Niby dużo osób umiera. Sporo nowych przypadków. Zatem czemu zmieniono zasady kwarantanny i pozwala się zarażać?
Kiedyś jak się miało styczność z zarażonym to się szło na kwarantannę.
Teraz jak mamy kwarantannę to dziecko. Żona. Mąż i wszyscy inni z kim tam mieszkamy nie mają kwarantanny tylko mogą normalnie chodzić, pracować, uczyć się itp.
Czemu tak jest?
Wygląda na to że kraj ma gdzieś liczbę zarażeń Covid19 i w końcu poszli po rozum do głowy i wirus będzie mógł zrobić swoje. Nie martw się, ludzkość przetrwa. Gdy by wirus był tak groźny to środki byłyby bardziej stanowcze. Jak widać brak zdecydowania pociągnie za sobą jeszcze więcej ofiar niż zakładaliśmy.
Przcie to wszystko pic na wode.
Przy 100 przypadkach Sanepid nie ogarnial kuwety i im system i telefony padly.
Urzedesami to ty sie wogole nie przejmuj bo na najprostrze pytania nie umieja odpowiedziec i logiki to tam nigdy nie bylo, a i tak wiekszosc urzedow pozmykana i wiekszosc siedzi na zwolnieniach lekarskich i tylko inkasuje czeki i pierdzi w stolek.
Pierwsze słyszę. A nie powiem, to by była super wiadomość
https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktualne-zasady-i-ograniczenia
Zgodnie z obowiązującym prawem osoby współzamieszkujące z osobą na kwarantannie nie podlegają już kwarantannie.
Przyznam, że mnie zaskoczyłaś. Anyway dzięki za info ;)
Bo jesteśmy krajem z papieru poklejonego śliną. Zero zasad, zero logiki, same ruchy pozorowane i propagandowe, aby pokazać że coś robimy. Stąd też ludzie mają całą sprawę coraz mocniej w poważaniu, bo nie da się poważnie traktować tego co oglądamy w wykonaniu polityków.
Z jednej strony jest ten tekst:
Zgodnie z obowiązującym prawem osoby współzamieszkujące z osobą na kwarantannie nie podlegają już kwarantannie.
Ale z drugiej:
Kwarantanna:
Przez ten czas:
nie można opuszczać domu,
spacery z psem, wyjście do sklepu czy do lekarza są zakazane, w przypadku, gdy osoba poddana kwarantannie ma bliskie kontakty z innymi osobami w domu – one również muszą zostać poddane kwarantannie,
w przypadku występowania objawów choroby (złe samopoczucie, gorączka, kaszel, duszności) należy koniecznie zgłosić to telefonicznie do stacji sanitarno-epidemiologicznej.
To sie zmienilo, teraz jest:
Obowiązku odbycia kwarantanny, nie stosuje się wobec osób wspólnie zamieszkujących lub gospodarujących z osobą objętą obowiązkową kwarantanną.
Ja to wziąłem z linku podanego wyżej:
https://www.gov.pl/web/koronawirus/aktualne-zasady-i-ograniczenia
z dnia 24.10.2020.
Twój cytat jest z jakiego źródła?
Zle zrozumiałeś. Nie podlegają kwarantannie ludzie którzy żyją z ludźmi na kwarantannie. Czyli u których jest podejrzenie o bycie chorym.
Kwarantanna dalej obowiązuje ludzi jak mają w rodzinie potwierdzonego chorego. Wiem to z pierwszej ręki bo mam pozytywny.
Bo za drogo w końcu prędzej czy później większość Polaków musiała by siedzieć na kwarantannie tylko kto za to będzie płacił i kto będzie na to robił?
Wiadomo ten cyrk w ogóle nie powinien mieć miejsca ale ze względu na to że został globalnie zaplanowany i globalnie sfinansowany z pieniędzy z powietrza więc musiał się odbyć ale teraz już trzeba kontynuować cyrk i nie zrujnować budżetów więc wybiera się najtańsze ruchy.
Chyba że przyjdą nowe instrukcje i nowe pieniądze na ich wdrożenie lub ponowne zezwolenie na wydrukowanie pieniędzy to się zrobi drugie zablokowanie gospodarek.
został globalnie zaplanowany i globalnie sfinansowany z pieniędzy z powietrza
Jakieś źródło?
Fjuczermen powiedz szczerze kto i ile Ci płaci za te twoje foliarskie teorie i korwinizmy w każdym wątku.
Linków jest za dużo wszystkiego trzeba szukać i składać do kupy i wyciągać wnioski. I mieć otwarty umysł. No i u mnie dochodzą też info od osoby z branży finansowej.
Adam. Mam takie szczęście że mam kumpla finansiste inwestora trochę spekulanta który siedzi w temacie od dawna więc wiem więcej. A on wiedzę pozatelewizyjna zdobywa po to żeby wiedzieć jak inwestować i kiedy i w co. Wierzę jemu bardziej niż wam którzy jedyne co wiecie w temacie to to co w tv powiedzą przykro mi.
Dobrze, czyli jeśli powiem, że mam kolegę "wirusologa" z Harwardu to też mnie to usprawiedliwa do pisania dennych postów opartych na zwykłym widzi mi się?
Ja ci powiem nawet więcej, mam kumpla, takiego dobrego, który gra w Coda, no i on mi mówi, a zna się trochę na tym, że każdy kto go zabija, a widział go wcześniej, jest cheaterem! Także czerpcie wiedzę od specjalistów, a nie z portali o grach!
Patryk rób co chcesz twoje życie twój problem.
Adam miałbyś wirusologa który by Ci przekazywał wiedzę to byś miał wiedzę. Oczywiście dla wielu może byłbyś foliarzem spiskowcem bo w tv inaczej mówią. Ale ważne żebys wiedział wiedza jest twoja jak i moja. Wiara wszystkich.
Co do wirusologow mam kumpla który jest już po covidzie jedyne co mu było to brak smaku i zapachu i lekki katar kwarantanna zwolnienie już minęło i jemu lekarz powiedział że wirus jak wirus są i będą ten ma taką właściwość że lubi atakować receptory smaku zapachu. I przyznał że to był błąd ten cały cyrk ale zaszło to już za daleko więc kontynuuja. To tylko kolejna opinia która wyraził lekarz podczas luźnej nieoficjalnej rozmowy znajomemu.
Bo nas nie stać na trzymanie ludzi w domach, od samego początku trzeba było iść drogą Szwecji.
Już kilka razy było wspominane, że to jak ludzie żyją w Szwecji zdecydowamie różni się od tego jak my w Polsce. I przeniesienie tego co w Szwecji jeden do jednego nie ma prawa się udać
Ja tu nie patrzę na mentalność, tylko wychodzę z założenia patrząc przez te pół roku, że lepiej nie zarzynać gospodarki, bo wirus niestety i tak zbierze żniwa, skoro i tak zbiera non stop. Może wtedy u nas by się wykształciła ta grupowa odporność, czy co? A służba zdrowia? To jest pudrowany trup i tylko jego upadek pozwoli na sensowne reformy niestety.
Dlaczego można na legalu zarażać? - przecież dzieje się tak odkąd ludzie istnieją... Wirusy zawsze były, są i będą. Jedne groźniejsze, drugie mniej ale nie da się ich pozbyć.
Jeśli chodzi o koronkę to groźniejsza jest ta paranoja, nieudolność służby zdrowia spowodowana ,, koronką,, ludzie umierają na inne choroby bo nie ma im kto udzielić należytej pomocy i to jest prawdziwy problem.
Pozdrawiam naiwniaków wierzących w liczby zmarłych i zakażonych.
już dziś jest pół miliona ludzi na kwarantannie
myślę ze skracają czy tez zmieniają zasady głównie ze względu na to iż ktoś pracować musi
to taka nierówna walka ludzie vs gospodarka, kto ważniejszy
Serio jeszcze ktoś się łudzi, że da się tego wirusa zatrzymać? Od ponad pół roku ludzie są zamykani na kwarantannie, noszą maski i co to dało? No nic. Jedynym sensownym sposobem jest przejście na model Szwedzki. Im szybciej wirus się rozprzestrzenii, tym szybciej ludzie nabiorą zbiorowej odporności. Im szybciej ludzie nabiorą zbiorowej odporności, tym szybciej wirus wyhamuje i stan służby zdrowia zacznie się poprawiać. Opóźniając to, co nieuniknione tylko szkodzi się całemu państwu.
A ty ciągle swoje...
Wykształcenie zbiorowej odporności bez żadnej kontroli = całkowite załamanie służby zdrowia w Polsce (czyli śmierć ogromnej rzeszy ludzi).
Modelu szwedzkiego nie da się ot tak przeszczepić na grunt polski, bo Szwedzi m.in.:
a) nie mają sarmackiej natury i jednak stosują się do zaleceń, dbają o higienę itp.;
b) mają lepszą od polskiej służbę zdrowia;
c) poruszają się na co dzień (szkoły, urzędy itp.) w nieco bardziej przestronnych przestrzeniach.
Jeśli chodzi o sytuację, w jakiej znalazł się nasz kraj... nikt nie liczy na całkowite powstrzymanie wirusa czy nawet przyrostu chorych; chodzi o jego możliwie największe spowolnienie. O to, żeby chorzy znaleźli jednak wolne łóżko w szpitalu. Czy rząd dobrze realizuje tego rodzaju strategię? Nie. Zaspał i podejmuje wszystkie decyzje za późno i za wolno. I dlatego możemy się po raz kolejny obudzić z ręką w nocniku. Zwłaszcza że strategia rządu wiąże się z utrudnianiem dostępu do służby zdrowia ludziom, którzy mają inne choroby niż koronka (np. zamiana "specjalistycznych" łóżek na "koronawirusowe", a więc de facto likwidacja całych oddziałów szpitalnych lub nawet całych szpitali).
Puszczenie tego zawirusowanego rumaka samopas może się w tym momencie skończyć bardzo tragicznie. I tak jesteśmy w środku dramatu, ale możemy mieć jeszcze nadzieję, że nie wszyscy widzowie będą ocierać na końcu łzy.
Czyli de fakto i tak jesteśmy udupieni. Kwarantanna potrwa jeszcze dobry rok i dłużej zanim wykształcimy odporność. Na rząd pluje bo ci ludzie tak naprawdę przez swoje głupie decyzje i niekompetencje mają na sumieniu życie tysięcy polaków. Wrzód na zdrowym organizmie narodu ten rząd. Stare dziady rządzą krajem i mamy efekt.
Ja wychodzę z założenia, że jak coś nie działa, to szuka się innych rozwiązań. Skoro noszenie masek i kwarantanna niemal 3 mln ludzi nic nie dała, to jaki sens ma to ciągłe trzymanie się tych pomysłów? No nie ma żadnego.
Myślę, że przeceniamy tu kogoś zakładając, że kolejne posunięcia wynikają z popartej pogłębionymi analizami troski o gospodarkę, długofalowego planowania i ważenia priorytetów. Mam wrażenie, że osiągnęliśmy punkt krytyczny i skończyła się wydolność państwa na większości obszarów związanych z walką z epidemią - od możliwości robienia covidowych testów, poprzez miejsca w szpitalach aż po możliwość kontrolowania ludzi pozamykanych na kwarantannie (policja ma teraz co robić).
Jedna z osób z bliskiej rodziny pracuje w szpitalu. Nie na oddziale covidowym, ale na oddziale, na którym niejednokrotnie były przypadki zakażenia wśród personelu. Do tej pory wszyscy byli wymazywani raz w tygodniu (w czasie przed ostatnim pikiem raz na dwa tygodnie, przez jakiś czas chyba nawet raz w miesiącu). A teraz - sorry resory, wymazów nie będzie. Jeśli masz objawy, to do lekarza pierwszego kontaktu i standardowa procedura...
Jesteśmy w d***, ale jak się obejrzymy, to jeszcze widać światło. Za dwa, trzy tygodnie będziemy dużo głębiej :(
Bo gospodarka nie wytrzyma jak by pół kraju musiało iść na kwarantanne bo obecnie tak by wyglądalo jeżeli nie zmienili by kryteriów.
Chcemy, żeby domownicy osoby chorej nie musiały już czekać na telefon z sanepidu. Przyjmujemy, że ta kwarantanna będzie miała charakter automatyczny. Apeluję: jeśli macie kogoś dodatniego w domu, zostańcie na kwarantannie - mówi minister zdrowia.
Nieźle
Czyli jak mówiłem. Wolna amerykanka...tak jak mówiłem można zarażać. Bez nakazu to każdy pójdzie do roboty bo nie będzie miał świstka że może zostać w domu..