Recenzje Assassin's Creed: Valhalla - udana gra z problemami technicznymi
"Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził..." ;)
Gracze i tak będą narzekać:
- tylko 8/10, a nie 11/10 !
- dropy FPSów, UBI nie umi w optymalizację!
- to nie jest prawdziwy assassyn, tylko pierwsza część jest prawdziwym!
- na co to komu!
:D
Zabawne bo na golu jest dokładnie odwrotnie, dawno nie widziałem takiego stężenia fanbojów na metr kwadratowy.
Gigantyczny damage control i circlejerk, a na krytykę reagują wyśmiewaniem się i lizaniem się z innymi fanobojami po tyłkach.
No nie wiem... Nie powiedziałbym... Ja tam częściej spotykam hejterów (i nie zaliczam tutaj sensownej i konstruktywnej krytyki, której jest niestety bardzo mało) a jak już, to jest mniej więcej po równo.
Chyba odwiedzamy innego Gola, bo głównie to hejty lecą na wszystko co możliwe.
Wielu ludzi tutaj komentujących po prostu chce by wszystkie gry były niewypałami, byle by tylko można było o czymś pogadać i ponarzekać.
Ja bym ocenił tą grę podobnie jak AC 4 Black Flag który był najlepszą grą o piratach tak samo jak AC Valhalla czyli dobra gra o wikingach ale Assassyn słaby.
A w czym takie AC III albo Revelations było lepszym i "prawdziwszym" assassynem niż Valhalla? :).
AC III było co najwyżej o tyle dobre, że wprowadziło trochę nowości do serii, bo doszło kilka nowych mechanik, które później zostały dopracowane w Black Flag.
Co do samego Black Flag, to wydaje mi się, że tę grę ratowała zwłaszcza świetna żegluga, której nie dało się doświadczyć w taki dobry sposób w żadnej innej grze i jeszcze wtedy nikt nie był zmęczony grami w otwartym świecie i powtarzalnymi aktywnościami, a dzisiaj to standard (z gier singlowych robią się powoli takie MMO).
AC Valhalla proponuje sobą coś niezwykłego, czego nie można było wcześniej doświadczyć? Bo jak dla mnie sam klimat wikingów nie wystarczy, abym to kupił.
A w czym takie AC III albo Revelations było lepszym i "prawdziwszym" assassynem niż Valhalla? :)
To jest poważne pytanie?
Przecież AC 1 i seria z Desmondem miażdżą opowieścią o asasynach każdą kolejną część (jedynie Unity próbowało odtwarzać "prawdziwość" asasyna, ale szybko dawało sobie spokój), są przecież kreda asasyna, które Altair łamie, jest cała tajemnica z jabłkiem itd. Origins czy Odyseja to przecież opowiastki wrzucone w realia historyczne i dająci ukryte ostrze. Tyle masz z asasyna. Cały wątek Atlantydy w Odysei nie ma tego klimatu co choćby jedynka czy (najlepszy asasyn) AC 2 i starcie asasynów oraz templariuszy, intrygi, zabójstwa itd.
Wątek współczesny jest kiepsko zrobiony od AC 1 do trójki, bo to zmarnowany potencjał. Ile bym dał za asasyna, gdzie akcja toczy się np. w Japonii, a potem przeskakuje w przyszłośc gdzie asasyn korzysta z broni palnej czy pokonuje miasto jak w Mirror`s Edge. Świetny pomysł. Ale po co, jak można korzystać z gotowych pomysłów i klepać to samo?
I jestem osobą co ma setkę zrobioną w Odysei, ale jestem świadom wad tej gry i tego, że z asasynem ma mało wspólnego.
No właśnie do tego zmierzam. Chcę się dowiedzieć czym jest ta mityczna "assassyńskość", jakie są jej kryteria i dlaczego niektórzy uważają, że odsłona X jest bardziej "assassyńska", a Y mniej.
I jestem osobą co ma setkę zrobioną w Odysei, ale jestem świadom wad tej gry i tego, że z asasynem ma mało wspólnego.
Co to znaczy, że "z asasynem ma mało wspólnego"?
No nie wiem stary, może nie ma latających kosmicznych miast czy minotaurów walących z dyńki będących symulacjami czegoś tam, a jest jedno jabłko to rule them all, kosmici są dośc tajemniczy i przepowiadający przyszłość (zakończenie AC 2 to magia), insygnia papieża z mocą, są intrygi, jest wyrżnięcie rodziny i motyw zemsty, są całe rodziny asasynów i templariuszy, którzy skaczą sobie do gardeł (atak na willę Ezio), a wszystko to w realiach historycznych, gdzie historia to historia, a nie fantastyka + historia. No i Ezio nie jest kartonowym bohaterem.
No nie wiem, mogę tak wymieniać, jak nie widzisz różnicy mięzy AC 1 a, powiedzmy, Odyseją, no to nie wiem sam.
Co to znaczy, że "z asasynem ma mało wspólnego"?
No tylko ukryte ostrze i motyw kosmitów, które są znacznie spłycone w stosunku do gier z Desmondem.
nie ma latających kosmicznych miast czy minotaurów walących z dyńki będących symulacjami kosmitów, a jest jedno jabłko to rule them all, kosmici są dośc tajemniczy i przepowiadający przyszłość (zakończenie AC 2 to magia), insygnia papieża z mocą,
Ale dlaczego latające miasto i minotaury nie są assassyńskie, a magiczne jabłko i kosmici są?
są intrygi, jest wyrżnięcie rodziny i motyw zemsty, są całe rodziny asasynów i templariuszy, którzy skaczą sobie do gardeł (atak na willę Ezio), a wszystko to w realiach historycznych, gdzie historia to historia, a nie fantastyka + historia.
To wszystko było też i w takim Black Flag, a mimo wszystko ludzie często określają go mianem "najmniej assassyńskiej odsłony serii" (vide post 4). Czemu?
No i Ezio nie jest kartonowym bohaterem.
A Edward jest? Poza tym jak "jakość" protagonisty ma się do "assassyńskości"?
Edit:
----
Dostał bana (albo skasował konto) i już się nie dowiem ;/.
No ja na przykład uważam, że jako gra o skrytobójcach, mechanicznie, AC Origins i dalej jest o wiele lepsza od AC1-Revelations. Tamte gry miały całą historię opartą o Asasynów, ich zakon i walkę z Templariuszami, Origins i dalej o wiele mniej na to stawiały, oferując dosłownie action RPG w uniwersum AC - chodź Origins i tak chyba nawiązuje najwięcej. Takie luźne opowieści z tłem AC i o to chyba jest ból tyłka.
Mi to nie przeszkadza osobiście, bo w sumie wolę takie luźne opowieści z tłem uniwersum i przyzwoitym skradaniem się - wow, od 8 części serii da się skradać jako Asasyn! A ta bzdura o tylko jednym jabłku to już w ogóle śmiech. Nie tylko było ono nazwane FRAGMENTEM Edenu (co już sugeruje istnienie innych artefaktów, choćby włóczni z Odyssey), ale sprawdzając wiki (bo wielkim fanem AC nie jestem i nigdy jakoś nie zgłębiałem historii by potem opowiadać, że AC2 najlepsze) dowiedziałem się, że tych jabłek było aż 7! (8 z jednym niekanonicznym podobno)
Prawda jest taka, że fabuła w AC zawsze była pogmatwana, średnia i dopiero historie konkretnych postaci, nie zakonu i poszukiwania artefaktów na którym opierała się także teraźniejszość (podobno najsłabsza część AC w ogóle), ludzie polubili. Dlatego nie mówimy o fabule AC2, tylko o historii Ezio. Tak przynajmniej ja to widuję po różnych stronach i tak to odbieram.
To ciągle jest Assassin's Creed bo są nawiązania do jedynki (a ona serię zaczęła)
Mniej asasyński to znaczy jak gra faworyzuje bardziej inny archetyp niż skrytobójcy:
W Black Flag free roam jako pirat, fabuła skrytobójca
W Origins było to wyrównane (ale Bayek tworzy proto-asasynów)
W Odyssey przeważały elementy wojownika (ma to sens skoro to było o herosie/najemniku greckim)
W Valhalla wojownik jeszcze bardziej przeważa (ale też ma sens, bo Eivor przez lata był szkolony jako wojownik, a zabija po cichu od niedawna)
W Trylogii Layli system walki jest toporny (mniej finezyjny) bo to wojownicy są (mi tu osobiście brakuje widowiskowości przy zadawaniu ciosów, martial arts ma szansę to zmienić), tu można też myśleć skrótowo, że jest mniej "asasyńska" jest (dziwne słowo).
Jakby na to logicznie popatrzeć to mieliśmy takie postaci: arabski skrytobójca, włoski szlachcic, członek plemienia Mohawków, walijski pirat, francuski szermierz, londyński lider gangu, pustynny mściciel, heros grecki, nordycki wiking (każdy po trochu jest asasynem bo taki jest motyw przewodni serii i trzon rozgrywki) ale też postać, charakter i jej archetyp idealnie wpisują się w lore i daną epokę
Myślę że tu bardziej zależy od epoki która się spodoba komuś, niż czy dana część jest mniej asasyńska, prócz Odyssey- bo pokazuje powstanie ikon serii (logiczne że nie może mieć z nimi dużo wspólnego), Każdy inny asasyn jest w podobnym stopniu asasyński...
In Ubisoft we trust :) Ktoś się spodziewał czegoś innego? Świetna gra + błędy techniczne, które naprawią i gierka będzie wtedy elegancka :3
Naprawią... hehe dobre.
WD:Legion, Siege, Wildlands, Breakpoint i 4 pozostałe AC chcą zamówić z tobą słówko :S
Jutro będe miał okazję prztestować grę , ale ja jestem mało obiektywny , uwielbiam otwarte światy :)
Problemy techniczne bo ONE DAY PATCH wychodzi dla wszystkich do pobrania jutro.... Wszystkie wersje co dostali streamerzy i redaktorzy go nie zawierają!
Problemy techniczne bo ONE DAY PATCH wychodzi dla wszystkich do pobrania jutro.... Wszystkie wersje co dostali streamerzy i redaktorzy go nie zawierają!
Bo ten patch na pewno załata wszystkie błędy gry i żadnych innych nie będzie... Grę będą patchować jeszcze przez rok albo i więcej jak to było z poprzednimi grami. Chyba nawet w tej serii nie było ani jednej części, która nie musiała być patchowana przez kilka miesięcy od premiery. No może ewentualnie AC 1 i 2.
Zapamiętajcie ten komentarz- cdp, choć nikt ich o to nie prosi również wyda recenzentom grę niedokończoną-bez one day patcha - tylko dlatego, że lubią mieć niższe oceny, dev teamy kochają wydawać wersje do recenzji bez one day patcha, bo po co dawać coś ulepszonego.
Zupełnie jak Ubisoft, zamiast dać grę do recenzji po premierze a więc już z one day patchem usuwającym trochę błędów a po co, dadzą mocniej zabugowaną wersję. Lubią mieć zaniżone oceny przez nieistniejący w takim stopniu problem dla graczy(bo ci mają wersje po patchu który pewnie cośtam usunie)
ps.ciekawe że niektóre dev teamy NIGDY nie pozwalają na recenzje wersji bez one day patcha/lub przed premierą gry i jakoś żyją i mają się dobrze.
Z doswiadczenia to raczej wygląda tak, że developerzy którzy nie dają gier recenzentom przed premierą wiedzą że wydają crapa więc nie chcą mieć recenzji na premierę. Było sporo takich gier. Jeżeli twórcy się boją premierowych recenzji to już się powinna zapalić czerwona lampka że coś jest nie tak.
ale również gry aaa czasem wychodzą bez oneday patcha albo właśnie już po nim recenzent dostaje i korona z głowy nikomu nie spada. Rozumiem że m.in. Ubisoft i Redzi mają fetysz wydawania niedokończonego produktu (w rozumieniu że one day patch naprawia choć część bolączek,choć wg wielu wypadków innych gier całkiem sporo!) i sprawia im ten fetysz przyjemność erotyczną? w innym wypadku samomasochizmu kompletnie nie rozumiem.
Apdejtuję sobie swój notatnik i zapisuję ksywki z tego tematu. Przypomnę ten news jeśli wyjdzie Cyberpunk, będzie mieć błędy, i ananasy z tego tematu będą trollować pod recenzją Cyberpunka. A bardzo prawdopodobne, że będą, także jak zobaczę stężenie płaku płaku pod sajberpankiem to przypomnę jak niektórzy pucowali torpedę pod Asasyna z bugami i optymalizacją kładącą najmocniejsze karty na kolana.
Dlatego mówię, Kiciński jest fanem bdsm, lubi jak recenzenci chłoszczą go za wydanie gry bez onedaypatcha (zapowiedziano,że taka wersja gry trafi do recenzji, czyli niekompletna). W innym wypadku decyzji firm aby wydawać niedokończony produkt do recenzji nie rozumiem. To jak proszenie się na kolanach na smyczy o niższą ocenę na siłę. Szkoda że aż tylu jest fanów niekonwencjonalnego seksu-upokarzania publicznego.
Nie mam nic przeciwko besztaniu gry za błędy. Należy się.
Natomiast nie lubię hipokryzji i podwójnych standardów, dlatego z niecierpliwością czekam na recenzję sajberpanka.
Ja np. nie mam dźwięków ani napisów ludzi którzy gadają
pobierz paczkę z dźwiękiem / o wszystkim pisze w menu nie wiem nie umiecie czytać czy jak :D
Czy ktoś tutaj jeszcze kupił grę, a ubisoft po prostu jej nie dał?
Modzi na subreddicie AC usuwają wszystkie nie pozytywne posty, modzi na forum ubisoftu milczą, a wiele osób ma taki sam problem.. ubisoft..
https://discussions.ubisoft.com/topic/76959/game-does-not-appear-in-library-after-purchase/2
Póki co wstrzymuję się z zakupem, jak są takie jaja.
Po prostu trzeba być dojrzałym (jak wskazuje ESRB) kupując grę. U mnie pojawiła się po około godzinie w bibliotece. Poza tym zamiast od razu pluć na reddicie można skontaktować się z pomocą techniczą Ubisoftu, ale po co zachowywać się jak dorosły człowiek, prawda?
U mnie zero problemów gra pojawiła się błyskawicznie w biblotece. Już dawno pobrana czeka na jutrzejszy poranek:)
To teraz, aby tylko wyeliminowano błędy i po kupieniu można ruszać na plądrowanie, palenie osad i podbój Anglii.
Czekam na połataną wersję gry w cenie 100zł. A więc gdzieś w 2021r.
Tytuł trapią również problemy techniczne. - to praktycznie przekreśla całą zabawę i sens zakupu ze świadomością że dożywotnio będziecie na smyczy w postaci Denuvo i pozostałych g uniemożliwiających zoptymalizowaną rozgrywkę. Ja tym razem podziękuje. Zgodnie z tym co opisali na DSO - nie warte złotówki by nie ciskać ku...mi po odpaleniu tego technicznego crapa.
Krytycy bardzo ciepło przyjęli Assassin's Creed: Valhallę.
Nikt się tego nie spodziewał, naprawdę nikt.
Trochę pograłem i najbardziej przeszkadza mi walka, jakaś taka bezpłodna i łatwa. Po przeczytaniu kilku recenzji warto chyba ustawić go wyżej niż średni, ja gram na najwyższym i jest ok.
Trzeba przyznać, że nie jest to kalka poprzedniej części, jak sądzi większość, ale na jakiekolwiek wnioski za wcześnie.
Gra miała wyjsc w pozniejszym terminie, przyspieszyli przez premiere nowego Xboxa wiec nie ma co sie dziwic, ze sa problemy, ktore według informacji sa likwidowane (chociaz nie wszystkie) przez patch premierowy
Szkoda, więc na powrót pełnoprawnego AC małe szanse. Dalej będzie Ubiszaft wypluwał te średniobudżetowe klony Wiedźmina...
Gra będzie w pełni grywalna może w styczniu albo lutym. Tak było w przypadku Odyssey, poczekałem aż wyjdą wersje Gold i Ultimate, i taką też kupiłem, ze wszystkim za 161zł przecenione z 460zł.
Tak mnie jedno zastanawia - co do ceny premierowej itp.
Nie wiem na 100% bo nigdy nie używałem takich usług ALE tak mnie zastanowiło takie coś. Obecnie od jakiegoś czasu można sobie wykupić abonament Ubisoft+ za 60 zł/m-cznie.
I w tej cenie mamy dostęp do różnych gier Ubi - w tym od jutra do AC Valhalla.
Zgodnie z tym co piszą na stronie Ubi - taki abo można w każdej chwili anulować.
Czyli reasumując - teoretycznie można odstawić Janusza Biznesu, kupić sobie dziś taki abo za 60 zł. pograć cały miesiąc w AC Valhalla i na koniec miesiąca anulować abo.
Czyli mamy miesiąc grania za 60 zł podczas gdy wersja podstawowa kosztuje 250 zł.
Tylko jakoś nie do końca wierzę że to tak łatwo idzie, teoretycznie wszystko zgodnie z zasadami które podają - a w praktyce takie coś nie bardzo im się by opłacało przecież...
Tak to działa i nie ma żadnych kruczków.
Inni tez tak robią np EA.
Mi chodzi o pogranie tylko w AC Valhalla bo zawsze kupuje kolejne AC w wersji Gold ale po jakimś czasie bo 400 zł to ciut sporo.
A zawsze za 60 zł można by pograć miesiąc i ograć grę trochę w oczekiwaniu na jakieś promocje na nią... I dlatego tak mnie to zastanowiło.
AC Origin i AC Odyssey mam już ograne z każdej strony a nowy AC nadchodzi
Sam będę kupował ten abonament, jak już się uporają z problemami w płatnościach.
Jest wiele osób co kupiło abonament za pomocą karty i zostali policzeni dwa razy, a gry nie dostali, a support ubisoftu pozostawia wiele do życzenia.
Podobno płacenie przez paypal nie sprawia problemów, więc bardziej polecałbym użycie tej opcji, jeżeli nie chce się czekać na poprawienie takich błędów.
Valhalla za 60 zł w abonamencie to najlepsze rozwiązanie. Miesiąc wystarczy aby przejść.
I co w tym jest januszowskiego? Przecież sam wydawca się na to zgodził, abonament jest zapłacony a dłużej niż ten miesiąc nie pograsz, a jaknie zdążysz przez ten czas to następny (choć jest tam chyba chmura i można sobie dłuższą przerwę zrobić)
Wrócić będzie można jak już będę 2 pełne DLC do ogrania. Wyjdzie wtedy 120 zł zamiast 300 zł za Gold edition.
A to dobrze wiedzieć że jakieś dziwne akcje się dzieją z płatnościami na ten abo...
Bo zapłacić podwójnie i jeszcze nie móc pograć to porażka na maxa :-)
A ja nie lubię grać w gry gdzie wycięto pół zawartości które później zostaną dodane w DLC. Lepiej zagrać po kilku miesiącach aż wszystko wyjdzie, gra dostanie kilkanaście patchy i gramy w gotowy finalny produkt. W premierowej grze przejdę ją w 10 godzin i co później wywalę z dysku bo szkoda miejsca, a za miesiąc wyjdzie jakiś nowy DLC który dodaje jakieś misje i co przechodzić grę od nowa ? ;/ Lepiej poczekać i zagrać we wszystkie możliwe DLC które wyjdą po X miesiącach.
Rozmawiałem z kilkoma znajomymi streamerami, którzy dostąpili zaszczytu posiadania kopii recenzenckiej, oglądałem też te streamy i niestety ale widać, że buduje się hype jak na Odyseje, którą też wychwalano że świetna, super super, no to coś innego niż Origins po czym jak przyszło co do czego i sam stwierdziłem że kupię to okazało się, że to prosta zmiana setupu a wszystko jest takie same jak w pierwszej części nowej generacji Assassynów, a pojedyncze zmiany są tak dyskretne, że trudno którykolwiek element nazwać game-changerem czy czymś, czego brakowało w pierwszej części...
I Valhalla z tego co gadałem to dokładnie to samo, jakieś elementy dodane, ale nic takiego czego brak byłby odczuwalny, większość głównych mechanik niczym się nie różni od poprzednich dwóch części, schemat rozgrywki powielony, zadania poboczne wyglądają i pewnie są całkowicie losowo generowane nie zawierające żadnej głębi.
Do tego standard od Ubi - masa rozpraszaczy i innych elementów odciągających uwagę od fabuły, niepotrzebne rozciąganie rozgrywki i do tego to co mnie najbardziej irytowało w Odysei - ściany leveli wymuszające grind expa żeby pociągnąć dalej wątek fabularny.
Widać, że inspiracją dla Ubi był Wiedźmin 3 bo wiele mechanik do Originsów został na żywo przeniesiony z tytułu Redów ale nie przenieśli głównej rzeczy jaką jest ciągłość fabularna... W Wiedźminie praktycznie zadania poboczne nie były nam potrzebne do levelowania. Ułatwiały grę, dawały nam nagrody czy ciekawe historie ewentualnie otwierały furtki na inne rozwiązania fabularne czy smaczki, ale nie był wymagane bo idąc wątkiem głównym poziom sam się wbija i praktycznie bardzo trudno, żebyśmy utkwili z fabułą bo przeciwnicy mają za wysoki poziom co w Assassynie dzieje się notorycznie...
W Odysei miałem taki moment pod koniec, że praktycznie coś co zajęłoby 30 minut przeciąga się od 5 godzin bo po każdym zadaniu trzeba było dobić kolejne poziomy i z tego co widziałem Valhalla jest dokładnie tym samym.
ściany leveli wymuszające grind expa żeby pociągnąć dalej wątek fabularny
Nie wiem jak to jest, ale w moim podejściu w Odysei nic takiego nie miało miejsca. Gdzieś tam po drodze robiłem poboczne zadania, ale nigdy się nie martwiłem poziomem postaci. Tak samo było w Wiedźminie - jakby robić tylko wątek główny to by było za trudno i po to były poboczne zadania. Ale swoją drogą po co grać w takie gry jak się chcę tylko wątek główny przejść?
większość głównych mechanik niczym się nie różni od poprzednich dwóch części, schemat rozgrywki powielony, zadania poboczne wyglądają i pewnie są całkowicie losowo generowane nie zawierające żadnej głębi.
Ty chyba nie wiesz jak wyglądają 'całkowicie losowo generowane' questy. W Odysei były takie, ale oczywiście nie trzeba ich nawet ruszać żeby przejść fabułę.
Nie ma obecnie gier połatanych na premiery. Zawsze są bugi tylko jedni producenci sobie z nimi szybko poradzą a innym zejdzie to do końca świata i o jeden dzień dłużej. Ubi z tym akurat daje radę nie najgorzej.
Po prostu warto grać po 2 - 3 miechach od premiery najwcześniej. Jak ktoś nie jest w stanie wytrzymać to ma pecha i tak zapłacił firmom to wszystko jedno. Ja z WD Legionem tak poczekam do końca grudnia zobaczę jak im to wyjdzie łatanie a AC Valhalla po nowym roku, odyseję właśnie ogrywam na spokojnie :)
Ok, a kiedy w końcu Pop?
Gra o Wikingach z śladową ilością Wikingów i klimatu.
To zależy. Jeżeli jesteś z forum historia org.pl , to faktycznie śmiech na sali bo gra jest kolejnym przekłamaniem o wikingach. Jak psychofanem większości tu z UV na czele to będziesz się świetnie bawił.Gra nie jest już bazowana na wydarzeniach historycznych z elementami fantasy a już kompletne fantasy.
Kolejny świetny AC. Ubi z Origins Strzelili w dziesiątkę i obecna formuła daje duże możliwości w odróżnieniu od starej dzień i czemu co gra to jednak mnóstwo zmian i rozbudowanie tego co dobre.
Nie mogę się doczekać, byle do 19/11
Ja na problemy techniczne znam bardzi dobry sposób nie kupować gier na premierę poczekam jakiś czas ogram coś co mi zalega w bibliotece w między czasie załatają grę, dodadzą nową zawartość i gra trochę stanieje. A poza tym wie ktoś może na jakich ustawieniach pójdzie mi ta gra na gtx 1650 i i5 3470?