Recenzja Crash Bandicoot 4 - Crash powraca taki sam, a jednak lepszy
nieco zmarnowany potencjał fabularny
Serio? Od kiedy serii Super Mario Bros (za wyjątkiem Paper Mario), Rayman i Crash mają poważne fabuły? Przecież wszystkie gry platformówki tego typu (prawie) mają zerowe fabuły i to są na luzie. Idź ratować księżniczka po raz 1000, a okazuje się, że jest w następnej zamku nr 1432312.
Książę
No co, Prince of Persia to tez platformówka, tylko nie dla dzieci.
Brak wersji na PC, mam nadzieję że wyjdzie i nie trzeba będzie czekać cały rok tak jak na N sane trilogy i spyro
Nie zaglądajmy nikomu do portfela. Dla mnie od wielu lat nie ma znaczenia na jaką platformę wychodzi dana gra, jak się podoba to zagram i tak. Granie to hobby, a jak każde hobby albo nas na nie stać w pełni, albo musimy iść na ustępstwa ;)
8 godzin gry? Obiecywali około 100 poziomów. Nawet jeśli są powtórki i lustrzane odbicia to myślałem o około 20 godzin się uzbiera na unikalnych poziomach. Jeśli to prawda, to się zawiodłem... kupię poniżej 100 PLN używkę w dobrym stanie, ale najpierw zweryfikuję na podstawie innych recenzji ;)
Jak na tę serię, to te osiem godzin i tak są dobrym wynikiem. W czasach oryginalnej trylogii z PSX-a, która na premierę też chodziła po 200zł i więcej, główny wątek bez sekretów dało się rozpykać w połowę tego czasu.
W sumie racja, rzeczywiście może zbyt wysoko postawiłem nowej części poprzeczkę co do długości gry.
Nie martw się, z tego co było wiadomo przed premierą, to mają dochodzić nowe poziomy, postacie i elementy kosmetyczne w mikrotransakcjach
Po raz kolejny można popaść w manię zbierania jabłuszek w przerwie pomiędzy omijaniem śmiertelnie niebezpiecznych przeszkód.
Źródło: https://www.gry-online.pl/recenzje/recenzja-crash-bandicoot-4-crash-powraca-taki-sam-a-jednak-lepszy/z23762 To nie są jabłka!
Dokładnie!
Ja tam itak wolę Gisne Sisters, Superfroga i Zoola.
A z tych współczesnych platformówek? To chyba najbardziej mi podszedł Dead Cells.
Crash już w latach 90tych był frustrujące trudny i odbiłem się od jedynki na PS1, próbowałem jeszcze CTR (Crash Team Racing), ale i to mnie szybko znudzilo.
Król jest tylko jeden! Nie mogę się doczekać nowego Crasha - nawet jeśli cena jest z kosmosu to akurat w tym przypadku uważam, że się opłaca xD
Serio? Od kiedy serii Super Mario Bros (za wyjątkiem Paper Mario), Rayman i Crash mają poważne fabuły? Przecież wszystkie gry platformówki tego typu (prawie) mają zerowe fabuły i to są na luzie. Idź ratować księżniczka po raz 1000, a okazuje się, że jest w następnej zamku nr 1432312.
Ale dlaczego musimy od razu zakładać, że platformówka w takim stylu musi mieć banalną, prostacką i nudną fabułę? Kiedyś tak bywało, ale dzisiaj twórcy spokojnie mogą napisać w tle coś z humorem i błyskiem, co uzasadni dodatkowo sens całej przygody. Dlatego, jeśli zalążek jest ciekawy, ale potem autorzy marnują ten potencjał, powinno to być wymienione w gronie wad.
Rozumiem.
Próbowałem grać w trylogię. Jezus jaka ta gra jest trudna a mówią, że to soulsy, boodborne hardkor. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że kiedyś jakoś przechodziłem tego crasha a dziś co chwilkę porażka.
Ja nie lubię Crasha, bo uważam że jest sztucznie trudny przez toporne sterowanie. Wpadałem do prostych dziur już w pierwszej planszy, bo hitboxy i skakanie były mega drewniane. Wyścigi uwielbiam, platformowym Crashem gardzę.
Opinie bardzo dobre. Moja gra dziecinstwa. Jutro ide to kupic i nie bede czekac na rzadne promocje.
No, no... Pisanie już na wstępie że Crash 4 jest lepszy od starej trylogii i oto mamy króla wszystkich platformówek 3d? Odważnie. Ale z drugiej strony autor dał "tylko" 8/10, czyli jednak nie taki król?:) Ja ciągle mam z tyłu głowy że to nie Naughty Dog i że nikt po nich nie zbliżył się z Crashem do tego poziomu. Poprzedni Crash 4 - Wrath of Cortex nie był grą złą, ale nie był też grą rewelacyjną jak dwójka czy trójka.
Recenzja tymczasem nie przekonała mnie do kupna. Za parę miesięcy może się skuszę i sam się przekonam jak jest.
Kiedy wersja PC wyjdzie?
Wyjdę na głupka, ale nigdy nie rozumiałem terminu "grywalność". Wytłumaczy mi ktoś jak dokładnie mam to rozumieć?
frajda z rozgrywki - tak to rozumiem
inna sprawa tez nie rozumiem tego wytworu
Grywalność, to czysta frajda i radość płynąca z gry( choć tak naprawdę to płynie z nas samych, tak mi się wydaje). Gra daje ci tyle radochy, że potrafisz powtarzać po kilka razy te same etapy i za każdym razem się świetnie bawisz. Inaczej to opisując - to twoja motywacja do grania w grę. Z psychologicznego punktu widzenia, wchodzisz w stan flow( wszystkie emocje są zgrane z ta czynnością, która obecnie wykonujesz) i zapominasz o całym świecie i o wszystkim, co masz w głowie. Tak to widzę. Czasami się czyta na forach, jak to ludzie grają w coś ale tylko żeby skończy i zaliczyć, odstawić na „półkę”. Gra nie daje im radochy, satysfakcji, coś sobie ubzdurali i w to grają. Po tym poznać, że gra dla nas nie jest grywalna. Grywalność to termin czysto indywidualny i bardzo osobisty. Syndrom jeszcze jeden tury. Ciężko to opisać za pomocą myśli i słów. Samemu trzeba to znać.
Świetna sprawa, że zrobili Crasha w starym stylu, tylko mocno dopakowanego i trudniejszego. Czego tak naprawdę innego wymaga platformówka? Otwartego świata, tworzenia własnej postaci? A tak, mamy czwórkę stworzona dla ludzi, co kochają skakać, upadać, rozbijać i zbierać na pojedynczych, liniowych poziomach.