Kiedyś słyszałem że gdy w 1982 wyszedł E.T. na atari 2600 to spowodował on śmierć tej konsoli, moje pytanie brzmi: w jaki sposób? Netflix stracił miliony dolarów przez film Cuties ponieważ oburzeni ludzie masowo anulowali subskrypcje netflixa, E.T zabił atari ponieważ ludzie przestali wierzyć że na tą konsolę wyjdzie jeszcze jakaś dobra gra czy może jakiś inny powód?
Był kroplą która przelała czarę goryczy, nie spowodował śmierci żadnej jednej konsoli, tylko ogólny krach na (młodym) rynku przesyconym grami o bardzo wątpliwej jakości i wartości, za którą liczono sobie dość konkretną cenę.
Problem był taki, że Atari 2600 nie miało żadnego DRM tj. gry na tę konsolę mógł wydawać każdy i po wielkim początkowym sukcesie niemal każdy próbował.
Efekt był taki, że w sklepach pojawiły się setki nowych gier, z czego 1 na 50 była grywalna na tyle, by pograć pół godziny. Reszta była niegrywalna wcale.
Gry na Atari 2600 miały bardzo mało treści i można było je przejść w 15-20 minut jak już wiedziało się co i jak. Kosztowały o ile mnie pamięć nie myli tyle co dzisiejsze AAA, czy były nawet rzeczywiście droższe (inflacja).
Doprowadziło to do tego, że po prostu nie szło kupić dobrej gry. Nie było prasy, nie było recenzji. Gracze kupowali gry w ciemno. Jak wydasz mnóstwo kasy na kilka beznadziejnych gier, to nie będziesz chciał kolejnej.
Doprowadziło to do całkowitego załamania się rynku gier. Wszyscy chcieli grać, ale nikt nie chciał ryzykować zakupu gniota.
Kilka lat później na rynek amerykański weszło Nintendo z NESem. Sprzedawcy z wielkimi oporami wpuścili NESa na półki sklepowe, ale konsola okazała się wielkim sukcesem.
Dlaczego? Bo NES miał DRMy. Bardzo proste, ale skutecznie uniemożliwiające produkowanie kartridży bez licencji Nintendo. Marketingowcy zrobili nawet logo "Nintendo Seal of Quality", który gwarantowało wysoką jakość wszystkich gier jakie wyszły na NESa.
Oczywiście nie wszystkie gry z NESa były dobrymi tytułami, ale nawet najgorsza gra NESowa jest zdecydowanie lepsza niż typowy tytuł z Atari 2600.
Dodatkowo wydawcy nie mogli wydać więcej niż 5 gier rocznie na NESa. Skutecznie ograniczyło to zjawisko asset flippów, gdzie wydawcy wydawali wielokrotnie tę samą grę z lekko zmienioną grafiką. U Nintendo musieli walczyć jakością i sprzedać te 5 gier najlepiej jak mogli.
Działania Nintendo zbudowały współczesny rynek konsol w USA, a wydawcy bili się o możliwość wydawania na konsolach, bo z tego były wielkie pieniądze. Gry na NESa i późniejsze konsole sprzedawano nawet 5-10x drożej niż na Amigę, PC czy Atari ST i do tego nie było na konsolach piractwa (dopiero SNES został spiracony).
Oczywiście wszystko ma swoje wady i zalety. DRMy podniosły jakość gier, ale zabiły też kreatywność. To Amiga i później PC stały się kolebką innowacyjności w grach, które później portowano na konsole.
A uzupełniając wypowiedź Likfidatora, E.T. było totalnym gniotem, ale przy okazji premiery gry rozkręcono gigantyczna kampanię marketingową (plotka niesie, że ta była emitowana zanim w ogóle zaczęto pracować nad grą), w rezultacie nacięło się na nią dużo ludzi. To doprowadziło do wielkiego oburzenia wręcz i uwolniło lawinę która była już wtedy kwestią czasu z wspomnianych wyżej powodów. Tym bardziej, że była to gra nie od nonama a od samego Atari.