Oto jak wygląda Fortnite z ray tracingiem
Nikt nie gra na takich ustawieniach. Każdy kto bardziej poważnie gra w Fortnite ustawia sobie w większości niskie ustawienia i gra w 240 FPS-ach. A na PS5 lepiej daliby możliwość gry chociaż w tych 144 klatkach, bo wrzucenie na jedne serwery kogoś kto ma 240fps i tych co mają 60 fps to masakra - nie masz z takim gościem jakichkolwiek szans.
Wiadomo, że w tej grze jak i w takim minecrafcie RT jest jako ciekawostka. Ale jakoś w połowie 2021 roku fortnite ma przenieść się na UE5 a ten silnik ma mieć swój ray tracing więc ciekawe jak to będzie wyglądać i czy będzie mniej obciążać kartę graficzną.
Jedno pytanie... Po co komu Ray tracing w grze z taką grafiką?
Sztuka dla sztuki.
W grach esportowych/rywalizacyjnych liczy się tylko i wyłącznie jak największa ilość fps oraz jak najmniejszy input lag więc obniża się wszystko co się da na "low" (z naciskiem na cienie które często po prostu ukrywają za wiele)
Na konsolach wyboru nie ma ale na piecu nikt świadomie nie będzie wydajności szkodził zakładając oczywiście że nie jest casualem któremu zależy mu na wodotryskach.
Standardowo wszystko się błyszczy jak przysłowiowemu psu... Rozumiem, że technologia jest fajna ale developerzy zachowują się jakby dostali nową zabawkę podkręcając odbicia na maxa bo musi być widać wow refleksy!
RT może mieć ogromne znaczenie w takich grach sieciowych, ale to dopiero za kilka lat, gdy będą mocniejsze maszyny. Dzięki RT możemy kogoś dostrzec schowanego za osłoną, bo jego postać odbije się w szybie budynku za nim. W szybie samochodu czy kałuży.
Po prostu wykorzystano niewykorzystywane kawałki karty graficznej.
Czy to jest przełom w jakości grafiki ? No raczej nie, bo lustra można zrobić nie używając tej technologii.
Czy to przełom w łatwości robienia gier ? No raczej nie koniecznie, bo czy to się robiło starym sposobem, czy nowym, w momencie gdy używa się gotowego silnika graficznego nie ma aż tak dużej różnicy, jak próbuje przekonywać Nvidia.
Czy jest jakiś pozytyw płynący z takiego wykorzystania Raytracingu ? Twórcy gier wreszcie nauczyli się, że nie warto używać Raytracingu do wytwarzania pseudo-prawdziwych cieni(co zabijało wydajność i wydłużało proces produkcji w Metro i Tomb Raiderze). I teraz 100% z nich wykorzystuje ten kawałek krzemu tylko do generowania odbić. W tej roli RTX sprawdza się całkiem nieźle.
Dla DLSS Fortnite byłby fajnym polem do popisu. Mam natomiast wątpliwości, czy DLSS nadaje się do gier kompetytywnych, gdzie przesunięcie modelu o piksel może decydować o życiu lub śmierci i gdzie dość często celowo gra się w niższej rozdzielczości (np. CS GO).
Czy to jest przełom w jakości grafiki ? No raczej nie, bo lustra można zrobić nie używając tej technologii.
To dlaczego ich w grach już nie widujemy?
I teraz 100% z nich wykorzystuje ten kawałek krzemu tylko do generowania odbić. W tej roli RTX sprawdza się całkiem nieźle
RTX to seria kart, "kawałek krzemu" to tylko sposób Nvidii na obsługę Ray Tracingu. AMD też będzie mieć RT, ale nie będzie miało dedykowanych rdzeni do jego obsługi. RT nie jest technologią Nvidii.
Akurat wczoraj zauważyłem tę opcję i myślałem czy odpalić i nie stestować :D Bez niego z dlss na wszystko full mam te 144fps, czasami jest spadek do 120, ale różnicy to nie robi bo i tak mam g-sync, ale wrzucanie dodatkowo RT to już w sumie dla mnie zbędność i co najwyżej ciekawostka do sprawdzenia mapek przy okazji jakichś eventów.
RT nadal częściowy, nie ma odbić efektów cząsteczkowych i dymu (1:19), jak również np. niebo nieprawidłowo się odbija i nie ma np. błysków (1:39).