Dokładnie tak, jak ktoś zauważył: Po co jakiś Erasmus? Będzie pielgrzymka na Jasną Górę i olimpiada wiedzy o Janie Pawle II
https://innpoland.pl/163817,koniec-erasmusa-w-2021-roku-ofiara-weta-polski-w-ue
Dla PiSu to nawet lepiej. Im mniej Polaków zobaczy świat za naszymi granicami, tym będzie bardziej skory do łykania propagandy
I bardzo dobrze, wreszcie polskie studentki przestana sie "puszczac" z jakimis Hiszpanami i Arabami!
Kolejny symbol epoki pisowskiej, tej tzw. smuty intelektualnej. Z kolei Erasmus, który dotarł do Polski już w latach 90. był symbolem zwrócenia się polskiej nauki ku Europie, współpracy i integracji z nią. Obyśmy się wreszcie obudzili, bo naprawdę dla kilku kolejnych pokoleń za chwilę może być za późno.
A propos Erasmusa... Mamy już pierwsze badanie efektów reformy edukacyjnej PiS-u:
https://www.facebook.com/NIEdlachaosuwszkole/posts/1767644066732438
Ale pamiętajcie: zaraz się dowiecie od ministrów, że to wina Tuska i nauczycieli!
Jak dobrze, że moje dziecko jeszcze się uczyło (i uczy) "po staremu".
Prezydent Janukowycz był marionetką działającą całkowicie zgodnie z interesem Rosji. Został obalony po tym, jak zdecydował się nie podpisywać umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Neobolszewicy, na czele których stoi Jarosław Kaczyński, zdecydowali się zawetować budżet unijny, co będzie kosztować Polskę nie tylko setki miliardów złotych, ale też powolną degradację polityczną, gospodarczą, kulturalną, naukową, intelektualną. Dorobek ćwierćwiecza, gdy Polska była najszybciej rozwijającym się państwem w Europie, zostanie zaprzepaszczony. Staniemy się na powrót zaściankiem i skansenem, i tym razem Europa już do nas pomocnej dłoni nie wyciągnie. Do tej pory swoje klęski tłumaczyliśmy ingerencją z zewnątrz, tym razem było nieco inaczej, z czego nasi sojusznicy chyba niestety zdają sobie sprawę.
Kaczyński może nie jest marionetką w rękach Putina, ale działa, podobnie jak wcześniej Janukowycz, całkowicie w zgodzie z interesem Rosji. I nie jestem pewien, czy Polacy mają komfort by czekać na obalenie tego reżimu do 2023 roku. Jak widać, konsekwencje utrzymywania się tej rosyjskiej kliki u władzy stają się z miesiąca na miesiąc coraz poważniejsze.
I dzięki zdolnościom następców Janukowycza, Ukraina przekształciła się w kraj mlekiem płynący i lokalne mocarstwo.
Hahaha. Z rozrzewnieniem wspominam przedszkole, bo wtedy też byliśmy widzącymi myślącymi, że świat można zmienić jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i Piekło zamienić w Raj w ciągu chwili.
Nie dziwne, że jesteś taki outsider i życiowy maruder, niczym Kaczyński. Z takim sposobem rozumowania raczej nie mogło być inaczej. Jesteś dumny z tego, że nic nie posiadasz, tak jak Kaczyński był dumny z tego, że nie ma konta w banku, prawa jazdy czy internetu. Dziwolągowate.
Ja myślę, że obalenie Janukowycza było jednak lepszym rozwiązaniem dla Ukraińców niż los Białorusinów, którzy dwoją się i troją by uzyskać pozycję Ukraińców, ale są w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Czy Białoruś, zależna od Putina jest krajem mlekiem i miodem płynącym? :D
Lepiej wymień, które z twych przepowiedni ukraińsko-rosyjskich się spełniły.
Wszystkie. Ja Ciebie postrzegam jako wiecznie niedowidzącego. Objawia się to tym, że zwykle nie rozumiesz. Tak po prostu. Nie rozumiesz, bo nie dowidzisz. Żyjesz, jak sam mówisz, na koszt innych, i to jest Twoja perspektywa życiowa.
Perspektywa w skali państw nie sprowadza się do kilku lat, choć przyznam, że są wyjątki, które nazywamy rewolucjami. Ale generalnie wszystko to długoletnie, wielopokoleniowe procesy. Odrzucenie dominacji Putina, o czym nie wiesz, bo nie pamiętasz, nie odbyło się ileś tam pokoleń wstecz. Nie odbyło się to w latach 90. nawet. Odbyło się przed chwilą. Wszystko, co przewidziałem, sprawdza się, a przede wszystkim proces umacniania tożsamości ukraińskiej. Jest nawet silniejszy niż się spodziewałem, bo objął większość rosyjskojęzycznych Ukraińców, w tym mojego kolegą z pracy, Nikitę z Chersonia, który - UWAGA - przed Euromajdanem czuł się... Rosjaninem :D a teraz w Polsce chodzi na kurs języka... ukraińskiego :D
Sprawdziły się też moje przewidywania co do samej Rosji. Pauperyzacja społeczna, poluzowanie więzi z kulturą europejską, coraz większy gospodarczy dystans do Chin, które przecież jeszcze kilkadziesiąt lat temu były kilka ogonów długości za ZSRR.
Białoruś, ten Twój kraj, który mocą swojego Widzenia Widzisz jako mlekiem i miodem płynący. Otóż nie. Kraj stabilny, ale ustabilizowany na niskim poziomie, co z czasem musiało wyzierać. Tego czasu dużo nie potrzebowało, bo raptem chwilę, niespełna 30 lat. Ale te 30 lat pozostawania tego kraju w orbicie rosyjskiej doprowadziło do tego, że wszedł on na ścieżkę inkorporacyjną czyli powoli zatraca swoją państwowość. Gorzej, bo to będzie miało poważniejsze konsekwencje: te 30 lat całkowicie powstrzymało albo wręcz cofnęło proces kształtowania się tożsamości narodowej. I tego nawet obalenie za 5 minut Łukaszenki nie naprawi. Białorusini przespali swój czas i swoje szanse. Mogą doganiać świat, który im bardzo uciekł. Czy mogą dogonić w tej kwestii Ukraińców? Raczej nie w dających się przewidzieć pokoleniach.
Bida? Tobie nie jest straszna, czemu Ukraińcy, którzy przeżyli więcej niż Ty, mają się tego tak bardzo obawiać? Jeszcze nam, Polakom, zaraz w oczy zajrzy, jak to wszystko będzie tak dalej wyglądać. Nic nie trwa wiecznie.
Zabawne, natychmiast atak osobisty i argumenty ad personam, na dodatek nie odnoszące się do moich wypowiedzi.
Nic się nie zmienia, głodne kawałki o tym jak być powinno, diagnozy totalnie oczywiste, normalnie zwykłe komunały.
Daj sobie spokój, lepiej dalej wypisuj o ludzie polskojęzycznym bo to Ci jeszcze wychodzi a nawet bywa zabawne.
Widzący, Ty nigdy nie Widzisz, że Twoje wypowiedzi są pozbawione sensu i treści. Dokładnie tak jak ta powyższa. Jesteś jednym wielkim emotikonem albo memem.
Może poza osobistymi wtrętami, o tym jak żerujesz na dobroci dobrych ludzi, do których sam się przecież nie zaliczasz. Nie atakuję Cię, postrzegam Cię jako ratlerka regularnie próbującego szarpać mnie za nogawki. Tego też nie Widzisz, że taką rolę tutaj pełniłeś i zawsze będziesz pełnić. Jesteś pisowcem z krwi i kości, choć nie zapisałeś się do PiS, a w wyborach, zdaję się, nie uczestniczysz, bo "nie masz na kogo głosować". Dla Ciebie PO i PiS, Komorowski i Duda, to jedna cholera.
Ja bym się wstydził być kimś takim jak Ty, ale Ty się nie wstydzisz, bo Ty Widzisz. Uciekłeś sobie w cyniczne Widzenie, Widzenia, Przywidzenia, Urojenia. Jesteś zdziwaczały jak Kaczyński, może też jakoś zaburzony, zawsze jakiś osobliwy, inny, nigdy dobry.
A ja lubię ludzi dobrych. Tak po prostu lubię. Dających, a nie Widzących, lubię Współczujących, Wyrozumiałych, Pomagających a nie Biorących, Zabierających, Żerujących i wiecznie Zgryźliwych.
To co napisałem o Ukrainie i Białorusi to odpowiedź na Twój post. Możesz polemizować, ale nigdy tego nie robisz. Pozostajesz Widzącym. Zawsze Nieuczciwym. Taki jesteś, taki się ukształtowałeś, nie masz na to żadnego wpływu. Ukraińcy jakiś wpływ na swój los mają. Większy niż gdyby byli częścią Federacji Rosyjskiej lub gdyby wchodzili w skład Związku Białorusi, Rosji i Ukrainy. A ja nawet nie wiem czy Ty się z tym zgadzasz czy nie zgadzasz, bo przecież nie chodzi w Twoich postach do mnie czy o mnie, by się ze mną zgadzać, nieprawdaż? Nieduży z Ciebie człowiek, nie da się ukryć.
Ja mam zawsze nadzieję, że do końca swych dni pozostanę POD KAŻDYM WZGLĘDEM po zupełnie innej stronie barykady niż Lutze, Manolito, Widzący, Kaczyńscy, Ziobro, Macierewicze i inni tego pokroju ludzie. Jest szansa, że mi się to uda.
Wujek Widzący Cięta Riposta.
Nie przesadzajmy, Widzący to tylko, albo aż, lekko zblazowany cynik :)
Ja tam czasem lubię ten jego pozbawiony złudzeń i nadziei cynizm. Chociaż czasem chyba przesadza, a czasem wk... a.
Ale racja - Polska w latach 90. też wyglądała tak, że wielu mogłoby powiedzieć - czemu właściwie nie mogliśmy zostać w tym PRL-u?
Chiny w jakimś sensie zostały i co? Mają nawet program kosmiczny!
Mnie tam obojętne kim albo czym on jest. Ale rozbawiło mnie, że on mocą swojego Widzenia myśli, że pewne procesy państwowe, narodowe, tożsamościowe oraz np. gospodarcze mogą się w pełni zrealizować w 5 lat. Niesamowite. Naprawdę niesamowite. Niespotykane.
Wyżej dał link do filmiku gdzie występują dwie Widzące babcie. Odtąd zawsze będzie mi się z nimi kojarzył. :D
Jest to dyskusja między dwoma panami i nie powinienem się wtrącać ale..Widzącego i jego posty znam od wielu, wielu lat. Wielce sobie też cenię jego "widzenie" przepojone kpiną i ironią. Możesz mi uwierzyć Ahaswer że jego "widzenia" są oparte na sporym ładunku wiedzy ogólnej z jeszcze większym ładunkiem doświadczenia, co do ludzi i czasów zwłaszcza. Nie interesowało mnie nigdy jakie poglądy polityczne drzemały u jego kolebki lecz dawno temu przyjemnie mi się z nim dyskutowało właśnie m.in. na tematy Ukrainy ;) Uff, panowie szlachta, nie bigosujcie się wzajemnie, czas zejść między lud z kagankiem, he, he, oświaty..
Orlen przejmuje Polska Press. Tym samym będzie kontrolować 20 lokalnych gazet oraz kilkaset portali, m.in. "Dziennik Bałtycki" czy "Głos Wielkopolski". Węgierska politolog i była dziennikarka Edit Zgut mówi WP, czym zakończyły się podobne przejęcia na Węgrzech: - Lokalne media nie piszą teraz o miejscowych aferach i korupcji polityków partii Fidesz.
Kaczyński w pełni świadomie realizuje ten scenariusz. I zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest to dla Polski dewastujące.
Zamieniły się w bezkrytyczne tuby propagandowe rządu. Tak na przykład było w mieście Székesfehérvár, gdzie gazeta codzienna regionu Fejér została przejęta przez Mészárosa i jego spółkę Optimus. Z czasem dziennikarze byli zwalniani i zastępowani ochotnikami lojalnymi wobec władzy. Profesjonalistów zastąpiono amatorami, którzy zgodzili się pracować za darmo. Dopiero potem szefostwo zaczęto im płacić. I to bardzo dobre pieniądze za wierną służbę.
Nie znam za dobrze Węgrów, są społeczeństwem bardziej mieszczańskim niż nasze, więc dla nas perspektywa powtórki takiego scenariusza jest jeszcze bardziej złowroga.
Myślę, że Bruksela powinna robić dużo więcej. Komisja Europejska powinna interweniować, bo Fidesz łamie zasady: koncentracji mediów w jednych rękach oraz nieuczciwej pomocy finansowej państwa w warunkach rynkowej konkurencji. Poza tym łamane są zasady wolności słowa i prasy. Zastosowanie powinien więc tu mieć artykuł 7 unijnego traktatu o przeciwdziałaniu zagrożeniu unijnych wartości. A tymczasem, mimo pogarszającej się z roku na rok sytuacji, Komisja Europejska wciąż zajmuje się skargą złożoną w tej sprawie na rząd Orbana w... 2016 r.!
Indolencja UE też jest niepokojąca. Polska jest krajem w UE więcej ważącym niż Węgry, ale skoro tam dopuszczono do koncentracji mediów w rękach reżimu, to i tutaj może się to powtórzyć. Europejczycy mogą na nas machnąć ręką, obciąć nam fundusze i czekać aż dołączymy sami do Białorusi i Rosji, by zrzucić z siebie ten kulturowy balast.
Mam nadzieję, że nie damy się zdominować reżimowi, tak jak dali się zdominować, o dziwo, Węgrzy. Tam demony Traktatu z Trianon niestety zatruwać będą życie przez wiele pokoleń. Ale dlaczego my musimy dać się tak sponiewierać? Liczę, że się obudzimy.
by zrzucić z siebie ten kulturowy balast.
Gdybyż tylko o "kulturowy balast" chodziło ;) Chociaż Ahaswer, sądząc po sprzedaży oko.press. Orlenowi - wygląda na to że takiego "balastu" w Polsce pozbywają się z chęcią chociażby Niemcy. Zobaczymy jak to dalej pójdzie jak chodzi o zagranicznych inwestorów i właścicieli. Jak masowo zaczną się pozbywać udziałów w Polsce będziemy "narodowi" jak się patrzy. ;)
Węgry to jest jeszcze większy kompleks niż Polska i Orban ma czym to karmić bo:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Treaty_of_Trianon
Właśnie też o tym wyżej napisałem. Traktat z Trianon to klasyczny przykład tego czym jest zjawisko definiujące przeszłość, teraźniejszość i przyszłość danego narodu. Te uwarunkowania u Węgrów są tak pierońsko silne, że kolejne pokolenia nie potrafią tego brudu i traumy z siebie zmyć. Oni są skazani na skrajności, bo nie przeszli swojego katharsis. I nic nie wskazuje na to, że im się to tak szybko uda, bo przecież nie odzyskają Siedmiogrodu, Wojwodiny, Słowacji (czyli Dolnych Węgier) czy Zakarpacia.
To jak oceniasz Ahaswer siłę i jakość naszych kompleksów narodowych w stosunku do tych węgierskich? Czy zauważasz coś czego nie ma na Węgrzech a za to u nas jest i pogrywa sobie teraz na naszą zgubę wraz z chochołami z Wesela?
Wydaję mi się, że nasze uwarunkowania są kompletnie inne. Węgrzy jako naród - przy całej politycznej polaryzacji - są spójniejsi, bardziej zintegrowani, ale ich trauma jest głębsza. Stracili 2/3 Węgier i 2/3 ludności. Nie w wyniku ludobójstwa, lecz w wyniku jakiegoś politycznego układu, niezwykle ich krzywdzącego. Nasze granice przez większość Polaków nie są kwestionowane. Mamy swoje problemy, ale zachowując wszelkie proporcje, nie umywają się do tych węgierskich, ciążących im od pokoleń i rzutujących na obecne i przyszłe. Traktat z Trianon to ewenement. Mocarstwa zachodnie zorientowały się w tym problemie i w latach 30. przebąkiwały o korekcie granic. Niestety, instytucjonalny, systemowy, państwowy współudział Węgrów w zbrodniach niemieckich IIWŚ, w tym współudział w Holocauście, zamknęły te dyskusje po wojnie.
Wyobrażasz sobie jakby taki historyczny odpał udzielił się Norwegom czy Duńczykom. Potomkowie Wikingów, Ty wiesz co by się działo.
Jerzy Buzek, były premier RP, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego:
Tylko wyprowadzenie Polski z UE może być powodem tak niezrozumiałych działań polskiego rządu. Warto, byśmy sobie zdali sprawę, co nam grozi. Byśmy nie słuchali tych straszliwych bajek, że tu ktoś jakąś intrygę na nas szykuje. Wygląda, że mamy co innego na sumieniu, że chcemy wyjść z tego porozumienia i wbrew naszym marzeniom zbliżyć się do wschodniej części Europy, do Azji, do rozwiązań, które porzuciliśmy 30 lat temu, gdy budowaliśmy wolny kraj.
Są w Polsce tzw. analitycy, tacy jak profesor Dudek, niegdysiejszy miłośnik PiS, którzy twierdzą, że Kaczyński wyprowadzenia Polski z UE nie chce, a Ziobro "być może, nie jestem pewien". Takie głosy, znowu relatywizujące, "symetryzujące" fałszują fakty. Profesor Buzek właśnie o nich mówi i tutaj się z nim w pełni zgadzam. Tusk uważa, że pisowcy realizują scenariusz Putina. Podoba mi się takie nazywanie rzeczy po imieniu. I zaczynam się przekonywać do idei, coraz częściej formułowanej, również na tym forum, że nie można pozwolić by prorosyjska partia rządziła w Polsce do 2023 roku, bo skutki jej rządów będą opłakane i może nawet nieodwracalne.
Jaśnie nam rządzący zgrzeszyli całą gamą idiotycznych zarządzeń i fałszywej pewności siebie - niech ich ojciec dyrektor rozgrzeszy bo on łaskawy dla kumpli.
Rezultaty tej spieprzonej u podstaw walki z epidemią dopiero przyjdą i szkoda że nie spadną tylko na nich i tych co ich popierali..Wielka szkoda.
Warto zaznaczyć, że wypowiedzi Orbana, w odróżnieniu od wypowiedzi Kaczyńskiego, są zbudowane na jakiejś logice i pragmatyzmie. Jest on radykałem, bez wątpienia, nie zamierzam go w żaden sposób bronić, ale intelektualnie góruje nad Kaczyńskim ewidentnie. Kaczyński rzuca tekstami emocjonalnymi, często pozbawionymi elementarnej logiki. Momentami są to wypowiedzi wprost niedorzeczne, znamionujące jakieś zaburzenia psychiczne, podobnie jak u profesor Pawłowicz. Tymczasem Orban to polityk, a nie zakompleksiony, zdziwaczały świrus.
Niektórzy mówią, że Orban jest przez to groźniejszy. Niestety, w warunkach polskich, takie indywidua i miernoty jak Kaczyński, Rydzyk, Ziobro, Obajtek czy Czarnek są szanowani, podziwiani, kochani, nierzadko jako obiekty kultu. To pokazuje "potencjał" Polski do destrukcji albo autodestrukcji, znacznie większy niż na Węgrzech, mimo ich problemów. Węgrzy nie będą wiecznie tkwić w stagnacji, w izolacji, w oderwaniu od zdrowego rozsądku. W Polsce, niestety, postawy antyinteligenckie, irracjonalne mogą trwać przez dekady, z poparciem ludu o innej proweniencji niż mieszczańscy Węgrzy.
W retoryce Orbana, w jego strategii, pojawiają się teksty, mniej lub bardziej fałszywe, udające troskę o Europę i jej przyszłość. W retoryce Kaczyńskiego jest głównie nienawiść i niezdolność do wyobrażenia sobie, że można pójść na jakiś kompromis. Orban mówi, że weto będzie niekorzystne dla Europy, więc warto kompromis rozważyć, u Kaczyńskiego jest przekonanie, że nie wolno cofnąć się o krok.
Jeszcze mi tylko do szczęścia brakuje orędzia jakiegoś bratanka PiS. W d...e mam jego "pragmatyzm" i jego "intelektualne" zagrania bo są dyktowane troską o jego własną pozycję, która w żadnym wypadku nie jest tożsama z naszą pozycją w Unii i w Europie.
Niech się goni.
..chociaż kto wie, może Putin z uśmiechem tego słuchał.
Ale jeśli Orban w trosce o swój interes, ale też Węgier, uzna, że nie pójdzie w stronę weta, to będzie to korzystne nie tylko dla niego, ale dla całej Europy, natomiast Kaczyński, dążąc bardzo konsekwentnie do osłabienia Polski, której nienawidzi, zaszkodzi wszystkim.
Do 2014-15 jeszcze jakoś powoli,bo powoli ale parliśmy do przodu.Dzisiaj niestety nawet już nie stoimy w miejscu.Po prostu cofnęliśmy się o dekadę albo i półtorej.Pamiętam ten dzień w 89,kiedy szczęśliwy szedłem na wybory,bo wiedziałem,że to już ostatnie dni tzw "komuny" i my jako naród zaczniemy się wreszcie mentalnie integrować z Zachodem. I nigdy do 2015 nawet przez myśl mi nie przeszło ,że w moim kraju kilkusetzłotowy ochłap i kilka wyświechtanych,nieprawdziwych haseł rzuconych w tłum może zmienić o 180 st kierunek,w którym podąża Polska.No cóż,wychodzi na to,że nie nadajemy mentalnie na tych samych falach co inne europejskie społeczeństwa i że znowu trafimy w strefę wpływu Wielkiego Brata.
Lata 89-2015 to był ewenement, wypadkowa wielu interesujących wydarzeń. PiS jest duszą narodu, jego polityczną imaginacją. Wartości Zachodu są nam obce, nasze miejsce jest we Wschodniej strefie wpływów.
Przypomnę jeszcze tylko słowa Lema: Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe
Tam juz niezle wojenki pod dywanem musza odchodzic... ciekawe kiedy pierwsze trupy (poki co - polityczne) splyna kanalami.
Morawiecki prawdopodobnie planuje przeciągnięcie negocjacji do momenty, w której Portugalia przejmie od Niemiec przewodnictwo w Radzie UE, licząc, że oni wesprą PiS i Orbana. Problem w tym, że takie przeciąganie skończy się prawdopodobnie prowizorium budżetowym i wyłączeniem nas z funduszu na walkę w koronawirusem, co też skończy się dla nas tym:
Z ustaleń RMF FM opartych na wyliczeniach Komisji Europejskiej wynika, że dla Polski oznaczałoby to w przyszłym roku stratę mniej więcej 4 mld euro.
Dodatkowo z powodu prowizorium nie będzie działać 6 unijnych programów. Nie będzie m.in. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który ma ułatwić regionom górniczym przejście na nowe, czyste technologie, nie będzie nowych programów na badania naukowe ani programu Erasmus+, a szpitale nie dostaną nowych pieniędzy na modernizację.
Co więcej, Komisja Europejska przygotowuje wariant Funduszu Odbudowy dla 25 krajów - z pominięciem Polski i Węgier. Dla naszego kraju oznaczałoby to stratę 64 mld euro
Ale z drugiej strony jest Orban, który mówi co innego Jego zdaniem "weto nie będzie dobre dla Europy", dlatego osiągnięcie porozumienia byłoby najlepszym rozwiązaniem. - Dobrze jeśli uda nam się osiągnąć je przed końcem tego roku, jeśli nie to będziemy negocjacje kontynuować - przekazał. W dalszej części rozmowy wyraził przekonanie, że są na to duże szanse w tym tygodniu. Przyznał, że "dzieli nas od tego centymetr".
A to jest piękne - Orban powiedział, że węgierska gospodarka jest "dostatecznie mocna, by wytworzyć własne siły, by odbić się po kryzysie covidowym".. PiS robi wszystko co się da, żeby iść dzielnie za Węgrami, a Orban na wizycie w Polsce mówi 'ja to w sumie mam wy*ebane, jakby co to sobie sami poradzimy', a to, że my sobie nie poradzimy sami, to już Kaczyńskiego nie interesuje
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/orban-po-spotkaniu-z-kaczynskim-mamy-szanse-na-zwyciestwo/dgg5fwj,79cfc278
Ale jak zwykle się skończy tym, że Orban w ostatniej chwili się wycofa, a my zostaniemy z ręką w nocniku do którego PiS nasrał.
Już nie pierwszy raz Orban nas dyma, a my pokornie dalej nadstawiamy nawazelinowany zadek.
I znowu będzie, kur*a, zwycięstwo 27:1.
A, przepraszam, 26:1 :)
Calvinek -->
Dopóki nie rozliczymy się sami ze swoją przeszłością ( zwłaszcza tą paskudną ),ze swoimi narodowymi ułomnościami, nie pozbędziemy się tej polskiej megalomanii,dopóty będziemy na arenie międzynarodowej narodem przegranym i nie liczącym się.Ciągle w ogonie innych państw we wszelkich dziedzinach tak gospodarczych,jak i społecznych.Będziemy postrzegani jako źle wyedukowani prostacy bez dystansu do siebie,bez empatii dla innych,homofobiczni i rasistowscy.
Dlatego w sposób systemowy powinniśmy odrzucić chłopskość, nawet jeśli większość z nas się z niej wywodzi. Bo to w niej głównie drzemią prymitywizm, prostactwo, chamstwo, bałwochwalstwo oraz ugruntowane przez pokolenia niechęć do elit, polskości i samego państwa polskiego.
Żyjemy w pewnym stanie schizofrenii kulturowej, bo przecież odwołujemy się do dziedzictwa ponad tysiącletniej Polski, kłaniamy się w pas naszym wieszczom, dumni jesteśmy z dokonań naszych mistrzów, spośród których niemal żaden nie był chłopem, ale równolegle hołdujemy niskim instynktom i zaprzeczamy albo odrzucamy nauki przez mistrzów głoszone.
Lud chłopski nie wyprodukował zbyt wielu wartościowych Polaków, bo co patrzymy na nazwiska wybitnych Polaków, to odsetek osób chłopskiego pochodzenia wśród nich jest odwrotnie proporcjonalny do odsetka osób chłopskiego pochodzenia wśród obywateli polskich. Albo i gorzej.
Z kultury chłopskiej można wziąć folklor, cepeliadę, gliniane kogutki, pieśni ludowe, stroje i tańce. Ale wartości, tradycje, obyczaje, przesądy, fobie, uprzedzenia należy odrzucić, bo nie są to elementy kompatybilne z historią, tradycją polską.
GoHomeDuck -->
Lata 89-2015 to był ewenement, wypadkowa wielu interesujących wydarzeń. PiS jest duszą narodu, jego polityczną imaginacją. Wartości Zachodu są nam obce, nasze miejsce jest we Wschodniej strefie wpływów.
PiS to demony narodu, a nie jego dusza. Duszę, wskrzeszoną przez intelektualistów polskich, widziałeś w latach 1989-2015, gdy Polska rozwijała się, jak nigdy w swojej historii. Etosy inteligenckie zwyciężały, a właśnie w nich tkwi istota polskości, tej której nie musimy się wstydzić, bo jest integralną częścią europejskości.
Natomiast demony narodu czyli PiS, to pokłosie i feudalizmu Rzeczyposplitej i wielowiekowej rosyjskiej dominacji, która prosty polskojęzyczny lud mentalnie i kulturowo zakorzeniła na Wschodzie. Ten lud w zasadzie nigdy się nie spolonizował, nigdy się nie zasymilował do tego samego narodu co Adomas Mickevičius, Juliusz Słowacki, Cyprian Norwid, Andrzej Zamoyski, Leopold Kronenberg, Edward Jürgens, Karol Ruprecht, Bronisław Szwarce, Ludwik Mierosławski i wielu innych XIX-wiecznych twórców współczesnego narodu Polaków, wybitnych polityków, działaczy niepodległościowych, intelektualistów wysokiej próby, jakich już nie mamy. Ostatnim tchnieniem tej najbardziej wartościowej części narodu zwanej intelektualistami były lata 90. dzięki czemu rzutem na taśmę wylądowaliśmy w NATO (1999) i w UE (2004), wykorzystując, trochę jak w 1918 roku, całą masę sprzyjających okoliczności.
I choć intelektualiści w zasadzie przeszli już do historii, to właśnie oni są duchem i duszą tego narodu, a nie niepiśmienni chłopi pańszczyźniani z zaboru rosyjskiego, zachwyceni carską reformą uwłaszczeniową, przez to Moskalom dozgonnie wdzięczni, nie chłopi z Galicji chętnie mordujący Polaków na rozkaz austriackich oficerów, nie chłopi z Wielkopolski nad wyraz silnie popierający w latach 20. XX wieku endecję.
Pomijając to, że Polska jest różnorodna, mimo wszystko, mimo konsekwencji IIWŚ, to nigdy by mnie, Polakowi, przez myśl nie przeszło by utożsamiać się bardziej z kulturą chłopską i wartościami chłopskimi niż z kulturą, historią, tradycją polską. Może dlatego, że na tyle dobrze znam historię swojego kraju, by wiedzieć, że tu nigdy nic nie jest takie proste jak się wydaje a to co najlepsze w tysiącletniej historii Polski z chłopami naprawdę niewiele ma wspólnego.
Natomiast trzeba pamiętać, że to co chłopi robili gdy mocniej doszli do głosu i w zasadzie przejęli w Polsce władzę (po 1945 roku) narzucając tu tzw. mentalność robotniczo-chłopską, nie miało charakteru polskiego i miało się nijak do wcześniejszego wielowiekowego dziedzictwa, historii, kultury, polityki polskiej. Kultura chłopska tutaj umacniana w PRL jest, jak teraz to wyraźnie widać, antypolska i pod wieloma względami tożsama z kulturą, tradycją rosyjską, z rosyjskimi wartościami, których przecież za polskie uważać nie sposób.
Ostatecznie, jak mawiają mądrzy Polacy, jesteśmy jedną nogą na Wschodzie, jedną zaś na Zachodzie. Widać jednak, co przynosi nam większe korzyści. Dlatego nieodwoływanie się do kultury chłopskiej jest naszą narodową i dziejową powinnością. Wiedzieli o tym intelektualiści emigracyjni, którzy stworzyli doktryny, na bazie których prowadziliśmy politykę zagraniczną po 1989 roku. Kurs wytyczyli jednoznaczny, pamiętając przy tym o koniecznym pojednaniu się z narodami zamieszkującymi dawną Rzeczpospolitą, znajdującymi się pomiędzy nami, a Wielkim Księstwem Moskiewskim oraz o konsekwentnym wspieraniu tych narodów w ich dążeniach i aspiracjach niepodległościowych.
Ano proszę. Od miesięcy ekonomiści specjalizujący się w zagadnieniach dotyczących rynku pracy głowią się, jak pandemia przełoży się na zatrudnienie i które zawody są w szczególności narażone w tym względzie. Właśnie dowiedziałem się, że z całą pewnością nie dotyczy to członków rodziny naszej dobrozmianowej złotej rączki od wszystkiego, tj. ministra Sasina. Pani była dyrektorem wydziału ds. cudzoziemców? Spoko. To do rady nadzorczej lotniska w Lublinie będzie pasowała idealnie!
No LOL, ktos chyba twarz stracil czy co...?
Don Pedro czy moze Zamaskowany Msciciel?
Widać, że maseczka założona tylko do zdjęcia. Po "chwili do reporterów" zasiedli do wódeczki już bez maseczek. ;)
Najbardziej niedorobiony dyktator wszech czasów. Idealnie pasuje do poniedziałkowego tłita Tuska: Bez głowy, serce po prawej stronie i dwie lewe ręce. Polityczne monstra.
Wielki strateg to taki kompletny nieudacznik, że nawet maseczki nie umie poprawnie założyć.
Zapowiada sie kompromis, z gatunku zgnilych
Zapisy maja zostac, ale "rozrzedzone" wielostopniowymi wytycznymi, wiec PiS liczy ze zanim sie je "odhaczy" przez rozmaite ciala i komisje to te pare lat minie, a oni beda robic swoje, a kase ciagnac. Ciekawe ktos kogo tu przechytrzy i jak PiS odtrabi zwyciestwo akceptujac to, przeciwko czemu byly haselka "cos tam albo smierc".
Ja już na to patrzę, jak na ratowanie czego się da z pożaru.
Kupienie sobie nawet dwóch lat dystrybucji środków unijnych z tą bolszewią u nogi jest czymś dobrym. Może się to jątrzyć latami, tak jak piszesz... a z drugiej strony PiS może odejść na śmietnik, nim w swoim klasycznie powolnym tempie, przepisy UE nabiorą mocy.
Przepiękny przykład fachowości oraz orientacji w temacie zajmowanego stanowiska:
https://twitter.com/Rozmowa_RMF/status/1336590482504380417
Swoją drogą zamiast przyznać się do błędu większego kretyna już nie mógł z siebie zrobić :P
Daj mu spokój, może odnalazł te tabletki na zmianę płci, o jakich mówił że LGBT je roznosi w plecakach, spróbował i teraz ma dysonans poznawczy, gdy kobieca empatia walczy z narodowo-męskim, twardym postanowieniem co do własnej nieomylności? :D
Btw: Słuchałem tego wywiadu. Rzecznik Praw (do) Dziecka to buc, cham i prostak. Miło widzieć że nawet tutaj PiS nie obniża standardów...
Nie będę tankować na Orlenie, bo mam polski samochód elektryczny.
Nie mam zamiaru bronić pisiorów, ale kto zabraniał szwabom sprzedawania tych gazet Orlenowi? Kaczor przyszedł ze strzelbą i przyłożył właścicielowi do skroni? Jakby szwaby serio tak chciały walcząc o tę praworządność, t by odmówili sprzedaży i tyle.
Niestety taki są czasy, ze hajs zawsze będzie ważniejszy od demokracji, praw człowieka, wolności słowa, itp.
To jest strategia Niemców. Sprzedali gazety. Teraz polecą akcje orlenu na łeb na szyję i Niemcy sobie kupią i Orlen i gazety, takie cwane szwaby z nich.
to co szwaby w ramach walki z polskim pelzajacym autokratyzmem mieli zabronic sprzedazy gazet prywatnemu podmiotowi?
Smieszy mnie taki gledzenie ludzi, co to na wszystko patrza przez pisiorskie okulary i staraja sie dopasowac psiorskie standardy gdzies indziej.
żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie pisałem o rządzie niemieckim, tylko o prywatnym właścicielu z tego kraju. Przecież mógł odmówić Orlenowi sprzedaży, podając różne powody, nikt mu nie kazał sprzedawać, wiedział pewnie komu sprzedaje. Ale jak widać dostał ofertę nie do odrzucenia niestety.
patrza przez pisiorskie okulary i staraja sie dopasowac psiorskie standardy gdzies indziej.
Czy ty na miejscu tego niemca sprzedałbyś te gazety Orlenowi?
Ale dla nich to czysty biznes, gazety już od paru lat są w odwrocie - spadają nakłady i rośnie ilość niesprzedanych egzemplarzy. Praktycznie cała prasa jest w w trakcie przenoszenia na media elektroniczne, co i rusz zamykają się kolejne tytuły (np rok temu zamknęli papierowego Playboya :P). Z punktu widzenia dużych koncernów medialnych - im szybciej pozbędą się całego segmentu prasowego tym dla niech lepiej, z każdym miesiącem taki segment traci na wartości.
PiSiory jeszcze mogą trochę podtrzymać żywotność tych tytułów pompując w nie kasę w postaci rządowych ogłoszeń ale z punktu widzenia ekonomicznego to wyrzucone pieniądze w błoto. Tylko że pisiory nigdy sie nie kierowały ekonomią...
No i Niemiec wiedział, że dla Orlenu to z kolei nie biznes, tylko polityka. Dlatego jestem w zasadzie pewnien, że wytargował więcej za Polska.press, niż była warta.
Przecież to nie ma znaczenia. Wydali chyba prawie 200mln nie swojej kasy. Będzie na stanowiska dla swoich, kasa popłynie przez reklamy spółek państwowych. Będą te portale gdzie można śledzić i szpiegować.
I jaki z tym problem? W najgorszym wypadku da im to 1% w wyborach, kolejne osoby dostaną kasę z wypłat. Wydali nasze, nic ich to nie kosztuje, dostali 1% więcej. No zajebiście a dla nas dramat.
Niemcy dostali mniej więcej tyle ile dostali właściciele "Ruchu"..Z punktu biznesu jest tak jak pisze neXus ;) Lecz dla pisiorów to okrutna radocha - zagarniają media i jeszcze trochę i kupią resztki opozycji ;) Przynajmniej tak im się wydaje.. Więc proponuję panowie sympatycy opozycji abyście się od razu wycenili, najlepiej jak najwyżej gdyby na nas przyszła pora wystawienia się na sprzedaż (chciana lub nie chciana)
W tej całej kupie są drobinki złota ;).
1. NARESZCIE jakieś upokorzenie Ziobry, którego przydupasy od wielu tygodni brylowali w mediach, wydzierali się jak pewien Austriak na wiecach i zawracali głowę. Ziobryści w PiSie są jak sarkofag w Czarnobylu. Im bardziej będą izolowani, tym dla wszystkich będzie lepiej.
2. Te budżet jest potrzebny...
Mi się wydaje że potrzebujemy właśnie zi0bry Kaczyńskiego i Czarnka do upadku PISu. Im więcej tym lepiej.
Polsat coraz bliżej PISu:
https://www.msn.com/pl-pl/rozrywka/news/jaros%C5%82aw-guga%C5%82a-nie-poprowadzi-wydarze%C5%84-na-polsacie-nie-ma-go-w-grudniowym-grafiku-decydowa%C5%82a-gawryluk/ar-BB1bLTFh
UE znowu dała się ograć Orbanowi i Kaczyńskiemu? No cóż, budżet jest ważny dla państw przeoranych pandemią...
Cynicznie należy stwierdzić, ze strategia negocjacyjna była skuteczna i zadziałała.
Jak się dała ograć? Przecież porozumienie jest na warunkach UE, przyjęli tylko jakieś ustępstwa żeby dać wyjść PiSowi z twarzą z całej sytuacji. Czyli dokładnie tak jak planowali od poczatku.
Nie powiedzialbym - ustawa przeszla, otulona czyms, co sprawi ze Wegry i Polska to przelkna, liczac zapewne ze owa etapowosc ja rozwodni i spowolni, i mogac wyjsc z twarza. Ale, mam wrazenie, ze moga sie przeliczyc - drobne paragrafki w umowach swoje robia, a pamietajcie jakich "fachowcow" PIS ma w szeregach. Jak przyklepia umowe, to pewnie owe ograniczenia latwo da sie ominac i bedzie placz dopiero.
Ciekawi mnie raczej jak PiS odtrabi wielkie zwyciestwo, bo przeciez zaakaceptowali zasadae "pieniadze za praworzadnosc" - a przeciez mialo byc veto albo smierc w tej sprawie i w ogole "no pasarn", "ani kroku wstecz" itd.
Ustępstwa, które sprawią, że nawet jak megakorporacja Orlen wykupi wszystko włącznie z twoją chałupą, UE znowu g...o nam zrobi.
I tak właśnie odtrąbi sukces PiS z Fideszem - że będzie jak miało być, traktaty zachowane, a kary tylko za przekręty finansowe, no a tych w Polsce przy wydawaniu środków nie ma.
Lewacy z UE to są jednak miękkie faje. :P
Rozporządzenie UE o "pieniądzach za praworządność" ma wejść w życie bez zmian, ale dołączona będzie do niego deklaracja, jak ma ono być stosowane
Wiec to jest tak = moge ci przypier*** palka w leb ale zanim to uczynie musze cie siedem razy ostrzec, bo inaczej to sie nie bedzie liczyc.
Ale wiesz, jak pierd*** to jednak zaboli, a ze ostrzegalem tylko cztery razy... ach, coz. Zreszta to byla tylko deklaracja, ze tak zrobie, a nie wiazaca obietnica. A poza tym jestem silniejszy i mam palke i co mi zrobisz?
Tylko UE nigdy jeszcze nie okazałą się silniejsza.
Tak tak, też naiwnie liczyłem, że wielka Makrela tym razem nie da się bratankowi od leczo i prażonej kukurydzy.
A ja odetchnąłem z ulgą. Wolę taki kompromis niż żaden. Ale trzeba jeszcze trochę odczekać, bo sami pisowcy nie do końca wiedzą czego chcą i na co się zgodzili.
Podobnie było latem z Morawieckim, który nie rozumiał, co właściwie uzgodnił. ;)
A teraz skoro maja pale w reku i zezwolenie by ja mozna uzyc, to jej moga uzyc. A gdyby zastosowalio metoda a'la Kaczynski, to zaraz bylby placz ze "Niemcy nas znowu zniewolili,rasa panow narzuca nam swoja wole, znowmy mamy 1939" itd.
A teraz coz - sam PiS sie zgodzil, by te zasade stosowac. Nikt nie powie, ze UE (czyli Niemcy, bo wiadomo kto tam rzadzi) cos nam sila narzuca.
Jedyną osobą, która serio chciała weta to idiota Ziobro, reszcie zależało by wyjść jakoś z tego impasu i tyle.
I pamiętajcie, ze kompromisy maja to do siebie, że nikt się z nimi nie zgadza :)
A jak w tym przypadku będzie? W sumie nie zdziwiłbym się, jakby w 2023 roku pisiory coś tak grubego odwalili, że UE serio by ten hajs zabrała i oddali władzę opozycji, by się uzerali z tym.
Swoja droga Orban tradycyjnie wyr*** PiS.
Wedle naszych informacji w negocjacjach bardzo dużą wagę miał aspekt czysto wyborczy. Dla Viktora Orbana kluczowe było to, aby możliwe było praktyczne odsunięcie stosowania rozporządzenia na czas po wyborach na Węgrzech - te mają się odbyć w 2022 r. Ten cel Orban zrealizuje, bo wedle kalkulacji negocjatorów rozporządzenie, choć w życie wejdzie od razu, to po zaskarżeniu go do Trybunału Sprawiedliwości i ok. dwuletnim postępowaniu zdąży się już odbyć elekcja na Węgrzech.
W Polsce wybory mają się odbyć na jesieni 2023 r. - A wtedy rozporządzenie będzie już stosowane - mówi nasz rozmówca z obozu rządzącego. I dodaje, że pod tym względem "deal jest dobry, ale dla Orbana
No tak tak, soft power, efekt propagandowy... Może i jest w tym trochę racji...Zostaje czekać, jak zastosowane zostaną te przepisy w praktyce.
Ale jakoś nie mam złudzeń
Zresztą, skoro i tak chcą je zaskarżyć do TSUE...
Czy można się bardziej skompromitować w tak krótkim czasie?
https://tvn24.pl/polska/czy-dzieciecy-telefon-zaufania-dziala-cala-dobe-rzecznik-praw-dziecka-mikolaj-pawlak-odpowiada-4771948
Najpierw przyklaskiwanie skandalicznym słowom Rydzyka (dla mnie to żaden ojciec, więc daruje sobie przedrostki), a teraz to. Co ten człowiek tam robi??? W normalnym kraju RPD po takich "akcjach" powinien od razu złożyć rezygnację ze stanowiska.
EDIT: Sorry, dopiero zauważyłem, że ktoś to już wrzucił :P
Tymczasem zapowiada się spory protest na rocznicę stanu wojennego w Warszawie. Na FB mamy 5k zadeklarowanych i 15k zainteresowanych a jeszcze dużo czasu do niedzieli.
W niedzielę wszyscy muszą jak najgłośniej jebać PiS bo tylko to nam zostało.
Nie tylko w niedzielę. Teraz to już codziennie, aż do przesilenia. ;)
Milion ? HA! HA! HA! HA! ale dobry żart jak będzie z 200 tysi ludziów na tej niby dużej demonstrcji to więcej nie będzie Milion HA! takiego żartu dawno nie widziałem
Nie będzie żadnego miliona. Górali też niewielu będzie. O ile wiem, ten hotelarz, który organizuje "strajk górali", mieszka w Warszawie (i chyba nie jest z Podhala).
Będę zdziwiony, jeśli ta manifestacja się uda i będzie choćby 100 tysięcy osób.
Bukary - chociaż 100 000 osób? Chociaż? Ty to serio piszesz? 100 000 osób w połowie grudnia, po 7-8 tygodniach protestów, które wygrały to byłby kosmos. IMO jak będzie 20 000 to będzie ogromny sukces. Poza tym wbrew pozorom nie liczba jest najważniejsza a organizacja i determinacja w tym, żeby nie pękać fizycznie, a ostatnio nie jest z tym źle. Warszawie już tradycją stało się przenoszenie protestów pod komendy gdzie są zatrzymani ;)
Dlatego trzeba poczekać na kolejną falę chaosu przelewającą się przez szeregi pisowskie, podobnie jak to było przy okazji tzw. piątki dla zwierząt. Może znowu część tego towarzystwa zagrozi wypowiedzeniem posłuszeństwa Kaczyńskiemu.
No właśnie mnie się ciągle przypomina ten stary dobry PiS z 2006 roku. Ten PiS, który lubiłem, ceniłem i szanowałem: skłócony sam ze sobą i wydzierający się na swoich koalicjantów.
Temu ugrupowaniu łatwiej przeszedłby czopek wielkości gaśnicy, niż słowo "kompromis". Widać to było przy okazji wyborów, piątki, nawet aborcji. Teraz wreszcie to.
Wielkich nadziei sobie nie robię, bo to społeczeństwo gra pierwsze skrzypce w tym, kto rządzi, ale jednak nie wydaje mi się, że te tendencje do wrzucania granatów do własnej piwnicy w PiS wygasły od 2007 roku. A taka histeria zawsze odrzuca bardziej umiarkowanych wyborców.
Szymon Hołownia:
Tym wszystkim, którzy pogubili się już w zakrętach, wykonywanych przez polski rząd w negocjacjach z Unią Europejską, chętnie wyjaśnię, o co w tym wszystkim chodzi. O kłamstwo. Bo ta historia od początku do końca jest o kłamstwie. (...)
Rząd Kaczyńskiego - wiadomo, że Morawiecki jest tylko podwykonawcą - okłamywał nas, że w negocjacjach z Unią - ta chce nam zabrać niepodległość. Dać pieniądze, ale za to skolonizować światopoglądowo. Oto cyniczny brukselski bogacz czyha z portfelem na czystą, warszawską dziewicę. To wszystko oczywiste brednie. (...)
By ten nieudaczny rząd mógł nadal męczyć nas swoim trzymaniem się przy korycie, musieliśmy obrazić pół świata i zaryzykować miliardy euro na odbudowę naszych firm, oświaty, ochrony zdrowia. (...) Przez ostatnie tygodnie ten żałosny gang Olsena grał w karty o nasze, nie o swoje pieniądze. (...)
Cholernie mi wstyd, że Ziobro, Morawiecki i Kaczyński mówią dziś głosem Polski. Mam nadzieję, że Europejczycy nie utożsamiają Polaków z władzami kraju. Nawet jak skończy się kryzys zewnętrzny, z pewnością wybuchnie wewnętrzny, bo jeśli weto będzie - nie będzie pieniędzy; a jeśli weta nie będzie - Ziobro zacznie jeszcze mocniej bujać rządową łódką, prowokując kolejne wybuchy. (...)
Mamy już serdecznie dość tego, że naszą reputację, los naszych firm, przyszłość naszych dzieci trzymają w rękach nieudacznicy i kombinatorzy, którzy w czasach, w których nie ma za co zapłacić uczciwych odszkodowań bankrutującym polskim przedsiębiorcom, z państwowego majątku wydają setki milionów złotych, żeby kupić sobie kioski i gazety, w których będzie można dalej tłuc swoją prymitywną propagandę. (...)
Rządzący okłamali swoich wyborców - w sprawie przygotowań do pandemii, rozliczenia pedofilii w Kościele i zapowiedzi stworzenia prawa, w którym nie będzie już świętych krów w rodzaju Rydzyka. Żeby utrzymać się przy władzy, będą oni kłamać dalej, szybciej, więcej i jeszcze bardziej bezczelnie, a pod ciężarem tych kłamstw ten układ wreszcie się załamie. (...)
Dziś na pewno wiemy jedno: najlepszym lekarstwem na kłamstwo jest prawda. A prawda jest taka, że Unia Europejska nie jest w Brukseli. Unia jest w Warszawie. W Janowie. W Białymstoku. To my jesteśmy dziś Unią Europejską. To nie żaden obcy najeźdźca z chorych snów Ziobry, to nasz dom, z którego nie damy się wyrzucić.
A ponieważ możemy mieć pewność, że Zjednoczona Prawica jeszcze nie raz będzie próbowała nas w tej sprawie skłócić, chciałbym tylko podpowiedzieć, że z faktu, iż Ziobrze nie podoba się Unia, nie wynika wcale, że należy z niej wyprowadzić Polskę (...). Wasz czas dobiega końca. Więc bądźcie tak dobrzy nie demolować nam domu i nie obrażać sąsiadów tuż przed wyprowadzką. My jesteśmy u siebie. My jesteśmy Europą. A wam mówimy już, jako Polacy i jako Europejczycy: Do widzenia. Adios. Good bye.
Można też użyć słowa na "w" i też będzie ładnie. ;)
https://epoznan.pl/news-news-112685-lubon_opiekun_ministrantow_wykorzystal_seksualnie_dziewczynke
Bardzo ciężko mi to przełknąć ale kolejny około-kościelny skandalik pedofilski. Tym razem niestety w mojej małej ojczyźnie, na własnym podwórku :(
Drobny offtop:
Prawie jak w Cywilizacji :)
https://wyborcza.pl/7,75399,26589785,panstwo-islamskie-probowalo-zbudowac-rakiete-v-1.html#S.raport%20ze%20swiata-K.C-B.5-L.1.maly
Wstalismy z kolan, od biurka Trumpa.
Andrzej Duda nie dostał zaproszenia na zaprzysiężenie Joe Bidena na Prezydenta USA .
W Europie dostali wszyscy poza Putinem Orbanem no i Dudą
Gdy Kaczyński produkuje się w Sejmie, Marek Belka trafnie kwituje temat zakupu przez Orlen grupy Polska Press:
PKN Orlen przejmuje Polska Press - jedną z największych grup wydawniczych w Polsce. To do niej należy wiele regionalnych dzienników, m.in. "Gazeta Wrocławska", "Dziennik Łódzki" czy "Gazeta Krakowska". Czy z biznesowego punktu widzenia była to sensowna inwestycja? - Bezsensowna. To jest czysto polityczne działanie, przypomina mi to, co robi Gazprom. Też wykupuje w imieniu Putina niezależne lub mniej zależne od Kremla media i tworzy koncern mediowy - mówił w programie Newsroom WP Marek Belka, były premier i szef NBP, a obecnie europoseł. - Ekonomicznie nie ma to najmniejszego sensu. Myślę, że kiedyś kierownictwo Orlenu i jego prezes odpowiedzą za działania na szkodę spółki - dodał. Co teraz czeka przejęte media regionalne? - Ta władza zaczyna przede wszystkim od czystek kadrowych. Będzie zastraszanie dziennikarzy, te media staną się tubami propagandowymi rządu - ocenił.
Kaczyński, nasz naczelny człowiek radziecki, lubi wzorować się na Putinie. Może takie rozwiązanie też mu się spodoba?
Prezydent Federacji Rosyjskiej, który zakończył pełnienie urzędu, korzysta z nietykalności. Nie może on zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani administracyjnej, a także być zatrzymany, aresztowany, przeszukany, przesłuchany, a także poddany kontroli osobistej - głosi zapis w nowej ustawie.
Dzisiaj w Sejmie Don Jaroslavo mówił "My (czyli on i partia PiS) jesteśmy z innego świata" i przypisywał opozycji grzechy swoje i swojej partii ;) Na taką samą nutę zawodził Morawiecki o "zewnętrznych interesach" opozycji, godzących w polską rację stanu. Kwieciście reklamował że tylko oni wraz z partią PiS są w stanie uczynić z Polski, krainę mlekiem i miodem płynącą, co ilustrował obrazkami z podręcznej biblioteczki "fiki miki statystyki". Wyjątkowo dobrany, uszczęśliwiony sobą duet, co powinien pod koniec wieczoru paść sobie w ramiona.. Tyle że Ziobro mógłby poczuć się zlekceważony..
Taka u nas policja, że jak władza mówi co mają robić, to o i grzecznie to robią https://twitter.com/trzaskowski_/status/1336706924776218628?s=19
Na TVP nadal wygrywa Trump.
Co powiedzą w dniu zaprzysiężenia Bidena? Został im nieco ponad miesiąc, jeszcze zdążą poprosić Sasina o policzenie głosów ze Stanów.
Świat równoległy.
Czy Kaczyński nie mówił dzisiaj w Sejmie, że pochodzi z innego świata?
Z dzisiaj z 19:30.
Trzeba będzie nieco zmienić definicję zaklinania rzeczywistości, bo właśnie zepsuła się skala.
Na Węgrzech już ogłosili zwycięstwo negocjacji Węgier i Polski z UE.. Tak ogłasza niejaka "Niezależna".Cóż więc dziwnego w tym że w TVP wygrywa Trump? To takie piękne ukoronowanie propagandowego świata w jakim żyją czciciele PiS..
Przyznam, że trudno stwierdzić mi nawet co jest większym kuriozum - grafika z Trumpem wygrywającym wybory, czy też temat samej wiadomości, do której ta się odnosi.
Odwiedziłem stronę internetową narodowej szczujni i dowiedziałem się, że AG Teksasu zamierza pozwać GA, PA, WI oraz MI za wprowadzenie przed wyborami zmian w procedurach wyborczych, spowodowanych epidemią. Oczywiście w takim przypadku głosowanie w tych stanach powinno zostać anulowane, a głosy elektorskie (62) powinien otrzymać z automatu Tramp.
Dasintra - najlepsze jest to, że szczujnia (a za nią - prawomyslny twitter) twierdzi, że teksański pozew został przyjęty do procedowania przez amerykański SN. Został tam złożony, ale wszyscy eksperci twierdzą, że zostanie odrzucony jako absurdalny bez jakiejkolwiek narady sędziowskiej. Tylko wyznawcy QAnona i widzowie TVP wciąż wierzą, że Trump rozgrywa partie szachów 4D i obnaży oszustwo wyborcze demokratów, celowo przegrywając wybory. Poważnie zahacza to o sekciarstwo.
Wierz mi, chciałbym, żeby to był żart.
Materiał traktował o tym, że Trump wciąż może wygrać. Co prawda przypominało to wróżenie z fusów pomieszane z liczeniem punktów reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Korei (jeśli połowa przeciwników złamie nogi i na boisko zejdzie Matka Boska, to wyjdziemy z grupy), ale całość była prezentowana z kamienną, poważną twarzą.
Na stronie tvpinfo też wciąż walczą.
Gdyby głosy w czterech pozwanych stanach zostały przyznane Donaldowi Trumpowi, zapewniłyby mu reelekcję. Zdaniem Paxtona cztery pozwane stany na krótko przed głosowaniem wykorzystały pandemię, wprowadzając zmiany w procedurach wyborczych, które mogły wypaczyć wyniki.
Edycja: Ahhh Jogurt już wstawił.
Te wszystkie uzgodnienia przed szczytem to zdaje się, że uzgodnienia- Niemcy-Polska-Węgry.
Jest duże prawdopodobieństwo, że Niderlandy i jakieś inne państwa tego nie poprą - jeszcze chyba nic nie wiadomo.
Przypominajka że za godzinę premiera nowego minidokumentu Sekielskiego który przypomni nam jak nasz rząd doskonale rozprawił się z pandemią.
https://www.youtube.com/watch?v=3F0iV_-rYfA&feature=emb_title
Do obejrzenia na onecie o 10:00.
Mam pytanie dla kinomanów (ale jednak polityczne).
W którym filmie zapijaczone szlachciury darły ryje - "veto, veto". To by trzeba było wyciąć jako mema.
Każdy kto zna lepiej historię Polski i szlacheckiej demokracji ("szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie") wie że prawo "veta" na wszelakich sejmikach i sejmach było wykorzystywane do zabezpieczania interesów różnych lokalnych wielmoży też dbających przede wszystkim o swoje posiadanie ;) Dopiero na końcu był interes państwa i ogółu społeczeństwa t.zw. stanów. Tak upadła potężna Rzeczypospolita bo "veto" wykorzystywali przeciwko nam różni nasi sąsiedzi (płacąc szlacheckim szczekaczkom) a w pierwszej fazie przede wszystkim Rosja, co zainicjowała modę na dzielenie Polski. Teraz nasi pseudodemokraci z PiS pod wodzą Kaczyńskiego, korzystając z "veta" mogą wziąć odwet na Europie, niszcząc zachodnie demokracje ;) Widziałem uciechę w oczach niejakiego Zybertowicza co reklamował "veto" PiS w TVN.
I wszystko historycznie rzecz ujmując byłoby w porządku, gdyby nie pytanie, co my jako społeczeństwo, któremu zachodnie demokracje poprzez Unię pomogły, mieć z tego będziemy na przyszłość. Pół mafijne rządy jedynej partii, obudowanej siłami policji zwykłej i tajnej, z posłuszną prokuraturą i podległymi jej sądami - z rządowym kneblem na mediach i gdzie się da..
Cześć osoby, to ja - jedna z osób prowadzących ten kanał na telegramie - padłam wczoraj ofiarą przemocy policyjnej. Podczas demonstracji solidarnościowej z zatrzymanymi na komendzie na Wilczej, dokładnie o godzinie 22, policja rzuciła się na zebrany tłum, 10 osób zostało zabrane siłą do radiowozów, aby oskarżyć ich o zakłócanie ciszy nocnej, które swoją drogą nie jest zdefiniowane prawnie w żaden sposób. Ja najpierw trafiłam do kotła, w którym policja zamknęła kilka osób. Potem zostałam przyduszona poprzez ciągniecie mnie przez funkcjonariusza za szalik, następnie zaprowadzona siłą do radiowozu. Po drodze wykręcona została mi zupełnie niepotrzebnie lewa ręka - i tak byłam eskortowana przez kilku z nich, nie stawiałam oporu. Policjant który to zrobił, zrobił to z taką siłą, że złamał mi rękę, konkretniej, zacytuję, jest to „złamanie spiralne z odłamem pośrednim trzonu kości ramiennej lewej - kwalifikujące się do leczenia operacyjnego”. Co to oznacza? Że moja ręka jest złamana w kilku miejscach, unieruchomiona na trzy miesiące i muszę poddać się operacji, ponieważ jest to typ złamania, na które nie można założyć gipsu, a także mogę mieć w tej ręce zaburzenia unerwienia lub krążenia.
Oczywiście policjant, który to zrobił, był tego świadomy. Wrzucił mnie do radiowozu, a potem uciekł, abym nie dostała jego danych podczas legitymowania mnie. Tą czynność wykonywał inny funkcjonariusz. Dodatkowo, policja zafundowała mi kolejną, chyba jeszcze gorszą torturę: przez pół godziny odmówiono mi prawa do pomocy medycznej, gdy z okna radiowozu widziałam grupę medyków czekających po drugiej stronie ulicy. Karetkę zamówiła policjantka, która po pół godzinie przyszła do radiowozu, aby dokonać kontroli osobistej, ta odmówiła przyjazdu, bo wszyscy wiemy jak wyglada sytuacja pandemiczna i kryzys w ratownictwie medycznym. Tymczasem medycy nadal byli po drugiej stronie ulicy. Po około 45 minutach, gdy znalazł się funkcjonariusz, który zechciał mnie wylegitymować, oraz na miejsce przybyła prawniczka współpracująca ze Szpilą (dziękuję!), zostałam wyrzucona z radiowozu na ulicę. Na SOR transportował mnie poseł Szczerba, któremu również bardzo za to dziękuję. Diagnozę znacie. Zaraz jadę na obdukcję, potem znowu do szpitala na operację.
Doświadczałam przemocy policyjnej wcześniej, ale nigdy na taką skalę. Zresztą podczas obecnych protestów, takiej sytuacji chyba jeszcze nie było. I nie, to nie był „jeden zły” policjant. To każdy z nich swoją pracą wspiera władzę, która represjonuje ludzi. Tu nie chodzi o politykę, a o system. Nie mam zamiaru pozostawiać tego bez żadnych konsekwencji. Proszę was bardzo, jeśli byliście na Wilczej, macie nagrania, wyślijcie je na [email protected], jeśli byliście świadkami tej sytuacji, szczególnie osobo, która siedziała ze mną w radiowozie, proszę, zgłoście się do Szpili. Zawsze powtarzam, szczególnie w telegramowych komunikatach, ze nikt z was nigdy przenigdy nie będzie szedł sam, więc teraz ja was proszę, żebyście nie pozwolili mi iść w tym samej.
Lesnie ruchadlo odeszlo do cienia ale Agata Duda wcale nie ma spokojniejszcyh nocy. Nieszczesny lowelas, niejaki adrian Duda wpadl w macki kolejnego vampa. Marianna Rowinska, bo nie niej, mowa, sierota po Lwie Rywinie, autorka ostrego cienia mgly pomalu staje sie nieodlaczna przyboczna Adriana - Marianna Rowinska Coaching! Choc tutaj ten coaching moze miec drugie dno :p
Jeszcze kilka dni temu wojewoda świętokrzyski w obecności dziennikarzy podziwiał sprzęt zgromadzony w Świętokrzyskim Szpitalu Tymczasowym. Jak podaje "GW", po wizycie łóżka trafiły do magazynu. Wojewoda zapewnia, że wrócą, gdy zakończą się prace.
Czy nie było podobnej scenki w serialu Barei?
Niektorzy porownywali PiSiorow do Gierka, ja mysle ze tu trzeba sie dalej cofnac, bo bardziej adekwtne jest porownanie do Gomulki :)
To jest ten moment kiedy pislicjant łamie rękę protestującej:
https://twitter.com/strajkkobiet/status/1337070193588236296?s=19
Jest porozumienie, PiS nie składał veta. No to czekamy, co Zbychu powie.
veto albo śmierć
Liczę na to, że nie były to słowa miękiszonów.
Veto zostanie! Ziobro wytatuuje je sobie na piersiach i rozdzierając koszulę będzie się rzucał w drzwiach brukselskich przy każdej okazji! Aż do śmierci z wyczerpania..
Kowalski skwitował porozumienie w Brukseli całymi trzema kropkami: "...". Już nie chce umierać za "veto"? Chociaż kto wie, może go jeszcze chwyci chęć. Ech, dobrze by było.
Ozdoba nie chce otwierać szampana na wieść o porozumieniu. Szkoda, może by mu korek od szampana oko wybił, tak dla ozdoby.
Może te " ..." oznaczają, że właśnie kona? Napisał to ostatkiem sił......
Waldemar Paś: Jak się pani czuje?
Aleksandra, pseudonim „Mola”: Poobijana, ręka boli, a ja jestem na lekach przeciwbólowych.
Spała pani?
- Nie. Wróciłam do domu ok. 4 nad ranem, wciąż jestem na nogach.
Protest solidarnościowy na Wilczej
Czytaj także:
Dramatyczna relacja po proteście: Mam złamaną rękę w kilku miejscach, jadę na operację. Policjant wiedział, co robi
Co działo się po wydarzeniach, które dziś rano opublikowała pani na Telegramie?
- Poseł Michał Szczerba zawiózł mnie na SOR przy Barskiej. Czekałam tam sama ze dwie godziny. W tym czasie podszedł do mnie znajomy, który pracuje w tym szpitalu a społecznie udziela się z Stołecznych Samarytaninach, nieformalnym zrzeszeniu medyków. To jego wsparcie było wtedy dla mnie bardzo ważne. Później przyjął mnie lekarz, zrobiono mi rentgen - okazało się, że lewa ręka jest złamana w kilku miejscach. Prawdopodobnie trzeba będzie założyć śruby, czeka mnie długie i żmudne leczenie.
Co dalej?
- Dziś wieczorem jadę na obdukcję do lekarza medycyny sądowej. A jutro jadę do szpitala na operację, którą trzeba zrobić szybko, aby nie doszło do nieodwracalnych zmian w nerwach tej ręki.
Potrzebuje pani pieniędzy na leczenie?
- Na razie wystarczy wsparcie od Grupy Antyrepresyjnej Szpila i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Pomaga pani prawnik?
- Tak. Zbieramy dowody, czyli filmiki i zdjęcia od osób, które uczestniczyły w proteście i były świadkami interwencji policji. Nie puścimy tej sprawy płazem, będziemy walczyć o odszkodowanie oraz o sprawiedliwość na wielu płaszczyznach.
Kto pani zdaniem powinien odpowiedzieć?
- Nie tylko policjant, który złamał mi rękę, a potem uciekł. Inny policjant legitymował mnie i choć skręcałam się z bólu nie słuchał moich próśb o zbadanie przez lekarza - odmówił mi pomocy. Gdy siedziałam w radiowozie i płakałam zaglądało tam mnóstwo funkcjonariuszy. Żaden nie zainteresował się co się ze mną dzieje. Żaden mi nie pomógł, choć tak bardzo tej pomocy potrzebowałam. Powinni za to odpowiedzieć.
Mogli pomóc?
- Tak. Przez jakiś czas po drugiej stronie ulicy stali medycy. Policjant mógł mnie posłuchać i ich zawołać albo chociaż uchylić okno, abym sama ich zawołała. Ale nie zrobił tego.
Czy w jakikolwiek sposób łamała pani prawo tego wieczoru?
- Nie. Nic złego nie zrobiłam, spokojnie sobie stałam na chodniku i wtedy mnie zwinęli.
Czy mógł to być nieszczęśliwy wypadek?
- Nie. Policjant był bez powodu brutalny i wiedział, że mnie krzywdzi. Uciekł, abym nie poznała jego personaliów. Ale my się dowiemy kim on jest, nie będzie bezkarny.
Piotr Kładoczny
Czytaj także:
Za złamanie ręki uczestnice protestu policjant może odpowiedzieć karnie i dyscyplinarnie
Co zarzuca pani policja?
- Zakłócanie ciszy nocnej, co jest niemożliwe, bo nie miałam żadnego sprzętu nagłaśniającego. Nie przyjęłam mandatu, policja wyśle więc pewnie wniosek do sądu.
Czy policja odezwała się dzisiaj do pani, przeprosić?
- Nie.
Czy może pani powiedzieć coś o sobie?
- Mam 20 lat, uczę się, jestem aktywistką i współpracuję z różnymi organizacjami, od drugiego tygodnia protestu prowadzę kanał na Telegramie gdzie_co_wwa. Teraz oczywiście prowadzi go ktoś inny - mamy zorganizowane zastępstwa.
Czy pani zdaniem działania policji eskalują?
- Od początku protestów policja otacza demonstrantów, wzywa do rozejścia się, ale nikogo nie wypuszcza, po czy legitymują, wyłapują ludzi. Jakby policjanci nie uważali na lekcjach WOS, że konstytucja ma większą moc niż rozporządzenie. Ale jest coraz gorzej. Policja służy władzy a nie obywatelom. Mam nadzieję, że ludzie się obudzą i dostrzegą, że taka brutalna przemoc może dotknąć każdego.
Czy jest pani ofiarą systemowej agresji policji?
- Tak. To nie jest kwestia jednego agresywnego policjanta, który złamał mi rękę. Zbyt wielu policjantów nie przejęło się tym w jakim jestem stanie i mi nie pomogło choć bardzo tej pomocy potrzebowałam.
Idziemy w tym samym kierunku co dzieje się na Białorusi. To władza zdecyduje kiedy i jak mocno policja w nas uderzy.
Niestety, ale porównanie z Białorusią (tym krajem mlekiem i miodem płynącym, bo podporządkował się Putinowi :D) jest uprawnione. Policja w cywilizowanym kraju ma chronić obywateli. W reżimach rozpędza pokojowe demonstracje i stanowi potencjalne zagrożenie praktycznie dla każdego obywatela.
"Dopóki mnie nie otoczyli, ciągle krzyczałam przez megafon, że mamy prawo protestować, że osoby spisywane mają nie przyjmować mandatów i że mamy prawników, którzy będą pomagać w razie problemów. Kiedy odłożyłam megafon, od razu przystąpili do czynności" - opowiada w rozmowie z edziecko.pl Wiktoria Korzecka, maturzystka z Wrocławia, która w środę 9 grudnia wyszła na ulicę, aby domagać się odwołania ministra Czarnka.
Bardzo ciekawe, czy także tę sytuację zignorują rzecznicy policji Mariusz Ciarka i Sylwester Marczak i powiedzą tylko tyle, co zawsze, czyli że wszystkie wątpliwości będą wyjaśnione (nigdy nie podają kiedy), przy czym "oni nie widzą niczego nieuzasadnionego w działaniu policjantów. Interwencja była konieczna, bo zagrożone było życie i zdrowie policjanta".
No proszę, okjazuje się, że niezawetowanie ustawy zdaniem Matołusza to nie jest zwycięstwo, to PODWOJNE zwyciestwo.
Nawet Pyrrus poczułby się zniesmaczony takim "zwycięstwem"..
"Premier: Te konkluzje są trwałym aktem prawa europejskiego."
Na dodatek Mateuszek kłamie jak zwykle. "Konkluzje" nie maja mocy aktu prawnego w stosunku do praw UE.
Są polityczną obudową na potrzeby chwili.
Ziobro postara się o "potrójne zwycięstwo":
"Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem. Przed taką decyzją konsekwentnie publiczne przestrzegaliśmy od lipcowego szczytu Rady Europejskiej. Zarząd Solidarna Polska zbierze się teraz, aby omówić skutki podjętej podczas szczytu decyzji" - napisał minister sprawiedliwości.
Spółka E&K należąca do handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego nie chce na razie zwrócić reszty zaliczki, jaką dostała od Ministerstwa Zdrowia na zakup respiratorów. Bo nie ma z czego.
Jest i Zbyszek. https://www.facebook.com/ZiobroPL/posts/3833352340016959
To teraz czekamy, co te wielkie umysły wymyślą.
PiS bez Solidarnej Polski? Utrata większości sejmowej? Przyspieszone wybory? Ziobro poza Sejmem?
Ziobro mądrością nie grzeszy, ale czy jest aż tak głupi?
Ziobro mądrością nie grzeszy, ale czy jest aż tak głupi?
Jak to głupi? To będzie "potrójne zwycięstwo" PiS!
Raczej nie. Wygłoszą jakieś pokraczne oświadczenie, że tak być nie może, ale jednocześnie nie wychodzą z koalicji. Po prostu będą bić w Morawieckiego i budować podstawę do utworzenia antyunijnej partii na przyszłe wybory
Twoja modlitwa jest lepsza niż moja
https://www.youtube.com/watch?v=QwGWZV4Ak-U
to nie jest śmieszne, ani smutne tylko straszne
Jebać PIS!
Jest straszne i jest także bardzo smutne. Czy czcicieli PiS po obejrzeniu tego, stać na jakiekolwiek refleksje nad tym co sobie samym i innym zafundowali?
To film który powinien być przy przyszłych podręcznikach historii Polski.
Zgadzam się, że to przerażające i przygnębiające.
Nasz premier pewny siebie rozgrywa Merkel i wygrywa negocjacje unijne.
Zibi, nie pozostało nic innego...
Jak powiedziałeś weto albo śmierć.
Teraz zobaczymy kto jest miękiszonem.
Piątek rano - pytam złośliwie, bez cienia niepokoju, za to z małą nadzieją: czy Kowalski, Ziobro, Kanthak, Ozdoba, Kaleta jeszcze żyją? Czy postąpili honorowo, tak jak zapowiadali?
Przez pięć lat nie było dnia by pisowcy się nie kompromitowali. Mimo to ciemny lud przy nich murem stał, bo jałmużny, zasiłki, wstawanie z kolan i "nie ma na kogo innego głosować". Teraz jednak chyba ta wyjątkowo zła passa pisowców (na którą nałożyła się pandemia), która doprowadziła do pęknięć w obozie neobolszewickim, jakich nie było od 2015 roku, chyba naprawdę szykuje nam gorącą wiosnę. Obym się wreszcie tego wymarzonego przełomu doczekał, bo ile rządy najgłupszej władzy w historii Polski mają jeszcze potrwać?
Co do rozpadu koalicji Zjednoczonej Patologii, to pozostanę sceptyczny. Oczywiście ona się chwieje, trzeszczy i gnije - to już widać, słychać, no i czuć ten smród ;-). Natomiast bolszewicy już tyle napsuli, popełnili tyle przestępstw, że będą się trzymać władzy kurczowo, wcześniejsze wybory to byłby ich koniec, przy poparciu w okolicach 30% ich zwycięstwo byłoby "pyrrusowe", bez szans na samodzielną większość. Dlatego, bardziej prawdopodobny wydaje mi się wariant dryfowania przez kolejne trzy lata, żeby kupić sobie trochę czasu.
Łajzy z Solidarnej Polski nie mają honoru, przyzwoitości i "jaj" żeby wyjść z koalicji. To (cytując Ziobrę) "miękiszony". Gadają, żeby gadać, ale gdyby mieli stracić posadki, synekury, fuchy i fuszki, to rura im mięknie. Wiadomo, że jak się powiedziało "A", to trzeba powiedzieć "B". Jednak tak postępują ludzie z zasadami, czyli nie ludzie Ziobry. Kowalski, który przez ostatnie kilka dni "rzucał się jak rezus" wczoraj praktycznie zamilkł na twitterze. Zrobią tą swoją naradę, wyrażą "święte oburzenie", po czym potulnie ukorzą się przed Kaczorem. To nie jest zła opcja, bo będą dalej podgryzać Morawieckiego, tam już trwa otwarta wojna, żadne tam szarpaniny pod dywanem. Swoją drogą, to widać jaki z Kaczora jest mściwy kutafon. Ostatnio Ziobro był górą, Kaczor musiał iść na kompromis, ba zwyczajnie przegrał starcie z Zerrem. Odczekał i teraz się zemścił, a Ziobro i jego przydupasy wiją się jak piskorze.
Wolałbym się mylić, bo wybory jesienią 2021 są lepszą opcją dla Polski. Chciałbym, ale to raczej marzenie, z gatunku tych trudnych do spełnienia.
Jest taki wiersz "WYdrążeni ludzie", w ktorym jest koncowa fraza, brzmiaca mniej wiecej "tak skonczy sie swiat. Nie z hukiem, a skomleniem". I tak zawali sie ZP. To nie runie z hukiem, to bedize gnic i sie rozpadac, dzien po dniu, az kolejnego zwczyajnego dnia po prostu rozsypie sie w przegnile prochno.
To juz sie dzieje, a takie procesy nabieraja intensywnosci z czasaem. Wystarczy poczekac.
A wybor w 2021... w szachach kiepski szachista bije figure czy pionka gdy tylko moze. Dowsiadczony zas woli ja zbic (albo i nie) w sutuacji, gdy to daje mu wieksza korzysc. Co dadza wygran wybory w 2o21, z Duda przez najblizsze lata wetujacym co sie da, telewizja z Kurskim itd i PiSem w opozycji obwiniajacym rzad za wszystko, co spierdolili przez ostatnie lata? Trudno darmo, trzeba przeczekac ile sie da. Niech gnija, niech wkurwiaja ludzi. Bedzie bolalo, ale moze to naiczy ludzi na przyszlposc/
Mnie zastanawia inna rzecz: co ten morawiecki w sobie na że kaczor stoi za nim murem? Nikt go nie chce oprócz kaczora, ani zero, ani zakon pc. A ten się uparł...
Mógłby ktoś mi to nakreślić?
Jest jedną z nielicznych osób w PiSie posiadających jakiekolwiek kompetencje. W jego wypadku chodzi o wysławianie się w taki sposób, że spora cześć społeczeństwa kupuje jego propagandę, w tym spoza twardego PiSowkiego elektoratu.
W PiS każdy na każdego ma jakieś haki. Dlatego ta polityczno-mafijna struktura mimo, że trzeszczy to nadal ku szkodzie Polski funkcjonuje. Każdy z tzw. "świecznika" ma zbyt wiele do stracenia bo boi się, że upadający pociągnie pozostałych.
Pomijajac jakies podteksty, to mysle ze dla Kaczora Morawiecki to kandydat idealny bo
a) bez wlasnego zaplecza, wiec latwy do urobienia
b) bez jaj wiec jak wyzej|
c) technokrata, czego Kaczor nie rozumie, ale mu to widac imponuje
d) ma gadane i wizje rozwoju Polski, ktora Kaczora zauroczyl
e) na tle reszty Pisowkiego dworu zdaje sie byc jakis taki kumaty
O, wszystko to co brałem za wady okazuje się być zaletami.
Jak on dostanie teczki od kaczora na resztę kolegów, a na niego nikt nic nie będzie mieć, to weźmie ich za mordę i przejmie władzę. Nie dziwię się reszcie bandy, że go chcą wywalić z siodła.
Przecież Gowin jest z nim w cichym sojuszu, plus Kaczyński wie, że Morawiecki to jego spokojna emerytura, a Ziobro mu partie rozwalił, a tego naczelnik nie wybaczy.
Bo Morawiecki nigdy nie był na tyle sprytny, by stworzyć własne zaplecze polityczne. Siła nacisku na obóz władzy i Kaczyńskiego zerowa, idealny człowiek to sterowania.
Nie wyróżnia się też niczym szczególnym w obozie władzy, wypada też dość miernie na tle Ziobry czy nawet Gowina.
Dlatego nie dziwie się, że jest traktowany pogardliwie, bo to miernota bez ambicji, jego pozycja zawsze będzie zależna od sprytniejszych od niego.
Jest za to sprawnym populistą, to jego jedyny atut polityczny. Dlatego jeździ po tych wschodnich zadupiach i urzeka ludzi swoją niespójną wizją państwa.
Poszczekają kundelki, poszczekają, a jak konus zagrozi wyborami to miękiszon na konferencji, łamiącym się falsetem, będzie błagał o rozsądek i spokój i dalsze trwanie bolszewii dla dobra Polski.
Niech to już kuźwa jeb#ie bo na te faszystowskie mordy od zera patrzeć się nie da.
No i co? Opozycja może chyba teraz powtarzać niczym prawicowi historycy, że "państwa zachodnie zawsze zdradzały Polskę i możemy liczyć tylko na siebie".
UE miała wreszcie stracić cierpliwość do Polski i Węgier? Wreszcie się odwinąć? Dyktatorskie zapędy Kaczyńskiego i Orbana miały zostać utemperowane? Politycy mieli ponieść karę za zawłaszczenie sądownictwa, za zawłaszczenie mediów prywatnych?
Niestety, nikt w UE nie chciał umierać za głupie polityczne wybory bratnich narodów Polski i Węgier.
No ale wacpanie, czegos pan oczekiwal - bombardownia, interwencji wojsk, desantu na Nowogrodzka z powietrza?
Uchwalili ustawe, maja bat. TO wszystko dziala powoli, niestety, ale prawda jest taka, ze SAMI musimy sobie poradzic z tym, co mamy, a nie patrzec ze UE nam to zalatwi.
Gdyby UE miala problem praworzadnosci w dupie, w ogole by nie uchwala tego rodzaju ustaw. Chcieli, uchwalili, jest bat. Ale te mlyny miela powoli - nie ma, ze dzis ustawa, a jutro sankcje.
UE nie bedzie umierac za Wawe czy Budapszt, ale zakrecenie kurka z kasa jest duzo prostsze i przyjemniejsze niz umieranie. I na takie poswiecenie UE sie zdobedzie, jakby co. PiS i Orban tez o tym wiedza, stad ten kwik i grozenie wetem.
Ojej, nagle to sami musimy, ale jak w lipcu Morawiecki wrócił, to ile było gadania, że na tarczy, że już nic, że zero ustępstw, że musiał, ze teraz to już UE, że środki... :) Nie piszę konkretnie o osobach tutaj, tylko tak szerzej, o reakcjach dziennikarzy i opozycji.
To na co właściwie narzekasz Herr Pietrus? Powinieneś się cieszyć że Unia nie jest jak ZSRR bo cię "brązowe ludziki" z NATO nie dopadną..
Bardzo dobrze, że nie doszło do weta. Bardzo dobrze dla Polski. A pisowców mam w rzyci, nie są częścią tego równania. Po odejściu pisowców, nadal będziemy z tych środków korzystać.
Bardzo dobrze, że ten dresiarz tylko zabrał mi portfel, który mu grzecznie oddałem. Przecież groził, ze mi wp...i :P
Herr Pietrus, trzeba było od razu zadzwonić na policję..Na przyszłość ty też noś dresy
To o TVP, co kłamie i fałszuje dane, dotyczące Unii i Polski:
Przyzwyczaili się do szerzenia kłamstw i oszczerstw i dobrze im z tym. Współczuję oglądającym.
Wywiad z Anne Applebaum.
Czy zna pani pojęcie "symetrysta"?
W Ameryce nazywamy to "bothsidesism". To bardzo wygodna postawa, zwłaszcza dla dziennikarzy, coś kompletnie innego od obiektywizmu. Zadaniem dziennikarza jest badanie prawdy, bez względu na to, która strona politycznego sporu podaje informacje. To jest obiektywizm. Symetryzm dotyczy moralności. To podejście typu: nie widzę moralnej różnicy między tymi punktami widzenia, nie biorę więc udziału w dziecinnym sporze. Jest w tym coś fałszywego. (...)
do polityki niekoniecznie ciągną najlepsi, bo polityka stała się bardzo nieprzyjemna. To także prawda, że każda partia polityczna przyciąga oportunistów.
Wyjątkowe w przypadku ludzi z PiS są ich metody: używają języka nienawiści, stygmatyzują ludzi, prowadzą kampanię oszczerstw. Nie było dotąd u władzy ludzi, którzy kupują rosyjską propagandę i wierzą, że na rynku w Belgii handluje się dziećmi. Telewizja publiczna w Polsce bije rekordy zakłamania i nikczemności dalekie nawet od amerykańskiego FOX News. (...)
instruktor narciarstwa sprzedający maseczki albo rozwalanie stadniny koni w Janowie Podlaskim przez nowych szefów. Lista jest długa. Biurokracja powinna działać w oparciu o kwalifikacje i bez względu na to, kto akurat jest u władzy. Tego już w Polsce nie ma. (...)
Tabloidyzacja telewizji zmieniła politykę w celebrycki show. Zamiast rozmawiać o sprawach istotnych, niektórzy dziennikarze sprowadzili dyskusję polityczną do poziomu tabloidów. To jest plaga w telewizji, także w TVN-ie.
Tutaj dodam, że TVN dawno temu poszedł w tabloidyzację, co zawsze tej stacji zarzucałem. Do Kropki nad i często zapraszano dwóch pyskatych polityków z dwóch przeciwnych obozów politycznych, licząc na mordobicie. Jako ekspertów wciąż zapraszano te same osoby, jakby w Polsce było trzech profesorów na krzyż. Uważałem, że to obniża standardy nie tylko dziennikarskie, ale mówiono mi, że komercyjne telewizje tak po prostu muszą działać, by przyciągnąć widownię.
W gruncie rzeczy, ostatnio trafiam na więcej artykułów dot. Wieniawy i jej wpływu na reputację Apartu, niż na rekordy skoczni pod względem wzrostu zgonów w Ojczyźnie Naszej. Słabo się znam na mediach i chyba nigdy się na nich nie poznam.Tabloidyzacja mi w niczym nie przeszkadza. Tabloidyzacja jest naturalnym etapem dostosowywania mediów do oczekiwań i wiedzy większości społeczeństwa.
>>> CZY POKAZAUA ZA DURZO?! SZOK <<< kiedyś może takie nagłówki mnie denerwowały, ale później zdałem sobie sprawę z tego, że one powstają, bo ktoś w nie klika.
Może wydam się teraz starym ramolem, ale pamiętam jeszcze starą telewizję, gdzie nie obawiano się sięgania po nieco wyższy i bardziej abstrakcyjny, mniej dosłowny humor i takie tam. Wtedy jeszcze nie do końca wiedziano, że to się słabo sprzedaje ;).
kiedyś może takie nagłówki mnie denerwowały, ale później zdałem sobie sprawę z tego, że one powstają, bo ktoś w nie klika.
Problem zaczyna się w momencie, gdy sobie uświadomisz, że też w nie klikasz. ;)