It Takes Two - nowa gra twórców A Way Out to… dziwna mieszanka pomysłów
Totalny regres po sympatycznie niezłym A Way Out, po którym liczyłem na coś podobnego i wciągającego.
A ja na odwrót natomiast. O ile pierwsza zapowiedź w ogóle mi się nie podobała, a także co zamierzają robić po fajnym A Way Out, to po zobaczeniu fragmentu z rozgrywki - zapowiada się fajna gierka, którą będzie można ponownie pograć z kimś w koopie. Taka sympatyczna platformówka.
Podoba mi się też to, że EA nie postanowiło zrezygnować z tzw. funkcji "Friend's Pass".
Bardzo fajnie że twórcy dalej idą w gry w stu procentach nastawione na kooperację - zbyt mało takich gier na runku (i nie mówię tutaj o sztucznym i niepotrzebnym wciskaniu coopa do gier).
Sam nie do końca wiem czy odpowiada mi ta "tematyka" i potencjalny humor, ale raczej w przyszłości ogram całość ze znajomym.
Mam pytanie - co Wam sie takiego w tym "A way out" podobalo? Mam ze znajomym ograne juz ok 4,5h - jestesmy (mysle) przy koncu historii i wiecie co? Tragedia.. Oklepane, bez wyzwania, plytkie, do bolu oczywiste. Najlepsze momenty to mini-gierki (4-in-a-row w szpitalu), badz wspinanie sie szybem plecami do siebie (troche smiechu bylo jak przez sluchawki sie synchronizowalismy). Ale jako calosc? Nuuudaa.
Gry Josepha Faresa są świetne. Zarówno Brothers i A Way Out bardzo mi się podobało, więc czekam z niecierpliwością.
Wygląda to naprawdę ciekawie. Aż szkoda że nie ma opcji single żeby poznać historię. Tego typu gry wydają się być już bardzo blisko poziomu prawdziwych filmów animowanych.
Już to gdzieś pisałem, ale powtórzę: Hazelight to geniusze od coop-owych mechanik. Będzie z żoną grane, tytuł aż kipi od atrakcji. Przy A Way Out bawiliśmy się znakomicie i wygląda na to, że tu będzie podobnie. No i tło fabularne też wydaje się intrygujące, taka "Historia małżeńska" dla graczy :) Super, że twórcy trzymają się gier coop-owych. Takiego radosnego łupania na kanapie z padem w ręku (zabrzmiało dwuznacznie, ale co tam;) nigdy dość.