Diuna tak droga w produkcji jak Blade Runner 2049
P. S nawet jak by kina funkcjonowały w trybie normalnym to film by miał spore problemy by zarobić tyle co miernej jakości filmy o superbohaterach, bo to nie film dla w stylu usiąść w fotelu wyłączyć myślenie i patrzeć na wybuchy ect.
Jakby nie zarobił to by znaczyło, że jest gorszy od tych "miernych" filmów o superbohaterach. Proste.
To była ironia?
Bo trudno uwierzyć, że ktoś naprawdę mierzy jakość filmów liczbą sprzedanych biletów.
U mnie to była taka złośliwość w jego stronę. Mam dość dzieciaków próbujących wywyższać jedne filmy nad drugie, próbujące jednocześnie dowartościować się jacy to oni są "intieligentni" (celowa literówka). Niech każdy ogląda co mu daje frajdę - Diunę, Avengers, La La Land czy inne filmy.
To dziwne, bo wydaje się, ze BR 2049 był znacznie mniej widowiskowy, znacznie bardziej kameralny...
Znając zapędy Villeneuve’a znowu spodziewam się dobrego filmu i jednocześnie klapy finansowej. Choćby dlatego, że już trailery Diuny robią dokładnie ten sam błąd co niegdyś trailery BR 2049, tj. dla osoby nieznającej danego uniwersum są kompletnie niezrozumiałe i raczej średnio zachęcają do obejrzenia filmu.
Gdyby nie osoba reżysera, obsada i budżet, to po pierwszym trailerze bym Diunę po prostu skreślił. Uniwersum nie znam i nie jestem nim zainteresowany (na ten moment nie czuję takiej potrzeby), a na zaprezentowanych urywkach nie dostrzegłem niczego wartego uwagi.
Chodzi mi o to że jeżeli takie filmy jak BR 2049 czy Diuna będą zaliczać klapy finansowe to mało które studio będzie chciało wykładać grube miliony na ambitne kino s-f,a będą się skupiać na kolejnych wersjach filmów o superbohaterach gdzie różnica jest jedynie zmiana antagonisty w kolejnych częściach chcącego zniszczyć ludzkość. Ileż można.
A mnie właściwie w takiej samej sytuacji trailer bardzo kupił.
Znacznie bardziej niż dowolne zajawki BR 2049.
Niestety efekt finalny może być podobny do BR...
Już dawno nie było filmu, na który bym czekał tak jak teraz czekam na Diunę. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Oby Diuna trafiła finalnie do kin, bo inaczej szykuje się melanż domowy.
Już bez przesady, filmów nie robi się tylko dla pieniędzy. Są filmy kultowe które nigdy nie zarobiły na siebie jednak mają zagorzałą rzeszę fanów. Studia jeszcze nie umieją na tym zarobić co nie znaczy że się nie da. Z drugiej strony cieszę się, że budżet jest spory, efekt końcowy jednak powinien być doszlifowany a do tego potrzebne są... Pieniądze.
filmów nie robi się tylko dla pieniędzy
Taa, powiedź to wytwórni, która zainwestowała w projekt setki milionów dolarów... To tak jakby szef postanowił nie wypłacać ci pensji za ostatni miesiąc, bo przecież pasja jest ważniejsza niż pieniądze.
