Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Hyrule Warriors Age of Calamity | Switch

15.11.2020 10:12
1
zanonimizowany1309503
14
Pretorianin
10

Premiera tej jesieni, zblizyc moglby sie jedynie AC Valhalla.

25.11.2020 20:56
xandon
2
odpowiedz
xandon
42
Generał
10

Cud-miód, czysta radość i pełny relaks! Zgadzam się z recenzją gry w GRY OnLine. Od siebie daję 10 za to czym ta gra jest i za to czym nie jest. Dokładnie to, czego się spodziewałem, czyli genialny pomysł Nintendo przedstawienia wojny Hyrule z siłami ciemności 100 lat przed Zelda Breath of the Wild w formule Warriors z elementami historii. To jest po prostu wojna i tak się to czuje. No i świetna fuzja obu serii growych. Po ponad 20 godzinach jestem dopiero w Rozdziale 4, ale dlatego, że z przyjemnością zaliczam większość aktywności pobocznych i eksperymentuję ze wszystkimi postaciami, ich stylami walki i rodzajami broni. Przyznam tylko, że przez pierwszą godzinę nie miałem pewności, ale potem wciągnąłem się na całego. Grę oceniam na tym etapie, bo już wypełniła wszystkie moje oczekiwania, a wrażenia być może przydadzą się komuś wahającemu się w tych pierwszych dniach po premierze, choć świat kupuje ją milionami (sprzedaż ponad 3 mln na starcie!). Jeżeli ktoś się zastanawia to polecam kupić, nie analizować za dużo recenzji, bo tam każdy mierzy grę miarą swoich indywidualnych wyobrażeń tego eksperymentu (Metacritic Metascore 79 / User Score 8.1) i dać sobie czas do 2 Rozdziału.

Dla kontekstu: jestem fanem Zeldy, zaliczyłem wiele tytułów, a w BotW zostawiłem kilkaset godzin. Nie grywam w ogóle w musou / hack-and-slash, najbliżej tego stylu była genialna i moja ulubiona Nier: Automata. W żadne Warriors'y wcześniej nie grałem. Lubię masterować gry z zaawansowanymi systemami walki, głównie jRPG (Xenoblade Chronicles 1&2) lub RPG akcji (Astral Chain). Z tej perspektywy kilka szczegółowych uwag:

Plusy:
- System walki przede wszystkim.
- To nie bezrefleksyjne uderzanie w przyciski (działa raczej na krótką metę).
- Lepiej i przyjemniej poznać wszystkie mechanizmy walki, wtedy nie trzeba tyle machać :-)
- Wiele postaci, każda ma inny styl walki. Lubię grać naprzemiennie wszystkimi, może z wyjątkiem jednej.
- Wiele rodzajów broni. Bronie się nie niszczą jak w BotW. Można robić fuzje broni.
- Zwykłe ataki, silne ataki, combosy, zwykłe&silne, specjalne ataki, zaawansowane akcje - wszystko różne dla różnych postaci i broni.
- Wykorzystanie elementów (ogień, lód, elektryczność) w walce.
- Wykorzystanie run Sheikah z BotW (Stasis, Bombs, Cryonis, Magnesis) w walce - działają inaczej dla każdej postaci.
- Możliwość szlifowania walki w Treningach / Questy na różnych poziomach lub w bezstresowym treningu medytacyjnym bez żadnych konsekwencji.
- Wszyscy wrogowie znani z BotW, w tym Lynele :-), i nowi.
- Pilotowanie i walka Divine Beasts to wisienka na torcie, i świetne urozmaicenie, czuć moc zamiatania tysięcy przeciwników wielkimi machinami:-)
- W walkę wchodzi się łatwo i bezstresowo na poziomie Normal, z czasem robi się trochę trudniej.  Nie wiem jak jest na Hard i Super Hard.
- W sumie samo eksperymentowanie z tym wszystkim to wielka frajda, która się nie nudzi.
- Gra wygląda cudnie. Świat, postaci, wrogowie. Wydaje się lepiej niż w BotW.
- Historii jest dla mnie dokładnie tyle, ile trzeba w tej formule. Jest ciekawie. Jest też dobry humor i sporo sentymentu.
- Ogólnie nieskrępowana frajda i świetny relaks przed BotW 2, która będzie wymagała zapewne sporego zaangażowania.
- Brak męczącego grindowania i farmienia. Wszystko zrobione tak, aby było jasno i przyjemnie. Nawet można sobie dolevelować odstające postacie za Rupee.
- Idealna na krótsze lub trochę dłuższe posiedzenia, ale nie mega długie sesje, tak aby zaliczyć jeden rozdział lub 1-2 questy.
- Cała obsługa gry łatwa i przyjemna, nic nie denerwuje.

Minusy:
- Osobiście nie mam zastrzeżeń, więc komentuję kilka minusów z różnych recenzji.
- Wydajność i spadające klatki. Przygotowywałem się na to po recenzjach, ale o dziwo ani razu nie pomyślałem, że coś zacina, naprawdę. Nie przeszkadzało.
- Historia. Niektórym jest za mało historii i rozwoju postaci. Dla mnie tyle ile trzeba i w fajnej formule. To okazja do odpoczynku.
- Pilotowanie Divine Beasts. Dla niektórych toporne, dla mnie super. Zalecam wyłączyć Motion Control. Robi się ciekawie w wyzwaniach czasowych.
- To nie Zelda. Tak, to nie Zelda. Nie ma otwartego świata, zagadek środowiskowych, świątyń, lochów itp. Miało nie być. To będzie w BotW 2. Tu za to jest po prostu historia wojny i ciekawszy system walki. Są wszyscy bohaterowie, wrogowie, Hyrule 100 lat przed BotW, przedmioty, bronie, mechanizmy sterowania.

01.12.2020 14:55
xandon
3
odpowiedz
xandon
42
Generał

Dodatek do mojego poprzedniego wpisu. Skończyłem grę po 50 godzinach na główną historię. Jestem chyba trochę powolny, bo nie spieszyłem w gameplay'u, ale pada zwyczajnie nie mogłem wypuścić z ręki, tak mnie wciągnęło i z ciekawości co dalej w samej historii . Po napisach końcowych mam na szczęście 46% procent ukończenia mapy, czyli zostaje jeszcze masa rzeczy do ogrania :-) Podtrzymuję ocenę na 10 i powiem krótko WOW! WOW! Po wcześniejszych zachwytach, od połowy gra mnie jeszcze bardziej pozytywnie zaskoczyła i zapomniałem nawet, że gram w Hyrule Warriors, a czułem się zwyczajnie jak w Zeldzie BotW. Pokochałem Age of Calamity przede wszystkim jako fan Zeldy.

Dla fanów Zeldy
Nigdy nie dostaliśmy tyle i tak przedstawionej historii, w tym tak blisko przedstawionych postaci. Nawet jakby ktoś nie polubił walki, to może przejść grę na Easy i dostaje oprócz gameplay'a 2,5 godzin filmu o Zeldzie w samych cutscenach o świetnej jakości. Opowiedziana historia jest zaskakująca i może się podobać lub nie, ale daje do myślenia. Wystarczy pooglądać zaawansowane teorie, które się teraz pojawiają - na dziś polecam m.in. youtuberów HMK i Beatemups. Co do gameplay'a, to nie wierzę, że jakiś fan Zeldy nie lubi walk w tej serii, a tu te walki są w stylu BotW tylko różnorodniejsze, intensywniejsze i doskonalsze. NAJWAŻNIEJSZE dla każdego fana Zeldy: Age of Calamity ustawia bardzo wysoko poprzeczkę dla Breath of the Wild 2. Jak zauważyli już niektórzy youtuberzy, nie wyobrażam sobie, aby teraz BotW 2 nie przedstawiło nam historii na co najmniej takim poziomie jak w Age of Calamity, czyli o wiele więcej i lepiej niż w samym BotW. No i walka też będzie musiała być podbita co najmniej o oczko. Czyli zapowiada się super.

Dla fanów walk (Warriors)
Niektórzy piszą z założenia, że to w dużej mierze hack-and-slash. Nie zgadzam się. Sam nie zniósłbym zwykłego i hurtowego ubijania przeciwników. Ku mojemu zaskoczeniu gameplay jest bardzo taktyczny. Siłowo nie da się przejść. Oprócz tego co mamy w Zeldzie, czyli nauka walki swoją postacią, nauka ataków każdego przeciwnika i trochę refleksu w walce 1:1, tu mamy o wiele więcej. Nie tylko Link, ale wiele postaci i każda o zdecydowanie innym stylu. Wielu różnorodnych wrogów. Tego trzeba się nauczyć. Ale taktyczna zabawa zaczyna się w podejściu do map, etapów, wyzwań, planowania sił i czasu. Walczyć jedną postacią czy kilkoma na przemian, kogo wystawić do walki przeciwko komu, jak rozesłać swoje postaci po całej mapie, aby zachować siły i zdążyć przed czasem, gdzie zdobyć potrzebne elementy, jak podejść to skomplikowanej walki gdy mamy przed sobą jednocześnie kilku wrogów: np. kilku Strażników (Guardians), Lynela i Moblins'y naraz, stawiać na refleks czy odpowiednio zaplanować użycie elementów (ogień, lód, elektryczność) i ataków specjalnych, itp. itd.. Samo ubijanie hord małych wrogów nie jest w ogóle celem. Z czasem się o nich zapomina, można je albo ignorować, albo używać jako mięso armatnie unicestwiane kilkoma ruchami i służące do ładowania energii ataków specjalnych. Najważniejsze, że ten cały system na żadnym etapie nie frustruje (czasami tylko, to jedyna wada, kamera potrafi uciec w ciasnym lokacjach). Mi się jak dotąd nie znudziło. Przeciwnie, jest w nim coś niezwykle satysfakcjonującego. A do tego mapa i zarządzanie grą - to po prostu poezja :-)

Miłego grania!

Gra Hyrule Warriors Age of Calamity | Switch