jakie typy kobiet najlepiej omijać i się z nimi nie umawiać na randki ?
Po co? Takich jak ty, to one same omijają szerokim łukiem, także problem masz z głowy.
W twoim przypadku wszystkie, nie marnuj tym dziewczynom zycia.
omijać takie po ciężkim związku, który ją "naruszył psychicznie" bo tak naprawdę będąc przy niej jako" ten cierpliwy" to oberwie ci się za poprzedniego, szkoda czasu twojego na "naprawę" jak tylko się poczuje znacznie lepiej zaraz będzie szukała kogoś lepszego
Po co? Takich jak ty, to one same omijają szerokim łukiem, także problem masz z głowy.
W twoim przypadku wszystkie, nie marnuj tym dziewczynom zycia.
omijać takie po ciężkim związku, który ją "naruszył psychicznie" bo tak naprawdę będąc przy niej jako" ten cierpliwy" to oberwie ci się za poprzedniego, szkoda czasu twojego na "naprawę" jak tylko się poczuje znacznie lepiej zaraz będzie szukała kogoś lepszego
Lepszego miejsca w sieci nie było na takie pytanie?
Teraz w internecie siedzi KAŻDY. Nie rozumiem czemu ludzie jeden drugiemu próbuje wmówić że jest incelem, lewakiem czy innym pisiorem. Powielacie stereotypy.
Abigail "Abby" Anderson
to....jest ....kobieta?!
taa, wyzwolona.
Tak, kobieta stworzona z 3 różnych kobiet. Głos/postura/twarz.
https://www.youtube.com/watch?v=LIl_UAnSOgc&feature=emb_logo
Kociary, aktywistki i blisko związane z rodziną. Reszta jest w miarę sympatyczna.
Jakoś nigdy nie słyszałem zwrotu Kociara, niby wiem o jaki tym kobiet chodzi ale samego zwrotu nie znam. Częściej słyszało się zwrot na przykład blachara ale to pewnie zależy od środowiska w jakim przebywamy. Mi się wydaje że ostatnio wzrasta moda na powstawanie określenia Koniara. Może odnawia się moda na konie ale to jest albo przejściowe albo dopiero się powiększa. Dziewczyna wszystkie pieniądze wyda na konia i na sporty konne więc taki chłopak może mieć ciężko ją utrzymać :P
Jak się kogoś kocha to nie ma wyjścia, trzeba żyć z jego zamiłowaniami :)
W twoim wypadku
1. Podbaza - ciut za mlode
2. Licbaza - ciut za stare
3. Gimbaza - ciut za madre.
Gość, który śmieje się z kobiet pyta się o randkowanie. No spoko.
Z twoim podejsciem to bedzie lepiej jesli spytasz sie jakich kobiet szukac. Otoz szukaj takich co lubuja sie w zamawianiu 5ciu piw. W innym przypadku nie bardzo bedziesz mial tematu do rozmowy.
Albo szukaj takich co wolaja Zygmusia od godziny, przynajmniej nie bedziesz musial sie na gadke silic, z ktora u ciebie raczej kiepsko.
te co zamawiają 5 piw wcale nie są takie złe bo z jedną taką chodziłem w liceum i gdyby nie to że chciała mnie kontrolować to może coś by stego było.
W pierwszej kolejności to należy unikać tych które pytają na randce o grupę krwi.
Ok, to lecimy na poważnie teraz.
Panowie trzeba się szanować, ewentualną życiową partnerkę wybrać z najwyższą starannością ponieważ jej wybór ma wpływ na każdy aspekt waszego życia, oraz życia waszego potomstwa:
- finansowy
- psychiczny
- zdrowotny
- interakcje z rodziną i przyjaciółmi
- waszą pracę
- wasze życiowe priorytety
1 W związek wchodzicie z odpowiednią osobą, nie będę skupiał się na wyglądzie bo to kwestia gustu, na wstępie napiszę czego unikać:
a ) Narkomanki / palaczki / alkoholiczki - czyli panie z nałogami i proszę nie wierzcie w bajki, ja palę tylko okazjonalnie (loszki, które tak mówią na 99% kopca jak parowóz). Ja piję/ ćpam tylko na imprezach żeby się rozluźnić < picie ćpanie, w określonych krótkich cyklach czasu to preludium do popadnięcia w nałóg, często alkoholizm zaczyna się od picia weekendowego
Chcecie odwiedzać matkę swego dziecka na odwyku, pilnować czy nie chowa prochów lub wódy w meblach i spłuczce? nie sadzę ??
Chcecie aby dziecko miało traumę przez niestabilną psychicznie uzależnioną kobietę?
I dochodzi jeszcze jedna kwestia, panie dające w "gardło" lub "żyłę" tylko imprezowo miały więcej chujów niż wy śliwek w życiu zjedliście. Dziewczyna pijana/ naćpana = dupa sprzedana.
O bonusach typu opieka nad konająca na raka żonką, która jarała jak lokomotywa nie wspomnę.
b ) Unikamy bezwzględnie pań z chorobami psychicznymi w rodzinie, z chorobami genetycznymi i innymi dziedzicznymi, jeśli się chcecie ożenić domagajcie się historii medycznej rodziców i dziadków z obu stron, bezwzględnie (jak się da to nawet pradziadków).
Chyba nie chcecie żeby wasze dzieci były mówiąc delikatnie niedojebane i wymagające szczególnej troski.
Było by miło gdyby pani rodzina dysponowała dobrymi genami, długowieczność bardzo pożądana.
c ) Unikamy samotnych matek. Nie jest istotne czy pani jest sama bo się huśtała za młodu i tatuś dał nogę czy owdowiała. Przyczyna powstania tego stanu nie jest istotna. Takie kobiety będą miały zawsze te same motywacje i cele i są one sprzeczne z waszym szeroko pojętym interesem
d ) Żadnych pań z patologicznych rodzin, gdzie były używki, przemoc fizyczna lub psychiczna.
e ) Żadnych mezaliansów, kobieta musi mieć podobny poziom finansowy.
Jeśli jesteś biedny wcale się nie żeń, dopóki nie zmienisz tego stanu rzeczy, nigdy, przenigdy nie wżeniaj się w biedę. Po co ci niezaradna życiowo niedojda?
Co sprawdzić:
a ) Sprawdzamy rodzinę, o zdrowiu już było. Sprawdzamy czy nie ma osób z problemami finansowymi, sprawdzamy historię kredytową, bo po ślubie będzie ciosanie na głowie kołków "misiu musimy pomóc mamusi/ braciszkowi/ siostrzyczce" przecież to rodzina.
b ) Sprawdzamy stosunki panujące w rodzinie, kto nosi spodnie. Czy przyszła teściowa ma tzw. "zryty beret" - jaka matka taka córka, czy teściowa, siostry itp mają skłonność do tycia. Otyłość to też bardzo ciężka choroba, nie jest wam potrzebny taki balast w życiu, o znikomej funkcji reprezentacyjnej grubej baby nie wspomnę. Zwracamy uwagę jak się prowadzą jej siostry jeśli takie posiada. Jak ma starszą puszczalską, to ta była dla niej wzorem w młodości, jak ma młodsza puszczalską to oznacza, że młodsza brała przykład z waszej perełki
c ) Sprawdzamy w każdy możliwy sposób jej przeszłość, ilość partnerów, jakie jazdy im robiła, w jakim środowisku się obracała. Jeśli była poza granicami to szukamy tam kontaktów i tez sprawdzamy. Wiadomo, duża ilość parterów czy opinia puszczalskiej dyskwalifikuje panią całkowicie. I pierdolenie "nie liczy się to co było kiedyś, tylko to co będzie" nie ma żadnego znaczenia. Pojadę cytatem "kurwę można wyciągnąć z burdelu ale burdelu z kurwy nigdy".
d ) Jeśli pani spędza dużo czasu w mediach społecznościowych znaczy, że jest Karyną atencjuszką i przemyślcie sobie dokładnie, czy chcecie, babę która 90h miesięcznie wkleja zdjęcia dzióbka na fejsa, przy okazji upublicznia całe wasze prywatne życie łącznie ze sraniem, żeby się przypucować innym Karynom.
e ) Sprawdzamy czy pani nie żyje ponad stan tzn. wydaje więcej niż zarabia np. dojąc regularnie kasę z rodziców.
Co musi mieć:
a ) Wykształcenie i/ lub zawód. Panowie kobieta z konkretnym technicznym/ ścisłym / medycznym wykształceniem lub ostatecznie mocnym humanistycznym (takim, po którym jest dobra praca). Ewentualnie jeśli nie posiada wyższego wykształcenia to chociaż dobrze płatny zawód.
b ) Praca - musi mieć pracę, prawdziwą z perspektywami i przyzwoitymi zarobkami. Pracę gdzie się pracuje, a nie pół dnia pije kawkę z panią Jolą i panią Jadzią wpierdalając ciastka i leniwie odbierając przy tym telefon.
c ) Musi mieć zbliżony do waszego status materialny, minimum to własne mieszkanie (nie na kredyt, bo spłacanie tego gówna po ślubie was obciąży )
d ) Musi mieć jakieś oszczędności i czystą historie kredytową. Pani oszczędna i zapobiegliwa cacy, pani rozrzutna be.
e ) Musi znać minimum język angielski < chyba nie trzeba tłumaczyć.
Czemu nie biedna, fajna myszka z lewymi rąsiami do pracy? Z prostej przyczyny, gdyby w wyniku zdarzeń losowych was zabrakło, musi być zdolna do przejęcia całościowo obowiązku utrzymywania rodziny.
Jeśli nie będzie miała kwalifikacji i nie będzie zaradna, to będzie ostro szukać nowego fagasa, a latka już nie te, cycuszki i pupcia do dołu i wasze pociechy przez resztę dzieciństwa będą miały co kilka tygodni nowego potencjalnego "tatusia" < niefajnie.
Oczywiście stan posiadania pani, którą bierzecie musi być z grubsza zbliżony do waszego. Jeśli weźmiecie za biedną to od nadmiaru dobrobytu momentalnie jej odpierdoli. Zmiana charakteru (tak pieniążki zmieniają ludzi), więcej kilogramów, uaktywnienie najgorszych cech osobowości itp.. < nie wierzcie w babskie pierdolenie "ja taka nie będę" , "starcza mi to co mam" itp. to są bujdy, większości ludzi nagły przypływ dobrobytu ryje beret.
Miałem się rozpisać o cechach charakteru wszelakich, ale sobie odpuszczę, jeden lubi to inny co innego. Jeden zniesie więcej inny mniej. Każdy powinien znać siebie na tyle, żeby wiedzieć czego w tym zakresie potrzebuje/ oczekuje.
2 W związek wchodzicie na odpowiednich zasadach:
a ) Umowa małżeńska majątkowa, zwana potocznie intercyzą. Wymagacie zawsze i bezwzględnie, pani nie chce podpisać to jest zdyskwalifikowana i szukacie innej.
b ) Co wasze jest wasze co jej jest jej. Żadnych wspólnych interesów, żadnego wspólnego nabywania nieruchomości czy droższych ruchomości.
c ) Domagacie się regularnych nakładów finansowych na wspólne życie. Chyba że pasuje wam sytuacja kiedy pani zajmuje się domem i dziećmi, a pracujecie wy < czyli klasyczny model rodziny.
d ) Żadnego obnażania prywatności waszej i waszych dzieci na fejsbukach i innych takich gównach, życie prywatne pozostaje prywatne Jak loszka tego nie rozumie kończy jak w podpunkcie A.
e ) O tym co ma zostać kupione i co jest niezbędne dla domu/ rodziny decydujecie wy. Nie potrzeba srajfonów dla 10 letnich dzieci, bo rodzice małej Dżesiki z sąsiedniej ulicy jej kupili, nie trzeba nowego auta bo loszka skomli że sąsiad kupił nowe audi za 500k na raty.
Kobiety w związkach małżeńskich odpowiadają za 85% niepotrzebnych wydatków oraz doprowadzają do zmniejszenia oszczędności emerytalnych faceta o 65% < czysta statystyka.
f ) Wy decydujecie o zajęciach dodatkowych dla dzieci, mają się uczyć użytecznych życiowo umiejętności, a nie tego co jest modne, jak kurs łapania pokemonów czy murzyńskie potańcówki.
Te sprawy ustalacie przed ślubem, a po ślubie bezwzględnie je egzekwujecie.
Jeśli pani w małżeństwie poczuje się zbyt pewnie i zaczyna odpierdalać, a wy nie jesteście w stanie utrzymać ramy to odchodzicie. Trudno będziecie płacić alimenty, pewnie będzie podburzać przeciw wam dzieci, ale dzieci podrosną będą miały swój rozum i w końcu do nich dotrze kto naprawdę był winien i jaki mama miała zryty garnek.
I pamiętajcie o jeszcze jednej złotej zasadzie, wasza wartość z wiekiem rośnie, a pani maleje. Więc wybieracie panie młode i świeże. Są ładniejsze, bardziej reprezentacyjne, mają większe szanse na urodzenie zdrowego potomstwa. Moim skromnym zdaniem pani obowiązkowo przed 30 tką, maximum 28 lat. Młodsza od was co najmniej 10 lat.
I nigdy, przenigdy nie żeńcie się przed 35 rokiem życia, po chuj marnować młodość?
biorac pod uwage ten caly tekst i zwarte w nim kryteria porannemu zostaje walenie konia bo z tej malej grupki jaka zostala zadna na takiego golodupca patrzec nie bedzie
Drackula, sprzedałeś yariskę i już się nie ścigasz na światłach z nygusami, że chodzisz taki sfrustrowany?
dobre :)
z tym że uważam że :
Co musi mieć:
a ) Wykształcenie i/ lub zawód. Panowie kobieta z konkretnym technicznym/ ścisłym / medycznym wykształceniem lub ostatecznie mocnym humanistycznym (takim, po którym jest dobra praca). Ewentualnie jeśli nie posiada wyższego wykształcenia to chociaż dobrze płatny zawód. - NIE MUSI relikt przeszłości
b ) Praca - musi mieć pracę, prawdziwą z perspektywami i przyzwoitymi zarobkami. Pracę gdzie się pracuje, a nie pół dnia pije kawkę z panią Jolą i panią Jadzią wpierdalając ciastka i leniwie odbierając przy tym telefon. NIE MUSI relikt przeszłości
c ) Musi mieć zbliżony do waszego status materialny, minimum to własne mieszkanie : NIE MUSI facet jest od zarabiania, chyba że jest p.pą
d ) Musi mieć jakieś oszczędności i czystą historie kredytową. Pani oszczędna i zapobiegliwa cacy, pani rozrzutna be. NIE MUSI, relikt przeszłości
e ) Musi znać minimum język angielski < chyba nie trzeba tłumaczyć. NIE MUSI, może jeśli chce, za to podstawy francuskiego powinna
Unikamy bezwzględnie pań z chorobami psychicznymi w rodzinie, z chorobami genetycznymi i innymi dziedzicznymi, jeśli się chcecie ożenić domagajcie się historii medycznej rodziców i dziadków z obu stron, bezwzględnie (jak się da to nawet pradziadków).
Chyba nie chcecie żeby wasze dzieci były mówiąc delikatnie niedojebane i wymagające szczególnej troski.
Twoi przodkowie najwyrazniej pomineli ten punkt juz kilka pokolen przed toba...:-)
Nie zdziwilbym sie, gdyby to bylo jakies copy/paste, ale generalnie pasuje do tego goscia...
A czemu miałby żartować?
Można zgadzać się lub nie z niektórymi punktami, lecz każdy świadomie lub nieświadomie wybiera partnera również na podstawie jakości przekazywanych genów.
Bo czym innym jest atrakcyjność i zaradność partnera jak nie
a) zapewnieniem zdrowego i silnego potomstwa, dzięki czemu osiągniemy pozytywną reprodukcję (podświadomie)
b) zapewnieniem wychowania potomstwa w dostatku i bezpieczeństwie (świadomie)
Naturalnie Kaczko, że nie żartuję.
Skończysz piętnaście lat, to przeczytaj jeszcze raz, tylko ze zrozumieniem.
Watpię byś znalazł kobiete która spełni te wszystkie puntky według twoich oczekiwań bo takich kobiet nie ma
Hehe, lista zdroworozsadkowa, dosc radykalna, ale jak ktos chce zwiazek na dluzej to powinien przeczytac.
Troche uproszczen, ale ok, ja np. akceptuje zaradnosc, a jesli zarabiam dobrze i zona zajmuje sie sprawnie innymi rzeczami(i dziecmi!), do ktorych nie mam glowy, to czemu nie.
I tak okaze sie za klika lat jak dzieci dorosna - to jest wlasciwie test udanego zwiazku, bo potomstwo podswiadomie i swiadomie nasladuje rodzicow.
BTW - jak ktos mysli, ze przyciaga 'niewlasciwych' partnerow, to niech najpierw przyjrzy sie sobie.
W Polsce co roku jest 60 tys. rozwodów i ze trzy razy tyle małżeństw. Co nie znaczy, że tylko co trzecie małżeństwo się rozpada, bo obecne rozwody dotyczą małżeństw zawartych wcześniej, a te zawierane obecnie mają jeszcze mniejsze szanse, taki jest trend europejski. Więc 30% do 50% to jakby trochę więcej, niż szansa na nowotwór. Nie widzę powodu do śmiechu. Połowę z was czeka rozwód, spotkanie ze sfeminizowanymi sądami rodzinnymi, części grozi katastrofa finansowa, alimenty, niektórych pewnie wynajem jakiegoś kąta za ostatnią krwawice, albo bezdomność, pomijam nieszczęścia towarzyszące. Śmiejecie się, jak głupi do sera, z całkiem rozsądnych wniosków.
Jak pali, to się pie....i.
Bez ślubu nie ma rozwodu. Bez dzieci odpada wiele różnych problematycznych kwestii. Więc jak kogoś to nie jara, to kobieta, która nie chce dzieci jest niezłą opcją. Tylko że zawsze może jej się odmienić :).
Wy chyba nie wierzycie że on to napisał?
To jest przeklejka z forum braci samców, zdaje się że to ich guru pisał, bo coś kojarzę.
Ciekawa wklejka jeśli do tego dodamy ładna to mamy taką solidną 9.
I teraz żeby taką solidną 9 zdobyć i wziąść z nią ślub trzeba być też solidną 9.
Przyjkro mi się gracz informatyk z okularami ze słabym życiem towarzyskim nie kwalifikuje się to już dość wysokie progi więc trzeba być już dość wartościowym mieć jakąś władzę i wpływy i status społeczny. Spełniasz te warunki możesz dokonać świadomego wyboru wg tej zasady. Nie spełniasz pozostaje kompromis.
Będąc no lifem będzie dobrze jak jakaś patologię otrzymacie.
nie
Oj tam do jednego wora wszystkie na typy?
Każdy egzemplarz trzeba przeanalizować. :P
Takie które moich kumpli zniszczyły, czyli zazdrośnice w patologiczne, które przeglądają messangera faceta, i nie pozwalają mu nawet na piwo wyjsc z kumplami, a jak już pozwolą to i tak musi on siedzieć z nosem w telefonie i z księżniczką pisać.
Kiedyś pisałem w pufnosci wiadomość do kumpla, mniejsza o co chodziło, a jego laska przeczytała, i zaczęła traktować mnie jak diabła, nie odpowiadała na cześć a i jemu zakazała...no i z FB usunęła zaraz mnie.
Nigdy nie zapomnę jej oczy gdy na mnie patrzyła potem, jak na diabła.
Patrząc na to co robią niektórzy koledzy na imprezach bez swoich dziewczyn nie dziwię się że one są takie czujne
Skoro był taki foch o treść smsa to chyba nie taka znowu mniejsza o czym był. Przecież na kilometr widać że wyciąłeś połowę prawdy żeby zrobić z siebie męczennika w rękach złej okrutnej kobiety
https://www.youtube.com/watch?v=8-BxyxJ97rI
Może to trochę inny temat, ale w tym wątku ujdzie: wujek Cygan wytłumaczył, jak poderwać dziewczynę.
Prosta sprawa:
kluczowe jest to, by nie była nekromantką bo nie będzie spokoju nawet po śmierci.
A reszta jest do dogadania.
Myślę, że coś istotnego.
Wkrótce brak ślubu nie będzie gwarancją niczego.
Już teraz w Kanadzie wyzwolona kobiecina wygrała od typa z którym tylko "była" 50 tysięcy dolarów.
Z którym nie tylko nie była w związku małżeńskim ale nawet nie mieli dzieci i razem nigdy nie mieszkali. :/
Kwestia czasu kiedy takie rozwiązania zostaną zaimplementowane w Europie Zachodniej a potem w Polsce.
Wytrzymuję, ale też nad tym pracuję.
Ty, bo tak mnie zastanawia. O co ci chodzi z tymi memami nieśmiesznymi już 10 lat temu?
Opcja IGNORUJ.
Radzę natychmiast zastosować.
No jako jakie takie które nie maja zamiaru się wiązać szukają tylko sponsora lub kogoś do towarzystwa na wiecznych randkach tzw aby nie być same na imprezie, w kinie na zakupach z koleżankami. Takie samotne po 30 które same nie wiedza kogo szukają.
Grubych i/lub z małymi cyckami. Chyba wyczerpałem temat.
Współczuję dzbaństwa.
Co do unikania grubych to wbrew pozorom nie jest takie głupie. Np. ja cenię sobie aktywny tryb życia, zresztą tak poznałem swoją żonę, a szansa, że osoba otyła podzielałaby mój sposób życia, rozrywki, spędzania wakacji itd. jest bliska zeru. więc widać od razu, że nie pasowalibyśmy do siebie na poziomie charakterów. :P
Bo otyłość to nie tylko kwestia wyglądu, ale tez stylu życia. Nawet ta wynikająca z chorób będzie przecież miała na niego wpływ.
Takie które nam się nie podobają i nie pociągają nas. Wszystkim innym warto dac szansę wiadomo na żonę nada się nikly procent w końcu to bardzo poważny wybór ale na mniej wymagające przedsięwzięcia już wiele. Najbardziej skomplikowane przypadki tylko do miłego spędzenia czasu w łóżku a gdy już po zacznie za bardzo swirowac to znak że trzeba się ewakuować.
Pasożyt który potrafi wydawć tylko pieniadze a pracy unika jak diabeł wody święconej tak jak moja była żona