Być może ktoś z was jest w stanie polecić dobrego specjalistę, który ma doświadczenie i chęci w diagnozowaniu nieoczywistych przypadków,i przede wszystkim słucha opisów objawów podawanych przez pacjenta?
Miejsce w Polsce nie gra roli, ważne, żeby nie był to jeden z tych prof. z setką pochwalnych opinii na ZnanymLekarzu, o którym ostatecznie kilka osób szczerze pisze, ze diagnozuje "przez asystentów" w dwie minuty i wyprasza z gabinetu bez rozmowy, wysłuchania pacjenta czy jakiegokolwiek tłumaczenia, albo jest "prawdziwym magikiem"... od niepowikłanych prostych operacji zaćmy i innych "poważnych" diagnoz i procedur w rodzaju doboru okularów albo zalecania soczewek cylindrycznych...
Aha, najlepiej, gdyby dysponował czymś więcej niż keratometr placido i prosty refraktometr. Nie wiem, czy ma to znaczenie, ale nie wierzę, ze nie istnieją urządzenia pozwalające na diagnostykę rogówki albo siatkówki przy umiarkowanym oczopląsie. (OCT przedniego odcinka, keratometria z lampą Scheimpfluga, interferometria laserowa?) Inaczej cała ta medycyna jest o kand d... potłuc.
Ale ty dokładnie i precyzyjnie wiesz kogo szukasz a kto ci nie będzie odpowiadał, znasz się na sprzęcie i masz już swoje diagnozy więc jak mamy ci pomóc?
Być może jeden lekarz w twoim wypadku nie wystarczy, prawdopodobnie trzeba będzie zwołać całe konsylium zapraszając ludzi z całego świata, nie wiem czy ktoś będzie potrafił ci to zdiagnozować.
Ja w swoim prostym świecie, poszedł bym do lekarza pierwszego kontaktu i poprosił o skierowanie do okulisty, okulista skieruje cię do specjalisty kolejnego stopnia którzy skierują cię do specjalistycznego szpitala lub przychodni. Tam w ramach leczenia, będą się sami konsultowali jeżeli twój przypadek jest nietypowy i przenosili cię na oddziały na których jest odpowiedni sprzęt lub będziesz jeździł na badania.
Jeżeli chcesz skrócić tą drogę idź do prywatnego ośrodka i zapłać. A potem będzie tak samo.
tu masz link https://wso.krakow.pl/
Możesz też od razu kierować się do jakiejś specjalistycznej kliniki w Szwajcarii.
Tak, matka przechodziła tą drogę tylko z zatokami, po 4 latach łażenia od doktora do doktora i praktycznie całkowitym zaniku węchu wkur..... się i wywaliła sporo hajsu na prywatnego specjalistę i chyba w sumie 2 zabiegi, a po paru tygodniach zaczął stopniowo wracać węch.
Nie, wciąż nie mam prawidłowej diagnozy. W tym problem.
Nie nam się też na sprzęcie, stąd znaki zapytania na końcu zdań (zapomniałeś okularków?).
(BTW - ostatnie badanie miałem jednak, jak się okazuje, na którymś z IOLMaster Zeissa, czyli właśnie urządzeniu OCT, najszybszym jeśli chodzi o zbieranie danych. No to nie wygląda dobrze, jeśli nic nie wykryto, choc jednocześnie może dzięki temu operacja się udała (pacjent nie przeżył)...)
Wiem, że szukam kogoś sprawdzonego i skrupulatnego, bo póki co kilku specjalistów z mojego miasta, z profesjonalnej kliniki okulistycznej, z tytułami dr. hab. n. med. oraz prof. dr. hab. n. med. nie trafiło z przyczyną moich dolegliwości, a po przebytym zabiegu mój stan drastycznie się pogorszył, zamiast poprawić.
Mam jeszcze jedną/dwie osoby do sprawdzenia, ale potem muszę już szukać poza miejscem zamieszkania. stąd zwracam się z pytaniem także tutaj, bo może ktoś podzieli się swoim doświadczeniem.
Spróbować nie zaszkodzi, ludzie mają rożne problemy.
Ty jak widzę nie masz nic do powiedzenia na temat, ale fajnie, że podbijasz wątek. :) Swoją ironię możesz sobie natomiast wsadzić głęboko w d..., a potem polecam udać się do proktologa :P
po tekstach:
słucha opisów objawów podawanych przez pacjenta ... wyprasza z gabinetu bez rozmowy, wysłuchania pacjenta ... albo jest "prawdziwym magikiem"
to i tak nikt z lekarzy ci nie pomoże, a ja przynajmniej podałem ci kontakt do miejsca gdzie cię mogą wyleczyć :)
No ale ty i tak wiesz lepiej, powinieneś podać do kompletu informacji jeszcze łacińską nazwę schorzenia.
To nie jest ironia, tylko samoobrona z mojej strony przed prozą życia :).
Hmmm...
Ty szukasz diagnosty czy doskonale wiesz co Ci jest i potrzebne Ci potwierdzenie?
Bo jakoś coraz trudniej się w tym rozeznać.
Przy poprzednich Twoich wątkach w tym temacie, konsultowałem się z klinicznym okulistą z 25 letnim stażem chirurgii oka.
Medycyna nie jest nauką całkowicie wymierną a wektory schorzeń są ogromnie złożone i dlatego nawet dokładna diagnoza nie oznacza skutecznego leczenia.
Każda operacja jest obarczona ryzykiem i tyle, może się udać, najczęściej się udaje, ale może stan istniejący pogorszyć.
Zastanów się co chcesz osiągnąć i wtedy wybierz najlepszy schemat, być może trzeba się będzie pogodzić ze złymi rokowaniami.
Nie wiem co mi jest. Coś tam podejrzewam, bo na to by wskazywały objawy. Ale doskonałe zdaję sobie sprawę, ze każda gałąź medycyny to przepastna dziedzina.
Poprzednia diagnoza zapewne nie była nieprawidłowa w tym sensie, ze dana jednostka chorobowa u mnie występowała, tylko, jak się domyślam, nie ona była przyczyną objawów, które zgłaszałem.
A operacja mogła w istocie ów niezdiagnozowany stan jeszcze pogorszyć (co wynika wprost z jej natury - pomimo bezproblemowego przebiegu i rzekomo wzorowego gojenia)
A więc co chcę osiągnąć? Ano właśnie otrzymać skuteczną diagnozę, bo to dopiero ona pozwoli przecież ocenić, czy jakiekolwiek leczenie jest w ogóle możliwe i jakie będą jego rokowania.
As simple as that.
(Czy gdybym wierzył w jakaś swoją diagnozę bezgranicznie, poddałbym się niepotrzebnej operacji?)
Ujmująca jest natomiast wasza... nawet nie zawodowa, więc nie wiem jaka... może klasowa solidarność i oburzenie na fakt, że opisałem praktykę niektórych lekarzy, z jaką wolałbym się nie spotkać, bo jest stratą czasu i pieniędzy.
Naprawdę stare konie takie jak wy życia nie znają? Ani wy, ani nikt z rodziny nigdy nie chorował i nie zetknął się nigdy z kiepskimi lekarzami, także takimi "z tytułami"?
Jeszcze Soulowi bym uwierzył, bo zdaje się cokolwiek oderwany od rzeczywistości, no ale ty Widzący to wydawałeś się zawsze mocno stąpającym po ziemi cynikiem, co to niejedno już widział.
Właśnie dlatego że jestem stąpającym po ziemi cynikiem namawiam Cię do trzymania się standardowej ścieżki.
Sam mam jaskrę i zwyczajne początki zaćmy, jaskra z cukrzycą w tle nie jest dobrym prognostykiem, ale mam siatkówkę jak zdrowy człowiek, bez śladu retinopatii.
Więc jak widzisz na mój organizm choroba nie wpłynęła destrukcyjnie, niestety bywa całkowicie na odwrót.
Perspektywa utraty widzenia jest przerażająca, ale tak też sie zdarza i nie zależy to tylko od błędów w diagnozowaniu.
Jeżeli nie masz zaufania do lekarzy to jak chcesz je zbudować? Lekarze się mylą, bywają niedokładni i tak dalej, ale nikt nie wymyślił jeszcze nic lepszego niż odwiedziny kolejnego specjalisty. Przecież nawet przy najlepszych chęciach nikt Ci nie zagwarantuje, że lekarz którego poleci, będzie Ci odpowiadał i okaże się tym "dobrym".
Oczywiście, że nie zagwarantuje.
Ale zdajesz sobie sprawę, że zbiór lekarzy do potencjalnego wypróbowania w pozbawiony uprzedzeń sposób jest dosyć... obszerny? Nawet w kraju z którego tylu już rzekomo wyjechało?
Skoro można tu gadać o wszytkom, od karmy dla psa po 100 zł/kg po materaca po 5k zł/szt, to naiwnie założyłem wątek o lekarzach.
Niektórym się takie wątki udawały, pamiętam np. dosyć długi wątek o amebie w oku, który niedawno nawet odkopał jakiś reklamiarz zdaje się.
Zaś że do cudzej poważnej choroby podchodzi się na większym luzie niż do swojej lekkiej, to nie nowina :D Wiadomo, jak z koronawirusem, "najwyżej słabi poumierają", albo w twojej wersji "najwyżej gospodarka padnie, ja nie mam nic..." (ty nie masz nic, to razem zbudujemy... prywatnąklinikę)
Poszukaj publikacji naukowych w podobnym temacie, najlepiej w języku angielskim. Periodyki medyczne Ci w tym pomogą w necie.
Znajdź paru profesorów z tego, którzy praktykują w Polsce, odezwij się do ich asystentów/ek telefonicznie lub (lepiej) mejlowo i spytaj się czy nie chcieliby skonsultować Ciebie.
Zawrzyj oczywiście wszystkie niezbędne informacje w postaci suchych faktów, bez wycieczek emocjonalnych itp. (Kto Ciebie konsultował? Jaki zabieg? Jakie procedury? Itp)
Specjaliści wyższego szczebla lubią ciekawe przypadki.
Metoda sprawdzona bo sam tak robiłem jak szukałem dobrego neurologa.
W najgorszym przypadku pokierują Cie do kogoś innego.
Pietrus, jako cynik mogę nie narzekać na służbę zdrowia, albo narzekać.
Jednak właśnie jako cynik, wiem że lekarze są różni, pacjenci są różni i możliwości są różne.
Ja mam szczęście w życiu, ale są ludzie i jest ich dużo więcej, co tego szczęścia nie mają.
To naprawdę nie moja wina i żadne moje współczucie ich losu nie poprawi w znaczącym stopniu.
Zatem jeszcze raz doradzam zaplanować wizytę w jakimś renomowanym ośrodku, na przykład u profesora Edwarda Wylęgały.
Nie ma chyba w kraju lepszego specjalisty od rogówki.
(Okręgowy Szpital Kolejowy w Katowicach)
Problem jest taki,że do Wylęgały kolejka jest kilkuletnia, nawet prywatnie,więc.... Raczej małe szanse.
No faktycznie wygląda to już jako jakiś ciężki przypadek hipohondryczny ;) Nie wierzę że nie można trafić na dobrego albo świetnego lekarza, nawet bez tytułu profesorskiego.
Może faktycznie profesorowie już mają siebie za bogów, ale normalni dyplomowani lekarze okuliści z wieloletnią praktyką to raczej nie problem dostać sie do takiego w przeciągu kilku tygodni.
badaileen - dziś zacząłem szukać. Maila też już przygotowuję, jutro pojadę po kopię protokołu operacji i dokumentacji medycznej, dokumentację z przychodni już posiadam.
Chociaż niekoniecznie chcę się ograniczać do klucza zainteresowań zawodowych, bo przecież nie szukam potwierdzenia diagnozy, ale diagnozy jako takiej.
Szczerze mówiąc nie spodziewam się także, ze mój przypadek jest specjalnie ciekawy, obstawiam raczej rutyniarstwo i nieudolność w wykryciu jakiejś dosyć pospolitej dolegliwości. Jeśli tak jest, to istnieje też szansa, że dotychczasowi lekarze jeszcze doznają olśnienia - wszak mam umówione wizyty kontrolne po zabiegu. Generalnie jednak wolę zacząć działać. Nie mam złudzeń, że ktoś się mną specjalnie przejmie.
W związku z czym w te maile też średnio wierzę...
Wylęgała - zapamiętam jakby co, cenna informacja, nawet jeśli bez znajomości kolejka jak do papieża.
AH64 - no trafić można na pewno, tak samo w Lotto. :)
Wg. mnie masz dwa szpitale w Polsce (teoretycznie trzy). Śląsk i Lublin jeżeli chodzi o sprawy z okiem. Trzeci to Warszawa - w perspektywie własnych doświadczeń strata 2-3 lat. Jestem po przeszczepie rogówki w Lublinie. Moje rozmowy z różnymi lekarzami w rodzinnym mieście kończyły się na podaniu tych dwóch miejsc.
