Połowa listopada a ile grzybów jeszcze po lasach! Jestem mega fanem grzybobrania, a i zjeść je lubię w zupie i na patelni z jajkiem i z cebulą.
Dzisiejsze łowy udane bo i podgrzybki i borowiki i nawet kilka szarych gąsek! Co prawda trochę jest starych i robaczywych ale i dobre się trafiają.
W lesie człowiek czuje że żyje, wygram w lotka to się pobuduję w lesie. Moje marzenie.
prawie same stare kapcie, super :) Pochwal się daniem jakie z nich zrobisz
God, what have you done...
Mialem sie wlasnie przypieprzyc do reklamowek, ale kolega wyzej juz to zrobil.
Osobiscie nie lubię grzybow, jedynie pieczarki jako dodatek do czegos wiekszego, ewentualnie w okresie swiatecznym je toleruje. Tak to mogloby ich nie byc.
A kureczki w sosie śmietanowym, do tego grillowany cziken jakieś warzywka i pieczone ziemniaki?
Pewnie bym zjadl, ale jak o tym teraz mysle, to nie rusze mnie w zaden sposob, smaka nie robi, a jestem glodny aktualnie, zaraz za kolacje sie wezme.
To Kolega identycznie jak ja, tylko pieczarki. Grzyby jak i grzybobranie kompletnie mnie nie rusza, ale to dobrze. Bo wytrułbym całą rodzinę i przyjaciół, a sam skończył w kryminale dożywotnio z jakimś karkiem o bliżej nieokreślonej orientacji. Ja pewnie tylko bym muchomora odróżnił od reszty, jestem totalnym daltonistą grzybowym.
Dla Was Panowie grzyby mogą nie istnieć, dla mnie ryby i inne pływające robactwo.
Jak można grzybów nie lubić? Ja mógłbym tylko nimi sie żywic cale życie, tylko by mi sie nie znidzily, to na przemian jesc: zupę grzybową, sos grzybowy, sos kurkowy, grzyby w jajecznicy, sos pieczarkowy, zupe pieczarkowa, boczniaki, kanie/sowy (te nawet kilka dni pod rząd) itd. A dzisiaj rrrany, ale bym zjadl zupę grzybową :/ To samo ryby. Tez moge jesc tylko je, albo na przemian grzybami. Jak mozna ich nie lubić? :/ Mam ciary na samą myśl ich nielubienia :/
Ryb też nie lubię i nie jem. I serce mi zawsze pęka jak mordują te nikomu niewadzące stworzenia.
Nigdy nie odważyłem się zjeść gąski, od małego miałem wbijane że blaszkowe mam omijać xD
Fakt gąskę można pomylić ze sromotnikiem jak się ma niski level umiejętności grzybobrania :D
Jednak nie wszystkie blaszkowe są złe. Ja uwielbiam kanie w jajku - niby wszyscy boją się je zbierać ale nie wiem gdzie oni oczy mają - przecież ona wogóle nie jest podobna do muchomora :) Może mój level grzyboznawstwa wskoczył na wyższy poziom :D
Wpisuję się w prawdopodobnie ostatnim wątku gęstego.
+1
Ostanio żarłes grzyby z jajkami i rzygales.
Daruj sobie gęsty. Nie chcemy Cię stracić.
Kup czokoszoki zamiast vipa. Na tydzień styka.
Uwaga grzybiarze!
https://www.gloria.tv/post/zq8XmxzupRvW2Km9u2Xv8sGNQ
Jakaś podróbka Gęstochowy
Prawdziwy Gęstochowa to jedyne grzyby jakie je i zbiera to pleśń z ścian oraz odpadków w własnym legowisku
no i case closed, gestochowa jest czlonkiem rumunskiej mafii grzybowej
https://spidersweb.pl/autoblog/volkswagen-t4-gdzie-zbierac-grzyby/
da sie upasc nizej?
Haloo, policja proszę przyjechać na GOLa. Pan Gęstochowa chce popełnić samobójstwo!
W lesie człowiek czuje że żyje, wygram w lotka to się pobuduję w lesie. Moje marzenie.
A z sokratesem w szałasie nie chciałbyś pomieszkać? Na łyżeczkę byście mogli sobie leżeć jak będzie wam zimno w zimie.
Zauważyłem, że grzyby to coś co lubisz i ci wychodzi.
Nie myślałeś o tym, żeby na tym zarabiać? Zbieraj codziennie grzyby i sprzedawaj je przy drodze. W przyszłym roku za zarobione pieniądze będziesz mógł zatrudnić kilka grzybiarek, a samemu zająć się pozyskiwaniem kontaktów w lokalnym Iglopolu i Horteksie. A co jeśli w innych porach roku będziesz zbierał pozostałe owoce lasu? Ani się obejrzysz, a będziesz magnatem grzybiarskim i nie będziesz potrzebował lotka, by spełniać swoje marzenia.
Ciesz się chwilą Gęstochowa. Naciesz swoje oczy i kupki smakowe wyśmienitymi grzybkami z lasu! To nie jakieś marne przegrzebki z marketu, które śmierdzą i nie mają smaku. Grzybobranie w pełni. Lecz ja czekam na wątek główny.. pod tytyłem Czas umierać -- Gęstochowa wraca do pracy XD
Twkie plastikowe kubki do których wkewasz napoje smakowe
A ja akurat zazdroszczę - byłem 3 razy na grzybach w tym roku i nie znalazłem żadnego, muszę się nauczyć wspinaczki w trójmiejskich lasach + wzrok do dupy. Jak mieszkałem w lubuskim to kilka razy musiałem uciekać przed grzybami tyle ich było...
musiałem uciekać przed grzybami tyle ich było...
Mocne te grzyby były, skoro trzeba było przed nimi uciekać.
Grzybki halucynki.. nie zazdroszczę.
no właśnie...
Ale jaja, wchodze do domu, a tu dziewczyna zrobiła.... zupę grzybowa. :D Jeszcze pare min temu o tym pisalem :D
Ja tam bym był ostrożny, może chce Ciebie otruć za wieczne romanse z Alyx na wijarze...
Na razie żyje, ale masz rację, zupa jakby intensywniejsza niż zwykle. Dzieki za ostrzezenie. :)