Gracze World of Warcraft narzekają na Polaków i polski serwer
To oczywiste, że chodzi o zwykłą kulturę, a raczej jej brak. Przecież gracze z zachodu nie są winni temu, że trafili tu gdzie trafili, a serwer jest oznaczony jako "anglojęzyczny". Więc teksy w stylu "spadajcie" czy "odwalcie się" są niczym innym jak przejawem chamstwa. Troszkę wstyd.
To niech Blizzard wydzieli serwer dla Polaków, czy coś w tym stylu, albo translator zaimplementuje ^^ W wiele tego typu gier gra masa naszych krajanów ładując sporo kasy, wow, lotr, old republic, a oni przez xx lat nawet spolszczenia nie potrafią wydać... Fakt, dzięki temu można się poduczyć, ale chodzi mi o sam sposób traktowania. Rozumiem, światowość i tak dalej, ale serio jesteśmy aż takim tyłem Europy że nie możemy na własnym języku operować?
Siedziałem na BLu przez ostatnie 2 lata i uciekłem z powrotem na Argent Dawn. Z racji, że jestem alluchem, to głównym powodem była powolna progresja w terenie z racji dominacji hordy. Znając jednak nasz naród, to nie jestem zaskoczony takim zachowaniem.
Siedziałem na BLu przez ostatnie 2 lata i uciekłem z powrotem na Argent Dawn.
To uciekłeś trochę na martwy serwer. Grałem tam, ale że ludzi było bardzo mało (a serwet niby był high) to się wyniosłem na silvermoon.
Polacy źli, bo rozmawiają po polsku na nieoficjalnym polskim serwerze. Dziwna logika.
Samo to ze gadają miedzy sobą to nic, ale jeśli na prośbę o użycie języka angielskiego, na oficjalnie angielskim serwerze, reagują agresja, to już jest problem. My Polacy, umiemy być bardzo terytorialni, nawet w tak błahych przypadkach, chociaż większość winy leży po stronie Blizzarda.
Siedzę w grach online od jakichś 15 lat. Po tylu latach, tysiącach sytuacji i 'przygód' na czatach, gdyby to ode mnie zależało, to banowałbym każdego Polaka, który na publicznym kanale gada po polsku. Oczywiście inne nacje też. Z tym, że z innymi nacjami nie ma takiego problemu (no jeszcze z ruskami, ale to też nie ten poziom co z Polakami). Już o toksyczności polskich graczy nie wspominając...
To oczywiste, że chodzi o zwykłą kulturę, a raczej jej brak. Przecież gracze z zachodu nie są winni temu, że trafili tu gdzie trafili, a serwer jest oznaczony jako "anglojęzyczny". Więc teksy w stylu "spadajcie" czy "odwalcie się" są niczym innym jak przejawem chamstwa. Troszkę wstyd.
Owszem ale śmieszne jest z góry uznawanie anglojęzycznych za świętych i "elitę kultury", bo wcale nie są lepsi. W WoW nie gram ale np. w World of Tanks dużo dużo częściej widzę hejty na PL niż bluzgi polaków. A spróbuj tylko się odezwać po Polsku to zapewne dostaniesz od "oświeconego kulturalnego europejczyka" życzenia raka, śmierci i żale że naziści nie zabili wszystkich Polaków.
W WOWS-ie się z tym rzadko spotykam, czasem ktoś kogoś "wyzwie" od polaka, ale zazwyczaj wyzywają od mongołów. A z toksycznością poszczególnych grup jest zapewne podobnie, tylko trzeba wziąć pod uwagę populację danej grupy. Najczęściej spotykam się z Francuzami, Niemcami i osobami mówiącymi po hiszpańsku/portugalsku.
W WOT-cie Polacy byli łatwi do rozróżnienia, bo często pisali "siemka, kto z pl?", a jak się znaleźli to potrafili też zaspamować czat, czy ciskać kurami. Dodatkowo, wielu z nich miało dopiski pl przy nicku, co ułatwia identyfikację. Przez to też, odsetek "zidentyfikowanych" Polaków, jest wyższy, a co za tym idzie wrażenie, jakoby byli bardziej agresywni.
Jestem na BLu po stronie Alliance od dobrych 15 lat. Raz gram trochę dłużnej, raz trochę krócej, zależy od dodatku. Problemem są głównie kanały ogólne, /1 General /2 Trade przede wszystkim. Lata temu po prostu je wyłączyłem i było po problemie. Od tego czasu do dziś dzień chyba nie miałem żadnych z opisywanych problemów czy jakichkolwiek utarczek z rodakami.
Wspomniane kanały są dość toksyczne niezależnie od tego gdzie się pójdzie. Np. na serwerach amerykańskich jest kompletnie polityczny dziki zachód. No, może poza serwerami RP.
Blizzard nic z tym nie zrobi. Nie wiem dokładnie co te łączenia dały dla populacji, do niedawna jednak Burning Legion był serwerem dość mocno zdominowanym przez hordę. Na 1 alianta przypadało spokojnie 4 hodziaków. Cokolwiek co możliwie wyrówna sytuację przyjmę z aprobatą. Jeśli zaś ktoś jest toksycznym dupkiem na czacie w grze to należy go po prostu raportować. Po to są w grze te narzędzia.
To wina Blizzarda że połączyli te serwery akurat z BL. Na pewno mają dostęp do danych i są w stanie stwierdzić na których serwerach są głównie nieanglojęzyczni gracze. Wybraliby inny serwer i nie byłoby problemu.
To niech Blizzard wydzieli serwer dla Polaków, czy coś w tym stylu, albo translator zaimplementuje ^^ W wiele tego typu gier gra masa naszych krajanów ładując sporo kasy, wow, lotr, old republic, a oni przez xx lat nawet spolszczenia nie potrafią wydać... Fakt, dzięki temu można się poduczyć, ale chodzi mi o sam sposób traktowania. Rozumiem, światowość i tak dalej, ale serio jesteśmy aż takim tyłem Europy że nie możemy na własnym języku operować?
Spolszczenie nawet już jest i to od społeczności polskiej, więc Blizzardowi zostaje jedynie dogadanie się z twórcami spolszczenia. Ale jakoś nie są zainteresowani. https://wowpopolsku.pl/pobierz
Czego się nauczyłem grając w gry MMO to to, że jak ognia należy unikać naszych rodaków, znakomita większość to zwyczajne buce i chamy.
Ja tam wszystkich młóciłem jak leci i nie dawałem expić, a jak wpadały inne 80 na ratunek to je też młóciłem.
nawet spolszczenia nie potrafią wydać...
Sylwana Bieżywiatr? Grommasz Piekłorycz? Błagam NIEEEEE!!!
Czemu nie? Bo głupio brzmi? Anglicy tak właśnie to czytają z własnej perspektywy. I chyba nie narzekają.
lukasxxz -> tu nie chodzi jak czytają, tylko o to że praktycznie z każdego języka tłumaczenie nazw własnych w większości przypadków powoduje raka :P
persecutor -> ależ o to mi chodzi. Dlaczego polskie nazwy uważane są za złe skoro znaczą to samo co w oryginale? Bo mamy jakieś wrodzony kompleks niższości naszego języka? Czy to stereotyp powstały w wyniku nietrafionych tłumaczeń? Bo tłumaczyć też trzeba umieć.
Polacy generalnie mają kompleks niższości wobec zachodu niestety i to widać na przykładzie spolszczeń nazw własnych wowa (jedne lepsze, inne gorsze). Tutaj to pretensje do blizza, że w każdym kraju tłumaczą wszystko, jak leci, ale dla mnie idzie się przyzwyczaić do spolszczonych nazw.
lukasxxz -> właśnie problem jest taki że znaczą to samo, ale tylko technicznie, bo w nazwach własnych sporo jest uwarunkowań związanych z kulturą, historia itd, dlatego dobre tłumaczenie nazw własnych jest naprawdę trudne. Inna sprawą jest idiotyzm związany z tłumaczeniem imion i nazwisk, to że akurat angielski ma to do siebie że można znaleźć odpowiednie wyrazy składowe nie ma znaczenia.
Serwer Polaków, większość na legionie to farmerzy golda, kupujący abonament za golda nie grający conectu a farmiący 24/7 golda.
sprzedający go na allegro dorwać ich dwiedzieć się gdzie mieszkają i do skarbówki ich.
Nie chodziło mi o to, co to za serwer gdzie większość graczy farmi golda zamiast grać, realm duży bo większość trzepie niezły hajs na grze ale znaleść ludzi do grania tragedia.
BL to wylęgarnia patologii, wystarczy poczytać czat w większych miastach. Co do sytuacji to winny jest Blizzard. Zamiast zrobi serwer oznaczony jako polski, to tylko stwarza właśnie takie sytuacje. Nie chodzi jedynie o łączenie serwerów. Jak jesteś nowym graczem, wybierasz serwer na chybił trafił i trafisz na serwer jakiejś innej narodowości to trochę lipa.
Typowa sytuacja pół na pół.
Z jednej strony Blizzard nie daje Polakom własnego serwera, tylko łączy ich z resztą.
Z drugiej Polacy plują na anglojęzycznych graczy za używanie angielskiego, ale jak ktoś w innej grze napisze, żeby używać angielskiego to HURR DURR dlaczego niby nie mogę po polsku, wy gnidy, dlaczego ja mam się uczyć angielskiego.
Parodia.
I rację mają Polscy gracze w tym przypadku. Jest ich większość, specjalnie wybierali taki, nie inny serwer by grać z innymi, mieć łatwiejszą oraz przyjemniejszą komunikację oraz grę. Tamci niech się dostosują i zaczną co nieco uczyć polskiego albo przeniosą na inny serwer z pretensjami do Blizzarda, że im utrudnił grę.
To ze jest ich większość, nie daje im najmniejszego prawa zachowywać się toksycznie, w stosunku do graczy, którzy zostali tam przymusowo przeniesieni. Najbardziej winny jest Blizz, potem pseudo narodowcy, obcokrajowcy są natomiast bez winy.
Skoro blizz nie chciał zrobić serwera specjalnie dla Polaków, to nie dziwota, że nasi sobie wybrali jakiś dla siebie.
Ale zawsze można kulturalnie odpisać, ze brak serwera dla Polaków i dlatego tak tam jest i tyle.
No i na koniec blizz chyba prowadzi jakieś statystyki i wie, kto i w jakim języku się głównie porozumiewa na danym serwerze?
A czy coś by im się stało gdyby nauczyli się polskiego ? Naprawdę jesteśmy jakimiś nadludźmi, że porozumiewamy się w tym języku. Nie jestem żadnym.omnibusem ale byłem w stanie nauczyć się tego języka. Czy dla innych to aż takie duże wyzwanie.
No, nauczą się polskiego, tylko dlatego, że Blizzard ich wsadził na angielski serwer skolonizowany przez Polaków.
BL to zawsze było szambo, po wyprowadzce turków i ruskich mocno się oczyściło, ale po połączeniu serwerów znów poczułem się jak za TBC gdzie większość graczy wypowiadająca się na czatach ogólnych to były dzieci neo i gimbaza :D
Jak chcesz robić coś więcej niż LFRy, nie znasz angielskiego albo nie chcesz po angielsku gadać, to niestety BL dla ciebie zostaje. Granie w WoWa bez progresu nie ma absolutnie żadnego sensu.
A co do 2. to kto na głównym by gadał z randomami? Who care?
Hm, nie wiem, mam wrażenie, że na generalu i tak oferty sprzedaży, kupna najczęściej pisane są skrótami WTS/WTB.
Na instach i raidach gada się w zasadzie wyłącznie po angielsku.
Gorzej z gildiami i casualowymi rozmowami na generalu - tam rzeczywiście rządzi język polski.
Fajnie - lubię kulturowe clashe - trzeba wrócić na BL ^^
Najlepsze wspomnienia z interakcji z innymi graczami w grze MMO zachowałem z LOTRO (The Lord of the Rings Online). Pytanie, czy to specyfika tej gry w porównaniu z takimi tytułami jak World of Warcraft, Guild Wars 2, TERA, RIFT czy Neverwinter, czy może miał znaczenie fakt, że przez przypadek założyłem postać na północnoamerykańskim serwerze (Arkenstone).
Gram właściwie tylko w dwie gry MMO i trzymam się z daleka od ludzi, którzy mają PL na końcu nicka (podobnie zresztą jest z oznaczeniami innych krajów, czy klanów). Do narodowości też się nie przyznaję i lubię, gdy ta kwestia nigdy się nie pojawia w odniesieniu do mnie, czy kogokolwiek innego.
BL był polski w 2004 i w 2020 też będzie a co trudno się nauczyć polskiego ? to gość lub nowo przybyły ma nauczyć się języka gospodarza.
Niech się uczą polskiego tak jak Polacy uczą się niemieckiego, angielskiego, francuskiego i innych szwargotów
Kurde,jednak faktem jest ze ogromna ilość ludzi musiała już tego wowa sobie odpuścić i przestac opłacać abonament, skoro dochodzi już do takich desperackich kroków jak ta fuzja.
Prawdą jest też fakt że ile można grać w to samo? Myślę że większości po 5-10 latach ta gra się znudziła, tym bardziej że nowe dodatki raczej nie są tak interesujące jak np Wotlk. A młodzi grają teraz w minecraft/fortnite, w gry które żeby zagrać nie trzeba opłacać niemałego abonamentu.