Jak powyżej.
Zacząłem grać w dishonored i zauważyłem, że gdy użyje raz teleportacji to kawałek niebieskiego paska znika i jeśli odczekam to się odnawia. A jeśli kilka razy pod rząd użyje teleportacji, to on już się nie napełnia.
Ogólnie jest tak stworzona gra czy ja coś robię nie tak?
Jak ukończę grę to nie będzie tego limtu?
Z góry dzięki
Pasek magii jest z tego co pamiętam podzielony na mniejsze segmenty. Jeśli segment nie zostanie wyczerpany do końca, z czasem się odnawia, jeśli zostanie trzeba użyć potiona żeby go zregenerować.
Owszem tak jest, ale jak użyje tylko raz teleportacji jest szept mija 3s i się odnawia, ale jak zrobię 2 razy pod rząd teleportacji to pasek schodzi do połowy i się już nie odnawia. Czemu tak jest?
Dawno już grałem, więc mogę coś źle pamiętać, ale tam jest chyba po prostu taka mechanika, że zawsze regeneruje się tylko jeden punkt many. Więc jak będziesz używał teleportacji w odstępach czasowych (czekał na regenerację), to nic nie stracisz, ale jak się blinkniesz dwa razy pod rząd, to już nie zregenerujesz many. Potem chyba są nawet jakieś moce, które kosztują więcej niż 1 punkt, więc ich użycie zawsze wiąże się ze stratą many.
A na 2 poziomie ulepszenia będzie można się teleportować po 2/3 razy z rzędu i się odnowi, czy to nadal zostaje? I Jeszce drugie pytanie:
-jak całkiem grę skończę/przejdę to będę miał otwarty świat? Czyli jak np. w GTA V, gdy się skończyło mogłeś robić co chciałeś. W dishonored też tak jest?
Co do ulepszeń, to nie mam pojęcia, bo już nie pamiętam.
A po przejściu gry chyba nie można kontynuować rozgrywki. Zresztą Dishonored nie ma konstrukcji otwartego świata - to jest seria misji przechodzonych po kolei. Lokacje są duże i umożliwiają różne podejścia do celu, ale to nie jest symulator miasta.