Nie warto było. 9 gier, na które czekaliśmy latami, żeby się rozczarować
potwierdzam, to co zrobili z TLOU2 to mistrzostwo w zmarnowaniu potencjału na przyszłe sequele, technologicznie wygląda świetnie, ale historią tak zniszczyli to na co liczyli fani jedynki, szkoda.
Sami sobie zaprzeczacie, Andromeda dostała od was 8.5, no to było rozczarowanie czy nie?
Ze wszystkim się zgadzam, za wyjątkiem ME:Andromeda, gra sama w sobie jeżeli chodzi o mechanikę gry jest bardzo przyjemna, fakt fabularnie gra nie jest na poziomie Mass Effect. Mass Effect jest serią gier bardzo liniową, bardziej też action rpg, niż rpg, Andromeda sprowadza grę na zupełnie inny poziom, oferuje spory semi-open world, jeżeli Andromede potraktuje się z przymrużeniem oka jako spin-off ME, to sama gra jest na bardzo wysokim poziomie, świetny sytem walki, bardzo płynna mechanika walki, mnóstwo buildów do zastosowania i dużo frajdy z samej rozgrywki, ignorując stan gry podczas premiery, po patchach gra jest technicznie świetna... powiedziałbym, takie mocne 8/10, Samo Saint Rows też zbiera baardzo fatalne oceny, ja polecam dać grze szanse, a można się dobrze bawić, gra nie jest zła.
potwierdzam, to co zrobili z TLOU2 to mistrzostwo w zmarnowaniu potencjału na przyszłe sequele, technologicznie wygląda świetnie, ale historią tak zniszczyli to na co liczyli fani jedynki, szkoda.
Poza masowym hejtem po przeciekach, gra zbiera bardzo dobre oceny od graczy
Z reszta recenzje prasy sa duzo bardziej wiarygodne, po prostu sa pisane przez ludzi ktorzy maja cos w glowie stad taka wysoka srednia ocen
Z reszta recenzje prasy sa duzo bardziej wiarygodne, po prostu sa pisane przez ludzi ktorzy maja cos w glowie stad taka wysoka srednia ocen
Nie chcę podważać wiarygodności ocen, ale muszę tego stwierdzenia. To, że ktoś pisze w prasie nie oznacza, że pozjadał wszystkie rozumy. Na dowód tego powiem, że nawet ja o grach piszę profesjonalnie. xD Albo przypomnijmy sobie sławne fragmenty Cupheada z Deanem Takahashim.
Tak samo nie wiem dlaczego ludzie tak bardzo biorą do siebie autorytet nauczycieli czy lekarzy. Oczywiście mogą być wykształceni, mieć wiedzę, ale to nie znaczy, żeby bezgranicznie im wierzyć. Miałem nauczycielkę angielskiego, która czytała jabłko jako ejpl, a niektórzy ludzie musieli wyszukać w Google swoją chorobę, żeby dopiero zasugerować ją lekarzowi i dowiedzieć się, że faktycznie na nią chorują.
Zniszczyli coś co sobie sam wyobraziłeś i to na co fani liczyli? Ojej. A na co fani liczyli? No właśnie, wie na co.
Więcej tego samego = źle, coś innego i jest jeszcze gorzej. Wszystkim dogodzić się nie da ;)
Poza masowym hejtem po przeciekach, gra zbiera bardzo dobre oceny od graczy
Zapomniałeś jeszcze o "masowym hejcie" już po premierze gry gdy ludzie zaczęli grać i okazało się że jest gorzej niż przecieki mówiły.
Z reszta recenzje prasy sa duzo bardziej wiarygodne, po prostu sa pisane przez ludzi ktorzy maja cos w glowie stad taka wysoka srednia ocen
Lol. A jak recenzenci dają średniakom wysokie oceny z czapy to też te ich oceny są dużo bardziej wiarygodne? Czy może wtedy tych recenzji nie piszą ludzie którzy mają coś w głowie? Oj gołst. Growe media wielokrotnie już pokazywały że są całkowicie oderwane od rzeczywistości i w żadnym razie nie są przyjazne graczom tylko są agencjami marketingowymi.
Poza masowym hejtem po przeciekach, gra zbiera bardzo dobre oceny od graczy
Powinieneś pracować w TVP
jak recenzenci dają średniakom wysokie oceny z czapy to też te ich oceny są dużo bardziej wiarygodne?
Ale wg kogo sa to sredniaki?
To, że ktoś pisze w prasie nie oznacza, że pozjadał wszystkie rozumy.
Oczywiscie, ze nie, ale zdecydowanie bardziej interesuje mnie opinia osob, ktore jednak na grach znaja sie bardziej niz na 'opinie' osób, ZABILI JOEAL 0/10!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Rozumiem, ze w leczeniu ludzi tez sa lepsze anonimowe osoby z internetu niz lekarz w przychodni? (sam takie porównanie skleciles)
Zapomniałeś jeszcze o "masowym hejcie" już po premierze gry gdy ludzie zaczęli grać i okazało się że jest gorzej niż przecieki mówiły.
To były te same osoby co przed premiera, wiesz dlaczego z 2,4 tuz po premierze zrobilo sie w ostatnich miesiacach 5,7 (mowa o guffno wartym user score), dlatego ze hejterzy juz swoje wyhejtowali, znudzilo im sie zakladanie multi kont i pisanie o tej grze, oczywiscie nadal jakies jednostki sie trafiaja, ale to bardziej pojedyncze osoby
Niestety muszę się zgodzić. Wizualnie i dźwiękowo, animacje to mistrzostwo, top generacji, aż się człowiek zastanawia jak oni to wycisnęli z Ps4. Gameplayu nie uważam za generyczny wręcz przeciwnie, bardzo dobry jak w jedynce. Niestety cała reszta to nieporozumienie. To moje zdanie oczywiście, nie neguję pozytywnych odczuć innych graczy. Ja od początku chciałem aby dwójka była dalszymi wspólnymi losami Ellie i Joela, a co jest w Part II kto grał ten wie.
Jak ma powstać 3 część to oby Prequel z Joelem, jak żyje po stracie Sary, jak poznaje Tess, jak odchodzi od niego Tommy, w takie coś chętnie bym zagrał inaczej nie czekam.
Recenzje prasy nie mają nic związanego z wiarygodnością
Jakiś rok temu, na kanale Matthewmatosis pojawił się filmik, w którym tenże twórca internetowy, skrytykował wiele elementów God of War 2018
Większość z nich została zupełnie pominięta przez "profesjonalnych recenzentów"
Dlaczego o tym wspominam ?
Bo jeden z deweloperów z Santa Monica poldinkował ten filmik na swoim twitterze z dopiskiem w którym on i reszta studia dziękowali za krytykę i mieli zamiar poprawić te błędy w następnych swoich tytułach
YouTube jest wręcz zalany masą eseji nt. gier, które swoim poziomem wielokrotnie przewyższają to co jest dostępne od " profesjonalnych recenzentów"
Większość z nich została zupełnie pominięta przez "profesjonalnych recenzentów"
Jezu, ale cos co dla jednego bedzie wada, dla innego jest plusem i na odwrót
No i co mialo Santa Monica powiedziec?
Recenzje prasy nie mają nic związanego z wiarygodnością
Recenzje jutuberów nie maja nic zwiazanego z wiarygodnoscia lol
Zdanie kazdy swoje ma, wiekszosc jakie ma to juz kazdy wie, a ze sa tacy co to neguja bo wymyslaja swoje teorie spiskowe to juz inna sprawa
Dosrac sie mozna do kazdej gry z kazdej strony i wlasnie takie cos spotkalo Part II, ostatnio czytalem ze ktos dosral sie do tego, ze rzekomo nie da sie zebami odgryzc palców (da się, aczkolwiek jest to wybitnie trudne), ze Ellie uzyła słowa ktorego w takim swiecie prawdopodobnie by nie bylo
Przeciez to przechodzi ludzkie pojecie, dysonans dotyczy kazdej gry, KAZDEJ, nie ma takiej gry w ktorej go nie widac i czepiac sie mozemy wszystkiego
Tak samo jak to, ze gameplay to jedynie refresh, no sorry 99% kontynnuacji to refresh, a jak zmienia rozgrywke to sie dosracie i napiszecie, ze to juz nie ta seria
Fabuły się czepiacie, bo sie nie potoczyła jak byscie chcieli, no cos takiego! Mieli zrobic gre na tym samym patencie relacji Ellie z Joelem? WTF
No tak, jest wątek tlou2 to musiał się pojawić trzynaście na białym koniu bo duma mu nie pozwala żeby ktokolwiek nawet jak w najmniejszym stopniu krytykował jego bóstwo
Właśnie a na co liczyli fani jedynki ? Wypowiadasz się za masę ludzi których nie znasz i nic o nich nie wiesz, ja jako wielki fan jedynki nie liczyłem na miły spacerek po opuszczonych miastach albo że dwójka powtórzy zakończenie z jedynki i ponownie mnie złapie za serce - znowu by marudzili że to samo. W zasadzie to na nic nie liczyłem bo nie jestem 10 letnim dzieckiem jak chyba większa część tutaj.
Żebym nie był gołosłowny, oto pierwszy lepszy przykład:
"Pitplayer38Pretorianin
Niestety muszę się zgodzić. Wizualnie i dźwiękowo, animacje to mistrzostwo, top generacji, aż się człowiek zastanawia jak oni to wycisnęli z Ps4. Gameplayu nie uważam za generyczny wręcz przeciwnie, bardzo dobry jak w jedynce. Niestety cała reszta to nieporozumienie. To moje zdanie oczywiście, nie neguję pozytywnych odczuć innych graczy. Ja od początku chciałem aby dwójka była dalszymi wspólnymi losami Ellie i Joela, a co jest w Part II kto grał ten wie.
Jak ma powstać 3 część to oby Prequel z Joelem, jak żyje po stracie Sary, jak poznaje Tess, jak odchodzi od niego Tommy, w takie coś chętnie bym zagrał inaczej nie czekam."
Jak widać dziecinada w pełnej krasie, wyobrażają sobie swoje światy, swoje gry które mają tylko i wyłącznie w swoich głowach a potem płacz i wielkie rozczarowanie. Niedojrzali umysłowo a później się dziwią że się z nich śmieją jak zachowują się jak rozpieszczone dzieciuchy, serio. Może twórcy nie chcą z tej serii robić serialu jak ma to miejsce z Uncharted albo CoD i możliwe że jest to ostatnia część i tak chcieli zgasić hype na grę bo to że jest tyle niezadowolonych z wielu sequeli to tylko i wyłącznie wina tego nakręcania się. I mimo iż wiedziałem o tym od początku to oznajmiam wam że z Cyberpunkiem będzie dokładnie to samo; grafika, muzyka i fabuła może będą spoko ale reszta was niezadowoli.
Ja nawet nie jest fanem serii, ale dwójka sprawiła, że wobec jedynki jestem ciut bardziej przychylny. Powtarzam tylko przychylny.
Dla mnie najgorsze w tej grze (żeby tylko to) jest tempo prowadzenie fabuły jakby ktoś układał to po godzinach (i pewnie tak jest) i ciągnie się nie miłosiernie tak bardzo, że prędzej wolałbym pomijać nieszczęsną fabułę.
"...ale historią tak zniszczyli to na co liczyli fani jedynki, szkoda."
Pisz za siebie, mnie się bardzo podobała fabuła Tolu2. Fabularnie zamiotła większość współczesnego syfu gier AAA. Były kontrowersje ale twórcy wiedzieli co robią i nie inspirowali się żadnym źródłem jak to robią aktualne remaki filmów.
Raczej sama rozgrywka należy do tych nudniejszych. Ciągłe robienie tego samego... no w końcu to gra AAA więc nie mogli sobie pozwolić na więcej...
To jest nic w porównaniu z rozczarowaniem spowodowanym przez TLOU2
Ale to tylko rozczarowanie związane z faktem że historia potoczyły się inaczej niż ktoś sobie wyobrażał. Co to ma do rzeczy z grą jako całość. Mi też się bardzo nie podobało że w Terminatorze 2 z Arnolda zrobili dobrego cyborga na usługach nastolatka. Przecież on miał być czarnym charakterem jak w "jedynce" bo tak sobie to wyobrażałem w kontynuacji. Pomimo tego uważam że film jako całość jest świetnie wykonany a technicznie przewyższa część pierwszą.
Sami sobie zaprzeczacie, Andromeda dostała od was 8.5, no to było rozczarowanie czy nie?
Redakcja gryonline.pl składa się z więcej niż jednej osoby lol
Bo sama gra nie jest aż tak tragiczna jak to malują. Po prostu w odniesieniu do trylogii ME wypadło bardzo słabo. Gdyby nie nazwać tego ME, albo byłaby to jakiś spinoff a nie główna część serii to dałoby się to przełknąć jeszcze. To nie była zła gra, ale bardzo słaby Mass Effect.
Dali ją do recenzji psycho fanowi masa effecta to chyba proste że dostała 8.5. Twórca tego artykułu jednak z rigczem do tego paździerza podszedł.
Bo sama gra nie jest aż tak tragiczna jak to malują. Po prostu w odniesieniu do trylogii ME wypadło bardzo słabo.
Brednie. Gra jest słaba niezależnie od tego, czy porówna się ją do klasycznej trylogii czy też jako oddzielna gra.
Dialogi i postacie to słabizna, techniczna padaka (animacje choć poprawione to nadal dalekie od ideału), rozgrywka nudniejsza...
Podobny przypadek co Fallouty od Bethesdy, które wypadają słabo jako oddzielne produkcje i jako kontynuacje tej zacnej i niedocenionej serii.
Przez „niedocenienie" mam na myśli sposób w jaki nie wykorzystuje się potencjału uniwersum, braku zajmującej rozgrywki i nudnego świata, nie ilości sprzedanych egzemplarzy, w końcu gracze łykną największy chłam jeśli jest dobrze zareklamowany.
https://www.youtube.com/watch?v=WHYAK533nVk
Wersja na PC dostała notę aż 9/10 za
- "bardzo wciągającą historię"
- "wielowątkowość"
- "oraz za to, że w tej grze można znaleźć to czego można oczekiwać od Bioware" :D
I jak tu nie ufać recenzentom GOLA? :D
W tej generacji największym rozczarowaniem jest Days Gone.
Chciałbyś. Dla mnie gra była zaskoczeniem. Już większym rozczarowaniem było dla mnie Ghost of Tshushima.
Andromeda, Mafia 3, Mirror's Edge Catalyst dla mnie warto. Może nie dostało się hipermega dobrych produkcji, ale ja tam dobrze się bawiłem przy nich.
Catalyst to był niesamowicie zmarnowany potencjał. Śliczne miasto, ale po przejściu kampanii(gameplayowo niezła, fabularnie padaka) nie byłem się w stanie zmusić do przechodzenia jakichkolwiek zadań pobocznych. A w jedynce niektóre poziomy przechodziłem po wiele razy na różne sposoby. No i to drzewko też było takie se, niektóre skille może fajne, ale większość to albo rzeczy, które w jedynce były od początku, albo zwyczajne plusy do życia czy innych obrażeń.
To są spoko zjadacze czasu. Jeśli się nudzisz, nie masz co ze sobą zrobić i chcesz dosłownie SPĘDZIĆ czas to spoko. Jeżeli jednak już chcesz POŚWIĘCIĆ swój czas grze, to te gry nie są tego warte. Jest wiele dużo lepszych tytułów, nie ma co marnować czasu na te.
Homefront nie był według mnie taki zły. Przyjemny średniak przy którym fajnie spędziłem czas. Chętnie bym jeszcze ujrzał kiedyś następną część.
Jeśli chodzi o rozczarowania to chyba najbardziej szkoda mi Andromedy. To co świadczyło o potędze trylogii, czyli postacie i historia były tam marne. Z postaci może ze 2 były w miarę ciekawe, a fabuła była momentami kalką historii o żniwiarzach, ale była ona przedstawiona 100 razy gorzej.
A za 2 lata aktualizacja jak w końcu wyjdzie Cyberpunk
Jako wielki fan oryginalnej trylogii totalnie zawiodłem się na ME: Andromeda. Zamówiłem ją w pre-orderze po recenzji Elessara. To był mój ostatni pre-order w życiu. Wcześniej popełniłem inny niewybaczalny błąd. Mimo ostrzeżeń mojego brata (mega fana serii Dragon Age) Zagrałem w DA: inkwizycja po recenzji kwiścia. Efektem była depresja. Nie ruszałem żadnych gier przez rok bo myślałem, że każda inna okaże się takim syfem. Podobną sytuację miałem z Dzikim Gonem. Skutek był taki sam czyli po ukończeniu dzieła Redów nie ruszyłem żadnej gry przez rok tylko, że z innym przeświadczeniem a mianowicie, że żadna gra jej nie dorówna. Choćby nie wiem jak GOL się tłumaczył i zakłamywał rzeczywistość to z takich ocen jak 9.5 dla Inkwizycji, 9.0 dla Andromedy czy 8.5 dla Dzikiego Gonu nigdy się nie wytłumaczą. Te oceny będą ich prześladować do końca świata. Parafrazując kultowy tekst z Gry o Tron: "Gracze pamiętają".
https://www.youtube.com/watch?v=WHYAK533nVk
Bez przesady, Andromeda nie była aż tak zła. Główny zarzut to to, że to nie Shepard po raz czwarty, a tak to całkiem przyjemny średniak. Chociaż widać budżetowość tej produkcji to ma w miarę ciekawy świat i aktywności nie tak nudne jak te w Inkwizycji.
ME Catalyst mi się podobał, może nawet bardziej niż pierwsza część. Za to przy Andromedzie serdusio bolało, bo to kontynuacja jednej z moich ulubionych serii. Na pozostałe wymienione gierki nie czekałem, więc ciężko żeby rozczarowały. :3
Thief przede wszystkim
Ktoś czekał na Homefront 2? Przecież pierwsza gra była zwykłym średniakiem, druga też jest średniakiem.
Nie byłem zawiedziony Quake Champions - to całkiem niezła strzelanka, trochę w nią pograłem.
Z resztą się zgadzam, może nie wszystkie te gry były złe, ale na pewno były poniżej oczekiwań.
Mnie z tego zestawienia rozczarowała i to potwornie mafia 3 oraz alone in the dark. Mass effect wcale nie był taki zły i grało się przyjemnie. Podobnie jak duke nukem forever który mi się osobiście bardzo podobał i będą bronił tej gry. Oldschool z tej gry się wylewa z ekranu. Nie wiem co tu crackdawn robi bo po tej grze chyba nikt cudów nie oczekiwał i było to oczywiste że żadnego hitu z tego nie będzie, ot średniak.
Wszystkie nextgenowe gryz które nie będą działać w 60 fps.
Takie gówniane konsole,które nie dają rady uciągnąć 60 fps powinny być wycofane, wrócić na deski kleslarskie i powrócić kiedy będą gotowe osiągnąć te 60 fps.
Karty graficzne mają dzisiaj po 24 TF i będą mieć więcej (Radonu serii 6xxx), a tu Ci wyskakują z jakimiś żałosnymi 10TF i to na kosmicznie podkręconym GPU w PS5.
Co to jest? Dla mnie zwykły żart i dowód na to, że Sony myśli, że gracze są tak naćpani i uzależnieni od gier, że kupią byle gówno, byle tylko było nowe.
Te konsole (zwłaszcza PS5) są minimum o 50% za słabe i mają za mało RAM ( z którego pewnie jeszcze OS ukradnie kilka GB- Dramat!) na 4K.
A XSS to wogole przemilcze, bo te 4TF to poziom karty graficznej sprzed 4 lat (słabsze niż GF1060).
Wstyd że takie coś graczom proponują jako nextgeny, dramat!
XSX daje radę tylko dzięki quick resume (jedyne coś nowego i potrzebnego) i wstecznej kompatybilności, której na konsolach brakuje.
To jest wstyd, a nie nowa generacja.
Jakie podkrecone lol, widziales nowe Radeony i jakie maja taktowania? Architektura RDNA2 = wysokie taktowania
Gdyby konsole miały dwukrotnie wyższą moc to kosztowałyby 5 tys. zł. i nikt by ich nie kupił. Konsole od zawsze były budżetowym sprzętem i jeśli ci się to nie podoba, to siedź sobie na swoim rydwanie i graj nawet w 120 FPS. Nikt ci tego nie broni.
Mała ilość RAMu to chyba największa bolączka nowych konsol, dobrze, że przynajmniej mają mocne procesory oparte na konstrukcjach PCtowych
Do Dharxen
Sorry, ale się mylisz pierwsze Playstation w momencie startu oferowało jakość grafiki o jakiej komputery mogły tylko pomarzyć. Drugie też przebijało dostępne wtedy PC, chociaż już nie tak wyraźnie. Trzecie i czwarte już nie, ale też i niewiele odstawały. 4K w 60 klatkach to powinien być nie podlegający jakimkolwiek rozważaniom standard a coś ekstra więcej to by fajnie jak by było, a tak wygląda że już na długo przed premierą sprzęt był zapóźniony technologicznie, ja nie wątpię, że twórcy wycisną siódmy poty z tego co mają i będą tworzyć zwłaszcza w dalszym okresie pięknie wyglądające gry, ale sorry pewnego poziomu na tym się przeskoczyć nie da.
I co z tego, że rydwanie da się wycisnąć 120 fps, jak teraz u samych podstaw projektu gry leży to żeby ona chodziła na wszystkim. Pewnie PC dostanie jakieś dodatkowe efekty, wyższą rozdziałkę itp ale to w gruncie rzeczy to będzie dalej ta sama gra jak na konsoli. Playstation i Xbox w tym momencie to kotwice dla technologicznego rozwoju i będą nimi conajmniej do kolejnej generacji. Sam fakt, że remaster gry sprzed ponad 10 lat czyli Crisisa będzie oparty na wersji konsolowej a nie pecetowej jest wiele mówiący.
fred1918
Ja nie miałem na myśli samej mocy sprzętu, a jego cenę. W konsolach zawsze cięto koszty, bo jak tego nie robiono, to były wyłącznie problemy finansowe jak podczas premiery PS3. Taka jest specyfika tego sprzętu i nic tego nie zmieni. Jeśli rynek pozwoli na zrobienie konsoli przewyższającej mocą peceta, to taka powstanie, a jeśli nie, to producent będzie się starał zrobić wszystko, żeby te różnice zatrzeć.
Nie zgodzę się też z tym, że nowa generacja jest słabsza od pecetów. Według steama w 4k gra wyłącznie niecałe 3% graczy, więc dla przeciętnego gracza siedzącego w 1080p kupno nowej konsoli byłoby ogromnym skokiem technologicznym i wydajnościowym. Mało tego, oprócz 4k/30 masz jeszcze RT i HDR. Za takie połączenie na pececie musiałbyś zapłacić 3, 4 razy więcej niż za konsolę. Biorąc pod uwagę inflację chyba nigdy nie było tak mocnych konsol za tak niewielkie pieniądze.
Dla mnie największym rozczarowaniem była Arcania: Gothic 4 (tak się ten gniot nazywał w okresie premiery) i nic już tego nie przebije. Nawet względem remake'u pierwszego Gothica mam mniejsze oczekiwania.
Gothic 4 nie został stworzony przez twórców poprzednich części i to było widać.
Spellbound się nie popisał. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dodatek był jeszcze gorszy od podstawki :/
Rzadko się ze wszystkim tu zgadzam, ale tym razem przyznam rację twórcy artykułu, sam bym co prawda jeszcze kilka tytułów dodał w tym ostatnie TLoU2, ale lista git.
Dla mnie największym rozczarowaniem ostatnich miesięcy był bez wątpienia Doom Eternal. Z całkiem przyjemnego, relaksującego rebootu serii zrobiono ultraszybki pierwszoosobowy soulslike. Zamiast nieskrępowanej luzackiej rzezi otrzymałem grę w której każdą arenę należało najpierw rozpracować, każdego przeciwnika zdjąć w odpowiedniej kolejności właściwą bronią a każde odstępstwo od schematu było karane śmiercią. Liczyłem na oldskulową strzelankę a dostałem jedną kilkunastogodzinną zagadkę środowiskową rodem z jakiejś liniowej przygodówki...
Miałem podobne odczucie.
Doom wydawał mi się boski, a Ethernal mnie odrzucił niż w drugiej godzinie, to nie była już zabawa z adreali a tylko męczarnia.
Zwłaszcza na padzie jak musiałeś strzelać w jakieś antenki potworka, czy odpowiednią amunicja a jej zmienianie to męczarnia na padzie.
Efekt taki, że dla mnie wyszedł totalny gniot, a nie dobry Doom.
I nawet jak się pojawił w gamepassie to nie chciałem do tego wracać i kończyć, bo to nie zabawa tylko męczarnia.
Już 1000x lepiej odpalić poprzedniego dolna, który nie dość, że miał MEGA miodny gameplay to jeszcze oferował klimat i świetna fabułę.
Akurat Duke Nukem Forever był solidnym shooterem. Osobiście po tylu latach niczego innego nie oczekiwałem.
Ostatnio ogrywałem wszystkie Mass Effecty po raz pierwszy w życiu jeden po drugim i musze powiedzieć, że Andromeda nie była wcale taka zła. Na tle trylogii z Shepem nie angażowała już tak w historię i jest swoistym eksperymentem w serii(sandboxowy model rozgrywki, który źle się tu sprawdził), ale poza tym przyjemny spin-off. Ciekawa historia, trochę nudne po czasie aktywności poboczne, zmarnowany potencjał wrogów i kilka innych bolączek, ale gra była całkiem dobra i szczerze - chętnie zobaczyłbym kontynuację, ale już nie w sandboxie, tylko jako grę liniową.
Duke'a to czepiają się tylko frustraci. Dla mnie to kawal dobrej gry. Z tego co wiem, wyszło juz DLC, które wyjaśnia wszystkie wątki fabularne. Może warto z nim zagrać od nowa?
Jezeli chodzi o sam pomysł na gre to był naprawdę fajny, gralo mi sie w DNF niezle, potrafił mnie wciagnac na dlugie godziny
Natomiast wykonanie jak na 2011 to byl dramat, bardziej jak gra z 2002 roku niz 2011
Klimacik był mega i az szkoda, ze ta gra sie tyle lat spoznila.
W sumie sam bym w to zagral, ale to sie pewnie tak juz zestarzalo totalnie, ze chyba lepiej nie
No właśnie tak patrzę na gamepleye i to "zestarzenie się" nie jest wcale jakieś przeszkadzające. A w DLC podejrzewam, że mało kto grał.
Ja też bawiłem się dobrze. Jakby dali nieograniczona ilość broni i wywaliliby regenerację zdrowia byłoby super.
W ogóle gameplay był trochę przestarzały ale to dobrze. Te nowoczesne strzelanki z ery x360/PS3 głównie bazowały na raku branży FPS czyli modern warfare a Duke dawał jeszcze trochę frajdy, jakby był bardziej podobny do Dooma to byłbym fanem
Heroes 4, Neverwinter nights, Gothic 3
W tej kolejnosci
Me1 było drewniane, chociaż je przeszedłem. Co do tw2: nie powiem, co było dokładnie nie tak, po prostu nigdy tak szybko nie odbiłem się od żadnej innej gry.
Two Worlds 2 też próbowałem, pierwszą część przeszedłem i zasiadając do kontynuacji nie spodobało mi się sterowanie, w połączeniu ze zmianami w paru kwestiach.
Było przekombinowane.
Była równie rajcująca co granie w Dark Souls - Prepare to Die Edition na PC bez fiksów poprawiających sterowanie.
Nadal gram w stare gry, część z nich ma sterowanie z czasów sprzed standaryzacji ale i tak to nic w porównaniu do tego z TW2.
Plus jest taki, że nie raziło mnie potem sterowanie w Alpha Protocol :]
Do tego mapa świata - na starcie wyglądała zachęcająco, potem okazywało się że większa część przeznaczona była dla multiplayera D:
Dopiero mod World Merge sobie z tym poradził ale jeszcze bardziej utrudnił rozgrywkę.
No i wisienka na torcie w postaci DRMa, może to poprawili później (albo usunęli w wersji Steam, ale kto ich tam wie...) ale limit instalacji chyba był.
A i niby zrobili nową, odświeżoną wersję gry ale jedyną widoczną zmianą było usunięcie czitów i wprowadzenie sklepu z mikrotransakcjami, gdzie kupowałeś zasoby w grze do craftingu.
Na szczęście dało się to obejść z CheatEngine.
Ale kiedyś wrócę z modem WorldMerge.
Z plusów było porzucenie tej paskudnej maniery a'la stary angielski.
Crafting i czarowanie nadal było dobre.
Miałem 2 największe rozczarowania tej generacji
God of war - kierunek jaki obrała ta seria kompletnie mi się nie podoba, postawienie nacisku na fabułę a nie na akcję oraz walkę czyli to z czego ta seria słynęła, kolejną rzeczą którą mi się nie podoba w nowym Bogu wojny to totalnie zepsuta kamera oraz walka która nie jest tak widowiskowa i rozbudowana jak w poprzednich częściach . Dodajmy do tego brak różnorodnych broni oraz bossów. Grało mi się przyjemnie ale już nigdy nie przejdę jej po raz drugi a pozostałe części mogę przechodzić ile chcę i mi się nie znudzą
Kolejnym rozczarowaniem jest
Spiderman- każdy mówił jakie to poruszanie jest fajne oraz genialne i ciężko mi się z tym nie zgodzić ponieważ cóż poruszanie jest tu bardzo dobre ale tylko .
Do połowy gry bawiłem się całkiem nieźle ale do połowy.
Walka z początku mnie zachwyciła szczególnie animacjami ciosów i uników ale potem zrobiła się bardzo nudna i powtarzalna, gra wymuszała na mnie zbieractwo by odblokować nowe stroje a co za tym idzie umiejętności nie mogli po prostu wsadzić tych umiejętności do drzewka umiejętności, i nie nie mogę tego pominąć ponieważ te umiejętności są zbyt potężne, jedno użycie i po walce. Również poruszanie stało się po tych godzinach nudne.
Wiem że wielu się ze mną nie zgodzi i ja to rozumiem każdy człowiek ma inny gust
Z jednej strony się nie zgodzę - GoW potrzebował odświeżenia bo formuła przejadła się już w okolicach Ascension.
Z drugiej strony - zgadzam się że walka w najnowszym God o' BOY była słaba, nie tego spodziewałem się po takiej ekipie...
Z GoW się zgodzę z pajączkiem niezbyt. Tzn. zbieractwo było irytujące by odblokować stroje etc. ale walka była tak samo dobra jak w Batmanie/Shadow of Mordor/War.
Akurat trzeci ME, poza zakończeniem był tym, czego chcieli fani, oczywiście są rzeczy, które można się przyczepić,
jak nagle zrobienie geja z Sheparda, ale sama gra pod względem mechaniki była podrasowaną dwójką.
Co za subiektywna ankieta ! Negatywy albo brak zdania. A wg mnie nie zasluguje. Gralem w definitive na PC i nie mam wiekszych zastrzezen. Ze wzgledu na powtarzalnosc i rozwleczona fabule wypada gorzej od jedynki i dwojki (z wyjatkiem DLC) ale gameplay jest dla mnie lepszy a do tego jest tam genialna muzyka ktora rekompensowala mi ta powtarzalnosc.
Konsole 2x mocniejsze od PS5 nie kosztowałyby 5 tys lecz conajwyzej 3000 zł.
Sony nie płaci nawet połowy tego co płaci Kowalski składając komputer po stu pośrednikach, podatkach, barach itd.
Kupując GPU płacisz 60% marzy dla nvidi, 20% dla hurtowni, importera i sklepu i do tego 23% VAT.
Sony pomija wszystkie te szczeble i płaci tylko AMD opłatę X za ilość APU.
Więc spokojnie koszt PC ścinasz o połowę i masz cenę konsola z zapasem jeszcze na VAT i marże sklepu.
W tej generacji zdecydowanie RDR2. Obiecywano, że nie będzie to kolon GTA, że historia będzie dla dorosłego widza, a co dostaliśmy każdy wie.
GTA na Dzikim Zachodzie z wszystkimi jego bolączkami, głupotami itd.
Piaskownica w której mogli pobawić się małoletni. Historia rozmywa sie właśnie przez te durnowate misje w stylu GTA. Przez co traci na autentyczności, emocjach, przekazie. Przez takie też prowadzenie gry, wiele rzeczy kompletnie nie trzyma się kupy. Oczywiście trze zrozumieć, ze to otwarty świat, dlatego jego historia nigdy nie dorówna tym liniowym.
Ogromną wadą jest to, że gracz czuje, że to jego historia, a nie historia Morgana.
Ale ty zdajesz sobie sprawę, że nikt nie zmuszał Santa Monica do obejrzenia tego wideo ?
Ten dev sam to znalazł i pokazał reszcie studia
Bo twórcy wbrew pozorom lubią krytykę, no chyba ze jest z tyłka jak w przypadku pewnej gry
I 10 to będzie cyber punk.
Niedlugo cyberpunk przez swoj overhype wskoczy na miejsce 10, 11 rezerwuje na diablo 4
Gdzie seria Dragon Age? Myśl o tym co wydano po jedynce powoduje do dzisiaj u mnie swędzenie i ścisk pewnych rejonów mojego ciała. Powrót serii Fallout również był mało udany, chociaż mam ochotę napisać to bardziej dosłownie. Wasteland 3 również tutaj powinien trafić. Opychanie generycznego, nudnego i nijakiego świata z równie nijakimi postaciami, a wszystko to polepione ohydną grafiką za grubą kasę kwalifikuje się do przewału roku. Obecnie ogrywam nowego Baldura i mam coraz więcej wątpliwości czy było po co wracać z tym tytułem...
Z tych gier czekałem jedynie na Mafie3, reszty w większości nawet nie kojarzę nazw... więc dziwny ten artykuł, trochę taki w stylu: "gry klasy B które wydawały nam się potencjalnymi grami A albo i AAA"
Oby Cyberpunk nie poszerzył listy o numer 10 ;-D
Co się zaś tyczy Homefront: The Revolution to nie czekałem. Trafiłem przypadkiem ale w mojej ocenie gierka jest niezła. Niezła muzyka, dobra grafika momentami trochę nazbyt klaustrofobicznie. Może to nie 10/10 ale nie żałuję.
EDYCJA: Cofam tego Cyberpunka wszak tu chodzi o kolejne odsłony ;-P
Ja grałem/gram tylko w jedną grę z tego zestawienia.
Quake Champions - i uważam że to świetna gra. Dynamiczna i idealna na odstresowanie. Mam 80 poziom i nigdy nie wydałem nawet złotówki, więc nie rozumiem zarzutu o mikropłatności. To samo z wyborem postaci - mam odblokowane wszystkie, ale gram tylko podstawową i wcale nie mam przez to trudniej. Każdy ma takie same szanse bez względu na postać i wydaną kase.
Za to brakuje mi tutaj GTA 5 - ta gra to niezły przerost formy nad treścią. Jest przepiękna, ale co z tego jak to nie gra tylko symulator kiepskiej jazdy po mieście przeplatany cutscenkami. Nudy, postacie których nie da się lubić, idiotyczny scenariusz dla dzieciaków, irytująca rodzinka i łatwizna. Zanim sie fani rzucą to macie na to niezbite dowody - tylko 24% graczy dotrwało na przestrzeni 5 lat do końcowych napisów. Wymęczyła mnie ta gra. Świetny przykład jak marketing i żenująca kampania reklamowa potrafi ogłupić.
ps. Dla mnie Fallout 3 - samo jego przeniesienie do 3D było rozczarowaniem. Potem sie jeszcze okazało że gra nie ma świata otwartego.
Wiesz, GTA V to naprawdę ładna gra. Jest jednak coś na rzeczy w tym co napisałeś powyżej. :-|
+1
Niestety pan Paweł Woźniak nie wie za wiele o tej grze i nie ma zielonego pojęcia co poszło z tą grą nie tak - co zresztą przyznaje ale przeklepał tylko popularne stwierdzenia. Ostatnia na końcu więc trzeba było wylać trochę wody i skończone ;)
Gra jest istotnie bardzo dobra. Jej bolączki to głównie to że nikt już nie gra w arena shootery co przełożyło się na słaby zysk co z kolei zahamowało jej rozwój. Druga sprawa że gra nawet nie była robiona przez id tylko przez Saber i mieli zastosować silnik id tech 6 ale tego nie zrobili tylko użyli jakiegoś kastrata który całkowicie odciął społeczność od możliwości tworzenia treści. Błąd błąd i jeszcze raz błąd bo siła quejka była właśnie w społeczności i to mody robione do tej gry wyznaczały przyszłość branży growej - patrz np. team fortress
Duke Nukem Forever był robiony kolejny raz od zera na kolanie, przez zupełnie inną ekipę z której wysysano kasę i zasoby które Gearbox użył do stworzenia swojego projektu.
Ale i tak wszyscy myślą że grę robił 3D Realms przez tyle lat na jednej podstawie...
Podobny los podzielił Alien Colonial Marines. Tyle że ten dało się uratować modami, DNF już nie, co najwyżej fani zrobili fanowskiego moda do Duke Nukem 3D.
Dla mnie największym rozczarowaniem przemijającej generacji jest to, że Dead Island 2 od Yager nigdy nie powstał i nie już powstanie. W czerwcu tego roku wyciekł niedopracowany ale grywalny i pokazujący ich pomysł na kontynuację tej serii build pre-alpha., który jeszcze bardziej pogłębił mój żal.
https://www.youtube.com/watch?v=jkKq4NVHOy8&ab_channel=BetaDepot
Jak na pięcioletni i mocno niedopracowany kawałek kodu, gra prezentuje się zaskakująco dobrze, a wiele komentujących osób stwierdziło nawet, że chętnie zakupiłoby coś takiego to choćby i dzisiaj, nawet bez dodatkowych usprawnień graficznych. Bo rzeczywiście, dzięki specyficznym filtrom i ciekawej wizji artystycznej (wysoka saturacja, paleta kolorów utrzymana w pomarańczowej tonacji), całość wygląda całkiem ładnie i stylowo. Dodatkowo gra ewidentnie koncentruje się na broni palnej i ma o wiele lżejszy, bardziej pastiszowy ton, przez co nie wygląda jak zwykła zrzynka z Dying Light (który jest przeciwieństwem tych cech, uderzając w mrok i powagę) i ma własny pomysł na siebie.
Mnie jest trudno zrozumieć co kierowało Deep Silver przy podejmowaniu decyzji o ubiciu tego projektu. GOTY by z tego raczej nie było, ale jestem pewien, że gra by na siebie zarobiła (choćby dlatego, że pod względem rozgrywki przypomina Far Cry'a, na którym Ubi od lat dobrze zarabia). Cała nadzieja w tym, że finalny projekt, o ile kiedykolwiek wyjdzie, zachowa trochę tej pierwotnej wizji i stylu...
Największe rozczarowanie? Tylko i wyłącznie Aliens: Colonial Marines. Crap wszechczasów.
Na żadną z tych nie czekałem i w żadną z nich nie grałem. Na mojej liście rozczarowań są przede wszystkim ostatnie odsłony Call od Duty, The Crew 2, Doom Eternal, 303 Squadron, Assetto Corsa Competizione, a także niestety RDR2.
Widzę nie tylko mnie The Crew 2 rozczarowało :D Jak dla mnie pozbawili grę tego, co było w niej najlepsze a zamiast tego dodali masę niepasujących i po prostych słabych elementów. Szkoda, bo moim zdaniem koncept gry jest ok, a 2 chyba nie sprzedała się na tyle dobrze, żeby spokojnie liczyć na 3.
Pierwsze wrażenie z The Crew 2: "Ten świat jest brzydszy, niż w jedynce", do tego brak wsparcia dla kierownicy G25. Sposób zarabiania i kupowania aut dla mnie nie do przyjęcia. W Assetto Corsa Competizione również brak wsparcia dla kierownicy G25. G25, która w Forza 4 sama się skonfigurowała i chodzi aż miło, w the Crew 2 i ACC jest praktycznie nie do użytku (przynajmniej tak było do czasu aż je odinstalowałem - ostatnio nie sprawdzałem).
Catalyst? No bez przesady.
Nawet Androbieda nie była ostatecznie aż tak fatalna... chociaż jak na oczekiwanie następcy ME, to w sumie racja, duże rozczarowanie.
Uprising 44 był dumnie zapowiadany aż ten upadł ale został wskrzeszony...nie udolnie.
Nie za bardzo rozumiem obecnosc Quake Champions na tej liscie. Gra jest swietna, ma swoje community i super sie ja oglada jako eSport. A ze nie sprawdzila sie jako gra dla masowego odbiorcy w czasach Fortniteow i innych PUBGow to juz zupelnie inna historia...
DN:F przebolałem, A:CM jakoś również ale Andromedy już nie. Odbiłem się od niej jak od ściany. Alone in the Dark: Illumination natomiast ciężko z czymkolwiek konkurować "poziomem".
Ja tam się w Catalyście bawiłem bardzo dobrze. Aż sobie myślę ostatnio o tym, żeby do niego wrócić.
Alone in the Dark mimo, że sterowanie było słabe było super grą mega klimatyczną :)
Ktoś tu zapomniał o takich k/h itach jak :
1. Daikatana
2. Warcraft Reforged
3. Diablo 3 - Nekromanta
4. Driver 3
5. Settlers
6. Imperium od Krzyżaków do Potopu
??
Gimby to nie pamietajo, wiec przypomne, ze w 1993 byl Syndicate a potem w 2012 znowu dali.
Co poszlo nie tak?
Ciezko mi powiedziec, ale jak w 93 byla strategia tak w 12 zrobili point'n'click adventure. Podobna sytuacja jak z Fallout 3.
A gdzie Śródziemie Cień Wojny? To było mega rozczarowanie! Pierwszy był spoko, ale w drugim miałem nadzieję na nowe tereny, nowych przeciwników (np.: Haradrimów), a otrzymałem sporo kopiuj-wklej z Cienia Mordoru i ponownie orków. Niby coś nowego dodali, ale sam temat orków wałkować po raz drugi to trochę zmarnowanie potencjału, jaki daje Świat Śródziemia. Mieli serię gier, która może czerpać ile chce ze świata przedstawionego i nie musi się do niczego ograniczać, a poszli najprostszą drogą :/
Rozumiem, ze 10 miejsce zostalo dla Cyberpunka?
I co tu robi Quake Champions, nie przypominam sobie tych "lat czekania".
Daty to akurat nie mają znaczenia, bo zaktualizowali tekst o Saints Row. A CP2077 nie był rozczarowaniem, jak ktoś się nie dał niepotrzebnie wciągnąć w hype "mesjasza gamingu".
Ze wszystkim się zgadzam, za wyjątkiem ME:Andromeda, gra sama w sobie jeżeli chodzi o mechanikę gry jest bardzo przyjemna, fakt fabularnie gra nie jest na poziomie Mass Effect. Mass Effect jest serią gier bardzo liniową, bardziej też action rpg, niż rpg, Andromeda sprowadza grę na zupełnie inny poziom, oferuje spory semi-open world, jeżeli Andromede potraktuje się z przymrużeniem oka jako spin-off ME, to sama gra jest na bardzo wysokim poziomie, świetny sytem walki, bardzo płynna mechanika walki, mnóstwo buildów do zastosowania i dużo frajdy z samej rozgrywki, ignorując stan gry podczas premiery, po patchach gra jest technicznie świetna... powiedziałbym, takie mocne 8/10, Samo Saint Rows też zbiera baardzo fatalne oceny, ja polecam dać grze szanse, a można się dobrze bawić, gra nie jest zła.
Via Tenor
zartownis sie znalazl
Często ludzie mają pretensje do gier bardziej o to czym nie są, niż czym są. Tak jest w przypadku TLOU2, MEA, czy DAII. Ja mam takie podejście, że gra może być ok, ale nie dla mnie, co nie czyni jej automatycznie crapem.
Pamiętam, że całkiem dobrze bawiłem się z Andromedą. Zagrałem gdy była już w wersji 1.09 bez bugów i mogę spokojnie ocenić na takie mocne 7/10. W pełni szczerze bawiłem się w ME:A lepiej niż w ME3 w wersji 1.0, które pamiętam oceniłem na 6/10. Naturalnie Andromeda nie umywa się do ME1 i ME2 ale nie jest nawet w połowie tak zła jak niektórzy mówią.
Fajnie że wklejacie temat z listopada 2022r. (wystarczy popatrzeć na datę poprzednich komentarzy) i datujecie go dniem dzisiejszym zamiast zrobić nowy.
Szczyt lenistwa.
A gdzie przereklamowane Dragon Age Inkwizycja - nudne puste lokacje i aktywności poboczne,walka w stylu MMORPG, dziwny ekwipunek( pierścienie nie wiadomo co te pierścienie dawały pasek był który lepszy albo się zwiększał to znaczy że pierścień jest dobry albo się zmniejszał to do wyrzucenia był.)
A czemu miałby być? Mimo problemów na starcie była to gra pod wieloma względami znakomita, a dzisiaj jest po prostu genialna.
się tacy, którzy mieli na tyle cierpliwości,
Nie kolego, nie cierpliwości. To była przyjemność. Kiedyś ktoś na tym forum napisał taki komentarz - "świetna gra zniszczona przez community". I to jest święta prawda. Gra tak naprawdę została zniszczona przez jeden gif z animacjami. Nota bene, gościu który go wypuścił później przyznał, że miał zainstalowane bardzo stare sterowniki PhysiX. Od tego czasu żadnej gry EA nie da się uruchomić bez zaktualizowanych sterowników.
do części pozycji mogę się zgodzić ale na pewno nie do Mafii 3
Mafia 3 – super, głownie za sprawą bohatera którego gawiedź nie mógł zaakceptować, granie postacią która pochodziła w tamtym okresie nie tylko z innej klasy społecznej ale i rasowej. W Mafie 3 bawiłem się najlepiej ze wszystkich mafii i uważam ją za najlepszą odsłonę serii.
Za to Mass Effect Andoromeda to ... brak słów aby opisać jaki to potworek. Właściwie chyba nikt nigdy nie żerował tak na IP wypuszczając tak słabą grę. Oczywiście miała swoje momenty ale całość wyglądała jakby 500 osób tworzących grę pracowało indywidualnie i potem wszystko sklejono. Były misje (kilka) naprawdę fajnych jak i same historie pobocznie napisane ale całość to spektakularna porażka. Nigdy jeszcze żadna gra mnie tak nie zmęczyła jak Andromeda i znajduje się na pewno w pierwszej 10 najgorszych gier w jakie grałem w życiu.
Nie grałem w 3. ale jeśli oceniasz ją wyżej niż 1. to znaczy, że zdecydowanie muszę zagrać.
TBH, 1. nie była idealna - ale na swoje czasy miażdżyła, w szczególności dopracowaniem detali plus zróżnicowaniem misji plus rzecz jasna historią. Gra bez słabych punktów, tak naprawdę.
Mnie jakoś Mafia 3 bardziej wciąga nawet mimo powtarzalności, niż gta V które ma fabułę tak ciekawą, że zupełnie nie interesowało mnie co będzie dalej.
Andromeda miała bardzo dobrze napisany scenariusz i bardzo przyjemnie mi się w nią grało. Po prostu nie była aż tak rewelacyjna jak cała trylogia Mass Effect, ale w Andromedę warto zagrać.
Andromeda to trudny orzech do zgryzienia. Widać w kilku miejscach spore ambicje twórców, ale biczownik EA stojący cały czas za twórcami sprawił, że sporo rzeczy nie wyszło.
To chyba jestem wyjątkiem i nigdy nic takiego nie miałem. Może dlatego, że jeśli coś bardzo lubię to potrafię wiele wybaczyć.
Albo nie, jest jedna jedyna seria - Stronghold. W 2 i Legends jeszcze nawet fajnie mi się pogrywało, ale to co już było później to tragedia. Ewidentnie studio nie rozumie co ludzie pokochali w tej serii i nie potrafią tego przełożyć na dzisiejsze realia.
Mnie rozczarowały kontynuacje gier, których wcześniejsze odsłony uwielbiam albo przynajmniej wspominam dobrze oraz te gry, które zapowiadały się na powrót do starych dobrych czasów, a okazały się czymś innym: Heroes of Might & Magic IV, Fallout 3, Star Wars: Force Unleashed, Dragon Age Origins, Aliens vs Predator (to z 2010 bodajże), Wiedźmin 3.
Cała lista ŚWIETNIE wybrana do tego zestawienia!
Diuke jeszcze uszedł ale reszta to barachło!
A gdzie największą porażka dekady CP2077?? Gra która miała być najbardziej rozbudowanym RPG w historii, a okazała się prostą strzelanką FPS? Już sam wstęp, który miał być ciekawy i definiować naszą całą, dalszą rozgrywkę okazał się 15 minutowym questem, niemającym wpływu na nic.
O bugach nie wspominam bo wypuszczanie niedopracowanych gier i robienie z graczy beta testerów to teraz norma.
Sprawdź datę, to stary wpis.
PS. Cholibka, a ja głupi ograłem całą grę katanami i nożami ;(
Fajny artykuł, taki nie najnowszy, a promowany na fejsbuku jako świezy. Te komentarze z listopada 2020...
Duke Nukem Forever jest udaną kontynuacją.
niektórzy oczekiwali gierki ze snów, a rzeczywistość jest inna.
poprzednie części też nie były idealne, ale teraz są kultowe.
widok zasłania założona maska nostalgii...
Najlepsza gra na tej liście: Mirror's Edge Catalyst. Otwarty świat zupełnie mi nie przeszkadzał, dostałem to, na co czekałem.
Nudny otwarty świat to bolączka wszystkich części Mafii, nie tylko trzeciej części. Tam zawsze świat służył opowiedzeniu historii zamiast być piaskownicą z masą aktywności pobocznych.