To lap za widly i walcz! Na barykady!
Poki co, to w tej konfie tylko w mordzie mocni. Choc majac za przywodcow typkow patrzacych jak sie tu do zloba dorwac to wielkiej przyszlosci wam nie wroze :)
Dobrze ale z wami oba jak scisniecie pośladki. Bo póki co macie rozchylone w oczekiwaniu na kolejną dawkę przeciwko zapewne mutacji indyjskiej
No ale serio, Wolfmanie: co robisz, żeby wcielić swoje poglądy w życie? Jak walczysz ze zniewoleniem korporacyjno-politycznym? Jak przeciwstawiasz się orwellowskiej rzeczywistości?
Bo wyzywać i kpić to każdy głupi potrafi. Zwłaszcza wtedy, gdy siedzi w fotelu przed ekranem komputera.
Bukary tak jak zrobili to Szwedzi, tylko walczyć trzeba było dalej dodatkowo o narzędzie aplikacyjne do walki z decyzjami rządu. Lepiej by 37 mln ludzi rozwaliło ten kraj decyzjami aniżeli grupa skorumpowanych chciwych świń przy korycie. Byłyby to nasze decyzje. Zapewne bez tych restrykcji byłoby mniej zgonów i mniejszy bałagan. Jak trzeba to wychodzę i jestem aktywny ale cóż mówić ludzie się boją wpierdolu raz za razem podczas gdy większość nie robi nic
Czyli znowu "wygraliśmy" walkę z wirusem, więc 10 maja wracamy do szkoły. Będzie ciekawie. :)
Dynamika faktycznie wyhamowuje. Zobaczymy, co będzie w szkołach.
Wraz z nastaniem wiosny wraca kilka dupochronów, które pasywnie chronią nas przed zakażeniami. Druga i trzecia fala nas ładnie pozamiatała. W krótkim czasie zachorowało bardzo wiele osób. Jakiś tam odsetek też jest już zaszczepiony, choć to ciągle niewiele.
Jeśli miałbym bawić się we wróżkę, to spodziewałbym się, że czeka nas kilka miesięcy względnego spokoju. Sprawdzianem będzie jesień.
P.s. jako, że nie czytam za bardzo niusów, to dziś się dowiedziałem dopiero, że są w tym kraju osoby, które blokują innym terminy szczepień, żeby później nie przyjść. Celowo, w ramach trollerki. Utrudniają dostęp innym. Mnie naprawdę to nie przeszkadza, że ktoś robi sobie corona party. Żeby jeszcze później konsekwentnie leczył się lewatywą z kawy, zamiast zajmować łóżko szpitalne z tlenoterapią, to byłbym hepi. Ale jeśli prawdą jest to, co podają niusy, to brak mi słów.
Niektórym internet chyba wypalił nieodwracalnie neurony, bo tego się już nie da leczyć. Co ciekawe, osoby takie zazwyczaj mają siebie za wolnościowców, a ich lider promował wolny dostęp do heroiny. Tym bardziej ich postawa wydaje się groteskowa. Wręcz trudno mi uwierzyć, że to nie jest jakaś manipulacja dziennikarska...
Nowa Zelandia, w trosce o zdrowie obywateli, chce zakazać palenia papierosów. U nas problem też istnieje, a onkologia od lat leży i kwiczy, zwłaszcza obecnie. Wedle szacunków ekspertów, w 2020 roku na nowotwory miało umrzeć blisko 120 tys. osób. To niemal dwa razy tyle, co na Covid-19! Dlatego, aby przeciwdziałać tym schorzeniom, można by dodatkowo wprowadzić zakaz spożywania niezdrowego pożywienia i napojów (nadmiernie tłuste, słodkie, mocno przetworzone itd.). Do tego nakaz zdrowego trybu życia i monitorowanie aktywności poprzez odpowiednią aplikację na smartfona. To wszystko pomogłoby ograniczyć również choroby układu sercowo-naczyniowego, przez które od lat umierają ogromne ilości ludzi.
Z powodu smogu, w 2018 roku, zmarło w Polsce 50 tys. osób. Niewiele mniej, niż do tej pory na Covid-19. Z tego powodu, w okresie jesienno-zimowym mógłby obowiązywać nakaz noszenia masek na zewnątrz, a wyjścia powinny zostać ograniczone (oczywiście prawnie) do niezbędnego minimum. Smog najniebezpieczniejszy jest na zewnątrz, odwrotnie, niż koronawirus.
Tego typu działania, ale oczywiście nie tylko, mogłyby w znacznym stopniu ograniczyć zachorowania i zgony oraz odciążyć służbę zdrowia. Nowotwory, choroby serca, smog i wiele innych. To rocznie setki tysięcy osób, które można by uratować. Działania wymierzone w pandemię SARS-CoV-2 już przetarły szlak i pokazały, że władza, w trosce o życie obywateli, ma narzędzia, które może wykorzystywać, a ludzie będą się im w stanie podporządkować. Z czasem, kiedy obywatele zostaną odpowiednio wyedukowani i nauczeni większej odpowiedzialności, można by znieść niektóre restrykcje, oczywiście bardzo ostrożnie.
https://zdrowie.pap.pl/byc-zdrowym/na-jakie-nowotwory-najczesciej-choruja-polacy
No dobra, wyczuwamy ironię. Rozumiem jednak, że przeciwny zakazowi używania narkotyków też jesteś? I w pasach nie jeździsz samochodem?
Przejrzałeś mnie. ;-)
W samochodzie jeżdżę w pasach, narkotyków nie używam. Nie potrzebuję, nie chcę. Czy jestem za zakazem ich używania? A Ty jesteś za zakazem palenia papierosów i picia alkoholu, które również są szkodliwe? Walczymy z Kowidem w sposób bezprecedensowy, jednocześnie nie robiąc takich cyrków z tytułu smogu, który jest równie niebezpieczny, jak się okazuje, nie mówiąc o chorobach serca czy nowotworach, które co roku zbierają dużo większe żniwo, niż koronka. Z powodu fajek i nadużywania alkoholu też umiera bardzo dużo ludzi. Zatem dlaczego tylko koronaświrus zasłużył sobie na taką sławę? Tego nie pojmuję. Ciekawe, jaki następny wirus zostanie takim celebrytą? Minister mówi, że taki się na pewno objawi i to niejeden, a gwiazdą może być jeszcze większą. Cyrku ciąg dalszy?
Tak, zakaz palenia papierosów absolutnie mi nie przeszkadza. Jestem za. To produkt szkodliwy, który nie ma żadnych zalet.
Tego nie pojmuję.
Nie przejmuj sie, wyglada na to ze na forum nie jestes sam, wielu nie pojmuje ;)
Zdumiewajace jest to, ze ludzie nie potrafia na problem Covidowy spojrzec w szerszej perpektywie. Wiekszosc sadzi, ze to tylko taka odmiana grypy, nic groznego wiec o co to cale zamieszanie.
Problem Dracula że to sam nie patrzysz w szerszej perspektywie. A koronka i jej konsekwencje dopiero się zaczną. Dla ciebie to strach dla innych wielką zmowa korporacji i uboju ludzi. Wraz z mafia rządowa i siepaczami ktroych wysyłaja do podporządkowania sobie ludzi. Pisuary zapowiedzieli że nie będą tego robić co PO, a robią z większą premedytacją
Dla mnie to strach? No dosc ciekawe wnioski wyciagasz, jako ze w domu nie przesiedzialem nawet dnia z powodu Covida.
No i wybacz ale z kims kto pisze o uboju ludzi przez korporacje naprawe nie chce mi sie wymieniac postow. Przeciez nawet moj kot/pies jest bardziej inteligentny. Juz nie wspomne o malych dzieciach, ktore rozumieja powage sytuacji i nie robia fochow jesli chodzi o zalozenie maseczki w sklepie.
Tak, zakaz palenia papierosów absolutnie mi nie przeszkadza. Jestem za. To produkt szkodliwy, który nie ma żadnych zalet.
Do tego dorzućmy alkohol, chipsy i colę. Też nie mają żadnych zalet, za to szkodzą. Cóż, mamy najwyraźniej zupełnie inne podejście do kwestii wolności obywatelskich.
Zdumiewajace jest to, ze ludzie nie potrafia na problem Covidowy spojrzec w szerszej perpektywie.
Ta szersza perspektywa, to może gospodarka, zabieranie ludziom pracy, kwestia ogólnego wywracania im życia do góry kołami i tego typu bzdety? To rzeczywiście, nie potrafię spojrzeć z szerszej perspektywy. Cóż.
To jeszcze jedno, bardzo konkretne pytanie. Gdzie jest ta granica "groźności", od której wirus czy jakakolwiek inna choroba zasługuje na tak specjalne traktowanie? Czy takowej nie ma i wszystko zależy od widzimisię władzy? Bo pragnę przypomnieć, że nadchodzą ultra groźne mutacje, a może nawet kolejne wirusy i jeśli ten cyrk ma trwać dalej, to ja podziękuję.
I żeby nie było, nie neguję epidemii czy szczepień, tylko niektóre pozbawione sensu działania, które trwają już od bardzo długiego czasu i przynoszą być może więcej szkód, niż pożytku.
Co do palenia i picia to chyba jeszcze żadnemu krajowi nie udało się w prowadzić całkowitego zakazu. Nie które próbowały ale kończyło się to tym że ludzie sami zaczęli wytwarzać te trunki i rozprowadzać miedzy sobą. Jakby tego było mało to mafia w tym wyczaiła interes i też to rozprowadzała. Tak że mieli więcej problemu z tym niż pożytku i musieli pozwolić na wprowadzenie sprzedaży z powrotem żeby mieć choć jaką taką kontrolę nad tym,
No i wybacz ale z kims kto pisze o uboju ludzi przez korporacje naprawe nie chce mi sie wymieniac postow
Co mam wybaczać, że czytać nie potrafisz ze zrozumieniem? Często zdarza się prawda. Masz swoją wizję o szczepionce o skuteczności 95% i zero śmiertelności. Żyj w niej.
Do tego dorzućmy alkohol, chipsy i colę. Też nie mają żadnych zalet, za to szkodzą. Cóż, mamy najwyraźniej zupełnie inne podejście do kwestii wolności obywatelskich.
Jak się bawimy w takie ad absurdum, to może zlikwidujmy przepisy drogowe, pozwólmy na zakup narkotyków i znieśmy ograniczenia wiekowe w dostępie do pewnych produktów. Cóż, mamy najwyraźniej inne podejście do kwestii wolności obywatelskich.
Dlaczego ad absurdum? Przecież nie ja wymyśliłem ten zakaz palenia, tylko władze Nowej Zelandii. U nas dla zdrowia ludzi wprowadzono podatek od słodzonych napojów i małpek. Dlaczego nie zakaz? Bo na podatku można podreperować co nieco państwowy skarbiec? Po drugie, pytałeś o te narkotyki. Nie jestem wcale wielkim zwolennikiem ich zakazu. Dlaczego? Skoro ktoś chce palić trawę lub fajki i niszczyć sobie zdrowie, to jego wola. Alkohol? Również szkodzi i próbowano go nawet zakazać w USA swego czasu. Co z tego wyszło, wszyscy wiemy. Narkotyki też są nielegalne, z czego najbardziej zadowoleni są dilerzy.
Przepisy ruchu drogowego, to z kolei inna para kaloszy. Jeżdżąc jak wariat po drogach publicznych narażasz nie tylko siebie, ale również innych. Paląc taką czy inną roślinę głównie siebie. Teraz z kolei powiesz, że roznosząc wirusa również stanowię zagrożenie dla innych. Moje samozaoranie? Niby tak, ale nie do końca. Po pierwsze, będąc osobą zdrową nic nie roznoszę, a obostrzenia a priori zakładają, że każdy stanowi zagrożenie dla każdego. Po drugie, usprawiedliwianie działań chęcią zatrzymania pandemii każe zadać pytanie, dlaczego inne wirusy sobie na takie coś nie zasłużyły? Inne koronawirusy, wirusy grypy, rotawirusy. Bo nie są tak groźne? Gdzie jest ta granica, kiedy drobnoustrój staje się odpowiednio zabójczy? Idźmy dalej. W odwodzie już czekają kolejne mutacje i wirusy, które będą co chwila przynosić nowe pandemie. O tym ostatnio mówił sam minister od zdrowia. Wprost, bez ogródek: nigdy nie wrócimy już do normalności. Pokrzepiające, naprawdę.
Na koniec najważniejsze, bo mam wrażenie, że dyskusja wciąż jest dwustanowa. Albo nie robimy nic, albo mocny lockdown. Może coś pośrodku? Nie mówię, że problemu nie ma, ale stosowanie leku gorszego niż choroba chyba nie jest jedynym rozwiązaniem. O skutkach zdrowotnych lockdownu powiedziano niby wiele, ale co to zmieniło? Nic, dalej w to brniemy, a jak trzeba było ogłosić zwycięstwo nad pandemią, to premier mówił o tym z taką pasją, że aż serce rosło. No i bach, za chwilę wpadła z hukiem kolejna fala.
Zdumiewajace jest to, ze ludzie nie potrafia na problem Covidowy spojrzec w szerszej perpektywie.
Nom, też mnie zdumiewa jak ludzie olewają skutki pandemii, i walki z nią.
A co do zakazu palenia, głupota. To się pewnie skończy rozkwitem lewego rynku papierosów, przemytu i tak dalej. Ale jak widać niektórzy nie uczą się na błędach innych, bo wszelkie próby zakazywania czegokolwiek tak się kończą. Tak więc zakaz papierosów to głupota. Jedyne co może zadziałać to edukacja.
Lepiej by 37 mln ludzi rozwaliło ten kraj decyzjami aniżeli grupa skorumpowanych chciwych świń przy korycie. Byłyby to nasze decyzje
O panie.
Rozumiem że lubisz być niewolnikiem systemu i czekać co ci pan powie. Tak przez całe życie. Z rozwalenie była ironia ale nie wyczules. Jeśli ci analfabeci którym dałeś wolność tego nie zrobili choć próbują to społeczeństwo tym bardziej
Rozumiem że lubisz być niewolnikiem systemu i czekać co ci pan powie
Mam po prostu więcej niż 16 lat.
Rozumiem po 16 zaczyna się wypalenie życiowe i uruchamia się zaprogramowany system w szkole na mentalność niewolniczą.
Nie, po prostu mniej więcej w tym czasie głowa wychodzi z własnej dupy, IQ skacze trochę wyżej niż poziom skoszonej trawy, a konfederacja przestaje być taka ciekawa.
brzmi to dalej jak wypalenie.
Halo! Kiedy koniec? Czy do końca roku będą jeszcze z dwie fale? Czy te szczepionki są skuteczne na ten cały wariant indyjski?
Czy te szczepionki są skuteczne na ten cały wariant indyjski?
Tego to chyba nawet Bill Gates nie wie.
Bill Gates nie wie
Trza się było uczyć...
Udało mi się zaszczepić już fizer, Moderną, J&J oraz Sputnikiem V2. Nadal nie jestem pewien czy to zagregowane zabezpieczenie jest wystarczające na warianty antarktyczny, hinduski i grenlandzki. Być może jeszcze szepionka chińska jest potrzebna. W razie czego zamówiłem ją na Ali Express i dużo o niej czytam. Mam dostać ją do końca tygodnia. Póki co nie wychodzę z domu, zbyt duże ryzyko. Trwa wyścig z czasem. Napięcie sięga zenitu.
Jesteś przykładnym obywatelem. Podobno mają skuteczność 95% i korporacje je robią za darmo. Niedługo się wszystko skończy, wytrzymaj jeszcze 5 lat.
Zawsze mnie bawi dlaczego nikt nie mówi o zrobieniu leku, bo są leki przeciw wirusowe, ale pewnie się nie opłaca :P
No bo się nie opłaca tym bardziej że wirusy trzeba przechorowac bo leki sa zazwyczaj nieskuteczne. I jeszcze lubią mutowac.
Przy tym tempie mutacji nigdy nie będzie skutecznej szczepionki i pandemia zostanie z nami do końca :P Sami naukowcy mają nadzieję że przeciwciała wytworzone poprzez zaszczepienie pomogą w łagodnym przejściu choroby. Głupie jest nie pracowanie nad skutecznym lekiem, bo skuteczny lek przeciwwirusowy ma za zadanie spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa w organizmie, co oznacza że sporo ludzi wcale do szpitala by nie poszło. Przecież największym problemem nie jest sama choroba, tylko to jak rozkłada na łopatki system medyczny.
Jak chcesz doczytać nieco więcej, to słowo klucz do wyszukiwarki:
COVID-19 drug repositioning.
Albo
Covid-19 drug repurposing.
Te projekty wystartowały w zasadzie na początku pandemii i szczepienia ich nie spowolniły. Trudno jest znaleźć lek tak hop siup, bo z jednej strony, w przypadku wczesnych etapów infekcji, przydałoby się coś przeciwwirusowego, a takich leków za wiele nie ma w ogóle. Z drugiej, w ciężkich przypadkach choroby, pozbycie się wirusa ma już drugorzędne znaczenie, w sytuacji, gdy wykoleiła się odpowiedź układu immunologicznego, który zaczyna zabijać pacjenta. I tutaj już kombinuje się z modulatorami stanu zapalnego. Na razie wiec szuka się wykorzystania starych i znanych leków. Łatwiej wówczas je zarejestrować, bo z grubsza znany jest ich profil bezpieczeństwa.
I to nie jest tak, że nie istnieją leki, które szpitale już teraz stosują w celu złagodzenia przebiegu choroby.
Do Rzeczy w kontrze do PiS? :)
https://natemat.pl/350813,antyszczepionkowa-oladka-do-rzeczy-to-skandal-felieton#
Takie fotomontaże powinny być karalne.
Jak się czasem stoi w sklepie, w kolejce, to się na wymioty zbiera, jak tak można manipulować.
I tyczy się to każdej strony - i tej prawej, i tej lewej.
Pamiętam jak mój wykładowca próbował mnie przekonywać, że Lisiecki, czyli redaktor naczelny DoRzeczy to racjonalny konserwatysta. Heh
powinien być zakaz uprawiania seksu poza małżeńskiego o ile by spadła ilość rozwodów a tak mężatki chodzą i zaczepiają biednych mężczyzn ;) ile ludzi potem choruje na depresje czy inne psychozy dochodzi jeszcze alkoholizm ile to pieniędzy marnuje się potem na leczenie ludzi.
zakazać palenia i picia bo ile potem ludzi choruje na płuca albo ma problemy z wątrobą i nerkami albo wprowadzić całkowicie płatną służbę zdrowia ;) z Covidem też chorujesz na covid płacisz za szpital powiedzmy 2K/za dzień i od razu 50% łóżek wolnych.
zakazać wszystkiego bo ludzie się jacyś zrobili wolni zapomnieli co to godzina policyjna / macie siedzieć w domach i robić dzieci bo państwo potrzebuje biorobotów i płatników na starych grzybów.
Mnie żadna, człowiek ma na to już Wyjeb...e, dla mnie to już walka nie z pandemią, a w obronie pandemii.
Mnie już druga obudziła i od tamtej pory wiem, że ten wirus nie jest tym co serwuje nam rząd i media.
Wujek Władek - ja mam tak samo. Jak na początku się tym przejmowałem i nawet zakupy na miesiąc zrobiłem tak teraz już mnie to nie rusza. Maskę noszę dla świętego spokoju ale to i tak tylko tam gdzie jest dużo ludzi.
Jakim cudem w USA gdzie na wszystkich stronach było pisane, że jest pogrom covidowy kilka bitych miesięcy temu, na ostatniej gali UFC cała hala była normalnie zapełniona przez kibiców jak przed czasami " covidowymi "?
Myślałem, że włączyłem jakąś powtórkę ze starszych gal UFC. Byłem w szoku.
Może biorą szczepionki bez buntu więc mają zezwolenie.
Ci co planowali lockdown globalnie zaplanowali zakończenie tego cyrku tam gdzie ludzie się zaszczepia. Reszta moim zdaniem będzie już szła w grypę a gdyby coś szło nie tak to w kolejną szczepionke.
A to już te "lekarstwo" cudowne, powoduje ze sie nie zarażają i nie przenoszą? Jakiś update był?
Tak. Ostatnio Bill Gates zaktualizował Windowsa w szczepionkach. Dzięki temu działają nawet z 4G i lepiej chronią.
Szczepionki?
Żadne szczepionki. Gala UFC 261 miała miejsce w Jacksonville (Floryda) czyli tam gdzie otworzono gospodarkę już rok temu. I mimo tego, świetnie sobie radzi pod tym względem.
A zdajecie sobie sprawę, że jak wam zrobią 2 testy na,, koronkę,, i jeden wyjdzie pozytywny a drugi negatywny a nie macie żadnych objawów to i tak liczy się to do "osoby zakażone"? - tak się buduje statystyki.
A jak nam zrobia 2 testy i oba wyjda negatywne, to tez sie liczy do zakazonych, w koncu dwa minusy daja plus.
I jak, 30+ zapisani już na szprycę?
Mnie udało się szybko wygrałem trutkę Moderny
Przy rejestracji przez ePUAP można wybierać preparat i można łatwo anulować termin i wybrać inny, jeśli coś nie pasuje. Najbardziej pasuje mi zaszczepić się w mojej pipidówie, z której pochodzę, ale są same bliskie terminy i czekam, aż pojawi się coś z okolic majówki ;). A jak nie, to mam szczepienie w Wawie, 14go.
Edit -> o, jednak zaszczepię się w moim miasteczku w sobotę.
Fajzerek na końcówkę maja. Wreszcie moja żona nie będzie narzekać na zasięg netu, z radością stanę się ruchomym nadajnikiem.
xBisHoPx
Po kliknieciu na "Pelna rejestracja - zaloguj sie przez login.gov.pl" i tak wyrzuca mnie na profil zaufany, wiec chyba mam ogarniete wszystko na dzisiejsze zapuszczanie macek po polnocy.
PanWaras--->To zależy, jeśli wypełniłeś dużo wcześniej deklarację o chęci zaszczepienia, to możesz mieć wystawione eskierowanie. Ja mam 47 lat, skierowanie miałem od bardzo dawna, ale wyszedłem z założenia, że chcę się zaszczepić w swojej miejscowości fajzerkiem. Jak się pojawił dogodny termin to go zaklepałem. Mogłem zaszczepić się dużo wcześniej ale nie chciało mi się jeździć po120 km.
Waras -> Nie wiem, czy jest w tym jakaś zależność, ale ja rejestrowałem się na pacjent.gov już w styczniu, gdy powstały formularze dla "wyrażających chęć na przyjęcie szczepionki" i miałem terminy do zaklepania już dziś (mimo, że infolinia i automat odpowiadający na portalu twierdzą, że przydział dla mojego rocznika dopiero później).
EDIT: O właśnie, czyli jest tak, jak mówi Bishop - ci, którzy wypełnili deklarację zapewne mają pierwszeństwo.
Tak jest, to taka dodatkowa tura dla tych, którzy zapisali się jeszcze w styczniu i tu kryterium wieku jest szersze.
A rejestracja telefoniczna w porównaniu do internetowej to trochę padaka. 989 uwzględnia wyłącznie komunikat o rejestracji wedle rocznika. Co ciekawe, jak spróbujesz wybrać "zmianę terminu", to dzieje się następująca sekwencja:
1. Pyta o kod pocztowy
2. Informuje, że już jesteś przecież zapisany
3. Informuje, że jak chcesz zmienić termin, to masz zadzwonić pod ten sam numer
4. Rozłącza się
Iksde.
Przez internet to jednak działa bardzo sprawnie. Zmieniłem sobie termin na nieco szybszy właśnie i nie było z tym problemu.
Astra Zenka w połowie maja na Narodowym. Szczepionki mRNA z czipem albo rozchodziły się jak świeże bułeczki, albo akurat nie rzucili na dzielnicę, którą wybierałam, bo nie chciała się załadować lista z nimi. Zresztą, niezbyt chciało mi się wybrzydzać, ani czekać na odległe terminy, a załatwić sprawę. W dodatku, tak nam się udało zgrać terminy szczepienia z mężem, że mamy wyjazd rodzinny na szczepienie. Zgłaszaliśmy chęć szczepienia w styczniu br.
Ach, ostatnio na Narodowym byłam chyba w 2017 na Depeszach, dawny świat, nawet tamtejsze rozwodnione piwko nie wzbudza już takiej niechęci, a wręcz tęsknotę :')
14 maja, Moderna. 20 kilka kilometrów muszę podjechać :P. W mojej pipidówie, gdzie jest jeden punkt szczepień na maj nie było już NIC, nawet astry. Generalnie - nie jest źle i termin też niezbyt odległy, mnie pasuje.
Dzisiaj o północy przez 20 minut próbowałem się zarejestrować, ale standardowo serwery wywalało. Koło 0:22 już na luźno się zarejestrowałem z żoną, ja 8 maja na Narodowym, ona w jakiejś przychodni. Astra nas czeka.
[Edit] Liluś ---> Od 3 osób w różnych terminach dostałem info, żeby się przygotować na 3-4 godziny czekania, więc weź na wszelki wypadek książkę :)
[Edit 2] Wczoraj popołudniu jeszcze w Warszawie były szczepionki J&J i liczyłem, że uda się po północy też załapać na tę szczepionkę (jednak raz i z głowy), ale rozeszły się szybciutko :)
Łyczek -> jasna sprawa, na korzystanie z jakichkolwiek umawianych usług medycznych zawsze mam w zapasie jakiś konstruktywny zabijacz czasu. Termos i kanapki raczej odpuszczę ;)
A jak to jest z podejrzeniem terminów - czy jest to wykonalne bez anulowania pierwotnie umówionego? Mam fajny termin i nie chciałabym z niego rezygnować. Jednak na wypadek, gdyby w międzyczasie wyszły jakieś kolejne rewelacje o AZ, to może jednak będę wolała przyjąć inną szczepionkę. Jak wchodzę na konto pacjenta, no to pod skierowaniem tylko widzę mój termin i przycisk "anuluj".
Widze, ze w Wawie moze byc problem z majowym terminem mRNA w trakcie mojego krotkiego pobytu na urlopie, najwyzej bede celowal w wojewodztwo mazowieckie, w ostatecznosci pojade do Bialegostoku, jak czesc znajomych ;D
Co wy taka fobie macie w stosunku do tej AZ?
Szukacie tego phizera a antyszczepionkowcy glosza ze bezpieczenstwo tej szczepionki bedzie dopiero poznane w 2023 :p
U mnie o wyborze decydował termin. Na dzień dzisiejszy mam przypisaną wektorówkę i dopiero na miejscu się okaże, co tam dostanę, bo wiem, że lista z systemu nie zawsze ma się do faktycznego szczepienia.
Dalej jestem wierny temu, co pisałem wczesniej: rodzaj preparatu jest jak dla mnie, na ten moment, obojętny:).
Grunt, żeby gamepass działał bez błędów i żeby nie łapało mi białoruskich stacji muzycznych.
A w ogóle, bardzo spodobał mi się ten punkt szczepień, do którego się zapisałem. Niby pipidówka, gdzie ludzie wciąż oddają cześć słońcu i budują pomniki ku chwale boga-chrząszcza, ale czeka się może z pół godziny. Przy okazji, na miejscu działa sporo wolontariuszy. Głównie osoby towarzyszące tym, którzy są szczepieni, które pomagają personelowi w organizacji ankiet. Są strefy, poczekalnie. Jest git. Woźna pilnuje Januszy, żeby nie robili sztucznego tłumu. Nie wiem czy bije szmatą, bo byłem tam krótko. Organizacyjnie wyglądało to naprawdę spoko (towarzyszyłem tam mamie podczas jej szczepienia).
Szukacie tego phizera a antyszczepionkowcy glosza ze bezpieczenstwo tej szczepionki bedzie dopiero poznane w 2023 :p
Ja poluje na Moderne, ale co upoluje, to sie jeszcze okaze :>
Powodzonka Paudi!
Generalnie przez net filtry fajnie działają, tylko czasami trzeba jechać do Kozienic lub Białego :D.
W mniejszych miasteczkach, czasami mających świetny dojazd z głównych węzłów, jest niezły wybór i na pewno uda Ci się załapać.
Otrzymałem wezwanie na czipowanie Pfizerem na 5 maja. Jedyne 'ale' to fakt, że dopiero trzy tygodnie temu wyszedłem z COVIDA i zastanawiam się, czy to nie jest jakiegoś rodzaju przeciwwskazanie.
Minas
Bardziej ogranicza mnie termin, bo bede na krotkim urlopie, ale za to zmotoryzowany, wiec moge gdzies podjechac w rozsadnych granicach :>
Niestety w moim terminie na te chwile nie bylo nic ciekawego w Wawie, takze bede dymal po Moderne do Wysokiego Mazowieckiego, aczkolwiek polecono mi dzwonic w miedzyczasie na infolinie, bo codziennie pojawiaja sie lub zwalniaja terminy.
Plus taki, ze to WM jest w sobote zaraz po moim przyjezdzie do PL, wiec bede mial caly tydzien na walke z ewentualnymi skutkami ubocznymi :D
Rok temu, jak to wszystko się zaczęło i były pierwsze wzmianki o szczepionkach, to wielu naukowców zarówno w TV, internecie czy prasie wypowiadało się ze szczepionka powstanie ale na to potrzeba kilku lat.
Tymczasem po roku czasu mamy do wyboru do koloru, od kilku firm, ciekawe....
Oni mówili o szczepionce dopuszczonej do obrotu, a nie dopuszczonej warunkowo, a z takimi mamy obecnie do czynienia. Badania kliniczne wciąż trwają i jeszcze chwilę z tym zejdzie. Wszystko się zatem zgadza.
EMA podobno była pod sporą presją rządów i Komisji Europejskiej, aby zatwierdzić szczepionkę Pfizera jak najszybciej. Co prawda, sama agencja zaprzecza, ale z drugiej strony ciężko, żeby było inaczej. Podobno wyciekły też maile z EMA, które potwierdzają naciski.
Four EU sources told Reuters that the European Medicines Agency (EMA) has been under pressure from the European Commission and EU governments to approve vaccines more quickly.
EMA said in emailed statements to Reuters in recent days that it was not under political pressure to be faster. It declined to comment on Monday about Spahn’s remarks.
https://www.reuters.com/article/health-coronavirus-eu-pfizer-idUKKBN28O1KW
https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/P-9-2021-000664_EN.html
Czyli obecne szczepionki są na etapie testów na ludziach?
W takim razie miłych szczepień i powodzenia..... Nie zapomnijcie o drugiej dawce!
Ech, ileż można wrzucać cały czas te same materiały naukowe?
Czyli obecne szczepionki są na etapie testów na ludziach?
Tak, a myszy i sz(cz)ury czekają, aż się testy zakończą, by móc się zaszczepić.
Prawdziwe skutki uboczne i działania niepożądane tych cudownych, przefantachuistycznych szczepionek to zobaczymy zapewne za kilka lat. A z tym że myszy i sz(cz)ury czekają to nieprawda, pierwszeństwo mają "foliarze"
Te same? Nie widziałem tu wcześniej tego artykułu. Żeby była jasność. Nie mówię, że rzeczywiście było tak czy tak, ani że szczepionki, to zło. Po prostu chyba lepiej wiedzieć więcej, niż mniej.
Odpowiedzi brak, udostępnienie "tych samych" artykułów też brak. Czyli argumenty się skończyły. Bawi mnie to chwalenie się terminem szczepienia.....
No i 15 maja wracamy do szkoły. Będzie jednak wesoło. :)
Tylko może mi ktoś łaskawie wytłumaczyć, dlaczego od 15 maja, a nie od 17 maja?
Tak czy siak, nauczyciele będę mieli ze 2 tygodnie przed zakończeniem roku, żeby przepytać uczniów z tego, czego się nauczyli na zdalnym, i porobić kilka klasówek. ;)
Kiedyś trzeba skończyć z tym ja wiem że coraz więcej ludzi ma w tym interes żeby covid trwał a dla niektórych najlepiej cały czas ale czas skończyć szkoda ludzi.
Co do szkoły dobrze że nie mam dziecka które teraz musiało by się uczyć zdalnie szkód jakie to by na nim wywołało ciężko by było się pozbyć. Tyle czasu bez kontaktów społecznych.
Co niektórzy szkołę mają również w soboty więc co za różnica.
Czy ktokolwiek z Was szczepił się w terminie mniej więcej miesiąca od uzyskania przechorowania COVID? Zdaję sobie sprawę, że rozporządzenie RM sprawę reguluję sprawę szczepień ozdrowieńców (nie wcześniej niż trzy miesiące od pozytywnego PCR) ale to nie o to chodzi.
Podobno nie ma przeciwskazań, można nawet chorych szczepić. Rozporządzenie jest chyba tylko po to, by oszczędzać dawki.
To bardzo dobra wiadomość. Jako gorliwy proszczepionkowiec mam zwyczajnie obawy, że lekarz odmówi podania preparatu gdy przyznam się do niedawno przebytej infekcji.
Co ciekawe musiał nastąpić błąd w systemie, bowiem zgodnie z rozporządzeniem ozdrowieńcy otrzymują skierowanie najwcześniej po 30 dniach od pozytywnego PCR. Tymczasem ja swój wynik i kwarantannę dostałem 31 marca.
Jednocześnie Szwecja ma niższą liczbę śmiertelnych przypadków na milion mieszkańców, niż Polska, UK, Francja, o Czechach i Słowacji nie wspominając. Śmiertelność wynosi tam 1,5%, a odsetek poważnych przypadków, to 0,2%. Ilość śmiertelnych przypadków w ostatnich dniach wynosi poniżej 10. Pod względem liczby testów wyprzedzają nas o kilka długości, stąd w dużej mierze tyle nowych przypadków. Reszta statystyk pod linkami.
https://www.worldometers.info/coronavirus/
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/sweden/
Leila Centner w oświadczeniu przesłanym The Associated Press stwierdziła, że nieszczepione kobiety doświadczyły poronień i innych problemów rozrodczych z powodu przebywania w pobliżu zaszczepionych osób
Wolfman_PL- a mnie śmieszy to "chwalenie" się terminami szczepień albo to jak ktoś pisze : "ja będę miał Pfizera" a drugi na to " w ja moderne" kabaret. :D
No popatrz jaka tu cenzura jest
Rozumiem, że chętnie byś poparł utworzenie w Polsce takiej szkoły dla antyszczepionkowców? :)
Nic nie popieram. Nie interesuje mnie ten nieszkodliwy dla mnie wirus. Interesuje mnie to że ja muszę go fundować i jeszcze ktoś chce mnie zmusić do brania tego ich lekarstwa od szemranych firm farmaceutycznych. Niech każdy robi co chce ze swoim ciałem jak się boi i mu zagraża
Oni takie pytania zadają bo argumenty się skończyły, to typowe w takich sytuacjach ;) Zmieniają temat "śmieszkując" z czyjegoś zdania bo jest odmienne od ich zdania, typowe.
I muszę cie poprawić szczepionka to nie lekarstwo, bo gdyby koncernom zależało na zdrowiu i życiu ludzi to wtedy byłoby lekarstwo a tak mamy (chyba już to pisałem?) przecudowne, przefantachuistyczne szczepionki które nas wyzwolą, ale żeby miały moc trzeba chwalić się na prawo i lewo "zaszczepiłem się pfizerem!" "a ja moderną!" A jak ktoś jest konserwatywny to zostanie przy astrze Zenka bo to jednak krajowe (chociaż astra z Niemiec) No to i ja "pośmieszkowałem"
No popatrz jaka tu cenzura jest no kto by pomyślał, że posty obrażające kogoś są usuwane
Kto chce brać to , to na swój koszt.
W pelni popieram!
ALE
Tylko w przypadku kiedy:
- pijacy alkohal zaczna placic za leczenie
- palacy zaczna placic za leczenie
- otyli zaczna placic za leczenie
- cukrzycy zaczna placic za leczenie
itp
Zapomnialem dodac:
- Chory z powody Covida placi za leczenie!
- Jesli nosiciel Covida kogos zarazi, placi za jego lecznie/odszkodowanie w przypadku smierci.
Jakie tam obrażanie. Nie czuję żadnych negatywnych emocji wobec kogokolwiek. Automat chyba zartu nie rozpoznaje.
Dracula bo i tak powinno być. Płacisz prywatne ubezpieczenie i kupujesz usługi w pakiecie.
Wyjątkami powinno być wyciąganie bezdomnych z rynsztoka, po to by wrócili w obieg. Ale to mam nadzieję że sam rozumiesz. Więcej się przydają utrzymując gospodarkę aniżeli leżąc i żebrząc
I muszę cie poprawić szczepionka to nie lekarstwo, bo gdyby koncernom zależało na zdrowiu i życiu ludzi to wtedy byłoby lekarstwo
Przyznam, że do końca nie rozumiem. W przypadku wirusa HIV nie ma szczepionki, tylko właśnie lekarstwo - koktajle inhibitorów odwrotnej transkryptazy. Jakieś szczepionki są obecnie w powijakach dopiero i kilka preparatów jest obiecujących. Zobacz zresztą, jak długo takie preparaty powstawały, nim udało się wstrzelić w jakiś solidny protokół leczniczy.
W przypadku szczepień, jeszcze wieksza ilość osób nie będzie miała żadnych objawów przy kontakcie z wirusem i nie wyda dodatkowych pieniędzy na swoje leczenie, bo o kontakcie z wirusem się nie dowie.
Nie do końca przekonuje mnie argumentacja, że leki działające na chorobę wywołaną wirusowo się nie opłacają i że to jest głównym powodem ich braku. Dopuszczałeś alternatywne pomysły, np. takie, że na razie testy nie wykazały skuteczności żadnej z substancji? A w zasadzie... w pewnym stopniu wykazały skuteczność niektórych i substancje te są podawane pacjentom w szpitalach, celem łagodzenia objawów.
Jeśli wpiszesz w wyszukiwarce "COVID-19 drug repurposing", to dowiesz się, kto i w jakim zakresie pracuje nad lekami. Znajdziesz tam mniejsze i większe firmy oraz mniejsze i większe ośrodki naukowe.
Jeśli wpiszesz w wyszukiwarce "COVID-19 drug repurposing", to dowiesz się, kto i w jakim zakresie pracuje nad lekami. Znajdziesz tam mniejsze i większe firmy.
Panie w googlu szukac? i to po angielsku? To z to za duzo roboty! Nie lepiej poczytac facebooka i co tam znajomi maja do powiedzenia w temacie? :)
Minas, ciekawe czy ten typ ludzi mowi podobnie o szczepionce na Malarie. Pewnie szczepionka dopiero teraz sie pojawia bo dotychczas trzepali kase na tabletkach antymalarycznych :)
Zaraz zobaczymy argument typu: A nad szczepionka na Malarie pracuja juz 100 lat i jej nie ma a tu na Covida w pol roku znalezli. Spisek jak nic :)
Znajdziesz tam mniejsze i większe firmy oraz mniejsze i większe ośrodki naukowe.
Wszystko i tak w łapach jaszczurów i Gatesa. A wystarczy tylko włączyć zdrowy rozsądek i czynić dożylne wlewy z perhydrolu na zmianę z lewatywą z lewoskrętnej witaminy C. Dokładnie tak, jak J. Zięba przykazał.
Czytając niektóre wypowiedzi, zaczynam stawać się pomału antyszczepionkowcem.
Oprócz marnej wiedzy i inteligencji, to taka szczepionka, np. przeciw gruźlicy na pewno wywarła ogromny wpływ u niektórych osób.
Do eksperta w dziedzinie wirusologii mi daleko, ale słucham ich, to fakt.
Ufam też nauce.
Wolę tę drogę, niż kierowanie się tym, co dobromirki/brauny mówią.
A wystarczy pokierować się zdrowym rozsądkiem. W razie jak się okaże, że szczepionki zabiją wielu, to naukowcy czy wirusolodzy jedyne co zrobią to zaktualizują statystyki i wyciągną wnioski..... Ale to wybór każdego z nas czy się szczepić czy nie.
Ale o co Ci chodzi? Mogli dać na 6 miesięcy. xD
Ciekawe, czy po roku wydadzą kolejne od tak, czy dopiero po ponownym zaszczepieniu? Czy będzie wystarczyło tylko ukłonić się nisko przed urzędasem czy trzeba będzie dostać nową szprycę?
Ale samo istnienie paszportów podniosło ci ciśnienie czy 12-miesięczny okres ważności?
No te 12 miesięcy.
Co to oznacza? Że już przewidują konieczność corocznego szczepienia? Sami przedstawiciele firm farmaceutycznych nie potrafią ocenić skuteczności czasowej szczepionek.
Dodatkowo, skoro mają być paszporty, to czemu już w tym momencie państwa nie pozwalają podróżować wyłącznie w oparciu o zaświadczenia o szczepieniu, tylko wymagają testów? Będzie tak, że mimo szczepienia muszę pieprzyć sie z testami i izolacją, paszport wejdzie w grudniu i znowu będę musiał się iglić, żeby z tego korzystać. Bez sensu.
Co to oznacza? Że już przewidują konieczność corocznego szczepienia? Sami przedstawiciele firm farmaceutycznych nie potrafią ocenić skuteczności czasowej szczepionek.
Szczepienie ma okres ważności 12 miesięcy. To jest wyraźnie napisane na zaświadczeniu, które otrzymujesz po drugim szczepieniu (ważność kodu kreskowego).
Niestety.
Podejrzewam, że będzie konieczność corocznego szczepienia.
Tylko z tymi corocznymi szczepieniami nie jest wprost powiedziane że co roku będą się musieć szczepić. Jest tylko powiedziane że paszport ma być ważny na rok. Reszta to tylko domysły. Chyba że mi coś umknęło i mówili że będą jednak coroczne szczepienia!.
Osoby zaszczepione jedną dawką szczepionki Pfizer/ BioNTech lub AstraZeneca, które zakaziły się 3 tygodnie po szczepieniu, od 38 do 49 proc. rzadziej przenosiły wirusa na osoby, z którymi miały kontakt w gospodarstwie domowym - wynika z najnowszych badań Public Healt England (PHE). Poziom ochrony był podobny niezależnie od wieku badanych osób i ich kontaktów.
- To wspaniała wiadomość - wiemy już, że szczepionki ratują życie, a niniejsze badanie stanowi najbardziej wszechstronne dane z rzeczywistego świata, które pokazują, że ograniczają one również przenoszenie tego śmiertelnego wirusa - powiedział brytyjski sekretarz ds. zdrowia i opieki społecznej, Matt Hancock.
To dodatkowo potwierdza, że szczepionki są najlepszym sposobem na wyjście z tej pandemii, ponieważ chronią cię i mogą zapobiec nieświadomemu zakażeniu kogoś w twoim gospodarstwie domowym - stwierdziła dr Mary Ramsay, kierownik działu szczepień w PHE.
Osoby zaszczepione jedną dawką szczepionki Pfizer/ BioNTech lub AstraZeneca, które zakaziły się 3 tygodnie po szczepieniu,
Dowod na to ze szczepionki nie chronia! One One One Spisek!
A powaznie, bardzo dobra wiadomosc. Szybciej wroci normalnosc, przynajmniej tam gdzie ludzie nie maja fobii antyszczepieniowej.
Serio ktoś się spodziewał innych wyników po mediach i rządach które rozniosły i rozreklamowany szczepionki? Rządy się nigdy nie mylą! Pandemia to część polityki. Ci którzy z nią wygrają mają szansę wygrać ponownie wybory
Dracula skislem po tej twojej wypowiedzi o normalności. Poproszę jeszcze o informację co to znaczy? Wyjście na Snickersa, spajdermana?
Poproszę też o prywatny kontakt jak otworze firmę to masz u mnie pracę. Oraz dużo dzieci życzę.
@ Minasku
To nie wiesz o tym? Der Onet ostatnio zrobił dobrą reklamę dla polskiej firmy zbrojeniowej. Mam nadzieję że dostaną wpiernicz w sądzie. Nasz dobroduszny sąsiad lubi mieć monopol na wszystko
Tu chociaż prawdziwe dane a nie pod kliknięcia.
Draculko weź do swych rączek kalkulator i policz ile to jednego procenta populacji setnych. Potem weź dębową łaskę jak w Powrocie do przyszłości postukaj się w makówkę i zapytaj ,,jest tam kto"?
Widać, że Jaszczury i King Lizard Gates wyczuwają wzrastającą świadomość i rosnący opór społeczny, w związku z czym radykalnie przyspieszają akcję czipowania.
Dziś dostałem propozycję zmiany terminu z 17-05 na 04-05.
W Izraelu Przybywa chorych zaszczepionych w ciężkim stanie. Wirusy grypopodobne ciężko leczyć trzeba przechorowac.
Ale zrozum niektórzy idą po szpryce bo nie mogą wyjść na spajdermana. Grunt się trochę wali big farmie i nierzadnicom bo ludzie wyrabiają sobie odporność stadna. Więc przyspieszają szprycowania i zapowiadają kolejne
Edytka -> faktycznie, wedle tego portalu był ostatnio lekki skok.
Ciągle, końcem końców wszyscy z tym wirusem się zetkną i stykać będą. Dopóki udaje się utrzymać ilość hospitalizacji na poziomie, pozwalającym funkcjonować opiece zdrowotnej (patrz - Indie, Polska jesienią i wczesną wiosną), to z COVID obok siebie można żyć. A Izrael jest tego dowodem.
Public radio Kan reported that the estimate is that there will be a requirement to vaccinate the population every 6 months, possibly with two doses.
Nie ma się co gorączkować. Najwyżej paszporty będą na pół roku, a nie na 12 miesięcy. ;)
No fakt pracuję z ludźmi i to przy sporej rotacji jeżdżę tylko komunikacją zbiorową robię zakupy w supermarkecie i cały czas żyję a covida chyba nie miałem :)
Ale wiem jak przeszedł go kuzyn, chłop jak dąb. Oczywiście nie ma reguły... Jeśli jednak mam wierzyć w naukę a nie w spiski to nauka przekonuje że szpryca jest bezpieczna
Skąd możesz wiedzieć co by było po szprycy? Może amantadyna której nie chcą u nas badać by pomogła. Za tania prawda i nie tak opłacalna dla big farmy
wolfmanek znow bredzi. No bo co sie bedziemy indiami przejmowac. Uj tam, ze realnie zarazonych i ofiar jest conajmniej 10x wiecej niz oficjalnie, co nas to obchodzi co nie. A to ze taka sytuacja sprzyja temu, ze wirus moze latwiej mutowac to pikus tez prawda. Potem dostaniesz kolejna odmiane coronki w Polsce i znow bedziesz plakal na lockdown. No ale co tam kogo indie obchodza....
No ale czego oczekwiac od czlowieka, ktory skisl
Draculko weź do swych rączek kalkulator i policz ile to jednego procenta populacji setnych. Potem weź dębową łaskę jak w Powrocie do przyszłości postukaj się w makówkę i zapytaj ,,jest tam kto"?
Draculko to ty nie rozumiesz. Odmianek koronki będziesz miał bez liku pewnie. Kasa się musi zgadzać. Syntezatory mowy już się rozgrzewają by kolejny pisodol zapowiedzieć. Więc biegusiem do fryzjera, zjeść Snickersa w barze mlecznym póki znowu nie zapowiedzą swojej normalności która masz przyjąć na klateczke pełną waty
idz geniuszu posluchac co maja miejscowi lekarze do powiedzenia i jak oni oceniaja rozmiar pandemii w Indiach. Ludzie umieraja i nikt ich nie uwzglednia w zadnych statystykach, nikt nie sprawdza czy byli nosicielami wirusa bo masowo ich pala.
widze ze forumowe tytany intelektu strasznie aktywne dzisiaj
Sqrvol, nie było jeszcze w historii takiej pandemii, czy epidemii, która była przeszacowana w statystykach zakażeń lub zgonów. Polecam dowolną przeglądówkę z epidemiologii. Dopiero w przyszłości, szeroka analiza zgonów (wstecznie) da jakąś odpowiedź.
Zawsze jest tak, że faktyczna skala zakażeń jest większa. Faktyczna ilość zgonów jest większa. Za to śmiertelność bywa już paradoksalnie niższa, niż oficjalna, gdyż zakażeń jest przeważnie duzo więcej. Pokazują to zresztą badania serologiczne, które wskazują na masowość zachorowań w Polsce.
Jeśli już ktoś dyskutuje na temat tego, jaki jest faktyczny rozmiar pandemii, to raczej dotyczy to mnożnika do oficjalnych danych. Nie ma żadnych wątpliwości, że dane zbierane oficjalnie stanowią jakiś przekrój i co najwyżej pokazują pewne trendy.
Czekamy az nam powiesz z jakiego powodu oni wszyscy umarli w takim razie szerloku ;)
Sqrvol, jeśli odpowiednio długo będziemy terroryzować dane, to one przyznają nam się do wszystkiego, w co chcemy wierzyć.
To, co napisałem, dotyczy ogólnego ujęcia epidemiologicznego. Ogólna zasada jest taka, że oficjalnie podawana ilość zakażeń to jakaś liczba. Oficjalna liczba zgonów to jakaś liczba. A gdy liczyć śmiertelność, jako stosunek tych dwóch, to do licznika trzeba dodać liczbę większą, niż do mianownika. Ciągle, to od przepustowości opieki zdrowotnej zależy, jak dany kraj sobie poradzi. U nas np. na kilka miesięcy wszystko wysiadło.
Ale tak, odpowiadając na Twoje pytania:
- istnieją przypadki, gdzie zgon mógł zostać błędnie sklasyfikowany, jako ten na C19.
- istnieją przypadki, gdzie zgon został stwierdzony z innego powodu, a wywołał go C19 (przykład, pacjent z zakrzepowoscia wywołaną chorobą, nie będący na leczeniu szpitalnym i o którym sanepid nie wie, że chorował).
- przypadki, gdzie chory nie dostał pomocy, nie zadzwonił i zmarł w domu.
- przypadki śmierci w wyniku powikłań.
- przypadki błędów w raportowaniu: w listopadzie zgubiono gdzieś kilkanaście raportów lokalnych placówek i oficjalna liczba zakażeń była dużo niższa. Wtedy też rząd postanowil scentralizować zbieranie danych i w rezultacie pozbawił nas jednego ze sposobu walidacji wyników.
- przypadki zakażeń, gdzie ludzie nie podają sanepidowi swoich kontaktów.
- ludzie, którzy zmarli przed wykonaniem testu, przynajmniej jesienią, nie mieli wpisanej koronki na karcie zgonu.
Tak więc owszem, w całościowym przekroju znajdziesz całą gamę roznych potencjalnych błędów w raportowaniu. W tym i takie, o jakich wspomniałeś. Jeśli jednak przymkniesz oko na całą resztę czynników, wprowadzisz gigantyczny bias do modelu. Warto uważać, bo jak za bardzo się uprości, to wyjdzie mało dokładny obraz sytuacji.
Halo mazowieckie,
1-3 maja na pl. Bankowym możecie się pojawić z e-skierowaniem bez zapisu w mobilny punkcie szczepień na pl. Bankowym w Warszawie. Będą szczepić J&J. Skorzystam i będzie z głowy ;)
[Edit] Wyczytałem, że szczepią od 10 do 18 i podejrzewam, że do 3 maja nie będzie tyle szczepionek J&J, więc myślę, że warto pojawić się jutro. Ja przyatakuję z rana.
I to jest wartościowa informacja :)
Po przeczytaniu tego tematu taka refleksja mi się nasunęła:
Skoro mamy tutaj takich geniuszy intelektu to nie ma się co dziwić, że PiS w tym kraju rządzi...
Przez ostatni miesiąc nie interesowałem się zbytnio tematem. Wie ktoś, kiedy osoby poniżej 30 roku życia będę mogły się zaszczepić? W moim przypadku chodzi o Kraków. Można coś zrobić, zarejestrować się gdzieś czy coś, żeby dostać tą szczepionkę jak najszybciej jak już będzie dostępna?
To jest naprawdę smutne, że szukasz takich odpowiedzi na swoje pytania na forum o grach...
Co myślicie o luzowaniu obostrzeń? Ja uważam, że to zdecydowanie za wcześnie. Wciąż według oficjalnych doniesień mamy sporo zarażeń(a myślę, że spokojnie można przyjąć,że jest ich więcej) i dużo zgonów.
Polacy to nie jest zdyscyplinowany naród. Pełno jest kombinatorów którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy i są mądrzejsi od wirusa. Zaczęły się już masowe rezerwacje, wszyscy rzuca się na wyjazdy jakby od tego zależało ich życie.
Wszyscy zaczynają się cieszyć, jest fajnie , nastąpi mocne zluzowanie(brak maseczek, zero dystansu) i niestety uważam,że to się skończy źle. Oby moje przewidywania się nie spełniły, ale sądzę, że za miesiąc półtora będzie trzeba znowu wszystko zamykać. Zbyt mało społeczeństwa jest jeszcze zaczepione. Do tego dochodzą idioci którzy się nie szczepią , bo nie(kasa się musi zgadzać, wolność się im zabiera i inne pierololo) Ja wszystko rozumiem, ludzie chcą pracować, zarabiać i się bawić. Ale jeszcze troszkę można byłoby poczekać.
Eh, oby to wszystko poszło w dobrym kierunku.
Indie poluzowaly obostrzenia, przyszly jakies religijne obrzedy i widzisz co sie dzieje.
w UK poluzowali dopiero jak zaszczepili duzo ludzi i jak im spadly zarazenia do 2k dziennie. Mieli juz nauczke ze zbyt wczesnego poluzowania na swieta Bozego narodzenia
W Polsce nadal zagubieni we mgle. Za cwile sie okaze ze do parku bedziesz nosil maseczke ale bedziesz mogl pojsc do klubu nocnego ;)
W UK zostało to zrobione rozsądnie i teraz w miarę dobrze wszystko funkcjonuje. Właśnie tym torem powinno się pójść.
A u nas za chwile w mediach pojawią się zdjęcia bawiących się pijanych polaków, a potem od razu może być strzał 15 tys i więcej dziennie zakażeń :(
Niemcy cały czas trzymają twrady lockdown.
I co one dają? Ano wielkie huwno. Z koronką będziemy już żyć, zamykanie się w domkach i niszczenie służby zdrowia w niczym nie pomoże.
U nas takie spadki i skoki będą przez jakiś czas normą. Muszą w końcu pokazać że szczepienia przynoszą efekty więc luzują. Jakby cały czas wszystko było zamknięte to coraz więcej by było gadania że ludzie się szczepią, a dalej wszystko stoi. Co za tym idzie więcej osób zaczęło by podejrzewać że szczepienia nie przynoszą efektu i zrezygnowali by ze szczepienia. A tak to za jakiś czas znowu będzie skok. Coś o jesieni gadali że 4 fala będzie. Więc jak będzie skok to jeszcze więcej się osób przekona do szczepień że jednak coś dają. Krótko mówiąc to luzowanie to jest taka reklama dla szczepionki.
Myślę, że zdecydowanie za późno.
W ogóle im dłużej sobie nie radzimy z tą pandemią tym bardziej dochodzę do wniosku, że "lockdown" w polskim wydaniu jest całkowicie bez sensu i przynosi więcej szkody niż pożytku.
Aha i jeśli ma to być na zasadzie, albo się szczepicie, albo my wprowadzimy kolejny lockdown, to ja raczej wolę, żeby wybrali albo się szczepicie, albo chorujcie/umierajcie, więcej lockdownów nie będzie. Niech każdy sam za siebie decyduje.
Co ja myślę? Że czas najwyższy. Krótko i na temat. Potrzeba zarabiania pieniędzy, to z kolei jakaś fanaberia, jak rozumiem. Proponuję spojrzeć na problem trochę szerzej. Gospodarka, życia ludzi wywrócone do góry kołami, brak pracy, problemy psychiczne i takie tam. O skutkach ubocznych lockdownu wiele już powiedziano, a po dupie, to tak naprawdę możemy dopiero dostać. Wiem, że dla niektórych, to nic nieznaczące bzdety, ale bynajmniej nie dla mnie. Z tego powodu uważam politykę lockdownu za drogę donikąd. No bo niby ile jeszcze? "Jeszcze troszkę", to słyszymy mniej więcej od początku epidemii.
Taka jest moja opinia. Rozumów wszystkich nie pozjadałem, więc od idiotów wyzywał nikogo nie będę.
PS. Czy jak ktoś ma tylko pewne wątpliwości, co do szczepionki, to też jest idiotą?
Ale jeszcze troszkę można byłoby poczekać.
I tak do usranej śmierci czekać w zamknięciu.
Co myślicie o luzowaniu obostrzeń? Ja uważam, że to zdecydowanie za wcześnie.
Myślę że albo teraz, albo nigdy, bo wszystko tak walnie przez skutki obostrzeń że ludzie będą żreć tynk ze ścian. Zamykanie się czy to częściowe czy to prawie całkowite to nie jest dobra metoda walki z wirusem na dłuższą metę, przez negatywne skutki lockdownów, które są ogromne, a które niektórzy ignorują z jakiegoś powodu.
Będą żreć tynk ze ścian w kupowanych po 10-15k za metr mieszkaniach, z których budowaniem nie nadążają deweloperzy?
Ach, ten mityczny kryzys,... tak tak, ucieczka przed inflacją, i przed upadłościami banków (franki)
Ale co do otwierania - tym razem chyba wybrano dobry moment, fala opada, a szczepienia przyspieszają, jeśli faktycznie działają, to w połączeniu z liczbą zakażonych (chociaż nie wierzę, że realnie jest ich 5x tyle, bardziej 2-3x) czwartej fali nie powinno być. Chyba, że wirus zmutuje. Ale na to nie mamy wpływu, może też mutować jeśli będzie sie łatwo rozprzestrzeniał i ciągle replikował.
Chyba, że wirus zmutuje. Ale na to nie mamy wpływu, może też mutować jeśli będzie sie łatwo rozprzestrzeniał i ciągle replikował.
Ale wirus mutuje cały czas. I o tym mówiono od samego początku. Taka jest po prostu natura wirusa.
Dlatego obecne straszenie "kolejnymi mutacjami" jest po prostu pompowaniem balonika strachu przez media czy tam rządzących. Cel jest w tym tylko jeden.
A już w ogóle straszenie sytuacją w Indiach śmieszy mnie niemiłosiernie, bo w tych wszystkich liczbach jakoś straszącym umyka punkt odniesienia, czyli fakt, że tam żyje 1,3 MILIARDA ludzi,
a dla porównania w całej Europie 450 MILIONÓW, czyli ok 1/3 tego co w Indiach.
Herr Pietrus dlaczego ma nie być kolejne, skoro ma być więcej szczepień i paszporciki. Jak inaczej mają straszyć i wymuszać na reszcie by brali to świństwo w wersji alpha czy beta.
Będą żreć tynk ze ścian w kupowanych po 10-15k za metr mieszkaniach, z których budowaniem nie nadążają deweloperzy?
Ach, ten mityczny kryzys,... tak tak, ucieczka przed inflacją, i przed upadłościami banków (franki)
No jasne, że mityczny, wszak ekonomiści się nie znają. Ty się znasz najlepiej, a wszystko na podstawie jednego wskaźnika z jednej branży i jego chwilowego wzrostu. Nie wiadomo, jak długo ten stan się utrzyma. Już tłumaczyłem zagadnienie, ale trzeba chyba powtórzyć.
Nieruchomości, to sposób na inwestowanie pieniędzy i ich pomnażanie. Można oczywiście oszczędności trzymać w skarpecie i patrzeć, jak ich wartość spada (inflacja, to też mit?) albo za nie na bieżąco hulać. Można też kupić mieszkanie, zabezpieczyć pieniądze przed utratą wartości i dodatkowo czerpać zysk z wynajmu. Nie wiem, czego tu nie rozumieć. Ludzie inwestują tak oszczędności od dawna i niepewne czasy mogły ten trend nasilić.
Chyba, że masz lepsze wytłumaczenie. Jak rozumiem, zamknięcie połowy gospodarki spowodowało, że dobrobyt wzrósł znacząco i dlatego ludzie kupują mieszkania. Wyjaśnij proszę, jakiż to dziwny mechanizm zadziałał?
"Będą żreć tynk ze ścian w kupowanych po 10-15k za metr mieszkaniach, z których budowaniem nie nadążają deweloperzy?
Ach, ten mityczny kryzys,... tak tak, ucieczka przed inflacją, i przed upadłościami banków (franki)"
Te drukowane pieniądze gdzieś muszą iść oraz najtańsze kredyty w historii więc biorą ile się da. I bania się tworzy jak w USA przed 2008. A co z tego wynikło pamiętamy tylko że u nas nie będzie tak fajnie jak w USA bo nie mamy waluty rezerwowej. Będzie boleć.
Plolak a skąd brali na pincet plus? Mityczne oszczędności? Toć tam afera na aferze
Będą żreć tynk ze ścian w kupowanych po 10-15k za metr mieszkaniach, z których budowaniem nie nadążają deweloperzy?
Ach, ten mityczny kryzys,... tak tak, ucieczka przed inflacją, i przed upadłościami banków (franki)
Tak tak, nie ma żadnego kryzysu i nikt nic nie stracił przez obostrzenia...
Odnośnie pisodołu czyli lockdown. Wolę pierwsze bo w końcu mamy swój język. Na koronkę idzie mld złociszy dziennie. Pieniążki się nie kocą w portfelach, a drukowanko w nieskończoność będzie mieć swoje konsekwencje.
Na przykład bankrut u nas jak w Grecji. Grecja brała pożyczki od Szwabii, a po upadku została spłacona pieniędzmi z Unii czyli Szwabia wygrała, bo uzyskała kasę z powrotem od krajów, które mogły spłacać.
Zapewne na mocy paktu D-C , że jak zwykle Niemcy (bruksela) pożyczy wyczarowaną z powietrza kasę od banków niemieckich i będzie znowu rozdawać jak uważa. A to co zarobią wyląduje w ich przemyśle. No i będą ściągać długi. Konsekwencje plandemii i tego co odwala pewien gość z ustami koło ucha (słucha swoich podszeptów) będziemy my spłacać i to dość obficie. Klasa średnia dopiero raczkująca runie w p...du razem z podnoszącą się gospodarką. Obyśmy bankruta nie strzelili bo to będą ogromne konsekwencje w postaci spłacania i ogromnych podatków, oraz uzależnienia się od krajów od których się bierze pomoc.
Tak , tak koronka to biznes, polityka, a przede wszystkim ogromny biznes, ale nie dla przeciętniaka.
Dla przeciętniaka terror, śmierć jak słabo odporny i zamordyzm z kagańcem na mordzie.
Życie Polaka to wieczna udręka , rządy polskojęzyczne od kilku dekad skłócające nas ze słowiańskimi sąsiadami i jak rzekł Stonoga morda w kredycie.
Ale jacy wyborcy tacy rząd. Pisss, bo nie potrafię napisać prawo i sprawiedliwość (chyba dla nich samych) tworzy w nowym ładzie dla siebie 700+, babcia plus, samochód plus by zdobyć wyborców. Standardowo kler plus i bezkarność plus również będzie.
Chcesz powstrzymać wirusa to maska wojskowa i strój laboratoryjny i siedź w piwnicy. To pomoże dopóki nie ściągniesz na powietrzu.
Ktoś wspomniał, o mieszkaniach. Miało być mln tanich mieszkań khmmm tak pieniążki poszły na jedzonko dla sterroryzowanych wirusem i do ich kieszonek.
Grecja brała pożyczki od Szwabii, a po upadku została spłacona pieniędzmi z Unii czyli Szwabia wygrała
jak zwykle Niemcy (bruksela)
Życie Polaka to wieczna udręka , rządy polskojęzyczne od kilku dekad skłócające nas ze słowiańskimi sąsiadami i jak rzekł Stonoga morda w kredycie.
Esencja konfederatów.
Zacznij przemawiać w innym języku, może zrozumiemy.
Może jakbyś zamiast szukać kotów zajął się czymś więcej w sieci. To byśmy się dogadali. Dodam tylko, że nie trawię pisu, to jednak pomysły czasami mają dobre, choć realizacja jest po prostu beznadziejna.
Bania na nieruchomościach nakręca się u nas jak w USA przed 2008 więc w sumie dość nieciekawa wizja przyszłości nas czeka.
Nawet jeśli rośnie bania na nieruchomościach, to nie jest pompowana z pieniędzy banków, tylko w większości z oszczędności. Zupełnie inna przyczyna niż wtedy.
Nawet jeśli rośnie bania na nieruchomościach, to nie jest pompowana z pieniędzy banków, tylko w większości z oszczędności. Zupełnie inna przyczyna niż wtedy.
Oczywiście, że wielu ludzi inwestuje w ten sposób swoje oszczędności, ale tani kredyt też jest jedną z przyczyn.
Tu masz np artykuł z grudnia
https://www.rp.pl/Banki/312019901-Hipoteki-ida-jak-woda-Tani-kredyt-nakreca-ceny-mieszkan.html
Nie znalazłem jak dużo % mieszkań jest obecnie kupowanych za gotówkę.
Tutaj są jakieś dane sprzed kilku lat (artykuł z zeszłego roku)
https://businessinsider.com.pl/finanse/inwestowanie/mieszkania-za-gotowke/4xze7t4
Tak tak rośnie bania od trzech lat...
Bieda, ludzie przejedli oszczędności w lock downie bo zrujnowana gospodarka. Teraz będzie czwarta fala dlatego kupuje się mieszkania na wynajem dla studentów Ukraińców i pracowników niskiego szczebla których przeorała pandemia i dobije ich galopująca inflacja
Wszytko się zgadza zero sprzeczności business Insider i money nie kłamią
Oczywiście że pieniędzmi z banków. Przy obecnych stopach procentowych właściwie każde 100k na hipotekę to rata 500 pln. 0.5M za 2500 jeszcze nigdy nie było tak samo jak 500+ jako darmowa spłata dla większości. Znajmoi deweloperzy w kooperacji z bankami doskonale wiedzą ile można podciągnąć na samym tym fakcie. Tendencja się utrzyma min. 5 lat wiec właściwie teraz nie kupić nieruchomości to trzeba być frajerem.
Korekta, bo wyraziłem się nieprecyzyjnie:
Oczywiście, że też z pieniędzy banków, ale nie kreowanych przez instrumenty wysokiego ryzyka, jak to miało miejsce w przypadku kryzysu w 2008. W pandemii znacznie wzrosły wymagania co do wkładu własnego - obecnie wkład własny wynosi przynajmniej 20 % (można mieć mniej, ale szansa na uzyskanie kredytu jest niewielka). Banki też znacznie ostrożniej podchodzą do tego komu udzielają kredytów. Prowadząc działalność gospodarczą w branżach ryzykownych (które nie radzą sobie w pandemii, albo postrzegane są jako ryzykowne), szansa na to, że dostanie się kredyt hipoteczny, jest minimalna. Jeszcze w zeszłym roku niektóre banki nie udzielały kredytu firmom lub osobom prowadzącym działalność o konkretnym profilu PKD. Dopiero od kilku miesięcy jest nieco łatwiej, ale nadal nie tak samo, jak było przed pandemią.
Obecna sytuacja lokowania oszczędności w nieruchomości nie jest podyktowana powszechną dostępnością linii kredytowych kreowaną przez banki, a ucieczką przed utratą wartości pieniądza. Stąd też inaczej niż przed ponad rokiem, kupujący bojąc się, że nie uzyskają kredytu, coraz częściej proponują minimalne zadatki, albo zapisy 'w przypadku nieuzyskania kredyty w przynajmniej 3 bankach, zadatek zostaje zwrócony'.
Naukowcy z Imperial College w Londynie ogłosili, że jedna dawka szczepionki przeciwko COVID-19 firm Pfizer i BioNTech może nie wywoływać wystarczającej odpowiedzi immunologicznej, by chronić przed nowymi wariantami koronawirusa.
Gdzieś czytałem że nawet tymi szczepionkami co szczepią podwójnie będzie się trzeba szczepić 3 raz. Będzie to tak zwana szczepionka uzupełniająca. A kto wie czy i nie co roku.
To Pfizer trąbi od kilku miesięcy o tej trzeciej dawce.
O tyle dziwne, że Moderna zarzeka się, że w jej przypadku trzecia dawka jest niepotrzebna, a przecież obie szczepionki są podobne i oparte na tej samej technologii.
Wyjdzie w praktyce. Konkretnie, jak długo ta ochrona będzie trwała.
Sam raczej nie spodziewam się, że będziemy mieli trwałą ochronę na lata. Nie zdziwię się, gdy będą szczepienia sezonowe. Dla mnie ok. W praktyce, w ciągu paru miesięcy mogą wyjść za to różnice między różnymi szczepionkami: pod względem trwania odpowiedzi. Sposób kontaktu z antygenem także ma znaczenie w tym, jak długa i silna jest odpowiedź immunologiczna. Potencjalnie może się okazać, że niektóre będą chronić dłużej, niż inne, ale pożyjemy, zobaczymy.
Mnie najbardziej dziwi że człowiek całe życie nie przyjmował chemikaliów (jedynie w tedy co konieczne), a tu się okazuje że być możliwe co roku będzie się trzeba szprycować.