Propaganda ponad wszystko!
Przecież nie bez powodu do tzw. Szpitala Narodowego mogą się zgłaszać tylko "młodzi, piękni i bogaci" - w propagandzie ma wszystko błyszczeć.
W przenośni i dosłownie - po trupach do celu.
To jest typowy PiSowiec. W wywiadach, że będzie głosował zgodnie z PiSem. Jeśli nie wyjdzie stamtąd więcej posłów, chcących stworzyć koło poselskie, to nic się nie zmienia.
ale teraz jako niezależny może więcej żądać za głos,
poza tym odnośnie immunitetu: powinno się głosować na człowieka, czy partię?
Muszę stwierdzić, że jak na razie w robieniu z siebie "kretyna miesiąca", w listopadzie, bezapelacyjnie na czoło wysunął się właśnie rzecznik policji:
Rzecznik KSP stwierdził, że podstawą do zatrzymania był… atak na funkcjonariusza. Otóż zdaniem insp. Ciarki fotoreporterka „zaatakowała policjanta, błyskając w niego fleszem”
https://crowdmedia.pl/te-tlumaczenia-rzecznika-policji-zdobylyby-zloto-na-igrzyskach-zenady-dziennikarka-atakowala-funkcjonariusza-fleszem/
No trochę tak. Walnęła mu lampą dwa razy prosto w twarz. Mogła mu uszkodzić wzrok.
Ale rzecznik naprawdę odleciał.
Mnie rozwaliło to: Nie była obiektywna. Ma sympatie po konkretnej stronie
Rano słuchałem typa u Wróbla na Toku.
"Emocje są po obu stronach"
"Dziennikarze biorący udział w protestach muszą być świadomi ryzyka"
"Policjanci mogli nie wiedzieć, że to dziennikarka".
I podobne kwiatki.
Jakoś są zdjęcia jak pani pokazuje legitymację.
Jakoś są filmy, na których tłum skanduje "To jest dziennikarka".
Jakoś naziole, choć podpalili kamienicę, dziennikarzy nie skrzywdzili.
Jakoś pod TVP w piątek w nocy protestujący byli spokojni.
Jakoś policjanci nie lądują w szpitalach.
Natomiast kiedy podejrzane typy robią dym w kotle, to okazuje się, że to gliny po cywilnemu. I nagle zaczynasz się zastanawiać, czy to rytualne gadanie nazioli o prowokacjach nie ma jednak trochę sensu.
Dziennikarz na PKP stadion dostaje gumową kulą w twarz. Czyżby kibole zadymiarze zainwestowali w broń gładkolufową?
Dziennikarka pod ministerstwem jest pakowana do suki przez sześciu byków w mundurach.
A pamiętacie, jak to samo przytrafiło się rowerzystce pod redakcją "Trójki"?
Czyżby to ryzyko, o którym mówi pan rzecznik to było spotkanie policjanta?
A wiecie jakie są emocje? Pytaliśmy gliniarzy na Placu Powstańców, czy wiedzą, że zakaz zgromadzeń jest nielegalny bez stanu wyjątkowego. "Wiem, ale mam kredyt do spłacenia"...
Oni myślą, że wszyscy Polacy są takimi debilami jak ich wyborcy, że nikt tego nie wychwyci i że wszyscy to kupią z pocałowaniem ręki.
Znowu wizerunkowy strzał w kolano i zafundowanie sobie większego wku***wu ze strony innych branż.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi stoki narciarskie zimą będą jednak otwarte. Taką deklarację we wtorek złożył wicepremier, minister rozwoju Jarosław Gowin. Jak ustaliła WP, w negocjacjach z branżą narciarską najaktywniej działał wiceminister rozwoju - Andrzej Gut-Mostowy, który ma udziały w spółce prowadzącej ośrodek narciarski w Witowie.
Mówiłem, że górale sobie poradzą. ;) A hotelarze "zakopiańscy" tak naprawdę mają zameldowanie w Warszawie, więc mogą spadać na drzewo i lizać klamki Trzaskowskiego.
Obaj politycy są z Małopolski. Gowin z Krakowa, Gut-Mostowy z Zakopanego. Nieoficjalnie, za właścicielami stoków i narciarską branżą z Podhala miał wstawić się również prezydent Polski Andrzej Duda.
Czyli krakowiacy i górale PiS-em chrzczeni, kasą podatników zjednoczeni..
Nie ma jak takim, co im tam pandemia.
Dodajmy uzupełnienie do "kasą podatników zjednoczeni".
Już wymyślili jakby tę kasę wygodniej dla siebie kontrolować:
ACHTUNG!
Oto stworzona przez narodowcow lista POLSKICH marek popierajacych strajk kobiet
Najciekawsze pozycje z narodowej listy marek, które wsparły Strajk Kobiet:
Amazon
AVON
Cupsell.pl
Dom Wydawniczy Rebis
E. Wedel
Esotiq
Ewa Chodakowska
Green Caffe Nero
Kino Kameralne Cafe
Kubota
Lullalove
mBank
Medicine
Pan Tu Nie Stał
Pani Swojego Czasu
Pierogarnia Mandu
Piwnica pod Baranami
Super-Pharm
Świat Książki
Teatr Dramatyczny Miasta Stołecznego Warszawy
Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie
Teatr Powszechny
Teatr Zagłębia w Sosnowcu
Tesla
Trzask Ceramics
Wydawnictwo Bellona
Wydawnictwo Dowody na Istnienie
Wydawnictwo Dwie Siostry
Wydawnictwo Poznańskie
Yamaha
Youmiko Vegan Sushi
Vogue Travel
POLAND STRĄK!
Jak pojdziesz na magazyn Amazona w takim Milton Keynes to slyszysz polski caly czas, jakies qwy i uje z konca hali na drugi. Wiec jak tu nie mowic ze Amazon to polska marka :)
Obawiam się, że to ich wsparcie było oparte na chłodnej kalkulacji zysków i strat
Panie i Panowie, zwycięstwo, przynajmniej w powiecie krakowskim.
GIS postanowił zaprzestać przesyłania informacji szczegółowych dot. koronawirusa.
Urrrra!
Z ostatniego sondażu Kantar:
57% Polaków uważa, że rząd źle radzi sobie z pandemią
38% Polaków uważa, że rząd dobrze sobie radzi z epidemią.
Cześć komentuje - o jak dużo źle ich ocenia.
Mnie do szału wręcz doprowadza ta druga liczba- serio 38 % dalej uważa, że dobrze sobie radzą?
Totalnie przespany okres wakacyjny- inni np szkolili pielęgniarki do obsługi respiratorów, przygotowano szpitale tymczasowe itp a u nas:
Machloje z liczbą pozytywnych, małe ilości testów, machloje z zakupem respiratorów, masek, itp, wydmuszka na Stadionie Narodowym, wysoki wskaźnik umierających i super decyzje w stylu zamykamy lasy, otwieramy lasy, zamykamy stoki, otwieramy stoki, zamykamy cmentarze od jutra, zamykamy restauracje od jutra .....
I jest 38 % zadowolonych.
Jakoś brak mi już słów.
nawet jak wyprowadza Polske z Uni to 30 % bedzie nadal ich popieralo (+jakies 5% kretow z konfy) a mateuszek bedzie sie cieszyl 50% zaufaniem, no bo nie dal sie Niemcowi.
Ciężko mi sobie wyobrazić, jak można sobie gorzej radzić z pandemią. Myślałem, że takich ludzi znajdzie się góra 15%. Ale co się dziwić, skoro prawie połowa Polaków wierzy, że światem rządzi sekretna organizacja
Zakażenia spadają, a oni rozbudowują szpital narodowy, który przyjmuje tylko zdrowych, do 1300 łóżek!
Ciekawe który znajomy ma firmę budowlaną, która to ogrania, i który instruktor narciarstwa sprzedaje rurki do instalacji tlenowej i kable elektryczne.
Odnośnie [278]:
Czyli co, narodowa kwarantanna to kij, a marchewka czym jest?
Jak się zaczęło palić pod stopkami, to bach - zakaz wciskania nosa w nieswoje sprawy.
ale gówno im wyjdzie jak będą zaniżać statystyki, przecież jak dom się zapali to krzyczenie, że to tylko mocna żarówka świeci w niczym nie pomoże, ale ludzie mam nadzieje zapamiętają, ci mądrzejsi oczywiśćie
Ten pożar widać tylko w szpitalach. A lekarze nie mogą za wiele powiedzieć - https://www.prawo.pl/zdrowie/zakaz-publicznego-wypowiadania-sie-lekarzy-na-temat-epidemi,499036.html
Białoruś bis
Gdy ludzie wrzucali tego typu obrazki, to było tak na żarty.
Jeśli liczby zachorowań będą podlegać takim samym przekształceniom, jak liczenie zadłużenia Polski przez rząd, to faktyczny stan pandemii zostanie jeszcze bardziej zamazany. Na dany dzień, będziemy mogli co najwyżej powiedzieć co nieco o stanie zakażeń sprzed 3 tygodni, bo tyle też średnio trwa czas od zakażenia do śmierci - w tych najgorszych przypadkach.
Pozostanie jeszcze do liczenia średnia liczba zgonów tygodniowych... którą chyba podaje GUS?
Moje zaufanie do upisionych komitetów centralnych jest na skali poniżej zera, więc i dane ministerialne o dynamice zachorowań można już w zasadzie teraz o kant d* potłuc. Gdy szury cytowały Guta, odnośnie tego, że pandemia może zostać wykorzystana przez rządy do różnych zagrywek, wyobrażały sobie Billa Gatesa, przybijającego piątkę prezydentowi Chin po udanej depopulacji świata zachodniego, za pomocą szczepionek 5g.
A tu rzeczywistość okazuje się być jak zwykle prymitywna i prozaiczna:
1. Polski rząd eliminuje narzędzia walidacji. Praca z jakimikolwiek metadanymi klinicznymi powinna być zawsze walidowana, ale pisowcy mają to w dupie. W końcu jest to rząd dobrej zmiany, a nie dobrych praktyk.
2. Polski rząd ma monopol na dane. Jest obecnie ich generatorem. Brak walidacji, przejrzystości, prędzej czy później może doprowadzić do manipulacji statystykami w zależności od zapotrzebowania: protesty? Podkręcamy kurek! Święta? Przykręcamy.
3. Punktu drugiego bym nie przytaczał, gdyby nie to, że dla nich ludzkie życie to w ostatnich miesiącach naprawdę nie był jakiś wybitny priorytet.
Zresztą... wszystko to może wrócić i ich kopnąć w tyłek. Gdy się zamyka ludzi w domach, łatwiej jest im to przełknąć, gdy dane, o które się to opiera, mają choćby minimum wiarygodności. Ale to już ich problem.
P.S. Niektórzy szanujący się wirusolodzy już od listopada odpuścili sobie komentowanie bieżącej skali pandemii. To, co w kulturalnych słowach opisali można skrócić tak: "jest źle i w tym syfie już nie idzie się połapać".
Zawsze myślałem o pisowcach, że są groteskowi, ale ponieważ oni lubią być poza skalą, to już mi zabrakło określeń. Te wszystkie polskie przymiotniki: absurdalni, osobliwi, kuriozalni, farsowi, niedorzeczni nie oddają pełni pisowskości.
Kuźwa, nawet robi się statystyczne badania by określić ramy problemu.
https://www.bbc.com/news/uk-scotland-scotland-politics-51629880
Obywatel szczeka, Prezes jedzie dalej...
https://tvn24.pl/polska/jaroslaw-kaczynski-na-stanowisku-wicepremiera-sondaz-dla-faktow-tvn-i-tvn24-4759593
No i niedobrze. Jako prezes partii odpowiedzialność za decyzje ma żadną. Ministra i wicepremiera można sądzić.
Łatwo by się wykpił. "Ja? Co ja mogę premierowi kazać?".
A sprawstwo kierownicze chyba wymaga zorganizowanej grupy przestępczej, nie? Mogę się mylić. Oczywiście należałoby zdelegalizować PiS, ale póki co nie umiem sobie tego wyobrazić.
To jest swoją drogą coś, czego najbardziej nie rozumiem. Te wszystkie Dudu, Sasiny, Morawieckie, Szydły i Witki już sobie co najmniej trybunał stanu załatwiły. I gdyby PiS był skłonny zrobić ten prawdziwy zamordyzm, to by to miało jakiś sens. Ale w sytuacji, kiedy nawet nie mają jaj, żeby zamknąć sklepy meblowe, a demonstracji otwarcie spacyfikować, bardzo bym się bał na ich miejscu następnych wyborów. Bo co to za zamordyzm, co się boi użyć siły?
Kpic sobie moze, gdyby kopina byla uznawana w sadzie za dowod, to wiesz.
Poza tym To oni widac uznaja, ze potem "sie rozejdzie po kosciach" - bedzie immunitet, moze jakies trwajace 15 lat procesy przed TS, a potem kara w stylu "zakaz pelnienia funkcji kierownicznyuch na lat 3" albo co.
I oby sie przejechali. Bo jak sie okaze, ze mozna probowac de facto dokonywac zamachu stanu, bez zadnych konsekwnecji, to... ech, szkoda gadac. To jakby za probe zabojstwa karano upomnienieniem. Tu musza byc normalne wyroki i to takie, zeby jeden z drugim dwa razy pomyslal, zanim cos sprobuje, czy jest warto, Konfiskaty majatkow, te sprawy.
Mogą sobie tak myśleć, po tym jak Kiszczak i Jaruzelski umarli wolni.
To kolejna zaleta wprowadzenia zamordyzmu. Jak się z niego dobrowolnie wycofujesz, to możesz wynegocjować immunitet, ewentualnie wyjazd do kraju bez umowy ekstradycyjnej, gdzie żyjesz sobie że swoich szwajcarskich czy kajmańskich kont. Bo jednak wolność ludzi jest ważniejsza niż ściganie watażki i jego kacyków. Jak tracisz władzę demokratycznie, to cela lub stryczek (zależy od czasu i miejsca) jest dużo bardziej prawdopodobny. Tylko znowu: uciec mógłby prezes, może Mateusz? Reszta? Zostaną na żer dla następców.
Kpic sobie moze, gdyby kopina byla uznawana w sadzie za dowod, to wiesz.
Myślisz, że na Jaro cokolwiek jest na piśmie? Pamiętaj, że dowodzi się winy, nie niewinności.
PRawo i Sprawiedliwosc
Mamy nowe dowody, ktorych wprawdzie nie widzielismy na oczy ale wiemy, ze mamy. A generalnie jak sad nie zgadza sie z nami, to jest "porazka sadu".
Ha, ha, ha! Już widzę, jak na stokach będą przestrzegane tego rodzaju zalecenia sanitarne:
Domagamy się zmiany nazwy miasta, Pułtusk budzi nieprzyjemne skojarzenia polityczne - stwierdzają radni PiS.
Proponujemy bardziej neutralną nazwę, np. taką która upamiętniałaby ofiary zamachu Smoleńskiego
Fejk, ale soczysty.
Osobiście wolałbym Półlech (bliźniaki w końcu) albo Kaczystan (ukłon w stronę wschodu, w kierunku którego zmierzamy).
Najbardziej obiektywna stacja w Polsce...
Pamiętam jak Lutz próbował wykazać, że Polsat sieje najmniej propagandy. A ja twierdzę, że jest najgorszy, bo odkąd prezes chwycił Solorza za jaja, jego telewizja udaje rzetelną, a tak naprawdę jest kolejną tubą PiS, tyle że znacznie subtelniejszą i łapią się na to ludzie, których prostacki przekaz TVP zniesmacza.
W TVP zarządzają komisarze polityczni. W Polsacie informacje robią po prostu dziennikarze o właściwych zapatrywaniach.
Zgadza się. Moi znajomi, zniechęceni TVP, przerzucili się na Polsat, bo to "neutralna" stacja. I łykają inny rodzaj propagandy, wierząc w obiektywizm dziennikarski ludzi Solorza.
Według myślenia PiSu teraz jeszcze tylko TVN i będziemy mieli 90% poparcia
Solorzowi kasa musi się zgadzać a że robi dile z PiSem to i wydarzenia są obiektywne
Patrzcie na Ryokoshę.
Tak to właśnie działa.
A co ty opowiadasz ja jestem z tych złych co prawdziwej telewizji i tej neutralnej nie ogląda
To że Polsat stał się tubą propagandową PiSu nie dziwi mnie ani trochę.
Warto też przypomnieć, że Solorz-Żak ma bardzo bogatą historię współpracy ze służbami specjalnymi w okresie PRL :)
Jeszcze raz. Polsat UDAJE bezstronne medium. Żeby udawać bezstronne medium, trzeba mieć w ekipie bezstronnych dziennikarzy.
Z tym, że Gozdyra nigdy się na bezstronność nie siliła i chętniej punktowała tych ze strony piso-kukizo-konfederacyjnej niż tych koalicyjno-lewicowych, stąd moje pytanie.
Za PO w TVP program miał Pospieszalski. Jeden prowadzący o niczym nie świadczy.
A lewicę trudniej punktować niż kukizowców czy konfę, bo po prostu jest lepsza merytorycznie.
Szok i niedowierzanie, ze Solorz chce się wzbogacić na rządzie, bez względu, jaki by on nie był :P
Dajcie na luz i tyle
Cudny filmik:
Prosty człowiek by lepiej zarządził.
LOL. A i tak będą na Jarka głosować.
Elektorat PiS jest niereformowalny.
Ale zastanawia mnie jedna rzecz, czemu ci ludzie nie mają żadnych oszczędności? Ten region zawsze wydawał mi się jednym z najbogatszych w Polsce.
Cytując klasyka:
"Ludzie ludziom zgotowali ten los."
A to, że tzw. sprawiedliwość dziejowa dopadła sprawców (wyborców) to cóż można więcej napisać?
No może oprócz kolejnego cytatu:
"Witaj w klubie." :)
Oszczędności pewnie mają. Ale opłaty (wynajem przestrzeni itp.) są w Zakopanem ogromne. I muszą płacić, choć ludzi (i nowych dutków) nie ma.
https://www.instagram.com/tv/CH-VcN_iCQu/?utm_source=ig_embed
tak sobie czytam te komentarze i mocno kibicuje temu aby Polska z tej Uni uciekala. Mantalnie Polacy nie pasuja do Uni, a przynajmniej duza czesc Polakow.
Obecna sytuacja w kraju jasno pokazuje ze to wejscie do Uni to byl skok cywilizacyjny na ktory polskie spoleczenstwo nie bylo gotowe.
O ile teraz raczej są szanse, że nie będzie miękkiego wypierpolu (z powodu, który wymienił ronn), to pewnie nieuchronnie czeka on nas w przyszłości, jak tylko staniemy się płatnikiem.
Nasze uczestnictwo w UE, jest od paru lat sojuszem portfelowym, bez podbudowy na wspólnych wartościach.
Trudno mi sobie wyobrazić, jak dumna husaria miałaby się nagle zacząć składać na "leniwych Greków", "bojówki lewackie", "propagandę homoseksualną".
A poza tym pragnę nadmienić, że Zachód nas zdradził na wojnie, więc niech ma!!!!1111
Pamiętacie mendę na forum, która podkradała użytkownikom dowody osobiste?
Okazuje się że Parler - prawicowa odpowiedź na lewackiego twittera, na którą przeprowadziły się tuzy prawego półświatka zarówno z USA jak i z Polski (na czele z Ziemkiewiczem i reprezentacją Konfabulacji) by uniknąć straszliwej cenzury kondominium żydowsko-gejowskiego i klepac się po pleckach we własnym zamkniętym środowisku - przeprowadził tę samą akcję na o wiele większą skalę.
https://twitter.com/ContentedIndie/status/1331374839647653888
W skrócie - jeśli ktoś chciał korzystać ze wszystkich funkcjonalności Parlera i possać sobie nawzajem wesoło pytki z prawomyślną elitą, musiał wysłać swój dowód/prawo jazdy/numer ubezpieczenia. I teraz te dane sobie radośnie krążą po sieci.
Podkreślmy - ludzie, którzy boją się zaczipowania przez szczepionkę, którzy są oburzeni monitoringiem treści i tożsamości uskutecznianym przez Facebooka, którzy straszą lewackim hive-mindem, dali się wydymać jak dzieci przez pseudo-portalik napisany na kolanie w 5 minut, pewnie przez jakiegoś trolla z 4chana.
To jest poezja.
W zasadzie nie wiadomo, zapytani prawnicy spekulują, że ziobrystom może chodzić o art. 18 par. 3 w zw. z art. 255 par. 1 k.k (nie przejdzie) albo art. 231, par. 1 w przypadku posłów i posłanek, co tez jest absurdem.
Eksperci wyśmiali też "podżeganie do znieważenia funkcjonariusza lub zmuszenie go do określonych czynności" oraz "groźby karalne", bo z tym również daleko Ziobro nie zajedzie.
Ogólnie to jest takie straszonko, jak się nie znajdzie odpowiedni przepis, to się go po prostu dopisze.
Lol, myślałem że jakies przepisy z rodo wynaleźli a tutaj zwukle kk
Płotki:
Rozmowa 1: Zdrowie matki bla bla bla
Rozmowa 2: Niedługo wybory musisz przekonać załogę do lądowania
Zbychu się nie pierdzieli w tańcu i niemal wprost mówi w mediach do Morawieckiego, żeby nie był 'miękiszonem' (uwielbiam pisowską nowomowę)
Ciekawy jest natomiast ten fragment - Wbrew narracji niektórych mediów i ośrodków politycznych Solidarna Polska, ja - jako minister sprawiedliwości - i cały rząd Zjednoczonej Prawicy nie atakujemy Unii Europejskiej. My bronimy Unii Europejskiej w jej aktualnym, traktatowym kształcie - powiedział Ziobro
Jeśli dobrze rozumiem, to Zbyszek w ten symboliczny sposób przeciwstawia się niechybnej federalizacji UE. Wiele ekspertów twierdzi, że Unia po cichu poprzez wszelkie rozporządzenia etc. zmierza w stronę państwa federalnego, co się naszym prawicowym asom bardzo nie podoba. Jednocześnie Ziobro pewnie robi sobie podwaliny pod przyszłe wybory, gdzie jego partia będzie na sztandarach niosła walkę z UE.
Jak walczył z konwencją o przemocy w rodzinie, to też było prounijne?
Zbyszek chce rozwalić ZP w drobiazgi, a potem być tym, który pozbiera to do kupy jako najprawszy z prawaków. Nie wiem jak chce to zrobić mając poparcie podobne do Marka Jurka, który też chciał być najprawszym z prawaków, ale to już problem Zbyszka, nie nasz.
Ostatnia rzecz, której pragnie, to silna UE.
Ziobro gra na rozpad PIS, do ktorego Kaczor go nie wchce wpuscic (i zapewne zadne z baronow tez nie [*]) i sojusz jego SP + czesci radykalnych pisiorkow + ta czesc Konfy, co lubi piec piw + antyunijne szury gromadzace sie pod tym sztandarem - celuje pewnie w 15-20%, choc realistyczniej to raczej 8-15% na tym ugra.A z czasem by to on byl "zjednoczycielem prawicy" a nie przystawka w koalicji.
Plan dosc czytelny ale chyba IMO ambicja go przerasta. Nie ma charyzmy i zdolnosci przywodczych, a czy hakow mu wystarczy by sholdowac reszte potencjalnych "zbawcow/zjednoczycieli prawicy"? Watpie. Poza tym powinien pamietac jak zalatwili Berie, ktory na pewno mial lepsze haki i wiecej determinacni by towarzystwo wziac za morde.
Rozpad PiS = wojenka na prawicy, a jak wiadomo nie masz gorszego wroga niz dawny sojusznik, wiec sie panowie zajma soba glownie, wzajemnie sie wycinajac i wznoszac apele o jednosc (pod ich przywodztwem).
Co daj Boze :)
[*] Acz sytuacja w ktorej ktos aktualnie (po Kaczynskim) rzadzacy w PiS zapomni o lekcji Konrada Mazowieckiego i "zaprosi" Zibora do PiS, by w sojusz z nim zdyscyplinowac reszte oponentow... No ale to zdaje mi sie juz mocno naciagane,
Trzeba pamiętać, że Ziobro jest pod ścianą. To, że nie PiS nie weźmie go na listy, jest niemal pewne. Dodatkowo może się obawiać, że jeśli wygra opozycja, to stanie pod Trybunałem Stanu. Dlatego można się po nim spodziewać bardzo radykalnych kroków.
Owszem, choc co on tak naprawde moze, pomyslmy. Jako koalicjant wywiera naciski, moze probowac przyszantazowac tego, czy tamtego jakimis hakami, by go wspieral... ale wystarczy, ze kaczor go wywali z ZP i da szlaban na telewizje, a Zbiorze skrzydelka opadna i bedzie galopem rwal do Konfy, by zapewnic sobie miejsce na listach wyborczych. A tam niekoniecznie go przyjma z otwartymi ramionami, szczegolnie gdy nie przyprowadzi z soba wielu "szabel". Pamietajmy o REALNYM poparciu SP. Bez PiS Ziobro staje niczym (znaczacym). "Papierowy tygrys".
Poza tym mam wrazenie, ze Ziobro sie nie boi TS, tzn. uwaza ze to bedzie "pic na wode" i skonczy sie na gadaniu. I mam nadzieje, ze sie nie myli, tzn. ze nigdy nie stanie przed TS - a po prostu trafi przed zwyczajny, polski sad, gdzie postawi mu sie zwyczajne zarzuty, bo nie bedzie mial immunitetu juz. I to dopiero bedzie zabawne.
nie atakujemy Unii Europejskiej. My bronimy Unii Europejskiej w jej aktualnym, traktatowym kształcie
Przecież to taka sama nowomowa, jaką uprawia nasz umiłowany mevico :D
mówi w mediach do Morawieckiego, żeby nie był 'miękiszonem' (uwielbiam pisowską nowomowę)
Jasne, nie ma to jak Zbychu "kapiszon".. nawet Kaczyński czuje respekt a co dopiero "miękiszon" Morawiecki.
A co ma mowic? :)
Ale ten gosc ma tyle charyzmy co wycisnieta scierka, a jaja mniejsze niz komar. I podobnie jak Kaczynski jest tchorzem, silnym gdy za plecami czuje goryli, prokuratorow i swoja sitwe. Straci stanowisko, to bedzie jak Gollum bez pierscienia. W sumie podobny.
Może i spora część obywateli polskich nie dorosła do UE, może Polska jest członkiem tylko warunkowym, bo poza kasą, nie łączą ją z UE wartości, ale nic nie trwa wiecznie - takie uwarunkowania można zmieniać, niwelować, kształtować.
Może naiwnie wierzę w to, że można w Polsce na dłużej niż na 25 lat zainstalować demokrację pluralistyczną, w której żadna władza kadencyjna nie staje się władzą absolutną i musi liczyć się z całą masą organów ją kontrolujących.
Nie chcę myśleć jak dupek czy pies ogrodnika - ja nie mogę, to innym też nie dam. Nie interesuję mnie myślenie w rodzaju: na złość mamie odmrożę sobie uszy. Nie jestem gotowy podpalić Polski, byleby odsunąć pisowców od władzy.
Pisowcy to element przemijający, można ich przeczekać. I tak ich kiedyś od władzy odsuniemy, może w 2023, może wcześniej. Ale budżet unijny jest na długie lata i będzie istotnym wsparciem dla polskiej (nie pisowskiej) gospodarki. Dlatego powiązanie go z praworządnością, przy bolszewickim uporze pisowców, będzie niebezpieczne nie dla nich, ale dla nas.
Kwestię praworządności musimy załatwić sami. I załatwimy to, prędzej czy później, bo patologiczny ustrój tutaj się nie przyjmie, tak jak demokracja liberalna nie chce się przyjąć w kulturach euroazjatyckich. A jeśli nie załatwimy tego najdalej w 2023 roku, to znaczy, że na nic nie zasługujemy, nawet na własne państwo.
To była jakaś rozmowa między braćmi podczas lotu do Smoleńska, czy jej nie było?
Podobno w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, jest jakiś ściśl tajny dokument na ten temat:
Wprost przeciwnie, my zasługujemy.
Zasługujemy na Ziobro, zasługujemy na Kaczyńskiego, nawet na Macierewicza zasługujemy.
I jesteśmy z tego dumni.
Co najmniej kilkadziesiąt procent z nas, czuje dumę.
Czasem detale decydują, w która stronę coś zostanie popchnięte. W 2015 roku Duda wygrał minimalnie nad Komorowskim. Może innym razem my wygramy, choćby minimalnie, nad Wschodem.
Niewiele brakowało by armia Tuchaczewskiego zwyciężyła. Wtedy nie zostaliśmy wchłonięci przez Sowietów, a po IIWŚ, choć staliśmy się ich satelitą, nie było już sprzyjających okoliczności by stworzyć z Polski formalnie kolejną radziecką republikę. Mimo zwycięstwa Stalina, on wiedział, że dogodny moment historii został utracony - w 1920 roku naprawdę to było jeszcze możliwe.
Trzaskowski, podobnie jak Komorowski, przegrał o włos. Znowu się nie udało, ale to pasmo porażek nie będzie trwać wiecznie. Władza pisowska pikuje, powoli się wypala. Zniszczy sporo, ale ona już jest na swojej równi pochyłej, nie wiem tylko pod jakim kątem.
Jakiś zbieg odrobinkę lepszych okoliczności i będziemy mogli tych wrogów Polski odsunąć i osądzić. Przy odrobinie dobrej woli elit przywrócimy i umocnimy mechanizmy kontrolne. Ucząc się na swoich błędach i pomni na doświadczenia z neobolszewizmem pisowskim uniemożliwimy ich mentalnym, duchowym, ideowym następcom powtórkę z rozrywki. Przejmiemy TVP i zaczniemy sączyć do ciemnych głów trochę światłości. Zdezorientowany ciemny lud nie będzie już tak murem przy Wschodzie stał. A wtedy trwalsza instalacja w świecie zachodnim okaże się możliwa, przynajmniej na kolejne ćwierć wieku ;)
Jeśli chodzi o słowo "naiwność", to jest tylko jedna rzecz, która mnie w tym wszystkim niepokoi - nie mamy już takich elit jak w latach 90.
Jaki optymista. Obawiam się, że przy najbliższych wyborach będę ci ten optymizm wytykał
Spocco. Nie ma ludzi nieomylnych. Mojemu tekstowi zabrakło nieco emotikonów, bo optymistą jakimś przesadnym nie jestem. Ale wiem, że nic nie trwa wiecznie, pisowcy też nie będą.
Opozycja weszła w układ z władzuchną dając się ponieść poparciu dla Trzaskowskiego i zapłacili za to wysoką cenę. Już witali się z gąską, już byli w ogródku a tu taki psikus ... Wybory powinny się odbyć po wygaśnięciu kadencji obecnego prezydenta, tak jak to wielu prawników sugerowało (aby wszystko odbyło się w zgodzie z konstytucją). Każdy układ z władzuchną skończy się dla opozycji bolesnym upadkiem.
Opozycja musi wziąć się poważnie do roboty, wyjść do ludzi i zacząć z ludźmi rozmawiać. Siedząc w chmurach, sącząc zjadliwe teksty i odtwarzając znaną melodię swojej katarynki "Kwaczor to zuo" nie przekonają nikogo. Oczami wyobraźni widzę ludzi, którzy mówią " To ludzkie pany, może kradną ale się dzielą, nie tak jak te cwaniaki w garniturach z Peło".
Debata nad systemem praworządności to totalne nieporozumienie. Ogólniki i rzucanie sloganami, za którymi nic się nie kryje. Brakuje rzeczowej debaty i dyskusji nad konkretami. Zamiast słów, które podkreślają otwartość i gotowość do dyskusji, w stylu " Mechanizm powiązania pieniędzy unijnych z praworządnością budzi pewne wątpliwości. O ile idea jest słuszna, to sam mechanizm wymaga takiego opracowania, aby zapewnił równość wszystkim stronom oraz odpolitycznione postępowanie. O takich rozwiązaniach będziemy starali się rozmawiać i dyskutować z naszym partnerami z Zachodu" dostajemy szczucie,lewactwo, zagrożenie polskiej suwerenności i wypierdopol na ustach władzuchny i w słusznych mediach. Polecam wpisać hasło praworządność na youtube ... spojrzyjcie na autorów tych materiałów i zapraszanych gości.
Daleki jestem od wskazywania opozycji palcem, jako głównych winowajców obecnej sytuacji. Jakakolwiek by nie była opozycja, to nie ona jest teraz problemem. To neobolszewicy przekraczają kolejne granice. Wszystkie narzędzia władzy są w ich rękach. Warto mieć te proporcje na uwadze.
Jasne, problem jest tylko taki jak w dowcipie o grze w szachy z gołębiem. Zamiast gry na warunkach nieobliczalnego gołębia należy pracować z obserwatorami całego zdarzenia. Uważam, że opozycja przespała ostatnie lata, a liczenie na samozaoranie władzuchny pociągnie daleko idące skutki, za które będziemy płacili latami.
Może i masz rację, że zamiast tylko patrzeć, należy też coś robić. Ale właściwie co, konkretnie?
Nie wiem czy brakuje rzeczowych debat. Polskie społeczeństwo nie stoi intelektualistami. Przeciętny Polak działa intuicyjnie, nudzą go debaty z ekspertami czy burze mózgów. A z opozycją problem jest, głównie taki, że ludzie mają dość obecnych elit. Potrzebna jest nowa marka. Jest Hołownia, ale obawiam się, że jest za słaby w uszach, żeby pchnąć społeczeństwo ku zmianom. Za PO czy SLD nikt nie pójdzie, więc jeśli nikt się nie wykreuje, to ludzie sami będą zmuszeni pójść po władzę, ale stanie się to po przekroczeniu pewnej granicy. Przez ostatnie 5 lat wydawało się, że ta granica jest już blisko, ale ona chyba leży gdzieś cholernie daleko
Zgadzam się, że potrzebna jest nowa formacja polityczna, która przyciągnie do siebie ludzi. Sikorski jest bez wątpienia oczytany i wyszczekany i nie podłoży się na byle czym, ale dla wielu, choćby przemieniał wodę w wino, pozostanie "cwaniakiem w garniturze, który zabierze nam 500+". Nowa formacja, złożona z fachowców, którzy na każdy jęk władzuchny, będą mieli rzeczową odpowiedź. Będą się orientować w temacie i zamiast powtarzania mantry "PiS to zuo" zaproponują ludziom rozsądną alternatywę. Muszą sprawić, że mimo jazgotów totalnej władzuchny, ludzie zainteresują się mediami, które prezentują odmienny, fachowy odbiór rzeczywistości, podany w strawnej dla większości formie.
Zdaje sobie sprawę, że jest po części życzeniowe myślenie, ale nie wierzę w to, że nie ma w Polsce ludzi, którzy taką formację mogliby utworzyć. Nie wierzę, że nie ma dziennikarzy, którzy o rzeczach ważnych i trudnych, potrafią pisać w sposób prosty i zrozumiały i jednocześnie rzeczowy.
Co da samego społeczeństwa - tu nie pomoże oczekiwanie na załamanie obecnej władzuchny. Głębokość dołka w jakim się znajdujemy poskutkuje wyborem tylko innego szaleńca, który będzie oferował populistyczne recepty na opanowanie zagrożenia. W takiej sytuacji ludzie zwrócą się w kierunku każdego, kto zaproponuje proste rozwiązania na trudne czasy. Zapatrzeni w głupca, który rozbudzi dawne demony, połechcze ich pseudo dumę narodową i wskaże wrogów. Potrzebna jest praca u podstaw, która powinna zacząć się już dziś, aby nie zmarnować kolejnych lat.
A ja dawno temu czytałem sobie taki artykuł, z którym bardzo się zgadzam.
Coś w ten deseń napisał również Widzący: "PiS jest emanacją narodu. Krew z krwi, kość z kości". Niby żartobliwe, ale dało mi to do myślenia jak jasna cholera.
No bo spójrzmy. Lata 90-te i wczesne dwa tysiące. Polska powoli, mozolnie, z wieloma potknięciami, patologiami i aferami, z przepalonymi od trudu, znoju i wyrzeczeń płucami, leży i zdycha u drzwi Zachodu.
Wówczas nasze marzenia i aspiracje najlepiej podsumowała pewna stara "lewaczka" ->
https://www.youtube.com/watch?v=n4JIA6Hz_d8&ab_channel=AdamNowak
Oglądać do końca.
Polacy wówczas mieli jasny cel -> Dołączyć do grona państw zachodnich. Było to jasne i proste przedsięwzięcie, którego realizację można było powierzyć dowolnej partii spoza ekstremy. Dlatego też ekstrema specjalnie Polaków nie interesowała. Ekstrema przez lata była poza zainteresowaniem mojego narodu, który za dobrze pamiętał komunę i potrzebował stabilizacji. Ekstrema przegrywała sukcesywnie kolejne wybory. Nawet dziś, w głębokiej wsi, gro ludzi to tzw. euroentuzjaści. Są to zazwyczaj starsze osoby. Dzisiaj te osoby głosują na PiS, bo nie chcą widzieć, że PiS podkopuje naszą pozycję w UE. Oni ciągle patrzą na to poprzez pryzmat historii: Zachód jest dobry, Rusek jest zacofany, PiS nie lubi Ruska. Oni autentycznie myślą, że PiS jest partią reprezentującą wartości Zachodu. Zgrzyty wartości krajów europejskich z wodą po kiszonych ogórkach w wersji PiS, nikomu nie rzucają się w oczy.
Bieda, wszechobecna **ujoza w latach 90tych była naszym wrogiem. Polacy czuli się częścią Świata Zachodniego i dokonywali takich wyborów, które z roku na rok, minimalnie - choć z potknięciami - zbliżały nas ku temu celowi.
Ok - w pewnym momencie osiągnęliśmy to. Dynamika zmian w Polsce przyspieszyła. Kolejne roczniki coraz mniej pamiętały, jak biednym i kloacznym krajem była Polska w latach 90. Nikt nie pamiętał i nie chciał pamiętać o tym, jak bardzo Polska się od tego czasu zmieniła. Pojawiły się roszczenia, czasem słuszne, czasem mniej. Polska znacznie się zmieniła, Polacy zaczęli się bogacić. Drobne miasteczka, chociaż biedne, chociaż z zaoranym przemysłem, zaczęły być przynajmniej ładne i schludne, dzięki dotacjom z UE. Pojawiły się wreszcie kontrasty. I oto przyszedł PiS, który da. PiSda. PiSda wszystkim wszystko. I tak mamy sobie oto 10 lat życia w smutnej iluzji, gdzie jedna partia wypromowała się na tym, że bierze pod swoje skrzydła tych skrzywdzonych. Mają bardzo prosty i jasny ideologicznie przekaz.
Tak jak w latach 90ych, prostym i jasnym przekazem było dołączenie do grupy państw zachodnich, tak w 2015, po okresie bogacenia się Polski, pojawiła się nisza, którą wypełniła partia, która chce rozdawać wszystkim ten dobrobyt (oczywiście państwa w ruinie).
Jakakolwiek opozycja nie przyszłaby po PiS, musi stać się "emanacją narodu", jak napisał Widzący. Musi mówić jego głosem.
Pocieszające staje się to, że to, co dawniej było nazywane imposybilizmem, dziś nazywa się coraz głośniej stabilnością i coraz więcej ludzi tego chce. Swoje zrobił też i COVID-19, a PiS jest antytezą stabilizacji, antytezą pewności, zaprzeczeniem pewności jutra. Jeśli upatrywać promyka nadziei, to może w tym.
Jest w tym trochę racji. W końcu XX wieczni dyktatorzy, również byli odbiciem społeczeństwa. Byli głosem krzywd, narodowych tragedii i ostrzem zemsty, którą ludzie poparli wbrew zdrowemu rozsądkowi. Dlatego powtarzam, że takich rzeczy nie można ignorować. Trzeba pracować i rozmawiać ze społeczeństwem. Wiem, że wymaga to ogromnych poświęceń, przygotowań ale w przeciwnym wypadku opozycja będzie grała na zasadach, które ustali im władzuchna.
Czytuje wątek regularnie i na samą myśl o narodowości chłopskiej, o której pisze Ahaswer, przypomina mi się Uniwersał Połaniecki. Strzępienie języka na PiS nic tu nie da. Muszą odnaleźć taki pozytywny środek, który przekona nawet tych najbardziej opornych. Kij "Pis to zuo" nie działa.
Obawiam się, że żadna afera nie zachwieje fanatykami władzuchny. Zawsze się znajdzie usprawiedliwienie, zewnętrzny wróg, którego na tacy poda propaganda władzy. Wewnętrzny rozłam i jego następstwa mogą okazać się zbyt kosztowne dla narodu, co poskutkuje wyłącznie powtórką z rozrywki.
a PiS jest antytezą stabilizacji, antytezą pewności, zaprzeczeniem pewności jutra. Jeśli upatrywać promyka nadziei, to może w tym.
Co by nie.. Tyle że jestem przekonany patrząc po młodych gębach karierowiczów w PiS że oni też chcieliby porządzić dłużej w ramach stabilizacji i pewności.
Na ile zdają sobie sprawę że siedzenie dupą na coraz mocniej pomrukującym społecznym wulkanie wyklucza dłuższą karierę?
Są też "inne promyki", a właściwie to jest tych "promyków" coraz więcej..
Darat, gdy czytam Twój post, to mam wrażenie, jakbyś napisał go w 2015 roku, przed wyborami prezydenckimi. Wtedy też apelowano o to, by wyciągać rękę, dawać szansę, pojednać się, wzajemnie zrozumieć i wyjść sobie naprzeciw. Pisowcy nie są tacy źli a lud wschodni nie jest taki ciemny. Wystarczy mu przemówić do rozumu, przecież to takie proste.
Z politykami nie sądzę, żeby można było znaleźć nić porozumienia. Będą stać po swojej stronie barykady dopóki ich obóz nie zacznie płonąć, a ich samych nie dotkną konsekwencje utraty intratnych stanowisk i władzy. Praca ze zwykłymi ludźmi i otwarcie się na ich głos, jaki by on nie był, to jest droga, którą powinna obrać opozycja.
Być moje myślenie jest dość życzeniowe, ale wydaje mi się że do każdego można dotrzeć, jeśli tylko umiejętnie przekażemy drugiej osobie to co mamy do powiedzenia. Przykładowo w sprawie aborcji - zaglądając w internet można odczuć, że istnieje spora grupa mężczyzn, która z różnych powodów nie przepada szczególnie za kobietami. Trzeba uświadomić im, że kobiety, które nie czują się pewnie, nie mają poczucia bezpieczeństwa nie będą chciały rodzić dzieci. Państwo z czystego wyrachowania powinno zapewnić naszym kobietom wszelką pomoc i tworzyć kompleksowego rozwiązania prawne, wspierające małżeństwa, a przede wszystkim kobiety. W przeciwnym wypadku czeka nas zapaść demograficzna i krach, ekhem, systemu emerytalnego.
Polska ma może nie za dużo intelektualistów, ale istnieją i to oni powinni ciągnąć ten wózek, jak zawsze. Od połowy XIX wieku to oni tworzyli etosy polskości, tej której nie musieliśmy się wstydzić. To oni, choć są promilem polskiego społeczeństwa, pchali nas ku Europie i próbowali z nią trwalej powiązać.
Powinni ciągnąć ten wózek, choć może nie stricte politycznie. Do polityki garną się różni karierowicze czy oportuniści, tak było, jest i będzie. Ale w pewnych "dziejowych" momentach historii głos powinni umieć zabierać ci, którzy są najlepsi spośród nas, by "opiniotwórczo" stawiać drogowskazy intelektualne i moralne. Tak jak drzewiej bywało.
I robią to, choć za cicho, za mało stanowczo, niekiedy zbyt mało wulgarnie. Wciąż są zakrzykiwani przez chamów, tym bardziej teraz, w epoce populizmu i głupoty.
Ale przyjdzie znowu czas, że rozum będzie w cenie, wtedy w jego poszukiwaniu część ludzi znowu wśród elit będzie szukać rozwiązania swoich i ogólnych problemów.
Intelektualiści to nie politycy, ale powinni czasem w tę politykę się mieszać. Ja myślę, że to jest ten czas. Nie żadne mrzonki o kolejnej partii ludowej, o kolejnym wodzu, jarozbawcy czy innym duce, ale zwyczajnie należy oddać głoś, choćby na chwilę, najmądrzejszym i najzacniejszym z nas. Tak po prostu, w pokorze.
Pisowcy są antytezą intelektualistów. Nienawidzą ich. A dlaczego, to już o tem wiele razy tutaj rozprawialiśmy.
Ale jakość naszych elit jest teraz znacznie niższa niż w latach 90. gdy żyli jeszcze spadkobiercy dorobku inteligencji przedwojennej. Nic na to nie poradzimy. I tak lepszych ludzi nie mamy.
Dobrze byłoby dostrzec, że czasy są inne.
Teraz jest postmodern.
My jesteśmy z modernu, kult nauki, wiedzy i kompetencji, prawda i takie tam inne kulturowe kody.
Dzisiaj kłamstwo ma taką samą wartość jak prawda, ciemnota jest nową wiedzą a bycie januszem jest powodem do dumy.
Jak chcecie z tym walczyć?
Może za kilka lat odzyskacie władzę, następne kilka zajmie odkręcenie samej oświaty i diabli wiedzą czego jeszcze.
Potem będziecie czekać aż zmiany w oświacie dadzą efekt, po następnych latach będziecie mieli odzyskane pokolenie u steru.
I to wszystko pod warunkiem, że władzy nie stracicie, a co macie do zaproponowania wyborcom? Krew, pot i łzy?
Co najmniej dwadzieścia lat trzeba czekać na następną epokę, niestety.
Przewidując to, od lat a właściwie od dziesięcioleci, przygotowywałem się na nieuniknione, teraz mogę oglądać Wasze igrzyska z wygodnego fotela.
Cyniczne?
Tak, ale trzeba mieć oczy żeby widzieć, uszy trzeba mieć do słuchania i usta aby mówić.
Dzisiaj kłamstwo ma taką samą wartość jak prawda, ciemnota jest nową wiedzą a bycie januszem jest powodem do dumy.
Jak chcecie z tym walczyć?
"Post moderna" ;) Jakże to wdzięczna nazwa, Widzący dla tego co obserwujemy ;)
Coś tam powinno być po tej ..khm "post modernie". Jako że to czas na wskroś informatyczny, sprzyjający wszelkim przyśpieszeniom może ta "następna epoka" przyjdzie znacznie szybciej?
Nie na żadne "ratowanie gospodarki", bo gospodarkę to by ratowali, gdyby obniżali podatki. A tym je***anym skur***ysynom NASZA kasa jest potrzebna tylko po to, żeby za NASZE pieniądze dalej mogli kupować swoich głupkowatych wyborców-nierobów, którym "się należy".
ależ niech podnoszą, zaraz będą zwoływać naradę, czemu wpływy z vat wciąż maleją bo przecież jak przykręcą korek to pewnie dużo firm zagranicznych będzie u nas chciało prowadzić swoje firmy. chcą doić chudą krowę i liczą na 100 l mleka...
Znalezione w internetach:
Na Żoliborzu w małym domeczku
pomiędzy Ludźmi - tak po sąsiedzku
sam, bez teściowej, bez dzieci, żony
mieszkał staruszek życiem zmęczony
Jako, że kotów hodował parkę
sierścią pokrytą miał marynarkę
oraz w skarpetach i w zębach dziury
co dopełniało obraz ponury.
Cicho się jakoś po świecie plątał
ni prawa jazdy ni w banku konta
z rodziny został sam z Siostrzenicą
co WIELOKROTNĄ była Dziewicą
Miał ten staruszek do Władzy parcie
i o tę Władzę walczył zażarcie.
Wreszcie na przekór całemu światu
wskrzesił z SZUMOWIN Partię Frustratów
która na skutek losu przekory
w końcu wygrała w Polsce wybory
i bez wątpienia za ich przyczyną
okropnie nam się dziadek "rozwinął"
Realizując swój pomysł śmiały
podporządkował sobie Kraj cały
Rozdawał "stołki" i Kasą dzielił
tłumacząc reszcie obywateli
że choć jest kiepsko i gorzej będzie
to on ich DOBRO wciąż ma na względzie
(nie czerpiąc z tego korzyści żadnych -
sam skromny , biedny i nieporadny)
wtem nagle szarym styczniowym świtem
w świat poszły wieści niesamowite:
otóż nie tylko dom i dwa koty
lecz jeszcze setki MILIARDÓW złotych
tak pomalutku do grosza grosik
smętny dziadunio Polsce zakosił
więc dziś MĄDRZEJSI tym doświadczeniem
na przyszłość CZUJNI bądźmy szalenie
i nauczeni bieżącą chwilą
wciąż pamiętajmy : POZORY MYLĄ
Ryszard Grosset
Zamiast buszować po internetach, należy siąść przed ekranem TVP:
Górnicy zamiast fedrować węgiel dla naszej energetyki, powinni usiąść i oglądać TVP - która dostaje więcej kasy niż oni za swoje wysiłki..
Podróżni zmierzający w stronę PKP, żeby "wsiąść do pociągu byle jakiego"..też powinni zasiąść przed ekranami z TVP, zamiast ryzykować zdrowiem i czasem - TVP jest dotowana więcej niż jakieś tam PKP..
I tak dalej, "prawda czasu i prawda ekranu", to tylko TVP, nasza najlepiej opłacana telewizja publiczna!
to tylko TVP, nasza najlepiej opłacana telewizja publiczna!
To NASZA TELEWIZJA, bo ona jest NARODOWA!
Znowu jedziemy pod prąd:
Tylko w Polakach i Węgrach nadzieja na walkę z siłami zła, które atakują tradycyjne wartości.
Prawdziwy wolak dopłaca do unijnego geja. To po co nam to UE?
Normalnie jakby jakiś ekspert taki schemacik machnął to prawdopodobnie jego pracodawca już dzwoniłby do prawnika czy można jakoś szybko pozbyć się takiego specjalisty.
Oczywiście jest i drugi wariant, pracodawca pana Janusza kazał mu wymyślać coś w tym stylu i co gorsza część jego odbiorców na serio uwierzy i zapamięta ten wykres oraz będzie opowiadała jaka to wielka krzywda nam się dzieje.
Poczekajcie, aż powiedzą jak w 2018 Pinokio zrobił z Polski specjalną strefę ekonomiczną, dając dużym, zagranicznym podmiotom potężne ulgi podatkowe.
Oh, wait...
Zbawcę Narodu wywieziono z Warszawy w kamizelce kuloodpornej. Skisnę.
Nic dziwnego, że się wkurzył i kazał policji pałować.
Propaganda TVP chce wpłynąć na cały świat :D
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/tvp-world-nowy-kanal-start-w-2021-roku
Zaskoczył mnie ciekawy zbieg okoliczności, tego screena zrobiłem w Valhalli parę dni temu -------->
https://businessinsider.com.pl/firmy/podatki/obnizka-podatkow-w-czechach-a-co-z-polska/x0j1tv9
A u nas dla odmiany WYŻSZE/NOWE podatki, bo to rząd wie najlepiej co zrobić z naszymi pieniędzmi, a nie przepraszam rząd ma przecież swoje pieniądze...
dokładnie, trzeba było ich nie wybierać bo już wcześniej przy koalicji samobrona - lpr- pis pokazali na co ich stać, ale ludzie krótką pamięć mają, chyba, że wina tuska :D
jeśli śmieszek jest z niemiec, to cały pis jest z rosji, to by się zgadzało
Ostatnio Kowalski zrobił się strasznie aktywny. Widocznie taka jest taktyka PIS, wypuścić najgłupszych i niech powtarzają brednie na temat Niemców rządzących Polakami.
Najwyższy czas aby ktoś napisał książkę:
"O dwóch takich co rozwalili Unię"
Dostanie nagrodę specjalną Putina.. tych "dwóch" oczywiście też.
Bedziemy walczyc Razem!
Przegramy samotnie
Szefowie rządów proponują m.in., by ewentualne powiązanie praworządności z kwestiami finansowymi UE zostało przedyskutowane na forum Rady Europejskiej.
No tak, glos Rosji jest niezwykle wazny w tym czy narzedzia dotyczace praworzadnosci w EU sa bliskie europejskim wartoscia. Niech te pisiorki juz wyjda z tego rozkroku i stana po stronie azjatyckiej to wszystko bedzie jakies takie latwiejsze :)
Btw. Myslicie ze ten caly pinokio nie ie ze Rada Europejska to nie to samo co Unia Europejska? :o
Oni już dawno stanęli po stronie azjatyckiej.
Bardzo mnie cieszy fakt , ze rzadzacy wreszcie poszli po rozum do glowy i przywroca terapie elektrowstrzasami. Ilez to chorob wreszcie sie pozbedziemy, nawet takie wymysly jak bulimie bedzie mozna leczyc efektwynie wreszcie :)
Pięknie. Z tego, co kojarzę, paleta tych terapii byłaby w stanie skutecznie przekształcić osobę heteroseksualną w homoseksualną i polega na zwykłym, drastycznym praniu mózgu.
A ta informacja zbiegła mi się z następującą:
https://wydarzenia.interia.pl/malopolskie/news-bochnia-na-rynku-odkryto-ludzka-czaszke,nId,4879087
Odrestaurować, wrócić do tradycji, zrobić paleniska na rynkach, a w najgorszym wypadku - przywrócić tradycyjne wartości wychowawcze swojskiego pręgierza!
https://wiadomosci.wp.pl/pawel-kukiz-koalicja-z-psl-zerwana-6579854210743200a
A Iselor to gdzie teraz przejdzie? Bez złośliwości pytam, z ciekawości.
Gdybym był Kukizem, to bym sie z konfą dogadał, by powstał klub, a nie koło
a tak pewnie pójdzie do pisu i kaczora dalej będzie miał większosć
Mówił że PSL bliski mu jest.
To dziwna partia, jedna prostytutka mająca tysiące alfonsów.
hie hie
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/carrefour-wycofuje-sie-z-reklam-w-tvp/4v0gd83,79cfc278
Jak tam Jarek, jeszcze nie usuwasz zagramanicznych konsorcjow z Polski?
UWAGA! Tym razem biorę w obronę rządzących.
Gdy słyszę (jak np. teraz na TVN24), że część dzieci nie ma laptopów do zdalnego nauczania, "bo rząd, bo minister", to mnie krew zalewa. Od 4,5 roku rodzice dostają na dzieci 500+, więc niech skończą pieprzyć, że nie mają pieniędzy na komputery dla dzieci albo że "rząd/minister powinien je kupić" (względnie szkoły).
Cztery i pół roku to są 54 miesiące. 54 miesiące razy 500+ daje 27.000 zł. Na dziecko. Bo to mają być w założeniu pieniądze wydawane na dziecko, a nie na kosmetyczkę dla mamusi lub na telewizor dla tatusia. A podstawowego, dobrego laptopa do nauki (nie do gier, lecz do nauki) można kupić spokojnie za 2.000 zł.
Niech już ludzie przestaną bredzić, że ich dzieci nie mają warunków do nauki zdalnej, bo nie mają laptopa dla dziecka, bo sami są sobie winni. Tylko rodzice są winni takiej sytuacji. Nie rząd, nie minister, nie szkoła, nie producenci ani sprzedawcy sprzętu komputerowego, lecz wyłącznie rodzice takich dzieci.
a gowno Irek, skoro rząd nie potrafił ogarnąć sytuacji z pandemią i posuwa się już teraz nawet do manipulacji statystykami byle wyjść z twarzą i nie wprowadzić lockdown parę dni temu i przez to zmusił dzieci do zdalnego nauczania, to już mógł chociaż zakupić dla każdego po tablecie z w miarą dobrą kamerką i to za ułamek z kwoty jaką pakują teraz w ten pseudo szpital, które nie wiem czemu ma służyć jak nie praniu pieniędzy dla swoich kolesi i by tvpis mogło siać propagandę, że ratują tym sytuację w szpitalach
edit. a te 500 plus myślisz na co jest wydawane, albo na alkohol albo na bieżące potrzeby bo jakbyś nie zauważył ceny WSZYSTKIEGO poszły znacznie w górę od kiedy wprowadzili 500, czymś wyrównać budżet trzeba było, wszak byle co rząd nie je, a nie swoje tyłki nie wozi....
W 100% zgadzam się z Irkiem. Tylko dodam, że winny jest rząd przez to, że przyzwyczaił głupoli do pobierania 500+
"Warunki do nauki zdalnej" to nie tylko sprzęt.
Internet do wsi też sobie mieli dociągnąć za 500? Ile transferu zżera godzina streamingu video, jeśli jedyna opcja to pakiet mobilny?
500 wystarczy na opiekunkę? Bo nie każdy ma babcie i home office, a zostawienie dziecka samego to przestępstwo.
Są nawet tak głupie kwestie jak dwójka dzieciaków w domu na raz. Co z tego, że masz dość laptopów (choć moja koleżanka słuchawki z mikrofonem kupowała na wariata, bo wcześniej były niepotrzebne), jak dzieciaki nie są psychofizycznie zdolne wysiedzieć dość biernie przed kompem kilku godzin i zaczynają rozrabiać, albo regularnie ryczą, jak jej chłopaki?
Itd. itp.
Oczywiście należy dodać, że PiS tu trochę obrywa za poprzedników. Tusk też wolał budować boiska niż szybkie łącza. Tym niemniej w oparciu o zasadę ciągłości władzy, oraz fakt, że stonka rządzi już dość długo, mam prawo być w ocenach bezlitosny.
Zresztą co ja tu będę pisał.
O ile obecny rząd uważam faktycznie za bandę patałachów o tyle w 100% zgadzam się z Irkiem że budowanie narracji jakoby byli oni winni tego że dzieci nie mają sprzętu do nauki w domu jest po prostu głupotą.
I nie, to że "przez 500+ wzrosły ceny (co jest faktem)" nie ma tutaj znaczenia. To że nowego laptopa można mieć za około 1000 zł to jedno, ale spokojnie można znaleźć ofertę na nowe tablety za 300-400 zł, to nie jest problem nie do przeskoczenia dla ludzi którzy na każde dziecko pobierają świadczenia w wysokości 500 zł miesięcznie. Pamiętajmy też że to na rodzicach a nie na rządzie ciąży obowiązek wychowania dzieci.
Pandemia to zdarzenie losowe na które nikt z nas nie miał wpływu. I oczywiście że nasz rząd nie zdał egzaminu, działają jak kompletni partacze i pierniczą wszystko czego się dotkną, jednak to ciągle nie zdejmuje odpowiedzialności z rodziców.
"Warunki do nauki zdalnej" to nie tylko sprzęt.
Pełna zgoda.
Internet do wsi też sobie mieli dociągnąć za 500? Ile transferu zżera godzina streamingu video, jeśli jedyna opcja to pakiet mobilny?
No nie za wiele, szczerze mówiąc to w moim mniemaniu kwestię załatwia prepaidowa karta doładowywana kwotą 20 zł miesięcznie.
500 wystarczy na opiekunkę? Bo nie każdy ma babcie i home office, a zostawienie dziecka samego to przestępstwo.
No dobrze tylko że nie możesz wymagać żeby rząd nagle rozwiązał wszystkie Twoje problemy.
Ludzie, do diabła, oduczcie się tej mentalności leminga który sam nawet dupy nie podetrze jeśli mu rząd nie pomoże. Jest problem... No to może spróbujemy go rozwiązać? Nieeee, siądziemy na dupie, rozpłaczemy się i będziemy narzekać że rząd go nie rozwiązał za nas.
Są nawet tak głupie kwestie jak dwójka dzieciaków w domu na raz. Co z tego, że masz dość laptopów (choć moja koleżanka słuchawki z mikrofonem kupowała na wariata, bo wcześniej były niepotrzebne), jak dzieciaki nie są psychofizycznie zdolne wysiedzieć dość biernie przed kompem kilku godzin i zaczynają rozrabiać, albo regularnie ryczą, jak jej chłopaki?
Rozwiązywanie tego typu problemów nazywa się "wychowywaniem dzieci".
I oczywiście że ta sytuacja nie jest dla nikogo komfortowa, ona wcale nie ma taka być. To jest stan kryzysowy który wszyscy staramy się jakoś przetrwać dostając możliwie jak najmniej dotkliwie po dupie.
W Twoim mniemaniu rząd powinien zajmować się problemem nadpobudliwych dzieci? Jak? Humanoidalne nauczycielki roboty zamiast zdalnego nauczania?
Oczywiście należy dodać, że PiS tu trochę obrywa za poprzedników. Tusk też wolał budować boiska niż szybkie łącza. Tym niemniej w oparciu o zasadę ciągłości władzy, oraz fakt, że stonka rządzi już dość długo, mam prawo być w ocenach bezlitosny.
Oczywiście że masz, jak każdy. Tylko to jeszcze nie oznacza że rząd powinien ściągać z rodziców obowiązek myślenia i odpowiedzialności za dzieci.
Owszem, możemy teraz dyskutować że zamiast dawać patusom 500 zł co miesiąc do ręki lepiej było pakować te pieniądze w edukację (w ten czy inny sposób). Ale mleko się rozlało, mamy taki stan a nie inny i to w takiej sytuacji musimy sobie poradzić a gdybanie co by było gdyby trzeba przełożyć na lepsze czasy.
No nie za wiele, szczerze mówiąc to w moim mniemaniu kwestię załatwia prepaidowa karta doładowywana kwotą 20 zł miesięcznie.
Kompletnie nie mam w tym rozeznania Godzina YouTube to 700 mega podobno. Za 25 zł T-Mobile daje 20 giga.
W Twoim mniemaniu rząd powinien zajmować się problemem nadpobudliwych dzieci?
Hiperbolizujesz gubiąc sens mojej opinii. Rząd zamknął dzieci w domach i posadził je przed ekranami. To nie jest kwestia nadpobudliwości, tylko organizacji zajęć.
Chodzi mi wyłącznie o to, że funkcjonowanie dzieci w takim trybie powinno być zbadane wcześniej, zaś zajęcia zorganizowane w sposób z tych badań wynikający.
Poza tym ludzie, w tym dzieci to nie roboty, jak zauważyłeś. Rodzice mają na nie ograniczony wpływ, więc wychowanie to raczej ukierunkowywanie rwącej rzeki niż betonowanie jej brzegów (co kończy się powodziami). Nie możesz z kolei oczekiwać od nich, że będą kompetentni w zakresie zarządzania zachowaniami dzieci w kryzysie, w dodatku długim, skoro na poziomie państwa nie ogarnia tego rząd, w teorii złożony z profesjonalistów. Zwłaszcza, że oni też są tu ofiarami. Już są badania, że wiosenny lockdown spowodował u niektórych zespół stresu pourazowego.
Nieeee, siądziemy na dupie, rozpłaczemy się i będziemy narzekać że rząd go nie rozwiązał za nas. O czy ty mówisz? Ludzie sobie radzą. Jedni lepiej, drudzy gorzej, ale walczą. A rząd w tym czasie albo organizuje wybory (których potem nie ma), zakazuje aborcji, albo walczy sam ze sobą o zachowanie większości parlamentarnej. A wprowadzeniu zdalnej edukacji poświęca ile, dwa dni? Rodzice borykają się z problemami, które trzeba było przewidzieć i być przygotowanym na ich wystąpienie.
Tak naprawdę rozmawiamy o tym samym. Edukację zdalną wprowadzono na wariata, podczas gdy to powinien być przemyślany system. Może nie aktywny, ale gotowy do uruchomienia zawsze.
A jeśli rząd nie potrafi zapewnić realizacji obowiązku szkolnego to może niech go tymczasowo zniesie?
możemy teraz dyskutować że zamiast dawać patusom 500 zł co miesiąc do ręki lepiej było pakować te pieniądze w edukację (w ten czy inny sposób). Ale mleko się rozlało, mamy taki stan a nie inny i to w takiej sytuacji musimy sobie poradzić a gdybanie co by było gdyby trzeba przełożyć na lepsze czasy. kompletnie się nie zgadzam. Połowa instytucji monitorujących powinna teraz szczegółowo badać każdy aspekt tego kryzysu, żeby po jego zakończeniu można było zaplanować i wprowadzić korekty w systemie państwa.
Jak dobrze żyć w państwie tak bogatym, że można rzucać kolejne miliardy na telewizję dla prawdziwych Polaków
Istnieje bezwzględna konieczność informowania społeczeństwa o sytuacji społeczno-politycznej.
Tego zadania nie można powierzyć żadnej innej organizacji niż TVP, a już na pewno nie można puścić w swobodny ruch po przestrzeni informacyjnej.
Polacy mają prawo wiedzieć co się naprawdę dzieje i jak rzeczywiście wygląda sytuacja ekonomiczna, społeczna i polityczna.
Inaczej mogą ulec zmasowanej, kłamliwej propagandzie totalnej opozycji.
Według PIS koszt dodatkowych wynagrodzeń dla medyków w nieopublikowanej ustawie to 40 mld, według lekarzy to kwota około 4 mld.
Wg Pis budżet tego nie udźwignie.
Na tvp daje się polowe tej kwoty- 2 mld, budżet to udźwignie bez najmniejszego problemu.
Teraz marszałek senatu powinien wygłosić orędzie do narodu i to powiedzieć, a przy okazji wspomnieć że rząd PIS nie chce pieniędzy od UE.
RMF FM: marszałek Senatu
dziś o 20:00 wygłosi orędzie ws. groźby weta wobec unijnego budżetu.
To powinno być zadedykowane jednemu z bywalców tego wątku, który twierdził, że wyrok Trybunału na razie niczego nie zmienił, gdy idzie o wykonywanie aborcji w polskich klinikach. Szczerze mówiąc, już zapomniałem, kto wygłaszał takie opinie.
Małżonka ma jutro wykład dla zaocznych na temat polskiego systemu emerytalnego i trafił mi się przypadkiem interesujący artykuł IBS z tym związany. Wniosek z lektury jest taki, że jak się można spodziewać, suwerenowi się oczka na starość szeroko ze zdziwienia otworzą.
Podsumowanie:
68 - tyle osób w wieku 65+ będzie przypadało na 100 osób w wieku produkcyjnym w Polsce w 2060 roku.
24% - tyle wyniesie przeciętna stopa zastąpienia w Polsce w 2060 roku. W 2016 roku było to 61%. Polska zanotuje największy spadek przeciętnej stopy zastąpienia spośród wszystkich państw UE.
2/3 - taka część emerytur w 2060 roku będę stanowiły emerytury minimalne lub niższe przy wieku emerytalnym 60/65 lat. Przy wieku emerytalnym 67 dla obu płci będzie to około 1/4.
Cały artykuł:
https://ibs.org.pl/publications/czy-polski-system-emerytalny-zbankrutuje/
Wszystkie prognozy dotyczące systemu emerytalnego opierają się na tym, że będzie on funkcjonował w niezmienionej formie.
Wg mnie w przyszłości któraś władza po prostu przytnie najwyższe emerytury i tyle. Będzie coś takiego jak emerytura maksymalna, a to że ktoś wypracował sobie wyższą.
Cóż dla dobra narodu ktoś się musi poświęcić.
Mam to w dupie, nie dozyje.
Niech sie martwia te wszystkie nastoletnie madrale tutaj, krzyczace ze "nie beda pracowac do smierci, czyli 67 lat", gdy w 2060 przejda na emeryture, majac lat 70, w perspektywie 10 lat zycia i gowniana emeryturke.
Moja powinna jeszcze byc w miare przyzwoita, jak doczekam. :)
Warto, jak ktos ma abonament.
https://wyborcza.pl/7,82983,26551209,dr-oczkos-pis-jest-na-rowni-pochylej-wybory-prawdopodobnie.html
Taaaa..
Na twiterze krąży żart, że ma powstać praca doktorska " 150 wydarzeń, po których PIS miał stracić władzę a nie stracił"
Niedługo tytuł ma być zmieniony na 200 :)
Kazdy sie kiedys *** na ryj. Kazdy. Kwestia czasu. To, ze PiSowcy fani sa bardzo impregnowani, to inna sprawa, ale generalnie wszystko sie eroduje, kruszy i przemija. Szczegolnie w niesprzyjajacych warunkach. PiS jebnie. To nie kwestia dni, ani tygodni, ale miesiecy niz lat. Sprawdze czy mozna obstawiac termin przyspieszonych wyborow i zainwestuje takie swoje 500 (bez plusa) obstawiajac jesien 2021.
A po co jakieś tam prace doktorskie. Nie wystarczy stare polskie przysłowie: "Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie"?
Na przyspieszone wybory musi de facto zgodzić się większość parlamentarna. Nawet jak PIS się podzieli, to i tak Kukiz i inny plankton będą rękami i nogami trzymać się Sejmowego korytka.
W czasach Galow mieli taki zwyczaj, ze na swoich "sejmikach" uchwaly musialy zapasc jednomyslnie. W momencie gdy niewielka grupka blokowala uchwale, przyjete bylo, ze wiekszosc prala ich kijami tak dlugo, az zmienili zdanie.
PS>
Przedterminowe wybory parlamentarne są zarządzane w trzech przypadkach:
* Gdy Sejm podjął uchwałę o skróceniu kadencji 2/3 ustawowej liczby posłów. Ustawowa liczba posłów to 460. Do przegłosowania takiej uchwały potrzeba przynajmniej 306 posłów.
*Gdy Prezydent nie otrzyma ustawy budżetowej w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia projektu ustawy Sejmowi. Prezydent w ciągu 14 dni może, ale nie musi zdecydować o skróceniu kadencji Sejmu
* Gdy nie zostanie wyłoniona nowa Rada Ministrów, czyli nie powstanie rząd
Wystarczy wiec de facto by rzad pis utracil wiekszosc. Jako rzad mniejszosciowy by pewnie nie wyrabial. Wczesniej czy pozniej by pekli i zlozyli dymisje. Sami nie byliby w stanie wylonic rzadu majacego wiekszosc... I co wtedy?
Wczesniej czy pozniej by pekli i zlozyli dymisje.
No tak. Nie dajemy rady, to honorowo, dla dobra kraju podamy się do dymisji. Cały PIS.
To możecie sobie poczytać bez abonamentu:
Widać po niej wielki wysiłek godnie noszonego dziewictwa. Być może szczęśliwie zakończonego macierzyństwem. Czego wypada życzyć uczestniczkom Strajku Kobiet.
I żebyście drogie panie nie zapomniały myśli pani Dudziak: "Antykoncepcja prowadzi do wyuzdania"
taka pisiorska etyka: zona to musi byc zakonnica, dziewica i prawdziwa matka Polka, ale ze wyuzdanie kreci to prawdziwy Wolak idzie na rozpustnice. Od czasu do czasu walnie tylko czyms umorlaniajacym :)
Wiem Matysiaku, ze mocny z Ciebie jest zawodnik w tych tematach.
To poczytajcie sobie wyuzdańcy genialne myśli niejakiego Czarnka:
Taki zimny lubelsko-pisowy prysznic po wyuzdaniu dobrze robi. Dla tego faceta Europa gorsza niż Związek Radziecki. Ma przyćmienia ogólne. Żeby tylko to nie przeniosło się na biedne dzieci. Zdalne opowiadanie bzdur wodza edukacji też może im zaszkodzić ;)
Prof. Paczkowski wprawdzie pisze że "Takich kretynizmów chyba nie powinno się komentować." ale się nie oparłem chęci - na chwałę TVP i Czarnka..
Ja rozumiem, że w każdej formacji znajdzie jakaś liczba dzbanów, ale w PIS poza 2-3 ludźmi to same dzbany. Oni jakoś ich przyciągają, a z drugiej strony chyba takie dzbany wiedzą, że tylko w PIS można być dzbanem i zrobić karierę. Kariera ty jest rozumiana jako zarobek oczywiście.
No ale takie osoby zostały wybrane przez suwerena, ktoś na nich głosował - chyba na zasadzie: on taki jak ja, taki mój przedstawiciel :)
I niech szerzy się cywilizacja życia!
https://kobieta.wp.pl/kamerun-polski-biskup-zabronil-szczepic-sie-dziewczynkom-na-hpv-6580149464931232a?fbclid=IwAR2aIM1IhNOBoais-aOXyp1TT4BMiBPqHrAH0q3sCDNopoNLD1evWU7DrbE
W całej historii chodzi o to, że szczepienie zachęca do rozwiązłości, a HPV jest karą z nieba.
Choćbym szedł ciemną doliną, choćbym po ciemku potknął się o kamień i choćbym czołem weń przyfasolił, tak sp**ej (piii) logiki bym nie wymyślił.
Ipsos dla OKO.press. Kto zdradził Kaczyńskiego?
wysokie poparcie dla PiS utrzymuje się w tradycyjnych matecznikach Kaczyńskiego (wieś, wykształcenie podstawowe, ludzie po 60. roku życia), ale jest niższe aż o jedną trzecią – jedną czwartą niż w wyborach 2019 r.
- To znaczne straty partii władzy, z perspektywy Kaczyńskiego wręcz zdrada części „ludowego elektoratu”, który najlepiej do tej pory reagował na politykę społeczną PiS (na czele z 500 plus, które traci swą polityczną moc) i na narodowo-katolicką propagandę - pisze Pacewicz.
Katastrofalne straty nawet połowy głosów poniósł Kaczyński w grupach, w których górą jest opozycja.
Na PiS chce głosować:
- tylko 15 proc. mieszkańców miast ponad 500 tys. (w wyborach 2019 – 27 proc.);
- 16 proc. najmłodszych wyborców i wyborczyń 18-29 lat (w wyborach – 26,3 proc.);
- 13 proc. osób z wyższym wykształceniem (w wyborach – 30,1 proc.).
Z tym, że tu nie ma przepływu elektoratu do innych partii. Ci wszyscy ludzie, którzy rzekomo odwrócili się od pisu widnieją jako ''niezdecydowani''. Zdecydowana większość z nich wróci do Jarka, więc tak naprawdę ciężko określić, o ile spadł rzeczywisty procent wyborców
Wroci albo i nie wroci.
Przez lata PiS mial te swoje 20-25% zelaznego elektoratu, reszta naplywala albo odplywala. Nic nie jest na zawsze dane, a jak jak na razie umiejetnie wkurwia kazdego, kogo moze. Juz ostatnie wybory pokazaly, ze mimo 4 lat kupowania sobie popularnosci mu ubylo, a nie przyroslo, a teraz zaczyna sie odplyw i to szybki. Musielbiy zrobic1000+, emeyture dla kazdego po 55-tce i pensja minimalna 1000 euro netto...
Poza tym Holownia jako cywilizowana chadecja ewidentnie przyciaga tych, co sie rozczarowali PiSem, ale "na aferalow z PO i Tuska nie zaglosuje!!!". Pod tym wzgledem jest idealny, prawie jak kiedys Kukiz dla "antystemowcow".
Mnie się podoba to, co napisałeś parę postów temu.
Ich załatwi entropia.
Może przyjdzie nam na ten moment czekać jeszcze zaskakująco długo, ale obecna formuła pisia się kończy. Fakt, że to, w co się później przebuduje może być jeszcze gorsze i karykaturalne, ale póki co - entropia.
Nie uwazam, zebysmy czekali dlugo na rozpad rzadu/PiSu. Obstawiam gora rok, do jesieni 2021.