Ocenzurowany horror Devotion miał trafić na GOG.com. Nagle zapadła inna decyzja
Nie no dobry pomysł, uginajmy się przed ustrojem totalitarnym.
Chińczyki wyspamowali skrzynkę mailową GOGa na śmierć. Jeszcze swoich hakerów by oddelegowali na ataki na GOG i ludziska potraciliby gry, które niby są ich na GOGu, a których instalek wcześniej nie pobrali :P
Chińczyki wyspamowali skrzynkę mailową GOGa na śmierć. Jeszcze swoich hakerów by oddelegowali na ataki na GOG i ludziska potraciliby gry, które niby są ich na GOGu, a których instalek wcześniej nie pobrali :P
Pewnie jakby wpuścili to zaraz by cyberpunk i wiedźmin zniknął z chin, a to oznacza mniej milionów na koncie.
Od taka cedepowa polityka "Zostawiamy chciwość innym" w praktyce.
Nie no dobry pomysł, uginajmy się przed ustrojem totalitarnym.
No to dawac link do torrenta to sie zagra!
zrezygnował z dodania gry zespołu Red Candle Games do swojego katalogu „pod presją graczy”
Jaki bezsens. To niezła presja graczy. Lepiej żeby jakaś gra była w sklepie niż jak by jej nie było.
Komu się nie podoba to po prostu niech nie kupuje.
Może od razu zacznijmy też wyrzucać gry ze sklepu z niskimi ocenami?
Zamknęli by sobie chiński rynek, wku*wili by część graczy(chińscy gracze to nie są jacyś podludzie wbrew temu co się o nich sądzi), a co by konkretnie osiągnęli?
Serio sie pytam, co gog by konkretnie osiągnął bo ja widzę tylko minusy wydania tej gry.
To twórcy tego całego "devotion" poszli na wojnę której nie mieli szans wygrać, a teraz innym się za to obrywa.
O widzę, że mamy tutaj chińskiego obrońcę, który twierdzi, że niewinny easter egg jest "pójściem na wojnę" z Chinami. Patrząc jednak na reakcję prawdziwych graczy (nie opłaconych chińskich trolli) to bardzo wielu jest wkurzonych za wycofanie gry. Więc nie wiem czy to naprawdę taka dobra decyzja. Pewnie kilku większych youtuberów też nagra o tym materiał i strony branżowe też o tym wspomną (GOL jak widać już to zrobił), bardzo dobry pijar sobie robią kolejny raz w tym tygodniu.
Osobiście odpuszczę sobie kupowanie czegokolwiek na zimowej wyprzedaży od nich w tym roku. Mam u nich zakupionych ponad 200 gier i myślę że czas to mocno ograniczyć. Jestem pewny, że nie tylko ja podejmę podobną decyzję. Niech sobie szukają kilientów na chińskim rynku jak tak bardzo podoba im się cenzura.
Smoke -> Przykro mi, ale zrobię tak samo. GOG zawsze mi się kojarzył jako "ten inny" sklep z grami. Brak DRM, inne podejście do gracza, szacunek dla developerów. Jak widać niewiele wystarczyło, aby sprzedali się Chińczykom. Skoro kupując czy w GOG, czy w Epicu, czy na Steamie i tak mam do wyboru jedynie gry zaaprobowane przez chińskiego cenzora, dlaczego niby ten sklep mam traktować specjalnie?
Przykro mi, ale zrobię tak samo. GOG zawsze mi się kojarzył jako "ten inny" sklep z grami. Brak DRM, inne podejście do gracza, szacunek dla developerów. Jak widać niewiele wystarczyło, aby sprzedali się Chińczykom. Skoro kupując czy w GOG, czy w Epicu, czy na Steamie i tak mam do wyboru jedynie gry zaaprobowane przez chińskiego cenzora, dlaczego niby ten sklep mam traktować specjalnie?
Akurat ja już trochę więcej brudów na nich nazbierałem przez lata. Z tym szacunkiem do devów to też bym nie przesadzał, bo kilka razy nie chcieli dodać fajnych gier i niszowych tytułów, które były dobrej jakości i idealnie pasowały do ich sklepu. Jednak zawsze wygrywał dla mnie ten DRM free. Nawet jeśli sklep upadnie, to ja nadal będę mógł grać w to co kupiłem. Co by się stało w przypadku upadku Steama lub innych platform? Z platform DRM free jest jeszcze chyba jak się nie mylę itch.io, jednak to śmietnik dużo większy od Steama i gier wysokiej jakości zdecydowanie tam brakuje.
Cała ta sprawa z uginaniem się przed Chińczykami mnie mocno zniesmaczyła. Nie pierwsi i nie ostatni, ale chęć kupowania na GOGu mam już dużo niższą. Pewnie przy bardzo korzystnych ofertach dalej będę u nich kupował, ale to już nie będzie sklep pierwszego wyboru.
Presja chińskich nacjonalistów, jak i nacjonalistów w ogóle, nie powinna być nigdy brana pod uwagę
To głupie... Co ma wspólnego Europy do Chiny? Skoro Devotion jest już ocenzurowany, to czemu nie może być dostępny w Europie? Bez sensu... Oni chyba całkowicie zaślepili ze gniewu i postradali rozumu.
czy też Devotion pozostanie praktycznie niedostępne poza Tajwanem (gdzie ukazała się limitowana edycja pudełkowa)
Za wyjątkiem strony dla piratów... Starsza wersja Devotion, oczywiście.
Kiedyś różne firmy przymilały się do III Rzeszy a dziś różne firmy podlizują się ChRL.
Mogę zrozumieć, że im się wydanie tej gry nie opłaca, ale uzasadnienie tej decyzji jest kłamstwem. Nie wierzę w to, że powodem były groźby ze strony graczy, choć zapewne niektórzy gracze grozili bojkotem sklepu. Takich co grożą bojkotem należy ignorować, podobnie jak nie negocjuje się z terrorystami.
Zatem chodziło raczej o to by nie wkurzyć chińskich władz. Powinni byli wprost to napisać, a nie twierdzić, że jedni gracze mogą decydować w co grają inni.
Dla mnie wielka szkoda, bo sam chciałem w to zagrać.
Mogę zrozumieć, że im się wydanie tej gry nie opłaca,
Bo? GOG ma narzędzia, żeby odciąć określony region od danej gry.
Zatem chodziło raczej o to by nie wkurzyć chińskich władz
Komunistów się z założenia nie słucha. Właściwie to każde działanie, które ich wkurza jest działaniem słusznym, podobnie jak słuszne jest każde działanie wkurzające nazistów (faktycznych, a nie wydumanych przez bojowników Twittera).
Błędem zachodu było wejście na rynek chiński i otworzenei swoich rynków na ich towary. Należało ignorować i izolować, długo by nie pociągneli.
Bo? GOG ma narzędzia, żeby odciąć określony region od danej gry.
Oczywiście cenzura jako narzędzie propagandy ma sens tylko na terytorium Chin, ale jako narzędzie do wymierzania kary/zemsty ma sens na całym świecie. Między ChRL i RCh (Tajwanem) stosunki są bardzo napięte, oba państwa często się ze sobą kłócą, również z powodu symbolicznych gestów, jak np. żart z Puchatkiem. Władze ChRL nie mogą sobie tak po prostu zamknąć studia na Tajwanie, bo tam ich władza nie sięga, ale mogą zablokować sprzedaż gry wszędzie indziej i na tym polega ten odwet. Na Steamie też nie ma tej gry.
Widzę tylko dwie możliwości:
a) "Gracze" są przekupione przez chiński rząd w celu pisanie kłamliwe skargi i groźby.
b) Prawdziwe gracze boją się, że z powodu Devotion wszystkie gry komputerowe mogą zostać całkowicie zakazane w Chiny. Prezydent i inne politycy już pokazali, do czego są zdolni.
Też jest dla mnie szkoda.
Wszystkich gier nie zakażą, bo tam się już nie stosuje odpowiedzialności zbiorowej, ale mogą zablokować konkretny sklep (GOGa) lub gry od CD Projektu (Cyberpunka). W każdym razie to nie graczy GOG się przestraszył, lecz władzy, a zwalają winę na graczy.
Nie ma żadnych graczy, są tylko chińscy nacjonaliści, którzy dostają pierdolca gdy ktokolwiek krytykuje ich ustrój lub miłościwie panującego lidera. Jest jeszcze Chiński rząd, który wyprosi całe CDP Group ze swojego rynku jak nie będzie tańczyć tak jak im zagrają. CDP niestety zachowało się tutaj jak każde inne chciwe korpo, Every Yuan Matters
Skoro potrafią cenzurować gry przez reakcje niektórych grup które często się samą grą nie interesują to tym bardziej mogą zdjąć grę przez reakcję jednego kraju.
Chińczycy stanowią jedną największych nacji która kupowała Cyberpunka, nic dziwnego, że są na posyłki Kubusia Puchatka.
Nie mam do szarych biednych Chińczyków niczego, ale jako grupa społeczności doprowadzają do furii na co drugim kroku- szarańcza gorsza niż całe community z Rosji i Brazylii razem wzięte.
W każdej grze, nawet robionej przez jednego dewelopera w garażu, spamują o ich język, piszą w nim na angielskich działach for internetowych (gdy często istnieją chińskie działy!), jak nie presją 'graczy' to wpychaniem swojego złodziejskiego kapitału negatywnie wpływają na wolność kreatywną zachodnich deweloperów.
Itp itd.
Rosjanie też wszędzie swoje bukwy wpychają.
Cóż, tak czują się mieszkańcy imperiów, narody, które wstały z kolan. ;)
Dokładnie. Nie tylko niektórzy cywile, ale również politycy z przykładowy PO. Ktoś z PO już sam przyznał na wywiadzie, że zatrudnili użytkownicy internetu, by będą spamować negatywne opinie o PiS. Zwolennicy aboracji i "praw kobiety" też nie są lepsi.
To wszystko jest takie żałosne i smutne.
Jak zawsze starałem się kupować na GOGu, tak chyba zmienię swoje przyzwyczajenia. Nic mnie ta gra nie interesowała, pierwsze o niej słyszę, natomiast nie popieram cenzury i lizania Puchatka po jajkach.
Steam też nie lepszy, ale dam się wykazać keyshopom.
Brawo CDP!
Wydanie gry earlyaccess jako ukończonej - jest.
Crunch - jest.
Włażenie do dupy puchatkowi - jest.
No to jeszcze mapa drogowa długoterminowej naprawy Cyberpunka i jesteście "poważną" firmą produkującą zabawki.
Nie wiem co się dzieje z CDP, masa wizerunkowych błędów w ostatnich dniach... Z firmy darzonej takim uwielbieniem, o tak pozytywnym PRrze, nagle stają się kolejnym Disneyem czy Take2.
Robienia z graczy idiotów ciąg dalszy...
Doczekaliśmy się czasów kiedy to cały zachód tańczy do muzyki granej przez sekretarzyka Chrl który zachowuje się jak wymuskany księciunio który jak tylko tupnie nóżką to wszyscy mają się go słuchać.