Cyberpunk 2077 mógłby być najgorszą grą świata, a i tak już zwyciężył
CD Projekt RED stał się drogi graczom, to idealny bohater zbiorowy. To studio underdogów, kompania przepracowanych straceńców, którzy pochodzą (albo wylądowali tu z własnej woli) ze średniego, drugoligowego kraju z przedziwną sytuacją ekonomiczno-polityczno-społeczną. To warunki, z którymi każde z nas zmagało się na co dzień, a i „Redzi” pewnie musieli, choć na innym poziomie jako przedsiębiorcy. Wzbudza to naszą naturalną sympatię, a i do zachodniego odbiorcy przemawia, wręcz podkręca wizerunek kogoś, kto kroczy drogą od zera do bohatera.
Chłopie, ale płyniesz. Zupełnie nikogo to nie obchodzi. Jedyny sentyment jaki CDPR wzbudził to aura bycia "fair" wobec graczy.
Cyberpunk i tak wygrał. Wygrał starcie o naszą uwagę, serca i umysły.
Sądząc po dziale newsów, to w redakcji z pewnością... ;].
"[CD Projekt Red] To taki Luke Skywalker (ten z oryginalnej trylogii Lucasa) gamedevu. Odpowiednik skromnego chłopaka/dziewczyny z prowincji, z wielką mocą i odpowiedzialnością dźwiganą na plecach. Bohater, w którego wciąż wierzą miliony graczy. Projektujemy na niego swoją potrzebę wielkich czynów i szlachetności."
Tania pompatyczność jaka bije z tego tekstu, te wszystkie górnolotne porównania, analogie i epitety powodują u mnie grymas zażenowania. Panie Hubercie, chyba Pan zapomniał, że pisze o firmie, która robi gierki... Nie o bohaterze narodowym z czasów wojny, największym wynalazcy czy innym geniuszu. Przedsiębiorstwo robiące gry. Tyle.
Swoją drogą ten felieton ładnie pokazuje po raz kolejny, to o czym pisaliśmy niedawno pod pewnym komiksem na GOL-u. Państwo redaktorzy zdają się żyć i funkcjonować trochę we własnym świecie, w oderwaniu od rzeczywistości. Pisze Pan jakieś wzniosłe farmazony o wynoszeniu Redów pod niebiosa, do tego robi to Pan tak jakby w imieniu wszystkich graczy. Tak w każdym razie sformułowany jest ten tekst, jak gdyby stawiał się Pan w roli rzecznika nas wszystkich, który niby dobrze wie o czym i jak myślimy. No ja z kolei Panu gwarantuje, że większość z nas ma to w nosie :D Redzi robią dobre gry i są uczciwi wobec graczy więc ich lubimy, tyle, koniec. Są tylko, i aż, deweloperem, zdecydowana większość graczy (czyli notabene zwyczajnych ludzi, żyjących nie tylko grami, ale i innym życiem) zapewne bardzo dobrze to rozumie i podejrzewam, że tak właśnie postrzega. Nikt im ołtarzy nie stawia, na litość... No chyba, że w redakcji panuje inna atmosfera.
Nie wiem czy jest to spowodowane szczerą niechęcią do społeczności GOL-a (mam nadzieję, że nie), czy może po prostu jakimś niedopatrzeniem lub pewnym tymczasowym pogubieniem się, ale coś się tam u Was dzieje niedobrego.
- Rok 2021.
- Użytkownicy Gryonline.pl wciąż nie zorientowali się, że pisząc prześmiewcze komentarze na temat ilości wiadomości lub tekstów na dany temat podbijają ich statystyki i sprawiają, że będzie ich tylko więcej.
Nie, żadna z milionów złotówek wydanych na marketing nie była wyrzucona w błoto i możliwe, że opłaciło się to bardziej niż dodatkowa kasa na dopieszczenie optymalizacji czy architektury gry. Nawet w połączeniu z wpadkami technicznymi uczyniło to twórców i ich produkt głośniejszymi. Mało kto rozmawia w branży o czymś innym. Cyberpunk 2077 i „Redzi” zwyczajnie zagłuszyli wszystkich.
To fakt. Jeff Gerstmann, prawdziwy weteran branży z blisko 30-letnim stażem i chyba jeden z ostatnich niepokornych, niezależnych dziennikarzy w tym biznesie (przypomnę sklerotykom, że wyleciał lata temu ze stanowiska szefa działu recenzji Gamespotu za to, że dał kiepską ocenę Kane & Lynch, gdy stronę główną oblepiały wszędzie reklamy tego tytułu) wspomniał, że przez całą swoją karierę nie widział aż takiej inby, jak przy CP i tak błyskawicznego upadku z tronu, a komedia z przesunięciem premiery po wysłaniu golda do tłoczni, z zamieszaniem ze zwrotami i z wywaleniem gry z PS Store to jest kaskada precedensów.
Ja wiem, że w każdym biznesie liczy się, że mówią, a nie co mówią, ale w tym wypadku poziom absurdu wypadł poza skalę. Branża rozmawia o CP w kontekście "czego nie robić" i "jakich błędów nie popełniać". Jeśli o taki rozgłos chodziło Redom to gratuluję, najwyraźniej inspirowali się Tommym Wiseau (też jeden z najsłynniejszych Polaków na świecie, jest się na kim wzorować).
CD Projekt RED stał się drogi graczom, to idealny bohater zbiorowy. To studio underdogów, kompania przepracowanych straceńców, którzy pochodzą (albo wylądowali tu z własnej woli) ze średniego, drugoligowego kraju z przedziwną sytuacją ekonomiczno-polityczno-społeczną. To warunki, z którymi każde z nas zmagało się na co dzień, a i „Redzi” pewnie musieli, choć na innym poziomie jako przedsiębiorcy. Wzbudza to naszą naturalną sympatię, a i do zachodniego odbiorcy przemawia, wręcz podkręca wizerunek kogoś, kto kroczy drogą od zera do bohatera.
I tak faktycznie było. Dlatego CDPowi niektórzy wybaczali crunch za crunchem i walenie ściemy, bo przecież "oni robią to z pasji, a nie dla pieniędzy" (a do tego doszedł jeszcze u nas wątek patriotyzmu i "pacz Krysia, muwiom o nas w Ameryce"). Póki się nie okazało, że (uwaga, będzie to szok) CDP, jak każda duża firma, jest nastawiona na zysk, a nie na lizanie odbiorców po kroczu dla czystej przyjemności, a cała otoczka "przyjaciół graczy" zbudowana przy okazji Wiedźmina 3 (i doprawiona lekko sosikiem "kroczenia pod prąd branży") to jedna wielka blaga.
Nawet jeśli projektanci trochę nie dosypiają, to jest to cena, na którą jesteśmy gotowi.
A to już klasyka w środowisku graczy, przypominająca dickensowską rzeczywistość, w której może i te dzieci w fabrykach i kopalniach umierają w wieku lat 10, ale przynajmniej ja mam w domu ciepło.
Wyobraźcie sobie, co nastąpi, gdy „Redzi” zwodują tryb sieciowy.
O, już to sobie wyobraziłem. Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia firmy w tematach, w których nie mają żadnego doświadczenia jestem pewien, że kod sieciowy, serwery i ich moderacja będą przypominały Sarajewo w 1994 roku.
Pierwsza fala nabywców też jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i pewnie będzie przeżywać to, czego doświadczyła na ekranie. A więc i dodawać coś od siebie w dyskusji, szukać ciekawostek, może wracać do ulubionych momentów.
I dlatego 80% nabywców z pierwszej fali już odstawiło grę.
Sorry, ale nie.
CP2077 to Intercepcja.
spoiler start
Parskałem śmiechem ja Dżony wygłaszał swoje kwestie o chciwych korporacjach. Moderzy mogliby zmienić "Arasaka" na CD Projekt Red".
spoiler stop
Oraz Sasha Grey, która – w chwili gdy piszę te słowa – robi unboxing prezentu od firmy. Tu powinien paść jakiś żart o słynnej pisarce i aktorce kina alternatywnego,
Trudno zartowac jak czuje sie zazdrosc ze kolezanka dostala kolekcjonerke a pisanie idzie jej lepiej niz niektorym redaktorom Gola (mam porownanie bo czytalem jedna ksiazke) nie wspominajac juz ze krotkie aktorstwo zapewnilo jej slawe w branzy kina alternatywnego i kase do konca zycia.
CD Projekt RED stał się drogi graczom, to idealny bohater zbiorowy. To studio underdogów, kompania przepracowanych straceńców, którzy pochodzą (albo wylądowali tu z własnej woli) ze średniego, drugoligowego kraju z przedziwną sytuacją ekonomiczno-polityczno-społeczną. To warunki, z którymi każde z nas zmagało się na co dzień, a i „Redzi” pewnie musieli, choć na innym poziomie jako przedsiębiorcy. Wzbudza to naszą naturalną sympatię, a i do zachodniego odbiorcy przemawia, wręcz podkręca wizerunek kogoś, kto kroczy drogą od zera do bohatera.
Chłopie, ale płyniesz. Zupełnie nikogo to nie obchodzi. Jedyny sentyment jaki CDPR wzbudził to aura bycia "fair" wobec graczy.
Nie wiem co brał podczas pisania ale lepsze to niż Prozac.
Przydałoby się rozdać to wszystkim narzekaczom, może dzięki temu przestaliby wchodzić w newsy o Cyberskunksie77 i nabijali wyświetlenia, mieliby energię na zajęcie się czymś bardziej pożytecznym...
Ja tam pierwszą grę na premierę w oryginale jaką kupiłem to był Wiesiek 1 właśnie dlatego, że był od CDP i chciałem ich wesprzeć. (a i tak po 3 dniach grałem na cracku bo nie musiałem z napędu dzięki temu korzystać, przez który gra mi się ładowała po 5 min) A do patrioty mi daleko.
Prawie południe i dopiero pierwszy dziś post o CP ?
Widzę że coś leniwi dziś jesteście.
WINCYJ panie WINCYJ.
Cyberpunk i tak wygrał. Wygrał starcie o naszą uwagę, serca i umysły.
Sądząc po dziale newsów, to w redakcji z pewnością... ;].
No to świetnie że osiągnęli kasowy sukces, szkoda że wizerunkowo spadli gdzieś na poziom Bethesdy xD
CP2077 to Intercepcja.
spoiler start
Parskałem śmiechem ja Dżony wygłaszał swoje kwestie o chciwych korporacjach. Moderzy mogliby zmienić "Arasaka" na CD Projekt Red".
spoiler stop
W kółko wałkowanie tego samego tematu wokół CP2077. A jest tyle innych gier o których nawet nie wspomnicie. A o recenzja to już nawet nie ma mowy. Byle tylko utrzymać 10 newsów dziennie o Cyberpunku i/lub pierdołami nie związanymi nawet z tematyką kanału typu: czy na świecie są kosmici albo, który steamer dzisiaj podrapał się po dupie itp...żałosne.
Ostatnio coraz częściej zaglądam do konkurencji bo przynajmniej tam można poczytać coś na temat różnych gier.
Nie rozumiem was ludzie, pod każdym postem o CP2077 narzekania ludzi ze o to kolejny artykuł o grze redow. Nie interesuje Cie ten temat to po jaka cholerę klikasz w link? Chyba tylko po to żeby w dziale komentarze wylać swoje żale.....
Ciężko nie wchodzić w link o CP77 jeśli co trzeci news/felieton jest właśnie o nim. Innymi słowy, GOL powinien zmienić nazwę na Cyberpunk-Online.pl
Na miejscu Redsów, napisałbym do waszej redakcji, byście trochę ochłonęli i przestali naparzać newsami o tej grze jak z karabinu maszynowego. Bardzo mi się podoba cyberpunk, ale ile można, może ograniczcie się tylko do najważniejszych newsów, jak np. patch wyjdzie, czy DLC? Trzy fajne horror Polaków wychodzą w tym roku (poza Medium): Lust from Beyond, Paranoid i Tormentor. Trailery ostatnio do nich wyszły i jakoś cicho. A w cyberpunku niedługo będziecie analizować napisy końcowe...
Nic by to nie dało. Gol to część wielkiej korporacji, która ma przynosić panom duży hajs.
Pan Francuz każde Golowi trzaskać posty o CP, bo przynoszą największe zyski, to to robią.
Jak chcą dalej pracować, to dumę, wiedzę dziennikarską, rzetelność w dostarczaniu jak najlepszych i rzeczowych treści, ambicje dziennikarskie muszą schować do szuflady. Obecnie tak wygląda cały rynek dziennikarski. Wszelkie powody dla których zostało sie dziennikarzem nie mają znaczenia, gdy przed oczami staje widmo zwolnienia.
Nie, żadna z milionów złotówek wydanych na marketing nie była wyrzucona w błoto i możliwe, że opłaciło się to bardziej niż dodatkowa kasa na dopieszczenie optymalizacji czy architektury gry. Nawet w połączeniu z wpadkami technicznymi uczyniło to twórców i ich produkt głośniejszymi. Mało kto rozmawia w branży o czymś innym. Cyberpunk 2077 i „Redzi” zwyczajnie zagłuszyli wszystkich.
To fakt. Jeff Gerstmann, prawdziwy weteran branży z blisko 30-letnim stażem i chyba jeden z ostatnich niepokornych, niezależnych dziennikarzy w tym biznesie (przypomnę sklerotykom, że wyleciał lata temu ze stanowiska szefa działu recenzji Gamespotu za to, że dał kiepską ocenę Kane & Lynch, gdy stronę główną oblepiały wszędzie reklamy tego tytułu) wspomniał, że przez całą swoją karierę nie widział aż takiej inby, jak przy CP i tak błyskawicznego upadku z tronu, a komedia z przesunięciem premiery po wysłaniu golda do tłoczni, z zamieszaniem ze zwrotami i z wywaleniem gry z PS Store to jest kaskada precedensów.
Ja wiem, że w każdym biznesie liczy się, że mówią, a nie co mówią, ale w tym wypadku poziom absurdu wypadł poza skalę. Branża rozmawia o CP w kontekście "czego nie robić" i "jakich błędów nie popełniać". Jeśli o taki rozgłos chodziło Redom to gratuluję, najwyraźniej inspirowali się Tommym Wiseau (też jeden z najsłynniejszych Polaków na świecie, jest się na kim wzorować).
CD Projekt RED stał się drogi graczom, to idealny bohater zbiorowy. To studio underdogów, kompania przepracowanych straceńców, którzy pochodzą (albo wylądowali tu z własnej woli) ze średniego, drugoligowego kraju z przedziwną sytuacją ekonomiczno-polityczno-społeczną. To warunki, z którymi każde z nas zmagało się na co dzień, a i „Redzi” pewnie musieli, choć na innym poziomie jako przedsiębiorcy. Wzbudza to naszą naturalną sympatię, a i do zachodniego odbiorcy przemawia, wręcz podkręca wizerunek kogoś, kto kroczy drogą od zera do bohatera.
I tak faktycznie było. Dlatego CDPowi niektórzy wybaczali crunch za crunchem i walenie ściemy, bo przecież "oni robią to z pasji, a nie dla pieniędzy" (a do tego doszedł jeszcze u nas wątek patriotyzmu i "pacz Krysia, muwiom o nas w Ameryce"). Póki się nie okazało, że (uwaga, będzie to szok) CDP, jak każda duża firma, jest nastawiona na zysk, a nie na lizanie odbiorców po kroczu dla czystej przyjemności, a cała otoczka "przyjaciół graczy" zbudowana przy okazji Wiedźmina 3 (i doprawiona lekko sosikiem "kroczenia pod prąd branży") to jedna wielka blaga.
Nawet jeśli projektanci trochę nie dosypiają, to jest to cena, na którą jesteśmy gotowi.
A to już klasyka w środowisku graczy, przypominająca dickensowską rzeczywistość, w której może i te dzieci w fabrykach i kopalniach umierają w wieku lat 10, ale przynajmniej ja mam w domu ciepło.
Wyobraźcie sobie, co nastąpi, gdy „Redzi” zwodują tryb sieciowy.
O, już to sobie wyobraziłem. Biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia firmy w tematach, w których nie mają żadnego doświadczenia jestem pewien, że kod sieciowy, serwery i ich moderacja będą przypominały Sarajewo w 1994 roku.
Pierwsza fala nabywców też jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i pewnie będzie przeżywać to, czego doświadczyła na ekranie. A więc i dodawać coś od siebie w dyskusji, szukać ciekawostek, może wracać do ulubionych momentów.
I dlatego 80% nabywców z pierwszej fali już odstawiło grę.
Sorry, ale nie.
80% nabywców nie odstawiło grę, tylko czeka na patche i DLC. Jak już przeszedłeś grę, to czekasz na nowy content tak? To normalne.
A no właśnie - Cyperpunk po przejściu nie przedstawia żadnej dalszej wartości i większość graczy przestała o nim rozmawiać w kontekście zakończeń czy zwrotów fabularnych (i ogólnie tylko niewielki procent z nich wraca zobaczyć drugie zakończenie i inne ścieżki, sądząc choćby po statystykach trofeów i osiągnięć, ba, jak dotąd najwyraźniej główny wątek ukończyło jakieś 25% z nabywców, mimo, że nie należy on do najdłuższych). O treści samej gry i tym, co jest w niej ponoć dobre jest zaskakująco cicho jak na zapowiadany scenariuszowy przełom (pewnie dlatego, że żadnego przełomu nie ma). Zobaczymy, co czas pokaże, ale jakoś mi się nie widzi, aby o fabule i postaciach CP rozmawiano chociaż rok po fakcie tak, jak mówi się o do dziś KOTOR czy choćby i o Mass Effect. Autor felietonu ma tak różowe okulary, że spoglądając na chmury prawdopodobnie myli je z watą cukrową.
Yoghurt, kompletnie się nie zgadzam z twoją ostatnią wypowiedzią.
Bohaterowie CP2077 to chyba najciekawsze postacie, z jakimi się zetknąłem kiedykolwiek w grze komputerowej. Na pewno ich nie zapomnę (w przeciwieństwie np. do bohaterów z "Valhalli" czy RDR2). Mało tego, (według mnie) żadna inna gra tak nie angażuje emocjonalnie gracza. A fabuła (choć wydaje się, że została skrócona ze względu na termin wydania gry) jest dla mnie znacznie ciekawsza do tego, co oferują inne gry w otwartym świecie. Co zaś do scenariusza: jest bardzo dobry, zawiera wiele znakomitych dialogów i mnóstwo interesujących odniesień intertekstualnych do świata (pop)kultury (literatury, filmów) czy filozofii.
Dodam tylko, ze na pewno z tej premiery branża wyciągnie wnioski: wzmocni się tylko znaną i często stosowaną już strategię, że marketing jest znacznie ważniejszy od samego produktu. Skoro można wypuścić słaby produkt i zarobić na nim przed pierwszym patchem to po co w ogóle patchować...
Z tym odstawieniem jest jednak i tak, że Wiedźmin 3 nie miał nigdy takich osiągów. Mamy zupełnie inny punkt startowy, do tego singiel, należy brać to pod uwagę. To nadal, dziś najpopularniejsza gra singlowa na Steamie. Chyba że do singlówek zaliczymy GTA V. ;)
A z ta wartością... Dla mnie, po 86 h i jakichś 20% fabuły przedstawia wartość jednej z najbardziej imersyjnych i bezpretensjonalnych gier, w jakie dane mi było grać. Ale to tylko moja osobista opinia. O tym, jaką wartość będzie miał dla mnie CP77 po jego przejściu na razie nie mogę się wypowiedzieć. Rzeczywiście, czas pokaże.
Bukary--> odnoszę dziwne wrażenie, że twoje trzeźwe spojrzenie na te grę które wcześniej prezentowałeś zamieniłeś na różowe okulary i odplywasz coraz bardziej z każdym postem aż w końcu dojedziesz do poziomu "Cyberpunk to arcydzieło" i jakakolwiek dyskusja nie będzie miała sensu.
Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie ALE, usiądź, zrób sobie herbatę i zastanów się na spokojnie - czy NAPRAWDĘ uważasz, że postaci w tej grze to jedne z najciekawszych w grach? Dialogi też są takie znakomite? Ja odnoszę wrażenie, że kreatywność REDów i ich mit "fabularnych geniuszy" jest analogiczny do talentu scenopisarskiego D&D przy GoT. Dopóki był jakiś materiał źródłowy (Wiedźmin) to wszystko było cacy ale jak już trzeba było samemu coś wymyśleć (Cyberpunk) to już wyszło tak sobie. O mitycznym wpływie dialogów na fabule to już nie wspomnę bo wpływ gracza na to co się dzieje w tej grze jest na poziomie gier od Telltale - wyklikaj dialogi i co najwyżej efekt tego co powiesz ograniczy się do - zabić wszystkich/ nie zabijać. O jakichś długofalowych wpływach dialogów i questów na dalsze wydarzenia to już nie wspomnę. I spoko, gdyby nie to że CDP tym reklamował tak bardzo Cyberpunka.
Z wielkiej gry RPG wyszła strzelanka ze średnim rozwojem postaci, słabym AI i zerowym wpływem gracza na cokolwiek.
Tak, uważam, że od czasów "Bioshocka" i W3 nie grałem w produkcję, która byłaby równie dobra pod względem scenariuszowo-fabularnym. Pamiętam historie i imiona większości postaci z CP2077 (co jest jakimś ewenementem w moim wypadku), bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorzy tej historii bawią się z kliszami fabularnymi i popkulturowymi ("Czerwony wieszcz", Swedenborg, teorie spiskowe rodem z "X-files", Nietzsche, "Don Kichot", schematyzm gier komputerowych, stylistyka noir opowieści detektywistycznych, Skippy i pacyfizm, Lizzy Wizzy, fabuły o seryjnych zabójcach, media, które "krzyżują" w imię oglądalności itd. itp.), rozmowy z Johnnym uważam za szczyt osiągnięć dialogowych w elektronicznej rozrywce, a wiele momentów z gry (np. rozmowa na polu naftowym, płacz Judy w łazience, oglądanie nocnego nieba z Panam, seans w kinie samochodowym, próba ratowania porwanego, kostka Rubika itd.) - za wyjątkowo angażujące emocjonalnie. Znakomitym przykładem tego, jak wszystko tutaj w odpowiednich momentach współgra, gdy idzie o scenariusz, jest scena rozmowy z Takemurą na temat duchów przodków i nieśmiertelności powiązana z pojawieniem się kota i zachowaniem Johnny'ego.
Przy okazji warto również zwrócić uwagę na wątek tarota. Każdą kartę (graffiti) znajdujemy w miejscu, które wiąże się z jej znaczeniem (interpretacja Misty) pod względem fabularnym.
Czy to znaczy, że fabuła i sposób jej prowadzenia są absolutnie doskonałe? Oczywiście, że nie. Co mi się nie podoba?
1) Wątek Jackiego nie został odpowiednio rozwinięty. Przydałyby się ze dwie misje, które pozwalają nam wejść w bliższe relacje z tym bohaterem, dzięki czemu bardziej zaangażowalibyśmy się w końcówkę jego historii.
2) Główny wątek powinien zostać nieco inaczej skonstruowany, żeby stał się dłuższy. Przydałyby się dodatkowe misje z Takemurą i jakieś zadania, w których inwigilujemy kompleksy (biura) Arasaki. Warto byłoby również zespolić nieco mocniej tzw. zadania poboczne z wątkiem głównym (i, rzecz jasna, dodać inne zadania poboczne w miejsce tych usuniętych). Z prostej przyczyny: jeżeli przemy do przodu, unikając zadań pobocznych, to wątek główny wydaje się krótki i nie niesie ze sobą odpowiedniego ładunku emocjonalnego, co może bardzo negatywnie wpływać na postrzeganie epilogu i zakończenia. Ta historia nabiera pełni sensu i oddziałuje emocjonalnie tak, jak powinna, dopiero wówczas, gdy połączymy zadania główne z zdaniami pobocznymi.
3) Konieczna jest dodatkowa ekspozycja fabularna, która zaznajomi gracza z mechanikami gry. Drzazga treningowa nie wystarczy. Przydałyby się specyficzne misje, w czasie których gracz uczy się np. hakowania czy skradania.
4) Powyższe misje należałoby połączyć z fabularnym wprowadzeniem do gry zarówno postaci z "drużyny" V (np. naszej śp. netrunnerki), a przede wszystkim - fixerów. Powinniśmy się zapoznać z fixerami, zanim zaczniemy od nich otrzymywać zadania. Każda dzielnica potrzebuje więc co najmniej dwóch dodatkowych i rozbudowanych misji fabularnych: pierwsza mogłaby polegać na zaznajomieniu się z fixerem i pozyskaniu jego zaufania, a druga byłaby ostatecznym zadaniem od fixera po wykonaniu wszystkich jego zleceń, w którym gracz mógłby się bliżej zapoznać ze swoim zleceniodawcą i wziąć udział w jakiejś historii powiązanej z konsekwencjami wcześniej wykonywanych zleceń (np. fixer przejmuje kontrolę nad jakąś dzielnicą lub gangiem). W tym momencie fabularne rozwiązania dotyczące fixerów sprawiają wrażenie wyjątkowo sztucznych.
5) Cyberpsychoza. Zmarnowany fabularnie potencjał. Zamiast siedemnastu misji, które przypominają zlecenia, mogliśmy dostać ciekawy wątek fabularny związany ze śledztwem Reginy. Powinniśmy lepiej poznawać przypadki cyberpsychozy, prowadzić miniśledztwa itp., zanim nastąpi spotkanie z "chorym". A kulminacją całego wątku byłaby jakaś misja, w której musimy pomóc Reginie w ujawnieniu prawdy lub w jej zatajeniu. Teraz po prostu neutralizujemy cele, a jak już wykonamy wszystkie zadania, otrzymujemy... krótką wymianę zdań z Reginą.
6) Nie podoba mi się zakończenie z Panam. Uważam, że taka rozpierducha kompletnie nie pasuje do nastroju gry. Z wielu różnych przyczyn. Natomiast zakończenia z Arasaką i z Johnnym są znakomite (także pod względem emocjonalnym).
odnoszę dziwne wrażenie, że twoje trzeźwe spojrzenie na te grę które wcześniej prezentowałeś zamieniłeś na różowe okulary
Sorki że się wtrącę, ale muszę: ja odnoszę wrażenie że niektórzy muszą na siłę przekonywać innych jaki to cyberpunk jest zły. Ktoś uważa że pewne aspekty gry są super to na pewno założył różowe okulary i odpływa... Wygląda to tak jakby niektórzy założyli brązowe i też odpływali. Ja rozumiem ganienie cyberpunka za warstwę techniczną, wersje konsolowe, błędy i wyciętą zawartość i marketing oparty na kłamstwach, ale to co się dzieje już zaczyna ocierać się o absurd, mam wrażenie że niektórzy traktują cyberpunka jak jakiegoś crapa, najgorsze gówno.
Yoghurt - ale rozumiesz, że to jest gra komputerowa (a nie np. procesor) więc możesz kłamać na jej temat ile tylko się da, nie musisz podawać konkretnych parametrów, które są później do zweryfikowania, tylko w tym wypadku możesz wmawiać ludziom (praktycznie) co chcesz. Ważne że zarobiłeś.
Bukary -> Z fabułą CP mam nielichy problem, bo ma naprawdę doskonałe momenty, a kilka postaci napisano świetnie (choćby Silverhanda, widać, że scenarzyści przysiedli też w jego wypadku do papierowego oryginału). Sama historia natomiast to po prostu zgrabnie poprowadzona adaptacja Johnny'ego Mnemonica (z elementami tak z opowiadania, jak i filmu i nie mówię tu wyłącznie o samym Keanu). Ale ja też jestem znanym malkontentem, który wszystko już widział, słyszał albo przeczytał, więc potrzebuję naprawdę porządnej postp-post-postmoderny, bym był zaskoczony, bo "wszystko już było". Cyberpunk jako gatunek ma dużo do zaoferowania, a w przypadku produkcji Redów mam wrażenie, że w wielu miejscach chcieli się po prostu pochwalić, że znają dużo dzieł kultury (głównie tej z odłamu "pop"), bo liczba nawiązań jest imponująca. I choć samym mruganiem oczkiem do odbiorcy można daleko zajechać (pozdrawiamy Quentina Tarantino), to jednak po zapowiedziach scenarzystów oczekiwałem po tej historii czegoś więcej. A nie dostałem nawet tak uroczego momentu jak "Dziady" w trzecim Wiedźminie (zresztą, wątku dorównującego emocjonalnie historii Barona też nie uświadczyłem).
No i cały czas biorę też pod uwagę fakt, że nawet ta nie odkrywcza, ale w sumie dobra historia zostaje rozmyta i zepsuta przez niedoróbki techniczne pojawiające się nawet w przerywnikach, co skutecznie obniża jej walory.
A kogo obchodzi recenzja jednej z najlepszych gier ubiegłego roku?
Hades- zdobywca dziesiątek nagród gry roku, najwyżej oceniana, nowa gra 2020.
Nawet na Gol-u zajmuje drugie miejsce w rankingu najlepszych tytułów 2020, ale nieee.
Trzeba wyklepać kolejny felioton o Cyberpunk'u.
A kogo obchodzi recenzja najlepszej gry ubiegłego roku?
Miałeś błąd, poprawiłem.
Gol teraz specjalnie nie będzie robił recenzji Hade, bo widzi, że komentarzy o tym jest trochę, a to jednak komentarze dające wzrost statystykom.
"[CD Projekt Red] To taki Luke Skywalker (ten z oryginalnej trylogii Lucasa) gamedevu. Odpowiednik skromnego chłopaka/dziewczyny z prowincji, z wielką mocą i odpowiedzialnością dźwiganą na plecach. Bohater, w którego wciąż wierzą miliony graczy. Projektujemy na niego swoją potrzebę wielkich czynów i szlachetności."
Tania pompatyczność jaka bije z tego tekstu, te wszystkie górnolotne porównania, analogie i epitety powodują u mnie grymas zażenowania. Panie Hubercie, chyba Pan zapomniał, że pisze o firmie, która robi gierki... Nie o bohaterze narodowym z czasów wojny, największym wynalazcy czy innym geniuszu. Przedsiębiorstwo robiące gry. Tyle.
Swoją drogą ten felieton ładnie pokazuje po raz kolejny, to o czym pisaliśmy niedawno pod pewnym komiksem na GOL-u. Państwo redaktorzy zdają się żyć i funkcjonować trochę we własnym świecie, w oderwaniu od rzeczywistości. Pisze Pan jakieś wzniosłe farmazony o wynoszeniu Redów pod niebiosa, do tego robi to Pan tak jakby w imieniu wszystkich graczy. Tak w każdym razie sformułowany jest ten tekst, jak gdyby stawiał się Pan w roli rzecznika nas wszystkich, który niby dobrze wie o czym i jak myślimy. No ja z kolei Panu gwarantuje, że większość z nas ma to w nosie :D Redzi robią dobre gry i są uczciwi wobec graczy więc ich lubimy, tyle, koniec. Są tylko, i aż, deweloperem, zdecydowana większość graczy (czyli notabene zwyczajnych ludzi, żyjących nie tylko grami, ale i innym życiem) zapewne bardzo dobrze to rozumie i podejrzewam, że tak właśnie postrzega. Nikt im ołtarzy nie stawia, na litość... No chyba, że w redakcji panuje inna atmosfera.
Nie wiem czy jest to spowodowane szczerą niechęcią do społeczności GOL-a (mam nadzieję, że nie), czy może po prostu jakimś niedopatrzeniem lub pewnym tymczasowym pogubieniem się, ale coś się tam u Was dzieje niedobrego.
Darkowski93m ---Lepiej bym tego nie ujął. A najbardziej mnie wkurza pisanie w formie "My" (my czyli gracze). Niech może autor pisze w formie "ja", albo jeszcze lepiej "My redakcja GOL". Ciągłe wystawianie laurek produktowi który nie oszukujmy się na stracie był mocno niedopracowany działa na graczy jak płachta na byka. I nie zmienią tego już żadne pacze i zapewnienia bo mleko już się rozlało.
GOL zdaje się po prostu iść śladami swoich zachodnich odpowiedników, które kreują się na "głos graczy", ale naturalnie tylko wtedy, kiedy "gracze" łykają marketingową papkę i dają się ponieść hajpowi. Gdy poziom produktu okazuje się zbyt mocno odbiegać od oczekiwań (tzn. gdy wydawca kłamał w publikowanych materiałach reklamowych), wtedy nagle GOL z głosu graczy przeistacza się w oświecającego tłuszczę moralizatora i edukatora.
To naprawdę obrzydliwe. Mało jest branż, w których próbuje się aż tak tresować klientów.
Mało czytam GOL'a ale jedną z dziwnych spraw jaką zauważyłem jest to że prawie każdy artykuł cieszy się że tak powiem mocną krytyką komentujących. Nie znam się. Może czytelnicy mają rację? Ale nie zauważyłem aby to dziennikarstwo różniło się od tych w innych miejscach. Sam odczuwam lekką nutkę zadowolenia gdy Redom coś wychodzi i denerwuję gdy dają ciała. Nie jestem patriotą, więcej odczuwam wstręt wobec tych ideałów. Chciałbym jednak aby Redzi byli silni. Podpisuję się pod tym artykułem. Zabieg stylistyczny "My" którego użył autor odnosi się do setek takich jak ja ;). Może nawet tysięcy? Tak jak w mojej młodość pewien zespół muzyczny. Wszyscy go słuchali po kryjomu w domu. podobnie będzie z Cyberpunkiem. Wszyscy w niego grają ale na forach będą jeździć jak po za przeproszeniem "burej suce". Firma robi kasę robiąc gry? oczywiście ale czy to źle że mogę odczuwać satysfakcję że jest nasza polska? a ci starsi którzy grali w pierwszego wiedźmina pamiętają w jakich bólach się rodził. Nie uważam że mamy w nosie całą otoczkę związaną z tą firmą. Jest wręcz odwrotnie. Możemy (specjalnie piszę "my" ) udawać że tak nie jest i liczy się uczciwość. Może stąd ta wściekłość? Pozdrawiam
Czuję się że czytałem już coś takiego... Z 6 razy.
Cyberpunk zwycięży jak go naprawią, bo tak to jest gra która mogłaby być super, ale nie jest.
Jest super, ale mogłaby być lepsza...
Gra która wyszła w takim stanie nie jest super.
Wiecie co, to skoro GOL jak zwykle śpi, to może jakiś wątek o trailerach i grach które tutaj przespano, bo serio wchodzę na internety i widzę masę newsów o ciekawych grach, nieraz na YT coś fajnego wyskoczy i przyrówna moją uwagę... wchodzę na GOLa i widzę Cyberpunka...
Jeśli ktoś ma czas (sam bym to zrobił, ale go nie posiadam), który mógłby poświęcić na stworzenie i moderację takiego wątku to obstawiam że połowa forum byłaby mu wdzięczna.
Potem zamkną ten temat i zrobią z niego "artykuł".
Po co, redakcja nie ma zablokowanego NeoGafa więc wątek zbędny...
No cóż, widać, że każdy pracownik szanownej redakcji musi wydusić z siebie coraz to gorsze artykuły o Cyberpunku
- Rok 2021.
- Użytkownicy Gryonline.pl wciąż nie zorientowali się, że pisząc prześmiewcze komentarze na temat ilości wiadomości lub tekstów na dany temat podbijają ich statystyki i sprawiają, że będzie ich tylko więcej.
Jak simpy liczące na to, że swoim wkładem coś zmienią gdy druga strona tylko liczy wyświetlenia.
https://www.youtube.com/watch?v=cpbbuaIA3Ds
Napisał Gruppenfuhrer Wolf podbijając tym samym statystykę komentarzy do Cyberpunka.
Ja tam lubię wszystko o Cyberpunku. Wg mnie to ogromne wydarzenie.
Ja się bardziej śmieję z tych wszystkich święcie oburzonych latających po tematach o Cyberpunku i piszących, żeby GOL przestał o nim pisać, a najwyraźniej nie mają pojęcia, jak działa system.
Dla porównania, to ma mniej więcej tyle sensu, co kupowanie napoju, a później wylewanie go w ramach protestu.
Pamiętaj, że ten "system" działa tak długo, jak długo użytkownicy nie zdają sobie sprawy z jego istnienia (albo nie są zbyt poruszeni jego obecnością). Odpowiednio duża ilość komentarzy punktująca obsesyjną pogoń GOL'a za "klikami" (niestety kosztem całej reszty) powinna im choć trochę otworzyć oczy. Bo o ile każdy chyba rozumie jak działają współczesne on-line'owe media (tzn. "klikalność" jest podstawą egzystencji, więc królują click-baity i pogoń za tanią, rozdmuchaną do granic możliwości sensacją), to w przypadku GOL'a można odnieść wrażenie, że już zupełnie nic innego się dla nich nie liczy, bo recenzji, zapowiedzi czy ciekawej publicystyki jest coraz mniej. Dziwne to strasznie, bo przecież GOLowa redakcja jest bardzo ogarnięta i jak chce, to potrafi pisać doskonałe teksty z różnych gatunków, na różne tematy, tylko właśnie ostatnimi czasy jakoś nie chce... Czyżby się nie opłacało? Ludzie nie czytają?
Czyżby się nie opłacało? Ludzie nie czytają?
Niewykluczone niestety, że tak właśnie jest. Jak słusznie zauważyłeś, świat mediów branżowych wygląda obecnie tak a nie inaczej. I właśnie dlatego osobiście nie mam do nikogo pretensji. Po prostu unikam rzeczy które mam gdzieś albo którymi jestem zmęczony. Życie jest za krótkie żeby psuć sobie nerwy wykłócając się o takie sprawy w Internecie i jestem zdziwiony, że ludziom chce się to robić, zwłaszcza, że jak wspomniałem, moim zdaniem raczej niewiele tym wskórają, a nawet mogą niechcący uzyskać odwrotny efekt. Ale jeśli ktoś uważa odwrotnie, to pozostaje mi życzyć powodzenia :)
Zasadniczo masz racje ale sam rowniez podbijasz im tutaj statystyki. Poza tym to jest niezla komedia co sie tu wyprawia. Nie wiem jak inni ale ja nie biore tego wszystkiego na powaznie i mam ubaw czytajac niektore artykuly i komentarze dot CP. Jak potrzebuje konkretow np recenzji Hadesa to zagladam w inne miejsca.
bruh 7/10 ****post
Powstał mod dzięki któremu można zobaczyć jak bohater wygląda za pleców (3 osoba) te animacje koszmarne. Dlatego 3osoby nigdy nie bedzię bo nawet animacji biegania nie potrafią zrobić a co mówić dopiero o samej niedokończonej grze powinni dodać tam: early access
Zobaczcie sobie to fieste: Cyberpunk 2077 Third Person Mod Is Hilarious & The Stuff Of Nightmares
Mylisz przyczynę ze skutkiem. Animacje są koszmarne nie dlatego, że nie potrafią zrobić lepszych, bo jak animują postacie to widać po NPCach. Ta gra nie miała być z 3-ciej osoby, dlatego animacje są tylko szkieletowe, aby tylko prowadzić "kamerę", czyli widok z oczu bohatera.
Gry na silniku Bethesdy zrobiły to lepiej - animacje proste i drewniane, że zarówno widok FPP jak i TPP jest możliwy...
wooow gra fpp ma zepsute animacje po przejściu w tpp no kto by pomyślał, czasem mam wrażenie że niektórzy są głupsi niż AI w tej grze
Gdybym miał większą kase, to stworzyłbym własny portal growy z rzetelnymi dziennikarzami, nastawiony na to, by czytelnikowi przekazywać wartościowe rzeczy. Nie kilkbajtowy, z plotkami, ale w tytule byłoby to zaznaczone. Artykuły i recenzje w jak największym stopniu obiektywne. Pod każdym artykułem ramka w którym autor mógłby wyrazić swoje zdanie na dany temat, gdzie nie musiałby być obiektywny. Tylko czy taki portal miałby prawo bytu dziś?
Przetrwałbyś może z miesiąc bo nie generowałoby to takiego zysku - no chyba, że chce się w takie rzeczy bawić hobbistycznie z grupką znajomych.
Raczej zadaj sobie pytanie czy takie coś jak "obiektywna recenzja" ma prawo bytu.
Tylko to kosztuje ogrom czasu. Myślę, że w dzisiejszym świecie ludzie są tak bardzo przyzwyczajeni do niskiego poziomu felietonów, że te dobrze napisane mógłby ich odepchnąć.
Jak z filmami czy książkami. Te dobre zarabiają mało kasy, trafiają do mniejszego grona.
Do hejterow. Jak czujecie ze ten moment nieublaganie sie zbliza to moze glowa w sciane, wyjdzcie z domu na spacer, moze do apteki po masc na bol dopy, moze jakis film dla odmiany lub koncert albo po prostu przycisk "odinstaluj"? ? Jest wiele sposobow na cyberfrustracje i naprawde szkoda waszego zdrowia. Ogolnie to cale narzekanie na Cp77 zaczyna robic sie mocno meczace bo nudne to bylo juz troche wczesniej. Zawsze mozecie odpalic te swoje mega produkcje wszechczasow ktore po 2h robia sie nudne a po 3h zaczynaja sie konczyc by nie tracic swojego cennego czasu i kasy na tego crapa jakim jest Cp77 i przestancie w koncu %@$#. Gier jest tyle ze kazdy poczuje sie oszukany??? Czekaja te wszystkie nidforspidy, cody, gta i inne wypasione gry kierowane do 12 latkow do ktorych tak trzepiecie sie w porownaniach bo mozna strzelic w opone i prowadzic eksytujace rozmowy z npcami posrodku niczego? Czy ktos zmusil kogos do kupna cyberpunka? W ogole to czego spodziewaliscie sie po tej grze ze az takie rozczarowanie? Czy W3 byl az tak wybitny ze CP jest az taki kiepski? Podejrzewam ze wiekszosc userow odnoszacych sie do wybitnosci tego pierwszego i hejtujacych Cp zna ten tytul co najwyzej z netfixa. Nie zamierzam nikogo bronic bo gra jak kazda ma swoje problemy ale pomimo tego dla mnie i nie tylko jest to tez jedna z ciekawszych gier w jakie gralem a przez 30 lat lupania w gry troche tego bylo. Ja dostalem duzo wiecej niz to na co liczylem po tym jak oglosili ze to jednak nie bedzie W4 a zupelnie cos innego, po obejrzeniu tych wszystkich przedpremierowych zapowiedzi tez w moim mysleniu wiele sie nie zmienilo. Pewnie dlatego ze nigdy nie lykalem calej tej marketingowej gadki o niestworzonych rzeczach na 10 letnich konsolach bo tym zajmuja sie garnitury bez pojecia o tworzeniu gier i po prostu nie liczylem na jakies wirtualne objawienie swiata. W sumie to tak mialo byc bo z tytulem zostana osoby naprawde nim zainteresowane a gra i tak bedzie udoskonalana. Zmniejszy sie liczba bledow, pojawi sie dodatkowa zawartosc, moze jakies ciekawe multi itp. Na pewno bedzie sie dzialo a dla innych czekaja odgrzewane kotlety z psa za 250zl. Pzdr
W pełni się zgadzam, CP ma wiele problemów, ale pomijając już plusy tej produkcji to czlowiek poniekąd jest zmuszony do obrony tego produktu bo nie chce zostać z kalkami pokroju fifa, cod, ac, gta.
fajnie fajnie, ale podobny komentarz można napisać na wszystkich obrońców tego kawałka kodu. Z czego to wynika? Może lubią takie niedopracowane półprodukty, może mają niskie wymagania, a może jakąś potrzebę podzielenia się, jak to tytuł od REDów jest jakimś wybawieniem którego od lat nie zaznali... Nie będę zgadywał, wiem jedno: aspirowali do najlepszych, sam pomysł z multikiem... co oni chcą Rockstar dogonić?- nie z taką lichą zawartością, czy ten cały Kijanu "Breftejking" Riws i reszta "gwiazdek"- drugi Kojima i Death Stranding znanymi twarzami promowany. Trzeba było za grę i szlifowanie się brać, a nie skarpetki, figurki i inne pierdoły (jeszcze jakby to szło w budżet rozwoju gry, a wydanie takiego bubla temu przeczy). Wiem że gameplay jest lichy jak z tych kotletów typu Far Cry, z oskryptowanymi misjami głównymi rodem z Call of Duty (które tak ochoczo wymieniasz). Dodaj do tego bugi i miasto makietę, to już wyłania się całokształt. Dodatkowo te wszelkie matactwa, kłamanie w żywe oczy że nic nie wycinali, tylko dopowiadamy sobie (jeszcze znajdą się tacy co uparcie będą o tym twierdzić, a resztka kodu znajduje się w samej grze- bo nieudolnie wycinali). Najlepiej nie pisać na ten temat, staram się olewać, ale jak widzisz czasem się nie da (nie poradzisz, relatywizm teraz panuje). Na obronę jednak nie zasługują, a wszelkie baty mogą zmienić obecny stan rzeczy (smród jednak zawsze pozostanie)...
Bzdura, biorąc pod uwagę gry, które przeszłam, i choćby moje wymagania dotyczące fabuły.
Może pora jednak uznać, że są gracze, którym po prostu ta gra się podoba. Którzy widzą bugi i powiedzą o tym głośno, ale widzą też zalety. Na dodatek jest tych graczy całkiem sporo.
I są też gracze, którym się nie podoba, a na dodatek Redzi dali im niezły pretekst do hejtu. Tych być może tez jest sporo.
Tu nie ma racji, prawdy objawionej i jedynej postawy, która trzeba pochwalić i przyjąć.
Jak czujecie ze ten moment nieublaganie sie zbliza to moze glowa w sciane, wyjdzcie z domu na spacer, moze do apteki po masc na bol dopy
Kurde, świetna rada, ale czemu sam się do niej nie zastosowałeś i zacząłeś wylewać na forum jakieś gorzkie żale godne mentalnego 13-latka?
Nie ma czegos takiego jak prawda obiektywna bo kazdy ma swoja? Moja jest taka ze nikogo tutaj nie bronie, nie jestem fanbojem, nie jestem hejterem, nie czuje sie oszukany a na pewno nie uwazam cdpow za mesjasza gier ale kazdy ma prawo do swojego zdania. Ja wyrazilem swoje zdanie bo mi sie nudzilo i mam do tego prawo. Pewnie ze chcialbym na premiere supermega cyberpunka bez zadnych bledow i najlepiej zeby jeszcze byl bardziej prawdziwszy od prawdziwosci ale pomimo tego ze tak perfidnie mnie oszukali to bawie sie wysmienicie i szczerze im kibicuje bo dla mnie koncepcja jest zacna. Szczerze wierze ze beda dalej nad tym uniwersum pracowac bo na pewno warto. Co z tego ze sa gry ciekawsze, lepiej dopracowane technicznie np. gry rokstara w dniu premiery pomimo ze robia w kolko ten temat od 20 lat i sa dinozaurem w branzy a o tym niedoscignionym wzorze jakim na poczatku byl ten ich modul online nawet nie wspomne. Co z tego ze fizyka jest gorsza skoro klimat mozna katana kroic a zawartoscia pomimo prawie 100h gry mozna poczuc sie przytloczonym. Moze po prostu lubie takie niedopracowane crapy i zamiast doszukiwac sie jakis super realistycznych rozwiazan ktore mam w zyciu rzeczywistym gram po prostu w gre ktora pomimo bledow sprawia mi mnostwo frajdy. Jak ktos lubi sie katowac tym co w grze nie dziala zbyt dobrze a dla mnie jest malo istotne to jego sprawa.
Mam tylko nadzieję, że osób myślących jak zgniatarkakrasnali jest więcej. Zwyczajnie szkoda hejtu na tą grę bo jest to imho najambitniejszy projekt w historii gier i w zasadzie zrealizowany na 9/10 (biorąc pod uwagę skalę gry i jej założenia a nie błędy). Mogę się mylić ale imho duża część grupy " się" to kwestia wieku, dojrzałym osobom gra powinna podobać się bardziej a nastolatkom brakować będzie zadymy rodem z gta. Z kolei ponieważ gra jak i studio kojarzy się z elementem rpg gra obrywa też absurdalnymi argumentami od twardogłowych miłośników gier bethesdy czy tam innych deusów które to gry skalą, rozmachem, questami i w zasadzie prawie wszystkim mogą cb pałkę czyścić. Oczywiście część ludzi zawsze narzeka bo tak, jak mniej więcej w wątkach o smartfonach, gdzie pod każdą zapowiedzią nowego telefonu jakiś typ od razu pisze, że patelnia, że szkoda, że taki wielki itp. Po czym oczywiście gdyby nawet specjalnie dla niego zrobili ten telefon w wymarzonym rozmiarze i tak go nie kupi bo zaraz znajdzie milion innych wad.
Prosiłabym jednak nie rzucać zdań o nadymaniu się, bo są... nazwijmy to delikatnie, nietrafne. Nadymać to się mogę, gdy zaczniemy dyskutować o tym, czym w istocie jest relatywizm. Wolałabym jednak zdecydowanie tego uniknąć, bo na forum poświęconym newsowi o grze byłoby, wg mnie, to lekkie nadużycie.
Oraz Sasha Grey, która – w chwili gdy piszę te słowa – robi unboxing prezentu od firmy. Tu powinien paść jakiś żart o słynnej pisarce i aktorce kina alternatywnego,
Trudno zartowac jak czuje sie zazdrosc ze kolezanka dostala kolekcjonerke a pisanie idzie jej lepiej niz niektorym redaktorom Gola (mam porownanie bo czytalem jedna ksiazke) nie wspominajac juz ze krotkie aktorstwo zapewnilo jej slawe w branzy kina alternatywnego i kase do konca zycia.
Hejter i Fanboj.
Dwa najbardziej nadużywane słowa w ostatnim czasie. Nie ma już nic pomiędzy, żadnych odcieni szarości - albo jesteś z nami albo przeciwko nam.
Wreszcie ciekawa publicystyka na GOL.
Jestem pewien, że wkrótce dzisiejsi hejterzy będą mogli zagrać w ten wybitny tytuł w rozsądnej płynności i z minimalną ilością błędów.
Ojej, nie byłem w stanie doczytać tego artykułu do końca. Panie Redaktorze, jednym słowem - bełkot.
Żyjesz Bracie w swojej Redowo-Cyberpunkowej bańce, która się stacza, a Ty najwyraźniej razem z nią.
CDPR i CP próbowały wyznaczyć marketingowo-produktowe standardy, które niech jak najszybciej zostaną zapomniane. Tak, o każdej aferze dużo się mówi i wzbudza emocje, a potem pozostaje niesmak i omijanie szerokim łukiem. Rozejrzyj się wokół, a znajdziesz dobre przykłady w branży, jak można tworzyć i promować produkty wyznaczające nowe kierunki, oraz utrzymywać zachwyt fanów przez lata, bez smrodu, którym się zachwycasz.
Sam planowałem zaczekać na wersję next gen na XBX, aby trochę z obowiązku fana gamingu zatrzeć krótką "przygodę" z PS4, ale już nie czekam. Więc CDP więcej moich pieniędzy nie dostanie. Dla zasady i ze zwykłej utraty zainteresowania samą grą. Jako inwestor czekałem na dobry moment zakupu przewidując odbicie i poprawę atmosfery wokół spółki. Twój artykuł, jako jeden z głosów, pomaga mi zrozumieć, że spółka musi być jednak zepsuta w swoich fundamentach i już nie planuję zakupu. Dla zasady. Zatem baw się dalej drogi Redaktorze w swoim CP-kowym grajdołku. Za 5 lat dostaniesz jeszcze większego bubla i jeszcze bardziej będziesz się zachwycał geniuszem marketingu, choć przewiduję że CDP nie będzie miał już okazji do takiego wyskoku. Świat ma na szczęście trochę inne standardy i możliwości wyboru.
Nie sądziłem, że krawaciarze z CDPR będą zdolni do takich kłamstw/łgań. W grze napotykałem błędy, takie jak przenikanie się samochodów, lewitujący pojazd, kiepskie AI/SI, respawn policji bądź nijakich npc. Makieta miasta robiła wrażenie i tylko to. Z każdym kolejnym napotkanym błędem w grze, odechciewało mnie się grać. Czy fizyka w CP istnieje? https://www.youtube.com/watch?v=QcQI6kPDs0s
Gdy podjeżdżałem pod misję, tę związaną z klubem, to pojazd jak i postać zwalniały :X
Odinstalowałem grę. Jak już mocno ją połatają, to się zobaczy..na YT.
EDIT. Jak to jest możliwe, że recenzenci wystawiający grze, niemal najwyższe noty, nie zauważyli problemów technicznych tego tworu? o.O
Ciekawe jak się skończy sytuacja z pozwami w stronę CDP przez okłamanych inwestorów. Mam nadzieję, że na sucho im nie ujdzie. Z pewnością EA/ACTI/UBI itd, przyglądają się sytuacji redów. "Za 5 lat dostaniesz jeszcze większego bubla i jeszcze bardziej będziesz się zachwycał" Jeśli "gracze/inwestorzy" im popuszczą, to takie praktyki będą częstsze. A jak czytałem newsy o CP, to miałem wrażenie, że poszkodowani są winni całej sytuacji. Do mnie pisano, że "Gram na XSX/PS5/RTX 30XX i nie widzę błędów (szydercza emotikona XD) Czego się spodziewałeś po starych konsolach itd" MASAKRA.
Mamy już mikrotransakcje, wycinanie zawartości, zastój z serii na serię, niedopracowane gry, wymagające ogromnych łatek (w sumie dobrze, że dev je daje) A teraz dojdzie do Świadome wprowadzenie klientów w błąd, jak i niedorobione gry za pełną cenę AAA
Ja od siebie dodam, że dużo mi się CP77 podoba, ale gameplay jest przeciętny, a rozwój postaci słaby. Tego się nie wyklepie, można tylko zrobić od nowa.
Tak stronniczego artykułu na tej stronie jeszcze nie widziałem. Oj, staczacie się.
Czyli co, warto spróbować mimo wszystko? Bo wiem że warto wspierać polską gospodarkę i chciałem specjalnie zamówić wersję pudełkową gry.
Oczywiście że warto grać, bo ta gierka jest świetna i wciąga jak nie wiem co.
Wszystko już powiedziano na temat CP77. To już jest indywidualne jak go odbierzesz. Polecam recki Zagrajnika i Quaza na YT, to dostaniesz więcej konkretów, niż w artykułach GOLa.
Gra jest genialna. Jeśli nie rajcują cię uliczne rozróby ala GTA a lubisz fajną fabułę jak w Wiedźminie 3 lub Valhalli, to bierz śmiało, najlepiej cyfrowo z polskiego GOG.com
Warto, ale jeśli jest się bardziej uczulonym na różne błędy (u mnie są dość drobne, ale są - wersja PC), to można poczekać jakiś czas, aż naprawią. I oczywiście raczej w wersji na PC lub najnowsze konsole.
ty drewno jakiś problem masz z głową ?, CDP płaci podatki w Polsce, więc sukces CDP, czyli więcej zarobionych pieniędzy wpływa na wyższy budżet państwa, dodam do tego że CPD inwestuje w nowe studia, zatrudnia więcej ludzi, co przekłada się na ogólny dobrobyt innych Polskich podmiotów które oferują swoje usługi CDP'owi, więc tak, kupując cyberpunka wieprasz Polską gospodarkę, abstrahująć od tego że również gówniany, zakłamany PRL-owski PIS, ale trudno, nie ma co się obrażać na całą Polskę
- Rok 2021.
- Użytkownicy Gryonline.pl wciąż nie zorientowali się, że pisząc prześmiewcze komentarze na temat ilości wiadomości lub tekstów na dany temat podbijają ich statystyki i sprawiają, że będzie ich tylko więcej.
Tu nie chodzi o prześmiewcze komentarze, ale o jakiekolwiek. Jakby ludzie patrząc co się stało z tym portalem powiedzieli tłumnie "bywajcie", to albo (mniej prawdopodobne) by poszukali kogoś do pracy, co potrafi coś napisać, albo (bardziej prawdopodobne) poszliby jeszcze bardziej w stronę "nieoficjalnego PR-u".
Ale najwidoczniej założenie jest jasne - liczą się kliki i tyle. A jakie to kliki - krytyka, obśmiewanie, żarty, kontrargumenty itp. - nie ważne. Mogą stać się przyrodnim bratem pudelka i im to zwisa - bo najważniejsze są kliki.
Wreszcie recenzja Hade... a nie.. kolejny news o Cyberpunku.
Sparafrazuję użytkownika
Przecie to obecnie serwis-mem ze swoimi "felietonami" na czele, a od jakiegoś czasu zajęci są promocją swojej odnogi na temat filmów i wyjątkowo wciskają byleco na temat filmów, seriali itd.
Ja to tylko tak podsumuję... <mem>
IMO dwa dni temu w tekście o tym, że Cyberpunk 2077 to gra roku, użytkownik
A pozwól że zapytam z czystej z ciekawości - skoro doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że jedynym rozwiązaniem jest przestać wchodzić na tę stronę, to dlaczego wciąż jesteś jej aktywnym użytkownikiem? Mi by się osobiście nie chciało tracić czasu na przeglądanie czegoś co uważam za niewarte przeglądania, już nie wspominając o pisaniu komentarzy.
Myślę, że cała ta sytuacja z Cyberbąkiem będzie wartościową nauczką dla Redów. Mam nadzieję, że dzięki temu przy następnej grze lepiej ocenią swoje możliwości, a i zarząd będzie lepiej zarządzał produkcją.
Do tego co usuwa, serio sorry juz nie bede pisal. Nie gniewaj sie i sorry jak napisalem cos zlego, rozumiem irytacje, milego dnia.
Pewne jest że padł rozkaz z siedziby CDP aby na GOLu była dominacja newsów i artykułów o CP2077 ;)
Dajcie spokój, prawo w pl wymaga by artykuły sponsorowane były oznaczone, także proszę bardzo zgłaszajcie jak macie dowody, bo ja żadnych oznaczeń nie widzę.
Sprawa jest bardzo prosta, czy ktoś chce czy nie hype na cp2077 jest nadal ogromny, a gol ma zasadę, że liczą się kliki, więc piszą non stop o tym co jest najpopularniejsze, to żadna tajemnica, ot logiczny krok biznesowy.
A ja wiem, że takiego hajpu jak jest na tą grę to nie było od lat na żadną inną, to jest szaleństwo, tym bardziej boli jakimi januszami kłamcami się okazali.
Ale ci te akcje musiały polecieć. Ale chyba jeszcze zaskórniaki masz na nowego rtx? Odbiją to wtedy będziesz standardowo pisał peany na rzecz twórców.
Rok 2021 rokiem Cyberpunka na GOl-u. Podobnie zresztą jak 2020 :). Widzę potencjał na niejeden felieton i niejednego newsa ;-).
Natomiast ten felieton, pisany ewidentnie w różowych okularach, z "bon-motami" z jakichś internetowych memów, pełen banalnych stwierdzeń (niezbyt zresztą prawdziwych - "Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili" - nie, tak to w rzeczywistości nie działa) jest niezbyt mądry, ale na swój sposób uroczy :).
Do autora, mam tylko jedno zalecenie, zupełnie obok tematu - na jednym ze screenów, Windows krzyczy, żebyś go aktywował :). Aktywuj, bo głupio to wygląda, nie jedziesz chyba na jakimś piracie?
Cały ten art można skrócić do "wygrał, bo zarobił", to był wasz cel? Tak to można napisać o każdej grze.
Tylko jakim kosztem, po prostu kłamstwem, bo zarobek nie wziął się z powietrza, najpierw trzeba narobić hype by było tylu chętnych, a robili to m.in. tym co twierdzili, jak się okazało kłamstwami.
A gra przegrała, finanse to ich sprawa, gdzie nie spojrzę w niej to widzę zawód, miało być rozbudowane cudo nowej generacji, a oni nawet porządnych rozbudowanych misji nie potrafili zrobić...
Po za tym, jakby to była faktycznie gra taką jaką obiecywali to kto wie czy nie mieli by już sprzedane 2 razy tyle, także niekoniecznie "zwyciężyli" mając gdzieś ciągle z tyłu głowy świadomość, że mogli wyjść na tym znacznie lepiej, gdy nie ich kłamstwa.
Pisać byle pisać...
Zrob nam przysługę i nie pisz juz więcej niczego, prawda jest taka ze sprzedaliście się .
Z tych wszystkich nawiązań popkulturowych najbardziej spodobało mi się "bohater, na jakiego zasługujemy". Domyślam się, że to parafraza z Mrocznego Rycerza. Dlaczego mi się spodobało? Cóż, ludzie dzielą się na ludzi czynów (jak Batman) i na biernych obserwatorów (jak większość mieszkańców Gotham). Tym drugim łatwo przychodzi krytykowanie tych pierwszych, bo nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. CD Projekt jest tu takim niedocenionym Batmanem. Spartolili wiele rzeczy jak to tylko Polak potrafi, ale czegoś jednak dokonali. Aż chce się powiedzieć wszystkim krytykom: nie podoba się to zrób sam – załóż studio deweloperskie, zrób grę, która sprzeda się w milionach i może wówczas sam staniesz się "bohaterem na którego nie zasługujemy, ale którego potrzebujemy".
Zauważam tu mały błąd logiczny. Jeżeli dokonali czegoś wielkiego i dobrego (prawda), to mogą świadomie robić coś złego (fałsz) i nie należy tego krytykować (fałsz), zwłaszcza jak się samemu nie dokonało czegoś tak wielkiego (może prawda). No nie, logicznie kupy się nie trzyma.
Nieświadome i niecelowe błędy się rozumie i wybacza.
Celowe kłamstwa i zaniedbania takiej skali należy napiętnować, zwłaszcza jeżeli ktoś stracił przez nie pieniądze, a ktoś w jakiejś części nieuczciwie zarobił (duże) pieniądze.
Dobre rzeczy się chwali, świadome zło się wypomina, aby się nie powtarzało i abyśmy zachowali jakieś standardy.
Ja nie twierdzę, że krytyka nie jest zasadna. Ta krytyka jak najbardziej się należy. Natomiast trzeba patrzeć na całokształt, bo skupianie się tylko na tym co złe i pomijanie tego co dobre jest dość krzywdzące.
W sumie Batmana też można krytykować za samosąd i wyręczanie policji. Powinien siedzieć na dupie w jaskini i się nie wychylać.
Napisali dobry scenariusz, zrobili to twórcy wielu gier, które potem zostały na GOLu zjechane za mniejsze błędy niż ma Cyberprank.
Pisałem coś podobnego na reddit.
Grę wszyscy porównują do RDR2 i GTA5. RDR2 przez pierwszy miesiąc był kompletnie nie grywalny na PC (gra się zwyczajnie nie uruchamiała dla 80% osób), na wiele gamebreaking buggów trzeba było czekać nie tygodnie, a miesiące (1.5 roku w przypadku błędu wywalającego całą grę), innych nigdy nie usunięto nawet na konsolach do dziś (zwierzęta, a raczej ich brak poza story mode i solo lobby). Patche z optymalizacją to była katastrofa bo zwykle miały całkowicie odwrotny efekt wymuszając drastyczny downgrade by utrzymać te same fps co przed patchem...
Jedyne "bugi", (o których niektórzy chcą pisać książki) jakie uświadczyłem to "gadające zwłoki", które się trafiały może 1/1000 zabitych przeciwników (day 1 patch) i kilka drobnych glitchy z animacją, które usunięto jeszcze przed świętami, oraz nie ładujący się dźwięk, który zwykły reload save naprawia (aktualnie). I nie nie gram na kombajnie, mój komp ledwie się kwalifikuje na minimum, a mimo to jestem w stanie grać w stabilnych ~60fps na ustawieniach high (magic!). Wbrew pozorom wyłączenie zbędnych aplikacji zmniejszając obciążenie procesora i pamięci likwiduje niemalże wszystkie bugi bo te sprowadzają się głównie do zbyt powolnego ładowania się świata...
To że ludzie oczekiwali foto realistycznej grafiki na gołym ps4 i że będą rozczarowani (szok!) było do przewidzenia, więc i cała sprawa to zwyczajna dmuchana bańka przez konkurencję...
Że gra za krótka - jak ktoś speedrun''uje fabułę to na własne życzenie okrada się z 90% historii i kontekstu bo to właśnie GIGs i ukryte w nich, komentarze, żarty czy proste opowieści od Silverhand''a budują świat, postacie i historię, a wiele z nich ukrywa za sobą zarówno piękne zapadające w pamięć (jedna z misji z Judy Alvarez) jak i brutalne (jeden z GIG gdzie spotykamy faceta z jednostki Silverhand''a) historie. Nawet banalna jazda w środku nocy przez różne dzielnice miasta ma swój urok i daję namiastkę wolności.
Gameplay - jest nudny, jeśli się ograniczymy do "meta build" z yt. Jeśli natomiast zaczniemy bawić się w hackowanie, cięcie, strzelanie i wyciskanie z cyberwere maksimum NARAZ to nawet przodowe shooter''y wydają się średnie.
Ktoś powiedział że dobrą grę poznaje się po "memorable moments". TR z 2013 ma scenę z wieżą radiową. KOTOR
spoiler start
gdy dowiadujemy się że to my jesteśmy Darth''em Revan''em i mamy możliwość opowiedzenia się po jednej ze stron
spoiler stop
. Wiedźmin miał ich wiele. Póki co jestem w połowie main story w CP2077 ale już mogę wymienić ich kilka, a te zaczynają się bardzo wcześnie i jest ich na tony.
RDR2 było doskonale zoptymalizowane pod konsole i kiepsko pod PC. Cyberpunk jest znośny na PC, ale fatalnie zoptymalizowany pod konsole – czyli odwrotnie niż gra Rockstara. Różnica w podejściu jest więc diametralna. A które podejście jest lepsze? Cóż, konsol starej generacji sprzedało się ponad 150 mln. To olbrzymi rynek i racjonalne jest skupiać się na nim.
Tu czy tam może się trafić drobny spoiler z Cyberpunka czy nawet z Gwiezdnych wojen.
Co wy macie z tymi "Gwiezdnymi wojnami"? XD Czy ktokolwiek w tej redakcji nie jest fanem tego wybitnego dzieła? I co to ma do Cilitbanga 1234?
"...a materiały o tej grze szybko nie przestaną się pojawiać."
Ja myślałem od zawsze, że puentę to się pisze na końcu "wypracowania" a nie na początku. No nic gol uczy gol bawi (to drugie zdecydowanie bardziej).
"Od kilku tygodni o niczym innym prawie nie rozmawiamy, chyba że musimy."
No to już jest poważna sprawa. Ja wam panowie zostawię tutaj pewien link. Nie ma za co...
t.ly/tm5Y
"Nie trzeba sięgać do podręczników i wykładów marketingowców – choć to mroczna i pouczająca lektura – by pojąć, że zwycięża się narracją. Konkretnie – budowaniem narracji wokół produktu i twórcy."
Tutaj coś autokorekta chyba popłynęła. Zamieniła słowo "kłamstwem" na słowo "narracja"...
A tak poza tym nooooo szacun nie powiem...
Zdradzę wam tajemnicę - ale nikomu nie mówcie:
TEN WOŁACZ JEST JUŻ NUDNY
i jeszcze: pod artykułami są oznaczenia łapek w górę i w dół - zacznijcie je analizować....
ale ciii...
Nie che mi się nawet czytać tego felietonu...
Wielkie gry zawsze na premierę od wielu lat mają błędy, czy to RDR2, Cyberpunk, W3, o Assassinach nie wspomnę i dopiero po roku są ogarnięte perfekt, i z Cyberpunkiem będzie tak samo, ponieważ zbyt wiele czasu/pieniędzy poświecono aby ją tak olać, i zbyt wiele mogli by stracić w oczach graczy przed W4!
Błędy i problemy może i mają jednak w innych grach istnieje AI i inne podstawowe rzeczy a w Cyberpunku 2077 nie.
AI też można naprawić/polepszyć
Nie można naprawić czegoś co nie istnieje.
To zrobią od nowa.
Jakie są te inne podstawowe rzeczy które w cyberpunku nie istnieją? Bo ai, tak jest słabe, ale co poza tym?
Może przywrócenie rzeczy które były pokazywane przez lata a teraz nie istnieją. Lista jest dość długa więc nie będę spamował. Samemu można poszukać, jeżeli od 2015 śledzisz temat. Już "Open-World Free Roam Gameplay " z 2018 pokazał że gra miała więcej do zaoferowania jak teraz.
No dobrze, powycinali sporo rzeczy, wiem i mi się to nie podoba, ale nadal chciałbym się dowiedzieć jakie są te podstawowe rzeczy które są w innych grach, a w cyberpunku ich nie ma.
"Cyberpunk 2077 mógłby być najgorszą grą świata, a i tak już zwyciężył"
Szkoda że Wasze felietony takiego stanu osiągnąć nie mogą.
Piękna g*wno burza :)) mówicie o GTA V i nikt nie pamięta, że w premierę na PC (która odbyła się 1,5 roku po konsolach) gry nie dało się nawet uruchomić bo serwery padły lub że względu na zły nick w social clubie. Już nie mówiąc o porażkach UBI z AC, które były niegrywalne. CP nie działa na 10 letnich konsolach? Ten kto wierzył to jakby w Mikołaja wierzył. CP nie jest idealny technicznie ale jest w pełni grywalny a dla mnie ważniejsza jest fabuła niż wodotryski z monitora i imersja świata a tu CP wygrywa. PS: Kocham Panam, jest tak podobna (z charakteru) do mojej żony :* :*
słabo grywalna gra na PC
No, tak słabo grywalna, że na liczniku mam już (podobnie jak co najmniej kilku innych bywalców GOL-a) 150 godzin. A to i tak nic przy Aleksie, który już podobno spędził w grze 300-400 godzin.
lepiej spójrz na swój nick :D
ja mam 100h na koncie, przeszedłem raz grę po łebkach a raz totalnie wszystko czyszcząc i zamierzam przejść grę trzeci raz netrunnerem :D
Bo CP to świetna gra, ale im dłużej się gra, tym więcej dostrzega się wyciętej zawartości, niedopracowanych mechanik. O glicze graficzne nikt by pretensji nie miał, bo to normalne w każdej grze. Ale jak nawet podstawowe mechaniki i elementy gry są skopane, to już cos jest nie tak. Mimo, że mam też już z 80h na liczniki i bawię się świetnie, to wodze jak fatalną pod względem mechaniki jest to gra. Wyglądało to pewnie tak:
-Zrób zapis gry
- Ok. zrobiłem
-Zapisuje staty gracza i jego pozycje?
-Tak
-To wrzucaj do gry.
I tak jest dosłownie z każdym elementem gry. Po zrobieniu nikt się nad tym nie pochylił, by to dopracować i wyeliminować błędy.
Jedynym elementem chyba, który nie ma błędów i niedoróbek jest strzelanie. Tak to w każdym aspekcie widać jak to fatalnie jest zrobione. Na szczęście jest fabuła, która jest genialna i ratuje całą sytuacje.
Co do Panam, to dla mnie to zwykła su*a. Od pierwszych chwili jej nie polubiłem.
spoiler start
Jest dwulicowa. Z jednej strony mówi, że rodzina ważna, by za chwilę się od niej odwrócić, a jak dostała po tyłku, to wrócić z podkulonym ogonem, by znowu ich wystawić.
spoiler stop
Cyberpunk może i coś tam wygrał, ale obawiam się że deweloperzy utożsamiani z Polską trochę przegrali. Dying light 2 pewnie będzie się kisił aż nie znajdą ostatniego buga przed premierą, to samo może się stać z takim przykładowym Witchfire czy Gamedec. Słowem smród pozostał. Już widzę te nagłówki jak się trafi jakiś bug w nadchodzących polskich grach "It's very polished ;)"
W ogóle myślę że przez najbliższe kilkanaście miesięcy polski rynek będzie bardzo wystawiony na międzynarodowy hate. Dlatego promujmy i pomagajmy nadal CP 2077, nie ma innych gier na rynku.
"Promujmy i pomagajmy CP" - co konkretnie masz na myśli? Za mało miał promocji? Aż stał się jej ofiarą, na własne życzenie. Na dzisiaj usilne pushowanie, udowadnianie świetności CP, czy przedwczesne nagradzanie bardziej grze szkodzi niż pomaga. Dobry sposób na rozjuszenie tych zwiedzionych / pokrzywdzonych. Nawet zwolennicy wolą, aby najpierw tą grę trochę podciągnąć. Każdy już ją mniej więcej zobaczył. Piłeczka leży chyba po stronie CDPR, aby się wygrzebać z tego wizerunkowego i rzeczywistego dołka. Myślę, że dzielenie się indywidualnymi doświadczeniami fanów CP w komentarzach pod grą na GOLu jest bardzo w porządku i interesujące, ale atmosfery do powszechnego patriotycznego promowania gry raczej nie widzę.
Polscy deweloperzy jako deweloperzy nie przegrali - za granicą deweloperów CP się chwali przy jednoczesnej powszechnej krytyce nieumiejętności zarządczej i nieuczciwej praktyki rynkowej spółki (tym razem). Pewnie masz na myśli ogólnie wpływ na inne polskie firmy z branży. Racja, Polska trochę przegrała. Nawet w sporadycznych żartach wrócił szkodliwy stereotyp polskiej mentalności z tymi słowiańskimi, kombinującymi misiami o wątpliwych standardach, gdzieś tam z dalekiej krainy zasypanej śniegiem. To mnie wkurza najbardziej. Bo wielu z nas, w tym sam CDPR, udowodniło już dawno, że to tylko głupawy stereotyp.
Międzynarodowy "hejt" nie będzie trwał tak długo jak myślisz. Fala już przeszła. Oni mają lepsze i konkretniejsze rzeczy do roboty. Wbrew temu, co się w Polsce niektórym wydaje, nie samym CP świat żyje. Natomiast to, czego można być pewnym, że case tej premiery przejdzie do historii branży gamingowej i będzie przywoływany przez lata przy różnych okazjach. Wałkowanie i analiza tego, co się wydarzyło projektowo i biznesowo zagości na zajęciach w szkołach gamedevu i youtubowych konsultantów.
Mam na myśli to co napisałem.
A pozwól że zapytam z czystej z ciekawości - skoro doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że jedynym rozwiązaniem jest przestać wchodzić na tę stronę, to dlaczego wciąż jesteś jej aktywnym użytkownikiem?\
Raz, że mam ubaw na tej stronie.
Dwa - komentarze użytkowników potrafią być wartościowsze niż teksty redakcyjne. I do nich lubię zaglądać.
3 - Przyznam, że punktowanie tej "dziennikarskiej żenady" sprawia mi pewien rodzaj przyjemności: tak jak na przykład fakt, że dopiero po moim poście obnażającym ich zmyślony nius o Henrym Cavillu na planie dokrętek do Zack Snyder's Justice League owego fake newsa po prostu wykasowali.
cuatro - pisałem o wyżej o "tłumnym" odwróceniu się użytkowników. Co z tego, jeżeli ja sam to zrobię? Tylko stracę powyższe 3 punkty.
Nie martw się - ja czasu na tym serwisie nie marnuję :P
Na redicie ktoś wykopał że można wsiadać z tyłu do radiowozów tak jak by była mechanika aresztowania V oraz jakieś mechaniki związane z policją dodatkowo komuś udało się znaleźć posterunek ncpd ale nie można do niego wejść oraz posterunek maxtacu. https://www.reddit.com/r/cyberpunkgame/comments/kqz71a/for_some_unknown_reason_you_can_enter_the_back_of/
Dzień bez artykułu o cyberpunku 2077 to dla redakcji Gola dzień stracony.
Nawet jeśli projektanci trochę nie dosypiają, to jest to cena, na którą jesteśmy gotowi.
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/cyberpunk-2077-moglby-byc-najgorsza-gra-swiata-a-i-tak-juz-zwycie/z4ac0&STR=2
Przepraszam bardzo...wy będziecie płacić te cenę? W ramach jakiegoś sponsoringu? Bo ja nie jestem gotowy, i od lat powtarzam że należy uregulować prawo pracy tak by pozbyć się crunchy i "nie dosypiania" pracowników w branżach gier.
Mentalność godna właścicieli niewolników "no ja wiem że mu ciężko ale co...sam bawełnę będę zbierać?"
Nie życzę źle REDom, ale na wiadro zimnej wody zasługują. Problemem nie jest sama gra, tylko kijowe zarządzanie tym projektem. Powinni zrobić u siebie restrukturyzację i następnym razem mierzyć siły na zamiary.
W końcu ktoś napisał coś sensownego, brawo!! Ja bym dodał, że największym błędem było próba wypuszczenia gry na stare konsole, chyba, że musieli to zrobić.
Pomijając to, że jak dla mnie gra jest arcydziełem to pomimo całego szumu, krytyki, szydery na youtubie, memów, narzekania itd. to gra dalej sprzedaje się wybitnie.
Najlepiej się sprzedający RPG w historii to Skyrim (30 milionów łącznie podstawki i SE, gdzie znacząco sprzedaż podkręciła tez wersja na nową generację konsol). Goni go wiedźmin 3 z 28 milionami, który gdyby wersja na PS5 była nową grą a nie darmowym portem to powinien wyprzedzić Skyrima. Obie te gry uzyskiwały ten wynik latami. Cybepunk ma już według szacunków, pomimo zwrotów, sprzedanych kopii ponad 15 milionów. Według SteamSpy na samym Steamie jest sprzedanych co najmniej 10 milionów. Jak nowa generacja konsol, na których CP działa dużo lepiej a za jakiś czas dostanie natywną wersję, się spopularyzuje (na razie ciężko je dostać) to sprzedaż wyskoczy w górę i to znacząco. Nie zdziwiłbym się, jak Cyberpunk zostałby najlepiej sprzedającą się grą RPG w historii do końca roku. A to oznacza jedno, mimo wszystko CPDR wygrał. Gra już się zwróciła, a wszyscy analitycy wieszczą, że sprzedaż tej gry wcale nie zwolni.
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_best-selling_video_games
Panie do GTA5 to chyba nigdy nawet się nie zbliży. Zresztą ilość sprzedanych kopii nie musi automatycznie oznaczać że to jest super gra.
Do gta v to się nic nie zbliży, no ale tamtą grę sprzedaje online.
Wiadomo, że GTA jest poza zasięgiem, ale tutaj mamy cztery nakręcające sprzedaż elementy:
1) gra była wydawana na dwie generacje konsol, a zaraz będzie na kolejną jako osobny produkt
2) gra tylko na papierze ma znaczek 18+, jej treść jest ewidentnie adresowana również do młodszych odbiorców, a to rozszerza rynek docelowy. CP2077 ewidentnie młodszym odbiorcą nie przypasował, co widać na youtubie. Ta gra pod względem treści jest bezpodstawnie adresowana do dojrzalszej publiki. Do tego sama struktura gry, jest bardziej przystępna. Nie oszukujmy się gry RPG mają zawsze mniejszy zasięg niż typowe gry akcji.
3) wspomniany tryb online, w którego zagrywa się masa ludzi
4) bany w GTA online oraz cheaterzy posiadający po kilka kopii gry
Patrząc na RDR2, które też była pod względem struktury rozgrywki i narracji adresowane do węższej i dojrzalszej grupy oraz mniej popularne multi mamy zasięg dla CP bardziej realny czyli 38 mln. kopii. I o ten wynik CP2077 będzie walczył.
Zresztą ilość sprzedanych kopii nie musi automatycznie oznaczać że to jest super gra.
Ależ oczywiście. Dlatego rozdzieliłem kwestie sprzedaży od jakości samej gry. Dla mnie jest wybitna, ale wiem, ze nie każdemu pasuje, oraz wiem, że wiele przeciętnych gier się super sprzedaje (jak Skyrim). Po prostu stwierdzam, że CDP już wygrał, bo przecież im zależy na sprzedaży. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że CP2077 już jest komercyjnym sukcesem a będzie będzie jeszcze większym w przyszłości.
Jeśli nie otrzymamy w miarę szybko dość klarownego komunikatu na temat naprawy źle działających mechanik z gry oraz planów związanych z łatkami i dodatkami, to CDPR może się srogo zawieść, gdy idzie o liczbę sprzedanych egzemplarzy.
Mam wrażenie, że po krótkiej rewolucji, kiedy to deweloperzy wzniecili bunt przeciwko zarządowi (w tym pewnie kierownikom wyższego szczebla), nastąpił okres wielkiej smuty, a co za tym idzie - zarząd znów "ma zawsze rację". Myślę, że reżyser gry (Badowski) powinien się poważnie rozmówić z przedstawicielami poszczególnych działów i ustalić, co można jeszcze naprawić w stosunkowo krótkim czasie (kilka miesięcy), a co pozostanie na wieki pośród tajemnic produkcji, po czym wystosować jakiś jasny komunikat dla tych, którzy grę kupili lub zamierzają zakupić. Ale kimże ja jestem, żeby takich rad udzielać? Wypowiadam się wyłącznie z perspektywy osoby, która zakupiła produkt, kibicuje grze i chciałaby, żeby marka dalej się rozwijała.
co to znaczy "mimo wszystko CPDR wygrał"?
Jak zlodziej okradnie meiszkanie i nie zostanie zlapany to tez powiesz "mimo wszystko zlodziej wygrał"?
CP to tak scam -light. Wszyscy wiedza ze obiecywali zlote gory a ostatecznie szybko polatali to co bylo bo musieli cos wydac i pocieli gre straszliwie. To ze w gre da sie pograc i ze zalataja bugi to nic nie zmieni ze obeicywali cos czego nie mieli szans dotrzymac i oklamywali ludzi.
Ja tam bawię się świetnie, recenzje wersji PC też nie pozostawiły złudzeń, gra jest świetna. A to, że cześć graczy powymyślała sobie nie wiadomo co? Albo to zdziwienie, że na przestrzeni czasu z części mechanik zrezygnowano? Z W3 też wycięto oblężenie Novigradu czy jazdę na łyżwach. Z wszystkich gier na etapie tworzenia z czegoś się rezygnuje.
Po prostu stwierdzam, że CDP już wygrał, bo przecież im zależy na sprzedaży. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że CP2077 już jest komercyjnym sukcesem a będzie będzie jeszcze większym w przyszłości.
Teraz może i wygrał ale wizerunkowo poleciał a to może się odbić czkawką przy następnej produkcji. Na taką ilość preorderów co teraz pewnie już nie mają co liczyć. Gracze będą wyczekiwać do premiery a większość obiecanek i zapowiedzi traktować z przymrużeniem oka.
1) na PC gracze są zadowoleni w większości
2) na next genach gracze są zadowoleni w większości
3) na pastgenach wbrew pozorom rage jest dużo mniejszy niż się wydaje i oczekiwana gigantyczna fala zwrotów nie nadeszła według dostępnych informacji
4) wraz z łątkami i dodatkami odbiór gry się polepszy a cześć graczy do gry po raz pierwszy dotrze właśnie wtedy a ich odbiór będzie zupełnie inny
5) dojdzie tryb multi, który jak wypali może jeszcze zmienić sytuację
Za rok od dzisiaj ludzie wciąż wkurzeni na CDP będą stanowili może z 20% nabywców gry. Reszta pewnie kolejną grę od Redów chwyci jak i CP2077.
Widzę że jesteś niepoprawnym optymistą :) Znajomy gra na PC i mówi że ilość durnowatych błędów skutecznie go zatrzymała w dalszej grze. Obecnie czeka aż ten "badziew" jak sam się wyraził załatają. Graficznie owszem najwyższa klasa i wyznacznik dla innych producentów, ale błędy i idiotyzmy w grze go odrzucają. Siedzi bezdomny na ulicy a tuż obok niego leży pełno forsy - immersja z gry tak spada, że odechciewa się grać.
Co do trybu multi to już koledzy pisali wcześniej, że to może być katastrofa bo CDP w ogóle nie ogrania takiej rozgrywki. Znacznie lepsi od nich polegli tworząc skopany kod sieciowy albo serwery które klękały z przeciążenia. Bardzo śliski temat.
...
Nie ma się czym jarać tym Cyberpunkiem, co wyszło Reda w tej grze to fabula, grafika, postacie, dźwięk, lecz fizyka i te bugi, to jest kosmos jakiś, nie widziałem drugiej tak zbugowanej gry, jak ta, totalna porażka!. A fizyka, (Spadające z nieba auta, ludzie wchodzący w siebie, NPce poza miastem brak życia, i w trakcie robienia fabuły masa bugów, kosmos jakiś. W simsach jest bardziej zaawansowana fizyka niż w Cyberpunk). Przerwałem granie poczekam az naprawia ta gre, jeśli naprawia i wtedy może do niej wrócę!. Jednak wielu ludzi pewnie już nie wróci, te błędy będą redów kosztować reputacją, a to jest bardzo ważna karta handlowa.. ojj ciężko będzie im odzyskać reputacje po tak zniszczonym produkcie. Wygląda to tak jak by było to zupełnie inne studio niż te, co wydało Wiedźmina 3 w porównaniu te 2 produkcje to niebo a ziemia. Polacy wybacza reda wszystko jednak za granica nie koniecznie. Gra ta wymaga jeszcze duzo pracy!!.. Nie powinna byc sprzedawana w tej postaci!!.
Niestety jednak nie jest to przyczyną oraz prawdą, kobyłka na której byla testowana ta gra 10 krotnie przeywrzasza maxymalne wymagania tej gry!. Komputer z 2x Rtx 2080 ti radzi sobie dosc zacńie, z tą, oraz każdą inną produkcją istniejacą na rynku. Dziwi mnie fakt ze część ludzi nie chce motywować redow do poprawy tej gry.. A akceptują te wszystkie błędy szkodząc tej firmie i jej renomie.
Pani Hubercie, dziękuję za zajmujący felieton. Przykro mi z powodu komentarzy, których autorzy zdają się nie rozumieć istoty takiej formy wypowiedzi: z założenia autorskiej, opartej na wrażeniach i odczuciach związanych z tematem.
Cyberpunk wywołuje skrajne emocje, jednak jednego w tym wszystkim nie rozumiem: dla wielu gra zdaje się być jedynie programem/aplikacją, której problemy techniczne przekreślają sens jej istnienia... Jednak gra w najlepszym wydaniu jest konstrukcją znacznie bardziej złożoną, jest dziełem kultury: twórczym konglomeratem literackim i audio-wizualnym, wzbogaconym o specyficzną dla gier interaktywnością. Żyjemy w czasach, gdy gry wideo traktuje się jako ważną dziedzinę kultury współczesnej, ale dla niektórych to nadal tylko zabawa i produkt. I biznes. Stąd reakcje obrażonych konsumenckich adults ("dorosłe dzieci")... Ok. Wasze prawo, ale nie dziwcie się, że będą Was nadal traktować jak infantylnych nołlajfów, którym można wciskać kolejne, skrojone pod target seryjniaki (fify, ubigry itd.).
Szkoda, że w oczy rzuca się masa zablokowanych rzeczy. Widać, że brakło im czasu na dokończenie gry, przez co skleili tylko grę, by fabuła miała sens, a resztę po blokowali. Nawet nie usunęli z gry. Może dodadzą w DLC.
Im dłużej się grami tym więcej widać takich elementów.
Im dłużej się gra tym bardziej tez widać, że nikt nie pochylił się nad mechanikami, które są w grze. Przez co gra jest jedną z najgorzej dopracowanych gier w historii.
Na szczęście jest genialna fabuła, która ratuje trochę sytuacje.
Jakby wydali CP pod koniec 21, to może gra dostałaby 10/10.
W chwili obecnej mocne 7/10 u mnie.