Zacząłem studia na Politechnice Warszawskiej niestacjonarnie. O ile ze wszystkim sobie poradzę tak martwię się o rysunek techniczny i geometrię wykreślną. Zajęcia odbywające się zdalnie wcale nie pomagają, tak naprawdę jestem głównie zdany na siebie. Po pierwszych zajęciach dostałem projekt pokrywy łożyska do narysowania do końca listopada. I szczerze mówiąc nie wiem za bardzo jak się za to zabrać i od czego zacząć. Czy ktoś mógłby mi polecić jakieś materiały gdzie będę mógł się nauczyć wszystkiego od podstaw? Jakieś podręczniki, może kurs internetowy?
Polecam ksiazke Dobrzanskiego.
Musisz tez opanowac buszowanie po roznego rodzaju katalogach. SKF ma an swojej stronie duzo przydatnych narzedzi.
Co do rysunku technicznego polecam Rydzanicza, z którego sam się go uczyłem, jeśli czegoś nie zrozumiałem na zajęciach. Sporo rysunków, z których mógłbyś czerpać wiedzę znajdziesz w Kurmazie, choć obliczeniom zawartym w tej książce raczej bym nie ufał, bo są przeprowadzane przy dużych uproszczeniach - ale do samych obliczeń dojdziesz jeśli będziesz coś musiał projektować. W obu książkach znajdziesz rysunki pokryw łożysk. Wybacz, że nie podaję tytułów, ale po samych nazwiskach dojdziesz do odpowiednich książek. No i tak jak napisał hopkins, Dobrzański to skarbnica wiedzy z rysunku technicznego.
Niestety, z geometrią wykreślną sprawa nie jest łatwa. Sam powtarzałem ten kurs, bo wymaga on mnóstwa treningu i świetnej wyobraźni przestrzennej. Tutaj żadnej literatury nie jestem w stanie polecić.
Geometria wykreslna to podstawa w twoim przypadku. Problem jest taki, ze ksiazki malo kto sie da rade tego nauczyc jesli nie mial wczesniej stycznosci z rysunkiem technicznym.
MI GW szla naprawde zle przez pierwszy miesiac. Dopiero jak kumbel, ktory to mial opanowane usiadl ze mna i wytlumaczyl mi jak na te bryly patrzec i jak je sobie przestrzennie wyobrazac aby dobr rzuty zrobic to poszlo jak po masle. Byl to najlatwiejszy przedmiot na pierwszym roku.
Poszukaj kos kto ci to lopatologicznie wytlumaczy.
Ta pokrywa lozyska to pikus, nawet nie musisz nic umiec z rysunku. Na bank w poprzednich latach dawali to samo do narysowania. O ile nie musisz tego robic na papierze kredowym, to poszukaj pracy od kogos ze starszych lat, i "skseruj" na szklanym blacie :)
Za rok bedziesz mial wiekszy problem, bo bedziesz musial mechanicznie jakis sprzet zaprojektowac (lewarek, przekladnia etc), porobic obliczenia a potem na podstawie tego wykonac rysunek techniczny komponentow jak i calosciowy.
nic mi nie mow, obliczenia walow mialem na egzaminie z konstrukcji maszyn, czy jak to sie tam zwalo.
Mam kogoś kto mi pomoże to ogarnąć, bardziej mi chodzi o jakieś materiały żebym mógł też coś sam porobić w wolnym czasie.
Co do pokrywy, to tak, mógłbym iść na skróty, nawet mam taką możliwość, ale bardziej mi chodzi o to żeby się tego porządnie nauczyć.
dzięki za odpowiedzi btw
Bezi, pomijając powyższe książki, to weź może jakieś rysunki (tylko poprawne, bez błędów) i przypatrz się dokładnie, jak co jest rysowane. Dużo konwencji w wymiarowaniu ma związek z tym, jak się dane elementy produkuje, więc tu by się przydała osoba, która ogarnia dobrze rysunek techniczny, żeby wytłumaczyła.
Jeśli chodzi o nauczenie się rysunku, jak już znasz podstawy, to osobiście najlepiej mi się sprawdzało próbowanie samemu coś narysować. Dajesz to później komuś ogarniętemu do sprawdzenia i on wytyka błędy. Rysujesz wtedy jeszcze raz bez błędów i zapamiętujesz.
Znajdź sobie korepetytora jakiegoś. Ja na studiach architektonicznych w Krakowie chodziłem do jednego gościa to rozjaśnił mi wszystko bardzo szybko. Uczenie się wykreślnej z książek to koszmar.