Genshin Impact to hit. Gra przebija Fortnite na Twitch
U mnie w pracy graja 4 osoby i kazda z nich mi ta gre polecila, pogralem tylko 15 minut dzisiaj na androidzie, ale zapowiada sie naprawde dobrze (swiat i grafika podobne do BotW) i pogram przez weekend na PC. :)
Hmmm patrząc na ten YAAAATAAA klimat i kolorki to w życiu żaden Gothic nie będzie, poza tym sama nazwa Gothic oznacza mrok i posępny klimat, a nie jakieś teletubisie czy inne mangi i skośne schizy.
Hmmmm.... a Gothic nie miał premiery w XXI wieku? Ale nowy Gothic by się przydał, to fakt.
PS: i znów pojawia się problem z tym że nie można odpowiedzieć do osób które odpowiadają. Przykre, 2020 rok. Dobra, trzeba podłogi wpisywać aby napisać do osoby z przerwami w znakach
Gothic tak dopracowany nie był jak GI jest, nie wspominając o tym, że GI to nie drewno, więc nie wiem co to za marne trolowanie. W dodatku z konta redakcyjnego. Pudelek pełną gębą.
Nie, a dałem? Czasem przypadkiem tak się dzieje, zarówno przez moją ułomną mysz, jak i na telefonie. Wtedy "odklikam" na zieloną łapę, no ale to tylko wyrównuje wynik i jest tak, jakbym nic nie zrobił.
Czemu możesz dać emotkę z okularami, a ja nie mam takiej opcji? :<
Wszystko jest lepsze od Gothica.
Ohoo, znowu te tytuły o byciu hitem i obalaniu Fortnite.
Drogi golu, weźcie swoich newsmenów na słowo i wytłumaczenie im jak ta "popularność" działa. Popularność w pierwszych 2 tyg. nie znaczy nic, ludzie sprawdzają testują, aż 90% graczy prędzej czy później się znudzi. Norma.
Twitchowi stremerzy aby zapewnić różnorodność i być na czasie z nowinkami, grają we wszytsko nowe u głośne nawet jak ich gatunek nie jara, siła marketingu.
Na dodatek pijarowcy owej gry są dosyć bystrzy bo zamiast ładować kasę w reklamy na instagramie to wolą zapłacić za "spontaniczny" gameplay u XQC, Tima, Asmona czy innego Seagulla. Bo nic tak nie reklamuje gry jak gameplay z komentarzem ulubionego stremera.
Gra jest darmowa i jest klonem Zeldy, a co najdziwniejsze z jakiegoś powodu portale growe zaczęły nagle go reklamować poprostu pisząc o nim(to także jest reklama w dzisiejszych czasach) nawet gol który bardzo rzadko piszę o chińszczyźnie bo hejterzy Jordana(3/4 Polski) bardzo takich gier nie lubią, dał kilka newsów około-growych.
A na koniec zdradzę wam sekret, Cyberpunk, nowy Cod, remake Demon Souls, Miles Morales DLC także przebiją Fortnite. Minie kilka dni może tygodni i sprawa wróci do normy.
W Polsce mało kto o tym pisał, ale na zagranicznych portalach było o tym tytule głośno od dobrych kilku miesięcy.
Co więcej to pierwszy prawdziwie multiplatformowy tytuł gdzie możesz pograć sobie na PC by później kontynuować rozgrywkę w tramwaju czy na kibelku.
(kaszel) a Albion Online ?
Skoro piszesz takie bzdury to znaczy, że nie jesteś kompletnie w temacie. Nie obchodzi mnie czy ten artykuł jest sponsorowany czy nie. Uwaga, napisali w nim prawdę- ta gra jest naprawdę ogromnym sukcesem. W poprzednią grę tego studia czyli honkai impact gram regularnie od 3 lat. Ich najnowszą produkcję - genshin impact - śledziłem od pierwszych zapowiedzi. Od paru dni gram w to non stop. I wiesz co?
Widzę jak ogromny postęp jaki poczyniło to studio prze te 3 lata. Już wtedy Honkai impact powodowało opad szczęki pod względem graficznym gdy ukazało się na androidzie ( a później na PC). Do teraz jest wzorem dla innych gier tego typu. Widziałem dziesiątki klonów, ale żaden nie dorównuje soczystością gameplayu (nawet jeśli jest równie ładny). Do tego dodajmy naprawdę dobrą kampanię fabularną. Po 3 latach nadaj regularnie dodawane są nowe rozdziały fabularne!
Ich najnowsza produkcja - genshin impact - podnosi poprzeczkę w każdym aspekcie - design, fabuła, dialogi, gameplay, muzyka. Ta gra waży zaledwie 10 GB! Jest bardzo dobrze zoptymalizowana. Na pececie wystruganym z drewna da się to odpalić. Do tego ma najlepiej zrealizowaną funkcję antyaliasingu jaką widziałem w grach. Całość jest wygładzona jak przysłowiowa pupcia niemowlęcia. Praktycznie nie obciążając komputera. Taki efekt jest co prawda możliwy do uzyskania w innych tytułach, ale wysokim kosztem zasobów obliczeniowych.
Studio Mihoyo bardzo mi przypomina firmę Riot albo wręcz naszych rodzimych Redów. Zaczynali skromnie, ale ich kierunek i tempo rozwoju stało się fenomenem. Wiele wskazuję na to, że z Mihoyo będzie tak samo.
Mówiąc krótko, zapewniam cię, że twórcy genshin impact znają się na rzeczy i nie są randomową firmą próbującą skopiować zeldę czy inną grę.
Ja narazie pograłem jedną godzine i nie wiem, takie sobie, spróbuję jeszcze bo to moje klimaty.
Nie rozumiem gdzie tu widza podobienstwa do Zeldy, moze poza stylem graficznym i wspinaniem? Wprawdzie dosyc krotko gralem (nie przeszedlem jeszcze 3 poczatkowych dungeonow, kapliczek[no znowu zelda ale na razie jest walka nie zagadki fizyczno-logiczne]) ale to wyglada raczej na gre akcji, z otwartym swiatem ala Zelda na poczatku jest dosyc slabo.
Jest trochę gameplayowych podobieństw jak np. interakcja żywiołów z otoczeniem (jedna z postaci może tworzyć tafle lodu na każdej powierzchni wodnej). Jest pasek wytrzymałości i powiązane z tym czynności jak wspinaczka. Styl graficzny również inspirowany Breath of the Wild.
Jak się trochę przy tym posiedzi to gra się w to inaczej niż w ostatnią Zeldę, ale widać inspiracje twórców tym tytułem.
Zywioly byly Divinity czy innych grach.... Wrzucanie takich porownan do gry mobilnej ktora sie opiera na gacha czy prostackiej walce w porownaniu do Breath of The wild jest bez sensu.
Przeciwnicy (nie wiem czy bohaterowie, może te drewnane) mogą podpalać bronie, design niektórych przeciwników jest mocno inspirowany Zeldą (plus ich obozy porozstawiane po świecie), możesz się wspinać z systemem staminy jak w Zeldzie, gotowanie (i związane z tym buffy), interakcja z otoczeniem i związane z nią żywioły (podpalanie trawy, roznoszenie jej umiejętnością związaną z wiatrem/powietrzem, niszczenie niektórych drzew), art style... Tego wcale nie ma tak mało.
Wystarczyło mi obejrzenie 5 min losowego gameplaya z tej gry xbdy dostrzec masę nawiązań do BOTW. Pomijając stylistykę świata:
- żywioły
- zagadki logiczne na odkrywanie skarbów (niczym zagadki do odkrycia nasionek z BOTW)
- jedna z postaci ma moc tarczy która wygląda identycznie jak jedna z mocy w BOTW
- unoszenie się w powietrzu tylko zamiast lotni jedna z postaci ma skrzydła
- wrogowie wyglądają podobnie
- cele oznaczone promieniami jak znaczniki w Zeldzie
Wkręciłam się strasznie. Gacha jakoś przeżyję i nie mam zamiaru nawet się w to bawić. Trzeba pamiętać, że gra jest w bardzo wczesnej wersji, a aktualizację planują ponoć na 12 października. Na PC śmiga aż miło, chociaż mogliby trochę zmienić układ, bo gierka jest typowo pod dotyk i czasami czuć mały dyskomfort.
Drodzy gracze, zbierajcie "świetliki" (anemoculus)! No i miłej zabawy :)
spokojnie za darmo w gacha morzesz się bawić jeden pul 1600 primogenów dodatkowo za adventure rank 10 dostaniesz 10 valuty do najpopularniejszej Gachy, przy starcie masz jeden darmowy pull z nole gacha nole to nazwa postaci i ma swoją gache poza tym nie których bossów nie ubijesz bez postaci z gachy.
Pograłem z na razie z trzy godzinki i bardzo przyjemna gierka. Grafika bardzo ładna, udźwiękowienie też całkiem niezłe. Walka dość prosta, ale używanie żywiołów dodaje jej trochę głębi. Szkoda tylko, że zmiana postaci ma cooldown, inaczej można by próbować jakiś ciekawych kombinacji.
jedyny poważniejszy problem jaki napotkałem to wysypywanie się gry gdy wejdę do jakiegoś menu (np. gotowania), choć tu też nie ma reguły.
Pobrałem z ciekawości bez większych oczekiwań. A tu proszę - na prawdę fajna gra. Ładna, przyjemna. Dla kogoś kto chciał zagrać w najnowszą Zeldę, ale nie miał jak - można to nazwać bieda Zeldą z lootboxami :D
na plus :)
Na czym polegaja mikrotranzakcje w tej grze i jak bardzo sa one odczuwalne?
Nieskonczony grind zeby ruszyc dalej, chyba ze sie zaplaci za boost? Czy moze jednak cos mnie inwazyjnego?
Gacha polega na losowaniu dodatkowych postaci oraz broni. Mozna spokojnie grac bez zadnych zakupow, nie przeszkadza to absolutnie w rozgrywce.
mikrotansakcje są tragiczne. Gry typu gatcha z prawdopodobieństwem wylosowania postaci 0,6% (sic!) nie powinny istnieć. Na pale ponabijać za takie coś. Widziałem streamera co wydał 3 tysiące dolarów - albo i więcej - , żeby wylosować postać na której mu zależało. Więc pod względem kolekcjonowania postaci to porażka. Ale jeśli zależy ci na fabule i luźnym gameplayu to nie musisz wydawać złotówki. Jeśli chcesz pokonywać najtrudniejsze dungi i tworzyć optymalne drużyny to musisz mieć w czym wybierać (postacie), a z nimi jest jak powiedziałem wyżej.
Chobo - akurat gatcha w tej grze nie przeszkadza, bo mozesz cala gre przejsc na postaciach ze story. Dwa, ze koles o ktorym piszesz, to lekki gatcha-cpun - ktory nie wytryzmal i juz pierwszego dnia pullowal na ogolnym bannerze, gdzie szanse na jego postac byly prawie zadne. Pllujac na bannerzepostaci masz tzw. pity system i po ilus pullach masz gwarantowana postac z bannera.
Z czegos gra musi zarabiac - i dzieki takim osobom reszta gra za free. Ta gra to wlasnie przyklad jak zrobic gre free2play, w ktorej kompletnie nie czujesz, ze to darmowa gra.
Na koniec - dwie S-tier - jedne z najsilniejszych postaci dostajemy za darmo: Barbara i Xiangling.
dlatego nie lubie gier FTP. Bo w takiej grze ciężko jest cieszyć się całym kontentem - to jak granie w wersje demo. A dopłacanie nie wchodzi w gre bo są to astronomiczne sumy (nawet na zagraniczne standardy). Zawsze wolałem zapłacić za grę zgóry.
Sorry, ale argumenty typu "gra musi zarabiać" do mnie nie przemawiają. Da się zrobić grę AAA z dużym budżetem i zarobić na niej ustalając rozsądną cene np. 150 -200 zł. A w grach typu gatcha za 200 zł to sobie można kilka razy zalosować i dostać jakieś śmieci. To jest rozbój w biały dzień. Bliżej temu do haraczu aniżeli do sprawiedliwego i rozsądnego zarobku. Taki sposób zarabiania bazujący na najbardziej podchwytliwych i cwanych formach marketingu wykorzystujących psychologiczne sztuczki do naciągania ludzi mnie po prostu niezmiernie irytują. Moim zdaniem to niebezpiecznie balansuje na granicy uczciwego zarobku, a psychologicznej manipulacji ludźmi w celu wyłudzenia ogromnych pieniędzy.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, wiem, że developerzy to nie akcje charytatywne. Jestem jak najbardziej za tym, aby zarabiali na tym co robią. Ale coś jest nie tak w przypadku gdy ktoś sprzedaje jabłka za 1000 zł za kilogram. Podczas gdy inni takie same za 5 zł.
Wychodzi na to, że takie gry są dla bogaczy, albo głupich ludzi?
Czy ktoś kto pograł dłużej: 20-30h może się wypowiedzieć jak wygląda sprawa dalej? Czy jest mega nużący grind i system energii nie wypływa na main questy?
Mam już 26h. Jest tyle do roboty różnych rodzajów aktywności, że nie czuję grindu w wcale. Main Questy też idzie spokojnie przejść. Polecam, bo mnie mimo początkowego sceptyzmu, wciągnęła całkowicie.
30h za mną, rank 26 i kompletnie nie czuje znużenia grą. Jak zwiedzasz i dasz się ponieść ciekawości to kompletnie nie czujesz grindu. Fakt ze mam w pt Qiqi 5* wiec wszystkie walki wydają się banalne. czuć ze trzeba dbać o postać i broń, bo bez rozwijania na bieżąco może być już trudniej.
Wg mnie gra przypomina budową świata MMO, ale zawiera questy bardziej w stylu single RPG.
Zaznaczam, że nie grałem na multi.
Mała aktualizacja mojej poprzedniej opini.
34 rank, kilka postaci 60lvli i nie ma co robić.
Questy się pokończyły skrzynek już właściwie nie mam, a bossy i dungi wymagają żywicy której regeneracja dzienna wystarcza na 20 min grania, w najlepszym przypadku +10 min na daily. Jeśli to zostanie poprawione zmienię swoją opinie.
Podsumowując gra przyjemna do czasu, darmowe 40 (+/-5)godzin gry. End game o ile ten etap mogę już tak nazwać przez drastyczne spowolnienie progresu, jest zje****y. rozwiązanie pasuje mi do gry na telefon gdzie jedziesz metrem do roboty 30 min i masz się czym zająć. Na PC czy konsoli gdzie ktoś chciałby usiąść na godzinę czy dłużej to bez płacenia na pograsz.
Gra wygrywa z fortnite, mimo że to tylko 2 tysiące widzów różnicy to i tak szacun że przebiło takiego giganta
Jedyne co mi przeszkadza to sterowanie na padzie, którego nie da się zmienić. Kto wymyślił żeby akceptować wszystko B, a A wszystko cancelować
To jak w Zeldzie :D
Wynika to ze względów kulturowych... W Japonii (a zapewne także w innych krajach Azji) jako znak akceptacji przyjmuje się zakreślenie (kółko), a przekreślenie to anulowanie (krzyżyk/iks). Dlaczego tak jest już nie wiem, po prostu tak jest tam przyjęte... W azjatyckiej wersji PS nawet obsługa konsoli w menu/dashboardzie tak przebiega i nie da się tego w żaden sposób zmienić. Sterowanie gier już bardziej kwestia dewelopera/dostosowania pod dany rynek...
Co więcej to w każdej grze na każdą konsolę Nintendo accept i cancel są zamienione. Kwestia przyzwyczajenia. Ja ostatnio już tak przywykłem do sterowania ze switcha że częściej myślę się w sterowaniu na PC albo PS4. Jak pisał ziomek wczesniej, to kwestia kulturowa, tak jak u nas je się widelcem a nie paleczkami.
Klon Zeldy, klon Zeldy...
Czyli co, Chińczycy dalej w formie i w kopiowaniu pomysłów nie mają sobie równych?
Serio teraz czekam na Cyberpunka. Bo może się okazać, że będzie to jedna z bardzo, bardzo niewielu współczesnych, dużych i unikalnych gier.
jedyne co mi przeszkadza w tej grze to brak synchronizacji głosu z ruchem ust postaci i wszędobylskie "popiskiwania" jak cokolwiek robimy.
Poza tym gra jest przeurocza :)
Chińczycy pokradli co tylko mogli
https://www.reddit.com/r/PS4/comments/j3rjpx/video_genshin_looks_like_nier/
A ja się dopiero dzisiaj o niej dowiedzialem, ściągnąłem na PS4 i sprawdzę wieczorkiem w niedzielę co to za gra.
Fajnie jakby wkoncu gry F2P przestały być nudna tania tandetą nastawiona na grind.
Lata lecą, a jeszcze nie widziałem ani jednej gry F2P, która by by mnie wciągnęła.
Mnie boli że nie da się na ps4 i pc mieć jednego konta, a pc i android można.
Ojojojojj popatrzcie mimo że anime to już dobre dlatego że za darmo?? XDDDD
Nie ma jak to podwójne standardy polaków no brawo
Btw to jest zelda dla biedaków co sobie nie mogą pozwolić na switcha
Oczywiście WIELCY fanboje ps4 teraz wychwalaja nad niebiosa że jakaś gówno podróba zeldy wyszła na ich konsole no brawo fanfary gratulacje
Dawno nie widziałem gry, którą pobiera się bezpośrednio ze strony producenta. Z takim sukcesem, zapewne w niedługim czasie gra pojawi się na Steamie. Albo Epicu, skoro to chiński wytwór jest. :]
Gierka wygląda ciekawie, ale niewiem czy bede miał zapał żeby się w nią zagłębić.
Pograłem kilka godzin jak na tą chwilę i w sumie to taka bieda Zelda ale przyjemna.
Chinczyki będą mieli w co rypać ;)
nie da się ukryć, przy pobieraniu co chwile wywala błąd i trzeba klikać "confirm" i wznawiać pobieranie - czyli trzeba mieć na oku grę bo inaczej będzie się pobierać do usranej śmierci.
Azjatyckich gier lubić nie trzeba, ale tą grę wypada znać i szanować. W artykule napisali prawdę. Ta gra jest naprawdę tak dobra. To nie jest jakiś randomowy przereklamowany - chwilowy - tytuł. Genshin impact jest naprawdę wyjątkową grą pod wieloma względami. Do tego stworzoną przez wyjątkowe studio - Mihoyo. Znajoma nazwa? Nie? To polecam najpierw się dokształcić i zaznajomić z azjatycką branżą gier, zamiast krytykować i wyśmiewać coś czego się nie zna.
Bo tak się sklada, że studio Mihoyo jest czarnym koniem w swoich kręgach. Jest jak Riot czy nasi Redzi. Zaczynali skromnie, ale ich kierunek i tempo rozwoju są niesamowite. Odwalają kawał dobrej roboty i wyznaczają nowe trendy.
Ich poprzednia gra honkai impact , która ukazała się ze 3 lata temu (początkowo na androida) była - i nadal jest - wielkim sukcesem. Poziom graficzno/stylistyczny jaki wtedy przedstawili powodował opad szczęki. Do tego dodajmy świetną kampanię fabularną - tak, gra na androida może mieć dobrą fabułę. Do dzisiaj ich gra świetnie prosperuje. twórcy dodają regularnie nową zawartość np. rozdziały fabularne (sam gram do teraz).
Mihoyo wszystko czego się nauczyło na przykładzie honkai impact pomnożyło i zawiesiło poprzeczkę jeszcze wyżej swoją nową produkcją. Tak jak kiedyś ich poprzednia gra wyznaczała trendy (wiele nieudolnych klonów powstawało) tak teraz genshin impact śmiało może być przykładem dla gier w swoim gatunku.
A teraz łyżka dziegciu. Gry typu gatcha nie powinny istnieć. A już nie z prawdopodobieństwem wylosowania postaci na poziomie 0,6 %! Gdyby postacie można było odblokować w inny, bardziej przewidywalny sposób to dla mnie była by to gra idealna.
No bo coś jest nie tak skoro na wylosowanie jednej upragnionej postaci trzeba wydać prawdziwe pieniądze (i to na poziomie kilku tysięcy złotych). Ktoś powie, że gra typu free to play, twórcy muszą jakoś zarabiać. A ja mówię, że wole zapłacić za grę z góry (buy to play) nawet 200 zł. I mieć dostęp do całego kontentu gry. A nie wydawać setki, albo tysiące złotych, żeby dostać jedną postać - czyli 1% z całej zawartości gry...
no to ty wolisz - ale jest masa ludzi, szczegolnie w jakis biednych Filipinach, ktorych nie stac na gre za 200zl, za to taki wysokiej jakosci Genshi Impact jest dla nich zbawieniem.
Też nie bardzo rozumie żale - skoro nie odpowiada ci tego typu system z losowaniem postaci, to albo przestań na to zwracać taką uwagę albo zmień grę. Ja sam miło pykam w grę, nie mam problemów z dropem niczego, bo to też nie wyścig - czegoś nie uda mi się zdobyć, to whatever. Jedyny zarzut jaki mam odnośnie gry to brak pełnoprawnego coopa - jakby można było robić story przynajmniej w 2 osoby, to byłoby świetnie. Nie rozumie, czego nie zdecydowali się na taki krok i dali wybrakowanego coopa.
Spoko, niech gry będą za darmo, żeby biedni też pograli. Chodzi mi o to, że - moim zdaniem - jest to nieuczciwa forma zarabiania pieniędzy. Nie oszukujmy się, developerzy nie robią gier FtP z dobroci serca. Tu chodzi o cwaniactwo. Oni wiedzą, że bazując na psychologicznych sztuczkach wyłudzania pieniędzy będą w stanie zarobić więcej niżeli sprzedawanie gry za jedną określoną z góry cenę. Ten jeden aspekt mi nie odpowiada. Uważam go za nieuczciwy. To powinno być wręcz prawnie zabronione.
A wystarczyło by grę udostępnić za darmo, a dodatkową zawartość - jasno ustaloną (bez losowości) - dało się dokupić za rozsądną cenę rynkową, czyli ok. 200 zł.
Wiele producentów tak już robi od dawna. Np guild wars 2 można grać obecnie za darmo. Ale jak chcesz się pozbyć ograniczeń to po prostu kupujesz grę.
Da się?
Z tym, że w twoim modelu ludzie którzy grają za darmo mają "wybrakowany produkt" (bo mają tylko % szansę na drop X), a ty płacąc masz wszystko odblokowane ze 100% pewnością. To jest typowe pay to win. Na ten moment, jeśli możesz wydropić coś za darmo (niezależnie od szansy) i możesz przyspieszyć ten proces płacąc hajs (z taką samą szansą procentową jak za free), to jest free to play - z tym, że możesz zapłacić za skrócenie grindu.
Z dwojga złego istniejący system jest milion razy lepszy niż ten, który proponujesz.
Gierka przednia,
+ nastawiona na lajt/czill (przeciwnik za trudny? tp out, leczenie w czasie walki itp)
+ oprawa graficzna - nie zważawszy na to czy się lubi anime-styl czy nie - jest więcej niż poprawna, bez jakichs graficznych niedoróbek gdzie widać by było cięcie kosztów
+ jest kilka wymagających puzzli, które wymagają więcej niż walenia w przypadkowe przyciski, a niektóre trzeba wykonać bardzo precyzyjnie (np. latanie na czas)
+ element-combo. Ciekawie zaimplementowane i dość intuicyjne, i daje dużo frajdy kiedy elitkę rozwalasz w bardzo szybko i przyjemny sposób bez utraty hp :).
- fabuła (normalne w tego typu grach)
- gacha - pierdziele te gwarantowane 5* co 90 pull. gacha nie powinna istnieć - a jak już dawać rzeczy które nie wpływają istotnie na rozgrywkę - a tak to jak ktoś nie będzie miał "farta" to może NIGDY nie wylosować danej postaci/broni.
Żeby tylko była normalna grafika.
Nie bez powodu większość gier ftp jest stylizowana na anime/kreskówkę/cell shading. Jest ona tańsza, nie wymaga takiej szczegółowości, ma mniejsze wymagania i wolniej się starzeje, w taką XIII da się grać nawet dzisiaj bez zgrzytania zębami na grafikę.