Dzień dobry wszystkim. Co myślicie o tym, abyście mogli dostać 500+ na wasze pupile (np. psy, koty itd.)?
Poniżej jest link do mojego pomysłu na plakat programu 500+ dla zwierząt.
https://www.facebook.com/101764758071937/photos/a.195673158681096/223202169261528
Mam 4 chomiki i 17rybek w akwarium wiec jestem ZA!
Rząd nie ma ani jednej złotówki, żeby coś komuś ufundować. Fundują współobywatele. Trzymaj ręce w swoich kieszeniach, nie w cudzych.
Przecież to już obowiązuje, nie widziałeś w tv ile bydła wyszło na ulice 11 listopada?
Po tytule wątku myślałem, że chodzi o 500+ dla wyborców PiS.
Slabe to jest 500+ na bachory
Fajnie, że bawisz się w grafikę, ale jeszcze trochę pracy przed Tobą, żeby móc myśleć o sensownych zleceniach.
Jak już coś takiego tworzysz, to chociaż zadbaj o polskie znaki. Czcionka nie ma? To stwórz.
Poszukaj jakiś książek o designie, grafice, brandingu, identyfikacji wizualnej itp, może jakieś tutoriale czy kursy w necie.
Jak się trochę opatrzysz z dobrymi projektami, to automatycznie Twoje prace wejdą na wyższy poziom.
Jestem stanowczo przeciwny gdyby miał się pojawić taki pomysł, bo tylko zwierzęta by na tym ucierpiały. Nie brali by ich ludzie z powołania i serca, tylko właśnie dla pieniędzy. Natomiast biedny futrzak byłby zaniedbanym popychadłem w domu, którym nikt by się nie interesował.
Choć program niezwykle szlachetny to w praktyce raczej z tych niemożliwych do zrealizowania.
Według badań TNS Polska z 2014 48% procent Polaków posiadało co najmniej jedno zwierzę domowe. Zestawiając to z liczbą gospodarstw domowych przedstawioną przez GUS w 2016 (13,6 mln) daje nam to w zaokrągleniu do części dziesiętnych 6,5 mln gospodarstw. Gdy ową liczbę przemnożymy następnie przez proponowaną kwotę otrzymamy wnet 3,25 mld złoty. Sporo. A to jedynie koszt miesięczny. Roczna zapomoga posiadaczy zwierząt kosztowałaby państwo zatrważającą kwotę rzędu 40 mld złotych.
Realizacja programu byłaby niezwykle kosztowna nawet w krajach bogatego Zachodu. A pragnę przypomnieć, że my tu mówimy o naszym polskim padole. Zresztą jak sam WolfDale wspominał program prowadziłby do olbrzymiej ilości nadużyć skutkująch moim zdaniem do jeszcze większego cierpienia zwierząt. Miejsca w schroniskach może i by się masowo pozwalniały, ale czy na pewno zwierzęta trafiłyby w dobre ręce?
To jest dyskryminacja dzikich zwierząt!! Jak wtedy ma sie czuć taka wrona, gołąb czy wróbel kiedy nie dostaną kasy? Muszą latać od śmietnika do śmietnika aby przeżyć... Ja bym proponował 500+ dla organizmów żywych. Tylko trzeba jeszcze je wszystkie w zus wrzucić ;)
Jak najbardziej za, pod warunkiem, że najpierw zniknie dodatek na dzieci.
Powonny byc. Ja swoją kicię to taktuje to jak córkę. Z jakiej paki gowniarzeria dostaje moj hajs, a zwierzaczki juz nie. Sa jakieś gorsze? Autorze, plus 1 za pomysł.
Miałem kiedyś świnkę morską ważącą niemal półtora kilo. Za taki kolos powinienem dostać 1000+
Przykro mi za szczerość, ale takimi "dizajnami" świata nie zawojujesz...
Generalnie to jakaś słaba prowokacja.
To tylko na pierwszy rzut oka wydaje się durny pomysł. Zasada jest w sumie dość podobna jak przy 500+ na dzieci. Chociaż fanatycy będą przekonywać, że patola robi dzieci specjalnie dla 500+, co by w sumie wskazywało, że ten dodatek spełnia cele wyższe, od zakładanych. Chodzi o dosypywanie kasy do gospodarki i drenowanie jej na powrót w podatkach, po czym ponowne rozdawanie. Pierwsi odkryli to socjaliści zachodniej Europy.
Więc można jej więcej rozdawać, np. posiadaczom hulajnogi, garbatym, albo lgbt czy tam do konika polnego, albo pieska.