Z chęcią zagrałbym w nową grę w uniwersum Transformers, gra akcji, widok z trzeciej osoby, kampania single-player, tryb multiplayer z kilkoma trybami gry i zróżnicowanymi mapami, możliwość dostosowywania postaci, szeroki wybór umiejętności, broni.
Jakiś dobry FPS survival z zombie, ale takimi leniwymi w stylu serialu TWD. Bo te w grach to mają więcej energii od żywych ludzi.
Zobaczymy co przyniesie nowy Dying Light, jedynka była bardzo fajna.
Survival pierwszoosobowy, w którym zmagamy się z dobrze odtworzonymi prehistorycznymi zwierzętami, których SI jest bardziej naturalne i nie czyni ich maszynami do zabijania że wścieklizną, jak w serii Far Cry. Najlepiej, jakby rozgrywał się w świecie opartym o perm, trias bądź kenozoik. Gramy jako ludzie pierwotni bądź podróżnicy w czasie. Otwarty świat, crafting, ryzyko zachorowania, konieczność jedzenia itp. z możliwością włączania/wyłączania survivalowych utrudnień, aby dostosować rozgrywkę pod siebie.
Zdecydowanie jakiś RPG z otwartym światem, w klimatach post-apo i steampunka, masą frakcji (głównych i pobocznych), ogrom decyzji, zakończeń, widok pierwszoosobowy z opcjonalnym trybem trzecioosobowym, zdecydowanie singleplayer i ewentualnie jakiś co-op, dodatkowo masa broni, pancerzy, ciekawe lokacje, poboczne wątki romansowe (coś w stylu Mass Effecta)... I w sumie to chyba tyle. Steampunk niestety popularny nie jest, a co dopiero mieszanie go z post-apo ale liczyć na to nie zaszkodzi.
Assassin’s Creed: Sumerowie
Duży potencjał na pociągnięcie wątku ISU, jeśli pooglądamy filmy o Anunnaki itd.
Do tego Egipt był bardzo współczesny. Tu mamy szanse na hardcorowa starożytność.
Fajnie by było zagrać w batllefielda w świecie dark fantasy. Tryb conquest, walki na miecze, ujeżdżanie smoków, strzelanie z katapulty oblężniczej, wszystko to na dużą skalę.
Grę Doctor Strange w otwartym świecie, z mnóstwem zadań pobocznych i aktywności które wymagają odpowiedniego używania Oka Agamotto (przerozmaite zagadki etc.), możliwość "zajrzenia" w Dark Dimension itd.
Jakiś dobry długi epicki i ładny action RPG TPP s-f.
Albo dobry długi shooter single player z kopem i dobrym AI, broń Boże w stylu Doom Eternal, w stylu Rage 2 albo Wolfa jak najbardziej.
Projekt CARS 4 rozwijające dwójkę a nie GRID-a, albo przynajmniej z pit stopami i zużyciem opon i wyścigami a nie sprintami na trzy kółka.
Asasyn bez pieprzonego lootu i pseudo RPG, ale jako dobra fabularna gra akcji, nie wiem tylko gdzie, może nawet w tej Japonii, albo w Rosji?
W sumie to tak, Superhot jako tako był o tym
Jakieś TPP w czasach stanu wojennego lub ogólnie w Polsce lat 80.
Kosmiczny sandbox single-player. Coś pomiędzy No Man's Sky, Freelancer, Mass Effect, Outer Worlds i Starlink Battle for Atlas. Kilkanaście zróżnicowanych ciał niebieskich na których można wylądować, dynamiczna ekonomia, trochę craftingu, szeroki asortyment statków i ich wyposażenia, zręcznościowa walka w kosmosie i space-operowa fabuła na dużą skalę. Wszystkie elementy już były, ale nigdy w jednej produkcji.
Gra RPG w uniwersum Gry o Tron. Jako zwykły człowiek służący pod większym rodem wykonywalibyśmy questy, które po części byłyby wyborami, czyli wykonywanie zadań dla Lannisterów zwiększałoby wrogość ludzi północy względem nas, a jakbyśmy wykonywali zadania dla północy, to Lannisterowie by nas próbowali przekupić, itp. Nie byłaby to historia o ratowaniu świata, czy obalaniu królów, a o przeżyciu w tym niebezpiecznym świecie. Moglibyśmy wypłynąć do Bravos by zostać najemnikiem, a później wrócić by dołączyć do armii swojego lorda i towarzyszyć mu w bitwach, a ostatecznie może byśmy skończyli w Winterfell podczas obrony przed Białymi Wędrowcami. To uniwersum jest tak potężne, że aż dziwne, że nikt się jeszcze nie połasił na wysokobudżetową produkcję.
W pewnym stopniu przypomina to Mount & Blade. Zrobienie takiej gry w popularnym uniwersum to dobry pomysł