Eddie Murphy w zwiastunie nowego Księcia w Nowym Jorku
Niewiele, co nie powinno dziwić mając na uwadze, że jest w zakładce Filmomaniak.pl
Na pierwszym Księciu się właściwie wychowałem i wypożyczałem VHSa praktycznie co tydzień, więc grzechem byłoby nie obejrzeć, nawet, jak wyjdzie śmierdząca kupa.
Nie kupuje tego, gościu, który w pierwszym filmie szukał niezależnej i silnej kobiety a zrobił skok w bok albo moment w którym jego wybranka mówi, że również nie próżnowała, szkoda słów.
Jedynke lubie sobie odswiezyc raz na jakis czas, wiec dwojke tez na pewno zobacze.
Obejrzę z samego szacunku dla oryginału, który wałkowałem setki razy. Szacun za oryginalnych aktorów(szczególnie tych starszych). No i fajnie, że kryminalista Snipes dostaje jakiekolwiek role po wyjściu z ciupy ;P