Spider-Man 2002 od reżysera Fight Club. Wiemy, jaka była jego wizja
Oglądałem wszystkie Spider-Many i właśnie te od Raimiego mi się najbardziej podobały. Były po prostu takie.. "poważne", nie w dzisiejszym, męczącym już wtórnością śmieszkowatym stylu.
Bardziej - historia o człowieku, który stał się dziwakiem
Z takimi klimatami, to do Batmana, moim zdaniem, to nie pasuje do Spider-mana.
Batman nie jest dziwakiem. To człowiek, który jest napiętnowany ogromnym cierpieniem i któremu odebrano wszystko to co było mu drogie a który przez lata uczył się z tym żyć, obierając sobie za życiowy cel, aby nikt nigdy nie został już skrzywdzony tak samo jak on.
Fincherowski spiderman byłby budowany na jak najbardziej realny i pełen smutku film o poczuciu odpowiedzialności w beznadziejnych sytuacjach :D
Bo każdy wie, że Toby Maguire jest najlepszym Spider-Manem, a na pewno lepszym, niż Tomek Hochland.
Spiderman Raimiego był całkiem sympatyczny. Ale szalenie chciałbym zobaczyć taki film w wykonaniu Finchera. Taki Logan, ale pewnie mniej emocjonalny
Może będzie szansa. Jeśli okaże się, że następne filmy od Marvela mają dziać się również w alternatywnych uniwersach niż MCU, to może dadzą mu (Fincherowi) szansę na własną interpretację.
Skoro filmy Davida Finchera są klimatem ponure, to może niech rozpatrzą jego kandydaturę do np. odcinka ze Spidey'm, kiedy mutacja wyszła spod kontroli i stał się pająkopodobnym monstrum ^-^ -. Man-Spider
Albo w którym Spidey miałby walczyć jednym ze swoich najbardziej chorych przeciwników - The Thousand
Analizując informacje o tym jak miałaby wyglądać fincherowska wersja Spider-Mana, dochodzę do wniosku, że dobrze się stało, iż nie został on reżyserem dwóch wcześniejszych serii filmów o Spider-Manie, bo trylogia Raimiego jest nie tylko klasykiem (z pewnością można ją tak nazywać), ale i kultową serią filmów, która nie tylko jest bogata w świetne cytaty oraz sceny, lecz także potrafi się w ogóle nie znudzić. Obie części Spider-Mana od Marca Webba też są nawet dobre mimo, że są daleko za filmami Raimiego, więc jeśli Fincher miałby nakręcić swoją wizję Spider-Mana to po tych dwóch filmowych seriach jest jak najlepsza okazja do tego przedsięwzięcia.
PS. Nie wiem czy ktoś się ze mną zgodzi, ale odnoszę wrażenie, że Fincher zdołałby nakręcić dość klimatycznego Batmana.
Była okazja wziąść się konkretnie z klimatem depresyjnym za drugą odsłonę Venom"a, po tym jak dostaliśmy kastrata -40 min dla nastolatków
