Zawsze skupiałem się na wąskim gronie ludzi. Z czasem ludzie się porozjeżdżali i kontakty powygasały. Niedawno zakończyła się ostatnia znajomość, jaką miałem i smutno trochę. Poprzedni rok był beznadziejny, ten nie zapowiada się lepiej i fajnie byłoby do kogoś gębę otworzyć. I teraz pytanie, gdzie znaleźć ludzi? Zwłaszcza teraz w czasie pandemii jest mniej naturalnych sposobności jak nigdy. Ktoś ma jakieś pomysły? Sytuacja nie polepszona faktem życia w Wygwizdowie Górnym, chociaż myślę, żeby się przeprowadzić do Krakowa.
Dwie podstawowe rzeczy
Konwenty i zloty miłośników twojego hobby - tak wiemy z tym gorzej obecnie ale jeszcze bywają, plus zostają jeszcze grupy na fb/discordzie i jak się uspokoi można wyjść na jakieś piwko wtedy. I będzie znacznie więcej tematów niż z randomem. Zwłaszcza lokalne zloty masz sporą szansę na poznanie osób z bliskich okolic
Granie w popularne gry multi/ mmo najlepiej z mikrofonem. Tam spotkasz ludzi z całej polski (albo i świata jak wolisz) plus zdarzają się rożne przypadki. W jednej z gier się okazało że gram z znajomym z podstawki sprzed mojej przeprowadzki :)
No w dzisiejszym przypadku tylko internet ci zostaje. A jak się ta pandemia skończy o poznanie nowych ludzi "naturalnym" sposobem może być trudniejsze niż przedtem.
W pracy zazwyczaj poznasz nowych ludzi, o ile oczywiście jesteś otwarty. Ja mam z tym problem i znam ledwie garstkę. Chciałbym mieć taki luz jak inni, ale jestem sztywny jak kij od miotły.
w takim razie masz zaniki pamięci albo rozdwojenie osobowości, bo o grach to się wypowiadasz najrzadziej, częściej zabierasz głos w sprawach o tym jak żyć, w co wierzyć i jakie wartości są w życiu najważniejsze...oczywiście wszystko obsypane arogancją z domieszką jedynej słusznej racji. Tak więc tu bym się doszukiwał problemów w nawiązywaniu kontaktów.
"(...) takich ja ty bez empatii, którzy się z tego śmieją i nie mają nawet pojęcia jaki ból psychiczny przechodzę jeszcze więcej"
w takim razie dla przypomnienia:
Co za żenada z wami. Święta.. to dzień obżarstwa i ogólnej radości z dni wolnych. To czas w którym kupujemy sobie prezenty i dostajemy jakieś premię. Jeśli cały rok nie chodzicie do kościoła i grzeszycie, to nie powinniście nawet myśleć by obchodzić wigilie. Mikołajki to święto dla dzieci. Śmieszą mnie ludzie obchodzący święta, w które nie wierzą tylko po to, żeby się najeść i zrobić sobie dobrze przy kubku gorącej czekolady oglądając sobie wasze wypociny na forum. Sorki, ale takie święta to ja mam codziennie. Wątek żenujący zresztą, a tak się dopiszę co mi tam zależy. Nie byliście grzeczni z pewnością. A jeśli ktoś naprawdę był, to życzę mu radości nie tylko w święta, ale także poza tymi bzdurnymi świętami.
Te forum to zbieranina szumowin i hipokrytów. Jako chyba jedyny jestem tu jedną z nielicznych normalnie intelektualnych osób, które zachowały jakiś ułamek człowieczeństwa i nie myślą tylko o tym, jak tu tylko kogoś upokorzyć, albo wyśmiać dla własnej satysfakcji. Dzięki temu forum tak naprawdę pojąłem, że głupota ludzka nie zna granic jak wszechświat. Dziękuje wam.
Ja mam nadzieję że bóg się nad nami zlituje i sprowadzi koniec świata by nas zbawić od głupoty ludzkiej i wszelkiego cierpienia biologicznego. Ci którym się podoba na ziemi proszę bardzo, możecie zostać. Wszystkiego nowego w nowym roku tak w ogóle.
wynurza się obraz człowieka smutnego, zgorzkniałego, aroganckiego i żyjącego w przeświadczeniu, że jest lepszy od innych. Nie trzeba być doktorem tylko od czasu do czasu trafić na jakąś twoją wypowiedź. Stąd mój wniosek, że to nie kwestia nieśmiałości, że nie masz znajomych tylko nastawienia do innych. Tak więc bardzo mnie to cieszy, że nie chciałbyś mieć ze mną nic wspólnego, bo to mi uświadamia, że nie przyciągam do swojego kręgu takich toksycznych jednostek :)
P.S A dzięki za diagnozę! W końcu nie muszę płacić nawet za wizytę u specjalisty, bo przecież ty lepiej wiesz co mi dolega niż nawet ja sam.
W realu jestem zupełnie innym człowiekiem niż na forum
w takim razie do listy mogę spokojnie dopisać dwulicowy :) a jeśli poglądy jakie wyrażasz na forum są sprzeczne z tym co wyznajesz na co dzień to właściwie po co się w ogóle wypowiadasz na forum? tak robią tylko trole :)
Tobie już wystarczą trzy wypociny z forum żeby zakwalifikować mnie do grupy ludzi toksycznych.
mam poczekać aż dobijesz do dziesięciu i wtedy to zrobić? ;)
Ciekawe w jakiej grupie zalicza się osoba, która ma ubaw po pachy z osoby z problemami mojego pokroju i nie rozumie mojego problemu.
śmiech to zdrowie i zdecydowanie lepiej się pośmiać niż określać użytkowników forum jako zbieraniny szumowin i hipokrytów, ale rozumiem, że czujesz się uprzywilejowany do inwektyw z racji tego, że "cierpisz na nieśmiałość"? :)
Ostatnio moda na morsowanie. Wszędzie to jest teraz, co kilka kilometrów. Po 30-50 osób z tego co widzę regularnie morsuje. Pogadasz. Przy ognisku posiedzisz...
Witaj. Sam miałem kiedyś z tym problem. XD
Jeśli szukasz jakiejś fajnej koleżanki, to proponuję jej szukać w proponowanych znajomych na Facebooku i dodać ją. Aby mieć pewność, że ona zaakceptuje, to musisz na Facebooku wstawić dużo swoich zdjęć, które wzbudzą dobre wrażenie. Jednak jeśli nie lubisz się pokazać publicznie, to proponuję wstawić wspaniałe autorskie prace graficzne, fotografie itd. Grafiki i fotografii możesz się nauczyć z tutoriali na YouTube. Polecam też grupy na Facebooku, w których jest bardzo dużo dziewczyn. Np. podróżnicze, fotograficzne, dla fanów konkretnego gatunku książek albo filmów itd.
A jeśli szukasz zwykłych znajomości, to dodaj po prostu na chybił trafił jakiegoś znajomego na Facebooku. :)
Najważniejsze ostrzeżenie! Uważaj na fake konta.
A nie prościej jest po prostu wyjść na miasto,a nie jakieś fejsbuki?
Po paru głębszych na mieście to gadanka jest lepsza :-)
Szybki rzut oka na jego komentarze i widać, że pisane przez kogoś nieskalanego myśleniem...
SpecShadow, szybka obczajka Twojego profilu i stwierdzam, że dawno chyba nigdzie nie byłeś,nie licząc trasy Komputer -Toaleta-Wyro. Co nie? Masz czas w ogóle swobodnie oddychać napierdalając tylko w gry i pisanie na forum?
Wszystko zależy od osobowości. Są ludzie, którzy nawiązują znajomości szalenie łatwo, są tacy którzy mają z tym ogromny problem nawet będąc codziennie otoczonym stadem ludzi.
Sam prawdopodobnie skończę w ten sposób gdy moja najlepsza paczka się zwinie (a już wiem, że stanie się to za parę lat bo część ma zamiar przeprowadzki do innych miast, a nawet krajów).
Ogólnie w te lato gdy covidowe śruby trochę zluzowały, chodziłem na różnego rodzaju plenerowe imprezki, ogniska, mniejsze domówki gdzie poznawałem nowe osoby, a często nawet siedząc na FB odzywałem się do starszych znajomych, z którymi miałem całkiem niezły kontakt lata wcześniej w celu wyjścia na jakieś przypominajkowe piwko czy coś. Przez te wszelkie lockdowany strasznie łekłem do ludzi mimo dosyć cichej i raczej introwertycznej natury.
Można też trochę poszukać na Tindrze i grupkach FB typu jakaś "Szukajka" czy coś w ten deseń.
Myślę, że dobrym sposobem byłoby swingowanie :) Mam znajomego który stale był sam. Wkręcił się i nie narzeka. Teraz podpina się pod różne tematy. Może sobie i pogadać i po ...no ...
jeśli stale był sam to nie wkręcił się w swingowanie, które polega na wymianie partnerów
Malaga ale wiesz, że wcale nie musisz mieć pary? Miałem faceta w pracy, który udostępnił swoją dziewczynę, a sam się przyglądał tylko.
hopkins to nie jest swingowanie, to jest cuckolding czyli tzw. zdrada kontrolowana. Swingowanie to podmianka partnerów.
Znajomy nigdy nie był w dłuższym związku, jakieś krótkie znajomości. Ale czy to co teraz robi to cuckolding? Raczej nie. Oni spotykają się zawsze w większych grupach, i nie każdy ma parę. I właśnie się wymieniają :)
Podobno Krzysztof Ginciarz też się bawi w cockloading.
spoiler start
Czyli wczytywanie penisa.
spoiler stop
Laski najpierw swingują, a potem wstawiają takie ogłoszenia.
Złota kobieta normalnie.
Dla gracza pewnie najłatwiej będzie podczas jakieś gry multiplayer. Moi dwaj już trochę dalsi znajomi zakumplowali się podczas gry w mincecrafta. Tak się polubili, że przynajmniej przez jakiś czas przyjeżdżali do siebie na wakacje i nie przeszkadzał im nawet fakt, że byli wtedy w gimbazie i mieli do siebie jakieś 200-250 km.
Ja sam jestem podobnym typem do ciebie. Też jestem zamknięty na pewną grupę znajomych i nie jestem skory do poznawania nowych ludzi. Na szczęście jeszcze utrzymuję kontakt z najlepszymi kumplami i mam nadzieję, że tak pozostanie nawet jak wszyscy się porozjeżdżają. Niemniej gdybym był w podobnej sytuacji, to najpewniej spróbowałbym właśnie w grach.
Osobiście pozdaję masę ludzi na eventach / zlotach apro pos hobby. W moim przypadku akurat motoryzacja (klasyki oraz drift).
a po co poznawać ludzi zostań piwniczakiem