Do AC Valhalla trafiła sekretna misja z Death Stranding
Kotaku natknął się bowiem na buga, przez co w jego przypadku misja zakończyła się niepowodzeniem
E tam od razu buga... Może wpadł na wynurzonego, a bez odradka, ełdeka i czynnika Dooms nawet nie wiedział co go trafiło.
Ach te easter eggi. Jak bardzo trudno się bronić przed ich szukaniem. Mimo wszystko fajny pomysł twórcy Valhalli mieli na takie puszczenie oczka w stronę graczy.
I taki mistrz jak Kojima zgadza się, aby jego dzieło było wspomniane w takim gniocie?
Słaby troll... albo ponadprzeciętna zawiść. Nie wiem co gorsze.
Ja też nie wiem co gorsze. Te słabe, monotonne Assasiny czy gracze, którzy twierdzą zaparcie, że to dobra gra. Zero szacunku do siebie samego...lub po prostu ograniczenia w dostrzeżeniu pewnych rzeczy.
Ot.. Tu taka prawdziwa recenzja nowego Assasina.
https://youtu.be/0HPNCA_XoBg
gracze, którzy twierdzą zaparcie, że to dobra gra. Zero szacunku do siebie samego...lub po prostu ograniczenia w dostrzeżeniu pewnych rzeczy.
Masz na myśli WIĘKSZOŚĆ recenzentów i graczy zainteresowanych grą?
Ot.. Tu taka prawdziwa recenzja nowego Assasina.
A co ją czyni bardziej prawdziwą od innych? Bo mówi to, co chciałeś usłyszeć?
AC Valhalla to tylko kolejny odcinek seryjnie produkowanego tasiemca.
Tak z 90% gier, które wyszły w czasach przemijającej generacji, to jak to określiłeś "tasiemce". Niemniej nie przeszkodziło to wielu z nich w byciu jednocześnie bardzo dobrymi i docenionymi przez graczy i krytyków produkcjami. Nie inaczej jest z Valhallą, to żadna rewolucja, ale też po prostu bardzo dobra gra. Może się komuś podobać albo nie (są różne gusta), ale obiektywnie nie zasługuje na miano gniota (tak to można by uczciwie nazwać grę pokroju niedawnego remake'u XIII...). Jeżeli ktoś tak udaną i powszechnie docenioną produkcję nazywa gniotem, to jest albo trollem, albo zakompleksionym hejterem z potrzebą atencji.
Udana produkcja powiadasz.
Doceniana? Przez fanów monotoni?
Od kilku części praktycznie gra opiera się na tych samych nudnych schematach.
Znajdź obóz wroga - zeskanuj obóz wroga - wykańczaj wrogów w obozie.
O ile przy pierwszym takim zagraniu dobrze się bawiłem, bo było to odświeżeniem serii. Przy kolejnej grze ledwo dotarłem do końca a potem to już odruchy wymiotne miałem. Ostatnią część całkowicie sobie odpuściłem a w tej recenzji dostałem potwierdzenie tego, że najnowsza odsłona niewiele się pod tym względem zmieniła.
Nie chodzi to o trolling czy szukanie atencji. Tylko o prawdę. Gra jest strasznie powtarzalna jeżeli chodzi o wykonywanie misji. Przez co już w połowie robi się strasznie nudna i męcząca.
Ale kto co lubi, tak jak napisałeś. Niektórzy wręcz uwielbiają masochizm.
Gra jest strasznie powtarzalna jeżeli chodzi o wykonywanie misji. Przez co już w połowie robi się strasznie nudna i męcząca.
Coś w tym może być
Dlatego lepsze gry krótsze a bardziej tresciwsze
Ciekawy easter egg. Lubie takie momenty w grach, gdzie trzeba coś przewieźć czy przenieść, a dodatkowo samemu zaplanować sobie drogę i oczywiście nie uszkodzić ładunku.
Zawsze to coś innego w takiej grze, coś co pozwoli oderwać się od rutyny i postawi przed graczem inne, świeże doznanie, którego się nie spodziewał.