Ranking horrorów, które powodują szybsze bicie serca
Z tej listy, to moim ulubionym filmem jest Coś za mną chodzi
Smiech powoduje szybsze bicie serca.
Z przykładów-ciekawostek, które nie załapały się do pierwszej dziesiątki, warto wyróżnić chociażby charakterystyczną Teksańską masakrę piłą mechaniczną czy też legendarny horror Johna Carpentera pod tytułem Coś. Nawet pierwszy Obcy znalazł swoje miejsce na liście.
Osobiście uważam, że Coś i Obcy (i pewnie też parę innych tytułów zlisty) mogłyby się znaleźć wyżej, gdyby zapewnić równe warunki testowe, to znaczy wyciągnąć z jakiejś piwnicy kilka osób, które nie widziały żadnego z badanych filmów. Inaczej klasyka, którą każdy zna i pewnie oglądał niejeden raz ma gorszą pozycję już na starcie. W końcu ciężko bać się tak samo, oglądając jakiś horror po raz pierwszy i nie wiedząc, co się wydarzy i oglądając klasykę, którą zna się niemal na pamięć.
IKS kurde DE
Jeśli dla was najlepszy horror to taki, który powoduje najszybsze bicie serca (wystarczy nasrać jumpscare'ami), to pozdro.
Serio, straszna szkoda, że horror dla niektórych stał się taką komedią, gdzie musisz się co chwilę śmiać. Co horrorami, w których to atmosfera sprawia, że zaczynasz zastanawiać się nad śmiertelnością czy przemijaniem? A chwila, to nie horror, bo nie wyskakuje ci ryj na ekran co 5 minut ;d
Dlatego właśnie ja bardzo cenię sobie azjatyckie kino grozy. Zwłaszcza te japońskie produkcje, gdzie pierwsze skrzypce gra klimat i niebanalny wątek fabularny. I trochę w sumie szkoda, że już tyle tych filmów z tych stron się nie pojawia, bo przydało by się coś w końcu na poziomie.
Dla mnie film opierający się na jump-scare to przejaw lenistwa twórców i brak jakiejkolwiek wizji i kreatywności z ich strony.
Prawdziwy strach (przynajmniej dla mnie), to trzymanie widza w ciągłym napięciu, pobudzanie jego wyobraźni i skłanianie do przemyśleń. Jeżeli odczuwasz strach i niepokój nawet po seansie to znaczy, że film zrobił naprawdę dobrą robotę.
Dlatego to zestawienie to dla mnie jakiś żart.
Ale czytanie ze zrozumieniem leży czy po prostu nawet nie chciało się przeczytać nagłówka?
Jeśli dla was najlepszy horror to taki, który powoduje najszybsze bicie serca
Co wam się uroiło? Kto tak napisał?
CZego nie rozumiecie w tym zdaniu: Nie znajdziecie w nim jednak najlepiej ocenianych filmów grozy, a dzieła powodujące najszybsze bicie serca.
Cytuję z grafiki: Nasz zespół przeanalizował listę krytyków i rekomendacje z reddit'a, w celu wyłonienia 50-ciu, najlepszych horrorów wszech czasów.
Masz nawet cytat z tekstu od gol-a: "Zastanawiacie się pewnie, na jakiej podstawie badawczej powstała ta lista. Cóż, zebrano 50 najlepszych w oczach krytyków oraz internautów filmów grozy."
Czyli przy wyborze jednak sugerowali się ocenami oraz rekomendacjami (mam dziwne wrażenie, że popularnością też), żeby później na podstawie ilości jumpscar'ów (podwyższonego tętna) wyłonić "najstraszniejszy" z nich.
Jednocześnie najwyraźniej uznali , że film samym klimatem zwiększyć tętna (trzymać w napięciu) nie potrafi i że produkcje starające się robić coś więcej/nie idące na łatwiznę, nie są warte uwagi.
Jakkolwiek by jednak nie było, filmy potrafią przerazić również poprzez sam odpowiednio ciężki klimat i tło fabularne. Dlatego powtarzam po raz kolejny, że brak jakichkolwiek pozycji z Azji pokroju Ju-On, Rinne, Gin - Gwai, Kairo czy Ringu, które robią to najlepiej, jest dla mnie nieporozumieniem.
CZego nie rozumiecie w tym zdaniu: Nie znajdziecie w nim jednak najlepiej ocenianych filmów grozy, a dzieła powodujące najszybsze bicie serca.
No u mnie akurat szybsze bicie serca, wywołuje coś innego niż jump-scary.
Między innymi dlatego, nie zgodziłem się z tą listą i napisałem co myślę na ten temat. :P
No ale czymś się musieli kierować przy doborze repertuaru? Wrzucenie tam "horrorów" Uwa Bolla wywołało by co najwyżej napady śmiechu.
Poza tym spójrz na listę , top 10 to wszystko w miarę nowe filmy mające z 10 lat. Jak spora jest szansa że ktoś z "testowanych" obejrzał już mającego 22 lata japońskiego Ringa albo jeszcze starsze Coś albo Obcego? I tu jest problem tego "rankingu".
Zaś do do azjatyckich horrorów, no niestety azjatyckie kino wpadło w ten sam dołek - squelowania. O ile trzy części Ringa można jeszcze przełknąć bo traktować jako trylogie i zamkniętą całość to sorry ale kolejne części Ju-On czy Gin gwai to już kopiuj-wklej.
Tajlandzki "Shutter" czy "Audition" Takeshi Mikego, koreańska "Opowieść o Dwóch Siostrach" to były dla mnie, ba dalej są, najlepsze azjatyckie horrory. Ale jedno pytanie potrafisz wymienić jakiś nowy tytuł z Azji? Bo ja nie.
Poza tym spójrz na listę , top 10 to wszystko w miarę nowe filmy mające z 10 lat. Jak spora jest szansa że ktoś z "testowanych" obejrzał już mającego 22 lata japońskiego Ringa albo jeszcze starsze Coś albo Obcego? I tu jest problem tego "rankingu".
No cóż, według gol-a to byli ponoć specjaliści, więc pominięcie klasyków to trochę taki nieprofesjonalizm z ich strony. Ale dobra, przyjmijmy, że postawili sobie jakieś kryteria, typu: horrory z 10 ostatnich lat.
Zaś do do azjatyckich horrorów, no niestety azjatyckie kino wpadło w ten sam dołek - squelowania. O ile trzy części Ringa można jeszcze przełknąć bo traktować jako trylogie i zamkniętą całość to sorry ale kolejne części Ju-On czy Gin gwai to już kopiuj-wklej.
Tak wiem, że powychodziło kilka części jeśli chodzi o niektóre azjatyckie tytuły, z tym się akurat zgadzam. I też uważam, że to wada. Jednak mimo wszystko jest to rodzaj straszenia, który mi najbardziej odpowiada, dlatego póki co mi to nie przeszkadzało.
O ile trzy części Ringa można jeszcze przełknąć bo traktować jako trylogie i zamkniętą całość to sorry ale kolejne części Ju-On czy Gin gwai to już kopiuj-wklej.
Jeśli chodzi zaś o sam Ju-On to technicznie rzecz biorąc wyszły tylko dwie części, tylko różne ich wersje (rebooty). Jest jeszcze Ju-On: Biały Duch i Czarny Duch ale tych nie widziałem i nie wiem o czym dokładnie są. Ostatnio wyszedł też ten miniserial Ju-On Początek, który akurat porusza coś zupełnie innego (inna klątwa). Ogólnie polecam jak nie widziałeś, fajny klimat, bliższy pierwowzorom.
A, że Gin Gwai jest trylogią to nie wiedziałem nawet. Widziałem ten film stosunkowo niedawno i jakoś mi umknęło. W sumie to dzięki, więcej do oglądania będzie :d
Ale jedno pytanie potrafisz wymienić jakiś nowy tytuł z Azji? Bo ja nie.
Dlatego już w pierwszym komentarzu napisałem, że trochę ubolewam nad tym, że nie wychodzi już tyle filmów co kiedyś, i że nastąpiła u nich jakaś taka stagnacja :)
Parę się znajdzie stosunkowo nowych: Kompleks (2013), Kuime (2014), Riaru Onigokko (2015), 0.0 MHz (2019), Howling Village (2019). Na razie te znalazłem ale jeszcze będę grzebać. Tych filmów nie widziałem jeszcze, więc nie mogę się wypowiedzieć na ich temat. Ogólnie oceny słabe, ale ja się tam nimi za bardzo i tak nie kieruje, jeśli o kinie grozy mowa.
A tak z ciekawości to jakie azjatyckie filmy grozy widziałeś i które polecasz? Mógłbyś wymienić? Ja mogę to samo zrobić, zawsze to jakaś wymiana doświadczeń. A nuż coś mi umknęło. :)
A dobra jeszcze niby trójka Ju-On jest z 2008 roku. Bo właśnie ostatnio znalazłem, ale najwyraźniej pobrałem ten reboot zamiast tego. Tylko nigdzie nie mogę tego znaleźć XD
Pierwotnie, uwielbiałem serwis Gry-OnLine przede wszystkim za to, że poza dostępem do masy gier, o których wcześniej nie słyszałem, mogłem mieć również łatwy dostęp do forum, na którym mogłem popytać się bardziej doświadczonych graczy-pasjonatów, dostęp do masy materiałów TVGry, które nie znalazły się na YouTube'ie oraz nowych wiadomości o książkach i filmach czy też różnych ciekawych materiałów publicystycznych (które jak na razie i tak w większości odkładają mi się na liście linków w wiadomości roboczej na poczcie mailowej dopóki nie, będę mieć okazji, aby przeczytać je na komputerze), ale że macie odwagę o tej tematyce pisać to jestem pod wrażeniem.
Co do samej listy to w każdym kraju różne horrory przyjmują się różnie i warto by w każdym kraju robiono regionalne listy dla tego typu kategorii.
Pamiętam jak zasnąłem podczas oglądania Paranormal activity. Mi ciśnienia ten film nie podniósł. :)
Obrady polskiego sejmu 250 uderzeń na minutę oraz wyraźna potrzeba posiadania br0n| ;-E