Szybcy i wściekli pójdą śladem Avengers w finale serii
po nagłówku to myślałem, że też będą walczyć z Thanosem... w sumie to bym się nie zdziwił...
Myślałem że to się nigdy nie skończy . Bez Walkera to już nie to samo .
Ta seria od piątki stała się bardzo przyjemna.
Nie bierze siebie na poważnie.
Sceny akcji to kosmos i ogólnie, filmy te dają sporo frajdy.
To się ogląda tak otwierasz popcorn/chipsy/chrupki co tam wolisz, do tego piwko lub drinka i siadasz i oglądasz, totalna rozrywka, nic prócz akcji od tej serii nie oczekuje.
I właśnie siadając do tego filmu z takim zamysłem, można się przy nim dobrze bawić. Niestety dzisiaj pełno znawców ambitnego kina z kijem w d... którzy będa profesorsko tłumaczyć jaki to żenujący i infatylny jest ten film/ta seria. Prawda jest taka, że Avengersi i F&F poziomem rozrywki biją na głowę takie Star Warsy, które oczywiście w moim odczuciu są po prostu nudne.
ps: dla mnie totalnym gniotem był oscarowy Birdman, ambitne kino... hmm, niedlamnie. Niemoja bajka i więcej po prostu takich filmów nieoglądałem oraz niebrałem udziału w dyskusjach czy film słaby czy dobry.
Avengersi po części tak, jednak ostatnia FF9 jest niczym przy Star Wars. W sumie ostanie części SW wypadają na arcydzieła przy ostatnich szybkich i wściekłych.
to znaczy, że możemy się spodziewać większości aktorów przewijających się przez serię z pewnym wyjątkiem oczywiście (Gal Gadot)
Gdyby miał powstać crossover szybcy i wściekli x harry potter, to BYĆ MOŻE zdecydowałbym się to obejrzeć na cda
Ciekawe podejście, bardzo lubię te serię i zobaczymy co przyniosą kolejne części, aczkolwiek ja żałuję trochę, że poszli bardziej w kinową akcję niż wyścigi i tuning samochodów. Nie narzekam, wyrażam tylko swoje zdanie. Nie zmienia to faktu, że i tak przy każdej części bawiłem się doskonale, pewnie będzie też tak z kolejnymi ;)
Film samymi wyścigami i tuningiem nie oferowałby za dużo. Problemem Szybkich i Wściekłych nie jest to, że jest filmem akcji, bo takim gatunkiem był od początku, ale problemem jest to, że idą w absurdalność jeżeli chodzi o sceny akcji i inne głupotki.
Tak jak akceptuje i nawet podobają mi się takie sceny jak przejazd pod płonącą cysterną, ciągnięcie sejfu przez miasto, pościg za czołgiem czy łodzią podwodną, czy nawet i skok samochodami z samolotu, tak w większości tych scen zawsze dodadzą coś jeszcze bardziej nierealnego i absurdalnego, nie mówiąc o tym, że główni bohaterowie filmu są niezniszczalni, a prawo grawitacji działa na nich inaczej.
Przyznaję, że mają niezłe pomysły na sceny akcji, jednak mam wrażenie, jakby do każdej takowej sceny musieli dodać jeszcze jeden, absurdalny element.
Powinni poprzestać na 7 części, bo do niej trzymali poziom i zrobili całkiem fajne pożegnanie dla Paul Walkera. 8 część i Hobs & Show to były gnioty, 9 część zapowiadana się na kolejny.
Wypada nam się cieszyć, że Szybcy i wściekli rzeczywiście planują zejść ze sceny, bo to oznacza, że twórcy mają pewien plan na siebie
Na pewno nie zaprzestaną na 11 części. Oprócz tego, będą kolejne spin-offy. Prędzej czy później, pewnie z lekką, może 5 letnią przerwą na pewno seria powróci tak jak i główni bohaterowie.
Podejrzewam również, że pewnie będzie z jakiś jeden film z tego uniwersum (być może nawet nie będzie spin-offem a 12 częścią), w którym wystąpi sam Vin Diesel, bez reszty "rodziny". Dla Diesla ten film, ta seria jest całym życiem i żyję tylko tym. Nie porzuci tego nawet jeżeli będzie stary i będzie jeździł na wózku inwalidzkim.