Zwiastun Godzilla vs. Kong skrywa prawdziwego przeciwnika
Eeeh, już raz takie coś miało miejsce. Film jest jednym z tych starszych, ale wciąż moim zdaniem jednym z najlepszych (z tych o Godzilli, ma się rozumieć). Zrozumiem jeszcze pojawianie się Mechagodzilli w więcej niż jednym filmie, ale recyklowanie takich szczegółów to moim zdaniem zbyt dużo.
Tego typu filmy mogą iść kilkoma drogami:
1. Walczą między sobą, pojawia się inny, walczą z nim, a później poranione odchodzą.
2. Walczą między sobą 1 z nich pada, ale okazuje się że jednak przeżył.
itd.
Wersja mało prawdopodobna, Kong to On, Godzilla to Ona i będziemy mieli Kongozille mniejsze :)