WoW: Shadowlands z nową datą premiery
tych dodatow do tego wowa to jak grzybow po desczu wychodza wychodza i wychodza a mnie dalej ta gra jako kultowe mmo nie przekonuje
Gdy w rozmowach o grach polecam różne świetne gry, które zrobiłem, nigdy nie polecam WoWa pomimo, że jest moją ulubioną. Po prostu nie wyobrażam sobie, aby mogli wyciągnąć z tej gry tyle dobrego co ja, jeżeli do tej pory nie zainteresowali się tytułem. Generalnie temat MMO jest ciężki, bo te gry wymagają masy czasu aby się nimi należycie cieszyć. Ja od 2006 nabiłem ponad 5K h, w Legionie ponad 700 (jarałem się jak WotLK), ale w BfA już niecałe 300, ale to w dalszym ciągu strasznie dużo w porównaniu do przeciętnych sandboxów, które pochłniają 50-100 h, co nawet czasem na platynę wystarcza.
No i jest jeszcze kwestia gustu. Ja nigdy poza 15 min TESO nigdy nie tknąłem żadnego MMO, bo widziałem, że i tak nie spełni moich specyficznych wymagań, które WoW sam wykreował.
Nie zgodzę się, że WoW wymaga teraz masy czasu. Jest o wiele bardziej przystępniejszy dla graczy z małą ilością czasu niż kiedykolwiek, zwłaszcza od prepatcha. Podam na przykładzie alta: levelowanie 1-50 na samych questach około 10 godzin. Kampania i ubranie się z world questów/heroiców jakieś drugie tyle. Zaliczenie Nyalothy na LFG - wbrew pozorom niektórzy bossowie dają na tym trybie popalić - ze 3 godzinki. Do tego inne poboczne aktywności, pierwsze mythici, BG itp. Wszystko to bez gildii i nie uważam, żebym wyciskał z wowa mało albo żebym bawił się przy nim źle. W zasadzie jeśli ktoś nie celuje w rajdy heroic/mythic można jako niedzielniak dojść bardzo wysoko w progresie. Owszem grani w gildii czy z kumplami na discordzie w party to fajna zabawa i esencja MMO ale wow jest tak zbudowany że można wysoko dojść solo a jeszcze wyżej w grupie
Wow od jakiegoś czasu jest tak zbalansowany że oferuje content na hmmm rożne poziomy graczy i każdy znajdzie coś dla siebie od casuala do nolajfa. Jednak granie solo IMO jest do dupy, o wiele fajniej grac w gildii ze znajomymi lub poznawać nowych ludzi jak się do jakiejś dołączy :)
Chciałbym oznajmić wszystkim, którzy uważają branie urlopu dla "giereczki" za nienormalne, że 24-27.XI biorę urlop. I żaden Covid czy lockdown nic z tym wspólnego nie mają.
Też myślę nad urlopem 25-27. We wtorek na premierę mogą być problemy z graniem i licze że w środę będzie już normalnie.
Co wy się serio przez te lata nic nie nauczyliście? weźcie sobie po tygodniu od premiery, nie po dniu. Przynajmniej się człowiek wkurwiał nie będzie. Ja przez covida na bezrobociu a i tak nawet nie odpalę wcześniej niż 3 dni po premierze.
A po co brać urlop na premierę? Żeby w kolejkach postać? Albo pownerwiać się na questach, które nie działają tak jak trzeba a ludzi za dużo chętnych do mobków?
Jeszcze rozumiem wolne 8XII albo 15XII co by pocisnąć progres.
Od jakiegoś czasu problem z mobkami czy zbieraniem matsów do questów nie istnieje, wow ma mechanikę teraz że wystarczy uderzyć moba żeby go zaliczyło a loot czy matsy są personalne - każdy dostanie swoje, z paroma wyjątkami
Ciekawe, czy to ostateczna data premiery, bo jakoś wątpię, by naprawili tę masę błędów, co pokazywali różni na YouTube.
Ale z drugiej strony urlop świąteczny spędzi się w zaświatach :)