EA zarobiło krocie na grach Star Wars
Nudne uniwersum. Nic tylko lasery, Jedi, Jasna strona, Ciemna strona.
Ile można?
A po co mieliby robić z niego coś więcej skoro się to nie opłaca? Ani przeciętny zjadacz chlebia nie doceni (ci łykną byle co byle dobrze zareklamowane) a nerdy i fanboye będą zawsze mieli powód do narzekania i nie zadowolisz ich za nic w świecie, zresztą kto by dopuszczał do takiej marki jakieś talenty skoro można kogoś ze swojej kliki wcisnąć i jak wyjdzie gniot to będą robić burzę :]
Komentarz z cyklu : nie podoba mi się, to przynajmniej zbaituje chłopów
No dobra, przepraszam, może nie doprecyzowałem: Albo bardzo słaby bait, albo po prostu nigdy nie chciało się Panu zagłębić w to uniwersum ani w to co ono oferuje, co się tam znajduje i wszelkie nawiązania/kruczki/smaczki z niego, wobec czego ma Pan taką dość przyziemną opinię.
Niemniej, szanuję Pana opinię i dziękuję za podzielenie się nią.
I zamiast przekuć te zyski w nowe, potężne projekty to zyski trafiają do kieszeni dyrektorków
Petroglyph biedne co od 3 lat co kilka mieś. wysyła pismo z prośbą do EA o zielone światło na produkcje Star Wars Empire At War 2 a ci za każdym razem odmawiają :(
To może skoro zyski są tak ogromne i warto w to inwestować, to doczekam się wreszcie Republic Commando, Jedi Knight, Force Unleashed albo Dark Forces?