Filmowy Monster Hunter powstaje od 11 lat, a zobaczymy w nim niewiele potworów
Ależ to źle wygląda. I co tam robią żołnierze? Nie rozumiem, dlaczego nie poszli w historię a la Wiedźmin, opowiadającego jakąś fantastyczną historię zabójcy potworów. Ale cóż, co ta byłby za film bez amerykańskiej armii i bazooki
Skoro film powstaje, aż 11 lat tak z pewnością, nie można powiedzieć czy zarzucić reżyserowi, że nie przykładał się do pracy nad nim. Osobiście uważam, że jeśli jakiś film powstał tyle czasu, tak na pewno będzie wysokiej jakości, jeśli chodzi o fabułę, ale i tak największym polskim recenzentem oraz ekspertem w dziedzinie jakości dla tego filmu będzie Hed, bo jak to powiedział Arasz, Hed jest największym polskim orędownikiem gry Monster Hunter.
* Chris Columbus, reżyser filmowego Monster Huntera Reżyser dzieła, Paul W.S. Anderson — To film ma dwóch reżyserów czy jak, bo się pogubiłem.
Błąd w nagłówku artykułu. Reżyserem nie jest Chris Columbus. Niech to ktoś poprawi, bo coś podejrzewam, że on nie chciałby mieć cokolwiek wspólnego z tym filmem.
"Twórca dodał nawet, że w Monster Hunterze należy spodziewać się takiego przywiązania do detali, którego nie widzieliście nawet w Jurassic World."