Nowe lokacje z WoW Shadowlands zaprezentowane na krótkich filmach
Zieeeew tworcy tak bardzo nie maja juz pomyslu na fabule ze zabieraja nas w zaswiaty zebysmy jeszcze raz mogli pokonac pokonane juz postacie. Kiedys Warcrafta bardzo wlasnie za swiat i fabule cenilem, teraz to juz tylko popluczyny wysylane na kolejne trawienie przez Activision, Blizzarda bowiem dawno juz nie ma.
Kiedyś zawsze tez dawali posiadaczom konta 10 dni gry bez potrzeby kupowania abonamentu,wtedy można było sprawdzić co się zmieniło w nowym dodatku i wrócić nawet do gry po roku bez potrzeby kupowania prepaidu czy wznawiania subskrybcji.Ale kiedyś to był Blizzard...
Więc cokolwiek by zaprezentowały na premierę te chciwe lamusy z Activision, to mogą z miejsca wsadzić to sobie w d..e.
Z kolei co do Activision, nie wiem, akurat budowanie świata leży w ingerencji Blizzarda, twórców gry. Nie żebym ich bronił, bo Activision to najgorsze co spotkało Blizzarda.
Nie zgodze sie ;) Sylvanas to znowu "zly Warchief", a Shadowlands to tylko pretekst do przywrocenia do zycia Uthera czy Drakki. A jak beda chcieli to w przyszlych patchach moga w sumie przywolac kogo tylko sobie wymarza. Juz na poziomie TBC Blizzard zaczal retconowac duzo swoich posuniec, w WoD i Legionie zas osiagnelo to poziom smiesznosci, teraz to juz zalosne.
Tak, Sylvanas jest kontrowersyjną postacią, sam niezbyt za nią przepadam ostatnio, CHOCIAŻ podoba mi się, do czego jej postać dąży, jej współpraca z Jailerem, rajcuje mnie bardzo odwiedzenie Shadowlands i wielu dawnych znajomych twarzy. Widzisz, trochę inaczej patrzę na to niż Ty, bo może więcej w Warcrafcie nim siedzę (i dużo o nim czytam). Ja widzę w tej grze świat fantasy, który jest ograniczony tylko i wyłącznie przez wyobraźnię twórców. Mało tego, rzadko bywa tak, że niektóre motywy pojawiają się ot tak, bo z reguły są pewne przesłanki, niekiedy ukryte, niejako zapowiadające niektóre wydarzenia (na przykład o N'Zothie i jego powrocie wiedzieliśmy właściwie od początku Legionu bodajże), które też są oczywiście widzimisię twórców, ale koniec końców to jest ich gra. Lubię w tym uniwersum to, że się rozwija, również kosmologicznie, lubię jego złożoność, jak i lubię widzieć "starych znajomych", jak przykładowo Uthera, żeby przypominały mi o tym, że dalej gram w tę samą grę co niegdyś :)
Problem w tym, ze oryginalni tworcy swiata Warcrafta juz w Blizzardzie nie pracuja. Teraz grupa ludzi siedzi i retconuje co sie da byle dozolyc jakas znana ze starego lore buzke jako bossa/NPCa A wystarczylo pociagnac troche watek Legionu, zaprowadzic nas na inne planety itd. Nie, lepiej zretconowac caly Legion, dolozyc Void Lordsow i Jailera, i zabrac nas w zaswiaty po kolejna historie o kolejnym zlym Warchiefie. Dziekuje postoje.
Oryginalni tworcy przeszli juz etap wypalenia zawodowego, a skala projektu oraz wielkosc zespolow stala sie dla nich przytlaczajaca. Ty sobie tam grzecznie stoj, a my popykamy i sprawdzimy czy nadal dobrze smakuje. Tylko nie wzburzaj sie nadto, tutaj tez pewnie maja swojego warchiefa :p