Twórca Ori ostro o oszustwach gamedevu; obrywa się Cyberpunk 2077 i No Man's Sky
I nie 3 miesiące, a rok lub później. Ciekawe kiedy doczekamy się AI policji? Pewnie nigdy...
PS. W zasadzie to nawet nie jest ważne, ile zabrakło z obietnic i kto jak sobie to liczy, ale sam fakt, że do ostatnich dni przed premierą dział marketingu i PR pięknie się uśmiechali i zapewniali, że oczywiście "będzie pan zadowolony".
Dobra, dobra trochę się rozpędził w tych zarzutach. Murray zapędził się we własnych ambicjach i jak się pośledzi z nim wywiady to widać czy "uwielbia być w centrum uwagi" czy nie. Nagrodę dostali za to za chyba największy "redemption arc" w branży i to jest jednak coś co się nie zdarza często.
Druga rzecz do Geoff - ile trzeba tłumaczyć, że on tych nagród nie wręcza tylko wybrani przedstawiciele branży? to nie jest fair rzucać w kierunku Geoffa oszczerstwa.
Trzecia to CP2077 - przepraszam, ale gra roku redakcji GOL i czytelników tego portalu... i to zostało zdecydowane już po premierze.
....a pamiętacie jeszcze trailery z E3? Ubi?
Ale jak Bethesda lub EA oszukuje graczy przez 10 lat to luj z tym ale jak CDP popełnił jeden błąd to trzeba krytykować maksymalnie jak się da
Jaki fałszywy hype. xD jak ktoś nie chce to sie nie jara. Ludzie jarali sie cyberpunkiem tylko ze względu na wiedźmina. Każdy chyba zdaje sobie sprawę że trailery to bajka dla dzieci.:P no chyba ze mowa o ludziach którzy nie mają nic wspólnego z grami nie znają się ale i tak sie zahypowali bo coś usłyszeli :P Jak dla mnie akcja była czysta idealnie nie licząc tego co się działo na konsolach i tego że gra powinna być wydana 3 miechy później
"Pojawił się Sean Murray, który najwidoczniej nauczył się wszystkich złych nawyków Molyneux. Ten gość po prostu uwielbia być w centrum uwagi." No jakoś mi się nie wydaje by Murray uwielbiał być w centrum uwagi, co widać po wywiadach z nim xd
Murray to bardziej żywy dowód, czemu Hello Games desperacko potrzebowało PR-owców. Wkopali się ze swoimi zapewnieniami bardzo głęboko, a to wszystko przez galopujący hype, który zaczął otaczać No Man's Sky. Małe studio nagle znalazło się w centrum burzy, której ni diabli nie byli w stanie powstrzymać... I dali radę ogarnąć całą tą sytuację i przemienić No Man's Sky w świetną produkcję dla fanów eksploracji kosmosu.
Cyberpunk za to jest również ofiarą własnego hype'u, ale w odróżnieniu od małego studia mieli wiele środków, żeby powstrzymać nadchodzącą katastrofę, co udało się CDPR tylko częściowo - w końcu wyszła gierka, której daleko do idealności, ale jeśli grasz na nowej generacji czy pecetach to zdecydowanie warto przy grze przysiąść. Szkoda tylko, że wiele innych rzeczy poszło tak źle - od PR-u, który czytając przecieki z sytuacji w studiu musiał pewnie rwać sobie głowy z włosów, po crunche i opóźnianie premiery, na stanie wersji oldgenowych kończąc. Wyszedł koszmarek, jedna z najlepszych i jednocześnie najgorszych gier ubiegłego roku, reputacja CDP została zszargana już na stałe, fani są wkurwieni, no ogółem jedno wielkie wkurwienie :/
I nie 3 miesiące, a rok lub później. Ciekawe kiedy doczekamy się AI policji? Pewnie nigdy...
PS. W zasadzie to nawet nie jest ważne, ile zabrakło z obietnic i kto jak sobie to liczy, ale sam fakt, że do ostatnich dni przed premierą dział marketingu i PR pięknie się uśmiechali i zapewniali, że oczywiście "będzie pan zadowolony".
Jak wyłączą policję to uznam też to za sukces ;) Będzie to piękne przyznanie się do błędu, że feature nie powinien być wydany. W tej chwili on psuje rozgrywkę, zamiast ja wzbogacać.
pamiętam gdy prezentowali rozgrywkę mówione było, że gra może się różnić od tego jaka będzie w ostateczności
no ja nie mówie że gra działa dobrze . Ale moim zdaniem to dobra produkcja. Ale mój hype ogólnie nie istniał bo jako doświadczony gracz wiem że czeka sie na gameplaye zanim coś kupi. :P więc szczerze dostałem co chiałem. Ale jak mówiłem nie przeczę że robili nas w h. Ale na pewno nie hypem. Hype sami ludzie zbudowali. Oni po prostu dali na to hajs by się to sprzedało. Tak działa wiele rzeczy. Np popatrzmy na pokemony gra iście super prosta bez zbyt wielu nowości od lat fabuła sztampowa a jednak hype się trzepie
ja jeszcze tylko dodam że na gameplayu CDPR uprzedzał że gra może ulec zmianie, więc gdzie tu oszustwo?, a materiały pochodziły z realnej gry, poza tym każdy producent reklamuje, pokazuje swój produkt z jak najlepszej strony, co mieli pokazywać glitche? xD, każdy sprzedawca zachwala swój towar aby jak najlepiej go sprzedać, jeżeli ktoś wierzy reklamom w 100% jest naiwnym idiotą.
Nie no jasne
ja jeszcze tylko dodam że na gameplayu CDPR uprzedzał że gra może ulec zmianie, więc gdzie tu oszustwo?,
tym że reklamowali grę funkcjami i zawartością która się nie pojawiła w grze?
Jeśli przez „gra może ulec zmianie" mieliby na myśli dodanie czegoś czy pozbycie się czegoś co z pewnością nie polubiliby gracze - to nie byłoby problemu, raczej?
Gra miodna, mimo bólów. Chcę drugi raz przejść jak poprawią ją na tyle, że nie będzie się wywalać, trochę AI poprawią i dodadzą jakieś DLC. Nie spodziewam się fundamentalnych zmian, jak że NC zacznie tętnić życiem jak obiecywali, że będziemy widzieli naprawdę różnych NPCków losowych co to mają stwoje rutyny o których mówili. Gra w tej chwili wyrabia jak wyrabia.. Ale gra i tak jest świetna. Chcę zrobić drugi raz na melee, bo pierwszy to był quickhacking i bawiłęm się świetnie, chociaż za łatwa ta gra była po 20 poziomie nawet na hardest. Nie poprawią wielu fundamentów, bo gra już wydana, to tak jakby wymieniać złe fundamenty w domu, w którym mieszkają ludzie, nie da się.. można robić porpawki na około kilka grubszych przy wkurzeniu ludzi, np że muszą wyjść (savy przestaną działać np) - więc pytanie czy warto. A może da się tymi szpachlami doprowadzić do tego, by jednak wrażenie było i tak lepsze, mimo że wartość obiecana niedowieziona, gra jest świetna, to dowiezli, dobry fun - chałupa jest piękna i ma fajne bajery, tylko czekać aż poprawią w niej te wszystkie dziury i przecieki, ale następnym razem wybiorę innego wykonawcę lub będę patrzył na ręcę i zapłacę po skończonej pracy
no chyba ze mowa o ludziach którzy nie mają nic wspólnego z grami - Problemem jest, że takich ludzi jest najwięcej, których łatwo nabić w butelkę. Przecież najłatwiej sprzedać właśnie szarej masie, która nie jest weteranem gier, nie świadoma brudnym taktykom wydawców lub po prostu, której nie obchodzi to i chcąca kupić jedynie rozrywkę. Sorry, że z ponad miliardów graczy na świecie tylko część jest rozważna. Nie wszyscy też co oglądają telewizje lub filmy oglądają najczęściej dobre rzeczy, a tylko te które łatwo skonsumować.
Robi się to co jest opłacalne, niestety
Łatwo jest krytykować studia, które chcą wyjść poza oklepane schematy i stworzyć coś bardziej ambitnego, a samemu robiąc "bezpieczne" platformówki...
No Man's Sky jest pierwszą grą, która otwarcie spróbowała stworzyć międzygalaktyczny "sandbox" z możliwością podróżowania po powierzchni planet i nadało to kierunek innym kosmicznym sandboxom. Gra na premierę może i nie oferowała tego co obiecywano, ale wciąż była bardzo ciekawie wykreowana technologicznie - właśnie możliwość międzyplanetarnej podróży. Dziś to już jest kompletnie inna gra. Wszystko byłoby zdecydowanie dużo łagodniej przyjęte gdyby twórcy wydali tą grę jako early access.
Cyberpunk 2077 to też dosyć ambitna produkcja. Jaka jest gra to nie trzeba tłumaczyć, ale za co obrywa to przede wszystkim za bugi i za to, że nie wszystkie mechaniki w grze są w pełni dopracowane. Pomija się oczywiście to, że gra ma bardzo ładną oprawę audiowizualną, ogromną ilość unikatowych animacji, lokacje dosyć szczegółowo i różnorodnie wykonane, duża swoboda w wykonywaniu misji gdzie gra dosyć często reaguje na nasze poczynania i można by wymieniać i wymieniać.
Peter Mollyneux to też była postać pełna pomysłów i nie bojąca się eksperymentować. Miał dużo bardzo dobrych czy nawet świetnych pomysłów np tworząc tzw "symulatory boga" czy m.in. serię Fable oraz wpływ umiejętności, decyzji, czasu i umiejętności samego gracza na wygląd postaci - starzenie się, blizny itp itd. No niestety na koniec jego kariery to już trochę ego przelało czarę goryczy i zakończyła się jego przygoda z gamedevem.
W gamedevie naturalną koleją rzeczy jest eksperymentowanie oraz tworzenie czegoś bardziej ambitnego. Nie zawsze to się udaje i przykłady udanych oraz nieudanych eksperymentów można podawać od samego początku historii gier komputerowych. Gdyby nie te eksperymenty to produkcja gier komputerowych zaliczyłaby upadek jeszcze w latach 80-tych.
Także niech szanowny Thomas Mahler sam zacznie tworzyć coś ambitniejszego, wychodzącego poza znany schemat, a potem niech krytykuje innych, którzy próbowali i im się nie udało albo zaliczyli wpadkę z której w końcu wybrnęli. Jak to zrobi to na pewno zrewiduje swoje poglądy i nabierze nieco pokory.
No problem nie jest w eksperymentowaniu, ale w mówieniu i reklamowaniu rzeczy których produkt mieć nie będzie, bo ..... tu wkleić wymówki devsów. Doskonały przykład jak branża się zmieniła to Blizzard, który już sporo czasu temu odszedł od swojego motta "it's done when it's done" i przyzwyczaił graczy do tego że sporo z zapowiedzi nie realizują, a ostatnio to nagminnie bety wydają i łatają po starcie :P Część devsów osiągnęła poziom telezakupów mango gdzie prezentuje się cudowne rzeczy, które okazują się w najlepszym przypadku średnie, a najczęściej crapem :P
że co? Robienie wysokobudżetowej 2D platformówki ma być niby bezpieczne? Jest to cały gatunek porzucony przez studia AAA bo został uznany za nieopłacalny...
NMS absolutnie nie była taką pierwszą grą - była jedynie pierwszą która miała kasę na reklamy by przebić się do świadomości "casualowych" graczy.
I co jest tak specjalnie ambitnego w C77, poza obiecywanym rozmachem, którego w większości nie dostarczono?
Także niech szanowny Thomas Mahler sam zacznie tworzyć coś ambitniejszego, wychodzącego poza znany schemat, a potem niech krytykuje innych, którzy próbowali i im się nie udało albo zaliczyli wpadkę z której w końcu wybrnęli. Jak to zrobi to na pewno zrewiduje swoje poglądy i nabierze nieco pokory.
W całej swojej wypowiedzi skupiłeś się na kompletnie czym innym. Gościu krytykuje fałszywe promowanie produktów a ty wywracasz kota ogonem skupiając się na innym czynniku tych produktów, ambitności. Ambitność gry nie ma nic wspólnego z tym, jak fałszywie produkt można promować. Mahler nie musi tworzyć niczego ambitniejszego by jego zdanie miało fundament. Wielkość, ambitność, rozmach gry, nikomu nie daje prawa na fałszywą reklamę.
Łatwo jest krytykować studia, które chcą wyjść poza oklepane schematy i stworzyć coś bardziej ambitnego, a samemu robiąc "bezpieczne" platformówki...
Nie muszę być kucharzem by krytykować słabą zupe.
że co? Robienie wysokobudżetowej 2D platformówki ma być niby bezpieczne? Jest to cały gatunek porzucony przez studia AAA bo został uznany za nieopłacalny...
A to, że to wciąż platformówka metroidvania, które wychodziły już przedtem. Za nic w tym nowości i nie znaczy, że są tą gry złe. Wręcz powiem, że świetne.
No problem nie jest w eksperymentowaniu, ale w mówieniu i reklamowaniu rzeczy których produkt mieć nie będzie, bo ..... tu wkleić wymówki devsów.
Tak się bada rynek. Na dodatek inni twórcy gry mogą podłapywać pomysły i je udoskonalać. Przecież nawet taki Grounded wywiódł się z gry Smalland. Zapowiedzianej dużo wcześniej i wciąż niewydanej. Przykładów można znaleźć znacznie więcej.
Nie muszę być kucharzem by krytykować słabą zupe.
Ale możesz być leniwym grubasem żeby krytykować sportowców. xD
W całej swojej wypowiedzi skupiłeś się na kompletnie czym innym. Gościu krytykuje fałszywe promowanie produktów a ty wywracasz kota ogonem skupiając się na innym czynniku tych produktów, ambitności. Ambitność gry nie ma nic wspólnego z tym, jak fałszywie produkt można promować. Mahler nie musi tworzyć niczego ambitniejszego by jego zdanie miało fundament. Wielkość, ambitność, rozmach gry, nikomu nie daje prawa na fałszywą reklamę.
Fałszywe promowanie produktów wśród firm, które mają jakieś większe ambicje by stworzyć coś świeżego. Czemu nie skupić się na "mistrzach" fałszywych reklam czyli EA czy Ubisoft?
I co jest tak specjalnie ambitnego w C77, poza obiecywanym rozmachem, którego w większości nie dostarczono?
To wszystko opisałem w poście wyżej. I to co opisałem nie jest wyłącznie moje zdanie. Bardzo często pojawiało się w recenzjach i to także tych najbardziej krytycznych. Ba, nawet Angry Joe wspomniał o tym samym w swojej recenzji, która nie pozostawiła nawet suchej nitki na Redach.
Możecie mnie krytykować do woli, tak samo minusować, ale zwróćcie uwagę na pewną zależność. Gry komputerowe to bardzo drogi biznes i wymaga nie tylko wybadania rynku czy w ogóle gra się przyjmie i będzie jakiekolwiek zainteresowanie, ale także na znalezieniu równowagi pomiędzy czasem, kosztem produkcji oraz ambicjami. Peter Molyneux nie potrafił tego znaleźć i nie jest on jedyny. Inna legenda - Hideo Kojima też dostał lekcję przy The Phantom Pain. Ogromne ambicje przekładały się na coraz dłuższy czas produkcji, a to generowały koszta, aż wydawca nałożył konkretne terminy i zaczęły się komplikacje - trzeba było wycinać zawartość żeby dokończyć inną.
Cyberpunk 2077 i NMS też zaliczyły komplikacje - terminy. CP 2077 na dodatek zaliczył restart produkcji kiedy wykryto poważny problem w silniku gry. Inna cholernie ambitna gra - Star Citizen też musiało zaliczyć pewien restart po przejściu z silnika Cryengine (powodem był upadek Crytek) na silnik Amazonu Lumberyard.
No i największa ciekawostka - studio Hello Games mające raptem 26 pracowników miało ambicje stworzyć coś znacznie ambitniejszego i wcześniej niespotkanego niż Moon Studios należące właśnie do Thomasa Mahlera i zatrudniające 80 pracowników. :)
Fałszywe promowanie produktów wśród firm, które mają jakieś większe ambicje by stworzyć coś świeżego. Czemu nie skupić się na "mistrzach" fałszywych reklam czyli EA czy Ubisoft?
Ach ten whatabouthism xd.
Ach ten whatabouthism xd.
Może zamiast mnie obrażać to podyskutujmy?
Thomas Mahler sam zacznie tworzyć coś ambitniejszego
Ori to znacznie ambitniejsza gra od Cyberpunka. Rozumiem, gdybyś ten argument zastosował w przypadku jakiejś gry z Ubisoftu, no ale tu nie idzie się z tym zgodzić.
Ori to znacznie ambitniejsza gra od Cyberpunka. Rozumiem, gdybyś ten argument zastosował w przypadku jakiejś gry z Ubisoftu, no ale tu nie idzie się z tym zgodzić.
Mówisz o ambicjach czy o dopracowaniu? Bo jak niby gra 2D oparta o już wytarte szlaki metroidvani może być ambitniejsza? Ori jest grą uroczą, ładną i bardzo dopracowaną, ale gdzie tam ambicja na poziomie stworzenia gry RPG AAA z dużym i szczegółowym światem? Ja nie mówię, że Cyberpunk 2077 jest grą dopracowaną, bo absolutnie nie jest. Sporo elementów w grze jest na poziomie amatorszczyzny (crafting, AI). Ale wciąż skala projektu jest nieporównywalnie większy od indyka jakim jest Ori. Projektowanie gier ogólnie nie jest najprostszym zadaniem, ale produkcja gier 2D jest zdecydowanie łatwiejsze przez prostotę (i też łatwiej można wyłapać bugi).
Tutaj jest porównywanie nie tylko gry z gatunku, który jest na rynku od ponad 30 lat i to na dodatek 2D do gry o ogromnej skali ze światem w 3D oraz ogromną nieliniowością. Grałem w Ori i bardzo mi się podobało, ale to nie jest żaden najambitniejszy projekt w historii gier. To wciąż jest zwykła platformówka metroidvania.
Nie no zaraz padnę xD Ori ambitniejsze od CP. Tiaa kolejna platformówka 2d łał
No, jeżeli według twojej definicji ambitny = drogi, to tak, Cyberpunk jest ambitniejszy. Ale serio, od kiedy to największe projekty są najbardziej ambitne? Małe gierki mogą mieć w sobie więcej głębi, niż hity AAA. Cyberpunk to w gruncie rzeczy bezpieczny open world, tyle że zrobiony za kupę kasy. Ori to pozornie niszowa platformówka, którą zdecydował się wydać sam Microsoft. Spośród innych gier wyróżnia ją chociażby sposób opowiadania historii. Ambicja twórców polega na tym, że przy projektowaniu chcieli zrobić coś na swój sposób, wbrew trendom rynkowym. Moon Studios zrobiło jedną z najlepszych metroidvanii ostatnich lat i ciekawy produkt pod względem artystycznym, a z twojego postu wygląda to tak, jakby klepali taśmowo bieda platformówki.
I takich własnie ludzi brakuje: którzy mówią prosto z mostu, nie ceregielą się z unikaniem nazwisk - zawaliłeś, kłamałeś - ponieś konsekwencje i nie wracaj za parę lat mówiąc że jesteś super.
kłamałeś - ponieś konsekwencje
Konsekwencje? W świecie gier video? Mogą być tylko jedne --->
Dobra, dobra trochę się rozpędził w tych zarzutach. Murray zapędził się we własnych ambicjach i jak się pośledzi z nim wywiady to widać czy "uwielbia być w centrum uwagi" czy nie. Nagrodę dostali za to za chyba największy "redemption arc" w branży i to jest jednak coś co się nie zdarza często.
Druga rzecz do Geoff - ile trzeba tłumaczyć, że on tych nagród nie wręcza tylko wybrani przedstawiciele branży? to nie jest fair rzucać w kierunku Geoffa oszczerstwa.
Trzecia to CP2077 - przepraszam, ale gra roku redakcji GOL i czytelników tego portalu... i to zostało zdecydowane już po premierze.
....a pamiętacie jeszcze trailery z E3? Ubi?
"Pojawił się Sean Murray, który najwidoczniej nauczył się wszystkich złych nawyków Molyneux. Ten gość po prostu uwielbia być w centrum uwagi."
Polecam obejrzeć sobie godzinny film na kanale Internet Historian-a i zobaczyć jak to tak naprawdę było. W przypadku No Man's Sky, gra była w słabym stanie, ale twórcy mało mieli wyboru przez nacisk Sony i zrobiony wcześniej hype. A Sean to już w ogóle się do wywiadów nie nadaje, a i tak musieli go brać. To introwertyk co peszył się przy każdym wywiadzie, scena była ogromnym stresem. Aż ciężko sobie wyobrazić jak musiał się czuć wiedząc, że musi skłamać ludziom prosto w twarz. Hello Games zachowało się bardzo odpowiedzialnie i odzyskało zaufanie fanów.
Sytuacja CP2077 jest zupełnie inna i aż boli mnie takie ściąganie No Man's Sky do podłogi. Nie wiem czy inni podzielają moje zdanie, ale mimo wszystko, jeśli ktoś nie obejrzał wcześniej wspomnianego materiału, to bardzo polecam.
O Sony i kupowaniu recenzji TLOU2 to już nie wspomina? A no tak, ResetEra by go skasowała na miejscu gdyby spróbował. To forum to śmietnik, wysypisko najgorszych ludzi jacy istnieją. Wszyscy są tam tylko po to by marudzić, cancelować i cenzurować.
Tak, kupili wszystko xD
I tak Reset jest lepsza od Gol-a.
A to marketingowcy gdzieś kłamali w sprawie TLOU2? W przypadku tej gry obwiniać można wyłącznie recenzentów którzy rzucali ocenami 10/10, jak się okazało po premierze całkowicie niesłusznie.
Aż oczy bolą od czytania tych komentarzy. Istnieję skuteczniejsze formy walki z frustracją niż odreagowywanie jej poprzez zamieszczanie bełkotu na forum.
Ja wchodzę na ResetEra bo osoby tam mają naprawdę świetny gust growy. Ale doszukuj się wszędzie "poprawności".
"Jedyne czym się tam zajmują to forsowaniem diversity... "
Ain't nothing wrong with that.
Po co mieliby kupować od kogoś z kim są w dobrych stosunkach, których pismacy raczej nie chcieliby psuć? Niby był przypadek że za niewystawienie 10/10 jakieś pisemko miało wizytę od Sony ale to pewnie plotki rozsiewane przez hejterów stawiających niższe oceny niż dozwolone 10/10. Gra nie ma wad i nie zasługuje na 8 czy 9. Każdy kto się nie zgadza w 100% niech spodziewa się wylewania pomyj ze strony graczy i wyśmiewania ze strony pismaków i tego że oglądałeś na YT. Dobrze że sprzedałem konsolę bo skoro tak mają wyglądać „rozmowy" o grach to ja dziękuję...
To akurat jest patologia. No ale premiera dawno za nami, sprzedaż dobra więc można trochę chyba krytyczniej o grze gadać w bardziej cywilizowanej atmosferze?
Mamy 2021 rok i pisanie o kupowaniu recenzji już dawno nie powinno istnieć. Wydawcy wyciągnęli wnioski z przypadku Driv3r oraz Kane & Lynch.
Może jakby w Polsce aftera GamersGate nie przeszła cichaczem to by się takie brednie jak twoje nie pojawiały? Jej smród do dzisiaj się ciągnie w końcu...
Poza tym odczep ty się od REsetEra, to porządne forum z dużą swobodą, i niech cię nie zwiodą tematy z masą banów, wątpienie = psucie hype'u a to (tak jak na forum z którego pouciekali - neogafie) jest niemile widziane.
"Jedyne czym się tam zajmują to forsowaniem diversity... "
Ain't nothing wrong with that.
Problem nie jest wtedy gdy to jest wprowadzane a wtedy, gdy jest to wprowadzane źle. Różnorodność postaci w produkcjach video czy filmach była zawsze, może chodzi mu o postacie, które wprowadzono dla większej różnorodności ale nie nadano im czegoś, co usprawiedliwiałoby ich obecność w produkcji... przez co są jedynie ruchomymi słupami a lista u producenta z postaciami x/y/z jest odfajkowana.
Poza tym jak można mówić o „forsowaniu" gdy wystarczy złożyć wizytę w studiu developera na zachodzie by przekonać się, że „diversity" to już tam dawno jest.
Jak pracownik kompetentny to nie ma problemu, jeśli jednak wciśnięto ich dla odfajkowania jakieś listy - to już nie jest zabawnie. Ale niższy szczebel to pikuś, gorzej jak pracujesz w firmie, gdzie w wyższych szczeblach pracują znajomi królika. I na nic twoje efekty prac gdy góra zarządza nieporadnie...
Jezu, czy na tym forum już pod każdym tematem musi się znaleźć jakiś męczennik uciśniony lewactwem?
No, ty jak zobaczysz kogoś innego niż mężczyznę w grze to już chyba ciśnienia nie wytrzymujesz.
"Forced Diversity"
Ja pie**ole...
może napisz coś jeszcze o poprawności politycznej bo argumentów ci zaraz braknie
Ale jak Bethesda lub EA oszukuje graczy przez 10 lat to luj z tym ale jak CDP popełnił jeden błąd to trzeba krytykować maksymalnie jak się da
Właśnie jest na odwrót. Jak EA coś odwali lub Bethesda to jest hurr durr, ale jak redi odwali to jest "ej to ci od Wiedźmina, odwalta się od nich, za 5 lat połatają i będzie śmigać".
Ah tak, przecież Anthem czy Fallout 76 okazały się takim sukcesem... A nie, czekaj.
ale jak redi odwali to jest "ej to ci od Wiedźmina, odwalta się od nich, za 5 lat połatają i będzie śmigać".
A w tej bajce były smoki?
To był przypadek podobny co ze wspomnianą przez ciebie Bethesdą - studia lubiane po wydaniu kolejnej oczekiwanej mocno gry przestali być lubiani
Dziwne że nikt nie narzekał na FO3 i 4 ani na W3 na premierę... a nie czekaj, narzekali a na Fallouty od Beth tylko hejterzy narzekali nawet jak mieli obiektywnie rację - zabugowane miałkie gry.
Myślę, że ludzie nie są na maksa wkurzeni na wydawców gier... Bo ich rozumieją. Komu nie zdarzyło się powiedzieć szefowi, że już tego maila dawno wysłał, gdy tak naprawdę o nim zapomniał. Albo nakłamać matce, że już się nauczył na sprawdzian z przyrki, kiedy jeszcze nie zaczął się uczyć. Ale wierzył, że zdąży się nauczyć i będzie dobrze.
Wydawca chciał coś zrobić, ale trafił na dużo problemów. Z drugiej strony terminy zaczynały cisnąć, a do premiery coraz mniej czasu.
Czy taki wydawca zasługuje na wilczy bilet w branży? A może zasługują na drugą szansę, bo mają know how?
Jedna zasada. Nigdy preorder.
Jak ktoś kogoś oszukał, to jest oszustem. Jak ktoś oszukał tę samą osobę dwa razy, to oszukany jest głupkiem.
życzymy sobie i wam aby CP2077 przeszedł taką samą drogę co No Man' Sky i przede wszystkim dostał tryb VR bo gry bez VR to jak dziewczyny bez ...
W końcu ktoś kto nie boi się otwarcie krytykować takich sytuacji.
Tego w jaki sposób udało się wykręcić Hello Games od odpowiedzialności do dziś nie potrafię zrozumieć...
Tego w jaki sposób udało się wykręcić Hello Games od odpowiedzialności do dziś nie potrafię zrozumieć...
Przecież to Sony naciskało na wydanie wcześniej gry... Do tego można było bez przeszkód zwracać grę, a studio na dodatek uwolniło się od wydawców i sami dokończyli grę. Nawet wciąż pracują nad grą i udostępniają co jakiś czas nową zawartość całkowicie za darmo.
No pewnie naciskało, tak jak to mają w zwyczaju naciskać duzi wydawcy na małych deweloperów.
W jaki sposób miałoby to tłumaczyć oczywiste kłamstwa zaraz przed premierą? I czemu miałbym ich chwalić za to, że wywiązali się z własnych obietnic?
Gość też jest hipokrytą.
Jeździ Teslą i jakoś nie śpiewa o tym, że co aktualizacje ma mniej koni w aucie aby zrównoważyć spadki wydajności na baterii. Czy nie czuje się okłamany za zasięg, którego nie może przejechać.
Linia między ambitną wizją, a kłamstwami jest bardzo cieniutka.
Krytykowałbym przez to bardziej CD Projekt Red, który miał 100% wpływu o czym słyszymy, a o czym nie.
Natomiast Halo Games, z No Man's Sky niekoniecznie.
Poza tym jak fanom nie spodoba się gierka, którą dostali to uwielbiają wskoczyć w przeszłość i każde słowo stojące za nieudaną wizją dewelopera uznać za wierutne kłamstwo.
Polecam ten filmik: https://youtu.be/O5BJVO3PDeQ
Ori tez mocno mulił na Xbox One X w dniu premiery, trzeba było grać na PC.
Więcej szczegółów w recenzji: https://youtu.be/mzcYYGTmtFQ
Pierwsza część też do dziś nie została naprawiona. Animacje w grze są zablokowane na 30 fps na każdej platformie z wyjątkiem Nintendo Switch, bo tam animacje są normalnie w 60 fps.
Widać w tej branży potrzebujecie kogoś takiego jak REDzi, którzy będą jakimś wzorcem "dobrej branży gier". Wybaczcie, ale niektórzy muszą zdjąć wam te "różowe okulary"- brutalnie. Ktoś tu napomknął cytat że "Angry Joe w swoim materiale daje szansę na rehabilitację CP2077, czeka na patche i zagra za jakiś czas znowu", ale już zapomniał o kolejnym cytacie w tym samym filmiku- że "wszelka krytyka i zawód są uzasadnione, bo premierę mieli słabą". Dodatkowo dodał, że "gdyby to było studio typu Ubisoft/EA/Activision Blizzard- to nie byłoby problemu z negatywną opinią". Hajp przerósł grę i to tyle, a wszelka krytyka tego "złotego cielca" tylko pokaże że pamiętamy i nie lubimy być oszukiwani.
A wiecie że CDPR jeszcze okłamało w sprawie exploitu? XD
https://forums.cdprojektred.com/index.php?threads/important-pc-version-vulnerability.11078852/#post-12855656
Co się stało z tą firmą?
Bodaj wczoraj właśnie pisałem, że CDPR to jest w tym momencie rakieta, która wystartowała w kosmos, ale chyba zaraz spadnie z hukiem. Sposób, w jaki załatwiają różne sprawy z CP2077, woła o pomstę do nieba. Nie wiem, czy się jeszcze podniosą, bo chyba uważają, że mogą być dumni ze swoich poczynań.
Obstawiam, że zbyt szybko nie naprawią. Priorytetem stanie się tryb multiplayer.
Obstawiam, że zbyt szybko nie naprawią. Priorytetem stanie się tryb multiplayer.
Ale tryb multiplayer przecież tworzy zupełnie inne studio.
Co masz na myśli? O ile wiem, to CDPR tworzy multiplayerową wersję gry (jako osobny produkt, a nie dodatek do CP2077).
Co masz na myśli? O ile wiem, to CDPR tworzy multiplayerową wersję gry (jako osobny produkt, a nie dodatek do CP2077).
Tak, ale jest zupełnie inny zespół powołany do tego. Już od dawna informowali, że to będzie praktycznie osobna gra AAA, a premiera najwcześniej w 2022 roku.
Zapomniał o ubisofcie
The division watchdogs farcry gierki odbiegały gameplayowo od prawdy dużo mocniej niż w przypadku cyberpunka, nawet dzisiaj pierwszy gameplay watchdogs1 robi wrażenie, a gra finalnie wygląda dardzo kiepsko, dziś zupełnie nie da się w nią grać
No dali tyłka z premierą Cyberpunka 2077, ale mimo to jest to dla mnie gra w TOP 3 tej generacji. Jedynie bawiłem się lepiej w RDR 2 i Wiedźmina 3, może jakiś ex SONY by ukradł miejsce Cyberowi, ale niestety nie mam PS4/PS5 ;c
Chyba się już korpoludki dobrały do tyłka twórcy "Ori", bo przeprasza za ton swojej wypowiedzi:
https://twitter.com/i/web/status/1357445038142324737
U lala co za oświadczenie prawie jakby przepraszał że kogoś zabił.
Ktoś bardzo wpływowy musiał zareagować że koleś wydał tak paniczne oświadczenie.