Chińska cenzura jest wszędzie. Nie wierzysz, to przeczytaj
Wszędzie się te dziadoskie komuchy dopchają
Madrzy ludzie ostrzegali 20 lat temu przed chinczykami to byli wysmiewani i banowani.
Wtedy trzeba bylo pisac takie felietony a nie teraz gdy jest modne jechanie po chinczykach.
Bo teraz to jest juz za pozno. Jeszcze Ameryka moze sie trzyma i jakos ogarnia, bo reszta swiata juz dawno w kieszeni puchatka.
Autor nie krytykuje CDP sugeruje tylko ze ich logo zasluzylo na swoje miejsce na tej pani :D
Wszędzie się te dziadoskie komuchy dopchają
Madrzy ludzie ostrzegali 20 lat temu przed chinczykami to byli wysmiewani i banowani.
Wtedy trzeba bylo pisac takie felietony a nie teraz gdy jest modne jechanie po chinczykach.
Bo teraz to jest juz za pozno. Jeszcze Ameryka moze sie trzyma i jakos ogarnia, bo reszta swiata juz dawno w kieszeni puchatka.
Kto by nie byl prezydentem Amerykanie umieja dbac o swoje interesy.
Mowi sie glupi amerykanie, ale to jak zaprojektowali caly swiat Pact Amerikana to czapki z glow.
Takze USA nie odpusci china ani na centymtr, jedynie zmiana taka ze Biden bedzie uzywal dyplomatycznego jezyka, a Trump mowil bez ceregieli. Linia wokol chin sie nie zmieni a nawet zaostrzy.
Szkoda ze EU upadla na kolana tak szybko. Bo jakby z USA docisneli to bylaby moze szansa zatrzymac czerwonego pajaka. Teraz bedzie trudno i cala wiara w juesej zostala.
To nie jest jechanie po chinczykach tylko napisane dla klików oraz wyświetleń oraz ilości komentarzy jak ktoś nie ma addblocka ani vpna to wiedzi mnóstwo rekalm i okienek a to poduje że oni zarabiają na reklamach.
Ameryka nie odpuści nawet na centymetr? :D A ileż to Afryki ma USA we władaniu a ile Chiny? Co z Ameryką PŁD gdzie Chiny są super aktywne? USA teraz się zajmie kolorowymi, lgbt i innymi takimi sprawami o wątpliwej istotności (Kamala o to zadba) a prawdziwie ważne kwestie zostaną rozegrane przez Chiny. Rosja liczy się coraz mniej, Indie może by miały potencjał ale no to jednak nie ten poziom cywilizacyjny. USA zaraz dodrukuje kilkanaście bln $ i tyle z nich będzie.
To nie jest cenzura tylko ochrona społeczeństwa przed zachodnią kulturom i wszelką nienormalnością która obecnie stamtąd spływa.
Prawdziwa cenzura i zamordyzm to jest w USA:
https://www.rp.pl/Przestepczosc/191219140-USA-15-lat-wiezienia-za-spalenie-flagi-LGBT.html
Proszę wytłumacz mi czym są te nienormalności ? Możliwość naśmiewania się z własnych polityków ? Może możliwość ekspresi bez strachu że zamkną cię w obozie pracy przymusowej?
Chiny to państwo Autorytarne mocno oparte na kontroli informacji przekazywanych do ich własnych obywateli oni (rząd CRL) nie boją się zachodniej kultury i tych twoich "nienormalności" per se tylko tego ze ich obywatele zaczną otrzymywać informacje które nie są tylko propagandową papką
Zasada jest prosta:
- jeśli
- jeśli natomiast ktoś stwierdzi, że "sorry, TaksówkarzPL (czy tam inny internetowy wojowniku z Zachodem :) ale się z tobą nie zgadzam", to powinien profilaktycznie zostać zbanowany - ale wtedy mamy już do czynienia z "ochronom społeczeństwa pszed zachodniom kulturom i nienormalnościom". I przed poprawnym używaniem ojczystego języka.
Swoja drogą, w artykule sporo jest o chińskich nacjonalistach, co tylko upewnia mnie w przekonaniu, że nacjonaliści to najgorszy typ człowieka. Choć trzeba przyznać, że też i jeden z najśmieszniejszych.
Dzisiaj zachodnia cenzura dotyka cię codziennie w każdym aspekcie życia gdzie główny prym wiedzie USA natomiast Chińska cenzura to coś co znamy tylko z mediów i takich tekstów jak ten.
Ah, nienormalność kultury zachodu. Za to normalne Chiny i porywanie psów z posesji, po to by potem je zjeść. 70% wiosek w Chinach zgłaszało "tajemnicze zaginięcia psów". Ale oczywiście nienormalnym byłoby zabicie psa i zjedzenie go, nie. Aby mięso było smaczne, psa trzeba torturować, najlepiej polewając go wrzątkiem, odcinając łapy i stosując najwymyślniejsze metody sprawiania bólu, po to by uwolniło się jak najwięcej adrenaliny, by mięsko było pyszne. https://www.thesun.co.uk/news/11131960/china-brutal-dog-meat-trade/
Nawet nie zacznę o porywaniu i handlu niemowlętami na narządy.
... Dopiero teraz zauważyłem, że posta wyżej napisał Taksowkarz.
https://wyborcza.pl/7,75399,26756368,wstrzasajaca-relacja-bbc-ujgurki-w-obozach-regularnie-gwalcone.html
Nie jest to trochę clickbaitowe? Same bajki można wciąż oglądać, po prostu zostały usunięte z kategorii dla dzieci. Uważam że to robienie z dzieci idiotów ale to mniejsza.
Po obu stronach jest prawda. Chiny bronią swoich obywateli przed obcą kulturą bo chcą zachować swoją. Właściwie wypada tutaj tylko klaskać. Świat ma prawo być zróżnicowany. Dlaczego niby model Szwedzki, gdzie narodowym programem jest wyzbycie się "szwedzkości" ma być dobry?
Normalność jest subiektywna. Miliard ludzi uważa, że jedzenie psów to norma to może to jest norma? U nas normą jest jedzenie karpia a w Angli jest horrorem. Ogórków kiszonych pół świata by do ust nie wzięła. A przecież oprócz tego, że piesek jest miły, fajny i w ogóle macha ogonem to czym się różni od świnki, która też przecież może być miła, fajna i nawet też macha ogonem (nie jem psów jbc :p). A jelonek?!?!?!
Cenzura lewicowa w USA i Europie Zachodniej jest dramatycznie agresywna. Można obrazić Allaha (?) na okładce Charlie Hebdo ale nie można obrazić geja. Jaka jest różnica w tym, że w Chinach nie wydasz gry z karykaturą "chin" a w Europie nie zrealizujesz projektu jak nie napiszesz, że zatrudnisz połowę kobiet?
Co do tego, że w Chinach gwałcą... no coż. A czy czasem w Europie i w USA handel ludźmi nie osiągnął najwyższych wskaźników? Czy czasem nie łatwiej napisać coś takiego o "złych Chinach", a trudniej o jakimś obozie w Holandii?
Nie gloryfikuje Chin. Uważam je za kolosalne zagrożenie ale głównie dlatego, że reszta świata "bawi się" (tak to nazywam) w fałszywie identyfikowane prawa człowieka kiedy tuż za progiem stoi bandyta z bejsbolem ale też z walizką kasiory. To się zbroić trzeba, ludzi uczyć kultu pracy (a nie "już piątek weekendu początek" z co drugiej rozgłośni radiowej) i takie tam a nie "o nie... ktoś powiedział n-word".
Znamienity kontrargument pt. "a u nich murzynów biją", winszuję. W Szwecji wbrew obawom ludzi, którzy tam nogi nie postawili nie wyzbywają się swojej kultury. Tradycja jedzenia psiego mięsa nie jest powszechna w Chinach, zresztą odchodzi się od tego, a dla przykładu w Szanghaju budzi to podobny niesmak co w Europie. Jedzenie karpia nie jest horrorem dla Anglika, po prostu nie wpisuje się to w ich tradycję, podobnie jak u nas indyk. Z racjonalnego punktu widzenia powinniśmy bardziej współczuć świniom, gdyż są inteligentniejszymi zwierzętami. Dlatego najlepiej być wegetarianinem albo weganinem, ewentualnie poczekać na mięso z próbówki (w Singapurze zostało dopuszczone do obrotu). Agresywna lewicowa cenzura, taa, to się nazywa poszanowanie drugiego człowieka. Gej w odróżnieniu od Allaha jest człowiekiem, żyjącym tu i teraz. Co oznacza sformułowanie "karykatura Chin"? Czyżby pod nią kryło się naświetlenie korupcji, wszechobecnej cenzury i bestialskiego łamania praw ludzi? W UE masz szansę zrealizować takowy projekt, ale po prostu zostanie Ci przyznana mniejsza ilość punktów, ma to oparcie w wyrównywaniu szans. Twoje rewelacje o handlu ludźmi w UE i USA nie mają przełożenia na obecne statystyki w tej materii. Nieprawidłowości w Holandii są opisywane i nikt oprócz osób bezpośrednio tym zainteresowanych (czyt. przestępców) nie uniemożliwia powstawania materiałów na ten temat, po prostu nie są tak spektakularne. Jeżeli europocentryzmem nazwać przekładnie praw jednostki nad grupę, to życzyłbym sobie jego podtrzymania. Kult pracy, chyba kult niewolnictwa. Badania wskazują, że efektywniejszy jest krótszy dzień/tydzień pracy, poza tym "kult pracy" nie uratuje nikogo przed postępującą robotyzacją. Podoba mi się jak zbyłeś temat gwałtów, a w zasadzie obozów koncentracyjnych. Jeżeli krzewienie praw człowieka i postaw demokratycznych z nimi powiązanych uważasz za zbyteczne, to nie mamy o czym dyskutować.
Autor nie krytykuje CDP sugeruje tylko ze ich logo zasluzylo na swoje miejsce na tej pani :D
Zamiast rozwinac ciekawy temat jakim jest dostosowywanie sie zachodnich dziel do wymogow Chin, znowu wciskacie Cyberpunka 2077. Ta gra jest juz spalona i nikogo nie obchodzi. Kto mial zagrac zagral. Kto refundowac refundowal. Odpusccie juz.
No jakby nie patrzeć, to na zachodzie mamy podobnie. Gry czy filmy robi się pod dany rynek/grupę odbiorców. Dlatego więc w amerykańskich dziełach często Amerykanie są "zbawcami świata", "bohaterami", a jak ktoś jest zły, to jest Niemcem lub Rosjaninem.
Oczywiście, rozumiem szkodliwość tej idiotycznej cenzury z Chin, ale takie rzeczy nie dzieją się tylko przez Chiny. Wiele rzeczy, które nie podobają się pewnej części społeczeństwa, również ulega zmianie w produktach zachodnich. Chyba wiele osób pamięta gigantyczny hejt na Battlefilda V, bo można tam było grać kobietami i czarnoskórymi?
Choć tak, może Chiny, ze względu na to, jak działa ten kraj, są w tym przypadku największym problemem, to pamiętajmy, że problem występuje także po naszej stronie globu.
Oczywiście masz rację. W każdym kraju istnieje jakaś forma cenzury/ostracyzmu. W USA wojsko bardzo chętnie wypożyczy sprzęt wojskowy producentowi filmu, który przedstawia je w dobrym świetle i będzie robiło problemy twórcom filmu, który krytykuje wojsko. Tak samo w Polsce film/gra krytykujące Polaków nie będą miały łatwo.
Różnica polega na tym, że w USA powstanie film krytyczny wobec wojny w Iraku, krytyczny wobec działać policji czy o tym jak Amerykanie mordowali czarnoskórych. W Chinach film czy gra o Ujgurach nie ma żadnych szans;)
No i ten akurat tekst jest o Chinach:)
"Różnica polega na tym, że w USA powstanie film krytyczny wobec wojny w Iraku, krytyczny wobec działać policji czy o tym jak Amerykanie mordowali czarnoskórych."
A powstał, powstał. I Laura Poitras była za to nękana przez władze USA.
"Przez blisko dekadę Poitras pracowała nad trylogią pełnometrażowych filmów o Ameryce po atakach z 11 września. Pierwszy z nich, zatytułowany Mój kraju! (2006) jest uznanym przez krytyków portretem Iraku po amerykańskiej inwazji [...]
Reakcja amerykańskich urzędników była zdumiewająca. Przez sześć lat w latach 2006–2012 agenci Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego zatrzymywali Poitras przy każdej próbie wjazdu do Stanów Zjednoczonych.
Zdarzyło się to około 40 razy. W każdym przypadku agenci
przesłuchiwali ją, konfiskowali laptopy i telefony komórkowe, a także żądali informacji, z kim się spotykała. Zabierali jej również kamery i notatniki. Czasami przetrzymywano ją przez trzy lub cztery godziny. Nigdy nie znaleziono niczego, co by ją obciążało."
Powiedzmy sobie szczerze, że USA pod tym względem się nie różni zbytnio od dyktatur. Chiny ci wprost powiedzą, czego ci nie wolno. A USA z jednej strony głośno mówi: "Jesteśmy krajem wolności, tutaj możesz mówić, o czym chcesz", a z drugiej, po cichu dodaje: "ale jak nie chcesz mieć nieprzyjemności, to nie będziesz mówić o rzeczach, które nam się nie podobają."
No właśnie chodzi o to, że ani w USA, ani w Europie nie powstanie film czy gra o prześladowaniu białych i chrześcijan w Afryce albo o bandytyzmie BLM (i o wielu innych, kontrowersyjnych dzisiaj tematach) bo by twórców na stosie chyba spalili.
Chiny to taki kolos na glinianych nogach, ten kraj ma olbrzymie problemy demograficzne. Zanim Chinczycy stana sie tak bogaci jak Niemcy czy Amerykanie ich spoleczenstwo zdązy sie zestarzec i to jest dobra wiadomosc dla swiata zachodniego. Gdyz zamordyzm jaki tam panuje, powinien byc dla cywilizowanych krajow nieakceptowalny, choc politykom na zachodzie pewnie marzy sie taka kontrola jak w Chinach.
PRAWIE dobrze, tylko nie uwzględniłeś jednego: Chiny o tym wiedzą i planują na przyszłość także pod tym względem.
A na Steamie coraz więcej tytułów tylko po chińsku i nie da się tego w żaden sposób odfiltrować. :/
W zeszłym tygodniu (koniec stycznie 2021) na Steam drugą najlepiej sprzedającą się grą był "Tale of Immortal". Wydana wyłącznie (early access) w języku chińskim.
Na pierwszym miejscu była również gra autorstwa studia z Chin "Dyson Sphere Program", również w EA, ale z dostępnymi dla okrągło-okich ludzi językami.
To na początek, jeśli chodzi o dominację Kraju Środka.
Polecam lekturę: "Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura"
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4910215/chiny-5-0-jak-powstaje-cyfrowa-dyktatura
Trzeba przyznać, że Komunistyczna Partia Chin odrobiła lekcje i uczy się na błędach innych komunistycznych tworów. Nie boją się nowinek i potrafią robić z nich użytek do własnych celów.
Fajnie fajnie, chiny super złe bo cenzurują, a zachód... prawie tak samo. Poza chinami też cenzura szaleje, np. jak zadymiarze z blm robili burdel to nawet na forum gola nie można było tego sensownie skrytykować bo komentarze były usuwane. Tak więc o ile to co robią chiny jest złe, u nas nie jest wiele lepiej.
Ocho, uciśnione prawaki już tu są. Chiny - ich ideał państwa, bo też nie lubią homosiów.
A mordy sobie wycierają walką z socjalizmem/komuną.
Komuny i socjalizmu tam nie ma grosz, jest dziki kapitalizm z firmą dominującą w każdej branży i w każdym zakresie, jaką jest KPCh.
O nie wiedziałem że jestem prawakiem. Ciekawych rzeczy się dowiaduję.
Nasze pokolenie nie jest przygotowane ( przyzwyczajone ) do Chińskiej potęgi. 150 lat temu dla ludzi zachodu i wschodu taka sytuacja była normalna i w pełni zrozumiała.
Nie wiem czy to zamierzona ironia, ale trochę ponad 150 lat temu (dokładnie 160) zakończyła się druga Wojna Opiumowa, czyli dokładnie ten moment, w którym Chiny straciły jakikolwiek złudzenia, że cokolwiek znaczą w świecie:) Mocno odstawały od Zachodu już dużo wcześniej.
Chiny były oczywiście światową potęgą w kilku różnych okresach, ale 150 lat temu, to nie był jeden z tych okresów;)
Pozdrawiam
Z chińskiego punktu widzenia Chiny teraz nie stają się superpotęgą, tylko wracają na miejsce które przejściowo utraciły parę stuleci temu.
nie śmiga chińska czcionka w komentarzach a chciałem coś bardzo ważnego napisać .
Rozumiem że doklejony "nacjonalizm" według autora jest czymś co należy potępiać,a tak sie składa że miejsce na chińskie igraszki zrobiła kosmopolityczna,bez-narodowa narracja rodem z złotych lat flower power
Wszyscy zapomnieli słynny cytat:
Si vis pacem, para bellum
Eh, jak zwykle te okropnie złe Chiny. Ten nasz świat zachodniej liberalnej demokracji był taki wspaniały i cudowny, a tu jacyś Azjaci przychodzą ze swoim gigantycznym kapitałem i wszystko psują...
Post-amerykański świat był dobry dla nas, prawda, ale ciekawe czy był równie atrakcyjny dla np ludności Iraku, Afganistanu czy innych krajów, w których amerykanie postanowili "zrobić porządek". Co się stało z Kaddafim gdy próbował tworzyć swego rodzaju unię handlową państw północnej Afryki, pomysły o wspólnej walucie itp., pamięta ktoś o tym jeszcze?
Takie te Chiny złe ale to nie kto inny a właśnie około 300 milionów Chińczyków staje się obecnie w Państwie Środka klasą średnią. Kupują zachodnie samochody, uczą się, wyjeżdżają za granicę, a potem wracają i prowadza firmy, robią pieniądze. A co ten wspaniały zachód zrobił z klasą średnią? Gdzie jest klasa średnia w USA? No właśnie...
Przed chwilą wielcy gracze cyfrowych mediów zbanowali "od tak" jednego z potężniejszych ludzi na planecie (przynajmniej formalnie). Zamknęli mu usta i koniec, po problemie. Absolutnie każdego można zniszczyć posądzając go o rasizm, homofobię, molestowanie, seksizm i inne, bez jakichkolwiek dowodów, procesów itd. Żyjemy w największym w historii bagnie informacyjnym, wypełnionym po brzegi fake-newsami i manipulacjami mediów. "Jedyny słuszny punkt widzenia" jest wciskany nam do gardeł na każdym kroku. Bez propagandy to obecnie nawet ciężko serial obejrzeć. Ale to chińska cenzura i chiński styl życia jest największym złem... Liberalna demokracja przeżywa kryzys, pokazała że nie do końca się sprawdza, zwłaszcza w trudnych czasach.
Dodam jeszcze na marginesie taki malutki szczegół, który zapewne wielu umyka. Amerykanie wydają na zbrojenie tyle co 20 kolejnych państw na liście. Po co skoro to takie gołębie pokoju? Ano po to żeby trzymać za mo*** każdego kto się nie dostosuje do panującego Pax Americana. No ale siedząc na fotelu przed ekranem, w ciepłym domku i z piwkiem łatwo stracić perspektywę, że gdzieś tam na świecie właśnie jakiś amerykański żołnierzyk odstrzeliwuje komuś łeb.
I to właśnie będzie różnić Chiny od USA jeśli nastąpi Pax Sinica. Chińczycy modernizują armię, zgadza się, ale na potrzeby lokalnych starć w swoim perymetrze. Nigdy nie mieli ambicji by być szeryfem świata i to jest jasne dla wszystkich. Warto o tym poczytać, troszkę się dokształcić w tym temacie. Model dominacji Azji, o ile nastąpi, będzie polegał na naturalnym przyciąganiu wszystkich wokół do trzonu kontynentalnego, z dominującą gospodarczo rolą Chin.
Zachód poddał się pax americana i poszedł spać. Tyle tylko, że USA są dziś zupełnie innym państwem, niż wtedy, coraz bardziej ten ład amerykański kojarzy się z nieładem, porutą i obciachem. Ich sojusznicy ćwiartują dziennikarzy w ambasadach, albo zabijają kilka tysięcy Amerykanów w NY i jest cool.
Symbolicznie to nawet tamtejsze kino upadło, niczym dzwon na beton. Muzyka i „muzycy” w zasadzie to jakaś karykatura.
W czym dzisiaj USA może być wzorem dla świata?
Absolutnie każdego można zniszczyć posądzając go o rasizm, homofobię, molestowanie, seksizm i inne, bez jakichkolwiek dowodów, procesów itd.
To tak jak w Chinach za obrazę partii, co nie?
Tylko tam banem na Weibo się nie skończy.
I nie udawaj że nie wiesz za co i kiedy dostał bana pomarańczowy.
I nie udawaj że nie wiesz za co i kiedy dostał bana pomarańczowy.
No za co? Pewnie mi zaraz napiszesz, że za nawoływanie do rewolucji, ataków na tle ideologicznym itd... Dostał bana za prowadzenie niepopularnej polityki, która choć nieco nieudolnie, to jednak próbowała w pewnym stopniu przywrócić USA dawne miejsce na arenie świata. Dostał bana za to, że jest człowiekiem, którego trudniej kontrolować, który nie jest w 100% zależny od sponsorów politycznych bo ma swój majątek i swoje pieniądze. Zrobiono wszystko by go zdyskredytować, pokazać w jak najgorszym świetle i jak widać to zadziałało. I przede wszystkim, cały ten atak na Trumpa miał na celu upewnienie się, że więcej taki człowiek nie zasiądzie w Białym Domu. Oni tam nie potrzebują silnych charakterów, a marionetek, najlepiej takich jak Biden, czyli starych dziadków, którzy życia poza polityką nie znają i którzy tak głęboko tkwią w tym bagnie, że nie ma szans by kiedykolwiek wykonali jakiś odważniejszy ruch. Choć akurat jeśli o Bidena chodzi to ten człowiek jest słupem, na dodatek ma postępującą demencję i może nie dotrwać do końca swojej kadencji. Wszystko wygląda na to, że tam jest przygotowywany grunt pod Kamalę Harris. Postawił bym na to duże pieniądze.
To że USA zaczyna coraz bardziej popadać w ekstremizm nie zmienia faktu że Chiny też nie wydają się niczym pozytywnym. Obecnie dla naszego kraju negatywny wpływ Ameryki jest znacznie bardziej szkodliwy niż Chin jednak to sie może zmienić z czasem. UE powinna wziąć się w garść, odciąć światopoglądowo od USA, umocnić swoje struktury jako quasi-państwa i konkurować. Mało realne ale wydaje się to konieczne jeśli chce się mieć na cokolwiek wpływ. Wspomniany ban Trumpa to dobry przykład. Nie udowodniono mu żadnego przestępstwa (i najpewniej nie udowodnią) i arbitralnie zbanowali. Nawet gdyby popełnił przestępstwo, pozbawiono głosu Prezydenta Stanów Zjednoczonych. To aż śmieszne że trzeba argumentować co to może oznaczać. Na szczęście w UE wprowadzono i ciągle wprowadza się coraz więcej obostrzeń antymonopolowych dla tego typu gigantów. To co się stało z Parlerem to największa patologia monopolowa jaką widziałem.
Powinieneś jeszcze napisać jakim kosztem odbywa się wzrost gospodarczy Chin. Dzieje się to za sprawą wyzysku mas ludzkich i ogromnego zanieczyszczenia środowiska. W Chinach miliony ludzi wydźwignęły się z ubóstwa, to fakt. Jednak zawsze trzeba wspomnieć o kosztach przemian.
Kryzys USA jest faktem, nadal pozostają one jednak światową potęgą i są krajem domokratycznym. A media społecznościowe to odrębny temat. Z pewnością jeszcze przez wiele lat nie uda się wypracować mechanizmów kontroli nad nadużyciami.
Zarzucać Chinom wyzysk ludności cywilnej (który oczywiście jest faktem), ale nie wspomnieć nic o sto razy większym wyzysku kolonii przez "świat zachodu" na przestrzeni ponad 400 lat... No to już trzeba naprawdę nie mieć wiedzy i nie rozumieć za grosz historii cywilizacji.
Zarzut odnośnie zanieczyszczeń jest jeszcze głupszy. Po pierwsze na ten problem USA ma tak samo wyrąbane jak Chiny. Btw, amerykanie pobudowali tysiące fabryk na terenie Chin nie tylko po to by korzystać z taniej siły roboczej... Po drugie tacy Niemcy przykładowo, orędownicy świata pro-eko, jakoś nie widzą problemu w układaniu się z Rosją (mówi Ci coś hasło Nord Stream?), która na zanieczyszczanie środowiska kładzie lachę i nawet się z tym za bardzo nie kryje.
I na koniec, media społecznościowe to absolutnie nie jest odrębny temat. Mówimy o gigantycznych korporacjach wartych biliony, wyposażonych w potężne narzędzia lobbingu naciskające na polityków. Oni grają w tę grę tak samo jak Biden, Trump, Musk czy wielu innych. Wielkie pieniądze i jeszcze większe wpływy nigdy nie istniały i nie będą nigdy istnieć w oderwaniu od polityki. Media mają wiedzę o ludziach i kształtują umysły dużej części społeczeństwa. Ta branża nie funkcjonuje w próżni, tego jestem pewien.
Gdzie ostatnio nie spojrzę, to nagonka na Chiny, szykuje się jakaś większa akcja ze strony USA czy coś?
Służby USA odpaliły nagonkę na Chiny gdzieś w 2017-2018 roku, u nas w kraju zaczęła się od tego momentu https://www.youtube.com/watch?v=GNVy79jAiG8
Myślę, że większość informacji o Chinach jaki tam jest zamordyzm, inwigilacja, system punktowy, QR-kody to wymysł służb USA.
Jeszcze tak na marginesie koleś z którym rozmawiał Rachoń, to są degeneraci tego typu: https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/steve-bannon-aresztowany-w-zwiazku-z-gigantyczna-defraudacja,413759.html
"Myślę, że większość informacji o Chinach jaki tam jest zamordyzm, inwigilacja, system punktowy, QR-kody to wymysł służb USA."
No popatrz. Czyli ten Chińczyk z Chin, z którym m. in. o tych kodach na każdym kroku dyskutowałem, był podstawiony przez Służby USA, specjalnie po to, żeby mnie osobiście przekonać jak w tych Chinach strasznie. :D
Może trzeba pojechać do Chin i na własne oczy się przekonać, jak to jest.
To prawda. To samo z Koreą Północną - wszystko, co niej czytaliście to wymysł służb Wielkiej Brytanii, a tak naprawdę to dyktatorem jest Boris Johnson, który rządzi Wielką Brytanią od 30 lat, tylko wcześniej podstawiali rzekomo innych przywódców. A Korea Północna to jedyny (no, obok Chin) wolny kraj na świecie, gdzie nie ma lewackiej cenzury.
Mam sobie wyobrazić sytuację, gdzie jakaś ukraińska korporacja kładzie dziesiątki milionów "zielonych" na produkcję o zbrodniczym UPA, czy innej korupcji?
Mam sobie wyobrazić sytuację, gdzie jakaś australijska korporacja kładzie dziesiątki milionów "zielonych" na produkcję o stosunku do Aborygenów?
Mam sobie wyobrazić sytuację, gdzie jakaś rosyjska korporacja kładzie dziesiątki milionów "zielonych" na produkcję o komunizmie?
Mam sobie wyobrazić sytuację, gdzie jakaś a japońska korporacja kładzie dziesiątki milionów "zielonych" na produkcję o tzw. Jednostce 731?
^^Ja sobie nie muszę niczego wyobrażać. Grałem w tytuły poniekąd "rozliczeniowe", więc "byłem tam, widziałem to". Nie jest to żadne "sranie we własne gniazdo", tylko wolność twórcza. Ofc. nie każdy ma odwagę i chęci i dla mnie to też jest ok, wolność twórcza polega też na tym, że jak ktoś nie ma ochoty robić gier "rozliczeniowych", czy podejmujących "trudne tematy", to nie musi :). W wolnym, zachodnim kraju jednak MOŻE takie gry robić, w chińskim reżimie NIE MOŻE.
W wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych, przez amerykańskich deweloperów "RDR" i "RDR 2" wybrzmiewają wątki, że potęgę USA zbudowano na ludzkiej krzywdzie. Pokazana jest eksterminacja Indian. Inna, topowa marka tego wydawcy to jedna, wielka satyra na Stany Zjednoczone, a poniekąd nawet szerzej - na cały zachodni styl życia: wyścig szczurów, pogoń za pieniądzem, konsumpcjonizm, miałkość branży rozrywkowej. I nikt problemów nie robił, przeglądając się "w krzywym zwierciadle". Ta wolność twórcza, w zachodnich grach nie jest żadną nowością - w starożytnym Falloucie 2 jest nawiązanie WPROST do "afery rozporkowej" z Billem Clintonem i Moniką Levinsky. Kiedy gra debiutowała na rynku Clinton był urzędującym prezydentem USA i nie, nikt jej ze sklepów nie wycofywał, a satyra była dużo cięższego kalibru niż porównanie przywódcy Chin do sympatycznego misia o "bardzo małym rozumku".
Oczywiście jakakolwiek gra, poruszająca ciemne karty chińskiej historii, czy w jakikolwiek sposób krytykująca Chiny albo chińskie społeczeństwo, NIE MOGŁABY powstać w Chinach. Nie weźmie się za to żaden chiński deweloper, kasy nie wyłoży chiński wydawca. To jeszcze jest poniekąd zrozumiałe, bo Chiny to wciąż reżim. Sęk natomiast w tym, że jakakolwiek gra biorąca na tapetę powyższe tematy NIE MOŻE powstać też na Zachodzie, mniejsza o to, czy w Stanach Zjednoczonych, czy w Europie. NIE MOŻE i NIE POWSTANIE, choć nie ma żadnych przeszkód prawnych - swoje zrobi "autocenzura" i chęć zarobienia pieniędzy na ogromnym, chińskim rynku. I o tym jest felieton kwiścia.
Dobry felieton, tym razem daję łapkę w górę ;-).
Dobrze, że chociaż Tajwanu nie kontrolują. Chyba już na to za późno. Ale by mieli na deser fajny kąsek.
jeszcze troche i beda robic tylko dla chinolow. w koncu chodzi tylko o zyski. a w przyszlosci wiekszosc firm bedzie z chin. jeszcze moga nam zrobic chinizacje innych narodow niz chinskich i chiny beda za nas decydowac, masakra...
Chiny sa juz tak potężne, ze po dekadzie czy dwoch przygotowań moglyby podbic caly swiat.
Kto powstrzyma np 300 mln uzbrojona armie? Na pieszo by sobie przeszli i podbili wszystko z czym maja polaczenie ladowowe.
Ale oni obrali taktyke uzaleznienia nas ekonomicznego. Bez chin Europa nawet pierdnąć juz nie może. Glupcy rzadzacy UE pozwolili nawet na to, że leków bez chin nie mozemy produkowac, nie ma fabryk elektroniki, podzespooy do samochodow i maszyn trzeba brac z chin. Lezymy i kwiczymy.
Jak Chinczycy sie wkurza i zamkna dostep do swoich fabryk to Europa w trzy miesiace klęknie i bedzie robic loda byle tylko dalej kupowac u Chin.
Oni juz wygrali, sa władcami świata. Jedyne co mozna zrobic to odpalic w nich setke atomówek, tylko, ze oni takze moga to zrobic i mamy koniec świata.
To co mamy teraz jest gorsze od zimnej wojny, gdyz wowczas i zachod i ZSRR byly niezależne, dzisiaj wszyscy sa na smyczy chin.
Chiny może nie są państwem a'la ameryka z XIX wieku, ale eurosocjalistyczna europa LGBT tym bardziej nie. Dlatego kibicuje Chinom.
Ja bym się zajął cenzurą SJW na zachodzie, bo to co się w ostatnich latach wyprawia to Kafka z Bareją by nie wymyślili.
I to jest właściwy poziom publicystyki - dobry temat i nieźle zarysowany (z różnymi ciekawymi informacjami).
Tego się trzymajcie.
oj same polskie cebule .....
Zrób grę o zbrodniach w Palestynie albo na cywilach w Afganistanie, to zobaczysz prawdziwą cenzurę
Już kiedyś miała być jakaś strzelanka o Faludży i ostatecznie też nie wydali, bo zbyt kontrowersyjna.
Chiny mają niestety duży wpływ, czasem dobry, a częściej zły na to co się dzieje. Pogłoski o przejęciu CDPR przez chinoli nie są zbyt dobre dla nas jako graczy. Oczywiście wiążą się z tym duże pieniądze i nowe technologie, ale czy jest to wszystko warte kontroli przez komuchów? Moim zdaniem nie, CDPR straci w tedy swój charakter, ale to będzie decyzja zarządu, czy chcą dbać o to co tworzą czy szybko się nachapać. Pewnie wybiorą to drugie jak typowi janusze biznesu... Chociaż wątpię, żeby tak się stało, biorąc pod uwagę jakimi markami dysponują.
Chinska cenzura poczekajcie jeszcze troche i w polsce bedzie wieksza