Assassin's Creed: Valhalla - nowe mikropłatności przyśpieszają rozwój postaci
A po co jeszcze szybciej? Nie jestem jeszcze w połowie gry a postać mam już tak dopakowaną że przydałby się wyższy poziom trudności a nie premie do doświadczenia.
A po co jeszcze szybciej? Nie jestem jeszcze w połowie gry a postać mam już tak dopakowaną że przydałby się wyższy poziom trudności a nie premie do doświadczenia.
Mogliby po prostu wyciąć połowę Anglii, zostawić tylko Mercię i Wessex, skompresować fabułę i gra by tylko na tym zyskała.
No tak, lepiej dać wielki teren z powtarzalnymi zadaniami i ciągnąć dodatkowy hajs od ludzi.
Ja nie skończyłem Origins poległem przy końcu fabuły dlc nawet nie ruszyłem to samo z Odyssey na dlc się poddałem to są gry molochy i w pewnym momencie porostu masz dość.
Dlatego Valhalli nawet teraz nie chcę ogrywam cyberbuga.
Ja też utknąłem i od trzech miesięcy próbuję dojść do Atlantydy ale nie chce mi się grać. Nudzą mnie misje idź zabij cel oddalony o 500 metrów i wróć. Takich misji jest mnóstwo.
Specjalnie tworzą problem by dać rozwiązanie za kasę
Możesz podać przykłady jakiś powtarzalnych zadań według ciebie? Bo ja w Valhallii widzę spory progres w stosunku do poprzedniej części - jasne, są określone kategorie zadań pobocznych, ale każde z tych zadań jest inne (każde!) i jeszcze nie spotkałem drugiego takiego samego, a mam około 40h na liczniku. Każda misja poboczna jest inna i trwają max. 10 minut, a czasami nawet i krócej, każde inne zadanie typu błąd Animusa, grzyby, polowanie na legendarne zwierzęta niby opierają się na tych samym schemacie, ale nie są dokładnie takie same. Nawet układanie kopca z kamieni czy dopasowywanie symbolu jest inne za każdym razem, więc akurat zarzutu pod względem powtarzalnych misji nie rozumiem.
Jest kilka innych gier z otwartym światem, gdzie system zadań pobocznych jest faktycznie powtarzalny, ale moim zdaniem to na pewno nie jest Valhalla.
Dobrym pomysłem była by kompresja fabularna dla kogoś kto nie ma czasu na siedzenie przed konsolą pół dnia przez miesiąc albo i lepiej.
Ostatniego AC którego ukończyłem to był Black Flag, bardzo fajna część i ciekawa fabuła (z tego co pamiętam :D). Valhalla bardzo mi się podobała na początku ale jest po prostu tego wszystkiego za dużo....
Gram już 30h a mam wrażenie że przez ten czas fajną fabułę miały tylko początkowe misje w prologu. Czym dalej w las tym gorzej, Każda misja polega praktycznie na tym samym, lekko zmienia się tylko otoczka fabularna. Szkoda że Cyberbug taki niedorobiony bo fabularnie stoi dużo wyżej niż AC Valhalla
No kto by się spodziewał mikrotransakcji wprowadzonych miesiąc po premierze i recenzjach, cóż to za innowacyjne i przebiegłe rozwiązanie. Ubis*** jak zwykle w formie.
Ubi lubi zżynać od innych nawet bycie chciwym ściągają od innych zamiast samemu dać chamskie zagrywki
Mikrotransakcje w Valhalli są od premiery.
Mikropłatności to rynsztok rynku growego a jeśli ktoś potrzebuje więcej czasu na satysfakcjonujące go granie zawsze może spróbować lepiej zaplanować i zorganizować swój grafik. Mikropłatności są opcją dla tych, którzy chcą pożegnać się z pewną sumą swoich oszczędności lub oszczędności swoich rodziców a także dla osób, które chcą wynagrodzić sobie czymś swój brak skilla lub po prostu nie są na tyle cierpliwi, żeby należycie dokonywać postępów w grze, która wydaje się dla nich zbyt czasochłonna (ten ostatni punkt najbardziej wpisuje się w gry Ubisoftu).
Niech sobie implementują. Trochę niesmak, że po wszystkich recenzjach i dobrych opiniach, ale przecież to jest tylko opcja.
Trzeba oddać grom Ubi, że te mikrotransakcje są naprawdę zbędne - Odyssey ograłem, ponad setka godzin wbita i ani razu nie poczułem, że muszę kupić mikrotransakcje.
Przynajmniej póki co są opcjonalne. To jest dobre, ceny gier podbili, ale mikro nadal są obecne. Ech :) Gamepass moim nabytkiem.
"opcjonalne" to żałosna wymówka dlaczego są, która nas sprowadziła do czasów gdzie gry mają miliony dlc, season passów i setek edycji gry.
Ja bardzo przepraszam, ale ja sam przy zbrojach dla konia mówiłem, że to jest dopiero początek zabawy. Ktoś się tym przejął? Nawet dziennikarze siedzieli cicho i dzisiaj brak mikro to np. plus gry. Wiadomo, że siedzieli cicho bo z pozytywnych growych recenzji są tantiemy, no ale chyba obowiązkiem dziennikarza jest krytykować patologię, czyż nie?
Wybacz, ale trochę za późno na rewolucję. To samo z kontami na steam, bethesdach itd.
Nie tłumaczy tego to, że mamy to akceptować.
Równie dobrze można powiedzieć: Po co cokolwiek robić i tak umrzemy pod koniec?
Z lootboxami się w miarę się udało.
Żeby wielu graczy i rządów świata zaczęło patrzeć na mikropłatności tak, żeby wydawcy baliby się je dodawać. W zasadzie t już się boją. Dodają je teraz często po premierze by uszło im to na sucho, ale ile będzie działała ta metoda? Zwłaszcza patrząc na to jak coraz bardziej nie dopracowane są gry potrójnego DnAAA na premiere, który już zniechęca na dzień dobry, a co dopiero te mikropłatności odstraszające jeszcze bardziej.
Nic dziwnego, że Ubi daje coraz częściej swoje gry za free.
To raczej żadna niespodzianka. Te tzw "time savers" to już w Odysei są i w Breakpoint. Także to już raczej na stałe wejdzie do gier Ubisoftu. Widocznie wyszło im, że ktoś to kupuje.
Po pierwsze, to mnie to nie dziwi, a po drugie to powinni skupić się na tworzeniu lepszych misji, a nie takich nudnych, powtarzających się. Niech zmniejszą następnego asasyna i skupią się na fabule, a nie jakichś gówno-znajdźkach.
Bezsens. Po co płacić realną kwotą, żeby coś przyspieszyć do gry SINGLEPLAYER!? Kolejny skok na kasę.
Jeżeli te żałosne „oszczędzacze czasu” będą działały na takiej zasadzie, że dodają 50% do podstawowej wartości, to niech naiwni płacą. Bez zrobienia wszystkich zadań pobocznych, wydarzeń i innych aktywności, kończąc fabułę miałem 400. poziom mocy i kilka poziomów mistrzowskich, w odróżnieniu od Odyssey nie czując po drodze zmęczenia grindowaniem. Gorzej, jeżeli podstawowe doświadczenie obniżą o połowę, psując tym samym grę niepłacącym, a płacącym dając to, co wcześniej było standardem. Albo jeżeli dostępną po premierze zawartość ukryją za jakimś posranym wymaganym poziomem. Biorąc pod uwagę, jakim szambem są mikrotransakcje i jakim dorodnym śmierdzącym klockiem w tym szambie jest Ubisoft, takie rozwiązanie by mnie nie zdziwiło.
Z wielką chęcią użyję teraz moda z darmowymi mikropłatnościami.
Jeszcze szybciej? Ja mam ledwo 60% gry z tego co pokazuje Uplay i mam tak napakowaną postać i prawie wszystkie drzewka umiejętności wykupione, że przeciwników, którzy potrafili mi zagrozić na najwyższym poziomie trudności było dosłownie kilku.
CheatEngine albo dobry trainer i można uzyskać to samo.
A skoro nie ma różnicy, to po co przepłacać? :)
MTX w single player powinny być nielegalne.
Kiedy kupujesz rower możesz go sobie zmieniać jak chcesz - nowe hamulce, nowe przerzutki, nowe siodełko. Dodatkowo możesz go używac niezgodnie z przeznaczeniem tak długo jak nie stwarzasz zagrożenia dla innych - np powiesić w salonie jako ozdoba, lub pociąć na kawałki i stosować jako odważnik.
Kiedy kupujesz książkę też - możesz zrobić wycinanki, możesz zamalować połowę literek, albo czytać co drugą stronę. Nie możesz publikować fragmentów, ale na personalny użytek możesz wszystko.
Kiedy kupujesz grę - z jakiegoś powodu jednak nie. W produkcie który kupiłem powinna być wolność do stosowania go w taki sposób jaki chcę. Rozumiemi multiplayer, który jest jakimś doświadczeniem dla wielu osób i muszą istnieć jakieś zasady, żeby nie psuć zabawy innym. Ale w siglu - jak chcę sobie zepsuć zabawę i napiszę programik który da mi +10000% do zdobywanego złota to już mój problem. Ale dziwnym trafem "złamałem warunki licencji" i tracę dostęp do produktu za który zapłaciłem. To tak jakby w rowerze był abonament na jeżdżenie na najwyższej przerzutce, a siodełka mógłbym dokupywać tylko w licencjonowanym sklepie.
Rozumiem że "umowa licencyjna" jest tak skonstruowana że to jest legalne, ale ustawodawca/UE/ktokolwiek powinien to uregulować żeby jednak nie było. Bo jak nie, to zaraz obudzimy się w świecie w którym mamy MTX do roweru. Wolność dla użytkowników!
Bo jak nie, to zaraz obudzimy się w świecie w którym mamy MTX do roweru.
Aż skojarzyło mi się „Ubik" Philipa K. Dicka....ironia ten tytuł książki
do tego steam ograniczyl jeszcze bardziej wolnosc uzytkowania gry. nie mozesz swobodnie odsprzedac gre, szybciej instalowac (nie kazdy ma swiatlowod i to jest zdecydowana wiekszosc. a wielkosc mozna by bylo zmniejszyc np w plytach gra ma tylko ustawienia graficzne na niskim poziomie co zredukuje znaczaco ilosc miejsca. co by tez przyspieszylo mozliwosc zagrania. jak gracz jednak chce grac na ustawieniach wyzszych to sobie moze pobrac pozostale ustawienia albo srednie albo wysokie. wciaz dzieki temu moze szybciej pograc. do tego oszczedzasz miejsce jak nie grasz na wysokich lub srednich.) itp. i zero reakcji. jedynie piractwo normuje ten rynek i nic wiecej. kiedys handel grami normowal rynek, ale zniszczono handel i witaj brak wolnosci uzytkowania. i prosze bardzo masz duzo wiekszy profit dla takich firm jak steam bo duzo wieksza liczba sprzedanych cyfrowych kopii do tego drozszych niz kiedys. tak samo z DLC, pocinaja gre na kawaleczki, zeby zmaksymalizowac zysk i nikt z tym nic nie robi, a gracze jak dali sie robic w konia tak dalej to robia. do tego jeszcze mikrotransakcje, no powaznie sa ludzie, ktorzy naprawde mysla, ze nie zarabiaja tak duzo, ale tak naprawde zarabiaja o wiele wiele wiecej niz kiedys. to juz tworzenie gier i sprzedawanie ich przypomina juz pranie brudnych pieniedzy, a gracze to wspieraja i nikt na to nie reaguje...
nikt na to nie reaguje
Nie tyle co nikt nie reaguje, a bardziej tych osób jest zdecydowanie za mało
Bo gra (program), muzyka czy film, to nie rzecz, tylko utwór (własność intelektualna). A, i pro tip. Jak uzywasz mody, trainery, cheat engine itp. to nikt Ci nic nie zabiera, zadnego bana nie dostajesz itd. (no chyba, ze robisz to w grze multi)
Taka troche ironia. "Dla ludzi ktorzy nie maja czasu" bo pewnie pracuja, to teraz beda musieli jeszcze wiecej pracowac i miec mniej czasu bo ZNOWU TRZEBA ZA COS PLACIC.
Kiedyś: Dajemy ci kody, jak chcesz szybko i przyjemnie przejść naszą grę ;)
Dzisiaj: Chcesz szybciej i przyjemniej przejść grę, najpierw pan zapłać, to pogadamy :D
spoiler start
Ogólnie najgorsze jest to, że te chore metody są żywcem wyjęte z tych mobilnych g**no-gierek, gdzie bez płacenia, musisz poświęcać 'x' razy więcej czasu, by coś zdobyć.
spoiler stop
W następne łatki "po cichu" nerfią ilość punktów doświadczenie na tyle, by gracze będą kupować mikropłatności zupełnie jak w grach free-to-play.
zawsze zastanawia mnie ból dupy o mtx w singlach, jakby twórcy chcieli to mogliby dać tam broń "zabij wszystko na mapie i dodaj sobie 100lvl" i jak ktoś chce sobie to kupić i zepsuć zabawę to proszę bardzo gdzie tu problem? tylko niech nikt mi nie mówi że w odyssey czy w valhalli trzeba cokolwiek grindowac i takie mtx coś pomagają bo to gówno prawda jak się gra w te gry to postać jest aż za nadto rozwinięta i później np. ubi musi wydawać patche ze skalowanie przeciwników albo wyższym poziomem trudności bo za szybko się przez to leci... I tak jest praktycznie w każdej grze single gdzie są mtx, nigdy ich nie kupiłem i nigdy nie musiałem niczego grindowac tylko zwyczajnie grac w grę, no ale jak zwykle najwięcej płaczu od ludzi którzy i tak by nawet tej gry nie kupili bo tak.
dodawanie mtx do multi to powinno być zabronione a nie w singlu gdzie nikogo to nie obchodzi czy masz broń +milion do dmg albo kiedy lvl wbijesz.
Jam dość wybredny i starszy już gracz. Valhalla - najlepszy Ac od czasów Ezio :)
Wiecie co byłoby fajne?
By można było podczas instalacji wybierać co ma być na dysku. Czy tylko SP lub MP, tylko jedno ustawienie graficzne, tylko wybrany język
i najlepiej nie instalować sklepu z mikropłatnościami. jestem ciekaw co by się stało gdyby dali nam OPCJONALNIE wybór czy chcemy instalować ten syf? Nie dadzą tej opcji bo wtedy nie zachęcało by to do kupowania tego syfu.
Sprytne, dodali już po premierze, jak już wszystkie recenzje gry zostaly zrobione, i dobrze wiedzą, że ani Metacritic ani serwisy nie mają w zwyczaju odświeżać recenzji i ocen. W dodatku jeszcze przed świętami, gdy nastroje skłaniają do wydatków. Zaleciało płaceniem za konto Premium znane z gier free-to-play, jak World of Tanks. A najsmutniejsze jest to, że zawsze znajdą się ludzie, którzy to kupią, bo nie uważają tego za nic złego ("to w końcu opcja, nie?"). Nie zdając sobie sprawy, że najsilniejszą motywacją korporacji do zaprzestania takich praktyk (długoterminowo) jest to, że korporacje nie mają w zwyczaju finansować (wprowadzać w życie) mechanizmów, które nie są opłacalne (nie zarobią na siebie, bo nikt ich nie kupuje).
Zmonetyzują wszystko, co się da na dany moment zmonetyzować bez większych kontrowersji i sprzeciwu, aby wyeksploatować na maksa każdą ludzką słabość, byle zmaksymalizować zyski. To jest powszechna wiedza o tym, jak działa świat, nie odkryłem nic nowego. A jednak zawsze znajdą się ludzie, którzy po cichu temu przyklasną - żeby tylko słowem, nikogo w korporacjach nie obchodzi słowo. Ale niestety robią to też czynem, swoim własnym portfelem świadomie (bądź nieświadomie) głosując na takie praktyki. A to już korporacje obchodzi najbardziej.
Activison robi to od lat, niestety
Owszem działa ta metoda, ale nic nie trwa wiecznie. Gry potrójnego DnAAA nie mają dobre pierwszego wrażenia i trzebe je łatać by od biedy przyciągnąć klientów z czasem, a mikropłatności temu nie pomagają. Nic dziwnego, że ich gry tanieją na łeb na szyje
kiedyś kody do gier były ukryte lub znajdowało się je w pismach growych, dziś każą sobie za nie płacić.
Oczywiście, publisher może robić co chce - ale nie zmienia to faktu że imho mikrotransakcje w SP są bardzo słabe, a jedynym dobrym rozwiązaniem są DLC. W innym wypadku to niestety psucie doświadczenia z gry i wszędobylskie pokazywanie: dla nas liczy się tylko kasa.
Na PC są na szczeście trainery i mody.
Zaraz, ale przecież kto nie chce płacić za przyspieszenie levelowania postaci to nie kupi nic i będzie rozwijał postać normalnie. Więc w czy jest problem? Są tacy gracze którzy zapłacą, bo chcą szybciej wbijać poziomy. Chcą to ok, mogą wydawać swoje pieniądze na to co chcą. No i w czym tu jest problem, że taka mikropłatnoćć jest wprowadzona?
ale przecież kto nie chce płacić za przyspieszenie levelowania postaci to nie kupi nic i będzie rozwijał postać normalnie. Więc w czy jest problem?
Problem jest bardziej złożony niż myślisz. Wypróbuj World of Warships, World of Tanks i wielu podobne gry, a tam przekonasz się, że nie jest tam przyjemnie grać bez konto PRENIUM i pojazdy PRENIUM. Grindy na expowisko dla zdobycie awanse bez konto PRENIUM są tam sztucznie przedłużone na tyle, że będą po prostu męczarnie, a nie przyjemność.
Jeśli przemykamy na oku te rodzaje mikropłatności w KLASYCZNE GRY SINGLE, to zaczną wprowadzać pewne modyfikacji w przyszłe gry w taki sposób, że bez zapłacenie pieniędzy na mikropłatności nie da się podnosić lvl bohatera w krótkim czasie tak jak klasyczne gry RPG. Wyobraż sobie, że najpierw zapłacimy pełne ceny za dostęp do gry single po to, by zapłacić jeszcze więcej pieniędzy za wyłączenie "wydłużone grindy" i grać normalnie? Tak jak chamski DLC Hard Mode do Metro Last Light dla tych, co lubią wyzwanie?
Nowe mikropłatności SĄ EKSPERYMENTY UBISOFT, które mają sprawdzić, jak bardzo jesteśmy naiwni i jak dużo pozwalamy na to. Sprawdzają, jak mogą wyciągnąć dużo pieniędzy od portfeli graczy. Jeśli eksperyment się powiedzie, to mogą posuwać się o krok dalej i wtedy będzie jeszcze gorzej. Pazerność i chciwość nie zna granicy.
Czy jeżeli dobrze rozumiem to Ubi twierdzi że granie w Assasyna to strata czasu ALE możesz część tego czasu odzyskać jeżeli skorzystasz z tych mikrotransakcji.
To jest jakiś auto-diss czy inna wyrafinowana forma sztuki której nie rozumiem?!
Takie bonusy to ma prawie każda gra to się nazywa trainer.
Jest za darmo i można ustawić x2/4/8/16 do doświadczenia i złota ale kto z takich przyśpieszaczy korzysta.
Przyspieszyć zdobywanie exp? A na co to komu? Ja to wręcz mam ostatnio odwrotny problem z tymi wszystkimi pseudo, oraz rpg grami. Mianowicie jestem w połowie gry, a już jest maksymalny poziom. Niby szczegół można grać dalej jak fabuła fajna, ale brak progresji trochę de motywująco działa. Mogli by zacząć tworzyć gry bez lvl capa, w sensie niech sobie będzie jakiś tam maksymalny poziom. Ale niech sztucznie nie będę blokowany że po wbiciu danego, nie mogę wstukać kolejnych. Większość gier ma i tak sztuczne skalowanie przeciwników (assasyny wręcz z tego słyną), więc jaki problem skalować sprzęt i przeciwników dalej, skoro to tylko cyferki? I tak w którymś z kolei patchu to dodadzą jak w oddysey, gdzie stawiając pierwszy raz nogę w Lakonii miałem już 50ty (dopiero patch to poprawił i można było dobić do setki). Deweloperzy powinni się zdecydować czy dają zawartości na wbicie 100-150 poziomów, czy robią tych pobocznych zapychajek mniej. Bo na ten moment jest to dla mnie w grach rozwiązane bez sensu
Gdybyś grał w valhalle to byś wiedział że z każdym regionem masz coraz większe braki xp. I pozostaje Ci grind na monotonnych i jednych i tych samych aktywnosciach lub wpaść w szpony chciwości i płacić cwaniakom.
Na PC możesz jeszcze czitowac ale na konsoli nie ma tak dobrze tam czity i piraty nie istnieją przynajmniej u Sony.
Ale po co płacić, skoro można użyć Cheat Engine do modyfikacji danych / speedhacka? Sam tak często robię w grach single-player, bo nie lubię grindu. A jako że jest to single-player cheatując nie utrudniam gry innym graczom. Kiedyś były kody aby przyśpieszyć sobie progress, a teraz chcą to zmonetyzować...
Nie wyjdzie im, bo przecież nie zbanują za cheatowanie w grze single-player, bo to przeczy wszelkiej logice.
ba lub trainer lecz tak samo po co ich zabezpieczenia jak i tak predzej czy pozniej zostana zlamane XD odysseya to zajelo 3-4 miesiece tu pewnie podobnie bedzie. No ale coz ubi to ubi XD ja jak cos mam orginal wiec nie bój się czy cos xd
A to o to chodzi bo wczoraj grałem i zastanawiałem się dlaczego grając w główny wątek z każdym regionem mam coraz większy rozjazd między poziomem postaci a poziomem sugerowanym. Już po 5-6 regionach rozjazd wynosi około 50 poziomów. To przecież kilkanaście godzin grindu.
Coś mi nie grało że tak długi wątek dali ale teraz wiem o co gra o kasę z usług sieciowych i mikrotransakcji. Grinduj po każdym regionie albo płać. Te chciwe korporacje.