Among Us to symulatora bycia kanalią. Oto 5 lekcji życia, które dała mi gra
Ja tam lubię kogoś wywalić, niezależnie czy jestem oszustem czy nie :)
Ten obrazek z 3 strony to normalnie jakby został wyciągnięty z Danganronpy kiedy tracisz tam całe życie.
Gra o podkładaniu świni? Aż ciężko uwierzyć że to nie Polacy ją zrobili.
Kto nie lubi kręcić kabelków lub mini gierki z przesuwaniem karty.
Tylko ten /SUS/ w ciągle oskarżany.
Ta gra jest masakryczna, dla ludzi ktorzy juz kompletnie maja zero iq. Pare gier, trafilem na cheatera ktory pisal niezle rzeczy za wszystkich na czacie i wyrzucal. A potem jakies dwie typiarki ktore ewidentnie gadaly ze soba poza gra i sie kryly wzajemnie, jak to napisalem to mnie wawalily z pokoju.
Takze gierka moze i fajna, ale za duzo idiotow przyciagnela. Odinstalowuje.
Cytując mojego ojca: "Ludzie to są *". Krótkie acz oddaje sens rzeczywistości. :D
Gdyby nie Twitch, to ta gra nie byłaby taka słynna. Ogólnie jak się ma kumpli, to nawet można pograć,bo sprawia przez jakiś czas frajdę.W sumie naprawdę fajne taktyki są:D Ale to jest gra na weekend i do zapomnienia. Ale w sumie widziałbym film na podstawie tej gierki :D Taki Thriller na statku kosmicznym,albo głupia komedia.
Świetna zabawa. Sam nie gram ale od kilku tygodni śledzimy z córą na Twitchu grupę streamerów którzy grają regularnie i zapraszają inne osoby do zabawy. Do zebrań używają discorda i słuchanie debat jest samo w sobie świetną zabawą. Puszczają wszelkie hamulce i mięso leci równo! Ale w żadnym momencie nikt nie zapomina, że to tylko gra i zabawa. Nie ma tu "złotych kalesonów".
Pozdrawiam :)
Recenzja mocno przesadzona. Tekst na początku próbuje stworzyć jakąś atmosferę, by potem zmusić czytelnika do uwierzenia w nią. Ta gra jest dużo spokojniejsza niż Counter-Strike. Mniej się tutaj stresuję niż gdy mam wybiec jakimś korytarzem, wiedząc, że tam się ktoś czai. Dlaczego? Ciężko powiedzieć. Może dlatego, że tutaj ta gra nie polega na nie zostaniu zabitym. Ale o tym później.
I ta teza na początku, która jest "udowodniona" po zagraniu w grę wideo. Nie, to tak nie działa. Można być najmilszą osobą na świecie i lubić w to grać. To się nazywa wczucie się w rolę. Aktorzy robią... dokładnie to samo. Niekoniecznie osoba, która gra złoczyńcę, sama knuje jak zniszczyć świat. Dlatego głupio jest pisać, że "oj, lubimy psuć zabawę innym". Kto lubi, ten lubi.
Nie mniej jednak niektóre elementy recenzji są fajnie napisane. Śmiesznie i prawdziwie.
No i wcale granie impsotorem nie jest takie super fajne. Ja mam mocno gdzieś czy nim zostanę, czy nie. Dostosowuję się do tego, kim gram. Gra zaczyna się przy spotkaniach. I tutaj różni się tylko to, czy mówisz prawdę, czy kłamiesz. Ale też próbujesz dociec do tego, gdzie znaleziono ciało, kto był w pobliżu, czy ktoś widział kogoś, wybiegającego z tamtej strony (chociażby w pokoju obok). Sam gameplay jako postać jest fajna w obu przypadkach. Tak, załogant robi "mozolne zadania". Ale nie na tym polega jego cała rola. O tym pod koniec.
Jeśli grasz z ludźmi inteligentnymi, to bieganie za kimś nie jest podejrzane. Zależy JAK ktoś za kimś biegnie. Da się to wychwycić.
Często impostor też jest w kompletnie innym miejscu niż jest sabotaż. Więc jeśli ktoś daje takie podejrzenia, piszesz mu, że jeśli nic nie widział, niech nie daje fałszywych oskarżeń, bo tym samym pomaga impostorowi.
Jeśli ktoś mówi, że za długo robisz zadanie, a te wymaga trochę czasu, to jest to noob z 5-minutowym doświadczeniem w grze albo troll, który nie wie na czym ta gra polega. Takim się tłumaczy, że download trwa trochę.
Nie trafiłem jeszcze na osobę, która by mnie oskarżyła (lub kogo innego) za to, że ktoś robi zadanie za długo. Co najwyżej za to, że za nim dziwnie biegnę.
"Jeśli zdarzy się zebranie, w trakcie którego naprawdę trudno o tropy naprowadzające na tożsamości winnego, nie odzywajcie się" - Proszę. Nie dawaj takich debilnych rad. Potem idioci grają w Among Us i nic nie mówią, a głosują niczym w totka. Ludzie! MACIE OBOWIĄZEK się odzywać. To jest Wasza rola w tej grze. Nie odzywanie się jest podejrzane. Jeśli ktoś BOI się coś powiedzieć, to może dlatego, że nie wie jak wymyślić alibi? Jeśli ktoś jest czysty, to wie, gdzie był, wie czemu tam był i może wytłumaczyć. Dzięki temu ta gra ma sens. Lepiej wyjaśnić, co się robiło, kto z Wami był, kogo widzieliście na skanie. Czy na kamerach coś dziwnego było? Bo to daje szansę pokonać impostora. Ludzie, którzy głosują losowo sami powinni zostać automatycznie wyrzuceni za burtę. Bo to są trolle.
I jeśli grasz z 10-latkami, to może rzeczywiście dla nich odzywanie się to zło, winny się tłumaczy. Grałem przez ostatnie dni trochę. I w żadnym przypadku czegoś takiego nie miałem. A na trolli i debili też trafiałem. Raz tylko ktoś stwierdził, że moja siostra za dużo się odzywa. Ale na tym polega ta gra. Jeśli polecasz komuś tego nie robić... sam jesteś trollem.
No i potem właśnie dochodzi do takich sytuacji. Ktoś się nie odzywa. Oskarżą go. I teraz musi udowodnić, że nie jest wielbłądem. Dlatego NIE RÓBCIE tak. Odzywać się musicie.
Jeszcze taka mała rada. Nie wywalajcie nikogo, bo "za kimś chodzi". Nie macie argumentów - po to jest skip. Jak ktoś nie wie, wyrzucenie losowej osoby tylko pomaga impostorowi. Jedna osoba mniej do zabicia dla niego.
Among Us nie różni się tutaj od Mario Kart w ogóle. Po prostu robisz swoje zadania. Albo oszukując, albo wypełniając listę rzeczy do naprawienia. Owszem, rola impostora jest kłamstwem, ale to tylko rola.
Ja uwielbiam grać z siostrą. Niestety ona głównie gra w nocy. Głównie wtedy, kiedy ja mam pracę. A gdy ja mam wolne, ona pracuje. A to dlatego, że gra dobrze. I jak jest impostorem, to gra się z nią jeszcze lepiej. Bo trzeba na nią uważać.
Ten Twój scenariusz na końcu jest taki, że to Ty zostaniesz wyrzucony bardzo szybko, bo jesteś podejrzany, że się tam kręciłeś, a dwie pozostałe osoby, które tam były okazały się niewinne.
A teraz obiecany, zostawiony "na koniec" tekścik. Bycie załogantem nie kończy się na zadaniach. Można prosto baitować impostora i go zwyczajnie nakryć. Zarówno na gorącym uczynku, jak na próbie zabicia Was. Ja właśnie w taki sposób odkryłem parę razy impostora. Celowo wymuszając na nim takie coś.
Teraz podzielę się małymi failem.
Raz, będąc jeszcze początkujący, natrafiłem na ciało. Nie chciałem mówić, że "tu na dole", to otwieram mapę i sprawdzam nazwę miejsca. Przychodzi inny gościu. Zgłasza ciało. Ja podejrzany, bo stałem przy ciele. Nie mogłem nawet się bronić, bo to była prawda. Napisałem, że chciałem sprawdzić nazwę miejsca, ale chyba każdy wie jak się to skończyło xD
Gra jest fajna ale do pogrania z przyjaciułmi. Często natrafiam na osoby podpowiadające sobie na kanałach głosowych itd. A gdy tylko uda mi sie zostać Impostorem już przy pierwszym zebraniu zostaje wyżucony przez osobę której nawet nie spotkałem podczas rundy. Ciężko jest sie nawet wybronić w takiej sytuacji bo odrazu wszystcy głosują bez zastanowienia. =/
Polacy nie umieją grać, nawet nie minęła minuta od gry a tu już "Emergency Meeting" i kogoś nominują.... Banda idiotów....