W wielu mniejszych i większych marketach mamy teraz coś takiego, że robione jest pieczywo na miejscu i są strefy z ciepłym jedzeniem typu kurczak z rożna itd. Smród jaki się wtedy tworzy jest potworny. Wchodzi się do jakiejś części sklepu i ma się ochotę stamtąd natychmiast wyjść. Najgorzej ten kurczak z rożna, nie jestem do końca pewien czy to ten temat, ale tak wnioskuję. Podejrzewam, że oni nie czyszczą tych urządzeń i to się wszystko tam dopala. Ja rozumiem, że to są pieniądze dla właściciela i jest na to popyt. Ale jak dla mnie należałoby to wywalić na zbity pysk. Co to jest piekarnia? Jadłodajnia? Czy sklep? Nie wspomnę już, że tracą w ten sposób klienta, bo najgorsze tego typu miejsca omijam szerokim łukiem, odwiedzam tylko jeśli muszę. Was też to wkurza?
są strefy z ciepłym jedzeniem typu kurczak z rożna itd
Jeszcze nigdy się z tym nie spotkałem.
"Smród potworny"? No chłopie, toś ty w życiu jeszcze prawdziwego smrodu nie wąchał...
Was też to wkurza?
Nie. Co innego posiadający za dużo wolnego czasu malkontenci, narzekający na pierdoły w internetach. Ci irytują, prawda.
Od kilkunastu lat nie jadłem tak dobrych, przypieczonych i chrupiących świeżych bułek jak z Biedronki. Szkoda że nie mam biedry pod blokiem (czekam na upadek koncowy lokalu Spolem) bo bym mógł w kapciach do sniadanka poleciec.
W piekarniach same napompowane bulki
Nad morzem spotkałem sie też z pieczeniem pizzy na hali. W kawałkach - fajne na szybko
Swoją drogą zastanawiam się jak Społem utrzymało się do tej pory, po samym wejściu do takiego sklepu czuć późnego Gierka.
Zadziwiające jak ludziom chemia smakuje :D ot zwykły półprodukt nawalony chemią żeby za szybko nie zrobił się zielony pieczony na miejscu :D
Zaskoczę cię. Wszystko, co spożywasz jest "chemią". Nawet woda.
Miałem dostęp do pracy w klasycznej piekarni. Widziałem biblie dodatków do pieczywa...
Konkretny 2kg chleb wspominam sprzed 25 lat z wiejskiej piekarni w Opatówku koło Kalisza...to bylo coś
Dawno temu miałem praktyki w masarni - widziałem kilka tomów ulepszaczy do wędlin.
Jeśli dla kogoś zapach pysznego pieczonego kurczaka ,pływającego w tłuszczyku i przyprawach jest Fe i zly to powinien ,na sniadanie obiad i kolacje jesc tylko ser zółty.
Trzeba było w pewnym roku głosować na pewnego Pana, to nic by nie było i nikt by nie marudził.
Ja kupuję tylko produkty ociekające sokiem z kurczaka. Nawet mój komputer, portfel ubranie, samochód ociekają kurczakiem. Nawet droga ocieka kurczakiem.
Tego typu placówki są dla masowego konsumenta. Skoro jest popyt to istnieje i jakoś przędzie. A z drugiej mańki to co w Polsce jest normalne? Jakie społeczeństwo takie zapachy...
Nie wiem o czym mowa, ale w biedrze jak czasem smierdzi czymś jakby im się normalnie lodówki paliły... taki palony plastik jakby. Co to tak śmierdzi? To najuciążliwszy zapach jaki czułem w życiu. Tylko w jednej konkretnej biedronce to czuje