Prawie przetrwaliśmy 2020 rok. Pogrom na świecie okrutny, muzycy stracili dużą część swojego zarobku i niektórzy się smucą, a inni spędzili czas w izolacji tworząc nowe albumy. Sporo rzeczy pojawiło się na przestrzeni ostatnich miesięcy, oby 2021 był lepszy pod każdym względem - premier płytowych, koncertów, inicjatyw...
20. część największego muzycznego wątku na GOLu nadeszła i za jej pomocą zamykamy kończący się rok i witamy kolejne miesiące z gitarowym graniem. Tzn. głownie gitarowym, bo jeśli ktoś ma ochotę na elektronikę, ambient, jazz albo inny orkiestrowy soundtrack, to zapraszamy :)
--------------------------------------------------
Premiery płytowe:
27.11 Scour - Black [EP]
27.11 Urfaust - Teufelsgeist
27.11 Sodom - Genesis XIX
4.12 Tau Cross - Messengers Of Deception
4.12 Grandson - Death of an Optimist
4.12 Gone is Gone - If Everything Happens For A Reason… Then Nothing Really Matters At All
11.12 Daniel Tompkins - Ruins
11.12 Deftones - Black Stallion
2021:
8.01 Viagra Boys - Welfare Jazz
15.01 Accept - Too Mean To Die
15.01 Emma Ruth Rundle & Thou - The Helm of Sorrow
22.01 Lonely The Brave - The Hope List
22.01 Wardruna - Kvitravn
29.01 Harakiri For The Sky - More
29.01 Steven Wilson - The Future Bites
29.01 Soen - Imperial
5.02 Foo Fighters - Medicine at Midnight
5.02 Cult of Luna - The Raging River
12.02 A.A.Williams - Songs From Isolation
12.02 Love And Death - Perfectly Preserved
12.02 God is an Astronaut - Ghost Tapes #10
12.02 Aborym - Hostile
19.02 Mogwai - As The Love Continues
26.02 Sunnata - Burning in Heaven, Melting on Earth
26.02 Melvins - Working with God
26.02 Architects - For Those That Wish To Exist
5.03 Lana Del Rey - Chemtrails Over the Country Club
5.03 Chevelle - Niratlas
5.03 Kings of Leon - When You See Yourself
5.03 Terror - Trapped in a World
12.03 Dead Poet Society - -!-
12.03 Rob Zombie - The Lunar Injection Kool Aid Eclipse Conspiracy
19.03 Serj Tankian - Elasticity EP
26.03 Wheel - Resident Human
26.03 Death From Above 1979 - Is 4 Lovers
26.03 Tomahawk - Tonic Immobility
2.04 Godspeed You! Black Emperor - G_d's Pee at State's End!
2.04 This Be The Verse - Deny All
16.04 While She Sleeps - SLEEPS SOCIETY
16.04 Holding Absence - The Greatest Mistake of My Life
16.04 Greta Van Fleet - The Battle at Garden's Gate
30.04 Royal Blood - Typhoons
30.04 Gojira - Fortitude
14.05 Morcheeba - Blackest Blue
21.05 Gary Numan - Intruder
21.05 VOLA - Witness
28.05 Perturbator - Lustful Sacraments
4.06 Red Fang - Arrows
11.06 Garbage - No Gods No Masters
18.06 Fear Factory - Aggression Continuum
18.06 Muse - Origin of Symmetry (XX Anniversary)
18.06 Dark Nights: Death Metal Soundtrack
25.06 Beartooth - Below
25.06 Stöner - Stoners Rule
4.07 Lana Del Rey - Blue Banisters
30.07 Billie Eilish - Happier Than Ever
27.08 Jinjer - Wallflowers
27.08 CHVRCHES - Screen Violence
27.08 Leprous - Aphelion
3.09 Iron Maiden - Senjutsu
10.09 Andrew W.K. - God Is Partying
17.09 Spiritbox - Eternal Blue
17.09 Thrice - Horizons/East
24.09 Amon Tobin - How Do You Live
24.09 Sleep Token - This Place Will Become Your Tomb
1.10 Ministry - Moral Hygiene
15.10 Twelve Foot Ninja - Vengeance
22.10 Dream Theater - A View From The Top Of The World
? Metallica
? Megadeth
? Anthrax
? Mastodon
? Black Map
? Carpenter Brut (2022)
--------------------------------------------------
Koncerty:
Tyle dobra nam uciekło w tym roku, że ten dział będę uzupełniał na spokojnie, za jakiś czas ;P
--------------------------------------------------
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15068897&N=1
Na dobry początek nowy singiel Carpenter Brut. Fajny klip, numer w innym klimacie, niż dotychczasowe - z automatu zapowiadany album robi się ciekawszy, bo nie wiadomo, co tam będzie :)
Lemur80- Jakby co jest nowy Thy Catafalque. Nie śledziłem nowości a 9 listopada wyszła nowa płyta. Na razie sie nie wypowiadam, ale wchodzi dobrze po szybkim przesłuchaniu:
https://www.youtube.com/watch?v=SF29vt0dd5g
EDYCJA
Deser-> odpowiadając na Twoje pytanie z poprzedniego wątku. Polecaj dalej starocie. Dziś pół dnia leciało Spear of Destiny.
Dzięki, dodałem sobie tę EP-kę do przesłuchania.
A jeżeli chodzi o SoD, to oczywiście nie mam nic przeciwko. Ważne, żeby wrzucane tutaj rzeczy były dobre, data wydania nie ma żadnego znaczenia. SoD jest dobre, więc gitara :-)
Zrobiliście sobie podsumowanie 2020 na Spotify? Trzeba odpalić w aplikacji, na desktopie tylko playlisty widać... :)
Nie mam pojęcia jak to zalinkować więc --->
Ulubieni wykonawcy:
1. Waxahatchee
2. Fishmans
3. Lana del Rey
4. Death
5. Moodymann
Ulubione utwory:
1. jakieś japońskie znaki :p
2. Dael
3. jakieś japońskie znaki :p
4. Veil of Maya
5. Tunnelvision
Minuty słuchania: 22 009
Ulubiony Gatunek: Electronica
<pół żartem, pół serio>< ból zadka>
Za streaming w jakości MP3 ręce powinno się ucinać przy samej pupie!
Ciekawe czy Tidal zrobi coś podobnego?
Nie każdy ma słuch absolutny jak kali93 ;-)
Na szczęście jak słucham czegoś poniżej 24-bit/192 kHz, to moje uszy nie odpadają i nie dostaję objawów jak po zarażeniu Ebolą;-)
W którym miejscu mogę zrobić zrzut ekranu tego podsumowania Spotify? Mnie się coś takiego się nie wyświetla. Jedynie na końcu widzę miniaturę taką, jaką wrzucaliście powyżej, ale nie mogę jej otworzyć na cały ekran. Musiałem przyciąć fotę, żeby to dało się obejrzeć bez bólu.
Jak widać na pierwszym miejscu najczęściej słuchanych zespołów jest u mnie Suicidal Tendencies. Matematyka się pewnie zgadza, ale ja po prostu chciałem przypomnieć sobie ich dyskografię. Płyt mają sporo, więc wyszło jak wyszło :-)
Tutaj moje najczęściej słuchane utwory w 2020, wygląda to bardziej wiarygodnie:
https://open.spotify.com/playlist/37i9dQZF1EMepUtQpBCuzn?si=Do3uJPtHSdGzGRTMT_WCdQ
Pospamuję jeszcze.
Hmmm... --->
Co to do cholery jest voidgaze? :-D --->
Blacku i hardcore'u nie ma??
No i jeszcze ulubione utwory --->
Powtarzam się, mało nowości.
Jako, że jak na razie wątek to bardziej "Kogo słuchałeś na Spotify w 2020 roku" to się wyłamię i wrzucę kilka fajnych (w miarę świeżych) sztosów.
Urfaust - Teufelsgeist - jest doomowo, trochę dsbmowo, jest mnóstwo emołszyns. No kurde to je klimat Panie! Dzisiaj słuchając na spacerku w objęciach przyrody i okolicznych urbexów, kompletnie się zatraciłem. Świetna rzecz.
https://www.youtube.com/watch?v=6bgtNawB-bM&ab_channel=vanrecords
Inquisition - Black Mass for a Mass Grave - a tu dla odmiany bardziej żywo i niemalże wręcz blackowo-rock'n'rollowo, ale z masą melodyjnych wstawek. Czyt. co gdybyś chciał posłuchać trochę ciekawszego Immortal :P
https://www.youtube.com/watch?v=YmQNCIdLQjI&ab_channel=AgoniaRecords
Z kuc rzeczy na pewno warto też obadać najnowsze Wodos.
https://www.youtube.com/watch?v=8cjy0fJN7-4&ab_channel=VermintidePromotion
Urfaust mi się nie podoba, serowe to jest :-) U mnie na urbexach zawsze sprawdzał się dark ambient. Puszczony z zaskoczenia, w odpowiednich okolicznościach niskim buczeniem rodził u współtowarzyszy wycieczki przemożną chęć zastosowania niezwłocznego taktycznego odwrotu ;->
Inquisition... kuźwa, chyba nie potrafię oddzielić muzyki i tego, co dzieje poza nią. Powiedzieć o Inquisition, że to kontrowersyjna kapela to tak, jakby nic nie powiedzieć. Ciężko mi to przechodzi przez klawiaturę, ale "Black Mass for a Mass Grave" to dobra płyta. Szczególnie "Luciferian Rays" to jest konkretny sztos, mega dobry numer.
Wodos trzyma poziom, może kiedyś polubię tę kucieradę :-)
Skoro przy kontrowersjach jesteśmy, to Tau Cross (Voivod + Amebix) wydali w końcu zapowiadaną od jakiegoś czasu płytę. Taki "Black Cadillac" też jest trochę "cheesy", ale dobrze się słucha (no chyba, że to cover siakiś :-P):
https://www.youtube.com/watch?v=Tl3tsizUuSE
O Persekutor nie wiem nic oprócz tego, że to bleczek i że goście są z Rumunii:
https://www.youtube.com/watch?v=0aTNFQsk0rw
Z dalszymi propozycjami się na razie wstrzymam, żeby się nie wypstrykać :-)
A w ramach powrotów do przeszłości może trochę Marduka i wydanego w 93' Those of the Unlight? Album, który przekonał mnie, że dyskografia tego bandu nie składa się jedynie z lekko rzygodyngowego i nudnego war-metalu, a można znaleźć również sporo atmosferycznych pereł (zwłaszcza z samych początków).
https://www.youtube.com/watch?v=oFmvBL_33PA&ab_channel=DM
Marduk, następni przesympatyczni kolesie :-> Tak, tak, wiem, metal ma być groźny taki:-)
No, tutaj nie brzmi nawet jak antymuzyka, ciekawe, posłucham :-)
Akcja z koszulką jest śmieszna na co najmniej paru poziomach.
Juhu, Wumpscut ma wracać 02.04.2021 https://www.side-line.com/wumpscut-is-back-all-new-album-fledermavs-303-to-be-released-next-year/
Nie znam. Nazwa nigdy nie pojawiła się na moim radarze. Zareklamuj ich jakoś albo link przepadnie w czeluściach wątku ;)
Mnichu, zatem reklamuję. Wybacz długi czas reakcji, IRL mnie wciągnął :)
:Wumpscut: to niemecki, goth-elektro-industrialny projekt Ratzingera. Nie Josepha, Rudy'ego :) Od 1991 płodzi albumy niemal co roku, co dało ich dotychczas ponad 20 + epki, kompilacje i remiksy.
Zetknęłam się z tą muzyką bodaj w 2005 r. utworem "Soylent Green":
https://www.youtube.com/watch?v=KS66F9sKGfk
- i trwale odcisnęła swoje piętno na moim guście muzycznym. Dla germanofilów polecam wersję niemieckojęzyczną, "Soylent Grün" https://www.youtube.com/watch?v=Nr5juHiyU_8
Film z 1973 obejrzałam potem.
Jeśli ktoś zna i słucha Leather Strip, Front Line Assembly, Skinny Puppy, czy Funker Vogt i jakimś cudem ominął go Wumpscut, to powinien nadrobić i przynajmniej się zapoznać :)
To nie muzyka, której wyświetlenia są w milionach, ale będzie więcej niż 2137, więc gatunkowy mainstream. Więcej tu elektro do potupania nóżką niż industrialu, jest melodyjnie.
Chyba najbardziej znane i rozpoznawalne dotychcze wydane albumy to Bunker Gate 7 (Bunkertor 7), Embryodead, Evoke, Wreath of Barbs, Body Census. Z tych albumów, lubię poniższe (w kolejności po albumach i kolejności na płycie), niemniej w ramach stylu, Wumpscut produkuje bardzo różnorodnie i jest wiele do odkrycia:
"Mortal Highway" https://www.youtube.com/watch?v=YpoobntZP60
"Die in Winter" https://www.youtube.com/watch?v=P3DTZeEiRdA <3
"Golgotha" https://www.youtube.com/watch?v=UrON9FwJ3vc <3
"Maiden" https://www.youtube.com/watch?v=nt0yFBCrfU4
"Evoke" https://www.youtube.com/watch?v=ERNhWovJeYU
"Christfuck" https://www.youtube.com/watch?v=OS4Q6g6szv4 (ponoć samplowane dialogi z Fight Club, ale mam teraz nie po drodze z filmem, żeby się upewnić ;)
"Remember One Thing" https://www.youtube.com/watch?v=6RXHMpC0qPk
"My Dear Ghoul" https://www.youtube.com/watch?v=gJrIFNODKsg
Z remiksów, w moim CDkowym aucie trzymam album Born Again i choć "Wumpsex" to rąbanka, świetnie mi się do tego jeździ ;) https://www.youtube.com/watch?v=NmfaL4k_s8s
Jeśli kogoś zainteresował tenże opis, to spoko, enjoy :) ja nowego albumu wyczekuję, szczególnie, że działalność miała być zakończona.
Wow, to się nazywa rekomendacja :-)
Moim pierwszym skojarzeniem gdy zobaczyłem nazwę Wumpscut, było Combichrist, ale ponieważ nie znam się na EBMie, to wolałem się nie wypowiadać :-)
Lemur, skojarzenie z Combichrist jest jak najbardziej na miejscu - wpisuje się w klimat goth/industrial :) Przy czym, Combichrist ma jednak dość inne wokal i brzmienie, mi bardziej niż z elektronicznym Wumpscut kojarzy się z rockowym Rammstein :)
https://www.cnn.com/2020/12/07/media/bob-dylan-song-catalog/index.html
Bob Dylan sold his entire discography to Universal Music Group
piękne rozpoczęcie dnia...
Ciekawostka growo-muzyczna.
Nie grałem i pewnie nie będę miał nigdy czasu na przejście gry. Co nie przeszkadza, żeby posłuchać radia. Cyberpunk Radio Station RITUAL FM:
https://youtu.be/_IYahfwi2xE
Słuchałem tylko parę minut, bo mam zamiar zagrać w CP77 i wolę się poczuć zaskoczony podczas rozgrywki.
Ten futurystyczny metal brzmi zupełnie jak metal A.D. 2020 ;-) No ale to dobrze, że twórcy nie starali się go na siłę unowocześniać.
Po przeczytania wielu opinii i obejrzeniu paru filmików z bugami mam jak na razie jedno muzyczne skojarzenie z Cyberpunkiem ;-] --->
Dzisiaj dwie rzeczy. Jedna nie-wiem-czy-fajna, druga fajna ;)
1. VRSTY to zespól, który poznałem, bo pojawił się news na stronie ThePRP, która jest bardzo trv (i nie zrobił tam furory). Panowie graja hybrydę djentowo-core'owych riffów i boysbandowego, słodkopierdzącego śpiewania na modłę RnB z Eski. Z jednej strony spoko, chwytliwe, może ktoś świeży pozna dzięki temu cięższą muzę, a z drugiej nie wiem czy taki wokal nie jest przesadą (a ja lubię popowe śpiewanie z gitarami). Teledysk też jak RnB - on cierpi, ona w bieliźnie się wije na łóżku :P https://www.youtube.com/watch?v=EBzH9vsCQW8
2. Emma Ruth Rundle i Thou wydadzą w styczniu EPkę z resztkami materiału z płyty. Na razie dostaliśmy fajny cover Cranberries https://www.youtube.com/watch?v=f9tiT3sgT-A
Doszedłem do niezłej wprawy, wystarczyło mi 28 sekund, by ocenić czy ten pierwszy numer daje radę, czy nie :-)) Celem końcowym jest 5 sekund, więc mam jeszcze nad czym pracować ;-P
Emma Ruth Rundle & Thou bardzo fajne.
Danny Elfman po nie wiadomo jak wielu latach wydał z zaskoczenia hlejołinowy singiel, który nawiązuje trochę m.in. do starego Oingo Boingo:
https://www.youtube.com/watch?v=y3xKyWemAr0
Coraz częściej znajduję ukojenie w nordyckim folku. Tutaj Wardruna zapowiadająca swój nowy album pt. "Kvitravn":
https://www.youtube.com/watch?v=JhiUacGzIg8
William Murderface, aka Shane Embury, wydał pod szyldem Dark Sky Burial dark ambientową EP-kę:
https://www.youtube.com/watch?v=A_TkfwLOrg4
Mi doszło takie cudo - raczej jako itemek do kolekcji, ale trzeba przyznać, że ten ost ma swój niepowtarzalny styl.
https://www.youtube.com/watch?v=n2rVnRwW0h8&ab_channel=videmaxni5
Łołołoł, bigbandowy jazz! Można było się tego spodziewać, biorąc pod uwagę tytuł tego anime, ale i tak jestem zaskoczony :-)
Trochę offtopując, mógłbyś mi polecić jakieś fajne anime, Adam? Pytam, bo widać, że jesteś fanem. Ja nie mam najlepszego zdania o tej części japońskiej kultury i jeżeli jakieś anime mi się podoba, to raczej będą to rzeczy oczywiste, skrojone pod zachodniego widza, takie jak: Akira, GitS, Grobowiec Świetlików, Blame! i Gantz:O (ten ostatni tylko wizualnie).
Zależy czego szukasz - ja zawsze będę polecał moje ulubione dwa animu czyli Evangeliona i Steins Gate, ale imho każdy powie, że nie są to najlepsze tytuły do zapoznania się z tym odłamem animacji :P Oba to już absolutne klasyki i każdy nawet nie-fan animu powinien się kiedyś z nimi zapoznać. Z tych poważnych zawszę też polecę Devilmana, Mahoutsukai no Yome,, Shingeki no Kyojin i może Anohanę jako coś na początek (choć mnie osobiście znudziła)
https://www.youtube.com/watch?v=MjF6AkrXods&ab_channel=ChivaSephiroth
Jak chcesz coś lekkiego to na rynku jest cała masa akcyjniakowych shonenów, komedyjek i okruchów życia. Tutaj zawszę będę polecał Toradorę, Noragami, Hataraku Maou-sama! i Konosubę jako filthy animu casual.
Znawcą nie jestem bo niestety nie oglądam już regularnie, ale coś tam zawszę polecę ;)
Chodzi mi o rzeczy zdecydowanie jak najmniej infantylne. Tematyka raczej poważna, chociaż humorkiem też nie pogardzę. Gatunkowo to może być sci-fi, thriller, akcja, whatever...
Ok, przejrzę sobie te rzeczy, które zapodałeś, zrobię selekcję i zapiszę na Filmwebie, dzięki!
Broń boże na filmwebie bo filmweb to bieda pod względem animu
https://myanimelist.net/
https://shinden.pl/
Domyślam się, ale na Filmwebie znalazłem wszystko, co by chciał z Twojej listy :-)
Ruszyła szeroko zakrojona akcja marketingu szeptanego, która ma pomóc podbić zainteresowanie nową trasą koncertową Metallici, Według Larsa obecnie jedynie taka forma komunikacji ma szansę dotrzeć do najbardziej hardcore'owej i oddanej grupy fanów, zyskując ich przychylność odpowiednim słownictwem i szczerością całego przekazu.
I chociaż rzadko podzielam poglądy Larsa na kwestię strojenia werbla, tak w tym przypadku chłop musi mieć rację, bo ten filmik obejrzałem do końca :)
https://www.youtube.com/watch?v=l5MCb2HhaBI
Jest nowy kawałek od EYEHATEGOD:
https://www.youtube.com/watch?v=YTwZdaNEWIw
Płyta o tytule "A History of Nomadic Behavior" ma zostać wydana 12 marca.
Jakby brzmiała współpraca Thoma Yorka, Burial i Four Tet? Mniej więcej tak:
https://www.youtube.com/watch?v=ub7APHSSCiY
SCOUR, czyli coś w rodzaju black metalowej supergrupy składającej się z członków Pig Destroyer, Cattle Decapitation i Phila Anselmo wydało w listopadzie EP-kę pt. "Black":
https://www.youtube.com/watch?v=yfHbOSBWAeA
No siema byczki, a co sądzicie o Tricky'm?
https://www.youtube.com/watch?v=ViHiOopNTlc&ab_channel=Trickyofficial
Cały album Maxinquaye, niestety nie jest tak dobrze jak w pierwszym kawałku ale i tak jest mega dobrze, polecam przesłuchać kto nie zna bo to taki nietypowy trip hop: https://www.youtube.com/watch?v=iaH3aGJB8fw&list=PLH1JGOJgZ2u05OIX4bGYy7lFBg_31ZBKB&ab_channel=HarryNesin
Tricky spoko. Adrian Thaws (album) mi najbardziej robi. Ale jednak dla mnie najlepszy Tricky to ten z Massive Attack :)
bo to taki nietypowy trip hop
No i znowu straciłem zainteresowanie :P Próbowałem wielokrotnie się przekonać do tego gatunku (ba, miałem nawet massive attacki na winylach) i za cholery mi to nigdy nie szło.
No i znowu straciłem zainteresowanie :P Próbowałem wielokrotnie się przekonać do tego gatunku (ba, miałem nawet massive attacki na winylach) i za cholery mi to nigdy nie szło.
no tak adam bo ty wolisz łubudubu szatan metalika \m/
wolisz łubudubu szatan metalika
Bo ja wolę taką fajną Metaliczkę, zespół dobry, profesjonalny, tom metalikę zawsze słucham, taka muzyka elegancka, ałjon mejdej, taką muzyką siem interesuję.
Bo ja wolę taką fajną Metaliczkę, zespół dobry, profesjonalny, tom metalikę zawsze słucham, taka muzyka elegancka, ałjon mejdej, taką muzyką siem interesuję.
xD
No, że trip-hop nie jest dla mnie to już wiem od dawna :P Oczywiście, że znam i często nawet chciałem kupić sobie na winylu żeby jeszcze dać tą jedną szansę na jedynym, słusznym nośniku... no, ale nigdy się nie przemogłem i tak to chyba zostawię ;]
A weeee. No to ja wymiękam bo nie znam lepszego Trip Hopu niż ten co na Dummym. Zajebisty klimat, zajebiste wchodzące instant do łba melodie ! Ty lepiej zostań przy tej swojej metalikce.
Ale przecież metalika też ma ładne melodie :(((
https://www.youtube.com/watch?v=eHg9PJc1Nds&ab_channel=MeisterBungle
"(...) bo to taki nietypowy trip hop"
Ja bym powiedział, że właśnie bardzo typowy, bo od Massive Attack się wszystko zaczęło. Tricky solo jest może momentami bardziej pokręcony, ale jedno i drugie to ta sama muzyczna szuflada i podobna stylistyka.
Dla mnie "Mezzanine" to jedna z najważniejszych płyt lat 90., uwielbiam. Tricky też daje radę, ale trudno jest mi wymienić jedną jego płytę, która byłaby aż tak perfekcyjna od początku do końca.
https://www.youtube.com/watch?v=85E9Q5Wx210
Mezzanine jest w moim top 10 albumów wszech czasów!
Po premierze "Knowle West Boy" w 2008 długo miałam na odtwarzaczu ten album, doskonale bujał, a najbardziej pierwszy utwór, "Puppy Toy" : https://www.youtube.com/watch?v=irMr0qX8jNs Bardzo sexy kawałek.
Na innych płytach, jasne, są bardziej zapadające w ucho utwory (choćby „Evolution Revolution Love” , wiadomo) , za to ten album w całości mi się podobał. Wychodzi na to, że spełnił moje wymogi co do bycia spójnym ;)
A co myślicie o "Heligoland"?
Gdzieś w okolicach marca/kwietnia bieżącego roku postanowiłem sobie tę płytę przypomnieć, spróbować podejść do niej od nowa, bo pierwsza styczność w 2010 r. przyjemna zbytnio nie była...
Jadąc do dziewczyny busem miałem akurat godzinę wolnego czasu. Odpaliłem Spotify'a i... no kuźwa! Jestem przekonany, że jakbym puścił tę płytę kierowcy, to bym nie dojechał do miejsca docelowego. Stój, nie, myślę, że nie musiałbym jej mu nawet puszczać, wystarczyłoby, że zacząłbym o niej opowiadać i gość wpakowałby się w pierwsze napotkane filary jakiejś estakady.
Nie chodzi o to, że ta płyta jest zła. Ona nie jest nawet jakoś specjalnie naćpana, ale mam wrażenie, że została stworzona po jakimś mega-zjeździe, który został poprzedzony bad tripem stulecia.
Też macie tak, że jakoś nie jest Wam z "Heligoland" po drodze?
spoiler start
No dobra, okładka jest super :-)
spoiler stop
Jak już jesteśmy w hop-hip klimatach to zdecydowanie polecam Blokowisko i najnowszy album pt. Płonie choć nazywanie tego rapem to tak naprawdę brzydkie uogólnienie bo mamy tu do czynienia ze wszystkim - bardziej synthowymi klimatami jak i nawet takimi post-rockowymi.
https://www.youtube.com/watch?v=U_5sq8GKUfE&ab_channel=BLOKOWISKO
A tymczasem w obozie King Gizzard & The Lizard Wizard takie cudeńko wypłynęło. Wiadomo, że po graniu thrash metalu na przedostatniej płycie i graniu psychodelicznego stoner rocka na ostatniej, każdy szanujący się zespół zacznie grać na kolejnej połamany funk... a przynajmniej tak się to zapowiada. Dobre gówno.
https://www.youtube.com/watch?v=ntbNRUycbD4&ab_channel=KingGizzardVEVO
Akhlys wypuściło na dniach całkiem fajny blekowy albumik.
https://www.youtube.com/watch?v=t0aAMB26ZKU&ab_channel=DebemurMortiProductions
KG&tLW zasługuje dzięki temu klipowi na oddzielną wklejkę:
https://www.youtube.com/watch?v=ntbNRUycbD4
A z ciekawostek nie sądziłem, że Miley Cyrus kiedykolwiek zagości na mojej playliście... ale kurde to ostatnio wydawnictwo naprawdę robi robotę. Nie sądziłem, że nasza gwiazdka tak mocno dojrzeje pod względem stylu czy nawet wokalu. Świetne to jest.
https://www.youtube.com/watch?v=vStru2voDjY&ab_channel=MileyCyrusVEVO
https://www.youtube.com/watch?v=_knNYThfGOQ&ab_channel=MileyCyrusVEVO
https://www.youtube.com/watch?v=xeEtfHz5D3c&ab_channel=MileyCyrusVEVO
Niedawno te kawałki Miley wpadły mi w related w YT, bo YT lubi promować popularne. Nie byłam zaskoczona jakością, bo Miley od jakiegoś czasu wypuszcza masę słuchalnych rzeczy i ma porządny, rockowy głos, za to nie ma rozczarowania, znowu :)
Ogólnie Miley zacząłem strasznie szanować gdy okazało się, że pomimo wykonywania tradycyjnego popu, nie raz już pokazywała co tak naprawdę gra w jej duszy :)
https://www.youtube.com/watch?v=JNOWcoImDQQ&ab_channel=MileyCyrusFans
https://www.youtube.com/watch?v=NbdRLyixJpc&ab_channel=MileyCyrusVEVO
Nowa płyta idealnie łączy elementy mainstreamowego popu dostępnego dla szarej masy, ale także oferuje mnóstwo fantastycznych brzmień, które z pewnością docenią nieco bardziej wtajemniczani fani szeroko rozumianej muzyki. Czyt. Miley udało się zjeść ciastko i mieć ciastko :)
Ja byłem zaskoczony jej obecnością i wykonaniem coverów na pożegnalnym koncercie dla Chrisa Cornella.
https://www.youtube.com/watch?v=qVUu4DS2bb8
No i będą covery Mety w jej wykonaniu ;-P
Wasze powyższe linki ogarnę niedługo, posłucham, może skomentuję (bo na razie nie było chwili). Ale w zamian oferuję moje coroczne podsumowanie: https://gameplay.pl/news.asp?ID=127029 :)
Podsumowanie przeczytane od góry do dołu. Komentować, czy nie komentować? :-)
[EDIT]:
Co by tu wkleić z listy do zalinkowania? Hmm, może nowa Lera Lynn? Tym razem trochę bardziej w klimacie r'n'b. Podoba mi się to odrobinę mniej, niż "Plays Well With Others", ale zobaczymy, co będzie dalej:
https://www.youtube.com/watch?v=4vkMatWi3Uw
Pytam serio :-)
Może odniosłem błędne wrażenie, ale w pewnym momencie wydawało mi się, że dajesz do zrozumienia, że nie chcesz, żeby Twoje artykuły na gameplay.pl były komentowane :-)
W dużym uproszczeniu można by powiedzieć, że Havukruunu to taka fińska Mgieła.
Niby mrok, niby ciężkie odmrożenia, a jednak jest w "Pohjolan Tytar" coś niemalże optymistycznego. Może to przez ten riff?
https://www.youtube.com/watch?v=KjSUdjEpeTk
Świąteczny prezent od Daft Punk - rozszerzona wersja doskonałego soundtracku do Tron: Legacy. Dziewięć dodatkowych utworów. Oł jes! :)
https://open.spotify.com/album/3AMXFnwHWXCvNr5NCCpLZI?si=cFyAdUnGTHKyEySwV-AtAA
Ho-ho-ho! Merry fu**ing Christmas!
Właśnie odkryłem stronkę, na której Wasze gusta na Spotify'u będą elegancko zjechane :-) Wystarczy, że zalogujecie się na swoje konto.
https://loudwire.com/how-to-a-i-bot-roasts-your-musical-tastes-spotify/
https://pudding.cool/2020/12/judge-my-spotify/
Mnie algorytm pojechał czymś takim :-D --->
Pochwalcie się własnymi roastami :-)
Buhahahaha :-D
Ej, ja też czasem zakładam Carhartty do pracy biurowej, to aż tak źle?;-)
Wesołych Świąt i zdrowego Nowego Roku dla bywalców wątku:)
https://www.instagram.com/p/CJJAdoRlWtt/?igshid=1du51vvcl1i1o
Wielce miły prezent od Chino i jego Crosses. Nowy singiel, który brzmi jak Depeche Mode.
Zdrowia i muzyki wartej tego zdrowia życzę.
No i pamiętajcie, że AC/DC to "The second greatest Band in history"
https://www.youtube.com/watch?v=9wJzzspiwK0
Panowie, życzę dużo zdrówka i udanych szczepień. A tu macie taką popularną kolędę na przesterowanym hurdy gurdy - mocno świątecznie to nastraja. :)
Ja też życzę wszystkim dużo HP, mocy i riffów godnych Bogów Olimpu :-)
Mam tylko jedną uwagę. Jest też tutaj z nami kobieta - Lilus...
A tutaj obrazek podsumowujący świąteczny nastrój, rodzinną atmosferę, endorfiny i ciepło domowego ogniska ;->
Też dołożę kilka płyt do mijającego roku. Chyba powtórzyłem się tylko z jedną.
Bez żadnej kolejności. Możliwe, że czegoś zapomniałem.
Einstürzende Neubauten - "Alles in Allem".
Nie zaskakują jak kiedyś ale pewnego poziomu to ten zespół nie opuszcza. A, że to najwyższy poziom to zawsze słucham z przyjemnością.
https://www.youtube.com/watch?v=UIjTHkN21Zo
Idles - "Ultra Mono".
Coś z gatunku kochać albo nienawidzić. Darzę sporą atencją, a płyta momentami nawet porywa. Ktoś tam widać nadal słucha Birthday Party (i twórczo to rozwija).
https://www.youtube.com/watch?v=mRkUt9VnaR0
Asian Dub Foundation - "Access Denied"
Jak zawsze na barykadach. Inaczej ich sobie nie wyobrażam i bardzo dobrze. Płyta mnie zassała.
https://www.youtube.com/watch?v=wCqBUzMlIq4
Craven Faults - Erratics & Unconformities
Co się dzieje kiedy Wyspy Brytyjskie próbują być niemieckie z lat 70'tych. Nie wiem czy nie najlepsza płyta w roku dla mnie.
https://www.youtube.com/watch?v=T4poWPR6JWA
Puscifer - “Existential Reckoning”
Wszystko zostało napisane. Do mnie trafili wyjątkowo dobrze.
https://www.youtube.com/watch?v=zljrlArPu2E
Laibach - "Metastazis"
Klasyka z klasyki. To w sumie nie jest płyta z nowym materiałem za to brzmi jak nowa... i nadal może zaszokować ;)
https://www.youtube.com/watch?v=kdzCuPuFMVo
Ulver - Perdition City
https://www.youtube.com/watch?v=uUWrTnuDYeM&ab_channel=JackHolta
Kurde przecież ten cały album genialnie nadawałby się pod soundtrack do Cyberpunka 2077. Co sądzicie? Znacie? Jeśli nie to zapraszam do posłuchania. Nie zapodaje gatunku co by paru delikwentów tu nie przestraszyć i nie zrazić na samym poczatku :P
Cały album --> https://www.youtube.com/watch?v=AUQpHPPbdCI&ab_channel=Vistularis
Zdecydowanie wolę ich "jedyne słuszne" blekowe pochodzenie oraz depechowanie na ostatnich dwóch albumach
https://www.youtube.com/watch?v=M3Ubctz2ywA&ab_channel=FranzBCocq
https://www.youtube.com/watch?v=LS1VLDESKmQ&ab_channel=Ulver-Topic
"Album z lasem" to ogólnie jeden z najlepszych albumów w dziejach gatunku i na pewno jeden z moich ulubionych. Myślę, że nawet Top 3... Wszystkie blackgaze'y do dzisiaj jadą na niezaprzeczalnym wręcz ogromnym dziedzictwie tego albumu.
A Nattens Madrigal to piękny przykład surowego bleku z otchłani zimowych krajobrazów Norwegii. Produkcja jest okropna, jest klimatycznie af, można się poczuć jak 17-latek - czego chcieć więcej.
https://www.youtube.com/watch?v=onFnt7JXMjQ&ab_channel=MetalUploadsArchive
Ponadto adam widzę, że masz jakiś problem do elektronicznej muzyki :D
Na moich playlistach jest cała masa elektronicznych brzmień, ale mogę mieć jedynie problem do nudnej i przekombinowanej elektroniki, a jakoś z tym mi się kojarzy Ulver na przestrzeni jakichś 15 lat (do wydania juliusza cezara)
Well, black metal never was my cup of tea but this is pretty good and heavy atmospheric album. Parts of raw black metal mixed with nice folk parts are good in terms of evoking strong feelings. Monk chanting vocals fit really well with music. Literally you can smell every pine in this forest. Very good debut.
A Nattens Madrigal to ja gardzę :P
Na moich playlistach jest cała masa elektronicznych brzmień, ale mogę mieć jedynie problem do nudnej i przekombinowanej elektroniki.
Czyli wg Ciebie Perdition jest nudne i przekombinowane ? Woot.
Imho dla mnie jest jak prawie każda płyta Ulvera z tego ich okresu. Ale ja już mówiłem - jestem prostym chłopem więc nie lubię słuchać przekombinowanej muzyki, którą muszę analizować żeby odnaleźć jakąś ukrytą głębię, a i tak jest to dla mnie gra niewarta świeczki bo nie potrafię się nigdy odnaleźć w klimacie danej muzyki/płyty.
Dlatego nie lubię progresywnego metalu, który jest dla mnie muzyczną matematyką, nie sięgam po "klasyczny" jazz czy trip-hop, a "10 000 Days" Toola jest dla mnie nudne jak flaki z olejem po śledziach...
Ale ja to ja i mojego zdania nie warto brać pod uwagę :P
W sumie ja też nie biorę zdania innych pod uwagę jeśli chodzi o muzykę :)
https://www.youtube.com/watch?v=KxE_lNJ1f74&t=107s&ab_channel=MitsPolishMusic
Uwaga - będę się wyzłośliwiał. Nie bierzecie na poważnie. Po prostu to zawsze tak działa albo ja mam wypaczone poczucie humoru :)
Ulver? Taka Metallica dla intelektualistów w wełnianych swetrach z renifera ;)
Bardziej złośliwie... taka Anathema, której w Trójce nie puszczali za często.
Oba wyżej to wypadkowa ze znalezionych komentarzy
Gdyby radio ich grało (takie zwykłe, w pracy) to pewnie bym temu radiu był gotów płacić aby nie grali tego co grają.
Dla mnie Anathema to zupełnie inna liga :) Niby teoretycznie muzyka nie dla mnie ale jest tak klimatyczna i przyciągająca, że z wielką przyjemnością odpływam przy tych utworach.
W sensie ja wiem, że te albumy Ulvera są powszechnie uważane za wybitne... no ale ja kompletnie nie mogę się do nich przekonać. Wybaczcie :(
Kontynuując jeszcze tematyke Ulvera. To nie mówcie, że to nie jest genialne ---> https://www.youtube.com/watch?v=U9kGpx88MoE&ab_channel=Vaisravana
Btw. szukam podobnej muzyki tak jak w tym utworze (elektronika, jakieś chanty), ogólnie klimat mega dla mnie - macie jakieś zespoły grające taką muze* albo konkretne albumy* ??
* zaznaczam, że nie chciałby żeby to był jakiś mhroczny dark ambient ale coś w miarę "wesołego" jak powyższe.
Fajne odkrycie sprzed kilku dni. Jak brzmiałaby Bjork śpiewająca do stoner rocka? Mniej-więcej tak jak szwedzka GAUPA. Polecam, mają EPkę z 2018, debiutancki longplay z tego roku i świeży singiel z dzisiaj (ale nie ma go na YT ;))
Trzymaj kosmiczne ambienty do pracy:
https://www.youtube.com/watch?v=fxYmlGhJo3I&feature=emb_title
https://open.spotify.com/album/102rKiRM3MxFneJBtMg5Wx?si=VXQpGeQqSuSxLQF4QgqNcA
W sumie fakt, to może być za bardzo odjechane, jeszcze współpracownicy zaczną lewitować? ;-)
Jakiś czas temu prawie całkowicie zarzuciłem czytanie sci-fi (choć gatunek nadal lubię) na rzecz literatury faktu i rzeczy bardziej technicznych, więc pewnie nie sprawdzę na razie jak 1000faces sprawdza się w roli czytelniczego soundtracku :-)
Niezłym soundtrackiem do biura może się też okazać Green-House, czyli taki gardbient, ewentualnie chillplant ;-):
https://www.youtube.com/watch?v=7rDrA2I4ZUc
W 2020 na Spotify wskoczyło kilka fajnych albumów w wersjach instrumentalnych - gratka dla tych, którym czasem brakuje wyłapywania warstw instrumentów spod głosu wokalisty/tki :)
Monolord - Empress Rising https://open.spotify.com/album/6qXRk50HsU3sTuhwhnjkNO?si=Ix0y1SljQMGcIYBXJfGL4g
Loathe - I Let It In And It Took Everything https://open.spotify.com/album/0HoqEa5dce0oHMNGv4AdbG?si=omUP4O4vTrysPy1B-OGltg
Northlane - Alien https://open.spotify.com/album/7pHVnHd469Vhys77kfuAeu?si=cUPZNXSqTpKwIAkjfRWVCg
Nie wiem, czy ten duet jest jakoś szerzej zanany, ale dzisiaj na nich wpadłem i jestem pod wrażeniem. Pierwsze skojarzenia, że to trochę takie polskie Darkwood ewentualnie Death in Ro... Warsaw ;)
https://www.youtube.com/watch?v=b1HMvdDjHYM
Polecicie coś w klimatach Waglewski Fisz Emade ostatnie albumy Duchy ludzi i zwierząt ,
Matka, Syn, Bóg ?
Nie samo voovoo. Coś podobnego po polsku, albo angielsku?
Chyba może być ciężko,ale próbuje ;)
Dzięki Sekret. Przeglądam sobie w desperacji wszystkie wątki,na razie jestem w 2017 roku.
Dzięki za Daniela Deluxe, Deadlife, Puscifera, i
Wszystko co wymieniłem dla mnie jest megamocne w swoich kategoriach :)
Minął rok od śmierci Neil Pearta czyli moim zadaniem najlepszego pałkarza jakim ofiarowała nas matula ziemia. Niesamowite jak szybko to zleciało...
https://www.youtube.com/watch?v=RtdKhwhAcd4&ab_channel=DarkRavenholm99
https://www.youtube.com/watch?v=ZiRuj2_czzw&ab_channel=RushVEVO
Dziś w rocznicę urodzin Davida Bowie ukazał się singiel z niepublikowanymi coverami w wykonaniu Davida. Oprócz tego w ten weekend jest niepowtarzalna okazja na obejrzenie streamingu z londyńskiej aranżacji musicalu Lazarus, czyli ostatniego dzieła Bowiego.
Zdecydowanie polecam!
Był też specjalny koncert z fajnymi wykonawcami. Tu Reznor razy dwa - na spokojnie i na rockowo. Wokalnie czad, a wizualnie jak Silverhand z CP77 ;)
https://www.youtube.com/watch?v=OMiWe_s7HMY
No i dupa, zabrali :(
Wczoraj, w wieku 46 lat zmarł Grzegorz "Guzik" Guziński, wokalista m.in. Flapjacka. Dopadł go koronawirus, konkretnie covidowe powikłania.
R.I.P.
https://www.youtube.com/watch?v=vj5voJuCjp0
https://www.youtube.com/watch?v=1hqGz_vml7Y
To ja wspomnę, - podtrzymując nieco minorowy ton kilku ostatnich postów - że FBI uaktualniło właśnie listę najbardziej poszukiwanych osób w USA, dodając do niej prowodyrów ataku na Kapitol. Wśród poszukiwanych znalazł się Jon Schaffer - gitarzysta i założyciel Iced Earth.
Zawsze mnie wkurza i napawa smutkiem, kiedy artyści - a w szczególności muzycy - angażują się politycznie. Niezależnie od tego, kogo popierają, czy za czym optują. Muzyka powinna łączyć ludzi, a nie generować dodatkowe konflikty - jakkolwiek naiwnie by to nie brzmiało.
Zastanawiam się czy to o czym piszesz, jest proste, czy jednak trochę bardziej skomplikowane.
Wolność słowa jest dla nas jednak nadal/jeszcze (?) tak oczywista jak posiadanie prawa do godnego życia, czy dostępu do źródeł, dzięki którym możemy zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe. No i skoro to jest tak oczywiste, to różni ludzie skwapliwe korzystają z danych im możliwości i przykładowo głośno wyrażają swoją opinię o sympatiach, lub antypatiach politycznych.
W przypadku artystów jest to o tyle skomplikowane, że (nie bez powodu) zwykle wygłaszanie przez nich manifestów politycznych jest odbieranie raczej negatywnie. Nie dziwię się, że większość (?) z nich po prostu nie łączy sztuki i polityki, tak jest bardziej zdrowo. Życie jednak zaskakuje i zawsze pojawi się sytuacja, która będzie zachęcać do zabrania głosu w danej sprawie (choć chyba nigdy nie ma dobrego momentu, by zrobić to rzeczywiście dobrze). Tak właśnie zrobił Schaffer - zabrał glos. Problem w tym, że tak zupełnie przy okazji złamał prawo i nie dziwię się, że jest na liście Most Wanted FBI. Gdyby po prostu otwarcie popierał Trumpa, to być może straciłby paru fanów, ale na tym by się skończyło. Myślę, że trochę czymś innym jest gdy członek danej grupy muzycznej daje upust swoim prywatnym poglądom, a czym innym gdy dana grupa przykładowo daje zielone światło na wykorzystanie ich utworu w kampanii prezydenckiej, albo otwarcie popiera danego kandydata. Z drugiej strony z tego co wiem Iced Earth nie wydało żadnego oficjalnego komunikatu, bo to właśnie Jon jest tam głównodowodzącym i inni nie mają nic do gadania, albo mają inne powody, dla których milczą...
W żadnym wypadku nie sugeruję, że Ty sugerujesz, że artyści nie mają prawa do zabierania głosu w takich sprawach :-) Myślę, że bardziej chodzi o to jak to robią...
Mnie też drażni pakowanie polityki do sztuki (szczególnie do muzyki), ale te dwa światy przenikały się zawsze - czy tego chcemy, czy nie. Gdyby nie tematyka polityczna, to pytanie czy taka kapela jak R.A.T.M. miałaby w ogóle rację bytu? To samo dotyczy "The Times They Are a-Changin’" Boba Dylana i w ogóle protest songów jako takich i całego swoistego "soundtracku" jaki obrósł wokół wojny w Wietnamie. Przykłady można mnożyć, bo zarówno System of a Down, jak i Megadeth to kapele czerpiące garściami ze świata polityki, a punk rock sam w sobie był manifestem politycznym.
Pytanie "czy można?" zamieniałbym na "czy powinni?" i dodałbym jeszcze do tego wzmiankę o stylu, w jakim to robią ;-)
https://www.terazmuzyka.pl/marco-hietala-odszedl-z-nightwish-depresja-i-wyzysk-zespol-zareagowal/
Basista i wokalista zespołu Nightwish, Marco Hietala, wydał właśnie oświadczenie, w którym poinformował, iż rezygnuje ze swojej muzycznej kariery. Oznacza to, że po wypełnieniu pewnych zobowiązań, kończy swoją przygodę z Nightwish.
https://www.reddit.com/r/Megadeth/comments/jzmr3q/new_album_info_dump_megathred/
Zbiorczy wątek dotyczący nowego albumu Megadeth.
Ksiądz Piotr Satanek (mający wciąż nałożoną suspensę) znów grzmi z ambony, tym razem oberwało się między innymi "ciężkim metalom":
https://www.youtube.com/watch?v=0rOUUjiV2ds
spoiler start
Obejrzyjcie na poprawę humoru, złoto :-)
spoiler stop
Jeszcze mnie do końca nie pogrzało, żeby oglądać to w całości :-)
Wiedz jednak, że przeciągu pierwszych 5 minut coś się dzieje ;-)
spoiler start
Ten styl, to słownictwo, ten światopogląd. Łał, no po prostu trzeba :-)
spoiler stop
spoiler start
Aha, tylko żeby potem nikt się do mnie nie zgłaszał po obejrzeniu fragmentu, żebym mu zwrócił czas, w którym zdążył zgłupieć do szczętu ;-) Nie uwzględniam reklamacji :-)
spoiler stop
Posiłkując się artykułem portalu metalnews.pl, wygląda to tak:
https://www.metalnews.pl/inne/ks-natanek-atakuje-muzyke-rockowa-i-metalowa/
"Jesteście największym podmiotem ataku (…) Szatana, masonów, liberałów, bo oni chcą was połknąć, kiedy jesteście jeszcze głupi, goli i weseli"
"Przez specjalny rytm następuje (…) przyspieszenie bicia serca, wzrost poziomu adrenaliny, a gdy się słucha tej muzyki następuje podrażnienie instynktu seksualnego”. Następnie ksiądz Satanek porównuje to "podrażnienie instynktu seksualnego" do reakcji psa na skórę barana.
"Dźwięku w skali siedem dB, decybeli, herców”.
"W muzyce jest przekazywany specyficzny sygnał dźwięku na podświadomość o bardzo wysokiej częstotliwości, około czy tysiące kilocykli na sekundę!"
"Wiecie, ile razy jest atakowany mózg w ciągu sekundy? Trzy miliony razy! Taka jest broń, na nasze dzieci, na naszą młodzież (...)"
"Ongiś, kiedy byłem nawiedzony jeszcze światem jako ksiądz, chodziłem na mecze Wisły. Przed przerwą taka specjalna muzyka (…), ona sama miała to do siebie, że mnie samemu pióra rosły, rozumiecie, że zaraz będzie bitwa. I teraz mamy rozbuńczonych (…) kibiców, to ich system muzyczny na tym meczu zmusza, że oni się muszą tłuc. Później po meczu muszą się wyżyć (…), bo są zniszczeni przez muzykę.”
"Kto obserwował zachowanie młodzieży na dyskotekach, ten wie, co się tam dzieje. Zwierzęta by tak nie skakały i tak się nie zachowywały, jak się zachowują młodzi ludzie!"
To tylko pewien wycinek, ale myślę, że i tak jest nieźle. Jednak bez obejrzenia chociaż paru minut tracicie połowę zabawy. Dykcja i podhalański akcent Satanka przypomina mi jakąś góralską wersję Polskiej Kroniki Filmowej z lat 50., natomiast dobór słów i styl to już jest jakiś Jakub Wędrowycz. Sens i przekaz przemilczę, bo to jest zupełnie specjalna kategoria :-)
Dotrzmyałem do 10 minuty. Uwierzyć nie mogę że ktoś to kupuje, a jeszcze bardziej że ktoś u sterów kościoła dopuszcza do takich bredni.
Kilka dni temu ukazała się debiutancka płyta "A Dream Of Fantasy" włoskiego zespołu Blind Golem. Pewnie nikomu tutaj nieznanego i w sumie nic dziwnego, bo sam trafiłem na to dość przypadkowo. Jeśli chodzi o sam materiał to na pewno jest to rzecz warta chociaż przesłuchania (a dla mnie nawet kupna) dla wszystkich fanów hard/progresywnego rocka w stylu Deep Purple, Uriah Heep czy - w mniejszym stopniu - ELP. Może jeszcze warto wspomnieć, że na płycie zdążył jeszcze przed śmiercią gościnnie zagrać w jednym utworze (świetnym promującym płytę The Days Is Gone) na organach Hammonda i gitarze slide Ken Hensley (ex-Uriah Heep).
https://www.youtube.com/watch?v=nQ1jm4vF4JM
In the Company of Serpents to trio z Colorado wykonujące muzykę z pogranicza sludge/doom. Słychać tam też elementy stonera i okultystycznego folku. Wokal jako żywo przypomina Scotta Kelly'ego z Neurosis, ale równie często słychać w nim "gardłowanie" Kirka Windsteina z Crowbara. Zaskakujące jest to, że w wokalu Granta Netzorga momentami przewija się również... Nick Cave (no dobra tego ostatniego pewnie tylko ja słyszę ;-P). Riffy są całkiem potężne i tłuste, a struktura numerów - biorąc pod uwagę reguły rządzące się tym gatunkiem - ciekawa i pomysłowa.
Tutaj jeden z lżejszych numerów z płyty pt. "Lux":
https://www.youtube.com/watch?v=PrxfraNHT7w
Fajne. Dzięki za polecenie. Już leci całość.
Trochę bym wokal wyciągnął na wierzch w deklamacyjno śpiewanych momentach ale to takie moje zboczenie :)
Przypomina mi też oprócz Cave'a wokalistę Fields of the Nephilim.
Przesłuchałem "Lux" dwa razy, ta płyta trzyma dość równy poziom przez całe 44 minuty.
Myślę, że kiedyś nawet się rzucę i zamówię ją sobie z juesej :-)
Royal Blood - Typhoons. Trzeci album pojawi się 30 kwietnia. Taneczny tytułowy singiel już jest: https://youtu.be/nm_sYSzkydY
Fajne, nóżka chodzi, ale chyba żaden ich numer nie zrobi na mnie takiego wrażenia jak Out of the Black.
Niech mi ktoś powie, że to jest słabe albo się mega zestarzało. I present you - Global Communication, zna ktoś? słyszał ktoś? Wiadomo lata 90, Anglia wysyp tego był, ale to jest moim zdaniem bardzo dobre i warte polecenia co niniejszym jak zwykle przy okazji postu tutaj czynie :P
btw. niezmiernie mnie bawi nazwa gatunku - Ambient Techno :P ale to jest to co od jakiegoś czasu w zasadzie tylko słucham. W ogóle się przerzuciłem (przynajmniej na jakiś czas) na muzyke elektroniczną, może nadrabiam lata bycia ignorantem w tego typu muzyce.
https://www.youtube.com/watch?v=vv091qdGzjU&ab_channel=TheAmbientFox
Można dyskutować, czy GC i "76:14" stało w ogóle obok techno :-) Dla mnie to po prostu ambient. Nie wiem czy ta płyta się zestarzała, ale ja ją lubię.
Skojarzyło mi się to z innymi ambientami i dlatego wspomnę Aphex Twina i jego wczesne "Selected Ambient Works 85-92". To również nie jest techno, ale mimo wszystko brzmią te kawałki nieco bardziej syntetycznie niż wspomniana płyta GC:
https://www.youtube.com/watch?v=sWcLccMuCA8
Ja jako muzyczny boomer ostatnimi czasy głównie siedzę w swoich kochanych latach 70 oraz późnych 60 i odkrywam na nowo różne proto-metalowe, hard-rockowe perełki. Wiadomo jak wielki wpływ na scenę miały chociażby debiuty Sabbathów czy Zeppów (Dazed and Confused to jak dla mnie definicja wczesnego heavy), ale smuci mnie jak wiele bandów zostaje pominiętych w takich dyskusjach.
https://www.youtube.com/watch?v=fpeI5Z4vO-4&ab_channel=ViniMilke
https://www.youtube.com/watch?v=CZCE23V_zFo&ab_channel=Mountain-Topic
https://www.youtube.com/watch?v=TPUmpp1qz9Q&ab_channel=jezuschryzt
https://www.youtube.com/watch?v=e7qcVXxgizM&ab_channel=Kraner%27sCraft
https://www.youtube.com/watch?v=vfKhvzUdJoM&ab_channel=CharleneMarieTago
Zabrzmię pewnie jak Gęstochowa, ale hammondy, długie kłaki, ciężkie riffy i banda naćpanych nastoletnich hipisów jakoś zawsze wprowadzają mnie w cudowny klimat.
"Zabrzmię pewnie jak Gęstochowa (...)"
W bardziej pozytywnym scenariuszu możesz zamienić Gęstochowę na Fenriza, ewentualnie na Jeremy'ego Clarksona ;-)
Kiedyś pisałem o Grave Pleasures, czyli post-punkowej kapeli z Finlandii. Nie wiem czy polecał ją gdzieś kiedyś Fenriz, ale przed GP było Beastmilk i akurat o niej Gylve wypowiadał się pozytywnie bez cienia wątpliwości.
Jak brzmi Beastmilk? Myślę, że cytat bandcampa robi robotę: "Elements of a gloomier Joy Division, an angrier Echo & The Bunnymen, a medicated Killing Joke, and even a lush layering of Peter Murphy".
https://www.youtube.com/watch?v=fl8Qez-B_pU
To się musiało wydarzyć, Chelsea Wolfe i Emma Ruth Rundle razem w jednym utworze:
https://www.youtube.com/watch?v=9SSEkN7OXvU
Aż dziwne, że tak późno. Bardzo ładny numer, dzisiaj był na pierwszym miejscu w moim spotifajowym radarze premier.
Przesłuchałem ten numer 3 razy i jakoś nie mogę do końca się do niego przekonać. No ale fajnie, że doszło do takiej współpracy :-)
Polski MAG to taka wariacja na temat tego, jak zabrzmiałby nasz rodzimy KAT w połączeniu z Electric Wizard. Jest to wariacja udana :-)
https://www.youtube.com/watch?v=oLD6vEN3XPo
Chwilę temu ukazała się druga płyta Viagra Boys. Nikt nie wspominał to ja wspomnę :)
Płyta mi się podoba. Z recek które widziałem przyjęta raczej pozytywnie.
https://www.youtube.com/watch?v=vzWds5gWS6c
Dobry kolega jest opętany miłością do tego zespołu. Posmakowałem nowej płyty, ale tam tyle się dzieje, że muszę posłuchać więcej razy, żeby się wypowiedzieć. Na pewno ciekawe :)
W poprzednim wątku wrzuciłem "Ain't Nice", ale fajnie, że przypomniałeś, że wyszła już cała płyta :-)
W zeszłym roku weterani z Carcass wydali EP-kę o tytule "Despicable". Owa EP-ka nikczemna wcale nie jest, bo muzycznie jest tam samo dobro! Taki "The Long and Winding Bier Road" to po prostu kopalnia fantastycznych riffów. Ludzie pamiętający jak death metal wykopywał drzwi na scenie muzycznej w początku lat 90., pewnie się skrzywią, bo "to nie to samo", albo "że gitarki zbyt melodyjne", ale jam jest kontent, że tyle tych kapel trzyma po trzech dekadach tak wysoki poziom:
https://www.youtube.com/watch?v=9RrHQalvhbA
Żeby nie było, że same szmatany. Chevelle wydało niedawno singielek, solidny:
https://www.youtube.com/watch?v=jDAQW1xTZZI
spoiler start
Eh, chyba coraz mniej mi po drodze z takim "normikowym" rockiem
spoiler stop
Ze sporym opóźnieniem posłuchałem zeszłorocznej EPki Zeal & Ardor w całości. Matko, jakie smaczne!
https://www.youtube.com/watch?v=wjiVKfrHge0
Hm, ciekawe. Jak dobrze znasz twórczość Gagneux?
Pytam, bo choć zalinkowany przez Ciebie kawałek ma niewiele wspólnego z black metalem, to Zeal & Ardor może być trampoliną umożliwiającą wejście w ten gatunek głębiej. Metaluchy się pewnie obruszą, ale drugą kapelą, która robi to równie dobrze jest Myrkur.
Nie chcę Cię martwić, ale być może zrobiłeś mały krok w stronę objęć szmatana ;-D
https://www.youtube.com/watch?v=LaX-xAhTIcY
Znam tylko dyskografię Zeal & Ardor. Tam sporo szatana, wiem. Wchodzi mi nawet, ale tylko dlatego, że jest kontrapunktowany tymi folkowymi, bagiennymi zaśpiewami. A wstawiłem ten numer, bo jest najlepszy na EPce. Taki klimat mi pasuje. Sam black mi nie wchodzi. Może za kilka lat... ;)
Pomóżcie Panowie, zespoły podobne do Rammstein,Eisbrecher, niekoniecznie niemieckie. Tzn żeby było mimo wszystko dużo elektroniki,i niezbyt ciężki klimat.
Obie pyty Lindemanna są w podobnym klimacie, trochę po niemiecku, trochę po angielsku. Emigrate też spoko, jeśli lubisz ramsztajnowe riffy. Wiem, że istnieje taki zespół jak OOMPH i chyba są kojarzeni z Rammsteinem jakoś, ale nigdy go nie słuchałem, więc rzucam ot tak, może sprawdzisz :)
Super,dzięki sprawdzę :) niby są strony które wyszukują zespoły podobne,ale to jest przeważnie nic nie warte.
Niedawno szukałem zespołów podobnych do Sisters of mercy,na popularnych stronach nie znalazłem nic ciekawego,dopiero po godzinie szukania na jakimś wątku na reddicie podali zespoły które grają dosłownie identycznie. Więc niby wszystko jest w internecie,ale jak się zaczyna szukać to już nie jest tak różowo.
Dzięki za wszystkie propozycje, idealnie wszystko dobrane :) i Die Krupps i emigrate,i OOMPH , będzie troche słuchania .
Jako, że deprecha nie odpuszcza (a właściwie to jest tylko gorzej) to przynajmniej mam pretekst, aby się pokatować najtinsowym shoegazem. Dawno się w sumie nie zapuszczałem w te rejony bo od paru lat siedzę głównie w blackgazie.
https://www.youtube.com/watch?v=6ey4yAgLZlw&ab_channel=CharikliaChounou
Taa, muzyka do cięcia się może nie tyle żyletkami, ile czerstwą bułką. Czerstwych bułek nie należy jednak niedoceniać ;-)
Skoro jesteśmy już przy depresji, to udało Ci się zrobić, to o czym rozmawiałaś między innymi ze mną w wątku jej poświęconym?
Bo ja wiem - z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Dodatkowo zaczynam się nabywać jakiejś paranoi i overthinkizmu. Myślę, że długo nie pociągnę, ale już mi to właściwie nie robi różnicy :)
To zapytam wprost. Adam, co z lekarzem?
Co ja mam Ci napisać po takim poście? Nie wyślę do Ciebie policji internetowej, żeby wzięła Cię za chabety i nakłoniła do wykręcenia telefonu do jakiejś przychodni.
Jeżeli sądzisz, że poprawi się samo, to mogę Cię zapewnić, że się nie poprawi. Jeżeli sądzisz, że przyjdzie ktoś, kto Cię uratuje, to mogę Cię zapewnić, że nie - nie przyjdzie.
Możesz pomóc sobie tylko i wyłącznie jeżeli będziesz tego chciał. Nie jesteś ubezwłasnowolniony i to Ty decydujesz, czy zadzwonisz, żeby zapisać się na wizytę, czy nie. Uwierz mi, że (tele)wizyta u lekarza to jest pierwsza rzecz, jaką człowiek w Twojej sytuacji powinien zrobić. To ma absolutnie pierwszorzędne znaczenie i odgrywa decydującą rolę w procesie dochodzenia do siebie.
Jeżeli będziesz dalej ignorował rady dotyczące szukania medycznej pomocy, to będzie tylko GORZEJ i GORZEJ.
Jeżeli masz instynkt samozachowawczy, to w końcu zapiszesz się do lekarza. Życzę Ci, żebyś zrobił to jak najszybciej.
Ja rozumiem, że zdanie jakiś randomów i internetowych specjalistów nie ma znaczenia, ale jestem przekonany, że rodzina też Cię ciśnie w tej sprawie. Więc jeżeli nie chcesz zapisać się do lekarza dla samego siebie, to zapisz się chociaż z myślą o nich.
Adam, no to ch.wo :( Posłuchaj Lemura, bo mądrze prawi. Mam nadzieję, że na wiosnę Ci się polepszy, ja od połowy stycznia do wiosny czuję się najbardziej beznadziejnie (z suplementacją wit. D jest lepiej niż wcale, ale to nie to samo) i już po tylu latach wiem, że muszę to przeczekać. Nie, to nie znaczy, że na wiosnę wszystko jest pięknie, ale jednak jakoś lepiej. Fajny gość jesteś na tym forum. Nie podbijam Twojego wątku o depresji, bo nie wiem, czy sobie tego życzysz, ale naliczyłam tam ponad 30 osób, które wzięły temat na poważnie i to głównie stałych użytkowników, więcej nie chciało mi się liczyć, więc tak, skoro anony z internetu serio się przejęły, to nie uwierzę, że wokół siebie nie masz spraw i ludzi, dla których warto żyć, nawet jeszcze tych spraw i ludzi nie odkryłeś / nie poznałeś.
Nie poszedłem bo prywatnie są to dla mnie chore pieniądze, a państwowo terminy na 4 miesiące w przód i to w przychodniach gdzie opinie to jedna gwiazdka na pięć :)
Żyję tylko dla rodziny i pasji. Od ludzi staram się powoli odsuwać bo a) gówno kogo obchodzą moje problemy
b) nie chcę być piątym kołem u wozu
c) nie chcę przelewać swojego pesymizmu na innych
Dlatego od ostatnich kilku tygodni mam już trochę wywalone czy zdechnę na Covid, czy wpadnę pod ciężarówkę Lidla podczas spaceru. Także jeśli nagle przestałbym pisać w wątku i na forum to weźcie chociaż podlinkujcie jakieś To Live is to Die czy innego Oriona :P
Jestem w dużej mierze przekonany, że udałoby Ci się zapisać do lekarza "już" na pierwszą połowę marca:
Tutaj masz numer telefonu na Nowowiejską:
http://www.szpitalnowowiejski.pl/index.php/poradnia-zdrowia-psychicznego-dla-doroslych
Możesz zapytać o termin wizyty do dr Jakubczyka.
Adam, wybacz, ale argumenty dotyczące jednej gwiazdki są nietrafione. Wiadomo, że NFZ ma od cholery trudności i użeranie się z nimi przyprawia czasem o ku***cę, co nie oznacza, że nie pracują tam dobrzy specjaliści.
Po prostu wynajdujesz sposoby, żeby się nie zapisać. Ja to rozumiem i poniekąd szanuję, bo to jest Twój wybór, ale prokrastynacja i szukanie usprawiedliwienia oddala Cię od celu, który naprawdę powinien być dla Ciebie priorytetem.
No i przedostatnia rzecz: co jakiś czas podrzucasz jakiś tekst wyraźnie sugerujący samobójstwo. To jest k***a nie fair. Nie rób tego, bo to brzydka i przykra manipulacja. Nie, nie sugeruję, że to, co piszesz, jest jakąś pieprzoną zabawą, wręcz przeciwnie.
Jeszcze raz powtórzę, że internety to nie jest dobre miejsce, by pisać o takich sprawach jak zdrowie psychiczne. Z chęcią jednak pomogę, tak jak potrafię. Jeżeli chcesz pogadać, to podaj mi jakiś namiar na messengera, czy coś.
Akurat dogłębne zanudzanie kogoś moimi problemami to ostatnie co chciałbym robić :P Łamać się nie łamię bo już dawno się załamałem i przestałem mieć nadzieję.
To wątek muzyczny więc niech leci jakaś muzyka - bo zaraz będę dawał linki do jakiegoś Silversteina i innych emo-wynalaskow :P
Najgorsze jest właśnie to, że "nie popełnię" bo jak mówiłem w innym wątku nie mam wystarczających cohones i szkoda mi rodzinki. Ale nie będę jakoś ubiegał ewentualnego losu ;)
Ale przynajmniej mogę mieć theme-songa :P https://youtu.be/jakpo7tj7Qw
Zrobisz, jak będziesz chciał. Oferują swoją pomoc bezinteresownie. Poza tym chciałem zauważyć, że pisząc o depresji, tak naprawdę chciałeś sprowokować jakąś reakcję. No i sprowokowałeś.
Może to jest następny wybieg z Twojej strony, bo po prostu chcesz oddalić od siebie problem i nie masz najmniejszej ochoty na stawienie mu czoła.
K***a, no już nie wiem co mam pisać. Masz wszystko na tacy, wystarczy, żebyś wziął telefon i jutro zadzwonił do przychodni. Co Cię to kosztuje?
Z theme songów w temacie to bardziej jednak to:
https://www.youtube.com/watch?v=dbckIuT_YDc&ob=av2e
Przerabiałem już to :P Przejdzie samo, a jak nie to trudno. Nic się nikomu nie stanie.
I się doigraliscie.
<---> ^
[EDIT]: W ramach tego, że nie mogę odzobaczyć tego, co powyżej - należy się odtrutka :-):
https://www.youtube.com/watch?v=PNodyijdG_E
A chciałem Shining wrzucić :-D
Adam, no to muzycznie, mój theme song dla Ciebie. Nie zgadzam się z tym, co o sobie piszesz, natomiast rozumiem, że z powodu tego, jak się czujesz, piszesz o a, b, c.
https://www.youtube.com/watch?v=KO3l733WRN0
"Disconnect and self destruct, one bullet at a time
What's your hurry, everyone will have his day to die
If you choose to pull the trigger, should your drama prove sincere
Do it somewhere far away from here"
Nie jestem pewna (domysły zachowam dla siebie), w jaki sposób powyższy tekst pomógł mi się pozbierać w sobie, ale pomógł ;)
Polecam ale pewno już dawno znacie Maximum the Hormone:
https://www.youtube.com/watch?v=-5haVuvLEC4&ab_channel=NyangoStar%E3%81%AB%E3%82%83%E3%82%93%E3%81%94%E3%81%99%E3%81%9F%E3%83%BC
https://www.youtube.com/watch?v=sY9Cr0a5dCs&ab_channel=TheVivarevolucao
https://www.youtube.com/watch?v=bR21NK8CTuE&ab_channel=%D0%9B%D0%B5%D0%B2%D0%A3%D1%82%D1%91%D1%81%D0%BE%D0%B2
Nie, po prostu nie.
No ale skoro już jesteśmy przy mniej lub bardziej "freakowych" rzeczach, to...
https://www.youtube.com/watch?v=sR_rPd_ufK4
Kiedyś koleżanka mnie zapytała czy słucham k-popu albo j-popu. Powiedziałem, że tak, a najbardziej lubię Maximum The Hormone :P I tak - jak wszyscy znam ten zespół głownie z Death Note choć samą nazwę już kojarzyłem wcześniej :P Shimi to zdecydowanie jeden z moich ulubionych utworów MTH, a każdy kto nie lubi Nyango Cata, nie ma duszy.
https://www.youtube.com/watch?v=q-TfovUbqgQ&ab_channel=XeMaSou
https://www.youtube.com/watch?v=beN5ep5MrdY&ab_channel=%E3%83%9E%E3%82%AD%E3%82%B7%E3%83%9E%E3%83%A0%E3%82%B6%E3%83%9B%E3%83%AB%E3%83%A2%E3%83%B3%E5%85%AC%E5%BC%8F
Jeden z najlepiej siadających mi zespołów ostatnich lat.
Pewnie, że dałem szansę. Poza tym kiedyś już gdzieś MTH słyszałem.
Wokal nie ten? Wszystko nie "ten", no ale ja nie mam duszy ;-)
Pewnie jakbym usłyszał ten zespól mniej więcej 22 lata temu, czyli w momencie, w którym nu-metal nadal był na fali, a ja słuchałem tego gatunku sporo, to nie przeczę, że byłaby szansa, że zażre.
Dzisiaj? Heh, gdybym miał wybierać, to wolałbym już piosenkę z bajki "Tajemnica Wiklinowej Zatoki" :-)
A Ty nosisz do pracy biurowej białe koszule Dickies, prawdopodobnie dałoby się Ciebie przekonać, że Ziema jest płaska i słuchasz muzyki w rodzaju "punch me in the face" :-)
Ale tak, to prawda, jestem stary i stetryczały :-)
Jednak nielubienie nu-metalu (nawet japońskiego) uważam za wielką cnotę :-)
Ma na tyle dużo, że ten związek z nu-metalem jest dla mnie niestety całkowicie wystarczający :-)
No i? A czymże jest SoAD? :-)
Tak, kumam. Z mojej strony Puya, Deftones, dwa pierwsze Korny i to by było na tyle :-)
Nie znałem tego cuda. Dziwaczne, bo japońskie, ale w gruncie rzeczy niczego niezwykłego tu nie ma. Nie jest złe, ale w moim uchu pierwsze skojarzenie, jakie się pojawiło, to Green Day, a nie SOAD. A że Green Day mi zwisa i powiewa, to do MTH pewnie nigdy nie wrócę. Ale doceniam wrzutkę
Ale dyskusje tu się odbywają, brawo, cieszę się :) Zrobię wrzutkę porządkującą w klimacie "normalny rock dla facetów po 30-tce/przed 40-tką" ;) Trochę tego się nazbierało ostatnio...
1. Nowe Foo Fighters wesołe i taneczne, i chyba takie sobie. Więcej będzie w recenzji.
2. Cult of Luna - nowy album fajny, dwa pierwsze numery na płycie są suuuuper
3. Singiel Death from Above 1979 - zacny: https://youtu.be/7scGleNqEnk
4. Bardzo lubiany przeze mnie Sugar Horse wrzucił POTĘŻNY singiel, robi mi dobrze: https://youtu.be/yy7QtK74b1c
5. Skandynawska VOLA wyda zaraz nowy album, jest ładny singielek: https://youtu.be/DhcsSfCbl7Y
6. Serj Tankian w kwietniu wróci do rocka z nową EPką, jest tytułowy promo-track: https://youtu.be/5oMDAfUpWyQ
7. Nowy Soen super, pierwszy numer bardziej metalowy, niż bym się spodziewał: https://youtu.be/YV1l18JDYV8
Po pierwszym singlu byłem lekko zaniepokojony o nową płytę sunnaty, jednak wczoraj do sieci trafił drugi utwór promujący i czekam. Poprzedni album Outlands jest już mocno osłuchany i oczekiwania były spore. I jest dobrze, słychać pazur, mocniejsze stonerowe granie, obok gardłowego śpiewu są czyste śpiewy, wszystko wymiksowane i w tempie. Czekam na 26 lutego: https://www.youtube.com/watch?v=smStsbzqheA
A link do pierwszego singla: https://www.youtube.com/watch?v=FnPly6P1Xv8
Przy okazji posta sekretu_mnicha przesłuchałem nową Cult of luna i w sumie nic w głowie nie zostało, może za którymś razem wejdzie. A Dawn of fear było bardzo dobre, więc chłopaki trzymają ciągle poziom od początku i może trzeba się skupić lepiej, bo na razie leciało w tle.
O, nowa Sunnata. Zupełnie zapomniałem o tym zespole, a Outlands fajnym albumem jest. Czekam!
Nie wiem czy z całego tego zestawu polskich kapel (około)stonerowych Sunnata nie gra w sposób najbardziej interesujący. Czekam również :-)
Jaki teaser o_O
Chyba po raz pierwszy jakiś znaczący budżet się pojawił. I dobrze, będzie słuchane.
Na bandcampie już jest cały album, całe dwa utwory https://paganrecords.bandcamp.com/album/w-nialni
Jestem usatysfakcjonowana, choć ledwo się wkręciłam, to się kończy. Ciekawy, koncepcyjny album. Więcej nie piszę, żeby nie psuć odkrywania. Zdecydowanie polecam pierwszy odsłuch w słuchawkach, dla elementu zaskoczenia :)
Odsłuchałem 2 razy i chyba nie wrócę. Na pewno nie jest to album do posłuchania ot tak. 2 utwór brałem na raty. Jednak trzeba przyznać, że mają chłopaki odwagę-zrobili coś zupełnie innego od poprzednich dokonań. Mam nadzieję, że to tylko odskocznia, eksperyment (jak W melancholii) i nagrają jeszcze album na miarę Martwej Polskiej...
U mnie świeża dostawa - lata 90 dzwoniły i chyba się dodzwoniły.
Hehe, analogowo pełną gębą. Ja swoje kasety (jakies faith no more, mansona itp.) oddałem kumplowi, który kilka miesięcy temu dokupił do swojego zestawu HiFi magnetofon.
Prawdziwy blast from the past :-) Aż flashbacki mam, bo posiadałem (albo wciąż posiadam) aż trzy kasety z tego zestawu.
Trafiłeś prawie wszystko, jedynie Nirvanę należałoby zamienić na Type O Negative ("October Rust" konkretnie) :-)
Nie wiem jak brzmią poprzednie płyty Bloody Hammers, ale najnowsza - "Songs of Unspeakable Terror", brzmi jak późne dokonania Misfits, podlane sosem z The Cramps i Ramones. Taki niezobowiązujący, bardzo melodyjny horror punk/heavy. Wszystkie kawałki na tym LP trzymają równy poziom, więc jak ktoś lubi takie klimaty, to pewnie warto spróbować:
https://www.youtube.com/watch?v=Xsi7l8BT3eY
https://www.youtube.com/watch?v=g9RLNfYFCl4
Niby fajne, ale tak odzwyczaiłem się od takich "radiowych" melodii, że wydaje mi się toto nieco mdłe.
GoGo Penguin to brytyjskie trio z Manchesteru wykonujące muzykę gdzieś z pogranicza jazzu, muzyki klasycznej i elektroniki:
https://www.youtube.com/watch?v=cRDEipsQDLc
Najnowszą płytę (S.T) wydali w zeszłym roku. Na mój gust za dużo w tym fortepianu, ale generalnie można wsiąknąć.
Podval Capella to jednoosobowy projekt Witalija Magadanskiego z Krasnodaru. Jakieś ruskie hardbassy? No właśnie nie, basów tu co prawda nie brakuje, ale Podval Capella to prosty, wolny i mroczny trip-hop.
Kiedyś już PC wrzucałem, ale dla przypomnienia:
https://www.youtube.com/watch?v=E2LazLoKUDU
Witalij wydał w zeszłym roku nową płytę o tytule "decadance":
https://www.youtube.com/watch?v=J6WfmlE7oBg
Jakby co to żyję :) Ostatnio znowu zajrzałem do portfela żeby zaprosić na stałe do mojego domu, dwóch lekko podstarzałych, ale ciągle jarych Brytyjczyków ;)
Płyty super i to jeszcze w super stanach ;) Szkoda, że wątek kolekcjonerski umarł i muszę was zamęczać w tym :(
https://www.youtube.com/watch?v=Enzxdvo8NOk&ab_channel=DavidBowie-Topic
Nie no, szacun :-)
Nowa Gojira:
https://www.youtube.com/watch?v=3p85-KtgDSs
Jest dobrze i mocniej niż na poprzednim singlu. Przypominam, że nowa płyta wyjdzie na początku kwietnia.
Sąsiedzi narzekają, że łupiesz na basie o 2 w nocy!
---
Parę dni temu wspominałem o Carcass, przyszedł czas na inny powrót w wielkim stylu - płytę pt. "Scriptures" z 2020 roku od innych deathowych weteranów, czyli Benediction.
Po 21 latach do zespołu powrócił drugi (bo pierwszy to Barney z ND) oryginalny wokalista - Dave Ingram. Ponadto do zespołu dokooptowała zupełnie nowa sekcja rytmiczna. Te wszystkie zmiany mają konkretny wpływ na to, jak "Scriptures" brzmi. Gitarzystom chyba było głupio obniżać standardy i grać wolniej niż nowy basista i bębniarz, więc cisną zdrowo, a Ingram sprawia wrażenie, jakby czas się go nie imał :-) Efektem jest dość klasyczny, utrzymany w średnich tempach, ale niezwykle soczysty i piekielnie chwytliwy metal śmierci. Jest wiele deathowych płyt, które uznawane są na klasykę gatunku, ale mnie męczą jakoś w połowie. Tutaj pewne zmęczenie materiału też występuje, ale "Scriptures" obfituje w masę naprawdę prześwietnych numerów (żeby wymienić tylko "Scriptures in Scarlet", "Iteration of I", czy "In Our Hands, the Scars"), polecam :-)
https://www.youtube.com/watch?v=M1vv1zPiJUE
A) Nigdy nie gram po 22,
B) Nawet gdyby to grałbym na słuchawkach,
C) Nawet gdybym nie grał na słuchawkach to mam na sąsiadów wyj**ane.
PS. Co sądzicie o takim housiku?
https://www.youtube.com/watch?v=dGQwDOEC-ro&ab_channel=OTHERPEOPLE
Dla mnie groovi przepięknie.
Benediction - nie słuchałam wcześniej, generalnie dosyć odeszłam od tych klimatów, ale kurde, fajne :D
Against All Logic - słabo znam takie klimaty i muszę przyznać, że bardzo przyjemnie się słucha. Obawiałam się jakiejś sztampy, ale jest ciekawie, co nieco się dzieje jak na nie tak długi utwór. Różnorodnie, ale wszystko do siebie pasuje. Good :)
Beneficjenci Splendoru "Daryl" - świeżynka z 15.02.2021.
https://www.youtube.com/watch?v=1BSJFiigPNk
Gatunek - nieco rocka, nieco rapu, nieco elektro, nieco popu, jakaś taka chwytliwa, sarkastyczna i rytmiczna awangarda. "Daryl" kojarzy mi się z sountrackami z filmów Tarantino.
Marcin Staniszewski klei świetne teksty i składa świetną muzykę. Bardzo miły gość na swoich koncertach. Tylko dokupię pierwszą płytę i mam zestaw do "kolekcjonerów płyt" :)
Mogwai na nowej płycie przypomnieli sobie jak grać z pazurem. Bardzo fajny numer: https://youtu.be/gmuTXdwcqPA
Z powodu braku miejsca na winyle na razie musiałem złamać swoją analogową ścieżkę i po latach przeprosić się z cedekami ;)
Ostatnia mocno 2000's dostawa. Brakuje tylko skejterskiej deski i jackassów na MTV... Dosyć sentymentalnie dla mnie ;)
Ja do swoich "sentymentalnych" płyt byłem tak przywiązany, że je sprzedałem :-P
Przypomniałem sobie, że jakiś czas temu przewinął mi się Twój wątek z metalową kapelą Twoich znajomych. Pochwalisz się tutaj? :-) Jeżeli z jakiegoś powodu Ci to nie w smak, to po prostu zignoruj tę wypowiedź :-)
---
Wytwórnia filmowa Paramount Pictures zapowiedziała powrót dwóch metalowych kuco-debili, czyli Beavisa i Buttheada:
https://www.youtube.com/watch?v=QNgR62hMATk
To będzie pierwszy pełnometrażowy film od czasu "Beavis and Butt-Head Do America " z roku 1996.
[EDIT]:
Żeby jakoś zapełnić tego posta, dodam jeszcze krótką opinię o fińskim filmie "w klimatach" pt. "Heavy Trip". Na pewno jest on lepszy niż podobne, nowozelandzkie filmidło sprzed paru lat, ale nadal wieje straszną sztampą, takie 6/10. Na zachętę (?) dodam, że film zawiera takie atrakcje jak:
spoiler start
- porwanie szalonego perkusisty ze szpitala psychiatrycznego (ha-ha-ha),
- bezczeszczenie zwłok mniej szalonego perkusisty,
- wywołanie zbrojnego incydentu na granicy fińsko-norweskiej,
- obowiązkowe puszczanie pawia na publikę podczas koncertu.
spoiler stop
IMO najlepsza scena to ta, z wymyślaniem swojego riffu :-)
Tutaj trailer:
https://www.youtube.com/watch?v=KQ77yGrjb9o
A swoją drogą, pracujemy teraz przy drugim projekcie w klimacie synth wave, jak już będzie publiczny, to podrzucę soundclouda i bandcamp ;)
Heavy Trip bardzo fajny. Metalowe kino drogi, sympatyczni bohaterowie, zacny klimat, zabawne.
No to spoko :-) W takim razie nowy klip pozwolę sobie wrzucić też tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=w2_w6Bh2VL8
---
Sekrecie, ja wiem, że to tylko głupawa komedia i nie ma co się na siłę czepiać, ale mam wrażenie, że czasami bywasz trochę zbyt spolegliwy wobec tworów kultury i sztuki wszelkiej maści :-)
Gvllow to artysta z południowej Kalifornii zaliczający się do gatunku darkwave/trap (?). Najprościej będzie, jeżeli napiszę, że nad jego twórczością unosi się duch Christian Death i T.S.O.L.
https://www.youtube.com/watch?v=vN6gmfuJ02s
Więcej no nowej fali kalifornijskiego darkwave'u w tym artykule:
Lemurze, właśnie słucham, całkiem zajebiste to jest, fenks!
Dobrze, że przewinąłem stronę, bo prawie bym przegapił :-)
Cieszę się, że Ci się podoba :-) Ten typ to pół bardziej gangsterskiego Post Malone'a i pól Petera Murphy'ego. To pierwsze skojarzenie chyba nie jest do końca bezzasadne, bo o ile chyba na większości singli Gvllow śpiewa, o tyle na pierwszej płycie z brzegu już rapuje :-) Więc ta wzmianka o trapie, to wcale nie jest jakiś pic. Ja chyba wolę wersję śpiewaną :-)
Mam prośbę. Jak będziesz miała chwilę, to zarzuć sobie Beastmilk, albo Grave Pleasures (no, chyba że znasz) :-)
Bostońskie punk-folkowe Dropkick Murphys powróci 30 kwietnia z nowym albumem, który zapewne będzie całkiem odpowiednim soundtrackiem do rozbijania sobie butelek na głowie. Tytuł albumu to "Turn Up That Dial", a tutaj singiel:
https://www.youtube.com/watch?v=L_0v8bnpnP8
[EDIT]:
Aha, Biedra znowu rzuciła cedeczki na półki w cenie 20 zeta za sztukę.
Oto lista:
- Aerosmith – “Get A Grip”
- Bon Jovi – “New Jersey” (Remastered)
- The Cure – “Bloodflowers”
- Dire Straits – “Love Over Gold”
- The Cure – “Faith” (Remastered)
- Dream Theater – “When Dream And Day Unite”
- Guns N’ Roses – “G N’ R Lies”
- The Killers – “Wonderful Wonderful”
- Megadeth – “So Far So Good So What”
- Nine Inch Nails – “Hesitation Marks”
- A Perfect Circle – “Thirteenth Step”
- Nine Inch Nails – “With Teeth”
- The Police – “Reggatta De Blanc”
- Iggy Pop – “Free”
- Queens Of The Stone Age – “Lullabies To Paralyse”
- Iggy Pop – “Lust For Life”
- R.E.M. – “Out Of Time”
- Red Hot Chili Peppers – “Freaky Styley”
- The Rolling Stones – “On Air”
- Rush – “2112”
- Santana – “Africa Speaks”
- Soundgarden – “Down On The Upside”
- U2 – “No Line On The Horizon”
- U2 – “Songs Of Innocence”
Ludzie mają gdzieś muzykę na nośnikach, więc jest szansa, że coś jeszcze znajdziecie.
Ludzie mają gdzieś muzykę na nośnikach, więc jest szansa, że coś jeszcze znajdziecie.
<rozwija swoją pelerynę>
"<rozwija swoją pelerynę>"
W poprzednim poście wyraźnie pisałem o "ludziach" ;-)
Widzę, że masz tego od groma :-) Pomijam kwestię sensowności kolekcjonowania płyt DVD w erze BR, 4K i streamingu, bo to rzecz wybitnie indywidualna. W każdym razie ja jeszcze jak zbierałem filmy, wymyśliłem sobie, że mogą one zabierać o wiele mniej miejsca. Kupiłem pudełka DVD slim z paroma slotami na płyty i wydrukowałem tytuły filmów. Po przełożeniu płyt do wspomnianych slimów okazało się, że wszystko zajmuje dokładnie cztery razy mniej miejsca niż w przypadku oryginalnych pudełek. Co prawda ze względu na użytą przeze mnie szatę graficzną (czarne tło, białe napisy) wygląda to, jakbym kolekcjonował nekrologi, albo kompulsywnie rejestrował na filmie pogrzeby, ale zaoszczędzone miejsce, to zaoszczędzone miejsce :-)
Nie, nie sugeruję, żeby inni poszli w moje ślady :-) Po prostu taki miałem pomysł i tyle :-)
A to wszystko zebrane od maja tamtego roku ;)
Filmów na DVD nie zbieram. W ostatnich latach po prostu chapałem filmy za darmo i jakoś się nagromadziło (dokładnie dwie takie półeczki). Jak moja kolekcja muzyczna jeszcze bardziej się rozszerzy to pewnie filmy też pójdą do żyda (tak jak to zrobiłem z większością swojej kolekcji gier).
Ja się śmieję takim sucharem, że moja muzyka na kasetach jest prawdziwie undergroundowa, bo leży w piwnicy :-) To samo zresztą dotyczy większości gier - zapakowałem je i leżą już parę lat na poziomie "-1" :-)
Doszło do tego, że wyprzedaję wcale nie najgorsze 750-stronnicowe knigi od Toma Clancy'ego i Larry'ego Bonda, bo nie mam już gdzie trzymać nowych książek. E-booki ratują sprawę tylko połowicznie. Nie wszystko na e-bookach jest i nie wszystko ma w tym formacie sens.
Jak tak dalej pójdzie, to przez swój "hoarding" będę musiał dokupić nowe mieszkanie ;-) Najśmieszniejsze (?) jest to, że ja wcale aż tak dużo tego nie mam.
Bardzo ładnie się prezentuje, nośniki fajnie mieć :)
O, skoro w Biedzie dorzucili qotsa i nin, to się rozejrze, mam już stamtąd trochę płyt, np Mansona, soundgarden i doskozzze. Żeby nie być gołosłowną i pochwalić się nienormalnością, wrzucam zdjęcie mojej i męża półeczki. Kilka pudełek mam w aucie. Stale rozbudowujemy kolekcję o płyty, które najbardziej się nam podobają. Tempo ostatnio nieco spowolniło, bo na razie brak płyt kupowanych na koncertach w uznaniu dla występujących. Trochę moich płyt to właśnie takie kupione na koncertach i najlepiej z zebranym podpisem :)
Btw,
Też mam półkę! :) Mało szatańska na pierwszy rzut oka :) Trochę ponad 250 CDków, pomału rośnie. Czekam na paczkę z polskiego Amazona, jadą 3 nowe płyty.
Bardzo ładne kolekcje :)
Na cedeki i kasety mam od cholery miejsca, ale z winylami jest już problem, że powoli wykraczają poza przygotowane dla nich miejsce ;) Niestety nie za bardzo mam nawet pomysł na zagospodarowanie dodatkowego miejsca...
To jakiś skrót od czegoś? :P Nie jestem w temacie raczej.
Czekam na paczkę z polskiego Amazona, jadą 3 nowe płyty.
Ostatnio przeglądałem dział z muzą i mocno się zawiodłem...
Kiedyś byłem po prostu wielkim psychofanem poksów, ale w Poke Go grałem tylko kilka miesięcy. Nie wchodziłem tam od 2017 roku :P
Tak odnośnie Soundgarden i Biedry --->
Biedronka to sklep, który teoretycznie powinien mnie zaskoczyć co najwyżej najlepszą pietruszką w okolicy. Tymczasem widoczne na zdjęciu "Superunknown" to zremasterowana edycja na dwóch 180 gramowych płytach z bardzo fajnym, parostronnicowym insertem na dobrym papierze. No po prostu łał! :-)
Brawo Biedra. Brawo Lemur. Gdybym był winylowcem, brałbym. Tymczasem moje zakupy z Amazona. NIN, Arcane Roots i Sleep Token. Każda za ok. 35 zł, wszystkie trudno dostępne wcześniej były u nas (albo za drogie ;)).
Ja mam tylko winylowe Badmotorfinger z Biedry i o ile wydanie dosyć biedne tak brzmi bardzo solidnie ;)
A jeśli już się chwalimy to dzisiejszy wypad do empiku :P ->
Sekret, fajne płyciwa :-)
Masz na myśli polskiego Amazona? Przeglądałem tak pobieżnie i muszę przyznać, że wrażenia były średnie takie.
---
O, widzę Adam, że "Tutu" upolowałeś :-) To naprawdę japońska edycja?
Niestety pic na wodę fotomontaż o czym wiedziałem od razu jak tylko zobaczyłem opakowanie :P Europejska reedycja z 2013, którą Warner wystylizował na japończyka... z powodów trochę mi nieznanych :P Wiem, że mieli całą serię tych wydań. Powiedziałem, że za "dwajścia" złoty w sumie czemu nie ;) Ładnie wygląda z tym obi, a do tego dobrze brzmi.
Z tym Daft Punkiem to pewnie trochę pozersko wygląda w kontekście tego co się z nimi stało te niecałe 2 tygodnie temu, ale Random.... chciałem od zawsze, lecz niestety wydanie winylowe zawsze było poza moim zasięgiem finansowym, a w tej chwili jego ceny wystrzeliły jeszcze bardziej więc zadowolę się kompaktem ;) Pochwalę empik, że mieli chyba najtańszą ofertę jaką znalazłem :P
Tak btw. jest ktoś na discogsie?
Co tu dużo mówić, to po prostu chamskie techniki sprzedażowe :-/ No ale najważniejsze, żeby płyta brzmiała solidnie.
Tam od razu "pozersko". Panie, kupuj pan, co chcesz i kiedy chcesz :-) Mogę się mylić, ale zauważyłem, że EMPIK ostatnio jakby się ogarnął trochę z cenami.
Mam konto na discogsie, ale nie jest aktualizowane. Przekonałem się do tego portalu tylko połowicznie, jakiś taki mało intuicyjny jest.
Piątek, dzień premier. Komu sympatyczny nowy singiel Perturbatora? Teledysk niczego sobie, ale można oczopląsu dostać.
Ale super, muzycznie Perturbator nadal brzmi ciekawie, a wizualnie teledysk wygląda świetnie, zwłaszcza do oglądania pod wpływem niektórych wymienionych w nim specyfików podkręcających wymiary, chociaż tempo i migawki momentami niepokojące :)
Naprawdę dobre, takie metalowo-EBM-owe* w duchu :-) Fajnie, że to już od dłuższego czasu nie jest to tylko synthwave.
* [Chyba jakiegoś fikołka gramatyczno-stylistycznego właśnie odwaliłem. Taki zapis jest w ogóle poprawny?]
Tylko przypomnę, że parę dni temu miała premierę nowa płyta Harakiri For the Sky - "Maere":
https://www.youtube.com/watch?v=zuN_bewAxvI
Ktoś z Was słuchał? Jakie macie wrażenia?
Poprzednie albumy HFtS lubię, ale "Maere" jakoś mi nie siadł. Dziwne, bo nie ma tu żadnej stylistycznej wolty. Może zabrakło mi skupienia podczas przesłuchania?
Do czegokolwiek co stało obok emo jest mi bardzo daleko. Trzeba jednak pamiętać, z czego wywodzi się współczesne emo i że korzenie tej muzyki sięgają lat 80. i sceny hardcore punk (żeby wymienić tylko takie zespoły jak Fugazi czy Dag Nasty).
Mam wrażenie, że Lochy i Smoki nawiązują właśnie do "klasyki" emo-core'a (czy też siakiegoś nerd-core'a) i obiektywnie rzecz biorąc, wychodzi im to wcale nieźle:
https://www.youtube.com/watch?v=DiEcqN0IIJw
Ja w dalszym ciągu przeglądam stare częsci wątku, jestem na 14 części :) świetnie się to czyta, za dużo czasem narzekacie że wątek zdycha ;)
Po lekturze biore się za przesłuchiwanie dyskografii Morcheeby, Distance Calling i Submotion Orchestra. I bardzo mi pasuje że wrzucacie tu też inne rodzaje muzyki(może nawet za rzadko) .
Ok przesłuchałem wszystkie albumy Morcheeby,i podeszło mi jakieś 60 kawałków, czyli prawie wszystko .Dla mnie piękna sprawa. Polecicie podobne klimaty?
Używasz Spotify? Mógłbym wkleić link do swojej chilloutowej playlisty.
Tutaj parę rzeczy mniej lub bardziej podobnych do Morcheeby:
- Thievery Corporation:
https://www.youtube.com/watch?v=4WbxYzAG2I4
- Kid Loco:
https://www.youtube.com/watch?v=IeBsjh1Z_7E
- Zero 7:
https://www.youtube.com/watch?v=6C8Q9pXteK0
- Kruder & Dorfmeister:
https://www.youtube.com/watch?v=GxH5piakaHc&t=286s
- Sofa Surfers:
https://www.youtube.com/watch?v=B-N-FK5QoQQ
- Hooverphonic:
https://www.youtube.com/watch?v=6EA-MIYY1bg
- Moloko:
https://www.youtube.com/watch?v=-GY9DWIfpwc
Dziekuję bardzo,na razie wystarczy :) od dawna szukałem takich klimatów,żeby był jeden wykonawca który ma więcej niż kilkanaście świetnych kawałków ,i Morcheeba mnie pozytywnie zniszczyła :) biore się za przeglądanie. :)
Nie tu.
Wczoraj rozmyślałem słuchając sobie wieczorem Funeral For A Friend i "Fade to Black" Metalliki ze łzami w oczach. Napisałem tylko chłopakom na what's upie, że "przepraszam", ale każdy mnie olał - miałem ochotę powiesić się na kablu od suszarki, lecz ostatecznie skończyło się na tylko na pomyśle i szybkim pójściu spać, żeby faktycznie nie przejść do czynów. Dzięki temu mogę spędzać nudną niedzielę na popijaniu jasnej Łomży (po 3 miesiącach bez alkoholu, przyznam, że średnio mi smakuje) i przy dźwiękach z takich fantastycznych albumów, które niesamowicie mi dzisiaj wchodzą. Bardzo polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=PZwQeZh6rP0&ab_channel=PlanetTristan
https://www.youtube.com/watch?v=INgo0xmYBeg&ab_channel=DavidPerez
Widzę, że wołasz o pomoc i każdy ma to w dupie. Jest zgryz, bo chcę pomóc, ale nie mam pomysłu. Dopiero teraz dowiedziałem się, że z osobą z myślami samobójczymi nie wolno się kłócić, dawać im rad i moralizować. Wychodzi na to, że 3/4 z nas (łącznie ze mną) popełniło przynajmniej jeden z wymienionych błędów.
Cholera, jest mi przykro, że jesteś w tak ciężkiej sytuacji. To, co czujesz, to emocje, które przeminą, bo taka jest ich natura. Tak się dzieje zawsze, choćbyś nawet myślał, że nie będzie jutra. Zawsze jest następny dzień, nowy start, pomyśl o tym.
[EDIT]:
Jeżeli chodzi o GY!BE, to zapowiedzieli na 2 kwietnia nowy album. Jego tytuł brzmi: "G_d’s Pee AT STATE’S END!" --->
Wiem, że miną, ale też wiem, że niestety wrócą. Zawsze wracają.
https://www.youtube.com/watch?v=p394GYNrqiM&ab_channel=Escaladr
Nikt Ci powie, że te myśli nie wrócą. Byłoby to nieszczere.
Nie chcę wpadać w umoralniający ton, ale kurczę, na pewno się zgodzisz z tym, że zajebiście by było, gdyby tych myśli było jak najmniej, prawda? Można więc wyznaczyć sobie cel, którego głównym mianownikiem będzie polepszenie ogólnej jakości życia. Wtedy jest duża szansa, że owszem, gówno będzie czasem wybijać, ale w sposób w miarę kontrolowany.
Cierpienie jest zawsze po coś. Może Ci się to wydawać śmieszne, ale cierpienie może mieć dobry wpływ na rozwinięcie pokory i empatii. Może też człowieka uszlachetnić. Podczas cierpienia myśli się tylko o bólu, jaki to sprawia, tylko to się liczy. Dopiero potem przychodzi refleksja i człowiek staje się silniejszy. Trzeba przeczekać najgorsze, wytrzymać i wywalczyć zmianę, by się przekonać, że po prostu musiało być trudno, nie było innej drogi.
Warto być.
Niekoniecznie chcę sobie nawet wyznaczać jakiekolwiek cele bo dobrze wiem, że nie zdążę ich spełnić lub też po prostu nie będę miał wobec nich żadnych motywacji ;)
O empatii nie ma co mówić bo myślę o dobru innych bardziej niż o swoim własnym... i nie wyszło z tego nic dobrego bo dopiero teraz widzę jak fałszywi są ludzie, w tym moi znajomi, którzy wiedzą o problemie, ale kompletnie zacierają ręce. Dlatego od dobrych dwóch miesięcy wolę wegetować w domu słuchając muzyki i przeglądać głupie forum o grach niż otaczać się kłamstwami. Może to paranoja... to na pewno paranoja i nie mogę sobie z nią poradzić.
https://www.youtube.com/watch?v=KAFOpywZbMM&ab_channel=LinkinPark
Podejrzewam, że mam ze dwa razy tyle lat. Podejrzewam, że nie pomogę ale jestem jedną z osób którym leczenie z pomocą psychiatry i psychologa pomogło. Nie ma po co pisać jak dobrze się bawiłem, teraz bawię się znacznie lepiej. Każdy jest inny i pomagają mu różne rzeczy, mam nadzieję, że znajdziesz swoją metodę.
Za Agalloch masz uściski... za Metallikę wieprz ;)
leczenie z pomocą psychiatry i psychologa pomogło
Na forum (i nawet trochę w tym wątku) powstała już cala litania dlaczego tam nie pójdę ;)
Ogólnie nigdy jakoś nie doceniałem Agallocha. W sensie zawsze bardzo lubiłem, ale dopiero teraz w szarą niedzielę, te albumy mają ogromną moc. The Mantle to arcydzieło... To lepsze niż jakikolwiek pseudo-specjalista.
Masz depresję, masz myśli samobójcze. Jest mi przykro chłopie, że cierpisz. Powiedz, chcesz, żeby było lepiej? Wystarczą małe kroczki na początek. Nawet Pudzian ma problem z ruszeniem 18-kołowca, więc na początku wystarczą bardzo realistyczne oczekiwania wobec samego siebie, drobiazgi wręcz. Wystarczy odrobina samozaparcia, choćby na zasadzie przekory. Twoje "Ja" w środku głowy pokazuje Ci środkowy palec? Możesz pokazać swoją dezaprobatę wobec takiego obraźliwego gestu, obmyślając plan, by te połamać te przebrzydłe paluchy. Na początek wystarczy: Łomża, czy herbata? Herbata, ale tym razem z miodem! Dopadają Cię czarne myśli, które w końcu zaczynają przejmować całkowitą kontrolę? Dobra, coś trzeba z tym zrobić: A. ćwiczenia w domu, B. Spacer, C. Jogging, D. Pozytywny film. Zawsze jest sposób, żeby jakoś odrobinę poprawić swoje samopoczucie. Pomyśl o rzeczach, które chciałbyś robić, które sprawiają Ci przyjemność. Pomyśl nawet o płytach, których jeszcze nie słuchałeś i nie kupiłeś.
Tak to właśnie jest, wpadasz w błędne koło. To jest rzecz niestety absolutnie naturalna. Im gorszy Twój stan psychiczny, tym masz gorsze zdanie na temat otaczającego Cię świata i o bliższych, lub dalszych ludziach. Zaczynasz zawodzić się na znajomych i innych osobach, których dotąd uznawałeś na przykład za przyjaciół. Oni nie mają zielonego k***a pojęcia co czujesz i wydaje Ci się, że wszystko jak grochem o ścianę. Gdy chorujesz, zmienia się percepcja, postrzeganie świata i innych ludzi. Nie sugeruję, że to, co teraz widzisz i czujesz, jest nieprawdą. Chodzi o to, że gdy będzie lepiej, nawet nie zarejestrujesz momentu, gdy Twoja percepcja znów się zmieni, tym razem w tę pozytywną stronę. Ludzie będą jakby lepsi, świat jakby jaśniejszy...
To wcale też nie oznacza, byś totalnie zapomniał to, co doświadczyłeś, będąc w dole o rozmiarach Rowu Mariańskiego. Takie sytuacje dobrze testują przyjaźń i wartość człowieka. Ja zwykle wybaczam, ale pamiętam zawsze.
Następna rzecz: paranoja. Ludzie to zwierzęta stadne. Jesteśmy przyzwyczajeni do obecności innych ludzi i do interakcji z nimi. Gdy chorujesz, a relacje z innymi ludźmi są ograniczone, lub niezbyt udane, Twój mózg zaczyna na to wszystko reagować i nie jest to zbyt przyjemne. Znów jestem blisko tego, żeby dawać Ci rady, ale kompletna izolacja nie jest najlepszym pomysłem, bo będzie indukować różne dziwne rzeczy... Czasem warto się zmusić, żeby wyjść, pogadać z rodziną, z ładną ekspedientką w sklepie. Kurczę, to może zmienić dzień!
Tak szczerze... Jakie jest moje zdanie o otaczającym mnie świecie? Delikatnie mówiąc, niezbyt pochlebne. Czy to oznacza, że wszyscy są z*****i i nie warci zaufania? Nie, ten padół nosi w sumie całkiem zaskakującą liczbę osób zupełnie zacnych. Znowu, byłoby to po prostu nieszczere, gdybym napisał, że ten świat nie jest wart funta kłaków. Warto żyć, żeby poznać obie strony medalu.
A tutaj link do banalnej piosenki. W liceum to lubiłem:
https://www.youtube.com/watch?v=VeHddLI-aY8
"So don't let the world bring you down
Not everyone here is that fucked up and cold
Remember why you came and while you're alive
Experience the warmth before you grow old"
Akurat z tym przysłowiowym "zaczepianiem ekspedientek" to nie jest tak źle, a jest całkiem nieźle bo uważam, że stałem się w tym mocno swobodny ;) Nawet wczoraj gdy płaciłem w kasie w empiku za płyty to jeszcze kilka lat temu po prostu bym się skulił, rzucił mamonę i uciekał gdzie tylko pieprz rośnie, a teraz na luzie wymieniłem kilka zdań czy nawet opinii z Panem za kasą.
Ogólnie gdybyś nie wiedział co się dzieje w mojej głowie (ba nawet ja nie wiem za bardzo) to gdybyś mnie spotkał to pewnie nie uwierzyłbyś, że gadasz z ziomkiem, który myśli o samobójstwie co drugi wieczór ;)
Ogólnie bardzo Ci dziękuje za Twój wkład bo widzę, że mam tu do czynienia z kimś naprawdę inteligentnym, ale zarazem niezwykle szczerym i pełnym zrozumienia. Tego mi niestety brakuje w ludziach choć sam lepszy nie jestem i raczej już nie dane mi będzie być lepszym.
A Incubus tylko ten :P https://www.youtube.com/watch?v=pfrdJRXqICE&ab_channel=RichardAndrei
Kurdę, dzięki Adam :-) Trochę się obawiałem, że mnie opierniczysz za to mędrkowanie :-)
Pogląd o tym, że ludzie w depresji są zawsze i bez wyjątku smutni i osowiali w relacjach interpersonalnych jest mitem. Jakiś przykład? Pierwszy z brzegu: Robin Williams. Dlatego depresja jest tak bardzo niebezpieczną chorobą, naprawdę trzeba uważać.
Dzięki za dobre słowo :-) Powiem tylko tyle: ja też tam byłem, ale żyję i jak rogaty da, to jeszcze trochę poprzeszkadzam :-) Czego i Tobie życzę :-)
TEN Incubus to oczywiście zupełnie inna liga :-)
Za mną (tak zupełnie obok kontekstu całej rozmowy) chodzi ostatnio ten kawałek:
https://www.youtube.com/watch?v=IVeZmM-HC7o
Muzyka w punkt, tekst w punkt. Łażenie z tym na słuchawkach, podczas śnieżycy, na kacu i po zaspach to naprawdę ciekawe doświadczenie :-) Takie egz... egzze... egzu... egzystencjonalne, uff ;-)
W życiu bym nie pomyślał, że wątek o muzyce może zjechać w stronę poważnej rozmowy o poważnych sprawach. Ale to nie powinno być zaskakującej wszak muzyka łagodzi obyczaje i łączy ludzi na przeróżne sposoby. Jako człowiek o chorobliwie pozytywnym nastawieniu nie będę usiłował narzucać nikomu swojego punktu widzenia, ale mogę napisać tyle: Adam, trzymaj się chłopie. Zawsze miło przeczytać kolejny Twój post. A nowej i dobrej muzyki jest tyle, że nawet dla niewielkiego jej fragmentu warto się obudzić rano. Oraz z innej beczki - ten licealny Incubus towarzyszy mi pod ponad 20 lat niezmiennie. Bardzo lubię. Pozytywna płyta.
Życie dorosłego jest ciężkie i co zrobisz, nic nie zrobisz. Gorsze momenty po prostu są, wracają. Przepływają, odpływają. Niemniej, dla przeszłych i przyszłych dobrych momentów, w tym muzycznych i koncertowych, w sumie fajnie jeszcze ciągnąć ten wózek ;)
Życie dorosłego jest ciężkie i co zrobisz, nic nie zrobisz.
Oczywiście, że mogę coś zrobić, ponieważ wiem, że jeśli coś mi się nie podoba albo się nie ułoży to mogę to dosyć szybko zakończyć :) Ta myśl daje mi niebywałą wręcz ulgę.
Techniczny problem w tym, że zakańczając życie, ostatnie co intensywniej poczujesz, to raczej smutek i stres, ulgi po prostu nie zdążysz, no bo już się wylogujesz :|
Ulgę w "załatwianiu" rzeczy to się czuje, jak po ich załatwieniu nadal jest się żywym, tylko, że to załatwianie problemów życiowych to jednak ciut trudniejsze achievementy ;)
Z drugiej strony, jak sobie przypomnę siebie w najgorszym stanie, to miałam podobnie, choć raczej w kierunku, że z wylogowaniem się to zawsze zdążę. A ten szymel o tym, że życie dorosłego jest po prostu ciężkie, a nie rurki z kremem, to zapamiętałam z pierwszej wizyty w ramach psychoterapii. Jakoś mnie to paradoksalnie podbudowało...
Sekret, gratuluję urodzin córeczki :-)
"Jako człowiek o chorobliwie pozytywnym nastawieniu (...)"
Nie można mieć chorobliwie pozytywnego nastawienia, podobnie jak i nie można być na przykład zbyt pewnym siebie :-)
Tak mówił do Was ja, Paulo Coelho ;-)
---
Adam, spojrzałem później na to, co wypisałem i muszę powiedzieć: sorry, nie tak miało być. Pisałem na początku o tym, czego nie powinno się mówić osobie w depresji, a potem - czasem nawet w następnym zdaniu - powielałem ten sam błąd, o którym pisałem dosłownie chwilę wcześniej. Także ten tego, przepraszam za niekonsekwencję i sprzedawanie własnego - niekoniecznie najwłaściwszego - widzimisię jako receptę na doły róźnorakie :-)
---
Mam taki myk, że za każdym razem, gdy poczuję się kapkę gorzej - nie mówiąc już o chęci wylogowania się - myślę o tym kawałku:
https://www.youtube.com/watch?v=DpeVG20ujRI
"Prozac attack,
Feeling whacked,
My damned boss won't gimme no slack,
Disconnected phone,
Didn't get that loan
Seems like everything's going wrong
Unemployed
Flat broke, outta luck, ain't got no hope.
When it seems like it ain't no way call up
The doc
He'll be with you right away
You think your life is tough
(Call Kevorkian)
You think your life is tough
(Call Kevorkian)
You think you're out of luck
When you're had enough
Need some (X)anax,
Want some pills, 'cause I don't like the
Way I feel
Can't sleep at night,
Can't get no rest,
I want the grim reaper as my guest!
Missed my bus,
Missed my plane,
Life seems like a constant pain
Think it's bad
Could be worse,
Call the doc up
He'll pick you up in a hearse."
Ten numer jest być może nieadekwatny, wręcz brutalny w przekazie i ostro podchodzi do tematu, no i oczywiście dzielą go lata świetlne od empatyczności, chociażby Maynarda Keenana, ale przynajmniej mi daje konkretnego kopa. Na absolutną czarną dziurę zdecydowanie nie polecam, ale w pewnych okolicznościach działa pozytywnie stymulująco i motywująco :-) No i kupuję to poczucie humoru :-)
to raczej smutek i stres,
Myślę, że właśnie tą ulgę i wręcz spełnienie. Już nawet wybrałem ostatni utwór jaki puściłbym sobie przed śmiercią :) https://www.youtube.com/watch?v=Dy4HA3vUv2c&ab_channel=BlueOysterCultVEVO
Po prostu dzięki tej świadomości jestem spokojniejszy bo nie muszę się martwić o lepsze jutro.
Adam, no cóż, bardzo ładny utwór, pasuje jak "Komm Susser Tod" w zakończeniu Evangeliona. Mimo wszystko, raczej cieszy mnie myśl, gdy po prostu trzymasz go w kieszeni ;) taki disclaimer do naszych dyskusji - przyczyny złego stanu miałam chyba trochę inne, ptsd powypadkowe z depresją w pakiecie. Więc może z punktem startowym z nastawieniem na walkę z przeciwnościami losu.
"Body Count - Dr K" - dobry kawałek, też kupuję to poczucie humoru :)
A na gorszy nastrój często sięgam po... nowsze Taylor Swift, jeden odsłuch "Me!" z teledyskiem i już rzygam tęczą ;) https://www.youtube.com/watch?v=FuXNumBwDOM na przemian z "Delicate", pierwszoklasowy pop https://www.youtube.com/watch?v=tCXGJQYZ9JA.
Awe, wątkowe Szatany, niedawno wpadła mi do przesłuchania debiutancka świeżynka (premiera z 20.02.2021) niemieckiego zespołu BM, Kanonenfieber - "Menschenmühle".
Bardzo ciekawy, koncepcyjny i zróżnicowany brzmieniowo album poświęcony pierwszej Wojnie Światowej. Dla historycznych germanofilów może najbardziej podejść, ale nawet dla BM-normików jak ja, szukających zgrabnej, przystępnej do posłuchania muzyki dobrej jakości - polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=pDtXNckpqvc
A znasz 1914?
https://www.youtube.com/watch?v=sElu0bXXzM0
Nazwa bandu mówi właściwie wszystko :-) Grają jeszcze przystępniej niż Kanonenfieber. Co prawda nie jest to czysty black, zespół jest mało germański, ale może Ci się spodoba ;-)
A tutaj Otto Dix dla lepszej wizualizacji --->
Poznałam dziś, dlatego, że youtube włączył mi po odsłuchaniu Kanonenfieber :) Na razie przesłuchałam może kwadrans albumu "The Blind Leading the Blind", pierwsze wrażenie pozytywne. Dzięki za polecajki, w takim razie od nich zacznę bliższe zapoznanie się :)
Heh, algorytmy YouTube'a czasem nie działają wcale tak głupio :-)
Jest na tej płycie parę fajnych numerów, w tym IMO świetny cover Exploited (jakby oryginał był dla kogoś za mało metalowy) :-)
I jeszcze jedna nowość - "Fear", zapowiedź nowej EPki Ash Code, premiera przewidziana na 19 marca. Zdolny zespół, w klimatach synthpop/dark wave, zdobywający zasłużoną popularność, już o nim wspominałam w tygryskowym wątku muzycznym.
https://www.youtube.com/watch?v=c2gZC-mP4TM
https://ashcode.bandcamp.com/album/fear
https://www.youtube.com/watch?v=l8boRNhc4T0 "Fear" w wersji ubergotisz, bo nie dość, że zremiksowany przez kultowy Clan of Xymox, to naładowany goth influencerkami.
Nie siedzę w nurcie darkwave jakoś specjalnie, ale może w tym artykule znajdziesz coś dla siebie:
Ciekawy cytat odnośnie tego jak (pozornie) dziwnym zjawiskiem w Kalifornii jest darkwave:
"I think the sun shines on everybody and not everybody is nourished by it (...)"
Swoją drogą, Drab Majesty jest super. Chciałam ich zobaczyć na Kasztel Party w tym roku, no ale póki co przepadło, jak wszystko.
Poleci ktoś jakieś znańsze klimaty w stylu Animal Collective?
https://www.youtube.com/watch?v=47BvgpRTKno&ab_channel=TENRAG100
W zasadzie nic lepszego w klimatach nie znajdziesz. Propsy dobra płyta, mam w kolekcji :)
Nie wiem czy ktokolwiek lubi... ale ja tak. Ostatnio dorwane.
Ktoś na pewno. Lana tu się pojawia okazjonalnie, a ja ją prawie zawsze wrzuca ją do posta numer 1 ;)
Bardzo dobra płyta, na popowej playliście mam z niej z 5 kawałków :-)
Sądzę, że chyba tylko mnie interesuje Rob Zombie. Robi od lat to samo i raczej trudno go pomylić. Nic mi nie urywa jest za to potwornie solidny. Okazją do prezentacji dzisiejszej premiery jest marcowy album "Crow Killer Blues".
Solidnie, patenty ograne ale... końcóweczka w której ewidentnie słychać The Doors mnie urzekła.
https://www.youtube.com/watch?v=awvd0AGpvuE
edycja: z komentarzy to ukradłem
Rob: Zombie
Genre: Metal
Budget: Snowstorm
Cameraman: Fired
Hotel: Trivago
Moje zainteresowanie jest raczej umiarkowane, ale płytę mimo wszystko z chęcią przesłucham.
W każdym razie nowy Rob Zombie pasuje mi bardziej niż Manson (może to przez cancel culture?) :-)
"Solidny" to dobre określenie. Z Robem Zombie mam właśnie tak, że żaden utwór mnie tak nie urzeka, żebym go sobie zapętliła, ale jako całokszałt, słucha się bardzo dobrze. Nie przypominam sobie, żeby jakiś utwór mi się nie podobał, irytował itp. Dobre granie.
Zresztą, całą energię bycia fangirl i tak już przelewam właśnie na Mansona ;)
Na początku marca Terror wrzucił do sieci swój nowy album pt. "Trapped In A World". W niczym mnie on nie zaskoczył, bo zarówno długość utworów, ich tytuły, teksty oraz warstwa muzyczna to jest nowoczesny hardcore odbity jak z matrycy. W żadnym wypadku nie jest to zarzut o generyczność. Po prostu dostajemy dokładnie to, czego oczekujemy. Nowa płyta nie ma takich hitów jak "One More Enemy" z poprzedniej, ale jest za to bardziej równa i tak samo pigulasta.
https://www.youtube.com/watch?v=gN4tLHiJ4TA
Mike Patton ostatnio rzadko coś nagrywa.
Ale jak już nagra, to klękajcie narody. Nawet, jeśli jest to cover czołówki serialu animowanego (przy czym jest to prawdopodobnie najlepsza czołówka w dziejach animacji, więc miał trochę łatwiej).
https://www.youtube.com/watch?v=gHMYwrC7oAo
Mnie się wydaje, że ten człowiek jest ciągle czymś zajęty :-) Nie tak znowu dawno było Dead Cross, potem Mr. Bungle, Tomahawk i teraz Żółwie. W międzyczasie była też płyta z Jean-Claude Vannierem i pewnie z miliard featuringów, albo soundtracków :-)
Tę czołówkę da się spieprzyć, jak w wersji rapowe ziarno z 2012 r. --> https://www.youtube.com/watch?v=LNXDORibqkE
Nie umniejszając świetnemu oryginałowi, ta wersja z Pattonem brzmi imo absolutnie najlepiej. Zresztą, Patton zrobiłby dzieło sztuki nawet z "Ona tańczy dla mnie". Super, że jest taki zajęty :).
Uwaga - zajadę boomer rockiem, którego nikt, ale to nikt się chyba tutaj nie spodziewa ;) Lady Pank obchodzi 40-letnie urodziny w tym roku więc z okazji świętowania, wczoraj miała miejsce premiera nowej płyty LP40.
Dla mnie LP skończyło się gdzieś na Łowcach Głów, ale ze względu na to, że rodzice są wielkimi fanami LP od samych ich początków to powiedziałem, że kupię im płytkę. Posłuchałem trochę i... no jest tak jak się spodziewałem czyli tak sobie, ale ja nie jestem po prostu targetem raczej ;) Tak czy siak pojedyncze single są całkiem ok m.in. kawałek "Drzewa", który ma z pewnością sporo sensu w kontekście mojej chorej głowy :P
https://www.youtube.com/watch?v=3B1flDAyb48&ab_channel=AgoraMuzyka
Choć już czasem czytałam na forume, że jestem boomer, to te "Drzewa" mi nie siedzą, sztandarowy polski rock, który kojarzył mi się z muzyką dla rodziców, gdy jeszcze byłam w podstawówce na etapie Spice Girls, aczkolwiek takie utwory pewnie są ludziom potrzebne, zwłaszcza w kontekście przekazu na końcu klipu. Jest ok, przynajmniej odsłuchane, żeby być na bieżąco.
Bardziej mi leżą nowe "Drzewa" od Meli Koteluk z poezją Baczyńskiego (album z 2020 r.)
https://www.youtube.com/watch?v=UM5BgukhpHg
Skoro o Lady Pank zostało już wszystko powiedziane, to ja zaproponuję takie drzewa :-> :
https://www.youtube.com/watch?v=s2sGTfpqGZY
Jeżeli chodzi zaś o poezję i florę wszelaką, to...
https://www.youtube.com/watch?v=KQrlSAT0GHU
Dzięki Lilus za Melę, znałem ją tylko z tego, co przeczytałem tu i ówdzie, ale możliwe, że nigdy nie słyszałem żadnej jej muzyki. Zaraz wleci jakaś płyta na playlistę :-)
Kobong mógłby mi się spodobać w klubie. A Świetliki to Świetliki, ten utwór z wideo dobrze wszedł :)
Drugi numer, drugi teledysk i znowu sztos :-) Nie wiem tylko na jaką składankę dodać Melę, będę musiał jej więcej posłuchać. Płyty już sobie dodałem.
Wstyd się przyznać, ale jak rogatego kocham - nie kojarzę tego miejsca! To znaczy, byłem w wielu kompleksach militarnych, gdzie nawet bewupy zezłomowane były i podobne schrony, ale tego miejsca chyba akurat nie znam. To jest Kwidzyn?
Nie dość, że teledysk świetny, to jeszcze opis w szczegółach jest perfekcyjny. Nawet rodzaj użytej kamery wrzucili :-)
Tu jest dużo zdjęć z tych starszych malowideł, opis projektu i autorzy: http://snapshotsfromwarsaw.blogspot.com/2012/07/forty-forty-nowa-odsona.html
Nie wiem, jak mogłem nie skojarzyć Fortu Bema! Shame!
Bardzo lubię to miejsce, jest niezwykle urokliwe. Może nie oglądałem klipu dostatecznie uważnie, ale street art - dokładnie tak jak piszesz - zmienia się tam dość często.
Skoro już przy Forcie Bema jesteśmy, kojarzysz składowisko rekwizytów filmowo-cyrkowych, które kiedyś tam zalegało? Jak sięgam pamięcią wstecz, to aż nie mogę uwierzyć w to, co tam było. Była tam na przykład gipsowa, całkowicie czarna i bogato zdobiona, stylizowana fontanna, która wyglądała, jakby urwała się wprost z filmu Tima Burtona. Był tam również chyba 5-metrowy gipsowy miś (stelaż aluminiowy) z wielkim fallusem. Prócz tego było tam mnóstwo innych, mniejszych i większych, ale zawsze mega-dziwnych ustrojstw, które budziły skojarzenia ze scenografią z jakiegoś naprawdę pokręconego filmu, albo z czymś w rodzaju domu strachów.
Na pewien ślad trafiłem wiele lat później, podczas urbexu właśnie. Podczas myszkowania w budynku opuszczonego archiwum wojskowego zgarnęła nas policja. Udało mi się zabrać stamtąd jeden fant (tak, wiem, że to niezgodne z zasadą "take pictures, leave footprints only"). Była to wizytówka z wizerunkiem klauna i napisem "Freako-show" (a może "Frico-Show"). Niestety googlowanie danych z inszej kartki nic nie dało. Kiedyś były w necie zdjęcia tego "dziwowiska", ale już dawno nie ma po nich śladu.
Kojarzysz coś?
---
Cóż, Fort Bema ma różne oblicza. Rok 2012, Bitwa Narodów, kolorozywane --->
Niestety, nie kojarzę :( gdybym zobaczyła, to pewnie zrobiłabym zdjęcie, bo brzmi na atrakcyjne wizualnie. Bywałam tam tylko między 2012 a 2017.
Zapomniałem dodać, że to było naprawdę daaaawno temu :-)
Gdyby teraz istniało takie składowisko, to by tam od razu zleciała się telewizja i influencerzy jacyś :-) To był świetny materiał na zdjęcia, tym bardziej że po latach symbolizowałby tę pstrokatość i kicz przełomu systemów.
Ja też mam foty prac Krika --->
Jego (a może jej) wrzuty widziałem też na urbexie w Łodzi, świetna kreska.
Sorry za offtop.
Postaram się już nie offtopować, chociaż nadal kręcimy się wokół klipu Meli Koteluk ;) ta salka, gdzie były świece,już zamalowana mniejszymi obrazkami i zabazgrana napisami...
Disy na Nespoon? Ktoś się śmieje z jej koronek? :-) BTW, orientujesz się czy to właśnie ona jest odpowiedzialna za te ciemne mandale, które widuję w Forcie i innych miejscach?
Tak, Fort Bema to fantastyczne miejsce na spędzanie wolnego czasu. Mam z tym miejscem tylko jeden problem, trochę tam jednak jest za dużo ludzi jak na mój gust. Po tym, jak miasto zrewitalizowało okolicę, z roku na rok zaczęło przybywać zwiedzających. Czasem robi się tłoczno, a jak człowiek wpadnie na głupi pomysł, żeby przyjechać tam samochodem, to może nie być gdzie zaparkować w bezpośrednim sąsiedztwie Fortu.
Trafiłem na fajne książki w temacie polskiego street artu:
http://fundacjasztuki.blogspot.com/p/albumy.html
No i żeby nie było totalnie offtopowo, to poleci urbexowy klip od HFtS:
https://www.youtube.com/watch?v=TxrIkW4J4EI
---
A tutaj fajny, ale mocno wyfotoszopowany mural na Pradze --->
I dare You --- Zaskoczcie mnie czymś niezłym, czego nie znam na moje urodziny.
Najlepszego :P
<zagląda do swojej playlisty>
https://www.youtube.com/watch?v=F0IWHxvswLk&ab_channel=gomerrpm21
https://www.youtube.com/watch?v=4AfVfbv1GbY&ab_channel=ZelmaStone
https://www.youtube.com/watch?v=GQ0o5KQ0LPk&ab_channel=SeasonofMist
https://www.youtube.com/watch?v=IRKtBSLxnH4&ab_channel=SeasonofMist
https://www.youtube.com/watch?v=E6Niqxw_Yz0&ab_channel=UMOVEVO
https://www.youtube.com/watch?v=TZjTXh_zaXc&ab_channel=tricotOfficialChannel
Wszystkiego najlepszego :)
To wrzucę jakieś starocie, które siadły mi w ostatnim czasie, bo nowości raczej biorę stąd lub dorzucam na bieżąco:
https://www.youtube.com/watch?v=Za-AS1T_NOI Soror Dolorosa "Apollo" - rock. <3
https://www.youtube.com/watch?v=akWOzwrIl_U Your Life on Hold "Phoenix" - rock
https://www.youtube.com/watch?v=xYuSEVImAlI Roxi Drive - "Dangerous" (feat. Juno Dreams) - synthwave <3 <3 <3
https://www.youtube.com/watch?v=T5DPUSE3Qbk Juno Dreams "Be with me" - synthwave
https://www.youtube.com/watch?v=fNWv9atFyUU NEAR EARTH ORBIT "TRANS NEPTUNIAN OBJECTS" - experimental / goth rock/ elektro , trochę cholera wie co, nowe albumy nie, ten utwór jak najbardziej tak ;)
https://www.youtube.com/watch?v=xXa-4ulGNS0 The Devil & The Universe - "What Time Is Love?" elektro. Koziołki grają bardzo zróżnicowaną muzykę, np. album "Benedicere" to sakralny ambient ;) https://www.youtube.com/watch?v=AaoggPqArE4
coś siadło?
Sto lat. Ja coś dorzucę w tym poście jutro, jak usiądę przy kompie. Na komórce to męczarnia, a też chce wstawić linki, żebyś nie musiał wyszukiwać ;)
Edit
Albo spróbuję, ale linki będą do Spotify. Ufam, że zadziała wszystko.
Bad Rabbits - funky mocno, ale ten utwór akurat raczej rockowy:
https://open.spotify.com/track/3rPMadKwqLhrijJJGga2PK?si=4NSxOly3RJasNPR75Q7PnQ&utm_source=copy-link
Kiedyś wrzucałem ich, ale chyba nikt nie zareagował. Sugar horse - takie trochę wszystko naraz z dziedziny gitarowego, względnie mocnego grania:
https://open.spotify.com/track/6q32WDGLFozFGyrid7AnI0?si=fe-rDz_XTyCNT7VcQh28yQ&utm_source=copy-link
Holy fawn - shoegaze, dark pop i kontrolowany mrok:
https://open.spotify.com/track/4WVb36fxYnEHVKDKiMRZHw?si=x6BBj3RfQd25kWtEZ39sRw&utm_source=copy-link
White moth black butterfly - gdyby trip hop miał być tylko mroczny:
https://open.spotify.com/track/3L0ioYiPFdvqror5CQM5uB?si=yt3v0NiWSwis2y1MkGlJ0g&utm_source=copy-link
Raveyards - no w sumie rave ;)
https://open.spotify.com/track/6owXFvI0rXq87xSe3nmHLg?si=bP1yaiSGQdudZG8WplGiVA&utm_source=copy-link
Boots - okolice massive attack, unkle itp., bardzo fajne:
https://open.spotify.com/track/05wh8jB0AkdfoAPTH2I9kK?si=Zu2HPzAxR-ulIrYwNw8EBg&utm_source=copy-link
Black math - mroczny pop z okazjonalnymi gitarami, dawno nie słuchałem i teraz mam ochotę ;)
https://open.spotify.com/track/3Gkmt22Tiy5Sd6sJfTTPoy?si=85zkPw-ETkKg0qw0rGBkIQ&utm_source=copy-link
Z kolei, człowiek od Near Earth Orbit miał też projekt Merciful Nuns - klasyczny, solidny goth rock. W 2019 r. grali pożegnalną trasę.
To ze świeższych goth rockowych rzeczy dorzucę jeszcze https://www.youtube.com/watch?v=045CTMCUhC0 undertheskin - "End This Summer" z 2020 r. Polskie, a nie brzmi jak polskie ;) Zajebiozka. Za muzykę odpowiada Mariusz "Void" Łuniewski. Ma też goth rockowy Deathcamp Project, który mam za mało osłuchany, żeby oceniać, jakoś mi umknął. Właśnie sobie puściłam i słyszę, że powinnam nadrobić.
Mój gust muzyczny najtrafniej opisuje ten obrazek, co tym bardziej pasuje do tego posta, że dziś nieco wyżej linkowałam Taylor Swift --->
edit: a z nieco starszych rzeczy, polecam jeszcze Golden Apes. Wokal, że kolana miękną :
https://www.youtube.com/watch?v=ezlQQtRDSCs deliverance
https://www.youtube.com/watch?v=xY9d8eO5qHI ferryman
https://www.youtube.com/watch?v=BPjpVpW8fn8 verity
Hapi berfdej
Dużo zdrowia, pomyślności i oczywiście muzyki Ci życzę :-)
Nie mam jakoś pomysłu na polecajki, ale pierwszym skojarzeniem było to, czego słucham aktualnie. Będąc bliskim stanu ześwirowania, gdy stresu jest za dużo i naprawdę potrzebuję wytchnienia, lubię sobie zapodać "elevator music", czyli wszelkie wariacje na temat acid, nu-jazzu, downtempo i chilloutu.
Szłoby to mniej więcej tak:
- The Dining Rooms:
https://www.youtube.com/watch?v=FeKkHvNcwto
- Fila Brazillia
https://www.youtube.com/watch?v=Al-hScFYXdA
- Trüby Trio [kawałek z płyty "Elevator Music" nomen omen]
https://www.youtube.com/watch?v=gPWokMNPfV8
- Boozoo Bajou
https://www.youtube.com/watch?v=JHbibnhxpBY
- Dzihan & Kamien
https://www.youtube.com/watch?v=ulehHCS371s
- DJ Food
https://www.youtube.com/watch?v=TGQ7xu2_xAM
- The Cinematic Orchestra
https://www.youtube.com/watch?v=upLTIBr4ATQ
- A Forest Mighty Black
https://www.youtube.com/watch?v=xPz6XHkgvNA
- Micatone
https://www.youtube.com/watch?v=GDoAzv4EQfE
- Skalpel
https://www.youtube.com/watch?v=27YO1_oS9hk
- The Herbaliser
https://www.youtube.com/watch?v=F5wBdHPorpQ
[EDIT]:
Cieszę się, że ten wątek tak pięknie rozkwitł. Kurczę, ja też skwapliwie skorzystam z Waszych rekomendacji, dzięki!
Najlepszego!
Włochy kojarzą mi się tylko z San Remo i ewentualnie Lacuna Coil (taki odpowiednik San Remo w inną stronę)
W 2012 roku zrewidowałem poglądy. Linka poniżej.
https://www.youtube.com/watch?v=SDs5uAVB-fQ
Miałem dać więcej ale potem się zorientowałem, że zamierzam wrzucać baskijskich terrorystów, lewacko feministyczne anarchistki z Hiszpanii, lewaczkę z Argentyny, satanistów z RPA i pijaków z Rosji i mordercę (i nie jest to Varg) Do tego nikt z nich nie gra metalu :) Darowałem sobie.
"mamy do czynienia z mhroczną metalówą na poziomie np. takiego Lemura"
Uprzejmie, acz stanowczo protestuję przeciwko kategoryzowaniu mojej skromnej osoby jako "mhroczego metala" :-) Nigdy nie aspirowałem do bycia metalem, a nazewnictwo wykreowane przez moją licealną ekipę typu "nowocześni metale" (koligacje z wiadomym gatunkiem) pomijam litościwym milczeniem :-)
---
Linkowaliście muzykę dla Xinjina, a czuję się, jakbym sam dostał prezent :-) Przekopanie się przez to wszystko zajmie mi parę tygodni, ale już teraz widzę, że spodoba mi się dużo rzeczy :-)
Ostatnia płytka na wieczór. Dobranoc, trzymajcie się cieplutko i cóż... do zobaczenia ;)
Zacna płyta.
Z dyskografii Curów mam kolejność - Boys dont Cry - Pornography - reszta.
No i uwielbiam ten odpał - https://www.youtube.com/watch?v=mcUza_wWCfA
Dezintegracja, czarno-biały filtr nałożony na fotę...
Wszystko ok? Tak, rozumiem, że pytanie "wszystko ok?" należy wziąć w duży nawias.
---
Zawsze mnie rozwalało prowadzenie kamery na początku klipu do "The Lovecats" :-)
Ok raczej nie, ale powiedzmy, że muzyka znowu mnie uratowała na jakiś czas ;)
Ogólnie jeśli chodzi o kjury to w to mi graj. Zdecydowanie najbardziej lubię Pornography, które jest najbardziej dołujące.
Brakuje mi jeszcze kilku.
O jaka ładna kolekcja!
Ja z winyli zbieram Joy DIvision. Nie trzeba się było bardzo wysilać na posiadanie tych dwóch płyt :D (wiem, nie mam Still i Substance). Chciałbym za to mieć ich wcześniejszą inkarnację jako Warsaw na winylu.
Dodałem garść nowych premier do pierwszego posta. Jest m.in. nowa Morcheeba dla
Spoko, niech rośnie zdrowo :-) Tak, przeczytałem :-) Nie dopisałem się, bo stwierdziłem, że z 6h godzinami na liczniku i ledwo liźniętą fabułą nie mam nic sensownego do powiedzenia na razie. Ilość bugów i ich wpływ na rozgrywkę są zbyt poważne i skutecznie niszczą w moim przypadku immersję. Czekam na patche/mody, może się doczekam(y) :-)
Na razie mam prośbę o dodanie dwóch albumów:
- Terror - "Trapped in a World" [05/03]
- Godspeed You! Black Emperor - "G_d's Pee at State's End!" [02/04]
Dla wszelkiej maści metali odwiedzających ten wątek taka muzyka będzie swoją lekkością i przyjemnością zakrawać o kpine. Ups. Jestem pewien, że to już dodawałem. Springtime Carnivore - to projekt znanej z Gold Motel (jednego z moich ulubionch indie popowych bandów) i The Hush Sound Grety Morgan Salpeter. Dwie rzeczy słuchając ---> 1) ja jako basista mam wyczulone ucho na ten instrument i w tym kawałku to jest jakaś miazga, nie ma jak porządny precel - polecam 2) to raczej dla koneserów urody płci pięknej --> kobieta (choć ze dwa razy na moje ucho nie uniknęła pomyłki :D) na klawiszach to jest totalnie to !!! Zgodzicie się panowie?
https://www.youtube.com/watch?v=3EOLEaEB40g&ab_channel=KEXP
Mało znany a szkoda Gold Motel --> https://www.youtube.com/watch?v=F7j7PvcFTVs&ab_channel=thisisgoldmotel - chora w prost linia basu :D Chyba jedna z moich ulubionych piosenek ever.
Jeszcze jeden link: https://www.youtube.com/watch?v=QgSsL0Gz874&ab_channel=thisisgoldmotel
Jezu jakie to jest smaczne. Szukam podobnej muzyki dzieciaczki, kobiece wokale, indie pop może być też dream pop/surf pop polecicie? Nie zawiedzcie mnie, licze na Was.
Jako że indie rocka i dream popu słucham mało, to mogę zaproponować jedynie takie rzeczy:
- Chromatics:
https://www.youtube.com/watch?v=IGUboLZx3Tk
- Mazzy Star:
https://www.youtube.com/watch?v=o4m5jQy5A2U
- Bat For Lashes :
https://www.youtube.com/watch?v=00ZHah-c0hQ
- Marissa Nadler:
https://www.youtube.com/watch?v=2Z9PdgUg-kw
- Tamaryn:
https://www.youtube.com/watch?v=XIO2tvOJSqc
Z piątkowych premier:
- Serj Tankian wydał EPkę na rockowo i wyszło nawet niezle, a przyznaję że od dłuższego czasu twórczość Serja nie była mi po drodze. Ten numer fajny z orientalnymi naleciałościami https://youtu.be/pbaBIqzWpn4
- Nowy singiel Unkle, taki imprezowy, nieco inny niż ostatnie dwie płyty, sympatyczny https://youtu.be/2MmCyPr00Mc
Nowy UNKLE to fajny pop!
Dawno nie wyciągałem trupów z szafy. No to dzisiaj z okazji poniedziałku wyciągnę.
Bedzie onirycznie, psychodelicznie, indyjsko i smrodek The Beatles się rozejdzie po okolicy, a jednak... jednak jest to zespół, który spokojnie zmieszczę w trzydziestce ulubionych.
Kula Shaker, bo o nich mowa byli przez moment zespołem wielce popularnym. Ich pierwsza płyta "K" (świetna zresztą) narozrabiała na Wyspach. Wokalista/gitarzysta Crispian Milles jest niezłym oryginałem... i nie bardzo potrafił się jako człowiek młody znaleźć w światłach jupiterów. Krótko pisząc, mielił ozorem różne dziwne rzeczy (czy po środkach, czy po prostu tak ma to nie wiem i nie chce mi się szukać). Opowiadał o nadchodzącym końcu świata i ufo, które zabierze ich oraz ich fanów podczas koncertu. Bardziej zaszkodził sobie jednak na początku 1997. Karierę skomplikowała kontrowersyjna wypowiedź Millsa: "Chciałbym mieć wielkie płonące swastyki na scenie", chociaż chodziło, co wokalista przypomniał w wyjaśniającym liście do "The Independent", o pochodzący z Indii i Azji Środkowej symbol pomyślności i szczęścia, a nie znak faszystowski (tutaj dopisek mój na marginesie: Dzisiejsze awantury o słowka wcale nie mają jakiegoś współczesnego rodowodu. Chyba do połowy lubianych przeze mnie zespołow przyklejano łatki sympatyków nazizmu - Laibach, Birthday Party, Type o Negative, Sex Pistols, The Stooges, Motorhead, a to gówno prawda :) A może to ja po prostu lubię artystów, którzy oprócz tupania nóżką prowokują.
Wracając do Kula Shaker.
Druga płyta (nagrana w bólach), nie wiem czemu weszła mi idealnie kiedyś i co jeszcze bardziej dziwne, wraca od czasu do czasu. To są po prostu bardzo dobrze zagrane piosenki, w których króluje psychodelia. Nadal rozwala mnie brzmienie tych numerów.
Ciekawostka - The Prodigy - Narayan (vocals by Crispian Mills of Kula Shaker - z płyty Fat of the Land)
Zespół rozpadł się po drugiej płycie Peasants, Pigs & Astronauts.
Wrócili do zycia bez rozgłosu i mają kolejne płyty (bez rozgłosu i reklamy), słucha się ich bardzo dobrze.
Mój ulubiony - https://www.youtube.com/watch?v=NEK8mQno2Kw
Posłuchajcie, że "przyłożyć" też potrafią - https://www.youtube.com/watch?v=wh7r_f_rw0c
Pamiętam. Był ze 25 lat temu czas, gdy Kula Shaker leciała na jakimś MTV (2), lub innej Vivie. Nie byłem wówczas przekonany do tej kapeli. Być może uznałem wtedy błędnie, że jej powinowactwo z britpopem jest zbyt bliskie. Nie zdziwiłbym się, gdyby nadawano Kula Shaker we wspólnym bloku tematycznym razem z takim Oasis na przykład :-)
Akcji ze swastykami nie pamiętam, ale ponieważ odświeżyłem sobie dwa single ("Govinda" i "Tattva"), które ewidentnie nawiązują do hinduizmu, to ten pomysł wydaje mi się dzisiaj zupełnie niekontrowersyjny :-) Nie wiem jak by to było ćwierć wieku temu, ale zważywszy na to, że wjechał wtedy na salony Marilyn Manson, to wątpię, żebym jakoś się tym specjalnie przejął :-)
Nie kupiłem wtedy tej stylistyki, natomiast jakieś 5-6 lat później załapałem się na Asian Dub Foundation i Masalę promowaną w Radiostacji (wcześniejsza Rozgłośnia Harcerska) przez Cegielskiego, albo Novikę. Nic straconego :-)
Dodałem sobie pierwszą płytę do playlisty. Może spodoba mi się to bardziej niż kiedyś :-)
"Chyba do połowy lubianych przeze mnie zespołow przyklejano łatki sympatyków nazizmu - Laibach, Birthday Party, Type o Negative, Sex Pistols, The Stooges, Motorhead, a to gówno prawda :) A może to ja po prostu lubię artystów, którzy oprócz tupania nóżką prowokują."
Motyw prowokacji jest chyba na stałe przywiązany do rock'n'rolla, czy też w ogóle muzyki popularnej :-) Można oczywiście dyskutować o przekraczaniu kolejnych granic i sztuce dla sztuki, ale tak czy inaczej, jeżeli rock'n'roll nikogo nie uwiera, nikogo nie wkurza i nie wywołuje gorączkowej dyskusji, to nie jest rock'n'rollem :-)
Pierwszy lepszy przykład z brzegu - Black Magick SS --->
https://www.youtube.com/watch?v=vVptaBz6BcA
Starzy kumple, czyli Brant Bjork (Kyuss, Fu Mancu, Vista Chino) i Nick Olivieri (Kyuss, The Dwarves, QotSA) spotkali się na browarku i dżoincie i skończyło się na założeniu kapeli. Musiała to być prawdziwa burza mózgów, która powodowała rozstępowanie się mórz i oceanów, skoro panowie postanowili nazwać swoją nową kapelę... Stöner :-)
Na początku podszedłem do tego kawałka z rezerwą. Ten tytułowy blues jest naprawdę nieskomplikowany. Z każdym przesłuchaniem moje nastawienie zmieniało się jednak na coraz bardziej entuzjastyczne:
https://www.youtube.com/watch?v=SqF5R0DVX2k
Jeżeli liczycie na to, że numer się w końcu rozkręci, to...
spoiler start
Dobrze, bo w końcu pojawia się stonerowy groove i człowiek nawet nie zauważa, kiedy zaczyna się bujać z automatu :-)
spoiler stop
Stöner ma być podobno zespołem na pełny etat i panowie zaplanowali już trasę na 2022 r. Mam nadzieję, że po drodze wypadnie im też jakaś płyta. Po genialnym Vista Chino mam niedosyt stonera w kyussowym stylu. Ci goście naprawdę wiedzą jak go grać.
Jeżeli chodzi zaś o sam teledysk, to jest z jednej strony nawiązanie do sławnego koncertu Pink Floydów, a z drugiej do pustynnych "generator parties", które Kyuss uskuteczniał na początku lat 90. W każdym razie "Own Yer Blues" zostało nagrane na pustyni Mojave 30 mil od czegokolwiek, co można by było nazwać cywilizacją.
W całym przedsięwzięciu uczestniczyły jak dotąd jeszcze takie kapele jak Earthless, Nebula i Spirit Mother. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec:
https://www.youtube.com/watch?v=hrCq6fHPHrE
https://www.youtube.com/watch?v=f0h37ONkfTo
https://www.youtube.com/watch?v=_VmwXZ_wUrk
[EDIT]:
Żyjesz?
Doskonała nazwa zespołu. Posłucham choćby dla niej :)
(Też ostatnio pomyślałem o Adamie, bo nie ma postów od kilku dni... )
Polecam :-) Pierwsze wrażenie może nie powodować natychmiastowego opadu szczęki, dlatego proponuję przesłuchać ten kawałek parokrotnie :-) Mi siadło konkretnie, ale nie od razu :-)
Wiesz, nikt Adama nie zmusza do pisania na forum GOLa. Nie chce, lub nie może, to nie pisze. Wszyscy jednak wiemy, w jakiej sytuacji on się znajduje i dlaczego jego milczenie może wzbudzać niepokój. Zastanawiam się, czy nie powziąć jakichś kroków, jeżeli Adam nie napisze na przykład do jutra. Mam na myśli zgłoszenie to do administracji. Brzmi to idiotycznie, wiem, ale chyba nie mam innego pomysłu.
Co myślisz?
To brzmi tak samo, jak wszystko inne. Ale jednocześnie brzmi bardzo solidnie. Jeśli będzie z tego album, chętnie posłucham.
A co do naszego forumowego kolegi - podam temat dalej, zobaczymy.
"To brzmi tak samo, jak wszystko inne. Ale jednocześnie brzmi bardzo solidnie. Jeśli będzie z tego album, chętnie posłucham."
Na pewno nie ma w tym nic oryginalnego, ale stoner w kyussowym wydaniu nie musi wynajdywać się na nowo. Myślę, że to właśnie w prostocie tkwi siła. Na początku pomyślałem: "tylko tyle?". Ale przy drugim, albo trzecim przesłuchaniu bujałem się już jak głupi :-)
Jeżeli chodzi o Adama, to zrób tak, tak będzie najlepiej. W pełni ufam, że zajmiecie się tym w rozsądny sposób. Jednak po rozmowie z g40stem w wątku administracyjnym mam jedną sugestię. Dobrze, żeby nie doszło do nieporozumienia. Policja powinna po prostu sprawdzić uprzejmie jaki jest jego stan i czy czegoś nie potrzebuje, a nie robić mu wjazd na chatę, jak jakiemuś przestępcy. To niby oczywiste, ale g40st nie znając sprawy zasugerował właśnie "siłowe" rozwiązanie. Postarajmy się uniknąć niepotrzebnego hardkoru.
Spokojnie Panowie, Adam żyje :)
Człowiek nawet nie może odpocząć bez krzywych akcji :x
https://www.youtube.com/watch?v=51t1OsPSdBc&ab_channel=ROSCOH14
Weźcie sobie następnym razem wejdźcie na steama czy coś :x Mam wystarczająco dużo gówna w głowie żeby jeszcze się teraz męczyć z mundurowymi :x
Mało brakowało i SWATing byłby :-)
https://www.youtube.com/watch?v=fLN1OB3_wG8
Wstrzymaj proszę jednostkę GROMu, która już pewnie wsiadła z pełnym szpejem do wozu opancerzonego ;-)
[EDIT]:
Nie Adam, o to nie możesz mieć pretensji. To jest w pełni usprawiedliwiona reakcja.
Nie Adam, o to nie możesz mieć pretensji. To jest w pełni usprawiedliwiona reakcja.
Naaaaaaaaaah. Gdyby nie dawko i powiadomienie na mailu to zaraz bym się tu musiał bezpodstawnie tłumaczyć, a stresometr wyjebał jeszcze bardziej poza skalę :v A ja sobie tylko w GTA IV gram i słucham Ulvera po lasach :x
Pisałeś o samobójstwie, jeden raz, drugi, trzeci... Potem nie odezwałeś się na wezwanie. Masz do tego prawo. My natomiast również mamy prawo wezwać do Ciebie elitarny patrol Straży Miejskiej, lub Stormtrooperów jeżeli mamy uzasadnioną obawę wobec Twoich dalszych poczynań. Chciałeś zainteresowania, atencji? Proszę bardzo :-) Wolę mieć świadomość, że coś zrobiłem, niż że nie zrobiłem nic, a jest już za późno. Wszystko, co robimy (lub nie robimy) ma swoje konsekwencje, warto o tym pamiętać.
Jeeeeez. Nie pisałem bo prostu olałem i byłem zmęczony :v Serio gdyby nie powiadomienie od Dawko na sztimie to pewnie bym nawet nie sprawdzał foruma i maila :v Chciałem odpocząć na jakiś czas, ale jak widać nawet nie za bardzo mogę bo jak zwykle wszystko mi się przeciwstawia i wszyscy działają przeciwko mnie.
Panowie i panie dajta mi spokój i zajmijcie się swoim życiem. Już nie będę się tu użalał i dajta mnie słuchać tego Ulvera i Radioheda w lesie :v
Niczego nie zdążyłem uruchomić, żadna złowroga maszyna nie będzie zakłócać niczyjego spokoju. Uznaj to, panie Adamie, za troskę obcych facetów na forum. Tylko tyle. Jeśli wszystko gra, to wszystko gra. Gra muzyka, gra GTA. Fajny utwór do tupania nogą na zgodę: https://youtu.be/XlEZFM2YHq4
Czyli mogę sobie na spokojnie bowlingować z Romanem :v Ale i tak się obraziłem >:C
https://www.youtube.com/watch?v=PM_C4VXSh0s&ab_channel=Punisher2d
Zjawisko podrzucone mi przez radio Nowy Świat (ach, czasy prezenterów, którzy mają ciekawe propozycje muzyczne dla słuchaczy jeszcze się nie skończyły!).
Ćiśnienie - polska grupa mieszająca jazz, prog, rock i inne pokrewne gatunki. Hałaśliwe, złożone, długie, czasem relaksujące... Warto rzucić uchem.Nowy album ma tydzień, a najdłuższy numer na tymże jest jednocześnie najlepszy.
Dodane do playlisty :-)
Jak w ogóle wrażenia ze słuchania radia NŚ? Są fajne audycje tematyczne?
Przyznam, że nie wiem, czy potrzebuję radia w moim życiu, ale może bym się skusił, gdyby okazało się, że jest naprawdę ciekawie.
Radio 357 też próbowałeś?
Z radiem mam tak, że słucham w tle, raczej rzadko i nie pilnuje ramówki, żeby wracać do danej audycji regularnie. Jak trafię, to trafię :)
NŚ brzmi fajnie, zapamiętałem głównie Wagli we wtorek wieczorem (czasem smęcą, ale ogólnie fajnie), Badachofonię w środę wieczorem (jak jest dobry gość, to się dobrze tego słucha) i Personal Bigos w czwartek rano. I właśnie w czwartek dobre rzeczy lecą - stąd znam Ciśnienie. A, czasem Mann się pojawia i też dobrze gra. Sprawdź w wolnej chwili, jest spoko, ale ja nie jestem maniakiem radia. Ważne, że Antyradio tak mocno się powtarza muzycznie, że aż strach i wszystko inne będzie pewnie lepsze :)
O radiu 357 słyszałem, ale nie słuchałem. Kiedyś pewnie dam szansę.
Ja właśnie ściągnąłem na telefon obie aplikacje. Zobaczymy czy o nich nie zapomnę :-) Na kompie to już chyba w ogóle nie ma szans, żebym o nich pamiętał, tym bardziej że mam jakieś zupełnie dzikie zaległości płytowe :-)
Wszyscy w domu widzę to może się odrobinę podlansuję ;)
Łatwo jest wyzłośliwiać się na różne kapele ale wystawić się do oceny to już lekko pod górkę. Szkocka pomaga... jak sie nie przesadzi :P
Wiem, że elektronika też wchodzi rockowcom (sam jestem przykładem).
Możliwe, że ktoś wie, możliwe, że nie. Gram grubo ponad trzydzieści lat. W pierwszym zespole byłem czternastolatkiem z gitarą podłączoną do radia Amator i fuzzem z mydelniczki.
Od 1999 działa neurochirurgia (z przerwami na ładowanie akumulatorów). Po raz pierwszy płyta trafiła na serwisy streamingowe, to postanowiłem się pochwalić. Gram elektronikę, ambient, dub, lo-fi, synth, noise, drone. Mieszam tym do woli i co wychodzi to wychodzi.
"Chwaszcze" jest koncept albumem... myślę, że tytuł wystarczy.
Co do radia - Skończyło się dla mnie na Radiostacji, której słuchałem gdzie tylko się dało. Fakt, tam też neurochirurgia debiutowała i nawet wywiadu przez telefon (stacjonarny) udzielałem Novice.
Linka do albumu na spotify (na innych też jest jak ktoś preferuje itunes, deezer czy amazon).
https://open.spotify.com/album/3WZ3k1E4L6NoUGhZneGKeD?si=aJE3ofGDQxmFOnDOztCViw
edita: no to teraz można się wyzłośliwiać :D
Może zacznę od tego, że jeszcze nie słuchałem całości, ale w kontekście tego wyzłośliwiania się - nie ma to znaczenia. O ile nam wszystkim zdarza się rzucić czasem jakieś mocniejsze słowo wobec takiego, lub innego artysty, tak w tej konkretnej sytuacji szczerze wątpię, by ktokolwiek z nas zachował się jak ostatni buc. Przynajmniej ja mam tak, że gdy dystans między mną a dziełem jakiegoś artysty skraca się (tak jak tutaj), automatycznie nabieram więcej pokory i szacunku niż zazwyczaj. Doceniam, że zechciałeś umieścić swoje dzieło także tutaj i mogę się założyć, że żadnej chamówy nie będzie :-)
Od czasu od czasu zaglądam do Smoków. Zdarzało mi się "podkradać" Wam muzykę, a potem wklejać ją tutaj (z odpowiednią adnotacją:-)). Dlatego fakt, że tworzysz muzykę, nie jest dla mnie tajemnicą. Owszem, nosiłem się z zamiarem zapytania się Ciebie o Neurochirurgię, ale początkowo miałem cykora :-D Stwierdziłem, że może masz swoje powody, dla których nie chcesz się nią dzielić także tutaj i pytanie o to mogłoby być nietaktowne.
Dodałem sobie "Chwaszcze" do playlisty i postaram się jakoś niedługo coś skrobnąć :-)
Dzięki, że zechciałeś się podzielić swoją twórczością.
PS. Chciałem wrzucić okładkę tej płyty tutaj (bo jest ładna), ale nie znalazłem jej w żadnej sensownej rozdzielczości.
Szacunek bo jest się czym chwalić. Też kiedyś ujawniłem na forum chyba ze dwa swoje utwory (obracam się w rocku) i spotkały się one z miłym odzewem. Możliwe, że jeszcze coś kiedyś pokaże światu.
PS. Genialne tytuły utworów :D
Dzięki za miłe słowa, a muza niech się sama broni... albo nie :)
adam11$13 - ja tam swoje nagrywane na Grundigu kasetowym pielęgnuję i kiedyś zremasteruję. To dopiero będzie zabawa... zwłaszcza, że "śpiewałem".
sekret_mnicha - dzięki :) Od końca. Najzabawniejsze jest, że pomiędzy moimi kilkoma zawodami jest również artysta plastyk. Jak zwróciłeś mi uwagę to popatrzyłem i faktycznie. Nie wiem co mnie podkusiło, pewnie jakieś dziwne wrażenie albo zwyczajnie myślałem o czymś innym. Fotka okładkowa zrobiona przeze mnie kilka minut od domu na zaniedbanym cmentarzu. Nałożyłem tylko filtr. Co do brzmienia. Jak robiłem te utwory (ostatnie trzy lata), to nie miałem praktycznie nic prócz małego akai sterującego. O żadnych odsłuchach nie było mowy, a słuchawki były zwykłe sound blastera. Więcej na "czuja" robiłem. Mam nadzieję, że kolejne będą pełniejsze brzmieniowo. Sprzęt jest, pozostaje nauczyć się być producentem ;)
Słucham "Chwaszczy" właśnie trzeci raz :-) Szczerze mówiąc, trochę się bałem przesłuchania tej płyty. Jak wrzuciłeś na Smokach pierwszy, czy drugi numer, to pomyślałem sobie coś w stylu: "jakościowe, fajne, ale chyba nie dla mnie". Odniosłem wrażenie, że o ile taka bardzo syntetyczna elektronika na pewno znajdzie swoich odbiorców, tak ja - stojąc po tej bardziej "organicznej", czy też "samplerowej" stronie mocy - niekoniecznie muszę złapać z nią natychmiastowe porozumienie.
"Dron we Krwi" budził moje skojarzenia nie tyle Irakiem, Libią, Palestyną, czy Syrią, a wojskowym eksperymentem z lat 70., podczas którego technicy, naukowcy i trepy siedzą w jakimś bunkrze z rogowymi oprawkami na nosach, petami w gębach i gapią się na ekran monitora CCTV, który wyświetla nieustannie zakłócany obraz z kamery prototypowego drona, a z kaseciaka na poplamionym kawą biurku sączy się Kraftwerk :-)
"Linie są dużo bardziej proste" to jakby kontynuacja pierwszego utworu. Podobny klimat i podobne środki wyrazu, ale zabrakło mi tutaj jakiegoś wyraźniejszego motywu przewodniego, czegoś, co pozwoli mi na nawiązanie relacji z tą muzyką. Kawałek jest niezły, ale wydał mi się mimo wszystko trochę przeźroczysty.
Następny utwór - "Miejsce Mitów", to brzmieniowo kontynuacja samego początku "Chwaszczy", ale klimat wyraźnie się tu zmienia. Czuję mistyczny vibe i choć w moim przypadku pojawił się dysonans między syntetycznością muzyki a "leśno-fantastyczną" otoczką zasugerowaną mi przez tytuł utworu, tak jest to rzecz jak najbardziej udana, choć pewnie nie zaszkodziłoby jej parę dodatkowych szlifów.
Tak, "Montować na podłożu wilgotnym" również silnie przywodzi mi na myśl okładkę "Chwaszczy". Myślę, że to dobrze, jeżeli muzyka w sposób naturalny wizualizuje się we głowie. W tym przypadku w moim łbie w sposób niczym niezakłócony lądowanie odbył statek kosmitów :-D Owo spokojne lądowanie na polanie w środku lasu, pozwala sztucznej inteligencji rozpocząć budowę tajemniczego artefaktu, o nieznanym przeznaczeniu :-) Fajny, gruby, syntetyczny beat dodaje całemu "przedsięwzięciu" technicznej precyzji, a plumknięcia i popiskiwania w tle oraz ambientowe podkłady podkreślają mistyczność lasu i zagadkowość całej sceny.
Gdybym w latach 80. był trochę starszy, niż byłem i zostałoby mi trochę zaskórniaków, to pewnie wydałbym je na jakąś płytę, kino, ewentualnie na wypożyczenie na VHS-ie jakiegoś "Mad Maxa", "Terminatora", albo... "Gliniarza z Beverly Hills" ;-) Mogę się mylić, ale w numerze "Nie wydam wszystkiego na cukierki" ewidentnie pogrywa mi Harold Faltermeyer w wersji "deserowej" :-) Chociaż ten kawałek nie wyraża jakiejś przesadnej nostalgii za czasami "neonowo-syntezatorowymi" (o ile rzeczywistość PRLu można w ogóle tak entuzjastycznie interpretować), tak chyba niezaprzeczalnie ejtisy słychać w nim najbardziej :-)
Dwa ostatnie utwory są zdecydowanie moimi ulubionymi z całej płyty. W "Pułapce Gazowej" w sąsiedztwie lasu stoi sobie kompleks niczym niewyróżniających się budynków. Wprawne oko zauważy jednak drut kolczasty na ogrodzeniu i tabliczkę "zakaz fotografowania" na bramie wjazdowej. Naukowcy wewnątrz kompleksu rozpoczynają, wydawałoby się standardową procedurę poddania fragmentu nieznanego artefaktu badaniu w chromatografie gazowym. Nagle oscyloskopy zaczynają szaleć, a diody na wszystkich urządzeniach w laboratorium rozświetlają się jak bożonarodzeniowa choinka. Szyby, szklane kolby i monitory eksplodują, czas zwalnia, a wszystkie żywe organizmy zaczynają lewitować. Na naukowcach z jakieś powodu nie robi to wrażenia, uśmiechają się dziwnie łagodnie, lewitując pod sufitami... Sztos, świetny kwaśny beat, super klimat i melodia! Numer mógłby się znaleźć na OST do jakiegoś Half-Life'a, serio :-)
O ostatnim utworze, czyli "Wielkim Blasku" napiszę krótko. Linia melodyczna jest zabójczo zaraźliwa :-) Wgryza się w mózg i nie odpuszcza. Atmosfera jest niby wyczilowana, ale gdzieś w tle wyraźnie czai się niepokój. Mam wrażenie, że ten blask to niekoniecznie wielki reaktor termonuklearny codziennie pojawiający się na niebie i z niego znikający, a raczej coś takiego jak tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=Is2j7zxsyIw
Cóż, "Chwaszcze" to płyta rzeczywiście spójna, choć zróżnicowana brzmieniowo. Mam też nieodparte wrażenie, że mimo bardzo wyraźnych motywów przewodnich i sugestywnych tytułów utworów łączonych w całość przez pozornie zrównoważony i łagodny nastrój, składa się ona jakby z dwóch części. Ta pierwsza jest bardziej minimalistyczna, syntetyczna, naładowana analogową elektroniką i odwołaniami do oldschoolu, a ta druga jakby bardziej organiczna, nowocześniejsza w brzmieniu i z większą ilością intrygujących melodii. Nie ukrywam, że bardziej podoba mi się ta druga część :-)
Dobra robota Deser! :-) Masz w planach coś jeszcze?
PS. Aha, sorry za ścianę tekstu. Wydawało mi się, że przyzwoicie byłoby skrobnąć coś niezbyt długiego, ale oczywiście wyszło jak zwykle :-)
Wow ,
Twój album naprawdę dobry , jeśli ktoś lubi takie klimaty, szok że można coś takiego domowymi metodami stworzyć.
Dla mnie też wielki blask najlepszy,ale jest kilka utworów na takim samym poziomie . Szacun :)
Jako, że mocno mi zwaliliście weekend w imię jakiegoś pseudo-szeryfowania i teraz sam cholera czego mam się spodziewać to siedzę i wyładowywuję przy polskich defach.
https://www.youtube.com/watch?v=LOZT2ypkQPs&ab_channel=DeathMetalPromotion
Dla swojego świętego spokoju przestaję się też tu udzielać.
Nowy album Garbage - No Gods No Masters nadciąga 11 czerwca, na razie jeden utwór do przesłuchania
https://www.youtube.com/watch?v=t0IaRnEgzIA
Też macie takie płyty, o których zapominacie na lata? Wiedziałem, że "Nowa Aleksandria" jest dziełem udanym i ponadczasowym, ale dopiero niedawne przesłuchanie po latach uświadomiło mi, że jest to płyta po prostu wybitna.
Na focie widać (niestety) reedycję na czarnym placku i dwupłytowe wydanie na CD z fajną książeczką w środku. Ponieważ nie posiadam w domu siekiery, kompozycję zdjęcia musiał uzupełnić jako ersatz młotek ;-)
Na zasadzie luźnego skojarzenia z "Dronem we krwi", przypomniało mi się, że słuchałem ostatnio czegoś w rodzaju audiodokumentu, czy też słuchowiska na temat wojen w Iraku. Zwykle takie wydawnictwa to po prostu głos lektora i jakiś mniej lub bardziej przypadkowy i oszczędny podkład dźwiękowy. Tutaj jest inaczej, bo choć lektor jest zawsze obecny, tak muzyka broni się sama. Można więc tej kompilacji słuchać na dwa sposoby: albo skupić się na przedstawionej historii, albo na muzyce. A jak ktoś potrafi, to na jednym i drugim :-)
Na kompilacji pojawia się m.in. Aphex Twin i Orbital, warto.
https://open.spotify.com/album/6DsnMM5KjU6flJS5QPjnIK?si=g-sVLjaqQBi98IWq8kM35w
Świnta, świnta i po świntach....
Znacie lepsze groovy od tych od Jamiroquai ??:
Chętnie wysłucham propozycji :)
Jak groove, to funk!
Ja pojadę z klasyką:
Maceo And The Macks:
https://www.youtube.com/watch?v=mDzIM9kjzc8
Cymande:
https://www.youtube.com/watch?v=-Btf_Pqo6Pg
Niagara:
https://www.youtube.com/watch?v=t8RpVeYB7Sw
Roy Ayers:
https://www.youtube.com/watch?v=q1zm1-HpW0A
Curtis Mayfield:
https://www.youtube.com/watch?v=hCDAfa-NI-M
Kool & The Gang:
https://www.youtube.com/watch?v=QGKiC2suCHQ
Zapp & Roger:
https://www.youtube.com/watch?v=BonCLU297hM
The Headhunters:
https://www.youtube.com/watch?v=mzifRDyPtd0
I tak długo jeszcze można :-)
Wygłupię się czy nie.
Było już nowe Godspeed You! Black Emperor?
Recenzje zbiera znakomite.
Jestem po pierwszym posłuchaniu i jeden numer (załączony) mnie urzekł. Reszta albo wejdzie... albo nie.
https://www.youtube.com/watch?v=fOs-AZMA8E8
Było wrzucone do pierwszego posta po prośbie Lemura. Jeszcze nie słuchałem, czeka na swoją kolej :)
Muzyki jeszcze nie było, więc jakby bardziej GY!BE nie było, niż było :-D
Zresztą nawet jak coś się powtórzy, to świat przez to się nie skończy :-)
Skoro o końcu świata mowa, to na GY!BE muszę mieć nastrój, ale ponieważ apokalipsa za oknem trwa w najlepsze, tak nastrój pewnie będę miał.
Mi się podobało. To bardziej "Melancholia" niż "Threads" ;-)
Jest nowe Red Fang!
https://www.youtube.com/watch?v=lwQPJ1G2n5o
Nie wiem, kto im pisze scenariusze tych teledysków, ale zdecydowanie zasługuje na podwyżkę :-)
Nowa płyta pt. "Arrows" ma się ukazać 4 czerwca. Prośba o dodanie, Sekrecie :-)
Obsequiae to melo/atmo/folk black metal z Minnesoty. Stwierdzam duże stężenie sera, ale i tak się słucha :-)
https://www.youtube.com/watch?v=KJ0VQ77XPGc
Szwedzi z Lake of Tears wydali w styczniu płytę pt. "Ominous". Grają przystępną mieszankę gotyckiego metalu, doomu i proga. Trochę mi to przypomina nieszczęsne Evergrey, więc chyba guilty pleasure... A może wcale nie? :-)
https://www.youtube.com/watch?v=CSHwD6JFRcI
https://www.youtube.com/watch?v=1eZ4RRtj6uw
Noise rockowcy z Child Bite wydali swoją ostatnią płytę pt. "Blow Off the Omens" w 2019 r. Warto jednak o nich wspomnieć, bo mieszanka atonalnych starych punków, Jesus Lizard i może nawet Voivoda jest całkiem oryginalna.
https://www.youtube.com/watch?v=NmppLGeg7Cw
A tutaj starszy klip z gościnnym udziałem King Buzzo:
https://www.youtube.com/watch?v=Gz3mYeQ2fog
Lemur spamuje, to ja też dorzucę coś.
This Be The Verse, taka tam brytyjska kapela, która jest "alt". Fajny debiut z 2016 pociągnęli dalej na nowym albumie sprzed tygodnia. Deny All to taki pop-punk-industrial-rock. Trafia w moje mainstreamowe gusta :)
Jeżeli ktokolwiek spodziewał się z jakiegoś dziwnego powodu po nowym Aborym black metalu, to srodze się zawiedzie. Ja nie miałem wobec tegorocznego albumu Włochów pt. "Hostile" absolutnie żadnych oczekiwań. No i wiecie co? Bardzo dobrze, bo spotkało mnie miłe zaskoczenie.
Przez lata Aborym obok black metalu eksplorował inne gatunki, poszukiwał i zmieniał się. No i wreszcie panowie najwidoczniej przesłuchali całą dyskografię Depeche Mode, NIN, Skinny Puppy, Ministry, czy Porcupine Tree i postanowili upichcić rzecz, która będzie wypadkową wszystkich wymienionych (i paru niewymienionych) zespołów i stylów muzycznych. Nazwać "Hostile" cięższym Stabbing Westward byłoby krzywdzącym uproszczeniem. Ta płyta jest naprawdę dużym zaskoczeniem pod względem kompozycyjnym. Owszem, kierunek w stronę mainstreamu jest bardzo wyraźny, ale Włochom udaje się uniknąć banalnej piosenkowości. "Hostile" jest albumem melodyjnym, ale unika prostych schematów. Sound tej płyty jest naprawdę duży, a struktura utworów wielowarstwowa. Elektroniczne podkłady robią świetną robotę i dodają tej płycie świeżości i oddechu. Gdy w innym wykonaniu singlowy "Horizon Ignited" już by się skończył, tak tu - zamiast wyciszenia, albo solówki - wskakuje elektroniczny beat, quasi-ambientowy podkład i bas. Tak jest właściwie w każdym utworze, do pewnego stopnia jesteśmy czymś nieustannie zaskakiwani. Rozpisałem się jak głupi, a przecież nie jest to oczywiście żadne objawienie. "Hostile" to płyta po prostu bardzo solidna i jednocześnie uprzejmy ukłon w stronę najntisów. Na szczęście nie jest to bałwochwalcze i pokorne zżynanie z "klasyków", a całkiem nietuzinkowe granie, które jednocześnie (przynajmniej częściowo) unika zbyt oczywistych klisz gatunkowych.
https://www.youtube.com/watch?v=VebIxygzASc
https://www.youtube.com/watch?v=HgyN3YRBoSw
Wiesz, nawet jak po przesłuchaniu nie będziesz skakał z radości, to wątpię, żeby Ci się ten album nie spodobał kompletnie :-)
Aha, płyta miała premierę 12 lutego.
Posłuchane. Najbardziej zalatuje Ministry. Momentami akcent pana wokalisty mi zgrzyta, czasem też nie zaśpiewa tak, jak bym tego oczekiwał, ale muzycznie bardzo fajne. Jeszcze wrócę.
"Najbardziej zalatuje Ministry"
Hmm, ciekawe. Który okres masz na myśli? Bo ta płyta Aborym przypomina mi Ministry o tyle, o ile. W sensie są gitary, jest elektronika i to by było w sumie na tyle :-)
Wokalnie też nie zawsze mi "Hostile" pasuje, ale mi bardziej chodzi o brzmienie tego głosu (może o akcent też) i sporadyczną jedną, lub dwie fałszywe nuty. Ja sobie dodałem parę kawałków do playlisty i też nie wykluczam, że wrócę do całości za jakiś czas.
Dave Wyndorf (Monster Magnet) wylazł ze swojej zakopconej pieczary, wypuścił część niewolnic i zapowiedział ukazanie się 21 maja albumu z coverami pt. "A Better Dystopia". Nie będą to zwykłe covery, bo większość z oryginalnych kapel, które są inspiracją dla tego albumu, słyszało może 5 osób na krzyż (no może prócz Hawkwind):
https://distortedsoundmag.com/monster-magnet-announce-new-covers-album-a-better-dystopia-march-2021/
https://www.youtube.com/watch?v=GYv5vNdkcWQ
Wyobraźmy sobie, co by się działo gdyby Tool grał w czasach przed-covidowych na polskich Juwenaliach w podrzędnych klubach:
https://www.youtube.com/watch?v=KRXukZRNW6Y
Danny'emu brakuje połowy zestawu perkusyjnego, Maynard leży pod krzesłami na lewo, Adam dogorywa pod kotarą w głębi sali i tylko Justin jakby nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji ;-)
Nie jesteście na to gotowi ;-> Co powiecie na cyberpunkowy, syntezatorowo-organowy black metal? :-P
https://www.youtube.com/watch?v=iJtVDEx2HSk
Gdyby kiedykolwiek powstała druga część gry pt. E.Y.E. - Divine Cybermancy, to na soundtrack byłoby jak znalazł :-)
Wiem, że miałem się już nie udzielać, ale dopiero ostatnio przesłuchałem najnowszy (bo tegoroczny) album Mork czyli jednej z moich ulubionych "nowożytnych" kapel black metalowych (a właściwie projektów bo to tylko jeden ziomek) i aż muszę się podzielić. Jeśli komuś brakuje oryginalnego brzmienia Darkthrone to Mork całkiem fajnie tą pustkę wypełni.
"Katedralen"
https://www.youtube.com/watch?v=i0H25fo-vVc&ab_channel=PeacevilleRecords
Wystarczająco agresywne, wystarczająco czarne i wystarczająco depresyjne :-) Niezła produkcja i fajne riffy. Idzie do przesłuchania.
Fear Factory oficjalnie jeszcze żyje, bo gitarzysta i założyciel Dino Cazares ma prawa do marki i zamierza z nich korzystać. Dla mnie jednak FF to przede wszystkim wokal Burtona C. Bella. A on nie jest już częścią grupy, bo się pokłócili na dobre. Słodko-gorzki finał w postaci ostatniego albumu z wokalami Bella pojawi się w czerwcu. Singiel spoko. Niczego nie urwał, ale brzmi jak FF :)
Cóż, mogłoby to być Fear Factory z którejś z trzech ostatnich płyt i pewnie nikt by nie rozróżnił :-) Nie, to niekoniecznie jest zarzut :-)
Szkoda, że to się tak wszystko potoczyło i że jest to prawdopodobnie ostatnia płyta z Burtonem C. Bellem na wokalu. Każdy poszedł w inną stronę. Burton ma swoje Ascension of the Watchers, a Dino znajduje takie oto pamiątki kalibru .45 w przedniej szybie samochodu :-)
https://www.kerrang.com/the-news/fear-factorys-dino-cazares-found-a-bullet-in-his-car-windshield/
https://www.youtube.com/watch?v=k3iur98eQEY
Całą płytę oczywiście z chęcią przesłucham :-)
Świetna pora na reklamowanie płyt ;)
Nadrabiam zaległości, a że nagrywam nowe swoje to słucham zupełnie innych rzeczy.
Na początek coś dla hardcorowców.
Oj jak mi lezy ta płyta. Brzmienie szlachetne, numery zwarte i klasycznie do przodu. O kim to tak sobie pieję. Dropdead, istniejący prawie lat trzydzieści. Płyta z końca zeszłego roku. 23 utwory w 24 minuty. Zajebiście!
https://www.youtube.com/watch?v=uGe79DvIDMs
Teraz dla pogan (czyli też się łapię)
Nowa Wardruna. Nowa Wardruna jest jak stara Wardruna. No i nie wiem, dobrze czy źle. Można śmiało obstawiać co i jak zagrają. Urok nadal ten sam. Album o zwierzętach duchowych.
https://www.youtube.com/watch?v=JhiUacGzIg8&list=PLoOpXHq-c28R1ZG6s-AktrBKgAKBn4UGi
HO99O9 - kolejna hardcorowo elektroniczno hiphopowo industrialna i dronowa załoga. Masakrująca płyta z dobrymi notami. Większość nie wytrzyma. Kolejny utworek poniżej dwóch minut - https://www.youtube.com/watch?v=KLMrV-nUddU
No i nowy Spięty. Płyta sporo rozpolitykowana i bardzo dobrze. Ktoś musi jechać po wieśniakach zanim im ego eksploduje.
Jak dla mnie i tak za delikatnie. Gdybym był śpiewakiem to bym dawno siedział ;)
https://www.youtube.com/watch?v=yaNe02AsXug
Ho99o9 kiedyś tu polecałem. Dobre porąbaństwo. Reszta to raczej nie moje klimaty, więc się nie wypowiem. Ale wykorzystam post do pogratulowania nagrywania ;)
Nie znałem Dropdead, ale ewidentnie pachnie mi to Discharge. Dużo, dużo d-beatów :-)
Hm, ja bym zaproponował coś takiego:
https://www.youtube.com/watch?v=oFEIF2najYo
https://www.youtube.com/watch?v=cMh9ynqic3E
https://www.youtube.com/watch?v=HuxyLWDMXjY
Nowa Wardruna jest cudna. "Kvitravn" nie jest ani lepsze, ani gorsze od poprzednich płyt. To jest cały czas ten sam wysoki poziom. Ja to kupuję :-)
Jeżeli chodzi o Ho99o9y, to tutaj ciekawostka z tego samego wydawnictwa:
https://www.youtube.com/watch?v=_kk-bNOuT_M
Na wokalu udziela się gościnnie Mike IX Williams z Eyehategod.
Hm, wiele lat temu przestałem śledzić co tam Lao Che nowego chachmęci :-) Najpierw było Koli (które do dzisiaj bardzo cenię), a potem pierwsza płyta pt. "Gusła" (którą również lubię). Odpuściłem sobie gdzieś na wysokości "Powstania Warszawskiego". Jakoś ten album nie zażarł (czego w sumie żałuję).
Spięty solo był więc w sumie do pewnego stopnia zaskoczeniem dla mnie. Doceniam stanowisko, podjętą problematykę i samą muzykę, ale nie jestem pewien czy maniera Spiętego przemawia do mnie w 100%. Widzę, że cała płyta pt. "Black Mental" (he-he-he) miała premierę 16/04. Przesłucham z ciekawości :-)
No i nowy Dezerter, który chyba od 1984 roku się mi tak nie spodobał.
https://www.youtube.com/watch?v=4t4m0ts7bf0&list=PLzfpVw9EWtv47-7v7ebk9VEdjGegEPOv2&index=5
Słyszałem z tej płyty na razie tylko 2-3 kawałki, więc z oceną muszę się wstrzymać do przesłuchania całości :-)
Wspieram rodzinę. A jak? A tak: https://open.spotify.com/album/6fz0IH9SZEIru08tt2Wh27?si=x-eM4WsFRvqJ5OZZxGm66Q
Mój tata gra tu na basie, a projekt ten (baaaardzo niezależny) pojawił się właśnie na Spotify i innych oferując głównie instrumentalny miks ambient-prog-rock-alt-cośtam. Jeśli nabijecie kilka odsłuchów, to pewnie będzie fajnie. Najfajniejszy utwór ma numer 4 :)
Całkiem sympatyczny projekt. Przesłuchane wszystkie.
Ja wybrałem sobie na ulubione dwa numery - Ambient Egg i Ostatnie Lato.
W ramach pomarudzenia to pomarudzę na gitarę, której w takim brzmieniu, a zwłaszcza solówkach nie lubię. Ale to tylko ja. Jak znam życie to co człowiek, to inna opinia.
Muza ciekawa.
Kurczaki, jacy tutaj wszyscy są umuzykalnieni i utalentowani :-)
Super sprawa, że Twój Tato nagrywa muzykę :-) Przesłucham całość i dam znać :-)
Próbowałem przesłuchać Free Neutrons, ale najwyraźniej album został zdjęty ze Spotify'a. Na Bandcampie i Soundcloudzie też tego nie widzę. Wiadomo, kiedy coś się w tym względzie zmieni?
Jako że już zaspamowałem ten wątek, to wrzucę dziś tylko jedną propozycję :-)
Dawno nie jarałem się rapem. Ani Run the Jewels, ani clipping., ani nawet Death Grips nie zrobiło na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Jedyną nowszą płytą, której poświęciłem więcej czasu było "Elephants on Acid" od Cypress Hill.
Parę dni temu usłyszałem th1rt3en, czyli zespół, w którym rapuje Pharoahe Monch. Nie jest to typowy skład hip-hopowy, bo dominują tu instrumenty nagrane na żywo, a jest to instrumentarium w dużej części rockowe. Jest ono w dodatku podporządkowane flow, więc nie ma tutaj typowo piosenkowych struktur. Przypomina to chwilami dość luźny jam z żywą, "koncertową" produkcją. Ponadto nie ma tu miejsca na żadne skojarzenia z nu-metelam, czy rap-corem, więc może mi się tylko podobać :-)
https://www.youtube.com/watch?v=lx-Pjwngo3I
Cała płyta pt. "A Magnificent Day For An Exorcism" miała swoją premierę 22 stycznia.
https://www.loudersound.com/news/it-looks-like-mudvayne-are-reuniting
https://www.youtube.com/watch?v=9nVvojfQVBY
Kolejna kapela nu-metalowa powraca do świata żywych.
Jak wysuszony trup będzie albo straszyć materiałem niemodnym od dwóch dekad albo zaserwują kompletną rewolucję w swojej niszy.
Tyle czasu minęło i większość tych koszmarków się rozpadła.
Taki Fred Durst zaczął grać jazz (lepsze to niż nu-metal na pewno) a wokalista Slipgniota wziął udział w "The Wall" by Dough Walker, koszmaru na miarę The Room...
A ja pospamuje moze kiczem (choc moze az tak nie). Otoz poprosilem niedawno Alexe, by mi cos zagrala, ale mnie ta wirtualna kobita nie do konca zrozumiala. I zamiast Type O Negative, ktore juz nigdy nic nie nagra, wlaczyla mi typa o ksywie Planleft. No i nie bylo wyjscia, wyladowal w ulubionych.
Nie wiem czy wiesz, ale do dzisiaj są aktywni i nagrywają płyty pogrobowcy Type O Negative:
- A Pale Horse Named Death:
https://www.youtube.com/watch?v=Z2O8q_ZPdZY
- Silvertomb:
https://www.youtube.com/watch?v=0CAhgJ21Ikg
Akurat ziomek z Planleft potrafi w Type O Negative lepiej niż wszyscy ich pogrobowcy razem wzięci:
https://www.youtube.com/watch?v=aqfxknuzVbI
No i fajnie :-)
Byłoby jeszcze fajniej, gdyby nie było to generyczne i odtwórcze :-)
Blady kon to serio bida, panie. A i Silvertomb niewiele lepsze. Zgodze sie z
Planleft to IMO metal z gatunku "metal". Dużo Mety, trochę Megadeth i trochę AiC gdzieniegdzie. Proporcje są tak zachowawcze, że to właściwie jest cover/tribute band. Nie ma to jak mieć swój własny styl :-)
No ale nikt Wam nie broni, słuchajcie sobie, na zdrowie :-)
Te jego autorskie kawałki, które publikuje pod szyldem Planetleft to dla mnie nic specjalnego, ale mnie takie granie w ogóle dziś już mało interesuje. Za to covery, które robi są świetne i wolałbym całą płytę gdzie podrabia Type O Negative od choćby sympatycznego, ale jednak męczącego bułę Bladego Konia.
No i to jest istota problemu. Autorski Planleft nie jest autorski ani trochę. Natomiast jeżeli chodzi o covery, to jaki jest sens słuchania podróbek, skoro jest oryginał?
No ale tak jak pisałem wyżej, to nie moja sprawa :-)
... jezeli podrabianie stylu nazwac coverowaniem. Anyway, dla kogos, kto teskni za TON, ten gosciu jest jak manna z nieba.
A wracajac do rzeczywistosci (i terazniejszosci) - z tzw. nienacka pojawilo sie nowe London Grammar. Jezeli przegapilem info wyzej, przepraszam. Jesli nie trafilem w gusta, przepraszam. Ale moim dziwnym zdaniem, ten zespol niepostrzezenie przedarl sie do ligi, ktora dla 99% wykonawcow jest fhuj niedostepna
Beartooth. Dobre, głośne, amerykańskie, proste, trochę "core'owe". Mi siedzi. Wam może też? Cały album 25 czerwca.
Wokal mi siedzi, a to kluczowe :) Muzykę muszę jeszcze bardziej osłuchać i się przekonać. Pierwsze skojarzenie to wokal Combicrist na albumie "This Is Where Death Begins" i np utwór "My Life my Rules" https://www.youtube.com/watch?v=0tEUP7vDMbo , który bardzo mi wchodzi, więc wstępnie się podoba.
Szaleństwo!
Właśnie odpaliłem pierwszy w swoim życiu gramofon!
Kupiłem vintage'owego Garrarda GT-20. Sprzęt ten był produkowany w Wielkiej Brytanii w latach 1978-1980 i należy do klasy typowych budżetowców. Jest on jednak na tyle solidny, że daje radę pod właściwie każdym względem i jest to niezłe rozwiązanie dla początkującego.
Portishead brzmi z winylu po prostu zniewalająco. Nie testowałem jeszcze żadnej innej płyty, więc nie wiem, czy "Dummy" zostało faktycznie nagrane tak, by symulować brzmienie analogu (ciepła średnica, trzaski, grubszy bas), czy już teraz słyszę magię czarnego krążka :-)
Jest fantastycznie :-) Wow, czuję się totalnie zarażony tym drapakiem :-)
Fajny sprzęcik - nic nadzwyczajnego, ale gerrardy zawsze były solidne i ładnie się prezentowały. Sam pamiętam mój pierwszy graniak o jakiegoś Soundmastera i ile było z niego radości, nawet jeśli była to bardziej plastikowa szlifierko-zabawka z radiem i możliwością odtwarzania winyli.
Mimo, że sam wolę japończyki i direct drive (sam mam Audio-Technikę choć i tak wolę Technicsa, u Ciebie również widzę audiotechnikową wkładkę - AT95E?) to i tak gratki.
Dzięki :-)
Wkładka to Sony VL34 z igłą ND134. Z tego co czytałem, to rzeczywiście bardziej to jest Audio-Technika, niż Sony. No ale w sumie nie ma o czym mówić, bo to podstawowy model.
Niestety sprzęt pochwaliłem zbyt szybko, bo okazało się, że jest krzywa opcja. Garand (taki mu nadałem nickname) piska. Powodem jest najprawdopodobniej pasek. Z pomocą użytkowników winyl.net doszliśmy do wniosku, że być może pasek jest za szeroki i obciera o prowadnicę ramienia wajchy służącej do zmiany obrotów. Napisałem do Grubej Nuty (sklepu gdzie kupowałem Garanda) i zobaczymy, co mi odpowiedzą.
Sama muzyka jest odtwarzana prawidłowo. Powiem więcej, podoba mi się to brzmienie :-) Jest inne od mojego AIMa SC808 z wymienionymi opampami, no ale wiadomo, że właśnie o to chodzi :-)
Ja zawsze będę w obozie Directowców bo mimo, że paskowe są tańsze i prostsze to jednak są również mniej trwałe (choć naprawy są adekwatnie proste i tanie). Pewnie wystarczy wymienić pasek więc będzie to bardzo mały koszt. Wkładki kompletnie nie znam, ale jeśli to wkładka na poziomie AT95 to będzie ładnie grało choć sam po używaniu jej już od prawie 3 lat, dosyć mocno znam jej niedoskonałości. Kiepska tolerancja na inner-groove distortion to chyba główny problem na jaki zwracam uwagę choć jeśli masz dobry antyskating (w przeciwieństwie do mojej LP-120 gdzie ten ficzur niby jest, ale nawet nie za bardzo działa) to być może problem zostanie mocno zniwelowany.
Sam kiedyś muszę się wybrać do Grubej Nuty ze swoim kaseciakiem bo gra o jakiś procent za szybko - niby da się to naprawić samemu, ale ja mam dwie lewe ręce.
"Ja zawsze będę w obozie Directowców bo mimo, że paskowe są tańsze i prostsze to jednak są również mniej trwałe (choć naprawy są adekwatnie proste i tanie). Pewnie wystarczy wymienić pasek więc będzie to bardzo mały koszt."
W pełni się zgadzam. Napęd bezpośredni ma swoje bezsprzeczne zalety. Jednak w tym przedziale cenowym byłoby ciężko znaleźć gramiaka z directowym napędem. Tak, wszystko wskazuje na to, że to tylko pasek. Poza tym sprzęt jest na gwarancji, więc nie przewiduję żadnych bardziej znaczących problemów.
"Wkładki kompletnie nie znam, ale jeśli to wkładka na poziomie AT95 to będzie ładnie grało choć sam po używaniu jej już od prawie 3 lat, dosyć mocno znam jej niedoskonałości"
Bo i znać jej też nie ma specjalnie po co :-) Koszt VL34 to ok. 100 zł, natomiast AT95 to 300 zł. Trzykrotnego polepszenia jakości dźwięku pewnie nie ma, ale różnica na korzyść AT95 jest z całą pewnością :-) Prawdopodobnie jedną z pierwszych zmian, jakich dokonam w tym gramofonie, będzie wymiana wkładki na coś sporo lepszego. Na szczęście jest to koszyk 1/2 cala, więc łatwo pójdzie.
"Kiepska tolerancja na inner-groove distortion to chyba główny problem na jaki zwracam uwagę choć jeśli masz dobry antyskating (w przeciwieństwie do mojej LP-120 gdzie ten ficzur niby jest, ale nawet nie za bardzo działa) to być może problem zostanie mocno zniwelowany."
Zawsze jest jakiś kompromis, albo druga strona medalu :-) Nie bez powodu wynaleziono cedeczki :-)) No ale mimo opisanego problemu rozumiem ludzi, którzy wybierają winyle. Z płyt CD nie zamierzam rezygnować, ale czarne placki mają to, czego te srebrne nigdy nie miały i mieć nie będą.
Czy mam dobry antiskating? Nie mam zielonego pojęcia :-P Gramofon jest teoretycznie w pełni sprawny, więc antiskating pewnie działa. Nie wiem tylko czy działa dobrze, czy źle :-)
"Sam kiedyś muszę się wybrać do Grubej Nuty ze swoim kaseciakiem bo gra o jakiś procent za szybko - niby da się to naprawić samemu, ale ja mam dwie lewe ręce."
Byłeś tam kiedyś? Jak nie, to polecam, fajna pieczara :-D Zero skojarzeń z jakimś apple'wskim butikiem. Sama szczerość przedpotopowego sprzętu :-)
To ciekawe z tym Twoim kaseciakiem. Dawno temu używałem Kasprzaka, walkmanów i mini-wież i nigdy nie spotkałem się z takim problemem. Owszem, trzeba było dość często czyścić głowice alkoholem etylowym, ale poza tym był to sprzęt w zasadzie bezobsługowy. Podejrzewam, że masz kaseciaka z trochę wyższej półki. Im bardziej zaawansowany sprzęt, tym więcej rzeczy może się rozregulować.
No właśnie, skoro już o kasetach mówimy, to niedawno obejrzałem dokument pt. "Cassette: A Documentary Mixtape":
https://www.youtube.com/watch?v=FMZIhvxnAg4
Do obejrzenia tego filmu skłoniła mnie rzecz niestety smutna, czyli niedawna śmierć Lou Ottensa - wynalazcy kasety. No ale lepiej późno, niż wcale.
Jeżeli ktoś spodziewa się mnóstwa szczegółów technicznych i słowotoku specjalistów, ten będzie pewnie zawiedziony. To jest przede wszystkim emocjonalna podróż przez muzykę i kalejdoskop subkultur, które kasety sobie hołubiły jak nic innego pod słońcem.
Zdałem sobie po obejrzeniu tego filmu sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze Ottens stworzył przedmiot zadziwiająco idioto-odporny :-) Po drugie okazało się, że sam należałem mixtape'owej subkultury, choć zupełnie nie zdawałem sobie z tego sprawy :-)
Film można obejrzeć na przykład na Vod Mdag za 9 zyla.
W Grubej nigdy nie byłem bo ceny winyli mają trochę z tyłka i zazwyczaj nie mieli tam zbyt ciekawego asortymentu (przynajmniej na podstawie tego co oferują online). Miałem się tam wybrać po wzmacniacz, ale również ceny mnie na tyle odstraszyły, że w sumie olałem wyprawę tam. Chcę się ewentualnie tam tylko zgłosić ze swoim magnetofonem.
A kaseciak z najwyższej półki? Naaah - swego czasu szukałem najtańszych, działających magnetofonów na allegro bo wiedziałem, że pewnie i tak coś się spiepszy po jakimś czasie albo po prostu nie wciągnie mnie w kasety. Kupiłem takiego Sanyo RD 224 z 1986 roku za kwotę 75zł i poza tym lekkim problemem z prędkością, służy mi już od prawie roku. Pewnie wystarczy wymienić pasek, albo wyregulować prędkość, ale nigdy mi się nie chciało z tym bawić bo byłem zadowolony z dźwięku.
Gruba Nuta jest droga, może nawet bardzo droga. Kupując tam gramiaka miałem tego pełną świadomość i nie żałuję. To firma, która ma niezłą renomę, poza tym każdy sprzęt jest tam konserwowany, naprawiany i oddawany do sprzedaży jako w pełni sprawny. Nawet jak coś się wydarzy (jak w moim przypadku), to jest 3-miesięczna gwarancja. Podoba mi się ten układ, bo wiem, za co płacę.
Nie mam pojęcia, ile Ci zaśpiewają za naprawę/regulację tego Sanyo, ale nie zaszkodzi podjechać, czy nawet zrobić wstępne rozeznanie wysyłając maila, albo dzwoniąc. Właściciel jest spoko, więc nie zrzuci Cię drzewo.
Ten wzmak Technicsa nadaje się do metaló? ;-)
Imho wolę nawet zainwestować w ten kaseciak niż terasz szukać czegoś lepszego. Jestem z niego zadowolony więc nie ma co - i tak nie spodziewałem się, że dalej będzie działać po roku. Czasami trochę dźwięk pływa przez tą prędkość, ale to tylko w przypadku naprawdę badziewnie nagranych kaset jak chociażby te dwie ze zdjęcia :v
A teraz coś z zupełnie innej beczki:
Drugi album Billie Eilish, "Happier Than Ever" zapowiedziany na 30 lipca.
https://www.youtube.com/watch?v=66TYJJObd6E
Oj, jak mi weszło taneczne Royal Blood. Cała płyta jest bardzo sympatyczna, więcej napiszę za czas jakiś na GP :)
Podziękował za Royal Blood, przesłuchałem na szybko ich 3 albumy,i świetnie się tego słucha :)
Nowy album Fear Factory nadciąga, już po okładce zapowiada się kolejny zbiór słabo wyróżniających się piosenek :/
https://rateyourmusic.com/release/album/fear-factory/aggression-continuum-1/
Pisałem o tym jakiś czas temu. Historia zespołu kończy się raczej smutno. To ostatni album z Bellem na wokalu.
Sprawdziłem i coś mi świtało, że od jakiegoś czasu były tam spięcia.
Ten zespół Bella nawet całkiem, nic specjalnego ale lepszy niż ostatnie płyty FF, co nie jest wielkim wyczynem :]
Mam nadzieję że nowy wokalista przyniesie jakiś powiew świeżości, zakładając że będą dalej coś wydawać pod tym szyldem...
Nie no, na przykład "Mechanize" to był naprawdę niezły album, a przecież nie był wydany aż tak dawno temu.
Specjalnie się tym nie przejmuję, ale dla mnie Fear Factory bez Bella to nie Fear Factory. O ile styl Cazaresa od biedy da się jeszcze jakoś podrobić (choć płyty bez niego były co najwyżej mierne/średnie), o tyle wokal Burtona jest tak charakterystyczny, że jakakolwiek próba "podmianki" będzie jechać fejkiem na kilometr. Z drugiej strony Dino pewnie będzie chciał reanimować tego trupa i nawet jeżeli nowy wokalista będzie miał charyzmę i swój własny styl, to starym fanom się to nie spodoba.
A tak poza tym, to prócz nas, Fear Factory w roku A.D. 2021 #nikogo :-) --->
Niechęć to warszawski kwintet wykonujący fusion jazz. Jest tu miejsce zarówno na improwizację, jak i bardziej rockowe uderzenie. Ich muzykę chyba najlepiej opisuje cytat z bandcampa: "Dark but romantic, aggressive but full of elegance.".
Ostatni album (S.T.) panowie wydali w 2016 r., a ja zaproponuję z tej płyty prawdziwy "hicior", czyli utwór pt. "Atak":
https://www.youtube.com/watch?v=CyguTEnmqkI
Wykonanie na żywo wrzucam jako drugie, bo ktoś za heblami spieprzył talerze:
https://www.youtube.com/watch?v=gtor6vKi5WM
Z nieco podobnych rzeczy na tydzień przed lockdownem w 2020 jako jeden z supportów na koncercie Turii (taki spoko atmosferyczny black z holandii czy skąd tam), grało polskie Ciśnienie. Skradli cały koncert.
https://www.youtube.com/watch?v=jZ0F8h6RLE8&ab_channel=Ci%C5%9BnienieCi%C5%9Bnienie
A niedawno nawet wydali album choć zdecydowanie więcej w tym garage rocka niż jazzu. Ale i tak fajne,
https://www.youtube.com/watch?v=oAUonaYnsV0&ab_channel=Ci%C5%9BnienieCi%C5%9Bnienie
No i wspomniana Turia bo czemu nie.
https://www.youtube.com/watch?v=gu2Afev9TuM&ab_channel=EisenwaldOfficial
Ta, sekret wrzucał Ciśnienie jakiś czas temu :-) Nie szkodzi, wszak to dobra okazja, bym zapodał na kolejkę wszystko, co mają :-)
Namnożyło się tego ostatnio. Jest EABS, Błoto i Kuba Więcek, by wymienić tylko paru wykonawców. Ciśnienie ciąży za to bardziej w stronę gitar i mroku.
Turii nie znałem. Surowe i zarazem całkiem melodyjne. Na początek na przesłuchanie pójdzie właśnie "Degen Van Licht", thx :-)
A tutaj wspomniane EABS, doskonałe to jest:
https://www.youtube.com/watch?v=4JKY9j-TAmU
Kolaboracje sławnych artystów wypadają różnie, a czasem nie wypadają wcale (vide Tapeworm). No ale Nine Inch Health jest więcej niż solidne :-) Wiadomo, czy będzie coś więcej?
Zapomniałem już, że to były tylko pojedyncze kolaboracje :-) Dobre i to, bo choć nie wątpię, że druga część "DISCO" będzie równie udana co pierwsza, to pełne kolabo NIN z HEALTH byłoby czymś równie godnym zainteresowania :-)
Nowa Amenra zapowiada się rewelacyjnie... przynajmniej dla mnie.
https://www.youtube.com/watch?v=dEI5tJDD2fc
Krzykliwe, nieco "histeryczne" wokale z początku, które lubią uskuteczniać różnej maści hardcore'owcy i blackmetalowcy to niekoniecznie moja bajka. Później jest już tylko lepiej, no i teledysk jest świetny :-)
Dzisiaj starociem jakim mało. Pewnie wszyscy znają, szanują i w ogóle.
Jeden z zespołów sławnych z za grobu. Czego to oni nie wymyślili. W swoich czasach byli znienawidzeni, co podejrzewam tylko nakręcało ich do akcji w rodzaju farbowania włosów na niebiesko, oblewania publicznosci "czymś" z wiadra i tym podobnych historii. Jako wredny leń powklejam troszkę ze znalezionych tekstów.
"Velveci wybuchli hipisom w twarz. Pośród lata miłości i dzieci kwiatów, zmęczeni Nowojorczycy w znoszonych skórzanych kurtkach, śpiewali o alienacji, pożądaniu, narkotykach, uzależnieniach i sadomasochizmie…"
"Ludzie w dzwonach nie mogli ich znieść. Nikt w latach sześćdziesiątych nie próbował tylu nowych rzeczy, nie przetarł drogi dla nowych rodzajów muzyki i nie różnił się tak mocno od głównego nurtu spod znaku długich włosów i Beatlesów. Bez nich nigdy nie powstały by zespoły takie jak New York Dolls, Roxy Music, Sex Pistols, R.E.M., Sonic Youth, Nirvana czy Stooges. Bez nich nie byłoby Patti Smith, Davida Bowie ani Iggy Popa".
"„Kiedy słuchasz stacji puszczającej klasycznego rocka, czy nie zastanawiacie się czemu nie grają Velvet Underground? Czemu to zawsze musi być Boston i Led Zeppelin. Czemu Rolling Stonesi są, aż tak bardzo popularni w porównaniu z nimi. OK, Rolling Stonesów jeszcze rozumiem, ale jest też część mnie która uważa, że to Velveci powinni być zespołem numer jeden. Velvet Underground wyprzedził swoje czasy tak bardzo. Ich muzyka była dziwna, ale dla mnie miała zawsze sens. Nie potrafiłem uwierzyć, że to nie jest najpopularniejsza muzyka jaka kiedykolwiek powstała."
Teraz Lou Reed o swoim dorastaniu jako biseksuality
„Wkładają ci takie coś w gardło byś nie połknął swojego języka i przytykają elektrody do głowy. Taką właśnie terapię zalecano w Rockland County jako receptę na „homoseksualne uczucia”. W efekcie tej terapii tracisz pamięć i zamieniasz się w warzywo. Nie jesteś w stanie przeczytać książki, bo zanim dotrzesz do siedemnastej strony musisz już wrócić na początek książki.”
Lou Reed to najbardziej znany Velvetowiec ale przecież grał tam również J.J.Cale (polecam solowe płyt dla fanów awangardy), Nico (widziałem jej występ solowy tuż przed tragiczną smiercią. Naprawdę solowe płyty ma niezłe). Maureen Tucker gra na perkusji niemal jak "siostra" Jacka White.
Koniec lansowania pora posłuchać.
Najbardziej pojechana reklama narkotyków - https://www.youtube.com/watch?v=qFLw26BjDZs
Sadomasochizm - https://www.youtube.com/watch?v=AwzaifhSw2c
Mając świadomość, jak legendarny status ma Velvet Underground i znając parę kawałków Lou Reeda (w tym oczywiście sławne "Take a Walk on the Wild Side"), jakiś czas temu próbowałem zabrać się za "S.T" z 1967 r. Psychodelia mnie nie zaskoczyła, ale na pewno uderzyła (proto)punkowość tej płyty. "Venus in Furs", to rzeczywiście jeden z tych utworów, które zostały na dłużej, ale muszę przyznać, że całość mnie zmęczyła (może dlatego, że wybrałem rocznicową, rozszerzoną wersję tego albumu).
A teraz coś z zupełnie innego bonga :-)
20 kwietnia, po 16 latach od ostatniej płyty, Bongzilla wydała nowy album pt. "Weedsconsin":
https://www.youtube.com/watch?v=c-ENatqO7RY
Tutaj całość:
https://www.youtube.com/watch?v=Rnzag5MybIQ
Proczitano i prokommentirowano ;-)
Fajna nowość się zapowiada > https://www.altpress.com/news/mastodon-dc-comics-dark-nights-death-metal-album/
W 2018 roku DC Comics zamówiło soundtrack do serii zeszytów znanych jako Dark Nights: Metal. Dostaliśmy 6 fajnych numerów od m.in. Chino Moreno i Jerry'ego Cantrella. Nowy soundtrack - Dark Nights: Death Metal, pojawi się 18 czerwca i będzie zawierał więcej utworów. Pierwszy jest już dostępny: https://youtu.be/-nYaZb1b_sc
1. Mastodon – “Forged by Neron”
2. Chelsea Wolfe – “Diana”
3. HEALTH, Tyler Bates – “ANTI-LIFE (feat. Chino Moreno)”
4. Maria Brink, Tyler Bates – “Meet Me In Fire (feat. Andy Biersack)”
5. Grey Daze – “Anything, Anything”
6. Rise Against – “Broken Dreams, Inc.”
7. Manchester Orchestra – “Never Ending”
8. Denzel Curry, PlayThatBoiZay – “Bad Luck”
9. Carach Angren – “Skull With a Forked Tongue”
10. Starcrawler – “Good Time Girl”
11. GUNSHIP, Tyler Bates – “Berserker (feat. Dave Lombardo)”
12. Greg Puciato, Tyler Bates, Gil Sharone – “Now You’ve Really Done It”
13. Show Me The Body – “Stone Cold Earth”
14. IDLES – “Sodium”
15. Soccer Mommy – “Kissing in the Rain”
Ten pierwszy soundtrack był zaskakująco dobrej jakości. Nowa setlista zapowiada się równie ciekawie, choć słowo "metal" odnosi się chyba tylko do komiksów, ale już niekoniecznie do widocznych artystów ;-)
Hm, jak słucham tego Mastodona, to nie wiem dlaczego, ale mam skojarzenie z Metą. Pan Kepeluszowepole i Spółka mogliby (mniej więcej) tak brzmieć z 10-15 lat temu, gdyby mieli do tego jeszcze serducho :-P
Simpsonowie cisną bekę z Morriseya, ten chce im wytaczać proces, ale nie ma piniążków :-) Głos pod lidera The Smiths podłożył Benedict Cumberbatch:
https://www.youtube.com/watch?v=Of6CPxjh7lk
Post-blackowa Moanaa wydała pod koniec marca nowy materiał pt. "Embers". Niby EP-ka, a trwa 40 minut:
https://www.youtube.com/watch?v=BWFuemoiKiA
Może i średnio związane. Może i polityczne, może i religijne (nie bardzo wiem gdzie, ale wiem kogo pytać w razie czego i dostać za swoje;)
TVP organizuje koncert z okazji... rocznicy zamachu na papieża Jana Pawła II. Koncert będzie dzisiaj transmitowany w TVP (oglądać nie będę). Stacja zdecydowała się na upamiętnienie – jak opisują - "cierpienia oraz niezwykłego aktu wybaczenia".
W widowisku "Modlę się i przebaczam", emitowanym dziś na TVP1 i TVP Polonia o godz. 20:15, wezmą udział tacy artyści jak Piotr Cugowski, Tomasz Szczepanik, Sebastian Karpiel-Bułecka, Alicja Szemplińska, Kamil Czeszel z udziałem Chóru Filharmonii im. Karola Szymanowskiego w Krakowie, a także Eleni.
Dobór artystów nie zaskakuje. Rozbawił mnie tylko na pierwszym miejscu znany "rockman" Cugowski. Widać pieniążki potrafią więcej niż papieże.
Z opublikowanych na rządowych stronach informacji, do 5 czerwca grupy cyrkowe i zespoły muzyczne (w sumie też uważam, że jestem cyrkowcem, a Cugowski to już na bank... wszyscy Cugowscy) mają zakaz przeprowadzania wydarzeń z udziałem publiczności. TVP i zaproszeni goście najwyraźniej rządzą się swoimi prawami.
W ramach religijnych obrzędów wrzucam palestyński hip hop.
https://www.youtube.com/watch?v=P7fakEks8ak
To jest taka sama próba dotarcia do elektoratu, jak akcja z billboardami antyaborcyjnymi. Wszystko, co robi w takich przypadkach PIS jest działaniami propagandowymi na miarę co najmniej Gierka.
Palestyński hip-hop, hm... bardzo ciekawe, Zgadzam się tylko połowicznie. Wychodzę z wygodnego i naiwnego założenia, że obu nacjom należy się takie samo prawo do istnienia, samostanowienia i wolności. Tak, Izrael stosuje terror i bliskowschodnią odmianę apartheidu, ale Palestyńczycy tylko ze względu na brak środków nie zrobili im drugiego Holokaustu. To IMHO nigdy nie było zero-jedynkowe i nigdy nie będzie.
Zapodaj tych swoich baskijskich terrorystów i innych morderców, bom ciekaw :-)
https://www.youtube.com/watch?v=TktCCU1W4ZA
;-)
Sam się prosiłeś ;) Fermin Muguruza to chyba najbardziej znana postać sceny baskijskiej. Lewak wiec nie każdemu musi pasować, do tego baskijski nacjonalista... jakkolwiek to brzmi. Najzabawniejsze jest, że kariere zrobił śpiewając po baskijsku.
Kortatu to jego pierwszy zespół. Było również Negu Gorriak, a ciągle nagrywa z róznym składami i w różnych stylach.
Legenda o Kortatu (straszna i naiwna surowizna ale takie to były czasy).
Joseba Sarrionandia, znany poeta i pisarz który został osadzony w więzieniu z powodu powiązań z ETA, uciekł razem z innym więźniem, Ińakim Pikabeą, ukrywając się w sprzęcie nagłaśniającym, po koncercie. Kortatu i Barricada zostały posądzone o przygotowanie ucieczki, dostając za to zakaz gry w jakichkolwiek więzieniach, lecz nigdy im tego nie udowodniono. Niedługo po tym napisali swój najbardziej znany utwór Sarri Sarri mówiący o ucieczce Sarrionandii. Utwór ten był coverem, z nowym tekstem, Chatty Chatty Toots and The Maytals.
W 1987 zagrali koncert w Polsce na festiwalu Róbrege i wywołali mały skandal w Polskim Radio, prowokując prowadzących audycję.
Muszę zacząć od Kortatu i Sari Sari - https://www.youtube.com/watch?v=Kpljk-ywO-o
Fermin i puszczany wcześniej palestyński DAM - https://www.youtube.com/watch?v=T8Toa0cH1K4
Fermin i Malena D'Alessio z Argentyny - https://www.youtube.com/watch?v=XUgtF7zdsAY
Fermin sam z mojej ulubionej płyty - https://www.youtube.com/watch?v=UIuEN760UpY
Inni kiedyś przy okazji bo sporo tego a nie wszystko pamiętam z marszu.
Ciekawa historia :-) Toots & Maytals trochę znam i lubię, ale cover Kortatu jest na tyle inny, że nie wiedząc, czego słucham, mógłbym mieć problem z rozpoznaniem. Ogólnie całkiem niezły wojujący punk rock/ska.
Późniejszy Fermin Muguruza to już ska w czystej postaci, a "Yalah Ramallah" to musiał być niezły hit swego czasu :-)
Co prawda do przekonań politycznych Fermina jest mi dość daleko, ale nie przeszkadzało mi to w dodaniu "Brigadistak Sound System" do przesłuchania. Jeżeli coś brzmi podobnie jak Asian Dub Foundation, to nie trzeba mnie dwa razy namawiać :-)
Pozostając w temacie Kraju Basków, oglądałeś "Patrię"?:
https://www.filmweb.pl/serial/Patria-2020-842035
Panowie i Panie, prezentuję "Interstellar" z pierwszego albumu Impact Afterglow pt. "Sundown Sequence".
Drugi projekt pod przewodnictwem męża. Tym razem, w piątkowy wieczór, dryfujemy w kierunku synthwave-retrowave.
Pełen album będzie dostępny w digitalu i digipacku w czerwcu - przypomnę się i wrzucę bandcampa, kiedy już się zapełni :>
https://www.youtube.com/watch?v=iIaZmiGuhVY
https://www.facebook.com/impactafterglow
https://soundcloud.com/impactafterglow
Każdy lajk i udostępnienie będzie miłą przysługą.
Dajcie znać, czy siadło :)
Klasyczne synthwave :)
Przesłuchałem tyko wrzucony. Lajki i więcej słuchania później i później sklecę kilka słów.
Później to u mnie do niedzieli wieczorem ;)
Posłuchałem jeszcze ze dwa razy. Wszystko gra jak należy. Produkcja własna czy był zewnętrzny spec od masteringu? Cała ta elektronika jest tak różna, że czasem mnie to przeraża. Jest ok, brzmi ok, może się podobać, ba nawet myślę, że na fali synthwave może się wybić. Plusik za robotę mimo, że to nie moja bajka tak do końca.
Na razie przesłuchałem trzy razy. Ej, to jest naprawdę fajne! :-) Szczególnie podoba mi się ten motyw przewodni, pewnie dałoby się go spokojnie przerobić na ciężki metalowy riff :-) Ciekawa jest też ta niby-ambientowa przestrzeń w drugiej części kawałka. Co prawda chciałbym, że motyw przewodni pojawił się na krótko po raz ostatni i dopiero potem nastąpił fade out, ale i tak jest dobrze. Będzie słuchane :-)
Panowie, dzięki za dobre słowo :)
Wracam do tematu kapel wojujących mimo, że muzyka czasem bardziej jedzie dancingiem ;)
Postaram się żeby to był ostatni post w temacie, czyli będzie długo i po łebkach.
Jako bywalec Jarocina w 84 roku, to oprócz Joy Division, Sex Pistols, The Clash, Sham 69 czy tez Velvet Underground słuchałem sporo polskiego... SS20(Dezerter), WC, Klaus MItffoch (wtedy już Janerka zaczynał solo, a dokładnie właśnie w 84) no i Variete. Tak się jakoś życie poskładało, że w 91 roku wylądowałem (z lekka pijany) na Korsyce (gdzie chwilę pomieszkałem). Nie było Unii Europejskiej, moja podróż tam trwała ponad dwa dni, a walutą był frank. Odpuszczę sobie pisanie o różnicach kulturowych i moich przyjaźniach z Frontem Wyzwolenia Korsyki. Pochwalę się najwyżej, ze niezbyt trzeźwy grałem z gitarzystą Gypsy Kings przez dobrą godzinę na jednej scenie, a gitarzysta ze mnie slaby. Tam właśnie odkryłem cała tą dziwaczną scenę anarchistów, punków i wpływu południa na muzykę... jakieś to wszystko lajtowe w porównaniu z naszą strefą geograficzną. Do dzisiaj lubię to ich wyluzowanie nawet jak śpiewają o tym co wkurza. Potrafią bujać, potrafią się bawić i potrafią być wkurzający :) Spróbuj się tam z kimś umówić na konkretną godzinę. Mano Negra, a potem Manu Chao, Kortatu, Noire Desire i pan w wieku mojego taty (80+) ze strzelbą, tańczący na stole do Mano Negry i strzelający w sufit. Sentyment mi został :) No i żadnej historii nie opisałem. Nabredziłem coś ale chciałem przekazać w sumie chyba tylko tyle, że jesteśmy tak anglosascy, ze wiele nam ciekawych i innych dźwięków umyka..
Przepraszam, za chaos, styl i wtręty osobiste ale nie wiedziałem jak się z tej muzy tłumaczyć.
Selektah Kolektiboa - https://www.youtube.com/watch?v=d-rhdndvAlI
Sorkun - https://www.youtube.com/watch?v=KSwCQfqC_nM&t=71s
Abestia + Bideoklipa - https://www.youtube.com/watch?v=ibjrnK0JbfE
Tak na marginesie.. wiecie, że pierwszy punkowy zespół na świecie pochodził z Peru?
Nie robię sobie żartów.
"Po kilkudziesięciu latach świat odkrył muzykę peruwiańskiej grupy, która w latach 60. grała prawdopodobnie najbardziej głośną i drapieżną odmianę rock&rolla na świecie.
Podczas gdy The Beatles śpiewali słodkie „Love me do”, Los Saícos, w swoim największym przeboju „Demolición” z 1964 r. krzyczeli „Rozwalmy stację kolejową!” ( Echemos abajo la estación de tren!). Wizytówką zespołu stały się buntownicze, anarchizujące teksty i surowe brzmienie. Brzmienie, które jedni nazywają punkiem inni protopunkiem, ale jednego wszyscy są pewni ? Los Saicos to niespodziewani latynoamerykańscy prekursorzy gatunku, który wszyscy kojarzą z Wielką Brytanią i USA.
https://www.youtube.com/watch?v=haVaaDLwWvI&t=89s
Nic nie nabredziłeś :-) Opowiedziałeś ciekawą historię i nakreśliłeś ciekawy kontekst społeczno-polityczny. Mnie zawsze prócz samej muzyki interesowało to, kiedy została ona nagrana, jak, gdzie i dlaczego. Takich opowieści nigdy za wiele :-)
Z zalinkowanych rzeczy najbardziej siadło mi Abestia + Bideoklipa , ale potem... potem kliknąłem na Los Saícos. Wow! o_O Nie miałem pojęcia o istnieniu tej kapeli. Ja co prawda słyszę tam dużo surf rocka, ale punk rock jest tam bezapelacyjnie. Od rytmu, aż po wokal. Niesamowite!
Będzie nie w temacie, no ale skoro pojawiło się Peru, to wrzucę coś, co właśnie stamtąd pochodzi i jest IMO świetne. Dengue Dengue Dengue (taka jest nazwa) to peruwiańska, tropikalna, niezwykle transowa etno-elektronika na ciężkim beacie:
https://www.youtube.com/watch?v=L0MPZgfu93c
Osobnego posta wypiszę dla Noire Desire.
To nie Baskowie tylko Francuzi. Zespól, którego sława wyszła poza kraje z językiem francuskim. Kultowy jak u nas Kult. Niestety wokalista (świetny, naprawdę) chyba uwierzył w nazywanie go drugim Morrisonem.
Cytatem - "Dynamiczna kariera Noir Désir załamała się w 2003 roku. Lider i wokalista zespołu, Bertrand Cantat, który miał już we Francji status celebryty, nawiązał romans z aktorką Marie Trintignant. Córka słynnego reżysera, Jeana-Louisa, znana była z takich filmów, jak „Kłamczucha” (1999) i „Uciec przed śmiercią” (2000). Związek Bertranda i Marie był bardzo burzliwy. 27 lipca 2003 wokalista będący pod wpływem narkotyków ciężko pobił aktorkę w hotelu w Wilnie. Kobieta po sześciodniowej śpiączce spowodowanej obrzękiem mózgu, zmarła w szpitalu 1 sierpnia 2003 w wieku 41 lat. Litewski sąd skazał Cantata na osiem lat więzienia, ale został z niego zwolniony warunkowo po czterech.
Po wypuszczeniu lidera na wolność, Noir Désir działał jeszcze przez kilka lat, ale jego karierę utrudniała ciągnąca się wokół niego atmosfera skandalu. Zespół rozpadł się w 2010. "
Różne afery z nim ciągną się do dzisiaj.
Osobiście uważam go za dupka i typa z ego gwiazdy. Wokalistą był świetnym, muzyka była doskonała, a on swoim narcyzmem zniszczył wszystko.
Jak nie lubić takich utworów?
ten utwór to mistrzostwo nad mistrzostwami. To jak budowana jest atmosfera (posłuchajcie bez oglądania obrazków) https://www.youtube.com/watch?v=NrgcRvBJYBE
buntem? - https://www.youtube.com/watch?v=by1RRP9wa_Y&list=PLQtSzJca4y820r7-b2vZoZahil7I5c_wW
Noir Desir całościowo do mnie nigdy nie przemawiało mimo, że miałem kilka podejść, ale ten kawałek jest według mnie jednym z najlepszych rockowych w ogóle:
https://youtu.be/8k0doRzV55c
Jestem prawie przekonany, że słyszałem o tej historii. Nie wiem tylko, czy kiedykolwiek słyszałem muzykę Noir Desir, ale to możliwe. Wybrałem sobie dwie płyty na początek: "Des Visages Des Figures" i "Soyons Désinvoltes, N'Ayons L'Air De Rien".
https://www.songkick.com/festivals/349763-castle-party/id/39229181-castle-party-festival-2021
w porównaniu do tego, co miało być w 2020 r., z line-up wypadły między innymi Hocico, Drab Majesty, Batuszka (tylko nie wiem, która z ponad 70ciu), ale i tak jest zacnie.
Dystans społeczny liczę, że i tak będzie zachowany, bo ten festiwal to zjazd w znacznej części smutnych introwertyków, najlepiej. Bilety szybko schodzą plus te za zeszły rok zachowały ważność (swoje kiszę od jesieni 2019), z karnetami chyba jest krucho, ale co roku na zamku są dostępne jednodniówki.
Przy okazji - niedawno Clan of Xymox wypuścił pandemiczną EPkę "Brave New World" z promo utworem o tym tytule, miło, że zespół o tak długim stażu na kolejnym koncercie pewnie zaprezentuje nową muzykę (bo nie fryzury) https://www.youtube.com/watch?v=hIrABWA6p5w
"(...) tylko nie wiem, która z ponad 70ciu (...)"
<---
A nowe Xymoxy całkiem spoko! :-)
Mój nowy nabytek :-) -->
Sekret Mnicha się pewnie zdeczko zdziwi, bo jak to, w podsumowaniu roku 2020 pojechałem po tej płycie, a teraz się nią chwalę? Z dojpy, co? :-D
Pewnie trochę tak, ale po kolei. Jakiś czas temu wzięło mnie na chillouty wszelakie i postanowiłem dać “Highlight” którąś szansę z kolei. Okazało się w końcu, że z tym albumem jest wszystko w porządku, to moje oczekiwania okrutnie rozmijały się z tym, co polscy “dźwiękowi ninja” wycięli tym razem.
Poprzednie płyty Skalpela były – przynajmniej do pewnego stopnia – sonicznym atakiem na zmysły. Sample perkusji, kontrabasu I trąbki były pocięte i powklejane niemalże z furią. Były jakby nerwowe, frenetyczne, trochę dzikie i na pewno głośne. Nastawiłem się więc na łamańce, a otrzymałem album po prostu spokojny. “Highlight” to LP delikatny, elegancki I mocno ambientowy. Nie ma tu szalonych podróży po zadymionych jazzowych klubach, nie ma absyntu, jest co najwyżej woda mineralna, ale bardziej Perier, niż H2O ze studni poczęstowana CO2 z syfonu. Ta płyta płynie sobie spokojnie, jest jak skromny, nieduży potok przy malowniczej łące. “Highlight” koi, wycisza i łagodzi zmysły.
Mój jedyny zarzut wobec tej płyty jest inny wcześniej. Ostatnio doszedłem do wniosku, że wszelkie chilloutowe miksy nu-jazzu i trip hopu, to jednak – w sporej części – elevator music. Czyli muzyka łatwa i przyjemna do tego stopnia, że aż przeźroczysta, wręcz banalna i nijaka. “Highlight” niestety trochę wpisuje się w ten nurt muzaków różnych. Jest tu trochę wspomnianego naturalnego ciepła, ale jest też trochę szkła, betonu i stali. Pod tą powłoką kryje się jednak ruska tapeta, a pod designerskimi panelami – zwykłe klepisko. Być może to porównanie jest nietrafione, bo nie chodzi tu o kicz i niską jakość, a o to, że pod tą atrakcyjną I elegancką warstwą wierzchnią kryją się treści jednak dość trywialne. A więc guilty pleasure, czy szukanie dziury w całym? Tak w obu przypadkach, choć jeżeli chodzi o poczucie winy, to jest to wyjątkowo przyjemne poczucie winy :-) Tak czy inaczej, nowy twór od Skalpela to płyta – pod pewnymi warunkami – naprawdę udana, choć inna niż pozostałe.
Skoro już przy elegancji jesteśmy, to warto pochwalić również okładkę autorstwa Łukasza Palucha. Jest IMHO fantastyczna :-):
https://decybeledizajnu.com/designer/lukasz-paluch/
A tutaj mała próbka, dla tych którzy Skalpela nie znają:
https://www.youtube.com/watch?v=Ag99IXZTOQ8
Dobra misiaczki, podzielę się z Wami czego lubię ostatnio posłuchać a Wy powiecie mi co o tym sądzicie. Zespół znany mi już dawno (zapewne Wam też) ale jakoś nie miałem chęci się za to zabrać, ale jak już doszło co do czego to wsiąkłem jak w beton. Jakież to jest dobre!!! Dla tych komu się spodoba radzę poczytać historie zespołu (członkowie brali aktywny udział w wojnie domowej w 1990 r w Nigrze) inni to mają łatwo w porównaniu do nich :D
To są prawdziwi Sułtani Swingu :D
Tinariwen - https://www.youtube.com/watch?v=PItnw3Z7WgY
Liczę na Wasze opinie. Przesłuchajcie całość i się wypowiedzcie.
Tinariwen oczywiście znany i lubiany jest :) Oni to już niemal prehistoria.
Z nowszych proponuję. Płyty są zacne w całości.
https://www.youtube.com/watch?v=FoIcrKC67bI
I Jasmine Hamdan polecam, która wystąpiła u Jarmuscha w filmie Tylko Kochankowie Przeżyją. Film tez polecam, bo to jeden z lepszych filmów o tworzeniu, sztuce itd.
https://www.youtube.com/watch?v=XDepIDGKC2U
Dzień dobry. Smętny dzień, bo np. pogoda słaba? No to nowy singiel Zeal & Ardor powinien pomóc :)
Bardzo lubię Spiritbox. Doskonała wokalistka i fajny mariaż dźwięków ciężkich i melodyjnych. Po kilku mniejszych wydawnictwach przyszła pora na debiutancki longplej - Eternal Blue pojawi się 17 września. Nowy singiel jest grzeczny i niczego nie urywa, ale wierze, że płyta będzie super.
https://www.youtube.com/watch?v=eWpnW4aCM3I
Nareszcie.
Szkoda że 1/3 albumu mam już wrytą w banię (przez single, samo Excess ma już z 2 lata) ale wrażenia pozytywne.
Niby trochę inny styl ale od razu czuć że to Perturbator. Nóżka tupie, do wieczornych biegów po okolicznych zadupiach ciężko o lepszy materiał.
Pozwolę sobie odlecieć.
Nun Gun - połowa Algiers plus goście.
Dziwne, trochę ejtisowe ale ze sporym niepokojem. Muszę posłuchać jeszcze żeby się zdecydować.
Ciekawe z pewnoscią.
https://www.youtube.com/watch?v=PORFe9aNOEo
Ojojoj. Ale nam wątek się zatrzymał. Trzeba coś z tym zrobić. Polecam zatem:
1. Moją małą recenzję albumu Witness duńskiej grupy VOLA https://gameplay.pl/news.asp?ID=130704
2. Coś dla fanów 3Teeth i innych post-ministrowych pomiotów. Nowy album berlińskiego zespołu Formalin: https://youtu.be/ZgLCaU2dPZg
3. Poza tym dziś nowy album Garbage. Na pierwsze słuchanie bardzo fajny, dynamiczny. Dużo bonusów jest, trochę się rozłazi na koniec, bo całość trwa ponad 80 min (!).
W ramach pogonienia wątku.
Dzisiaj mnie wzięło na zespół absolutnie nieprzewidywalny.
Primal Scream (pewnie znany mniej lub bardziej) - zespół szkocki. Gra tam były perkusista Jesus and Mary Chain (o nich chętnie też coś napiszę jak kogoś zainteresuje). Pan nazywa sie Bobbie Gillespie.
Nie poznałem ich w czasach kiedy powstali (1982). Później trafiłem na płytę Vanishing Point. Brzmienie i wrażliwość zdecydowanie rockowa ale cała ta płyta jest mistrzowska.
Proszę spróbować nie odlecieć - https://www.youtube.com/watch?v=0xBzYsE4y1k (ten utwór to ideał moich muzycznych fascynacji).
Czemu pisałem, że to zespół nieprzewidywalny? Skoro teraz też przewidywalnie - https://www.youtube.com/watch?v=E86gWQs-ios
ale słuchając ich płyt można poczuć się dziwacznie kiedy na przykład jadą techno (uwaga są roznegliżowane dziewczyny, do tego mi się podobają :) - https://www.youtube.com/watch?v=A3_YBPdKw2I
nieprzewidywalny, no tak bo soul, gospel i cała paleta stylów. Słuchając losowo albumów Primal Scream można nigdy nie poznać tego zespołu.
https://www.youtube.com/watch?v=Ty-IJ3qz-GE
p.s. dzisiejszy wieczór sponsoruje szkocka przysłana mi przez syna.
Dla fanów Tatiany i jej utalentowanych kolegów - nowy singiel Jinjer. Cały album na koniec sierpnia.
https://www.youtube.com/watch?v=AiaOSGZTwtY
PS dodałem trochę premier do #1, może ktoś chce coś jeszcze?
Takie deprechowe zamknięcie się w domu ma dosyć ciekawy skutek uboczny w postaci tego, że zacząłem lubić zespoły, którymi kiedyś gardziłem (i na odwrót).
Chyba najbardziej się to uwidocznia tym, że zakochałem się w Deftones, które zawsze wydawało mi się nudne, rozlazłe i przekombinowane. Jednakże przy ponownym ogrywaniu Saints Row The Third w ucho wpadł mi jeden utwór, który z miejsca stał się moim ulubionym kawałkiem w soundtracku. Okazało się, że było to właśnie Deftones. Posłuchałem więcej utworów z innym nastawieniem, później zabrałem się za albumy... i skończyło się na tym, że kilka z nich już niedługo zasili moją półkę. Dawno nie byłem tak mocno zafascynowany odkrywaniem danego bandu.
https://www.youtube.com/watch?v=qksTlo_1Tpw&ab_channel=DeftonesDeftones
Jako wieloletni fan Deftones mogę się tyko ucieszyć na widok kolejnego "nawróconego". Baw się dobrze! :)
Mój ukochany Sleep Token wraca z nowym albumem we wrześniu. Fajny klip do nowego singla.
https://www.youtube.com/watch?v=uU5vVT_Cp7c
CHVRCHES, Robert Smith - How Not To Drown
https://www.youtube.com/watch?v=7U_LhzgwJ4U
Zacne :) Singiel z zapowiedzianego na 27.08 albumu "Screen Violence", jest już wyżej na liście.
Nowy LeBrock. Przehicior to jest. Zakładam koszulę z brokatem i walę na disco.
https://www.youtube.com/watch?v=hRn5f0Z2UbA
Willow, córka Willa Smitha, poszła w innym muzycznym kierunku niż jej brat. Sympatyczne. Cały album będzie w lipcu.
Zapowiadany synhwave'owy projekt Szanownego Małżonka w pełnej, wymuskanej zachodzącym słońcem nad palmami, krasie:
Bandcamp, można zakupić CD do kolekcji / digital:
https://impactafterglow.bandcamp.com
Spotify:
https://open.spotify.com/album/4ver2QwYrUbpZ9QngfUMeW
Soundcloud:
https://soundcloud.com/impactafterglow
Fb:
https://www.facebook.com/impactafterglow
YT:
https://www.youtube.com/channel/UCE8HtfeE9TrHL1uU7DqGgpA
życzę relaksacyjnego słuchania :)
spoiler start
No cóż potrzebuje pewne albumy pożyczyć z neta ale narazie nie mam dostępu ...
spoiler stop
Ministry wraca, jest nowy singiel (poprawny), album będzie 1.10.2021
PS zrobiłbym nową część wątku, ale ostatnio mało się tu dzieje, więc jeszcze poczekam :)
No nareszcie jakiś powrót.
Lepsze niż to co zaserwowali na ostatnich trzech długograjach.
Brzmi jak albumy okołoBushowe („Last Sucker", „House of the Moles"?) z gitarami w tle rodem z „Filth Pig".
Czekam z niecierpliwością. RYM podaje datę premiery 1st October 2021, osłodzi mi to czekanie w czasie tych skwarów...
I w sumie nie widziałem żeby był wrzucany (nie taki już) nowy Carcass, którego nowy album, TORN ARTERIES wyjdzie 17 września. https://www.youtube.com/watch?v=hdcfhccjk78
Jako chyba jedyny tutaj fan niedożywionej wokalistki i "cepelinowania" wrzucam nowy singielek Starcrawler.
Będą chyba wiecznie wierni swojemu stylowi. Żadnych eksperymentów, nadal tak samo... dobrze ale nie wymieszało mnie.
Na koniec teledysku pojawiają się Danny Trejo i David Hasselhoff. Może kogoś skuszą ;)
https://www.youtube.com/watch?v=URdlxFRIVe4
edit-literówki
Zapomniałem o nowym Deafheaven.
Wkleję cudzy komentarz - The moment you cater to backlash is the moment you sell your authenticity.
A mnie to nowe wcielenie troszkę zaciekawia.
https://www.youtube.com/watch?v=1tsymC9Gp90
Nowa płyta Iron Maiden już 3 września: https://www.ironmaiden.com/news/article/im17
Czeka ktoś w ogóle na to? Promujący singiel muzycznie nawet mi się podoba. Niestety od strony produkcyjnej to kolejna płyta IM, która brzmi jak rżnięcie drewna piłą typu "moja-twoja", więc raczej i tak się z nią nie polubię. Szkoda w sumie.
"Iron Maiden w sierpniu 1984 roku zagrało w Polsce aż pięć koncertów: w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Zabrzu".
Miałem okazję wtedy być. Wówczas mi nie powiewali. Pomimo punkowo nowofalowych korzeni wybrałem się z dużą przyjemnością... skończyło się pękniętym żebrem, do dzisiaj nie zaleczone. Taka pamiątka z Iron Maiden. Koncert był super! Płytę z tej trasy, "Live after Death", przywiozłem sobie z Węgier jakoś rok później.
Dzisiejsze Maiden raczej niczym mnie nie skusi.
Dzisiejsze iron maiden to przede wszystkim ma za długie te utwory. Strasznie nudzą panowie z IM.
Tylko, kurna, ta produkcja. No nie mogę słuchać jak to brzmi...
W Biedronkach znowu jakieś CD się walają. U siebie znalazłem ostatni m.in NIN (Bad Witch - nie kupiłem, bo mam), Stinga i pierwszy Massive Attack (nie miałem, to wziąłem). Każda za 19,99 zł, więc IMO warto.
dzięki za Starcrawler, nie znałem, świetny głos, i z tego co widzę to ma dużo dobrych piosenek.
https://www.youtube.com/watch?v=w_S04muHpXU
https://www.youtube.com/watch?v=GK1K7mHdNOk
https://www.youtube.com/watch?v=iyig5Wbdghk
Nowy projekt byłych członków Judas Priest (przede wszystkim K.K. Downinga) K.K's Priest, wydaje swój album w październiku tego roku, i to chyba jakoś na początku (na stronie napisane jest że pierwszego). W miarę spoko to brzmi, ale w sumie jakby czegoś brakowało... Dobrze że Judasi trzymają poziom.
Płyta ukazała się już jakiś czas temu i od singla ciągle wracam. Kapela DVNE, algorytmy spotify mi podpowiedziały, że mi się spodoba. Musiał akurat być po odsłuchach Mastodona, Anciients, że akurat poleciło mi ten zespół.
Jak ktoś lubi muzykę ocierającą się o sludge to wejdzie. Raczej wcześniejszy Mastodon, przed Hunter, przypomina DVNE, co jest dużym plusem. Wstawiam singiel z youtube, chociaż nigdy nie słuchałem go w tym medium, bo korzystam ze spotify, ale chyba trafiłem w odpowiedni kawałek z albumu:
https://www.youtube.com/watch?v=0FIskkl9p1E
Bardzo spoko, jak nie zapomnę, to będę odkrywał resztę twórczości :)
EDIT: a ja od dzisiaj z tym w uszach >>> vide: okładka. Fajne, takie dla fanów NIN, Ministry, 3Teeth i podobnych post-industrialno-nu-alt-metalowych tematów.
Może kogoś to zainteresuje? Mnie poprzedni album Toma Morello mało obszedł, ale ten ma szansę być prawie ciekawy...
“The Atlas Underground Fire”
01 – “Harlem Hellfighter”
02 – “Highway To Hell” (feat. Bruce Springsteen and Eddie Vedder)
03 – “Let’s Get The Party Started” (feat. Bring Me The Horizon)
04 – “Driving To Texas” (feat. Phantogram)
05 – “The War Inside” (feat. Chris Stapleton)
06 – “Hold The Line” (feat. grandson)
07 – “Naraka” (feat. Mike Posner)
08 – “The Achilles List” (feat. Damian Marley)
09 – “Night Witch” (feat. phem)
10 – “Charmed I’m Sure” (feat. Protohype)
11 – “Save Our Souls” (feat. Dennis Lyxzén of Refused)
12 – “On The Shore Of Eternity” (feat. Sama’ Abdulhadi)
To "remake" kawałka gdy Slash z rudym byli na siebie pogniewani i rudy z innymi próbowali coś tworzyć pod szyldem GN'R, zakładam i mam wielką nadzieję, że nowy materiał nie będzie szedł w tę stronę.
Dodatkowo ilość efektów na wokalu rudego przekracza moje granice, wysłuchałem dwa razy i nigdy więcej.
Rudy już nawet nie brzmi jak on sam w najmniejszym kawałeczku, nie mówiąc już o wyglądzie.
Właśnie dlatego piszę że w miarę, bo generalnie da się słuchać, ale jakoś dupy nie urywa, więc po co to robić.
Chyba jeszcze nikt o tym tutaj nie pisał, więc na 22 października została zapowiedziana premiera nowego albumu grupy Dream Theater.
Na tą chwilę znany jest tytuł płyty - "A View From The Top Of The World" i okładka.
Nie wiem, czy są tu jacyś fani Lorny, ale kiedy nowy kawałek kapeli deathcore'owej robi ponad 130.000 wyświetleń w jeden dzień, to znak, że coś się dzieje :D.
A do tego sam utwór miażdży jądra z taką niewymuszoną gracją, idealnie balansując między przyjazną dla ucha i popowych przyzwyczajeń konstrukcją, ale bez odchodzenia od twardych założeń gatunku. No i jeszcze wokalista kokietujący odbiorców pięknym, czasami wręcz black metalowym brzmieniem. Miodzio! :)
https://www.youtube.com/watch?v=m-sf8tGXWss
Nowe Wolves in the Throne Room. No dobra, już nie takie nowe, ponad tydzień temu się pojawiło, ale imo bardzo dobre. A nowy album, Primordial Arcana, już 20 sierpnia.
A i nowy Carcass.
https://www.youtube.com/watch?v=34uxC0cfQc4
Dzień dobry, w końcu nowa część! https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15718018&N=1
Dodałem sporo rzeczy do listy premier, oraz przesłuchałem Wasze ostatnie wstawki. Nic mi nie podeszło :P