Cyberpunk 2077 - Marcin Iwiński przeprasza za stan gry. Wersje next-gen opóźnione
"Nie testowaliście gry na konsolach starej generacji aby upewnić się, że zapewnia dobre doświadczenia?
Testowaliśmy. Ale okazuje się, że nasze testy nie ujawniły wielu błędów, z którymi gracze zetknęli się podczas gry. Zbliżając się do premiery, każdego dnia widzieliśmy znaczącą poprawę i naprawdę wierzyliśmy, że aktualizacja premierowa załatwi sprawę."
Taaa, bo każda konsola ma unikatową konfigurację i na pierwszy rzut oka wyglądało to zadziwiająco dobrze.
Ale naprawdę niepokojące jest to, że Iwiński nic a nic nie powiedział konkretnego. Przyznał wręcz, że są dumni z wersji PC. To wygląda na jakieś zagranie związane z giełdą.
Jeśli w sieci krążą już filmiki, na których widać, że ruch uliczny w Lego City jest lepszy od tego w Night City (porównania z GTA już się przejadły), to współczuję CD Projektowi, gdy idzie o komentarze, jakie mogą się pojawić po pierwszej łatce, która nie uwzględni tego problemu. ;)
Jak napisałem w innym wątku:
Dla mnie z tego filmiku wynika jedna ważna rzecz: znaczna część fatalnych rozwiązań i złych modyfikacji gry (wycinania) wynika z tego, że podjęli decyzję o wydaniu CP2077 na stare konsole. Nie potrafili strumieniować takiego miasta, więc usuwali pewne niemal gotowe rozwiązania (np. kolejka) i mechaniki.
Gdyby zdecydowali się wydawać CP na PC i nowe konsole, mielibyśmy grę zbliżoną do tej zapowiadanej. A ponieważ mleko się wylało (gra została wydana na stare konsole), to już raczej nie zobaczymy tych lepszych rozwiązań i usuniętej zawartości, bo nie da się wprowadzić na rynek dwóch różnych wersji tej samej produkcji. Mało tego, podejrzewam, że teraz próbują za wszelką cenę doprowadzić wersję konsolową do stanu wersji PC, a co za tym idzie - nie będą wprowadzać większej liczby bajerów do gry, bo nie daliby rady z ich implementacją na konsolach. Błędne koło.
Albo nagle obudzi się w nich jakiś programistyczny geniusz, albo poprawią wyłącznie błędy i dodadzą w tym roku jakieś darmowe samochody, bronie, ubrania i drobne misje. "Przeprosiny" były tak naprawdę przyznaniem się do porażki i szeregu błędnych decyzji, a nie obietnicą przywrócenia planowanej wersji gry (która gdzieś tam sobie leży we wczesnej wersji alfa i działa tylko na komputerach).
Obym się mylił, ale... chyba nie tym razem.
Iwiński wyraźnie też unikał konkretów na temat ewentualnych poprawek. To również dla mnie znak, że nie mają jeszcze pojęcia, co uda się naprawić (czyli zaimplementować na konsolach). Pewnie ciągle walczą. A ogłaszane przesunięcia premiery wiązały się nie tyle z dodawaniem i dopracowywaniem mechanik, co z usuwaniem już istniejących, łataniem dziur po tym, co skasowano, i testowaniem, czy tego rodzaju działania nie zaburzają zbytnio rozgrywki. Dlatego gra jest tak źle zbalansowana.
To, oczywiście, tylko dywagacje. Ale wielu ludzi, którzy oczekują poważnych zmian, może w przyszłości odczuwać zawód, a co za tym idzie - CDPR powinien się szykować na kolejną falę hejtu. Bo na razie wśród wypowiedzi związanych z "przeprosinami", które śledzę, dominuje ton: "no dobra, wybaczamy, ale teraz już przywróćcie wyciętą zawartości i dajcie nam taką grę, jaką obiecywaliście". A to się pewnie nie stanie.
Nie wiem, czy istnieje możliwość wydania odrębnych pod względem nie tylko graficznym wersji jednej gry na różne urządzenia. Wątpię, żebyśmy za rok mieli "Cyberpunka" na stare konsole (z wyciętą zawartością) i "Cyberpunka" na nowe konsole (z poszerzoną zawartością). Sony i Microsoft też zapewne mają w tym względzie dużo do powiedzenia i nie sądzę, żeby obie firmy łaskawym okiem spojrzały na tego rodzaju praktyki. Poza tym: Aleks musiałby grać na tym swoim stuningowanym cyberpunkowo Xboxie w dziadowską wersję gry. Nie ma szans. ;)
Firma nie przeprasza: "ale chamy, mają w dupie graczy!"
Firma przeprasza: "ale kłamcy, mamy was w dupie!"
Nie da się dogodzić.
Przeprosiny przyjęte. Czekamy na dalsze poprawki, aby grało się jeszcze lepiej.
I jeszcze jedna sprawa, zanim pojawi się częsty argument: "Rockstar dał sobie radę z wprowadzeniem na stare konsole znacznie bardziej żywego świata o otwartej strukturze, więc niedomagania sprzętowe PS4 nie powinny być dla CDPR żadnym usprawiedliwieniem".
Moim skromnym zdaniem: nie do końca. Owszem, RDR2 to wspaniały, wielki otwarty świat ze znakomitymi mechanikami (sklepy, AI przechodniów, system "policyjny"). Niemniej jednak Dziki Zachód w RDR2 składa się głównie z jednopoziomowych przestrzeni, a miasteczka są dość niewielkie i niezbyt zaludnione (a i tak wywołują spadki na liczniku fps). Miasto w CP2077 jest naprawdę potężne i wielopoziomowe, a w polu widzenia gracza znajduje się równocześnie mnóstwo elementów (architektura, pojazdy, przechodnie, interaktywne obiekty w miejskiej przestrzeni, animowane reklamy, skomplikowany system oświetlenia itd.). Tego naprawdę nie da się porównać z tym, co widzimy w RDRD2 (i nie chodzi o estetykę, tylko o "przepustowość" podzespołów). Stąd pewnie ogromne problemy ze strumieniowaniem miasta na starych konsolach.
Nie mierzyli zamiarów na siły. Zarząd, reżyser gry i liderzy zespołów muszą sobie zrobić teraz sesję samobiczowania.
Jeśli dobrze rozumiem, twierdzisz, że usuwali różne rzeczy zgodnie z planem (koncepcją), tylko nie potrafili zamaskować wyciętej zawartości. I że mamy tu do czynienia z typowym procesem produkcyjnym (efekty iteracyjnych działań, które modyfikują rozgrywkę i mechanizmy). A ja twierdzę, że nie zamaskowali z prostej przyczyny: bo za późno się za to zabrali i za długo uwzględniali wyciętą zawartość w planach, ponieważ była ważnym elementem koncepcji, którego musieli się pozbyć (nie: chcieli) ze względów technologicznych (konsole?) i/lub czasowych (złe zarządzanie? brak umiejętności?). I że do końca mieli nadzieję na to, że uda się im ocalić pierwotną wizję.
Źle rozumiesz, bo ja od początku piszę, że niedokończona/popsuta zawartość nie jest wynikiem działania zgodnie z planem (koncepcją) tylko nieudolności tych, którzy plan układali/wykonywali. I w tym się w sumie zgadzamy.
Zasadnicza różnica między nami jest taka, że ja nie kupuję absurdalnego argumentu, że rzeczy niedokończone, nie działające, wywalane w pośpiechu/niechlujnie są winą "strumieniowania na konsolach". Tłumaczenie w ten sposób projektu, który powstawał dobrych kilka lat, na konsole które na rynku są jeszcze dłużej i których specyfikacja/możliwości/ograniczenia są projektującym od dawna znane brzmi jak kiepski żart.
Team leaderzy, menagerzy, zarząd zapadli dzień po ogłoszeniu projektu w sen zimowy i obudzili się na premierę? Nikt na żadnym z etapów produkcji nie zauważył co się dzieje i jak wyglądają prace nad kluczowymi (dla struktury żywego świata) mechanikami?
Jak Schreier publikował swoje rewelacje na temat CD Projektu i prac nad Cyberpunkiem to nieco je bagatelizowałem, bo uważam go za lekkiego atencjusza, który za mocno wziął do siebie, że ktoś nazwał go na twitterze "dziennikarzem śledczym". Ale koniec końców wygląda to dokładnie tak jak opowiadali "byli/rozżaleni pracownicy". Ludzie zarządzający grupami i kadra kierownicza to banda niekompetentnych ignorantów, która tak się zachłysnęła sukcesem Wiedźmina 3 i jest ślepo przekonana o własnej nieomylności, że kompletnie nie dostrzega nadchodzącej katastrofy.
Opóźniono również premierę dedykowanych wersji na konsole nowej generacji – ich wydanie jest planowane dopiero na drugą połowę tego roku.
Aha, no to świetnie...
Przecież podobno na starych konsolach działa słabo, bo skupili się na nowych konsolach. Teraz mówią, że wersja na nowe konsole będzie, ale gdzieś rok po premierze... Nie no świetna komunikacja ze strony CDP.
Jedyna analogia to słowo "przepraszam". CDP zaprezentował plan naprawy, BP w South Parku robiło dalej dokładnie to samo, co wcześniej. Poczekajcie z tymi złośliwościami parę miesięcy, przekonajmy się najpierw, w jaki sposób CDP pozbiera się po potknięciu.
Moim zdaniem nie ma na co czekać z oceną postępowania CDP - kłamali przed premierą z premedytacją. Teraz już zarobili swoje, więc kajają się ile mogą. Czekać to można było na premierę i od tego jest premiera żeby było wszystko dopięte na ostatni guzik - nie róbmy jakiegoś nowego standardu z naprawiania gry po premierze i usprawiedliwiania tym twórców.
Kłamstwo kłamstwem pogania. Ale dobrze że gracze tacy litościwi, wybaczający bo jakby w takim stanie grę wydało ubi czy ea to by był szit roku, a nie goty :)
Rozumiem, że w Internecie nie było płaczu, grożenia, lamentu po premierze Cyberpunka, tak?
mazurek92--...i dzięki tym lamentom oraz grożeniu i tak cyberbug77 został grą roku na golu....
"Nie testowaliście gry na konsolach starej generacji aby upewnić się, że zapewnia dobre doświadczenia?
Testowaliśmy. Ale okazuje się, że nasze testy nie ujawniły wielu błędów, z którymi gracze zetknęli się podczas gry. Zbliżając się do premiery, każdego dnia widzieliśmy znaczącą poprawę i naprawdę wierzyliśmy, że aktualizacja premierowa załatwi sprawę."
Taaa, bo każda konsola ma unikatową konfigurację i na pierwszy rzut oka wyglądało to zadziwiająco dobrze.
Dokładnie. Nie mogli po prostu kupić zwykłe PS4 (nie specjalna konsola tylko dla twórcy gier) i testować sami? Dali plamę na całego.
Zapominasz o jednej rzeczy, zużycie sprzętu. Konsola z czasem zaczyna tracić moc, bo podzespoły się zużywają, podobnie z resztą jest na PC, jeśli testowali grę na nowych konsolach, przeznaczonych tylko do tego, to część problemów mogła być znacznie mniejsza niż na sprzęcie na którym ktoś od kilku lat gra prawie codziennie. Oczywiście to nie tłumaczy wszelkich bugów i gliczy w grze, ale może tłumaczyć problemy z doczytywaniem się sporych porcji mapy, które u jednych występują, a u innych już nie.
Dobra, teoria o zużywaniu się konsol z czasem jest niezła :) przy graniu w Tshushimę i TLOU2 co prawda myślałem ze mój PS4 chce odlecieć do innej galaktyki, ale nie pomyślałem ze te gry tak „zużyją” moją konsolę że będzie mnie wywalać co drugi wjazd do Night City
Wersja bardziej prawdopodobna którą podhaczyłem na youtubie, tłumaczy, że devkitów nie testuje się na faktycznych konsolach, tylko na PC'tach przy użyciu emulacji. Podobno tak też zaprezentowali konsolową wersję w 2018/19(nie pamiętam) demo.
Rozbieżność sprzętów zrobiła swoje, na emulowanych PC'tach widać poprawę, a na faktycznej konsoli z podobną konfiguracją wszystko się sypie i leży.
Jak napisałem w innym wątku:
Dla mnie z tego filmiku wynika jedna ważna rzecz: znaczna część fatalnych rozwiązań i złych modyfikacji gry (wycinania) wynika z tego, że podjęli decyzję o wydaniu CP2077 na stare konsole. Nie potrafili strumieniować takiego miasta, więc usuwali pewne niemal gotowe rozwiązania (np. kolejka) i mechaniki.
Gdyby zdecydowali się wydawać CP na PC i nowe konsole, mielibyśmy grę zbliżoną do tej zapowiadanej. A ponieważ mleko się wylało (gra została wydana na stare konsole), to już raczej nie zobaczymy tych lepszych rozwiązań i usuniętej zawartości, bo nie da się wprowadzić na rynek dwóch różnych wersji tej samej produkcji. Mało tego, podejrzewam, że teraz próbują za wszelką cenę doprowadzić wersję konsolową do stanu wersji PC, a co za tym idzie - nie będą wprowadzać większej liczby bajerów do gry, bo nie daliby rady z ich implementacją na konsolach. Błędne koło.
Albo nagle obudzi się w nich jakiś programistyczny geniusz, albo poprawią wyłącznie błędy i dodadzą w tym roku jakieś darmowe samochody, bronie, ubrania i drobne misje. "Przeprosiny" były tak naprawdę przyznaniem się do porażki i szeregu błędnych decyzji, a nie obietnicą przywrócenia planowanej wersji gry (która gdzieś tam sobie leży we wczesnej wersji alfa i działa tylko na komputerach).
Obym się mylił, ale... chyba nie tym razem.
Iwiński wyraźnie też unikał konkretów na temat ewentualnych poprawek. To również dla mnie znak, że nie mają jeszcze pojęcia, co uda się naprawić (czyli zaimplementować na konsolach). Pewnie ciągle walczą. A ogłaszane przesunięcia premiery wiązały się nie tyle z dodawaniem i dopracowywaniem mechanik, co z usuwaniem już istniejących, łataniem dziur po tym, co skasowano, i testowaniem, czy tego rodzaju działania nie zaburzają zbytnio rozgrywki. Dlatego gra jest tak źle zbalansowana.
To, oczywiście, tylko dywagacje. Ale wielu ludzi, którzy oczekują poważnych zmian, może w przyszłości odczuwać zawód, a co za tym idzie - CDPR powinien się szykować na kolejną falę hejtu. Bo na razie wśród wypowiedzi związanych z "przeprosinami", które śledzę, dominuje ton: "no dobra, wybaczamy, ale teraz już przywróćcie wyciętą zawartości i dajcie nam taką grę, jaką obiecywaliście". A to się pewnie nie stanie.
Nie wiem, czy istnieje możliwość wydania odrębnych pod względem nie tylko graficznym wersji jednej gry na różne urządzenia. Wątpię, żebyśmy za rok mieli "Cyberpunka" na stare konsole (z wyciętą zawartością) i "Cyberpunka" na nowe konsole (z poszerzoną zawartością). Sony i Microsoft też zapewne mają w tym względzie dużo do powiedzenia i nie sądzę, żeby obie firmy łaskawym okiem spojrzały na tego rodzaju praktyki. Poza tym: Aleks musiałby grać na tym swoim stuningowanym cyberpunkowo Xboxie w dziadowską wersję gry. Nie ma szans. ;)
Tylko, że w pierwszych trailerach widać szereg fragmentów misji, które nie pojawiły się w końcowej wersji. Nie dam się przekonać, że to też zostało wycięte z uwagi na stare konsole.
Skąd wiedzieli jakie parametry będą miały nowe konsole, żeby projektować dla nich grę? Chcieli zrobić tylko na pc, to trzeba było robić, wielu developerów robi tylko na pc, a potem przenoszą na konsole.
Dostaniesz poprawki bugów i wszelakiej maści błędów technicznych. Dostaniesz małe DLCki (fryzury, jakieś auto, broń, może mniejszy quest). I tyle. Nie wiem na co i na jakiej podstawie ty jeszcze liczyłeś?
Z gier wycina się masę rzeczy w trakcie produkcji, masa pomysłów umiera i jest kasowana na różnych etapach prac. A w sytuacji takiej jak tu, gdy Cyberpunk 2077 jest technicznym potworkiem liczenie na przywrócenie czegokolwiek to mrzonki.
Koszmar z naprawą wersji na starsze konsole, prace nad opóźnionym updatem pod nowe, poprawianie baboli w wersji PC, przygotowanie obiecanych mikroDLC i zapowiedziany multiplayer wiszący gdzieś tam nad głowami (to dopiero będzie dla nich gehenna).
I ty miałeś nadzieję, że w takiej sytuacji deweloperzy będą zajmować się przywróceniem jakiejś tam powycinanej na etapie produkcji zawartości? Że w środku całego tego młynu zaczną pracować nad rzeczami, których nie umieli poprawnie zaimplementować w ciągu kilku lat procesu produkcyjnego i które były w tak kiepskim stanie, że nie nadawały się nawet do tego co wyszło w nieszczęsnej wersji na PS4?
Takie tłumaczenia wynikają tylko z sympatii do CDPR i zaufania, które zdobyli Wiedźminami, u żadnego innego deva to by nie przeszło :)
Gra była tworzona z myślą o konsolach poprzedniej generacji przez co najmniej 4-5 lat, a zapowiedziana na przełomie generacji PS3 i 4 (co oczywiście o niczym nie świadczy, ale można założyć, że wtedy rozpoczęły się jakiekolwiek prace).
To, że wyszły te next-geny w okresie premiery CP2077 to była dla nich po prostu deska ratunku, dzięki temu mogli mówić, że „ale przynajmniej na next-gen działa”.
Ale to nie na nie tworzyli, gra na XSX/PS5 to wersja na last-gen z podbitymi klatkami, nic więcej - jak widać, na więcej poczekamy przy dobrych wiatrach do polowy 2021.
PS Głośno było o tym, że Microsoft bardzo późno dostarczył nextgenowe devkity, stąd niektóre gry na początku działały gorzej niż na teoretycznie słabszym PS5. To jakim cudem CDPR tak bardzo skupiał się na PC i next genach, że zapomniał o platformach z największą bazą graczy? :)
jedno jest pewne dużo pracowników odejdzie z CDP i przejdzie do innych deweloperów / zostaną tylko najbardziej lojalne osoby które będą musiały posprzątać ten cały bajzel / a na pewno przy niskich morale nie każdy będzie chciał w tym uczestniczyć. Zespól CDP to w sumie b. młodzi ludzie ale na pewno część z nich ma też prywatne życie i bardziej ceni swoje zdrowie fizyczne czy psychiczne aby dalej żyć w trybie crunchu. Zauważ że same wyznaczanie celów powyżej 90 MC = premia (od czego odeszli) to najgorszy typ premiowania sprzedażowego / ktoś ma zasuwać jak królik z reklamy duracel z wizją garnka złota na końcu tęczy (nie mając żadnego wpływu na ten wynik czyli osiągnięcie potencjalnego sukcesu). CEO w CDP trzyma się stołka jak rektor UM w Warszawie ;) a właśnie zmiany powinny się zacząć od samej góry a potem przejść na głównych menadżerów którzy odpowiadali za komunikacje między działową i przede wszystkim na dział HR który jak widać jest wręcz fatalny (posty pracowników).
Nie dam się przekonać, że to też zostało wycięte z uwagi na stare konsole.
Nie wiem, jakie fragmenty misji masz na myśli. Mógł tu też zadziałać efekt domina, np.:
- wprowadzamy działający system kolejki miejskiej, budujemy tory, stacje, infrastrukturę (to wszystko jest w grze, którą otrzymaliśmy);
- wprowadzamy działające wagoniki, którymi poruszają się niezależne postacie i którymi porusza się gracz;
- wszystko działa w miarę dobrze, jesteśmy zadowoleni, więc opieramy część swojej kampanii promocyjnej na grafice koncepcyjnej, na której widzimy miejską kolejkę (metro);
- próbujemy zaimplementować wszystko również (albo równocześnie) na wersji konsolowej, ale ciężko to idzie: widoki w czasie jazdy kolejką są tak spektakularne, że nie sposób tego strumieniować na PS4;
- przerzucamy cześć ludzi (programistów, testerów itd.) do walki z kolejką "konsolową" i ograniczeniami naszego silnika (oraz sprzętu poprzedniej generacji);
- odkładamy na razie testy misji, w których wprowadzimy Padro (fixera) jako mentora Jackiego, przebudowywanie miasta pod wspinaczkę za pomocą ostrzy modliszkowych itp.; wrócimy do tego, jak już się uporamy z przebudowywaniem miasta pod kolejkę naziemną na konsolach i testowaniem strumieniowania;
- do premiery coraz mniej czasu, a kolejka nie działa na konsolach, jak należy; chyba trzeba zrezygnować z tego elementu rozgrywki;
- rezygnujemy z kolejki, ale musimy też zrezygnować z tego wszystkiego, co odłożyliśmy na później, ponieważ brakuje czasu, a musimy też załatać dziury po kolejce;
- szybko łatamy dziury po kolejce, ale i tak nie mamy czasu, więc zostawiamy w tej wersji gry, która się ukaże, część infrastruktury (szyny, wagoniki, działające windy, które prowadzą do zablokowanych stacji, bramki metra itp.).
Itd.
To, oczywiście, przerysowany (wręcz karykaturalny) przykład tego, co się mogło dziać. Oczywiście, jestem przekonany, że pewne rzeczy wycięto nie z uwagi na ograniczenia sprzętowe starych konsol (głównie chodzi pewnie o wolny dysk), tylko ze względu na określoną wizję artystyczną czy próbę zagwarantowania lepszej (zbalansowanej) rozgrywki itp. To pewnie przypadek wspinaczki przy użyciu ostrzy modliszkowych. Ale brak czasu (wynikający z walki o strumieniowanie na starych konsolach) był według mnie również istotnym czynnikiem, który doprowadził do tego, że otrzymaliśmy niekompletną wersję gry. A pisząc "niekompletną", mam na myśli "znacznie odbiegającą od tego, co chcieli stworzyć deweloperzy, ale z czego musieli pośpiesznie zrezygnować ze względu na problemy technologiczne i brak czasu".
Dostaniesz poprawki bugów i wszelakiej maści błędów technicznych. Dostaniesz małe DLCki (fryzury, jakieś auto, broń, może mniejszy quest). I tyle. Nie wiem na co i na jakiej podstawie ty jeszcze liczyłeś?
Przecież to samo napisałem.
Widziałem sporo podobnych postów po tym jak na 4chanie pojawiła (nigdy nie potwierdzona) "informacja od jednego z deweloperów" o tym co zostało wycięte i nad przywróceniem czego będzie pracował zespół. Tyle, że to tylko plotki, a źródło informacji było bardzo mało wiarygodne.
Więc wnioski sugerujące, że CD Projekt usuwał gotowe rozwiązania i mechaniki "bo konsole" i że "na PCtach by działało" są mocno na wyrost.
Twój domniemany ciąg wydarzeń może i brzmi fajnie, ale opiera się na tylko na gdybaniu. Może wagoniki z niezależnymi postaciami działały w wersji na PC i zostały wycofane z powodu konsol, a może nie działały nigdzie poza krótkim demkiem/pre-renderowanym filmikiem przygotowanym na potrzeby targowej prezentacji. Może zostały usunięte gdy okazało się, że stworzenie AI zarządzającej tak skomplikowaną strukturą przerasta po prostu deweloperów niezależnie od docelowej platformy?
Ja jestem skłonny uwierzyć raczej w ten drugi scenariusz bo widzę jak działa ruch miejski i jak beznadziejnie zaprojektowany jest system policji. I trudno mi sobie wyobrazić, że ci sami deweloperzy byli w stanie przygotować mechanikę o wiele bardziej skomplikowaną, ale musieli ją wyciąć bo stare konsole nie były w stanie czegoś renderować.
To trochę jakby wierzyć, że ktoś kto nie umie skręcić roweru zbudował w garażu własny samochód, ale nie mógł ci go pokazać bo mu farby na lakier zabrakło...
A ponieważ mleko się wylało (gra została wydana na stare konsole), to już raczej nie zobaczymy tych lepszych rozwiązań i usuniętej zawartości, bo nie da się wprowadzić na rynek dwóch różnych wersji tej samej produkcji
Wszystko się da, takie GTA 5 na PS3 i xboxie 360 jest mocno okrojone kontentem względem wersji dla ps4/xone/pc. Oczywiście trzeba chęci i nie ma się co spodziewać, że CDPR coś takiego zrobi. Nie zarobią już przecież na tym, a według planów podanych w filmie maja co robić na najbliższe 2 lata. Takie coś trzeba wcześniej odpowiednio zaplanować, ale jak Rockstar pokazał, można tego dokonać bez dram i finalnie lepiej zarobić/ zadowolić klientele.
https://www.youtube.com/watch?v=UjxS9ciNlII
IMO takie pocięte fragmenciki z poszczególnymi sytuacjami to może nie tyle fragmenty misji per se, co rzeczy które miały wydarzyć się w grze i z którymi mieliśmy mieć do czynienia.
Np. 1:16 przedstawia podlatujący pojazd masakrujący ludzi w wieżowcu. W pacyfice mamy w oddali widok na taką scenę ale nijak w niej nie uczestniczymy a cały teren w ogóle jest dla nas niedostępny, odgrodzony wielkim murem.
Aha czyli wg ciebie wszystkiemu są winne stare konsole. Masa bugów, zły stan techniczny, kompromitujące AI bo musieli wycina żeby stare konsole dały radę. Ale nie dały...
Widziałem sporo podobnych postów po tym jak na 4chanie pojawiła (nigdy nie potwierdzona) "informacja od jednego z deweloperów" o tym co zostało wycięte i nad przywróceniem czego będzie pracował zespół. Tyle, że to tylko plotki, a źródło informacji było bardzo mało wiarygodne.
Jeśli mówisz o człowieku, który opowiadał np. o podziemnej części miasta, to CDPR już dawno temu zdementował tego rodzaju informacje. A więc wnioski, jakie tutaj wyciągasz, niekoniecznie są prawdziwe. Sprawdź to ćwierknięcie:
https://twitter.com/cyberpunkgame/status/1346877421535035392
Oczywiście, że to wszystko moje dywagacje (jak sam zresztą pisałem). Pewnie to, co się stało, jest wypadkową wszystkich czynników, o których piszemy:
- stare podzespoły konsol (zwłaszcza problemy z dyskiem);
- walka z ograniczeniami sprzętowymi w implementacji mechanik;
- wynikający z tego brak czasu na wprowadzenie wszystkich planowanych mechanizmów i rozwiązań;
- brak wystarczających umiejętności programistycznych w zespole;
- złe zarządzanie projektem.
Aha czyli wg ciebie wszystkiemu są winne stare konsole.
Nie, nie wszystkiemu. Patrz wyżej.
ale na PC dużo technicznych błędów, źle napisana gra, lub nie dopracowana... to nie są bugi wynikające z hardware... mało kto ogarnia, że technologicznie CP leży... poza tym dużo rzeczy wycieli przed premierą, zapowiedziano dużo więcej i pokazano również więcej. A jak masz RTX 3080 to aż wiocha, że czasem szybkie machnięcie myszką poakzuje, że modele budynków etc. muszą się doczytać, jest mały delay i ułamek sekundy, że jest pusto i wszystko się pojawia. Kiedyś pdobone problemy był z RAGE, tylko tam było wszystko zblurowane w low res, a tutaj nie ogarnia doczytania.
Pomijając kwestie, że RTX 3080 + i5 9600K w przypadku CP, to dno, ok 30% gorzej śmiga w 2k niż na i7/i9 lub i5 10generacji... czego nie ma w innych tytułąch, to jedyna taka gra ;) i jakość tego nie tłumaczy, bo widziałem ładniejsze gry, bardziej upchane w detale, może nie świecił się jak psu jajca, ale jednak i śmigało wszystko bez małego pierdnięcia...
Wiem, że to już zostało zdementowane, ale właśnie twój post utrzymany jest w duchu tamtych komentarzy. Zakłada, że coś tam działało, że było przygotowane, że deweloperzy musieli to usunąć z sesji "PC" itd. A w rzeczywistości nie ma żadnych przesłanek by w coś takiego wierzyć. To, że przygotowano jakieś tekstury, to że pokazano jakiś króciutki fragment na targowym filmiku nie oznacza jeszcze, że kiedykolwiek istniała jakaś działająca wersja pełnego systemu.
Co do wypadkowej wszystkich czynników to się zgodzę. Z tym, że ja kompletnie zmieniłbym kolejność z twojej listy i na samym czele umieścił złe zarządzanie projektem bo to z niego wynikają wszystkie pozostałe. Potem dał braki czasowe i w umiejętnościach, a na samym końcu umieścił stare podzespoły konsol.
Wiem, że to już zostało zdementowane, ale właśnie twój post utrzymany jest w duchu tamtych komentarzy.
Chodziło mi raczej o mechanizm lepiej opisany w [39].
Moim zdaniem to pal licho metro czy chodzenie po ścianach. Trzeba być zaślepionym, żeby nie widzieć jak dużo zostało wyciętej zawartości fabularnej. Nawet początek i ta cutscenka, gdzie jest Padre itp a potem nagle Padre wita się i przedstawia, a potem na pogrzebie gada, że pamięta jak V się wprowadzał do Jackiego. Jest tego pełno.
Mam nadzieję, i jestem pewnie głupi, ale dalej liczę na dodanie tego co wycieli w postaciach DLC małych, dużych, aktualizacjach czy wydaniem "CYBERPUNK 2077 NextGen version" lub Definitive Edition i cyk, tylko na PC i nowe konsole.
Nie wiem co myśleć o tym wszystkim, z jednej strony ta gra mnie zachwyciła i ją uwielbiam z drugiej czuję rozczarowanie.
Myślę, że jest niewielka szansa, abyśmy dostali mechaniki/fabuły brakujące/niezintegrowane/wycięte (niepotrzebne skreślić) w pośpiechu przed premierą. Aby do tego doszło musi zajść kilka sprzyjających okoliczności
1. Prace nad optymalizacją silnika będą trwały dalej.
2. Dadzą one wymierne efekty na tej nieszczęsnej PS4 z jej wolnym HDD
3. Wypracują nawet zapas wydajności pozwalający dodać/przywrócić to i owo.
O ile jestem pewien 1, bo to kwestia wizerunku firmy, to 2 uważam już tylko za prawdopodobne, bo z jednej strony pracują tam utalentowani programiści, ale z drugiej strony zderzenie rozbudowanego w pionie i pełnego ludzi/pojazdów Night City z ambitnym podejściem do ekranów ładowania i niewzruszalnym limitem transferu danych z HDD PS4 może być zadaniem niewykonalnym. Punkt 3 (choć bardzo bym chciał) jest już mocno niepewny.
Naprawde sądzisz że kolejka w grze wyglądałaby tak jak to sobie wyobrażasz. Bo ja raczej obstawiam że byłby to system szybciej podróży zbliżony do tego ktory jest obecnie w grze. Nie mniej usuniecie tej funkcji napewno nie wynika z ograniczenia starych konsol. Jest duzo gier z wielkimi meteopoliami które sa bardziej żywe i wygladaja znacznie lepiej na starych konsolach niż cyberpunk. Swoja droga teraz po paczu 1.06 nie jest juz tak zle i gra sie calkiem nieźle na ps4.
Po pierwsze to redzi nigdy nie podjęli decyzji o wydaniu Cyberpunka 2077 na stare konsole. Dlaczego? Bo zarówno w pierwotnym terminie, jak i w kolejnym po przesunięciu premiery PS4 i Xbox one były konsolami najnowszej generacji. Dlatego to nie była decyzja o wydawaniu gry na konsole nowej, czy starej generacji, tylko decyzja o tym, czy grę wydać na konsole w ogóle, czy ekskluzywnie na PC. A plotki o rzekomej "wyciętej" zawartości już dawno zostały zdementowane. Część konceptów nie dostała się finalnie do gry, bo zwyczajnie i świadomie z nich zrezygnowano. Nie istnieje gra, która od początku jest zaplanowana od A do Z. Czy to GTA, czy AC, zawsze część konceptów, które pojawiają się w głowach, czy na papierze trafia do kosza, bo devsi tworzą gry, których nikt przed nimi nie stworzył, więc nie ma żadnej mistycznej "niepociętej" wersji gry.
Ach kupowanie preoderów to jak testy na zwierzętach
btw kupiłem grę na PS tylko dlatego że mi się udało dostać PS5 na chwile przed. Tak jak
Musztarda po obiedzie i typowe korpo pierdololo. Mi na szczęście na ten moment już wszelka ochota na tę grę minęła. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za rok i ile uda im się naprawić.
Czyli wychodzi na to, że w tym roku dopieszczą grę oraz dadzą mniejsze darmowe dlc, a od przyszłego dopiero duże rozszerzenia.
W takim trybie to te dwa obiecane duże rozszerzenia będą wychodziły w tempie jedne na rok. Nie tego się spodziewałem po „Długoterminowy rozwój uniwersum i wspieranie" Skończy się to jak z Wiedźminem 3, free skórki do postaci i dwa większe DLC.
No ale popatrzcie jaki smutny Iwiński, jaki żal :( A tak serio, to słabe te przeprosiny, i pełne kłamstw.
Mam nadzieję, że ta grafika z roadmap jest poglądowa i gdzieś tam jest jakaś dodatkowa zawartość, jakieś DLC z zadaniami. W „Free DLCS raczej dodatki fabularne się nie załapią i będzie trzeba za nie zapłacić. Gra jest świetna, ale sam wszystko już zrobiłem. Wykrzykniki i niebieskie misje ukończone, teraz zostało jedynie poznawanie mapy i jeżdżenie bez celu. W dzień premiery było nam mówione, że darmowe DLC będą tuż po premierze, a sama gra będzie rozwijana latami. Teraz gdy patrzę na tą grafikę z filmu widzę jedynie, że 2021 to będzie łatanie samej gry bez jakichkolwiek zawartości dodatkowych. Free DLC dopiero w Maju, jak sobie przypominam w Wiedźminie 3 za free dostawaliśmy alternatywne wyglądy postaci. Jak tak mają wyglądać opóźnione o pół roku free DLC w CP to jest naprawdę słabo. Wątpię, że ktoś będzie się podniecał tym, że dostanie dodatkowy złoty garnitur na V, buty ze skóry węża, albo alternatywny wygląd Rivera, Johnnego i to z półrocznym opóźnieniem. Ta gra potrzebuje łatek i dodatkowej zawartości na start. Niech będą to te pierdoły co podałem wyżej, ale one muszą być dostępne kilka tygodni po wydaniu gry. Kolejna sprawa to ten niby „Długoterminowy Rozwój”, którym tak prezes CDPR reklamował Cyberpunka przed premierą, że uniwersum będzie dopełniane nową zawartością i poprawkami. Po tym co teraz podali wygląda na to, że cały rok 2021 to będzie naprawa tego co powinno działać na premierę, a w przyszłości czyli 2022 i 2023 oczekuj dwóch obiecanych wielkich DLC w rocznym odstępie. Nie tego się spodziewałem po obietnicach długiego i mozolnego wspierania, na pewno nie „0 zawartość w rok po wydaniu".
To będą głownie rzeczy kosmetyczne jak stroje ikonicznych postaci z universum np rouge 2020 albo alt 2020 takie rzeczy.
Wbiłem wczoraj platyne na zwykłym gołym PS4. Nierozumiem narzekań na dramatyczny poziom gry na starych urządzeniach. Wkurzające są jedynie crashe :) ale idzie przeżyć.
Wersje next-gen opóźnione
Wydaje mi się, że nie jest to prawdą ponieważ ta wersja nigdy nie miała konkretnej daty premiery, zawsze było to 2021 rok.
No to źle ci się wydaje, bo parch miał być w styczniu
Może coś mi się pomyliło, ale byłem prawie pewien, że cdp obiecał patch zaraz po nowym roku
Przecież podobno na starych konsolach działa słabo, bo skupili się na nowych konsolach. Teraz mówią, że wersja na nowe konsole będzie, ale gdzieś rok po premierze... Nie no świetna komunikacja ze strony CDP.
Wow, producent i wydawca gier kręci, niesłychane :D
Zdajesz sobie sprawę że mimo to że wersji na next geny nie ma, to nadal nad nią pracują? Jedno nie wyklucza drugiego.
Niech w słońcu ustalą jedną wersje i się dzielą nią z innymi. Jeden powie, że podstawowym priorytetem były PC i nowe konsole( które na chwile obecną mają jedynie lepszą wydajność i podbitą rozdzielczość) a drugi znowu napisze, że wersja na nextgeny dopiero jest w drodze. Brzmi, jakby jej w ogóle nie ruszyli a ponoć się na niej skupiali.
Bo wersji next genowej nie ma, gra działa przez wsteczną kompatybilność... inna sprawa że jedno nie wyklucza drugiego.
Przy wiedźminie 4 będzie miał pętle na głowie założoną i obok kat będzie stał. Facet musi pojechać na dwa lata do Toskanii żeby naładować sobie akumulatory, odciąć się od tego wszystkiego.
W czasie premiery w1 był zwykłym chłopakiem teraz jest miliarderem i powiniew wyglądać zupełnie na odwrót. Marchewka z techlandu z grubaska z pryszczami wyglada obecnie jak stark ;) Tak się korzysta z pieniędzy. Marcin wygląda jakby miał porzadną depresje.
Przeciez to tylko jedno zdjecie...To tak jak z politykami gazeta wybiera dobre lub złe zdjecia.
I jeszcze jedna sprawa, zanim pojawi się częsty argument: "Rockstar dał sobie radę z wprowadzeniem na stare konsole znacznie bardziej żywego świata o otwartej strukturze, więc niedomagania sprzętowe PS4 nie powinny być dla CDPR żadnym usprawiedliwieniem".
Moim skromnym zdaniem: nie do końca. Owszem, RDR2 to wspaniały, wielki otwarty świat ze znakomitymi mechanikami (sklepy, AI przechodniów, system "policyjny"). Niemniej jednak Dziki Zachód w RDR2 składa się głównie z jednopoziomowych przestrzeni, a miasteczka są dość niewielkie i niezbyt zaludnione (a i tak wywołują spadki na liczniku fps). Miasto w CP2077 jest naprawdę potężne i wielopoziomowe, a w polu widzenia gracza znajduje się równocześnie mnóstwo elementów (architektura, pojazdy, przechodnie, interaktywne obiekty w miejskiej przestrzeni, animowane reklamy, skomplikowany system oświetlenia itd.). Tego naprawdę nie da się porównać z tym, co widzimy w RDRD2 (i nie chodzi o estetykę, tylko o "przepustowość" podzespołów). Stąd pewnie ogromne problemy ze strumieniowaniem miasta na starych konsolach.
Nie mierzyli zamiarów na siły. Zarząd, reżyser gry i liderzy zespołów muszą sobie zrobić teraz sesję samobiczowania.
RDR 2 może i jest płaskie ale gta 5 nie. Poza tym CP wcale nie jest wielopoziomowy. Po prostu ma wysokie tekstury. Do tego RDR 2 wygląda 3x lepiej.
..dodał bym nawet różnice w aspektach rozwoju postaci czy też samej rozgrywki w c77 jak rozbudujesz postać to w pewnym momencie bez problemowo możesz skakać na podwójnym skoku dzięki czemu architektura miasta tez musi być do tego dostosowana, a w rdr2 kiedy wchodzisz do obozu to nawet nie masz możliwość biegu
Poza tym CP wcale nie jest wielopoziomowy.
No jak nie jest, jak jest? Kiedy jesteś w przestrzeni miejskiej, masz czasem nad sobą 2-3 poziomy (np. ulice, autostrady, piętra), które wypełnione są pojazdami, przechodniami, dynamicznym oświetleniem itd. Poza tym nad głową latają również mniejsze czy większe pojazdy. W RDR2 patrzysz przed siebie i masz przeważnie jeden poziom (ziemia, roślinność, przechodnie), a nad nim niebo. A jeśli jesteś w mieście, to - owszem - pojawiają się przechodnie i pojawia się dobrze zrealizowane oświetlenie, ale wszystko jest mniejsze w rozmiarze i liczbie (przestrzeń miejska, budowle, gęstość tłumu, światła, fps) niż to, co mamy w CP2077.
Do tego RDR 2 wygląda 3x lepiej.
Kwestia gustu. Ale kompletnie się z tym nie zgadzam. CP2077 to wizualna uczta dla oczu.
GTA V, Spider-Man, Watch Dogs, Assassin's Creed - wszystkie te gry mają całkiem gęste i mocno zabudowane miasta. I chodzą lepiej. To nie jest tak, że otwarta przestrzeń jest łatwa w renderowaniu, a miasto trudne. Są po prostu inne wyzwania, inne ograniczenia. Pamiętam wywiad z twórcami AC gdzie bardziej otwarte przestrzenie sprawiały początkowo ich silnikowi więcej problemów (bo w wąskich uliczkach więcej rzeczy jest zasłonięte przez ściany, zasięgi rysowania tłumów mogą być mniejsze itp.). Tak więc co najwyżej wyszły braki doświadczenia cdp red w tym temacie.
Kwestia gustu. Ale kompletnie się z tym nie zgadzam. CP2077 to wizualna uczta dla oczu.
Dopóki działa.
Grałem w obie gry i mogę się zgodzić, że Cyberpunk też potrafi wyglądać świetnie. Ale to RDR2 jest dużo bardziej stabilny w tym co robi i pokazuje. I nie chodzi mi tu teraz o błędy techniczne same w sobie, ale podczas dłuższej sesji to w Cyberpunku jest dużo większa szansa, że za chwilę na ekranie pojawi się coś co popsuje ci aspekt wizualny i wybije z immersji.
Z tego właśnie powodu wizualnie podczas grania większe wrażenie zrobiło na mnie RDR2. Cyberpunk długimi momentami zachwycał by zaraz potem coś popsuć i z tego zachwytu na chwilę wybić.
Oczywiście, że "dopóki" działa. Na konsolach jest, jak jest (czyli źle). Niektórzy na PC też podobno mają problemy. Należę do tych szczęśliwców, którzy jakichś większych nie mają (choć sprzęt u mnie dość leciwy). Dlatego moje doświadczenie z CP2077 było pod względem estetycznej spójności dość konsekwentne.
Graficznie to rdr2 jest dużo lepszy, a to jak to osiągnięto to już inna sprawa, liczy się efekt końcowy
Ja gram na mocnym PC i błędy się jednak zdarzają. A to jakaś broń sobie polewituje, a to auta zapadną się w chodniku, a to postać podczas jazdy motocyklem nagle staje goła w pozycji na ukrzyżowanego. Zdarzają się błędy oświetlenia, jakieś nerwowo migające źródło (stałego) światła czy źle odbita poświata tekstury. Wbtew temu co pisał Alex, któremu jak zwykle "opadła szczęka" HDR w Cyberpunku jest kiepsko zaimplementowany i nie wygląda w 100% tak jak powinien o czym pisałem od początku (i co potwierdzili później ludzie od HDTV, znający się na technikaliach o niebo lepiej od Alexa).
Nie mówiąc już o błędach, na które rodzaj sprzętu nie ma żadnego wpływu jak bezmyślni NPCe glitchujacy się tu i ówdzie, czy wrogowie walczący ze ścianą, nie reagujący na moje działania itd.
Policjanci spawnujący się na moich oczach też mają wpływ na aspekt wizualny i to jak odbieram produkcję.
Nie, nie jest tak, że te sytuacje mam na każdym kroku, ale od czasu do czasu się zdarzają i one również wpływają na to jak oceniam wizualną stronę gry. RDR2 takich momentów gdy kompletnie wytrącał mnie z iluzji i przypominał mi brutalnie, że to co widzę to tylko "dym i lustra" na ekranie miał o wiele mniej.
Chociaż akurat za aspekt wizualny ciężko byłoby krytykować CP bo poza RDR2 nie ma produkcji, która osiągnęłaby taki poziom przy takim rozmachu. Jedynie Death Stranding w ostatnich dwóch latach zrobiło na mnie wrażenie bliskie tym dwóm grom. Choć jednak nie do tego stopnia i w nieco inny, mniej "techniczny" sposób (mocna zasługa samego konceptu gry).
Graficznie to rdr2 jest dużo lepszy, a to jak to osiągnięto to już inna sprawa, liczy się efekt końcowy
No dobra, jak pisałem, to kwestia gustu. Ale skoro "dużo" lepszy, to dlaczego? Co jest lepsze? Modele, architektura, oświetlenie?
Bukary żadna z wymienianych gier nie jest idealna wizualnie.
RDR2 być może jest overall najładniejszym sandboksem, ale nie wszystko wygląda tak dobrze jak tu się mówi.
Roślinność w lasach w KCD jest lepsza niż w RDR2. Skyrim na teksturach 4K nie ma też gorszego wyglądu flory, bo tekstury niemal wyjęte z RDR2 jak porównam sobie dwie gry po sobie.
Gra ma wiele miejsc dość pustych w świecie gry porównując do GTA V oraz Cyberpunk 2077 więc RDR2 bliżej pod tym względem do KCD.
Na najwyższych ustawieniach wygląda owszem pięknie, a wiele miejsc powoduje opad szczeny np: widoki w górach czy małe miasteczka, ale w grze zdarzą się brzydkie tekstury skał czy podłoża (wersja pc wszystko ultra).
W GTA V + mod Redux nie znalazłem takiego miejsca, gdzie gra wygląda szpetnie, a w RDR2 jednak zdarzało się.
Twarze w RDR2 to wyższy poziom niż w Cyberpunk, ale znów jeszcze lepiej wyglądają w Death Stranding i TLOU II.
Ja mimo wszystko uważam, że najłatwiej porównywać Cyberpunk do GTA V + mod Redux.
Bukary żadna z wymienianych gier nie jest idealna wizualnie,
tak to zdanie:
Twarze w RDR2 to wyższy poziom niż w Cyberpunk,
to dla mnie lekka herezja :D
Mimika czy lip-sync, ogólnie animacje twarzy to najwyższy możliwy poziom. Jak dla mnie ;)
Jeden dialog z Misty czy Rogue ma w sobie więcej ekspresji i emocji w twarzy rozmówcy niż wszystkie cut-scenkowe przemowy Dutcha :D
TLoU P2 nie ogrywałem :( za to DS już tak i jak pre-renderowane cut-scenki są miodne (choć nie lepsze od CP może ze względu na emocje jakie aktorzy grają - gra jest mdła pod tym względem, jedynie Troy gra ambitniej) tak już wygląd twarzy rozmówcy podczas odbierania towarów, czyli gdy są hologramami to poziom Black Flag albo Wiesia 2 więc gra jest o wiele bardziej nierówna w tej kwestii :)
Ofc to tylko moje wrażenia :)
JeicamPL
W "Death Stranding" zrobiło na mnie wrażenie wizualne, że tak dobrze wyglądają w grze postacie skopiowane z prawdziwego świata - Norman Reedus i Mads Mikkelsen. Ich twarze na zbliżeniach w przerywnikach. Zarówno RDR2 i Cyberpunk w tym graficznie przegrywają jak dla mnie z DS oraz TLOU II. Ale tak jak napisałem zwłaszcza rozchodzi się mi o to jak prezentuje się to w przerywnikach filmowych. Podczas gry właściwej to wiadomo tak znakomicie już nie wygląda. Zresztą przed premierami DS i TLOU II twórcy głównie szczuli nas tymi prezencjami.
No to wychodzi na to ze tej gry nie ma sensu jeszcze kupowac przez rok :D Zarzad jak byl tak jest dalej. A powinien wyleciec caly. Szkoda ze CDPR w 1 m-c upadl tak nisko szkoda ...
Wiedzmin 4 to ja nie wiem czy wyjdzie jesli ludzie zaczna odchodzic z firmy a po tym co tam sie dzieje to na pewno mnostwo odejdzie. Wiec jesli dostaniemy kiedys Wiedzmina 4 a raczej dostaniemy bo juz byly ostatnio przecieki to moze okazac sie juz sredniaczkiem niestety ... Szkoda ze firma robiaca gre z pasja musiala zostac spaczona i jedynie co im w glowie to pieniadze teraz ... A jeszcze 2-3 lata Sapek chcial kase. Wtedy za morem sie stalo za CDPR a teraz szkoda slow jak ta firma upadla w ledwie w miesiac. Slabo to widze na przyszlosc jesli nic sie w firmie nie zmieni
Z CD RED zaczęło już być nie tak w momencie premiery wiedźmina 3. Wtedy gracze na PC zaczęli mówić downgrade graficznym a oni szli w zaparte, że nic takiego nie miało miejsca. W końcu się przyznali po dłuższym czasie.
Już ci mówię co będzie zatrudnią nowych ludzi tak jak każda duży deweloper, od Rokstara odeszło masa ludzi i co i nic od EA, Ubi, Acti również. Może tego nie wiesz, ale od wszystkich największych studiów odchodzą ludzie poszukaj sobie ile znanych nazwisk odeszło z Blizzarda i co i nic, wiec spokojna twoja rozczochrana.
Pokazami firmę, która robi to nie głównie dla pieniędzy może Sony albo Naughty Dog albo Rokstar poszukaj sobie jak tam był crunch z pasją to masz ludzi w studiach indie, a nie u dużych deweloperów.
Te "przeprosiny" to takie pitu-pitu, że głowa boli, wyuczone z kartki i są, bo być musiały.
Wartościowe natomiast jest to, że w końcu podali jakąś konkretną "mapę drogową", co do dalszego rozwoju gry. Niespecjalnie zresztą jest ona optymistyczna (obsuwa wersji PS5/XSX, brak dużych dodatków w 2021), no ale przynajmniej jest i to całkiem konkretna.
Jest, tak. 1.1 będzie przed 1.2 tak, konkret. Wszystko w 2021. Liczyłeś procentowo odległości tych punktów? Bo mi do konkretnej to brakuje chociaż miesięcy. Albo infa co będzie w patchach. Jakie free dlc.
Dziwne, bo nawet na low-medium gra prezentuje się przyzwoicie i jeszcze lepiej działa pod warunkiem że nie odpalasz jej na budżetowym złomie z 2016 roku.
Według dostępnych informacji (choćby wymaganie przez CP2077 dysku SSD na PC) wynika to z tego, że problemy wynikają z nieradzenia sobie przez grę z wolnymi dyskami twardymi.
Poza korporacyjnym ściemniactwem, wbrew pozorom możliwym jest, że gra im faktycznie działała lepiej, a to z powodu tego, że grali na nówkach z dyskami w lepszym stanie. Jak przeglądałem sobie z ciekawości różne nagrania z Ps4 to ludzie mieli dość spory rozstrzał w tym jak działa im gra. Początkowo błędnie założyłem, że może mieć to związek z zabrudzeniem konsoli i jej grzaniem się, ale to nie to, bo wtedy dotyczyło by mniejszości graczy.
Kwestia dysku tłumaczy natomiast dlaczego doświadczenia są tak różne (nawet wśród recenzentów).
1) część graczy wymieniła dysk na SSD by mieć szybsze loadingi. Tym osobą gra działa dużo lepiej, jest mniej błędów itd.
2) cześć osób ma albo konsole dość świeże, albo po prostu dysk w dobrym stanie. Im gra działa słabo ale znośnie. Nawet tutaj na forum są osoby, które grając na PS4 stwierdzają, że da się grać.
3) no i są osoby, które mają dyski już zajechane, a powiedzmy sobie szczerze, 7 lat intensywnego używania dla dość przeciętnego jakościowo dysku z PS4 to naprawdę dużo. Zakładam, że to tym osobom gra chodzi najgorzej.
Osobiście obstawiam, że po prostu testowali na świeżych konsolach, czyli scenariusz drugi. Stąd wyniki ich wewnętrznych testów mogły nie obrazować rzeczywistości.
Oczywiście CDPR dalej jest winny, bo powinni byli wziąć to pod uwagę. W wypadku innych gier problemy z zużyciem dysku na PS4 z reguły oznaczają tylko dłuższe loadingi, czasem crasha, ale nie wpływają na to jak gra działa aż w takim stopniu jak ma to miejsce tutaj.
Przeprosiny przyjęte. Czekamy na dalsze poprawki, aby grało się jeszcze lepiej.
Czyli w 2021 ani multika, ani dużych DLC? Odważna decyzja. DLC do gry z 2020 w 2022 nie sprzeda się tak dobrze, jak kilka miechów po premierze. Gra wytraci graczy.
Wiesiek 3 nabija im kasy co roku i mieli nadzieje, że z cyberpunkiem będzie podobnie.
"Wiesiek 3 nabija im kasy co roku i mieli nadzieje, że z cyberpunkiem będzie podobnie. "
No i będzie podobnie, jak naprawią i zaczną dodawać DLC. Na premierę W3 mieli sprzedać na poziomie ok 200 tysięcy łącznie do dziś dzień sprzedali jakieś 10-20 milionów kopii a sam CP2077 już ponad 13 milionów prawie 300 tysięcy pozytywnych ocen na steam na 80 tysięcy negatywnych.
Wersja ps5/xsx dopiero w czerwcu?
Niezła beka
Trochę to dziwne, że na next genowy sprzęt tak trudno przenieść ustawienia z pc
Po takich problemach z wersją na stare konsole wolą dmuchać na zimne i wydać bardziej dopracowaną grę na nowsze konsole. A daleko do doskonałości też wersji pc o czym sam pisałeś więc nie powinno cię dziwić, że na nowe konsole dopiero w drugiej połowie roku.
Wtedy dopiero powinna być zresztą premiera tej gry na wszystkie platformy, a nie w grudniu 2020 i płacze/narzekania.
Przesuwają premierę źle. Wydają nieskończoną grę źle.
Puste słowa, CDPR porzucił swoje wartości i stał się złą korporacją bez duszy.
Iwiński wygląda groźnie na tym nagraniu.
Widać, że trochę przytyrany jest.. Jeszcze ta muzyka... W sumie propsy za filmik, bo to się rzadko zdarza by tak personalnie i wprost wziąć na klatę odpowiedzialność. Z drugiej strony nie kupuję wytłumaczenia "nie wiedzieliśmy" oraz "wersja PC jest super" (bo nie jest...) i nadal uważam, że winę za premierę ponosi romans CDPR z giełdą, kiedy priorytet nad robieniem gry, wziął kurs akcji.
Zabugowany gniot za 280 zł. Cyberpunk to nie next genowa gra, tylko powrót do mechanik które były na podobnym poziomie, lub lepszym 10 lat temu w innych grach.
Niestety masz sporo racji
To co powiesz o innych grach? Ostatnio odświeżyłem ten tytuł który w przyszłym roku będzie miał 20 lat
https://www.gry-online.pl/gry/star-wars-jedi-knight-ii-jedi-outcast/z09cd#pc
Jest w nim więcej różnorodności w mechanice i gameplayu który widzimy i odczuwamy gdy gramy niż w 90% innych grach wydanych w ostatnich latach w których w zasadzie nie gramy tylko wykonujemy narzucony oskryptowany przez twórców gry schemat co widać zwłaszcza w grach z widokiem TPP i durną mechaniką walki z przeciwnikami.
TaksowkarzPL
I to cię dziwi ? Gry z lat 1985-2005 wyróżniają się mocno grywalnością, zróżnicowaniem mechanik oraz wyzwaniem porównując do produkcji ostatnich kilkunastu lat, które są bardziej pod 7-8 lat, gdy spory procent starszych produkcji 12-16 lat. Wyjątkami są jedynie niektóre nowsze gry z niskimi budżetami., które jednak i tak kopiują pomysły znane od wielu lat. Patrz zróżnicowanie starych strategii, cRPG. Najpierw sporo czasu na poznanie mechanik. A teraz siadasz i z miejsca wiesz wszystko przy większości produkcji, bo są tak podobne do siebie oraz wiele z nich to kopia tego co było.
A jak wspomniałeś o produkcji Raven Software to ich jedna gra Soldier of Fortune 2 z 2002 jest jednym z trudniejszych shooterów na jakie można trafić. Wrogowie nie są mięsem armatnim. A już zwłaszcza na Nomal/Hard. Misja w Kamczatce majstersztyk.
Opóźniono również premierę dedykowanych wersji na konsole nowej generacji – wydanie ich jest planowane dopiero na drugą połowę tego roku.
Mieliśmy wydać już lada moment ale zrobił się dym ze starymi konsolami a na PS5 działa to podobnie to jednak nie wypuścimy teraz bo znowu będzie dym :)
K.... ludzie.. co z wami? Co w życiu osiągnęliście i czy nie popełniliście nigdy błędy aby oceniać ludzi, którzy tworzą tak ambitne projekty? Już pomijam, że to Polacy, których swoich powinni wspierać i się cieszyć, że mamy polskie studio tak znane na świecie. Ja wiem, że ostatnie lata was nauczyły, że co polskie to kiepskie albo tego brak, ale uwierzcie mi - to nic fajnego że tak myślicie a chwalicie co nie nasze. Co z Bethesdą i pełnym bugów Elder Scrollsem od Morrowinda po Skyrim? Co z kolejnymi kopiuj wklej Fifa i Nba które kupujecie i nie narzekacie? Co z Ubisoft i toną błędów w AC i FC pomijając mikrotransakcje? Co z CoD co roku z tendencją spadkową w jakości i kopiuj wklej w Black Ops? Nigdzie takiego hejtu nie ma jak w Cyberpunk autorstwa chłopaków z Polski. No k... nie do wiary co się dzieje z ludźmi na forach. Uważacie się za ludzi doskonałych? Kim Ty jesteś nerdzie aby oceniać kogoś, kto przerasta cię o kilka klas kreatywnością, dokonaniami, chęcią działania, talentem, sukcesem finansowym i poświęceniem dla firmy? Nie zrobiliście w swoim życiu promila z tego, co oni, a wylewacie hejt bo popełnili pierwszy raz błąd. Oberwało się im tyle, a wy hejtujecie człowieka, który przeprasza? To co ma zrobić? Oddał wam pieniądze, przeprosił. Co ma jeszcze zrobić? Skoro jesteście tacy cwani - zastanówcie się. No chyba, że skazujecie ich już na wieczne potępienie i zaufanie nie do odzyskania jak to smarujecie w swoich żałosnych wypocinach. Sytuacja na tym forum jest kary godna a wy mam nadzieję że macie maksymalnie 17 lat i to kwestia młodzieńczej głupoty. Gorzej, jeżeli macie powyżej 30stki.
Wytrzyj monitor bo go zaplułeś a jak już to zrobisz to wskaż w którym momencie i gdzie w komentarzach tutaj Iwiński jest krytykowany za to że przeprasza na tym filmiku.
Nie mam w zwyczaju pluć na monitor :) co nie zmienia faktu, że nerwy biorą górę. Wysyłam Ci zdanie gościa powyżej, oceń sam czy to hejt: "Krothul22Konsul
Puste słowa, CDPR porzucił swoje wartości i stał się złą korporacją bez duszy.
Iwiński wygląda groźnie na tym nagraniu." I drugi: "lordpilot172Legend
Te "przeprosiny" to takie pitu-pitu, że głowa boli, wyuczone z kartki i są, bo być musiały. "
Jest tego rzecz jasna więcej, ale nie chce mi się tracić na to czasu. I tak w nerwach skomentowałem, choć tego nie robię zwykle. Ciężko się to czyta i uważam, że mimo wszystko ktoś musi przeciwstawiać się takiej głupocie.
Już pomijam, że to Polacy, których swoich powinni wspierać i się cieszyć, że mamy polskie studio tak znane na świecie.
Aha, śweietny argument. Mamy klaskać tylko dlatego, że to polskie studio. Klaskać mogliśmy jak wydali W3, bo była to świetna gra, i dobrze dopracowana na premierę (co nie znaczy, że bez błędów).
Tu natomiast odwalili kaszanę, i w dodatku zwodzili graczy za nos do samej premiery, mówiąc że gra na starych konsolach działa dobrze.
Schrzanili i trzeba to sobie jasno mówić. Ja tam ich traktuję jak każde inne studio na świecie (nie będę zakładał różowych okularów, tylko dlatego, że to Polacy). Jak wydają dobre gry, to chwalić. Jak spartolą, to ganić.
^^To jest twoim zdaniem "hejt" na Iwińskiego? Przecież to nawet nie jest hejt. Nikt tam nikogo nie obraża. Jak ktoś ci napiszę w komentarzu pod zdjęciem na FB że wyglądasz groźnie to zgłaszasz to na policję bo "hejtujo"?
Pisanie, że te przeprosiny to puste słowa to opinia, nie hejt, równie dobrze mogą to być puste słowa.
Qverty nie będę z tobą już dyskutował bo nawet jak ci daję na tacy dowody i przykłady na to co mówię to i tak idziesz w zaparte. Być może teraz w internecie słowo hejt już tak ewoluowało że aby kogoś obrazić trzeba mu tylko "po matce" pojechać? A reszta jadu już jest "dozwolona i szanowana". Spoko, ale ja w tym udziału nie wezmę
Widzę dobrze wytresowany przez korpo konsument się pojawił. Bierz i ciesz się obywatelu co rzucają na rynek, w końcu to ludzie sukcesu są, a ty to niczego w życiu nie osiągnąłeś. A jak jeszcze polskie to dorzuć całowanie po tyłku. Komedia:)
Up - właśnie absolutnie odwrotnie. Nie zwróciłeś uwagi na to co pisałem wcześniej o złodziejskich działaniach EA Activision i innych wielkich korpo? Sprawdź FIFĘ czy jest tak hejtowana mimo że co roku ludzie płacą grzecznie 250zł za to samo. Albo CoD. CDProjekt zadziałało wręcz odwrotnie do złodziejskich korporacji - oddało pieniądze, przeprosiło, co moim zdaniem warto docenić a nie hejtować. Ponad to naprawia i przedstawia dalsze, nieodpłatne plany. Absolutnie cenię sobie wolność względem korporacji, nie znasz mnie więc nie pisz bzdur tego typu :) Ja wiem, że hejtowanie CP jest teraz modne i każdy kto tego nie robi albo sprzeciwia się hejtowaniu jest niewolnikiem korpo według was - widzę że nie mam szans w starciu z armią internetowych sędziów i katów w jednym. PS aby przekonać Cię że nie idę ślepo za korporacjami powiem, że sam uczciwie się też sprzeciwiam wydawaniu gier bez testów - my gracze jako króliki doświadczalne testujemy towar co jest haniebne. Niestety tak teraz jest i ze sprzętem, samochodami, etc. Nie mniej jednak CDProjekt po fakcie zachowuje się dobrze i fajnie byłoby im dać szansę, co?
Tak, rób z siebie męczennika, jedynego sprawiedliwego, gdzie wszyscy inni to źli. Bardzo dojrzała postawa jak na kogoś kto innym wytyka gówniarstwo.
Aby już kończyć temat to oddawanie kasy za wadliwy produkt i przeproszenie nie jest niczym wyjątkowym i zasługującym na pochwałę tylko czymś co powinno być normą i standardem. Trudno abym się cieszył i ich chwalił za to, że zamierzają naprawiać coś co wydali na rynek w opłakanym stanie, mając tego pełną świadomość, bo to że kłamali wszystkim w żywe oczy do samego dnia premiery zostało już wielokrotnie udowodnione. W te brednie, że ich testy nie wykazały takich problemów na jakie napotkali gracze to tylko 5 latek może uwierzyć.
K.... ludzie.. co z wami? Co w życiu osiągnęliście
Nigdy nie okłamałem potencjalnego klienta, że stan usługi jaką oferuję jest w opłakanym stanie. Czy to wystarczy, czy trzeba pokazywać inne wersje gier, a nie tę właściwą i naciąć sporą bazę graczy na półprodukt żeby pr3mier uznał, że ktoś coś w życiu osiągnął?
Absolutnie cenię sobie wolność względem korporacji, nie znasz mnie więc nie pisz bzdur tego typu :)
I dlatego bronisz korpo? Dobre.
A śpiewki o tym "a Ubi i Activision i EA i w ogóle" to sobie możesz w buty schować, bo tacy jak ty jęczą pod co drugim newsem jakie to złe korporacje. Uwaga: CDP nie jest wcale lepsze, ba, wycięło numer porównywalny do patrzących psów :D
A ja widzę, że patrzysz na świat dosyć specyficznie. Zaufanie jest bardzo ważne. Tu nikt się nie uważa za doskonałych. Ja pracuję w firmie, która musi polegać na zaufaniu, gdyż dzięki temu otrzymujemy zlecenia. Zdarzały się błędy to nagle klient chciał z nas zrezygnować i tyle a praca jest potrzebna. To tak jak byś zamówił detal i go otrzymał, ale coś było źle zrobione i go do nas odesłał i znowu czekał aż kiedyś będzie zrobiony a ty potrzebujesz tych części jak najszybciej. Było tak, że klient wysyłał części do nas i błąd, który popełnił inny dostawca.
No dobrze, zatem co teraz z nimi? Naślecie na nich UOKiK, pomożecie inwestorom rozprzestrzeniając dalej gównoburzę czy mają ogłosić upadłość? Kto wam kazał kupować grę przed premierą lub nawet po nieprzychylnych recenzjach? Możecie poczekać i kupić już naprawiony towar. Wadliwe towary się zdarzają w biznesie. Zadziałali standardowo jak sam napisałeś - była możliwość zwrotu. Więc po co dalszy hejt? :) Aby skopać leżącego (nie finansowo, a wizerunkowo). To tylko gra a takiej nagonki nie pamiętam choć gram od dawna. Aby urzędy się interesowały, groźby sądu, olbrzymi hejt społeczności...
Więc po co dalszy hejt? :
>firma kręci i zmienia przekaz co było priorytetem z każdą wiadomością
>hurr durr hejt
Ty tak poważnie gościu? Zaraz hejt? Ojej.
Eee, to szkoda czasu, pozdrawiam, smacznej kawy.
Ja wcale nie piszę, że to normalne i dobre walić w uja i dostarczać towar szemrany, sprzedawać za krocie i topić się w banknotach nie oddając kasy. Uważam po prostu, że dostali już za swoje i nie ma sensu dalej ich męczyć bo to fajne, bo memy, bo mogę, bo powinienem. Każdy już wie co się stało. Chodzi o to, że mamy bardzo mało fajnych, polskich, znanych gier. Dobrze by było, aby spróbowali raz jeszcze i dali nam trochę frajdy w nowym tutyle, bądź w DLC. I nie tylko oni. Wiedzą już, że są pod czujnym okiem wkurzonego gracza. Warto dać im jeszcze szansę a nie pisać że po jednej wtopie nie są w stanie odbudować zaufania.
^^Dziecko, więcej lat mam niż ty pewnie włosów na głowie i nikt mi takiego numeru jak CDP nie wykręcił, nawet na aledrogo nigdy nikt mnie oszukał. A ty coś o weryfikowaniu życia.
Zabawnie jest czytać śmiesznych gospodarczych patriotów, którzy w co drugim newsie o Ubi i EA meldują się żeby smarowac kocopoły o złych korporacjach, a jak krajowe korpo od miesięcy nie chwaliło się działaniem swojej gry na "stare" konsole to tarczą ich osłaniacie jak damę w opałach.
Ech. Życzę Wam dużo uśmiechu.
UP A co złego we wspieraniu "swoich"? To była jedna wtopa, nie uważasz że to przesada tak ich skreślać?
My Tobie również, bo pomijając odmienne zdania w sprawie CP możemy się dogadać w innych :) Pozdro
Nie, to nie była ich pierwsza wtopa. Ordynarny downgrade Wieśka 3 i również kłamanie w tej kwestii to była ich pierwsza duża wtopa. Teraz znów wielokrotnie kłamali i dodatkowo nakręcali hype niebotycznych rozmiarów aby sprzedawać grę. Gówno wpadło w wentylator więc teraz śmieszne filmiki nagrywają, które nic ich nie kosztują. Pogadamy za rok i zobaczymy ile naprawili. Na razie niczego godnego pochwały jeszcze nie zrobili.
To Twoje zdanie, ja Wiedźmina 3 jako "nic godnego pochwały. Warto też równoważyć elementy które się nie udały w danym projekcie do całości w finalnym produkcie. Serio nie podoba Ci się grafika w W3? Jasne, sam jestem ciekaw ile naprawią. Natomiast jestem dobrej myśli i wierzę, że im się uda. Oczywiście z ciekawości, bo sam nawet bym nie pomyślał o graniu w to na stareńkim PS4 na dysku HDD. Ale to już temat na inną dyskusję.
On powiedział, że w tym momencie nic nie zrobili a nie o wiedźminie. Na razie tylko łatają i mamy filmik przepraszający, który sprzęga się z terminami pozwów. Co będzie za pół roku czy rok tego nikt nie wie. Może być wielki powrót albo dramat CD RED.
Mam wrażenie, że wiele z tych, którzy tak gnoją CDP mają nadzieję na to drugie. Mam nadzieję że się mylę. Temat chyba do zamknięcia
pr3mier
Czytaj proszę ze zrozumieniem. W kwestii CP nie zrobili jeszcze niczego godnego pochwały. Ja czekam na efekty bo z samego gadania nic nie będzie, a jak historia pokazała, raczej nie warto przykładać większej wagi do tego co mówią.
A o W3 pisałem, że okłamywali jak gra wygląda, a nie że mi się grafika nie podobała.
Było tak w przypadku F76 lub AC: Unity?
Pytam całkiem poważnie, bo może o tym po prostu nie wiem, a taka możliwość była.
Dośc jasną politykę zwrotów ma GOG i Steam. A co z resztą? Co z olbrzymim rynkiem konsol?
Trochę się dziwię, że cała energia graczy idzie w ataki na tę, jedną konkretną grę, której już się oberwało sporo, a nie np. domaganie wpisania jasnej, oczywistej polityki zwrotów wszelkich gier. I tych na PC, i na konsole.
Takie rzeczy, jak zbugowane gry, złe porty itd. itp. to na tym rynku dość częste zjawisko i tak będzie, bo atak na Redów nie zapobiegnie następnym wpadkom.
Kwestia zwrotów za gry to trochę osobna kwestia jest i temat do odrębnej dyskusji raczej. Poza tym znów nie wychwalałbym tak Redów ponieważ z tego co czytałem to Sony przycisnęło Redów w kwestii zwrotów, a potem zdjęli grę ze sklepu. Redzi już nie mieli wyjścia, sytuacja była tak zła, że po prostu musieli zgodzić się na zwroty. To nie było tak, że Redzi, wspaniałomyślnie, sami od razu zaproponowali wszystkim zwroty.
Oczywiście, że buble były i będą wydawane. Ale jeśli nie będzie to piętnowane i odpowiednio nagłaśniane to na pewno nic się nie zmieni. Poza tym bubel bublowi nierówny, a CP w wersji na konsole jest bublem na niespotykaną chyba skalę (może podobny do F76 i F76 też był jechany od góry do dołu przez wszystkich). I cały czas należy pamiętać jaki hype nakręcali, jaki był marketing, i jak do samego końca kłamali.
Wszystkiemu winne są preordery i to przez nie rynek wygląda jak wygląda. Jak Redzi zobaczyli, że przed premierą sprzedali już 8 mln sztuk gry to pewnie pękali ze śmiechu. A jakby zobaczyli, że np. tych preorderów jest 100k (bo zawsze znajdą się ułomni co to nie mogą wytrzymać i będą płacić za obiecanki) to nie odważyliby się wydać takiego potworka bo nikt po premierze by tego nie kupił.
Ano, F76 był "jechanym bublem" i co to dało? Wydanie płatnej subskrypcji... :)
A co się stało z Andromedą? Cisza i anulowanie dalszego rozwoju gry.
Czy aby na pewno tędy droga?
Cóż, ja czytałam, że to właśnie Sony nie chciało się zgodzić na zwroty w stylu Steama, dlatego wywaliła grę ze swojego sklepu. Ba, Redzi zapewnili o zwrotach poza Sony, stąd problem. Ale gdzie leży prawda, nie wiem.
Polityka zwrotów u Sony jest, jaka jest. Może powinno się jednak o niej podyskutować. Nie tylko o teorii, a praktyce? Dopiero to przyniosłoby jakiś efekt na dłuższą metę, bo te krzyki o poszczególnych grach, wg mnie, niewiele dają.
Wg mnie mylicie skutki i przyczyny.
Każdy producent w branży gier, dosłownie każdy (Rockastar też, czego dowodzi port RDR2 na PC), może wydać grę nieukończoną lub ordynarny bubel. Trzeba to sobie uświadomić i wreszcie zająć się tym, co naprawdę może zmienić rynek. Preorder to preorder, ktoś chce, kupuje. Mentalności graczy się nie zmieni, tak, jak i piętnowanie gry nic nie da, bo buble będą zawsze.
Ale powinno się móc taki preorder po prostu zwrócić bez zbędnego zamieszania. Łatwo i przyjemnie. Nawet jeśli przyczyną jest tylko to, że nam się po 2 godzinach gra nie podoba, a działa świetnie.
Póki nie ruszy się polityki zwrotów, póty takie hejty będą na porządku dziennym i nic, wg mnie , się nie zmieni.
"się cieszyć, że mamy polskie studio tak znane na świecie."
Tym co się wydarzyło w ciągu ostatniego miesiąca to raczej przynieśli nam wstyd na cały świat i ożywili powolutku umierający już stereotyp że Polacy to cwaniaki i oszuści.
Ale ogarniasz typie, że gdyby nie krytyka (bardzo często merytoryczna) to by gówno zrobili a nie oddawali kasę i obiecywali naprawę skopanej gry, którą męczyli przez ileś lat? Jakby wszyscy robili im loda jaka to wspaniała gra, bo przecież Wiedźmin 3 i polska firma, to byś miał za rok Cyberpunka 2078 w podobnym stanie, a nie program naprawy czegoś, co miało być rewolucyjne (słowa z ust tego samego człowieka).
przechodząc tak po głownych punktach:
- zarząd zdecydował się wydać -> znaczy się mega strzał w pysk dla wszystkich zespołów tworzących, bo na 10000000% były głosy aby opóźnić jeszcze albo zakomunikować przynajmniej do publicznej wiadomości więcej, ciekawi mnie atmosfera tam na wszystkich szczeblach, chyba robota zdalna polepsza wrażenie że może nie jest dramatycznie, ale przez to grupki powstają i rozmawiają miedzy sobą w jakim szambie robią, i nie widzi tego PM czy jakiś inny lider
- struktura miasta i brak loadingów -> praktycznie płaskie miasto, bez możliwości wchodzenia na piętra bez wind (ewentualnie exploitując double jump) a więc loadingi są, "musieliśmy ciągle ulepszać system strumieniowania danych na potrzeby starszych konsol" -> W. T. F.? ktoś to może na polski przetłumaczyć? tzn. że co mozlwiości konsol się jakoś zmieniały czy cos? dobrze wiedzieli jakim wąskim gardłem jest dysk w konsoli i jego mozliwosci read/write. ciekawe na czym testowali skoro rzekomo oni nie widzieli błędów i problemów (jedna ze złotych zasad: "u mnie chodzi dobrze")
- covid i praca zdalana... nie chce tego nawet komentować jak to w IT najwiekszym problemem jest praca zdalna... i pewnie najgorsze było ogarnąc konferencje między 10 pm`ami o tym jak to kolejny sprint trzeba 10-raz przeplanować... albo jak zadania rozplanować bo Gienek zaraportował 6h na zadanie które dekretował na 5h...
uroki korpo :D :D :D
„praktycznie płaskie miasto”
Nieprawda. W wielu dzielnicach jest kilka poziomów miasta na raz, na każdym samochody i ludzie, budynki.
Na tych moich zrzutach też widać, że Night City jest płaskie jak stół, a przestrzeń w polu widzenia gracza - raczej niewielka.
"W wielu dzielnicach jest kilka poziomów miasta na raz, na każdym samochody i ludzie, budynki." -> podasz jakiś przykład, zobacze jak to samochody znikają mimo iż rzekomo jadą w naszą stronę z daleka; albo miejsca gdzie widać że akcja dzieje się na więcej niż 1 poziomie? proszę podaj przykład bo może po prostu to jak grałem pokazało że nie natrafiłem na takie miejsce (wykluczając fabułę i np. misję z paradą w japantown)
screeny -> fajnie ale te miejsca są dostępne, można sobie do woli (bez exploitowania) pochodzić po nich, czy tylko fajnie wyglądają z oddali na screenshocie? :-)
fajnie ale te miejsca są dostępne, można sobie do woli (bez exploitowania) pochodzić po nich, czy tylko fajnie wyglądają z oddali na screenshocie?
Można sobie pochodzić po mieście na różnych poziomach (po ulicach, osiedlach, "kładkach" nad jezdnią, dachach). Oczywiście, w granicach rozsądku: wiadomo, że nie dostaniesz się w każde miejsce (np. na dach największego wieżowca). Nie używam żadnych cheatów. 1 zdjęcie - dach mieszkania Judy; 2 - widok z jednej z uliczek w Japantown; 3 - widok z hotelu, w którym rozgrywa się jedna z misji (kontraktów). A panorama to okolice kolumbarium w North Oak.
Na pewno grałeś w CP2077?
A ze wszczepem podwójnego skoku to już możesz się dostać w niewyobrażalne wręcz miejsca. I gra to musi uwzględnić. Np. za pomocą wszczepu chodzę sobie po nadziemnych szynach miejskiej kolejki.
źle się wyraziłem, nie chodzi mi o to, że mozna sobie fajny widoczek uchwycic na screenie.
chodzi mi o to, że wbijam w centrum, widze że mam przed soba te wieżowce, biurowce, centra handlowe wielopoziomowe, ale co z tego, jak to tylko front obudowany drzwiami z którymi interakcja kończy się na "zamknięte".
nie kwestionuję "krajobrazu miasta" i tego że widać w oddali pięknie zbudowane miasto, ale imo to miasto wygląda ale dotknąć nie można. slumsy kabuki które można by uznać za to o co mi chodzi pokazują ten aspekt że jakaś poziomowość jest, ale patrząc na taki widok jaki wrzuciłes, jak i wlasnie w momentach patrzenia na miasto z dystansu ja osobiscie mysle sobie "o kurde ale tam jest budynków, ciekawe co w nich jest" a jest "zamknięte"
A ze wszczepem podwójnego skoku to już możesz się dostać w niewyobrażalne wręcz miejsca. I gra to musi uwzględnić.
z tym musi bym był ostrożny, bo można za mapę wypaść ;)
No pewnie, że do każdego budynku nie wejdziesz i na dach każdego budynku od środka się nie dostaniesz. Gdyby tak było, mielibyśmy do czynienia z grą, która ukaże się na konsole w 2077 roku. Ale całe miasto jest wielopoziomowe w tym sensie, że w niektórych miejscach masz:
- poziom gruntu z chodnikiem czy ulicą i wejściami do budynków, a nad nim
- poziom innej ulicy z wejściami do budynków / kładki dla przechodniów nad pierwszym poziomem / dachy budynków pierwszego poziomu, po których można się przemieszczać, a nad nimi
- kolejny poziom ulicy itp.
Na każdym z różnych poziomów masz dynamiczne oświetlenie, pojazdy, przechodniów, animowane tekstury, efekty cząsteczkowe itd. Co więcej, w polu widzenia gracza bardzo często znajduje się potężny obszar gry (wraz z poruszającymi się poniżej czy powyżej samochodami i przechodniami) w tle, a na pierwszym planie jakaś akcja (i kolejne AI). Możesz się swobodnie przemieszczać między różnymi poziomami miasta (pieszo, autem czy poprzez wspinaczkę). Tego rodzaju swoboda jest dostępna jedynie w grach z gatunku "immersive sim". W otwartym świecie chyba czegoś takiego jeszcze nie było. Dlatego CP2077 jest cholernie ambitną produkcją.
Przetestowałem to. Kiedy stanie się Caliburnem przy ścianie, to V wysiada po prawej stronie. A więc cheat nie działa. ;)
nie neguje tego że CP2077 jest produkcją ambitną,
ale neguje to że przez ambicje zapewne na każdym szczeblu podczas produkcji jest teraz sytuacja gdzie:
- zarząd bierze niby na klatę sytuacje, zasłaniając się bug-ami i optymalizacja na ps4/xone
- ale milczenie o ukrytej/usuniętej/pominiętej zawartości mimo jawnie zawartych w grze odniesień (metro, posiadłosci, czy imo te wszystkie drzwi które są "zamknięte" na czerwono)
- totalnie olewam jak to graficznie wyglada i co trzeba zeby miec wodotryski -> nigdy specjalnie nie byłem napinaczem że 60fps4k i wszystko ultra i dopiero mozna oceniac gre
- nawet juz pal sześc to że ulice są puste (co nawet widac na screenach ;) ) a nocą widać szcztucznie dodane efekty świateł które znikają przy odpowiednim zbliżeniu się
- moim największym największym ale i tak pozostanie liczba blue-screenów na konsoli. w ciągu tych 5-6lat kiedy mam ps4 sumarycznie nie pojawiło mi się tyle blue-screenów z błedem co podczas gry w cp2077, a taki screen podczas głownej fabuły , free-roam`u, czy już podczas napisów końcowych po prostu sam w sobie zabija pewną cząstkę
To nie jest tylko plan. To jest ku... sprytny plan!
Cyloni też niby mieli plan i jak się okazało w finale nigdy tego planu nie było.
Żeby to się tylko nie skończyło tak, jak z planami Dutcha.
https://www.youtube.com/watch?v=lMGT8D9AB_I
Cyberpunk zagram jak naprawia tę grę bo bagóaw masa a po za tym gra nie jest żadnym nextgenem graficznie jest dobra ale mechaniki itp kuleją owszem jak ktoś przymnknie oko i zagra tylko by poznać historię to jeszcze jest ok ale nawet i tam można zobaczyć jak śmieszne to wygląda względem innych gier na przykład gdy byłem w barze przypadkiem uderzyłem w skrzynkę i nagle wszelkie postacie się schylają żadna nie ucieka albo próbuje mnie zaatakować tylko się schylają i nic nawet jak wyjdę na zewnątrz one tam dalej schylone jak by manekiny z kartonu.
"Jest nam przykro, że daliśmy się złapać"
Bardzo dobrze. Jaki sens jest istnienie DLC i wersje next-gen, skoro samo podstawka jest bardzo zepsuta? Naprawa podstawa w tej chwili jest najważniejsza.
Do graczy - wiem, że są sami winni, ale czy mogę prosić was o trochę kultury? Zachowanie graczy też muszą mieć jakieś granicę, a nie tylko firmy.
Cyberpunk online zarżnie GTA online ci wszyscy fanboje gównostara to wiedzą i dlatego tak rzucają gównem pod każdym artykułem o CP czy CDPR
Firma nie przeprasza: "ale chamy, mają w dupie graczy!"
Firma przeprasza: "ale kłamcy, mamy was w dupie!"
Nie da się dogodzić.
Dokładnie. Nie da się dogodzić ze wszystkich. Zawsze znajdą tacy, co będą Cię czepiać. :/
Nie możnością jest zadowolenie wszystkich bez wyjątku, dlatego warto zadowalać tych, którzy potrafią to docenić. Boleśnie sam musiałem do tego dojść, więc znam to na własnej skórze.
Mogę odnieść się do tego zdania "musieliśmy ciągle ulepszać system strumieniowania danych na potrzeby starszych konsol" z własnego doświadczenia w dużych projektach programistycznych.
1. Różne części gotowego systemu robią różne zespoły deweloperskie.
2. Gdy dany zespół kończy robotę, integrujemy ich pracę z resztą projektu.
3. Zbliża się (kolejny) termin, a kilka (wszystkie) zespoły jeszcze nie skończyły pracy, ale siedzą po godzinach i obiecują, że się wyrobią (SNAFU 1).
4. Czas się kończy, ale na szczęście spływają prace kolejnych zespołów. Integrujemy je po kolei i okazuje się, że albo rozwalają nam wydajność, albo stabilność (albo jedno i drugie) dotychczasowej wersji. Robimy co możemy, aby ustabilizować produkt i odzyskać wydajność, ale niewiele możemy, bo potrzeba na to czasu, którego już nie mamy (SNAFU 2)
5. Dochodzi do kosmicznej awantury na spotkaniu z decydentami (krzesła fruwają), nie dostaniemy czasu na ustabilizowanie wersji z wszystkimi brakującymi funkcjonalnościami. Musimy je ciąć (SNAFU 3) ale nawet to wymaga trochę dodatkowego czasu na zrobienie zaślepek (SNAFU 4), na co łaskawie godzą się decydenci. Plujemy sobie w twarze (bo nie możemy już na siebie patrzeć) i rozchodzimy do roboty (bo jesteśmy profesjonalistami).
6. Gdy opadnie kurz przychodzi fala odejść (SNAFU 5).
Nie wymyśliłem tych punktów, widziałem je w praktyce.
Jeśli podstawisz teraz Cyberpunka 2077 w miejsce projektu, dociąganie z dysku danych Night City w miejsce wydajności, dodatkowe pomieszczenia, metro, podziemne warstwy miasta, czy AI NPC (w tym mundurowych i kierowców) w miejsce wyciętych funkcjonalności, to dostaniesz to, o czym mówi M. Iwiński. W tej części swojego filmiku jest dla mnie wysoce wiarygodny, ponieważ j.w. Been there done that...
Sr@m na wasze przeprosiny dopóki nie oddacie mi kasy za ten bubel.
Pozew w drodze
GTA V wyszło w 2013 na PS3/X360, oferowało wtedy dużo więcej jeżeli chodzi o miasto i symulację życia. Technicznie wszystko było w o wiele lepszym stanie niż Sajberpank. A też R* mógł olać i skupić się na nowych konsolach które zaraz wychodziły. GTA IV w 2008 roku oferowało jeszcze wyższy poziom AI i fizyki. Tłumaczenie że PS4 i XO okazały się za słabe i trzeba było wiele rzeczy wycinać wydaje się mi całkowicie absurdalne. Jednak nie da się nie zauważyć trendu że z biegiem lat pewne elementy w grach zamiast się rozwijać to się zwijają.
GTA V wyszło w 2013 na PS3/X360, oferowało wtedy dużo więcej jeżeli chodzi o miasto i symulację życia.
XD
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ciągle słyszę że w CP2077 nie ma tego czy tamtego albo że coś nie działa bo to wina starych konsol, że nie dało rady tego zrobić bo sprzęt za stary itd.
To jakim cudem na tych konsolach działają takie gry jak RDR2, GTAV, Death Stranding i wiele, wiele innych - z w pełni działającym system AI, fizyki, policji itd ?
XD
Miasto z GTA V to biedna makieta w porównaniu z tym z Cyberpunka.
Owszem AI/fizyka dużo lepsze w GTA, ale takie brednie może pisać tylko kęsik jak zwykle o grach w które nie grał.
Pierwszy do recenzowania Uncharted, Assassin's Creed Valhalla i Cyberpunka
Myślałem Kęsik ze jesteś inny, ale się myliłem, szkoda :(
I co w tym mieście w GTA V jest ciekawego ?
Bo np. w Cyberpunku można było w czasie dojazdu do misji sobie pooglądać widoczki, cale miasto jak żyje itp.
W GTA V gnałeś jak najszybciej do misji bo co tam niby oglądać czy patrzeć, bida z nędzą była a nie tam ze cos oferowało.
W gta v to istna makieta. Tam sie nic nie dzieje. Nawet nie widac, ktore lokacje sa tymi popularniejszymi. W Night City rozmieszczenie ludnosci jest znakomicie zrobione. Idziesz na Corpo Plaza a tam mnostwo ludzi, idziesz na obrzeza miasta a tam nikogo nie ma, co jest realistyczne. Ludzie rozmawiaja ze soba, robia cos, leza bezdomni itd. Pelno jest tego. W GTA masz jedynie tenis, rzutki i pakerow na venice beach
Miasto w GTAV żywe? Przecież ono jest całkowicie martwe i puste. W ceterum przechodzą się losowo pojedynczy piesi, na ulicach trochę lepiej, bo w końcu to gra o ściganiu się, ale samo centrum Los Snatos gdzie jest ruch jest malutkie, to raptem kilka ulic.
https://www.youtube.com/watch?v=V2kfOcz2wg4&feature=emb_logo (całe miasto odpowiada rozmiarami mniej więcej samemu Watson)
GTA V wyszło w 2013 na PS3/X360 [...] echnicznie wszystko było w o wiele lepszym stanie niż Sajberpank
Pamięć graczy jest bardzo krótka. Gra miała notoryczne dropy do i poniżej 20 fps, czego nigdy nie poprawiono. Ledwo szło grać. To już CP2077 po łątkach chodzi lepiej teraz. Dopiero na Ps4/Xone gra rozwinęła skrzydła i działała poprawnie.
Chyba sobie zartujecie z tą makieta
Świat w GTA V zmienia się na naszych oczach, przechodnie żyją swoim życiem
Podobnie jest co nie dziwne w Rdr2, tyle że dziki zachód jest dziki więc nie jest tak zaludniony itd
To chyba ty żartujesz. Co tam się zmienia na naszych oczach? Powalony skryptem murek w jednej z misji ? :-) Ostatnio pogrywałem w GTA więc mam dobre porównanie. I jest ono takie, że jedna dzielnica w cyberpunku ma często więcej detali niż całe centrum Los Santos. W 2013/14 roku robiło ono wrażenie, ale dziś faktycznie wydaje się sztuczne i zwyczajnie puste. Ba, śmiem twierdzić, że dużo lepiej broni się Liberty City z GTA IV. Dużo tam alejek i uliczek, miasto jest prawdziwyn miastem, a nie zlepkiem paru szerokich ulic na krzyż. Los Santos olśniewa dziś już tylko momentami. Moim zdaniem to jedno z najgorzej zaprojektowanych miast z całej serii, a znam ją od podszewki.
To może grałeś w GTA 3, a nie 5
Bo detali to Los Santos ma cholere
https://www.gry-online.pl/gramy-dalej.asp?ID=12134&STR=3
A to i tak nie jest wszystko
Za to świat w cyberpunk.. To faktycznie makieta
Nie, w GTA 5. I nie wiem co mi tu wstawiasz za link, przecież ja napisałem o grafice a nie ciekawostach i szczegółach, bo to akurat jest zawsze pierwsza liga u Rockstar. Wyjmij kij chłopie, a najlepiej wyjdź się przewietrzyć. Nie znam cię, ale połowa cię tu jedzie, druga połowa się z ciebie śmieje, zaczynam rozumieć dlaczego - z tobą nie idzie pogadać o grach, od razu atakujesz, albo się wyśmiewasz, co ty tu w ogóle robisz. Ciekawe czy dla ciebie to powód do dumy, gburze.
LS w GTA V rzeczywiście wypada gorzej niż LC w GTA IV ale nadal wypada o wiele lepiej niż Night City, które to jest całkowicie martwe także przez biedne AI i fizykę. To się ze sobą łączy. Jak chcesz zrobić żyjące miasto w grze jeżeli przechodnie i kierowcy są tak skopani? NC bardzo ładnie wygląda i jest dobrze zaprojektowane ale jest martwe. Jeżeli już mówimy o makietach to zdecydowanie NC jest tutaj bliżej tego określenia.
Nie no mówienie, że miasto w GTA V żyje, to już pisanie bredni. Rozumiem, że może się ktoś na to nabrać, kto nie gral, ale wystarczy odpalić pierwszy lepszy gemplej.
Tu się kompletnie nic nie dzieje. Miasto w żaden sposób nie reaguje na nasze poczynania. Nawet na te z misji. W CP jak ukończymy jakąś misje w której zrobiliśmy/bądź zrobił masakrę nasz przeciwnik, to na drugi dzień w tym miejscu będzie policja z kornerem.
Aktywności pobocznych jest tyle samo co w CP.
GTA zawsze stawiało na pierwszym miejscu fizykę, dlatego pod tym względem wypada lepiej. Tyle, że to zawsze odbijało się na fabule, która jest dość przeciętna. W CP postawiono bardziej właśnie na scenariusz.
Tak GTA i przecietna historia xD
To jest seria, która ma fanstatycznie napisane dialogi, a co za tym idzie postacie
Jak najbardziej to co tam robimy ma wpływ na to co się dzieje w swiecie gry, oczywiscie to blahostki, ale GTA jest wlasnie pełne takich detalikow
Masz opisane w artykule, ktory podalem
Spokojnie 13, wszyscy na forum już wiedzą, że wielbisz kicz, fantazym tlou2 zobowiązuje do pewnych standardów.
Gta i świetnie napisane postaci xD
Schemat u R* wygląda tak, że tworzą ogólną charakterystykę postaci i poddają ją mega dużemu wyolbrzymieniu, przez co bohaterowie są nieautentyczni i nie realni. I dotyczy to kazdej dosłownie postaci.
Postacie w GTA są do bólu karykaturalne. To jest kwintesencja GTA. Porównaj sobie jakąkolwiek poboczną postać z TLOU2 z główną z GTA, a zobaczysz jak po łebkach postaci w GTA są rozpisane.
kęsik
Nie jest idealnie z GTA IV oraz GTA V.
Do GTA V obowiązkowy jest ogromny mod Redux z dużo lepszą fizyką skopiowaną z GTA IV, o wiele lepszymi teksturami i efektami oraz ulepszonym systemem policji. Bez tego wiele traci. Gra wizualnie dostaje kopa, a fizyka wreszcie jest taka jak powinna. Nieprzypadkowo wiele milionów osób na świecie wgrywało ten mod.
Minus, że z nim gra zajmuje o połowę więcej na dysku.
Do GTA IV też bez modów nie warto podchodzić, bo wiele ulepszyły co lepiej wypadło w GTA San Andreas, podrasowały grafikę (tekstury, efekty) oraz usunęły trochę bugów i usprawniły działanie konwersji.
Chciałem podziękować wszystkim piszącym w tym wątku. Tak się składa, że nie mam w co grać (ogrywam DLC do Borderlands 1 i Reaper o Souls do Diablo III; no niezbyt ambitne) i cały czas chodzi mi po go głowie, żeby zagrać w stare dobre GTA V albo w słynnego Cyberpranka 2077. Poczytam jeszcze tego, co piszecie i może w końcu się zdecyduję. Boję się, że tylko, że ta decyzja będzie polegała, tak jak ostatnio, na zagraniu po raz kolejny w NieR:Automata :) Ale skoro już w kwietniu wychodzi NierR:Replicant, to w imię przechodzenia serii chronologicznie może się jednak powstrzymam.
Kisne od kilku godzin. Przed premierą zapowiadali free DLC tuż po premierze. Dzisiaj mówią, że takie pierdoły jak alternatywne wyglądy postaci, kilka ciuchów dla V dostaniemy w maju, a o większych fabularnych DLC nie ma wcale mowy żeby chociaż jeden wyszedł w tym roku. „Hejjj, przeszliście grę w miesiąc po premierze? Nie martwcie się, za pół roku dostaniecie alternatywny wygląd Johnnego, buty z wężowej skóry dla V i jeden super samochód. Za ponad rok wrócimy z fabularnym DLC za 69zł, które będzie również złożone jak sama gra i wystarczy aż na 8 godzin grania" Ja nie tego się spodziewałem po słowach „Długotrwały rozwój uniwersum” Liczyłem na masę NOWEJ zawartości, przede wszystkim nowe zadania, miejscówki do eksploatacji. Z roadmap wynika, że rozwój to NAPRAWIANIE, a w przyszłości może ze 2 DLC. Mam bekę z tego
Czyli lepiej żeby "rozwijali" grę DLCkami, zostawiając ją w takim stanie jakim jest, zamiast ją najpierw porządnie naprawić, a potem dopiero dodawać nowy content do działającego produktu?
No niestety ten wczorajszy roadmap praktycznie wykasował CP2077 z mapy na 2021r. bo ten rok będzie rokiem łatania i tyle. Serca z Kamienia wyszły 5 miesięcy po premierze podstawki, tutaj premiera pierwszego dużego dodatku będzie pewnie jakieś 15-18 miesięcy po.
Myli Ci się gra jako usługa z grą jako kompletny produkt. Oczekujesz, żeby CP2077 otrzymywał rozmaite dodatki nieustannie po premierze? To podejście, które stosuje się w przypadku gier sieciowych. Ja tam na DLC mogę spokojnie poczekać. Ważne, żeby wyszły bez takich problemów, jak podstawowa wersja gry.
Mike Pondsmith powiedział, że ma głowę pełno pomysłów i chciałby je przedstawić Redom. Martwi mnie tylko, że nie będą chcieli w takim stopniu rozwijać tego świata i się wycofają realizując może 10% założenia. Wszyscy wiemy, że jest możliwe ciągłe rozwijanie produkcji w stylu kilkotomowej książki gdzie świat jest ten sam tylko rozwijany o kolejne części/tomy. Jest kilka tego typu gier, gdzie regularnie wychodzą płatne DLC, ludzie kupują i nikt nie ma z tym żadnego problemu. Niech rozszerzenia fabularne wychodzą wtedy kiedy będą gotowe. Wyżej chodziło mi o jakieś mniejsze dodatki zapełniające świat, które zachęcą graczy do wyjechanie w pewnie miejsce po to żeby zebrać kilka drzazg związanych z przeszłością bohaterów i miasta.
Dobre i tyle.
Sa korporacje, ktore nawet nie przeproszą swiata za swoje grzechy np Apple o wyzysk nieletnik w fabrykach, czy górników surowców dla Appla.
Dlatego tym, ktorzy przyznaja sie do beldu, przepraszaja i chca zadośćuczynić nalezy przebaczac, a takich applow traktowac jak wspolczesnych hitlerowców (korposów) i jechac z nimi.
np Apple o wyzysk nieletnik w fabrykach, czy górników surowców dla Appla.
Roznica taka ze Apple przynajmniej dostarcza swietne jakosci produkty tym wyzyskiem. A CDP nie dosc ze wykorzystal to jeszcze dostarczyl gowno.
+1
Tak szczerze, to między jakimkolwiek produktem Apple a Cyberpunkiem 2077... wybrałbym Cyberpunka.
Na dobrą sprawę to gdybym miał wybierać między kupą gówna a darmowym Apple Mac Pro dwa razy zastanowiłbym się, czy jednak nie wziąć kupy gówna. Ale raczej rozsądek by zwyciężył - później bym po prostu opchnął ten sprzęt za jakieś psie pieniądze. Albo nagrał filmik i wrzucił do sieci, jak go rozwalam w jakiś spektakularny sposób. Tak bardzo brzydzę się tym, co robi Apple.
A CDP nie dosc ze wykorzystal to jeszcze dostarczyl gowno.
Tak? A ja byłem przekonany, że to świetna gra. Najwyraźniej musiał cię kurier oszukać... Tylko weź mi wytłumacz, jak grać w gówno? Bo rozumiem, że ocenę wystawiasz mając doświadczenie organoleptyczne.
Ten roadmap to taki jak w Scam Citizenie. Wzruszyły mnie konkretne daty na osi x. Kiedy roadmapa do roadmapy ? Oni autentycznie traktują swoich klientów jak stado przygłupów. Zacytuje tekst Soula z gamera:
"Ja tak widzę rozmowę na zarządzie: "kuźwa Staszek widziałeś po ile mamy akcje, trzeba coś z tym zrobić", weźcie Stefana on ma taką smutną i przestraszoną zawsze aparycje(trochę jak żul spod sklepu), niech idzie i tam powie, że" oj tam oj tam, sorry tak wyszło". Niech tam powie, że niby miało być dobrze a że byliśmy TACY zaskoczeni że jednak na strych konsolach nie działa. Tak Krzysiu pamiętam jak na zarząd wpadł Krzysiu szef programistów i powiedział że nas chyba pojebało że chcemy na starą konsole to wypuszczać, ale preorderki zrobili nie ? No to niech tam Stefan coś powie, a ja poproszę szwagra niech zaszortuje za 100 baniek albo najlepiej na dźwigni to kurs tam skoczy i 10 ziko i będziemy do przodu. Dobra wołajcie Halinkę niech kawy zrobi.
Dali ciała, to prawda... Możemy im wybaczyć bo do tej pory CEDEP pokazywał się z dobrej strony. Reputacja została nadszarpnięta ale dajmy im szansę i oby ją wykorzystali, poprawią grę i miejmy nadzieję, że następna będzie już wymuskana i dopuszczona na premierę ??
To już drugi poważny przypadek u nich. Jednak wtedy to PC oberwał a konsole jakoś działały, więc afery "niby nie było".
Zamiast wydać w celu przeprosin subskrypcję do gry za 100 dolarów, to próbuję naprawiać grę i rozdawać darmowe DLC.
Jak dobrze (mam nadzieję) rozumiem, to odnosisz się do Fallout'a 76, więc poinformuje cię, że F76 regularnie dostaje nowe (darmowe) rozszerzenia: tryb battle royale, nowe questy z NPC, możliwość budowania nowych struktur, nowe przedmioty i przeciwników itp.
Co do stanu technicznego, to on również uległ poprawieniu.
Gra nie jest idealna. Ba, daleko jej do takiego miana i nie przeczę, że wprowadzona została subskrypcja, jednak ona nie wprowadza systemu P2W, ale kłamstwem byłoby mówienie, że developerzy nie próbują naprawić swojej ostatniej gry. Choć faktycznie, określenie "próbują" jest nieadekwatne, bo gra przeszła sporą metamorfozę od swoje premiery.
Zakłada, że coś tam działało, że było przygotowane, że deweloperzy musieli to usunąć z sesji "PC" itd. A w rzeczywistości nie ma żadnych przesłanek by w coś takiego wierzyć. To, że przygotowano jakieś tekstury, to że pokazano jakiś króciutki fragment na targowym filmiku nie oznacza jeszcze, że kiedykolwiek istniała jakaś działająca wersja pełnego systemu.
MaBo_s, to nie jest też do końca tak, że nie wiemy nic o tym, co zostało wycięte w ostatniej chwili. Cztery różne przykłady:
1. Nieszczęsna kolejka. W mieście są nie tylko całe trakcje, ale też stacje zapełnione ludźmi i w pełni gotowe do użytku, tylko zasłonięte niewidzialnymi ścianami. Ba, do jednej z nich prowadzi działająca winda. Inne znajdują się w pobliżu nadziemnych szyn (łatwo do nich dotrzeć ze wszczepem podwójnego skoku). Jeszcze inne zostały na mapie w postaci ukrytych wejść do podziemi (z bramkami metra). Cała struktura miasta została dostosowana do działającej kolejki: w niektórych miejscach znajdziesz dość puste połacie przestrzeni z wielkimi żółtymi markerami na chodnikach, które prowadzą do zlikwidowanych wejść podziemnych.
Widać, że usunięto kolejkę w ostatniej chwili, a deweloperzy zdawali sobie sprawę, że sklejają prowizoryczną taśmą poważne dziury, ponieważ łatwo można się dostać na wagoniki i przejechać po mieście, choć zazwyczaj nie jest to zbyt długa podróż, albowiem co kilka kilometrów rozstawione są niewidzialne ściany w miejscu przejazdu kolejki, więc gracz z niej "spada". Wiem, bo sam poruszałem się kolejką po mieście. I jest to tak odlotowe doświadczenie (które na PC nie powoduje jakichś problemów z liczbą klatek na sekundę), że na pewno by zeń nie zrezygnowano, gdyby technologiczny pistolet nie znalazł się przy głowie deweloperów. Zresztą to, co otrzymaliśmy w zamian, czyli automaty do szybkiej podróży, kompletnie nie pasuje do "imersywnego" świata, jaki starano się stworzyć. Idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawienie zarówno kolejki, jak też możliwości szybkiej podróży za pomocą map umiejscowionych na stacjach.
2. Padre. W grze na bank znajdowała się misja, w której poznajemy Padre. Widać to nie tylko w zlepku scenek, który zastępuje prolog, ale też w czasie rozmowy, jaką odbywamy z tym bohaterem, kiedy znajdziemy go na mapie miasta. W ogóle sposób wprowadzania fixerów (dzwonią i od razu wiesz, kim są, a oni znają ciebie) wygląda na szybkie i tymczasowe rozwiązanie.
3. Atut pozwalający na strzelanie i równoczesne używanie pochwyconego przeciwnika jako tarczy. Można go wykupić, ale nie działa w grze. Podobnie jest z atutem, który dotyczy pływania. Nie ma kompletnie żadnego zastosowania, a jednak pozostał w opublikowanej wersji gry.
4. Misja "J+J=WM" została fabularnie skonstruowana wokół stacji metra. Żeby teraz, w mieście, gdzie nie przemieszczamy się metrem, wykonać tę misję, potrzeba albo cholernego samozaparcia, albo szczęścia, albo poradnika.
Nie chodzi o to, że deweloperzy coś tam sobie zaplanują, a potem z tego zrezygnują, a gracze nie będą mieć zielonego pojęcia, że tak było. Chodzi o to, że w opublikowanej grze pozostały widoczne ślady cięć. A to oznacza, że bardzo długo wycięta zawartość stanowiła integralną część projektu (budowano wokół niej marketing, misje, drzewko umiejętności). I usuwano tę zawartość w takim pośpiechu, że nie udało się nawet wymazać jej istnienia.
Świetny post.
1) Widziałem na reddicie fotki na których V i Jackie przesłuchają Padre - więc masz rację, oryginalnie poznaliśmy go o wiele wcześniej jeszcze przed Heistem - oczywiście to wszystko wycięto. Było to pewnie częścią contentu który "przewinięto" kiedy 6 miesięcy przez Heistem zostaje przepakowane w 60 sekund.
2) Z tą kolejką to jakieś nieporozumienie. To wygląda na ukończony prawie w 100% content który jak piszesz na szybko i niezdarnie próbowano usunąć w ostatnim momencie. Bzdura totalna. Poza tą kolejką na reddicie widziałem inne pochowane lokacje, gotowe apartamenty do których nie można wejść, pozasłaniane drzwi i temu podobne.
Chciałbym by powrót tego contentu był częścią tego planu "naprawy". Chciałbym, ale jakoś nie wierzę że tak się stanie.