Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15344143&N=1
pozamykali tych ze stobnicy
jestem ciekaw jak długo
a ja roboczy dwutygodniowy urlop przy samochodziku, który ma stać się camperem
A żuraw to nie ustawia się do wiatru ? Bo wózek stoi w jednym miejscu. Poza tym zero majstrów na budowie. Co by nie mówić, to wygląda zajebiście, nawet mimo faktu, że postawiony nielegalnie.
Nasi zebrali złote i srebrne medale na mistrzostwach świata miodów pitnych.
Piłem ten i wcale się nie dziwię, że dostał złoto ---> https://augustowska-miodosytnia.pl/produkt/augustowski-pozny/
https://augustowska-miodosytnia.pl/produkt/augustowski-pozny/
Wyniki:
https://reggiebeer.com/ReggieWeb.php?Web=1000518
No powiedzcie sami, jak żyć?
Wódka mi szkodzi.
Doktor powiedział żebym lepiej pił solidniej raz na miesiąc albo i rzadziej, a codzienne drinkowanie mam rzucić.
Bo szkodzi bardziej.
Jak żyć?
Na trzeźwo, suwerena ani jego emanacji ogarnąć się nie da.
Jak codzienne drinkowanie szkodzi?? Przecież relaksuje, myśli układa, pomysły rodzi, spać pomaga. Na prochy nie przejdę, ziołolecznictwo też mnie nie pociąga. Co mi da uwalenie się w trupa raz w miesiącu? Bezedura!
trzeba się raz w miesiącu porządnie najebać
nie rozumiem tej nauki
ale w piątek odbieramy nowy wóz strażacki, więc podejrzewam, że i zrozumiem naukę
Udało się zrobić taki (nano) kryształ diamentu, który da się wygiąć aż o 9%. Niby nic takiego, ale jak na diament to ekstremalnie dużo.
Najważniejsze jednak, że zgodnie z modelowaniem, zależnie od stopnia wygięcia (deformacji) własności elektryczne zmieniają się od dielektryka przez półprzewodnik do metalicznych.
Teraz trzeba poczekać na badania rzeczywistej przewodności nanokryształów diamentu
Trzeba zamiast wódy przejść na ziołolecznictwo. Potem tylko pozostaje problem gastrofazy.
Dwie wódki, duże piwo, tequila, małe piwo, dwie wódki czyste, dwie tequile i dalej nie mogę pojąć współczesności.
Czyżbym niepostrzeżenie się postarzał?
Garet mnie namawiał na Medievala, ale ja spokojnie czekam na sajberpanka.
https://www.youtube.com/watch?v=qu7Y-Ww6s0w
Z budowania najbardziej lubię palenie.
Nowa płyta Macieja przesłuchana w całości. Dobrze, że znudził mu się na razie jazz.
https://www.youtube.com/watch?v=Qp6JvKGakLg
Sznur już kręcą i pal ostrzą...
Edit: złośliwy rodzaj pala, pal muzyczny.
https://www.youtube.com/watch?v=FIlvBhf1UGQ
Wróciwszy w domowe zacisze.
Przynajmniej wiem po mi ten Amazon
https://www.youtube.com/watch?v=uFajKH9RK0k
A mogli by w tym Karabachu zamiast się zabijać posłuchać MT.
https://www.youtube.com/watch?v=G2qsC9BMSw0
Obejrzałem paradę wojskową Korea Północna 2020.
Tam coś się zmienia, parada po zmierzchu, Wódz w szarym garniturze rozpromieniony, feeria świateł, muzyczka jakaś nowa, dyrygent w białym fraku, samoloty oklejone taśmami led.
Normalne show.
https://www.youtube.com/watch?v=FfvZzXyqsY4
A padało w tej Korei? Bo w Kocich Górkach pada i nie wracało się komfortowo przed chwilą.
Tamto było wojenne.
A to jest zajebiste muzycznie.
https://www.youtube.com/watch?v=7R35_SvWFKY&ab_channel=NPRMusic
Tegoroczna płyta bardzo dobra.
Obawiałem się momentami, suby ostro dają jak zawsze.
https://www.youtube.com/watch?v=f6b5142rykc
Skończyłem drugi sezon The Boys. Podobał mi się bardziej niż pierwszy. Nadal uważam, że młodzieżowe książki Sandersona były dobrym wzorem.
https://www.youtube.com/watch?v=9T5Oi4X0HxM
Dżem dobry jest nad wyraz.
Piździ i podmuchuje, jak to na wybrzeżu.
Do kompletu deszcz .
Suchar niecodzienny.
U Chuck'a Norris'a wykryto koronawirusa.
spoiler start
Wirusa skierowano na kwarantannę.
spoiler stop
U nas leje i wieje, czekamy na śnieg i żaby.
W natłoku informacji złych, bardzo złych i fatalnych, zdążają się perełki.
https://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu,96/zespol-perfect-konczy-dzialalnosc-i-zegna-sie-z-fanami,1033972.html
Na perełkę ;)
https://www.youtube.com/watch?v=0hPx8a_6XqA
Wygonili mnie z roboty bo niedomagam. Kawa na razie.
ja kończę drugi tydzień urlopu wygnanego do roboty :)
kamper w drodze konstrukcyjnej. wizualnie mało, ale panele na dachu. pierwsza konstrukcja się pojawia w środku. wszystko trzeba rzeźbić, nie ma nic powtarzalnego, więc robota idzie i idzie
To już krok do zamknięcia lasów. Dobrze, że szkoły ruszyły od września z nauczaniem stacjonarnym, inaczej te wszystkie ruchy nie miałyby sensu.
Wódką zapasiłem się wcześniej, wolne mam standardowo, wewieś od jutra.
Żeby tak jeszcze dziady na mary.
https://www.youtube.com/watch?v=EroOICwfD3g&ab_channel=BBCNewsAfrica
Równo 23 lata od premiery. Co ten czas to ja nie wiem...?
https://www.youtube.com/watch?v=5sDevCuNP7g
Niech to będzie emigracja wewnętrzna.
Kocam Was mordy Wy moje.
https://www.youtube.com/watch?v=ZbZSe6N_BXs&ab_channel=PharrellWilliamsVEVO
Mieliśmy jechać na chrzciny do Greenbergu ale Zaraza chyba przeziębiona...
Oj jak mi przykro :>
Udało mi się powstrzymać infekcję to chyba mogę zabrać się do roboty :) Przynajmniej w domu.
Zapobiegawczo wieczorem postawię na myszy.
Może się będę powtarzał.
Poniedziałek.
Edit: kotek -> https://www.bbc.com/news/world-latin-america-54593295
Naszło mię dzisiaj, i znowu sobie obejrzałem, po raz ktoryśtam. W hade. I dalej, kruca, aktualne...
https://www.youtube.com/watch?v=xYblhOcBCg8
Pomalowałem ścianę... dwukrotnie. Wymagało to odsunięcia tego wielkiego regału.
Witam wszystkich.
Kolejny dzień tygodnia przyniesie nam kolejną porcję.
I tak raz za razem.
https://www.youtube.com/watch?v=2TvWZEVf6go&ab_channel=BestMusicCompilation
Tak mi się skojarzyła piosenka nie do końca okolicznościowa, ale też fajna: https://youtu.be/tN74kos861s
Dziś mam skojarzenia jak potłuczony, ale ta korba z jakiegoś powodu mi niezłego starocia przypomniała: https://youtu.be/TuvxP1-Z_U8
Sam byłem atarowcem (mój pierwszy komputer to było Atari 800XL z napędem kasetowym. Bez turbo), ale ten moduł zawsze mi się bardzo podobał.
Bawiłem się świetnie na atarynce i na amisi. Potem los związał mnie z przyjaciółką, aż w końcu dorobiłem się peceta.
All is quiet empty streets
All is quiet the city sleeps
Close my eyes
On my knees
And time is passing me by
Time is passing me by...
https://www.youtube.com/watch?v=rjESX_MWpdY
Ale Dody to do tego nie mieszaj ;)
A taka środa to praktycznie prawie wtorek, a wtorek to w sumie kac po poniedziałku, gdzie tam zdrowie...
Ja zawsze dziadzieję. Znaczy nie tylko na dziady, przed i po też, ale to szczegół. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie...
napij się
u Ciebie pewno noc już, albo dopiero
https://youtu.be/X5vcqiy40Vg
zawsze mnie to jakoś uspokaja
A żebyś wiedział, że się napiję :)
Tu już wpół do piątej po połedniu, powoli ciemno się robi. Na kolację w planach mam gyoza (takie pierogi) i piwsko.
Gyoza to teraz podstawa wrocławskiej diety, pełno knajp z pierogami z Japonii, Korei albo chińskimi dim sumami.
Na uspokojenie https://www.youtube.com/watch?v=6YznUHYF9G0
i w Biedrze też są.....https://www.promoceny.pl/detail/biedronka-pierozki-gyoza-go-asia-230-g-20171027/
Tu jest rewelacja na uspokojenie: https://www.youtube.com/watch?v=DALdj77W_8k
A o pierożkach nie wiedziałem - paczpan jaka się nam ojczyzna międzynarodowa robi...
sushi z tokijskiego targu rybnego mi chodzi po głowie
odkryliśmy w stolicy podziemnej pomarańczy jedną suszarnię, która się zbliżyła do tamtej jakości, ale to jeszcze kawałek drogi. albo ramen. może na ramen pojadę
pietyzm lvl max
https://youtu.be/bRs-4AXb9_U
A z innych wiadomości, moja PS4 pro to gupia ździra. Zaczęła mi się przekrzykiwać z odkurzaczem jakiś czas temu, więc rozebrałem, przepastowałem Thermal Grizzly, wyczyściłem, przedmuchałem i złożyłem apiać do kupy. Było cicho - przez tydzień, potem znowu odrzutowiec. Myślę sobie co do quervy nędzy, pewnie źle pastę nałożyłem - rozebrałem znowu, zostało jeszcze pasty więc przesmarowałem, złożyłem z powrotem. Tym razem cicho było przez dwa tygodnie. Dżizus biurwa ja pindole, zmieniłem pastę na taką z mikro-psia-ich-mać-diamentami, wymieniłem też wiatrak, no bo kruca fix. Jest ciszej, sporo ciszej, ale dalej trochę kuźwa głośnawo... No to ja już nie wiem, pie.dolę, nie robię dalej, będę grał w słuchawkach :/
Joł :)
Skoro już od świtu wyręczyłem lekarzy z umiejętności otwierania plików rentgenowskich to mogę zabrać się do malowania.
A na jaki kolor malujesz? Bo jak na żółto i na niebiesko, to jest nawet piosenka o tym fajna :)
Póki co to szary i biały :) Potem będzie mniej szary i biały inaczej ale za nim do tego etapu dotrę, to zastanie mnie grudzień.
O szarym i białym na raz nie znam piosenek, ale taka mi się przypomniała: https://www.youtube.com/watch?v=2gONxaO72Qo
Macie pozdrowienia od Cichej Ćmy, u którego na tę chwilę ...jowo ale niestabilnie. Pozostaje wierzyć, że będzie lepiej.
Witam serdecznie smoki krajowe i zagraniczne płci wszelkiej.
W Danzigerze słonecznie, chyba pojadę sobie na wewieś.
Wirus pręży muskuły, autoizolacja zaś modną się stała.
Mam w planach całować się z Belugą.
Jakoeżelidl postanowił przybliżyć ten zacny trunek ludowi pracującemu wsi, miast i miasteczek, zbudowałem niewielki zapasik w atrakcyjnej cenie.
I będę się oddawał.
Nie nie taki wal, ale taki jesiotr co się u nas zwie bieługa i daje kawior.
A do niego najlepiej wchodzi taka Beluga->
Nie lubię kawioru.
Narobić człowiekowi smaka od rana to potrafią ;)
Wiadomo co będę robił.
https://www.youtube.com/watch?v=nVrdXUHvsF0
Aaa, taka ryba! Jesiotrem też się można narwalić i potem śpiewać jak wieloryb: aaauuuuuuuuuuuuuuuiiiiiiiioooooo! - o tak. A za kawiorem też w sumie nie przepadam, kawunia czy nawet kawiszcze leszcze. Znaczy, lepsze.
A jak połączyć popijawę z malowaniem to może wyjść taki ptak.
https://www.youtube.com/watch?v=7UFKuTMTrHg
Z ptaków to mi pawie najlepiej chyba wychodzą, bo na sikorki to już za stary jestem...
Mnie się z wiekiem brzuch wypłaszcza podobnie jak ta krzywa...
A tak w ogóle to piontek :P
Chyba pierwszy raz po drodze tu podlazłem.
Witajcie! Pośpię sobie przy stole. Zapraszam do stołu wszystkich leniuszków i śpiących.
Obudzicie mnie oznaczając
Zaraza na plusie.
Jeśli miałeś kontakt z osobą chorą lub zakażoną koronawirusem, to bezzwłocznie, telefonicznie powiadom stację sanitarno-epidemiologiczną.
Jak? Pytam się, jak mam to zrobić? Wszystkie numery zajęte, a reszta nie działa.
Szfak... :(
Trzymaj się jakoś Kanonu, i wszystkie smoki i nie smoki się tam w kraju trzymajcie, bo robi się nieciekawie. Niech ten popieprzony rok wreszcie się skończy, a niedługo po nim ta pieprzona pandemia...
Na razie się trzymam, nic mi nie jest, nie mam nawet kataru, a kobieta mi zdycha w łóżku od ubiegłego piątku. Dziś był pierwszy poranek kiedy powiedziała coś o jakiejś poprawie.
Szczęście w nieszczęściu, że jest chociaż jakaś poprawa.
Jasna cholera, przez tego wirusa i przez to jak sobie z nim (nie) radzą różne kraje ostatnio chodzę na przemian wku.wiony i podłamany i nie wiem już jak na to wszystko reagować w ogóle. Tak czy siak, trzymam kciuki i miejmy nadzieję, że Twoja kobieta będzie się czuła niż tylko coraz lepiej i lepiej.
No u nas w mateczniku, nie radzimy sobie kompletnie, tylko lekarzom i personelowi medycznemu zawdzięczamy, że to jeszcze nie jebło, ups...już jebło. Tylko w telewizji Mateusz Morawiecki zaklina rzeczywistość.
[UPDATE]
Po godzinie wiszenia na linii udało mi się wysłać zgłoszenie przez gov.pl do sanepidu i mam czekać.
Jakby ktoś potrzebował, zakładka kontakt --> https://www.gov.pl/web/koronawirus
U nas rząd miał zdecydowanie więcej szczęścia niż rozumu i na razie wygląda na to, że zaraza jest generalnie pod kontrolą, ale też nie wiadomo na jak długo, bo łapówki za olimpiadę dawno popłacone, więc trzeba będzie w przyszłym roku zrobić...
Kanonu - mocno Was ściskamy :*
Ja dzisiaj pierwszy dzień w robocie po przeziębionku. Nie widać wirusa, jak na 1200 zatrudnionych jest wyjątkowo... germańsko. Dzisiaj tylko zarządzenie wydali o obowiązkowej masce w całym zakładzie (co przy moich dwunastu godzinach jest mało realne, no ale ja mam swój gabinet... co prawda we trzech ale to bardziej jak rodzina bo i tak więcej czasu tam spędzam). Czekamy kiedy jebnie.
A to pech...
Wszystkie osoby kierujące budową szpitala polowego na Stadionie Narodowym będą musiały pójść na kwarantannę(...) Kwarantanna jest konieczna dlatego, że wczoraj budowę szpitala wizytował prezydent Andrzej Duda(...)
Wewpolsce się budzą, a ja się powoli szykuję do spania :)
https://www.youtube.com/watch?v=URaoWpVGKGk
Ja sobie myślę, że fajnie byłoby iść na grila gdyby nie ta cholerna zaraza...
A piwem bym się podzielił gdybym mógł, bo tu w sezonie jesienno-zimowym mają świetne Yebisu bursztynowe, którego to Yebisa mam jeszcze kila puszków w lodówce.
Budzą się popołudniem bo nocą pracowali :)
Malować na dzisiaj skończyłem, piwa zakupiłem... nawadniam się.
Na Peruna, rothonu :)
Nie ociągając się na zdrowie wypiję!
Zebrałem braci i idę gonić kucyki.
Alienista dzisiaj, Barbarzyńców już widzieliśmy. Praca u Germanów zobowiązuje ;)
rothonu się trochę opuścił, mam lekki odbój w Rail Nation, ale hasła nie zapomniałem :-)
O ja, rothon! Kopę lat, dosłownie! Wszelki duch, to i ja za zdrowie wypiję, mimo że u mnie już poniedziałek i będzie picie o świcie :)
sraniedziałek
a ja skończyłem far cry 5 i nie mam w co grać
wydawać 2 stówy za nowego baldurs gate we wczesnym dostępie?
witaj rothonu
jak zdrówko?
Baldur podobno całkiem fajny, nawet tak wcześnie, ale nie wiem, bo na moim komputrze ledwie Excel działa, co dopiero Baldury...
Ja do premiery PS5 bawię się nieźle z Genshin Impact i Bless Unleashed - obie darmowe i pewnie im dalej w las, tym ciężej będzie bez płacenia, ale na razie jest okej.
miałem na PS5 odłożone pieniądze, ale zużyłem na campera :)
więc zakup troszkę odłożę
w ogóle far cry piąty ma fajny scenariusz
cyberpunk na horyzoncie. będzie to erpeg czy pierda do strzelania? bo po kingdom come i wieśku trzecim mam niedosyt
rzeczpospolita babska
https://youtu.be/kfSt8UM4fHI
Czekam wciąż na kontakt z sanepidu. Moja pracownica która czuje się kiepsko, kaszel, osłabienie itp. od piątku próbuje bezskutecznie w ramach NFZ zarejestrować się na teleporadę, dziś usłyszała w słuchawce, że cyt: "takich osób jest więcej" i że nic nie da się zrobić.
Mateusz Morawiecki: Wierzę, że przejdziemy pandemię zwycięsko, ale musimy się zmobilizować.