Cześć,
Jestem w 8 klasie i przede mną chyba największy wybór, a mianowicie dalsza szkoła.
Mam pytanie takie jak temat wątku.
Jaką szkołę wybrać dalej?
Należę do tych osób które nie lubią za bardzo się uczyć. Wręcz nienawidzą (zależy co konkretnie).
Myślałem o Liceum, ale to chyba nie dla mnie, gdyż dużo nauki, a na liceum chyba się przeważnie idzie jak chce się pójść na studia, chociaż fajnie mieć średnie wykształcenie...
Myślałem o technikum, jednak połączyć naukę i praktyki to było by ciężko.
Rozważam najbardziej nad zawodówką, ale mam wątpliwości co do wszystkich szkół.
Jeśli możecie podajcie co wybraliście, czym się kierowaliście.
Możecie podać również czy opłacało się to wybrać, czy może żałujecie tego wyboru i czy poleciacie ten swoją decyzję.
Pytam o to wszystko, gdyż możecie mieć już "doświadczenie" w tym życiu.
Jaki profil zawodówki jest najbardziej przyszłościowy i opłacalny w wyborze na przyszłość z zarobkami?
Możecie dodać też swoje przemyślenia o swoim wyborze.
Pytam o to wszystko ponieważ serio, nie wiem co wybrać dalej, nie wiem które się opłaca co do moich umiejętności/ambicji.
Za poświęcony czas i chęci na ten wątek, bardzo Ci dziękuję!
Pozdrawiam Myszex
Myślałem o technikum, jednak połączyć naukę i praktyki to było by ciężko.
Praktyki, przynajmniej u mnie, trwały miesiąc i nie było w tym czasie lekcji. Miesiąc wakacji, bardzo dobrze wspominam.
Pytam o to wszystko ponieważ serio, nie wiem co wybrać dalej, nie wiem które się opłaca co do moich umiejętności/ambicji.
Jakbyś napisał coś o swoich umiejętnościach albo zainteresowaniach, to byłoby dużo łatwiej cokolwiek napisać.
Pamiętaj, że technikum ma również w miarę wysoki poziom (zależy które). Ale praktyki akurat są fajne, bo to płatne wolne od szkoły i można zacząć robić to co się chce :D (jeśli wybrało się dobry kierunek). Ja na swoje praktyki czekam i nie mogę sie doczekać, chociaż kompy i elektronikę naprawiam już od paru lat.
Ja polazłem do technikum i nie żałuję. Chociaż chciałem iść do liceum chyba wojskowego, bo przyszli i reklamowali survivalowe wyjazdy i skoki ze spadochronu czy paintball. Ale jednak odpuściłem, bo mi się podobało to, ale nie to, że to liceum i brak wykształcenia po szkole i studia...
Kolega wybrał zawodówkę i żałuje... Chodzi o klasę i ogólnie z perspektywy czasu bardzo by chciał ze mną pójść do technikum. No ja mówiłem, ale bał się rozszerzonych przedmiotów :(
A i również nie lubię się uczyć tego co akurat mi narzucają. Uczę się ale w swojej kolejności. Na oceny to dobrze nie wpływa, jestem złym przykładem, bo głównie interesują mnie zawodowe przedmioty i na nich się "uaktywniam"- reszta mnie nie interesuje.
Wydaje mi się, że w technikum są "lepsi" nauczyciele. Chociaż reguły nie ma.
W liceum jest jeszcze więcej wiedzy która w życiu się nie przyda, że to tak nazwę fachowo hehe. Zawodówka ogólnie źle mi się kojarzy. Ja jestem w pełni zadowolony z wyboru technikum. Szkoda tylko, że mojego wymarzonego kierunku nie było. Ale cóż :)
Dawałeś radę w tym technikum, czy tak na styk udało Ci się przejść? Jest dużo nauki? Itd?
I jeszcze jedno.
Nauki jest tyle co w liceum i praktyki jak w zawodówce?
Takie połączenie liceum + zawodówka?
Z zawodowych musisz się uczyć. Resztę powinno przejść bez większego wysiłku ( na e-lekcjach nie da się nic nauczyć praktycznie i klasa zdaje cała, a nikt nie słucha.) ALE nie mówię, że bez żadnego. Jak słuchasz na lekcjach i dasz cokolwiek od siebie to powinieneś zdać.
I tak, technikum to tak jakby liceum + zawodówka bym powiedział. Ale mniej tych mało potrzebnych rzeczy. Będziesz miał zawód i zarówno dowiesz się wielu rzeczy. Nie koniecznie które chcesz wiedzieć, ale wszędzie ci to wcisną- nie ważne gdzie pójdziesz. Ja jestem dopiero w 2 klasie i jestem eksperymentalnym rocznikiem. Także nie powiem ci. Ale na ten moment jest git. Tylko pamiętaj. Technikum ma 5lat teraz. I warto iść do technikum się przemęczyć te 5lat i mieć łatwiejsza robotę niż po zawodówce. Inaczej pracodawcy będą patrzyli. To jest praktycznie na całe życie. Albo lekko, albo ciężko. Po Technikum masz lżej. A ja wiem jak to już ta szkoła męczy i ogólnie bym jak najszybciej wylazł. Ale zdrowy rozsądek kazał iść do technikum.
Myślałem o technikum, jednak połączyć naukę i praktyki to było by ciężko
A jak inaczej chcesz się dobrze zawodu nauczyć? Ja swoje praktyki bardzo miło wspominam i naprawdę dały mi dużo wiedzy i umiejętności.
Zawsze można zawodówkę 2 letnia a później zaoczne liceum w między czasie będziesz zarabiał, odkładał kasę mieszkając z rodzicami co będzie bardzo proste jak z głowa będziesz wydawał zarobiona kasę to przez 3 lata uzbierasz niezła kwotę i w tedy będziesz mieć pole do popisu, zaoczne studia czy może otworzyć coś własnego.
Szkoda czasu na studia dziennie aby tylko mieć papier a później bez kasy bez niczego w wieku 25 lat nie wiedzieć co z sobą zrobić bo albo okazuje się ze w zawodzie płaca 3 tys albo nie ma zapotrzebowania na dany kierunek. A później na forum pytasz się co zrobić w wieku 25 lat lub zakładasz wątki depresyjne.
Do zawodówki ? No co ty. Idź do Liceum a później na studia na zarządzanie i marketing. Będziesz mógł pisać na forum że jesteś elitą :-)
To, co piszę to OGROMNE uproszczenie
- zawodówka, zazwyczaj jest niski poziom (łatwo) bo trafiasz na wiele osób co nie chcą się uczyć więc nauczyciele i szkoła się dostosowują. Po ukończeniu masz wiedzę, żeby zacząć pracę
- technikum, zależy które, ale albo podobnie do zawodówki, albo wyższy poziom i dobry nacisk na przedmioty zawodowe. Po ukończeniu masz wiedzę, żeby zacząć pracę. Możesz iść na studia albo w dodatkowe kursy / zaświadczenia / papiery
- liceum, zazwyczaj wysoki poziom, bo dużo dobrych uczniów. Wysoki poziom nie oznacza sukcesu w życiu!!! To tylko ułatwi dobre napisanie matury, więc łatwiej dostać się na dobre studia. Po ukończeniu nie masz zawodu w ręce, no chyba, że sprzedawca w sklepie ;) studia wręcz obowiązkowe.
Pytasz co wybrać - a jakie masz plany na życie? Stać Ciebie lub rodzinę na studia w innym mieście przez 3-5 lat? Chcesz jak najszybciej być na swoim, pracować od ~19 roku życia? Nie boisz się pracy fizycznej?
Co do mojego wyboru > Liceum bo rodzice chcieli mnie wysłać na studia > studia na Uniwersytecie Ekonomicznym > gdy kapnąłem się, że to nie do końca to co lubię to sam przekształciłem się na coś koło IT. Teraz z perspektywy czasu pewnie bym szedł dobre technikum > studia wieczorowe albo inżynier dziennie a magister weekendowo. WAŻNE dla mnie nie było problemem siedzieć po kilka h dziennie wieczorami po pracy, żeby się przebranżowić, gdyby nie to pewnie bym siedział w starym zawodzie i narzekał na forum na życie ;)
Nie, nie przeszkadza mi praca fizyczna i nie nie mam zamiaru nawet iść na studia, więc wyjazd na 3-5 lat też odpada. No i myślę o tym by zacząć pracę w miarę szybko najlepiej od razu po szkole, ale też nie chce mieć najgorszego wykształcenia.
Jeżeli nie chcesz iść na studia to odradzam liceum. Nie wiem co jest przyszłościowym i dobrym kierunkiem i jakie są opcję w twoich stronach (nawet jak podasz miasto nic mi to nie da) - to pytanie do Ciebie lub twoich rodziców/znajomych/sąsiadów itp. Wątpię, że ktokolwiek na tym forum poda Ci konkretną nazwę szkoły lub kierunku.
Na podstawie tego, co napisałeś, to sensowne wydaje się dobre Technikum + przyszłościowy kierunek. Z tego co piszesz, masz ambicje i możliwości więc zawodówka to mierzenie za nisko.
EDIT. Jakby coś nie pykło Ci w życiu bo wybrałeś technikum, to mam nadzieję, że nie będziesz mnie szukał i chciał zemsty czy coś :P Pamiętaj, że rady jakie tu dostajesz to są ogólniki na podstawie kilku twoich postów. Mogą Cię skłonić do przemyśleń albo pokazać rzeczy o których nie myślałeś, ale nie muszą być dobrą radą dla Ciebie.
To niestety jest paradoks, że kilkunastoletni człowiek musi planować swoją przyszłość, nie mając wiedzy ani o sobie, ani o świecie.
Zawodówka czy Technikum to jest dobry wybór, pod warunkiem że praktyki nie są fikcją, ale to już zależy od poszczególnej szkoły, czy ma umowy z jakimiś większymi firmami np.
Napisz po pierwsze jakie miasto? Czy mieszkasz w pobliżu jakiegoś miasta? Po drugie jakie masz zainteresowania?
No mieszkam na wsi totalnym zad*piu. Takie miasteczko mam 15 km stąd (ma 18,87km2 według google) a większe miasto 30km stąd (75,01km2).
Zainteresowania:
- Sport
- motoryzacja
- jakies naprawy
- oczywiście komp :)
To proponuję żebyś spróbował startować do jakiegoś technikum związanego z motoryzacją (może będzie nawet z bursą?). Po tym będziesz miał łatwiej o pracę. Nie musisz nawet robić matury.
Jeśli nie lubisz się uczyć to zapomnij o liceum. Idź do zawodówki albo technikum na jakiś dobry kierunek, po którym będziesz miał pracę.
Lepiej spróbować technikum. Może się uda zrobić chociaż ta maturę. Patologia być może będzie mniejsza a przy odrobinie silnej woli nie zaczniesz pić i palić, albo zaczniesz dopiero w 2 lub 3 klasie.
Jak poziom jednak cie przerośnie to się przeniesiesz za pół roku bez problemu i będziesz bujał się 3 czy tam 4 lata na wy*ebce. Później łopata i do roboty.
Mam jeszcze jedno pytanie do osób które skończyły technikum. To jest takie połączenie liceum +zawodówka tylko, że łatwiejsza nauma niż w liceum?
Może ktoś dokładnie opisać technikum jak z nauką? itd?
Technikum to te same przedmioty co w liceum PLUS przedmioty zawodowe. Zależy jakie technikum ale do ogarnięcia jest większy pakiet. Nie uczysz się tylko na matematykę, polski, fizykę, chemię ale jeszcze np na mialem hodowle lasu, urządza lasu, ochronęasu, maszynoznawstwo, silp, biologię lesnia :D bo byłem w technikum leśny. Dodatkowo na koniec nie piszesz tylko matury ale także masz egzamin zawodowy który de facto jest rozbudowanym zadaniem matematycznym.
Praktyki masz raz w tygodniu, z czasem 2 dni później 2tyg. Wszędzie jesteś oceniany.
Nie konczysz zajęć jak LO o 13. Tylko cały tydzień 14:30 :D
Ja kończyłem szkole więcej lat temu niż Ty żyjesz. Różnie to może wyglądać ale miesiąc praktyk jest chyba w 3 klasie.
Praktyki miesiąc czy kursy z wyjazdem?
Wiem, że w zawodówce teraz jest coś takiego, że co roku ma się wyjazd na 1 miesiąc na takie kursy.
A praktyki to po prostu praca w danym dniu.
I teraz pytanie, pomyliłeś praktyki z kursem, czy masz na myśli kursy ale piszesz praktyki? ;D
Z perspektywy czasu (i to samo mówią WSZYSCY moi przyjaciele i znajomi) wybrałbym, gdybym mógł cofnąć czas, technikum. Masz średnie, masz zawód, a jak ci się zachce to idziesz na studia. Na twoim miejscu poszedłbym do zawodówki, zdobył zawód a potem bym poszedł do pracy i:
a) poszedł do technikum uzupełniającego i zdobył dodatkowo średnie i technika
b) pracował i poszedł do zaocznego technikum. Zdobywasz równocześnie doświadczenie zawodowe i się dalej uczysz.
Zawód po technikum nie znaczy kompletnie nic.
Takie ciągnięcie szkoły jak się ją już skończyło to przerost formy nad treścią. Szkoda weekendów.
Poziom nauczania przedmiotów w technikum jest taki sam jak w liceum, czy dosyć łatwiejszy?
Poziom zawsze zależy od szkoły, nauczycieli.
Mało realne żebyś za darmo dostał 2. Miałem takie przedmioty gdzie paly się sypały całej szkole. Ludzie zdawali na dopuszczający prawie błagając nauczyciela. Nie bylo miękkiej gry.
Aż tak ciężko?
Kurde to już sam nie wiem co brać skoro tak piszesz.
Liceum nie, bo na studia się nie wybieram...
Technikum mówisz, że też ciężko...
Zawodówka trochę zbyt nisko...
:/
Skoro bardzo chcesz i zawód i średnie, to najpierw zawodówka, a potem uzupełniające technikum. I już.
Jeśli faktycznie nie planujesz studiów, to idź do najlepszego technikum w okolicy.
Jak nie będziesz dawał rady, to zawsze szkołę można zmienić. Albo mieć wywalone i jechać na dwójach.
Lepiej jest celować wyżej i ewentualnie spaść niżej.
Ze słabej szkoły do lepszej już będzie trudniej się przenieść.
Najlepiej teoretycznie technikum, ale to musi być zawód, który rzeczywiście będziesz lubiał. Oczywiście zawsze można zmienić szkoły, a dużo osób tak robi w pierwszej klasie, ale po co się męczyć potem z papierami.
No i nie jest tak ciężko, bo materiał jest rozłożony na 4 lata, a praktykami się nie przejmuj, bo tylko miesiąc ich masz. Sam jestem teraz w technikum i miałem mieć praktyki, ale przez tego Covida zrobił się z tym taki bajzel, że trochę nerwów się na to straciło i na razie mam je przeniesione. Jedynie egzaminy mogą być kłopotliwe, choć poziom ich nie jest wygórowany, to procenty na zdanie testu już tak.
Ok, a powiedz mi jeszcze, czy w technikum są kursy? W sensie takim, że ma się wyjazd do innej miejscowości i jest sie tam miesiąc w wynajętych pokojach, czy tego w technikum już nie ma? Bo z tego co mi wiadomo to w zawodówce takowe są...
Mój kuzyn na praktyki w technikum wyjeżdżał gdzieś koło Łodzi.....Wszystko zależy od szkoły.
Technikum wydaje się najbardziej optymalną opcją dla kogoś, kto nie jest pewny co ze sobą dalej zrobić. Masz zawód, średnie wykształcenie i jeśli Ci się odmieni zawsze możesz iść dalej na studia. Praktyki są mega zajebistym atutem na rynku pracy. Będziesz się przynajmniej wyróżniał na tle większości bęcwałów (takich jak ja w przeszłości), którzy naiwnie wierzą że dobre oceny w liceum/na studiach zapewnią im przepustkę do lepszej przyszłości.
I pamiętaj. Lepiej być dobrym piekarzem, cukiernikiem, czy mechanikiem samochodowym, niż imbecylem z doktoratem czy magistrem humanistycznym i nawet nie ma co nad tym dyskutować.
Bardzo polecam technikum programistyczne technischools.com, świetni nauczyciele, dużo praktyki i nowoczesne narzędzia, można bardzo dużo się nauczyć i zdobyć wiedzę, która pozwoli podjąć pracę zaraz po szkole.
Lepiej być dobrym piekarzem, cukiernikiem, czy mechanikiem samochodowym, niż imbecylem z doktoratem lol
Mówisz, jakby doktorat to było napisanie jakiegoś sprawka w tydzień.
edit: aha data, nieważne
Jeżeli jarasz się motoryzacją, to jest niezła myśl, ale pod warunkiem, że masz już kogoś w rodzinie w tej branży z kim docelowo mógłbyś wejść w biznes. Jeżeli zamierzasz robić u kogoś, to kokosów nie zrobisz.
Dosyć dochodową działką jest spawanie i obsługa maszyn CNC. Pieniądze bardzo przyzwoite jak się trafi do porządnej firmy.
Technikum budowlane daje nawet spoko perspektywy i jest świetnym wstępem, gdybyś jednak zdecydował się kiedyś na studia budowlane. Branża taka sobie i bardzo duży rozstrzał zarobków, więc z czystym sumieniem nie mogę polecić.
Dosyć perspektywiczne są technika elektryczne i elektroniczne, bo to otwiera drogę do zostania monterem różnych dziwnych rzeczy ;) Robota dużo lżejsza niż w ogólnej budowlance i zarobki przeważnie dużo lepsze.
Na pewno odpuściłbym szkoły gastronomiczne, odzieżowe, leśnicze, ekonomiczne, poligraficzne, turystyczne, hotelarskie.
Najlepsze pieniądze są w branżach okołobudowlanych, ale niestety same szkoły też są stosunkowo trudniejsze. Moim zdaniem warto włożyć trochę dodatkowego wysiłku w pójście do technikum, bo to otwiera trochę dodatkowych możliwości w przyszłości. Zawodówka może i daje łatwiejszy start, ale będzie ograniczeniem w różnych branżach.
Technik mówi idź do liceum! Serio technikum jak dla mnie ma niski poziom. Nie ma po nim zbyt wielu opcji pracy wbrew powszechnej idei, że przecież technikum daje zawód. Technikum da ładny świstek, a sama pracą już ciężej, nie mówiąc o tym, że nie każdy jeszcze zda egzamin, do którego technikum nie umie przygotować w ciągu 4/5 lat... Liceum to czas kiedy jeszcze można się zastanowić nad tym co się chce robić w życiu. Liceum przygotowuje do matury 100 razy lepiej niż technikum, zwłaszcza rozszerzenie. Nawet jeśli po technikum dostanie się pracę, to nie będzie to jakaś lukratywna praca. Za granicą z licencjatem również jest o niebo lepiej, a ma się przez to też szansę na wyższy zarobek. Radziłabym z całego serca wszystkim, którzy się wahają, ale napisali dobrze egzamin iść do liceum i aktywnie próbować nowych rzeczy, a do tego nie zaniedbywać języków obcych, w tym niemieckiego.... Za parę lat te umiejętności się przydadzą... .
Jestem w 8 klasie i przede mną chyba największy wybór, a mianowicie dalsza szkoła.
Słodkie
Zacznijmy od rzeczy najważniejszej. Od miasta w jakim mieszkasz.
Bo co z tego skoro doradzimy ci technikum jak w miejcie, w którym mieszkasz może nie być żadnego, które do czegoś się nadaje? Są technika i zawodówki bo których z praca problemu nie ma a są takie, po których możesz co najwyżej w biedrze pracować (nie by to była jakaś ujma, przynajmniej umowę porządną dają, ale do tego nie potrzeba konkretnej szkoły).
Albo pisałeś, ze interesujesz się motoryzacją. Mechanik samochodowy to wciąż zawód na chodzie, ale jak zwykle pojawia się problem czy jest rozsądna szkoła tego typu w okolicy czy totalna padaka.
No i drugie najważniejsze pytanie, co planujesz potem. Chcesz mieszkasz tam gdzie mieszkasz czy się wyprowadzić? Bo zawód na który może być popyt gdzie indziej może ci co najwyżej zapewnić bezrobocie tam gdzie mieszkasz.
Przykładowo, w mniejszych miejscowościach dookoła Gadanka, tak do 30 min jazdy samochodem, warsztatów jest od zatrzęsienia bo masa ludzi woli zapłacić mniej pod miastem. Ale już w głębi prowincji sprawa wygląda inaczej i może być ciężko się wkręcić, bo te dwa co są w okolicy w pełni zaspokajają potrzeby, przez co mogą przebierać w pracownikach.
Tak więc bez tych dwóch informacji ciężko ci coś doradzić.
zastanawiałeś się może nad szkołą weekendową? zajęcia co drugi weekend dzięki czemu masz czas dla siebie i dużo czasu by się przygotować na zajęcia :D ja sama poszłam do Liceum Cosinus w Elblągu i powiem że nie żałuje że tak postąpiłam, nie ma tam praktyk ale jak skończę liceum to będę się zapisywać na kierunek policealny a dokładnie Masażystę :)
Najgorsza rada ever.
Lecea weekendowe sa dobre dla ludzi co skończyli zawodówkę, poszli do pracy i chcą sie dokształcić. W wypadku absolwenta podstawówki świeżo upoczonego to jest rozwiązanie dla największych lesserów planuujących żyć na zasiłku. Marnuje się 2-3 lata życia a w zamian nie dostaje się nic, bo i zdawalnosc matur po tych szkołach jest szczątkowa a nawet jak sie uda to bez szans na studia, ani zawodu się nie ma ani nic.
Jak nie chcesz iść na studia to odpuść sobie liceum. Sam jakbym mógł cofnąć czas to dokonał bym innego wyboru i wybrał technikum o jakimś profilu informatycznym (kierunek jakiegoś serwisanta) ale niestety poszedłem do liceum i totalnie nic z tego nie mam oprócz średniego wykształcenia. Brat popełnił ten sam błąd i teraz jest w kropce co dalej jak Ty.
