Wiedźmin Netflixa pogłębi kwestię niepełnosprawności Geralta
Jak czytam jej wypowiedzi to mam wrażenie, że to nie Geralt jest niepełnosprawny :(
Ah yes, większość postaci są cieniami oryginałów z książek, podzielenie akcji na 3 głównych bohaterów rani narracje, showrunnerka niszczy kompletnie wątek neutralności Geralta i to co zrobiło z niego Rzeźnika z Blaviken, but we need to make sure Geralt of Rivia is disabled in the next seasons of the Witcher, tylko na Netflixie. Enjoy!
No fajnie, ale Geralt doznał kontuzji podczas walki z Vilgefortzem, a ta w serialu nie miała miejsca. Poza tym w pewnym momencie Geralt został całkowicie wyleczony (poprawcie mnie, ale uleczyła go jedna z czarodziejek, z którą romansował) i już nigdy więcej nie było nigdzie wspomniane, że coś mu dokucza.
Mam nadzieję, że dostanie grupę inwalidzką i nie będzie musiał zabijać za garść orenów.
Jak zacznie sluchac fanow to na dobre jej to wyjdzie :)
Teraz niech wymienia aktorki ktore graja Triss I Fringilli Vigo i wyjdzie im to na dobre
Jak zacznie sluchac fanow to na dobre jej to wyjdzie :)
Teraz niech wymienia aktorki ktore graja Triss I Fringilli Vigo i wyjdzie im to na dobre
Ah yes, większość postaci są cieniami oryginałów z książek, podzielenie akcji na 3 głównych bohaterów rani narracje, showrunnerka niszczy kompletnie wątek neutralności Geralta i to co zrobiło z niego Rzeźnika z Blaviken, but we need to make sure Geralt of Rivia is disabled in the next seasons of the Witcher, tylko na Netflixie. Enjoy!
Aha, no to juz wiemy jak wytłumaczą niewielka ilość lub kiepskie walki ... " Bo Gerardo el magias jest niepełnosprawny"
Różnie jest to interpretowane, my na ten moment ufamy "diagnozie" ekspertki od niepełnosprawności.
Powinno być :
"diagnozie" "ekspertki" od niepełnosprawności.
Jeśli po kontuzji, mimo specjalistycznego leczenia i po upływie sporej ilości czasu na rekonwalescencję pacjent nadal odczuwa jej konsekwencje i występują u niego ograniczenia w funkcjonowaniu organizmu, to jak się nazywa jednym słowem taki stan?
:)
bullgod -> Czyli jak sportowiec doznaje kontuzji która wyklucza go ze sportu, ale w życiu codziennym nie odczuwa jej skutków, to jest niepełnosprawny :D
Możesz nazwać sobie ten stan jak chcesz, ale Geralt na pewno w takim nie był :D No chyba, że uważasz iż niepełnosprawny koleś sieka niezliczoną ilość przeciwników na lewo i prawo. Mierząc Twoja miarą to wszyscy sportowcy powinni startować na paraolimpiadach bo po ciężkim treningu i licznych kontuzjach też czasami zaboli ich np kolano jak Geralta.
:)
Kwestia tłumaczenia. "Disablitiy" może oznaczać niepełnosprawność, ale też czasowe ograniczenie ruchowe, na przykład po urazie.
zależy, ale tak - skoro kontuzja go wykluczyła, to znaczy że nie ma pełnej sprawności. Stąd niepełnosprawność.
To, że rozumiesz to słowo w jakiś dziwny sposób, łącząc z jakimś wyobrażeniem człowieka od urodzenia na wózku inwalidzkim chyba, nie znaczy że masz rację.
niepełnosprawność nie oznacza tylko i wyłącznie stałej wady.
za wikipedią:
W modelu medycznym niepełnosprawność to długotrwały stan występowania pewnych ograniczeń w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu człowieka. Ograniczenia te spowodowane są na skutek obniżenia sprawności funkcji fizycznych, psychicznych bądź umysłowych. Jest to także uszkodzenie, czyli utrata lub wada psychiczna, fizjologiczna, anatomiczna struktury organizmu. Utrata ta może być całkowita, częściowa, trwała lub okresowa, wrodzona lub nabyta, ustabilizowana lub progresywna.
Ok, tylko w potocznym języku "niepełnosprawny" to zwykle "inwalidy". Jak ktoś jest czasowo niezdolny do pewnych czynności, to się mówi, że jest kontuzjowany, albo w trakcie rekonwalescencji.
bullgod -> Jak typ co dźwiga ciężary dozna kontuzji i już nie będzie mógł brać 350 kg tylko 250 kg to też będzie niepełnosprawny? Jeśli tak co można śmiało powiedzieć że wszyscy ludzie są niepełnosprawni bo nie dźwigają tyle co mistrz świata :P, a każdy kto nie przebiegnie 100 m w 11 sekund to inwalida i jak nic tylko do zusu pójść po rentę :P
W rivskim prawie niepelnosprawnosc jest definiowana inaczej niz w polskim. My hair is a bird...
Pomijam już fakt, że takie rzeczy, jak nagły spadek możliwości dźwigania kilku kilogramów więcej, jakby to była statystyka w grze, się nie zdarzają.
Jeśli dźwigał, a teraz nie może z powodu jakiegoś urazu, to jest nie w pełni sprawny = niepełnosprawny.
Człowiek bez nóg, który używa protez, będzie biegał szybciej od ciebie, nawet jeśli jesteś całkiem zdrowy. Jednak on jest niepełnosprawny.
Jeśli mam złamany mały palec u dłoni, to nawet jeśli normalnie nikt nie zauważy problemu, mam minimalnie, ale zawsze trochę, ograniczone zdolności manualne. Jestem niepełnosprawny, nawet jeśli w stopniu tak niewielkim, że nie upośledza normalnego funkcjonowania i nie nadaje się na przykład do ubiegania się o rentę.
Niepełnosprawność nie oznacza koniecznie pełnego inwalidztwa.
Ale problem polega chyba na tym, że niepełnosprawność oznacza co innego w pojęciu prawnym i być może potocznym, a co innego w medycznym.
Ty traktujesz to słowo, mam wrażenie, jakby oznaczało, że ktoś nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie.
Dodam jeszcze tylko, żeby była jasność, że w tym przypadku nie mówimy o orzeczeniu niepełnosprawności w świetle prawa, czyli Geralt nie ubiega się o grupę inwalidzką, bo nie może funkcjonować w społeczeństwie bez wsparcia - mówimy o niepełnosprawności w sensie medycznym, czyli facet nie jest w pełni sprawny po urazie. I tyle.
bullgod -> ty tutaj próbujesz mi wcisnąć tezę że jak ktoś robił coś powiedzmy na 100% i później złamał nogę, a po wyleczeniu może robić tylko 90% to to jest niepełnosprawność medyczna :P Przykład obalający tą głupotę: sportowiec zdobywa mistrzostwo świata i ustanawia rekord świata. Po wygranej cieszy się, wywiady, imprezy na jego cześć etc. troszkę olewa treningi i na następnych zawodach jest czwarty z czasem żenującym. Więc on też jest niepełnosprawny, wszak nie osiągnął max swoich możliwości :P Ludzie to nie maszyny, a całe to zamieszanie spowodowane jest totalnym odlotem showrunnerki, lub zwykłym robieniem dobrego PR-u
Macie tutaj przykład co Angole normalnie rozumują pod pojęciem disabled, a dokładnie tego słowa użyła ta tweeterowiczka.
https://www.youtube.com/watch?v=dDZzl9AyXeg
Co za zaskoczenie, to samo co normalnie rozumuje przeciętny Polak. A teraz możecie sobie dalej filozofować o pojęciach prawnych czy opinii eksperta.
Jak bedą słuchać fanów to wyjdzie to co z ostatnimi Gwiezdnymi Wojnami (lub to co się stało z serią Assassins Creed) .... czyli kiszką zwana kichą
A ass ass in creed trzyma caly czas na tym samym poziomie.
spoiler start
Ubilevel
spoiler stop
Akurat w książce dość mocno ta kontuzja dokuczała Geraltowi zwłaszcza w czasie walk, jak nie robią z niego całkowitej kaleki to nie widzę problemu. Problemem jest cała reszta tego miernego serialiku.
Jak czytam jej wypowiedzi to mam wrażenie, że to nie Geralt jest niepełnosprawny :(
No fajnie, ale Geralt doznał kontuzji podczas walki z Vilgefortzem, a ta w serialu nie miała miejsca. Poza tym w pewnym momencie Geralt został całkowicie wyleczony (poprawcie mnie, ale uleczyła go jedna z czarodziejek, z którą romansował) i już nigdy więcej nie było nigdzie wspomniane, że coś mu dokucza.
No właśnie tak mi się wydawało, że przecież on to nabył podczas walki z tym czarodziejem. I co prawda te obrażenia z tego co pamiętam Geraltowi dokuczały, ale bez przesady, mógł nadal normalnie funkcjonować i walczyć. Pamiętam że noga mu strasznie dokuczała przy zmianach pogodowych.
"Zupełnie" wyleczony został dosłownie 2 tomy i ok. rok później. To jest spory kawał historii gdzie nie był w stanie wykonywać podstawowych zadań.
Tom bodajże Wieża Jaskółki (dokładnie nie pamiętam) - była sytuacja przed spaleniem Shirru i Słowika w wiklinowej babie, kiedy to Geralt walczył z jednym z najemników, zwinnym i dobrym w mieczu, do tego na haju. Przeciwnik zauważył, że kiedy Geralt stawia ciężar ciała na jedną z nóg, to zaczyna utykać, więc specjalnie go okrążał z takiej strony, by zmuszać go do częstego stawania właśnie na tej nodze. Jeśli dobrze pamiętam Geralta uratowało wtedy kichnięcie przeciwnika (na skutek zażywania fisstechu).
Mam nadzieję, że dostanie grupę inwalidzką i nie będzie musiał zabijać za garść orenów.
Czy "Gerard" będzie mógł parkować Płotkę, na miejscu dla osób niepełnosprawnych?
Ciekawe że posłuchała jednej fanki,ale wielu już nie jeśli chodzi o zmianę aktorki Fringilli.
Ta "niepełnosprawność" polegała na tym że go po prostu rwała nogą jak było zimno i czasem czuł ból w walce. Jeśli coś takiego można nazwać niepełnosprawnością to 95% ludzi na ziemi jest niepełnosprawna.
Dokładnie. Ludzie po złamaniach nóg i rąk, bądź po skręcaniach potrafią przez kilka lat, jak nawet i pewnie do końca życia odczuwać tak zwane rwanie czy po prostu ból. Nie uważam, że to coś ważnego, co powinno znaleźć się w serialu. Ale raczej też nie zaszkodzi.
Za pewne po prostu gdzieś w jakiejś walce wplączą tą "niepełnosprawność" Geralta, przez co pewnie przez chwilę opuści gardę i oberwie.
Do tego ograniczała jego ruchy (niemożliwość pełnego wygięcia łokcia była wspomniana kilkukrotnie w książce), i parokrotnie spowodowała że w walce nie był w stanie nadążyć, a bodajże raz wręcz wypuścił miecz.
To całkowicie dyskwalifikowało go z jego zawodu.
To całkowicie dyskwalifikowało go z jego zawodu.
Dlatego z powodzeniem przyjmował zlecenia w Touissant i pokonał najpotężniejszego czarodzieja tamtego świata.
Czyli dostaniemy w drugim sezonie po prostu scenę, w której Geralta zaboli łokieć i kość udowa?
Czyli w skrócie:
>Cały internet grzmi o niepotrzebnym wpierniczaniu poprawności politycznej, słabej grze aktorskiej i kiepskim dopasowaniu aktorów do postaci z sagi, powstają petycje z dziesiątkami tysięcy wirtualnych podpisów - producenci maja to w d****. Tłumaczą się tym że nie będą robić fanservice a potem przemilczają sprawę.
>1 (słownie jedna) osoba zwraca uwagę na jakiś nieistotny fakt z książki - "a dodajmy to bo akurat nie mamy jeszcze reprezentacji niepełnosprawnych lel"
Geralt to pewnie jak ten facet, co zajeżdża BMW na miejsce dla niepełnosprawnych i ma legitymacje za szybą, a wygląda jak właściciel sieci kantorów całkiem zdrowo, krepy, łysy, przypakowany. Chyba każde miasto ma takiego wiedźmina inwalidę swojego, albo kilku i oni walczą z niepełnosprawnością.
Skutki walki ze Strzygą też długo prześladowały Geralta a jakoś nikt nie zadał sobie trudu by na to zwrócić uwagę. Te słowa Lauren odbieram jako zwykłe zagranie pod publiczkę i by wypełnić czas przerwy w kręceniu byle by coś się mówiło o Wiedźminie. Nie wierzę by teraz wprowadzali jakieś znaczne zmiany w scenariuszu.
Czy ta baba chociaż przeczytała książki, które "usiłuje" zekranizować?
Poza tym zabawne jak kurczowo chce się trzymać pewnych detali, a ważne cechy jak wygląd Triss, czy Yennefer, już nie mówiąc o innych czarodziejkach zlewa.
Tak "ważne" te cechy są, że w ciągu książek i gier kilkukrotnie zostały kompletnie olane...
A jak na razie wychodzi że książek nie przeczytała większość ludzi skarżących się na "tą babę"...
Raczej wątpie w te jego kontuzje biorac pod uwage ze musial by sie jej nabawic w walce z Vilgeforsem ktory w tym serialu jest pierdoła jakich malo. Chyba ze Fringilla Vigo nagle zostanie rowniez mistrzynia szermierki i pokonanie Geralta takze jej przypisza.
A w trzecim sezonie Lauren "Fisstech" Hissrich umieści w serialu poszlaki, że Gerwant jest weganinem i gejem, lub chociaż bi.
Dawać wątek jak Geralt zbiera kwity aby zanieść je do Temerskiego ZUSu i dostać rente z tytułu niepełnosprawności. Na tle olbrzymich kolejek z kaszlejącymi kmiotami. Potem urzędnicy ganiają Geralta z jednego pokoju do drugiego, bo przyniósł nie ten kwit co trzeba. Po kilku dniach sprawa zostaje przyjęta do rozpatrzenia. Po pół roku okazuje się że w trakcie tej sprawy jedno z zaświadczeń przedawniło się, więc Geralt musi zdobyć go na nowo i dostarczyć w ustalonym terminie (7 dni od momentu dostarczenia pisma). Pomaga mu Yen, teleportując go między poszczególnymi miastami aby zdążył, bo konna podróż zajęłaby miesiąc. Po czym okazuje się że przepisy się zmieniły w międzyczasie i brakuje jednej pieczątki...
Sfrustrowani Geralt, Yen i ich przyjaciele idą na demonstrację osób niepełnosprawnych i ich opiekunów pod pałacem króla.
Wątek jak nic ma potencjał na cały sezon!
Super, wreszcie Geralt będzie mógł zaparkować na miejscu dla inwalidów Płotką a i rente dostanie ze związku Wiedźminów
To jest serial fantasy czy społeczny? W ogóle wizja "showrunnerki" to jakiś mix poprawności politycznej, głaskania różnych grup po głowie itp.
Za to serial choć ogląda się ok, to jednak nie brakuje tam masy niedoróbek, błędów itd. Począwszy od chaotycznej narracji w całym serialu po biedny casting.
A co do castingu, boli wybór Vilgefortza. Aktor nadawałby się na postać Rienca, ale na Vilgefortza najlepszy byłby Antony Starr, który zagrał Homelandera w "Boys" - bardzo podobny archetyp postaci i świetnie zagrany!
W kolejnym sezonie Geralt będzie walczył o prawa kikimor, zeuglów itp. oraz będzie się przykuwał do drzew jako ekobojownik :-)
Ten serial z sezonu na sezon coraz bardziej będzie upośledzany przez Lauren Schmidt Hissrich.
Uwaga, mamy jasnowidza na forum! Poproszę o liczby na wygraną w Eurocash.
>Ignorowany według niej zarówno w growej trylogii CD Projekt RED
Z tego co pamiętam to w pierwszej części gry Wiedźmin inny wiedźmin zwraca uwagę na to, że zauważył w trakcie walki, że Geralt jest kontuzjowany.
Gdy widzę artykuł o Wiedźminie Netflixa, to zanim go jeszcze przeczytam, to już wiem, że w komentarzach zobaczę gównoburzę, w której jedna strona twierdzi, że serial jest niezgodny z książką a druga natomiast, że jak najbardziej jest. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jedynym argumentem obu stron jest tekst w stylu: "W sadze było inaczej, nie potrafisz czytać z zrozumieniem"
Po prostu XD
Ale kontuzji dozna podczs przewrotu na thaned... Czyli albo na zakończenie 2 sezonu albo w 3 gdzieś pewnie dadzą..
@ Siembi
Tu jasowidza w cale nie potrzeba żeby stwiedzić jakie głupoty były w pierwszym sezonie.