Czarna Pantera 2 - odtwórca roli Killmongera chętnie powróciłby do MCU
Wiem, co stało się z jego postacią w filmie, ale to właśnie Killmonger'a widziałbym jako następcę T'Challi. Wiadomo, wszystko zależy od reżysera, ale myślę, że bez problemu znaleźliby jakąś furtkę z multiversum albo technologią Wakandy.
Te filmy są rasistowskie i wykorzystują "Black privilege", w dodatku za mało w nich "diversity".
Obstawiam, że futerko Czarnej Pantery w kontynuacji przywdzieje zjawiskowa Lupita Nyong'o.
Po pierwsze, nawet mimo bardzo sprzyjającego klimatu, decyzji, by to kobieta wcieliła się w Panterę można łatwo nadać spin przełomu, rewolucji, odwagi. Po drugie, Lupita już grała dziewczynę czy żonę (?) króla Wakandy. Po trzecie, ma doświadczenie w pracy w dużych markach Disneya z naciskiem na mo-cap. Po czwarte, jej gwiazda mocno wschodzi, ale jeszcze nie na tyle, by dyktować warunku.
Albo zgodnie z duchem komiksu zrobią Panterę z Shuri, siostry T'Challi. Żaden problem.
Killmonger niejednoznaczny? Haha, ale wierutne bzdury, całkowicie nieciekawa, sztampowa i papierowa postać o motywacji zbira z ciemnej uliczki, prosty jak budowa cepa i przewidywalny do bólu. Ten film jest tragicznie słaby m.in. przez takie marne postacie.