Zadzwonił do gościa, podając się za szyszkownika, wypytał go o szczegóły, łącznie z kolorem swoich gaci w dniu zamachu, a ten mu wszystko wyśpiewał przez telefon. Wygląda na to, że agent był kolegą Macierewicza z ławki na lekcjach w szkole ruskiego wywiadu. Z drugiej strony Macierewicz jest bardzo skuteczny w działaniach na rzecz Rosji.
Myślę, że członkowie międzynarodowej społeczności wywiadowczej nie mogą dzisiaj wypić kawy bez ryzyka zakrztuszenia.
To tak po prawdzie potężna bomba, ale Rosji jak zawsze się upiecze. Dziki kraj, żal że geografia usadziła nas tak blisko tego gniazda.
Nawalny to jest jednak niezły gieroj. Co prawda ostatecznie pewnie skończy jak Politkowska (raczej nie jak Kashoggi, Ruscy mimo wszystko mają więcej finezji od Saudów), ale taka biologiczna anomalia, w której jaja są większe od arbuzów, zasługuje na więcej uwagi.
Swoją drogą, gdyby Sowieci mieli takich duraków w KGB, to zimna wojna potrwałaby 3 miesiące.
Czytam z niedowierzaniem. Chyba szykują się samobójstwa przez wypchnięcie z okna.