Gameplay z Werewolf: The Apocalypse - Earthblood wygląda budżetowo
I tak lepiej niż CP2077 na konsolach
Cyanide jakoś nigdy nie robiło graficznie olśniewających gier. Ich najładniejszą grą był Styx: Shards of Darkness i nie sprzedała się dobrze (dodatkowo brakło im funduszy na dokończenie gry, dlatego jest taka urwana), więc pewnie nie chcą pakować w produkcję dużo kasy a zarobić jak najmniejszym kosztem.
Zresztą przy tak dynamicznej walce nie zwraca się uwagi na detale wokół. Najważniejsze, aby płynnie chodziła, była bez błędów. Polskie napisy ma a to też się chwali. Ja lubię gry Cyanide - zawsze mają fajny klimat, nawet jeśli gra wygląda na niedzisiejszą. Najważniejsze, aby coś tam zarobili i zabrali się za Styxa 3.
Gameplayowo to troszkę przypomina miejscami hulka (tego pierwszego), który był w sumie fajną grą.
Szczerze to jestem pod wrażeniem. Nie sądziłem, że w 2020 roku, w czasach potężnej i darmowej (pod pewnymi warunkami) technologii jak Unreal Engine, CryEngine czy Unity, można jeszcze zrobić tak brzydką grę. Grafika może i nie jest najistotniejszym elementem, ale tu mamy oprawę sprzed dobrych 10 lat, więc nawet o immersję może być trudno.
Zmienia się w wilka w jednej sekundzie. Ubranie znika. Zmienia się w człowieka. Ubranie się pojawia. Bezsens.
O dziwo, nawet taki Skyrim uwzględnił to, i tam przemiana w wilkołaka faktycznie zdejmuje z nas sprzęt, który ponownie musimy potem zakładać na siebie.
Ataki wyglądają jakby nie miały żadnej siły i masy stojącej za nimi, ale to raczej wina animacji.
Z jednej strony fajnie, że cyanide większość gier osadza w różnych settingach, z drugiej strony przy braku ludzi za duża zmienność gier nasila ich słabość w tej materii.
Mogę wybaczyć słabą grafikę, bo za wielu dobrych gier o wilkołakach nie ma. Ale muszą być dwa dobre elementy: dobra, wciągająca historia i porządnie zrobiony wilkołak.
To błyskawiczne przechodzenie z jednej formy w drugą mi nie leży. Animacja lupusa i całe skradanie się w takiej postaci wygląda kiepsko. Walka w formie crinos też nie wygląda jakoś super. Z ostatecznym werdyktem wstrzymam się, aż gra wyjdzie i kiedyś w nią zagram, ale kurde, na razie chyba bardziej mi się podobają wilkołaki w Skyrimie.
Też tak patrzę, nie tyle z grafiką jest problem, co z animacjami nieco sztywnymi, a momentami brakującymi w ogóle. Do tego dochodzi nudny projekt lokacji, bardzo sztywne są i takie nierealistyczne, no wygląda to średnio.
Wygląda spoko tylko ta walka taka mniej dynamiczna dla mnie taka nijaka
Mnie sie podoba. Uwielbiam tego typu nawalanki. W Splatterhouse bawilem sie swietnie. Problemem jaki tu widze jest mała ilosc combosow i roznorodnosci siekaniu i gryzieniu. Taki Splaterhouse mial bego mnostwo. Tak samo Darksiders.
Miejmy nadzieje ze bedzie wiecej glebi niz A A B i special.