Ostatnio oglądałem gladiatora, i pewna melodia skojarzyła mi się z Piratami z karibów, więc po obejrzeniu spojrzałem kto tworzy soundtrack, okazało się że to Hans, ta sama osoba która stworzyła soundtrack do piratów.
Zainteresowałem się tematem i jest tego więcej, nie tylko Zimmer ale dużo innych kompozytorów Kopiuje siebie jak i innych, daję tutaj film żeby dokładnie pokazać do czego zmierzam.
I nie zrozumcie mnie zle, lubie zimmera, ale nie rozumiem takiego kopiowania.
https://www.youtube.com/watch?v=VGudWMHVZ7o
Napisano całą masę artykułów na ten temat przez ostatnie 20 lat, bo faktycznie, poza paroma chlubnymi wyjątkami (Ennio Morricone) większość soundtracków brzmi tak samo.
Większość znawców gatunku zwala winę na reżyserów oraz tak zwaną "muzykę tymczasową" - soundtracki powstają (z reguły) bardzo późno w procesie tworzenia, a ponieważ tempo i utrzymanie rytmu między stroną wizualną i dźwiękową jest bardzo ważne przy montażu, realizatorzy, z rezyserami na czele, podczas składania dzieła w całość puszczają w tle muzykę z innych filmów o podobnym klimacie do powstającej produkcji, z rytmiką odpowiadająca mniej więcej zamierzonym efektom. I potem rezultat jest taki, że kompozytor działa pod dyktando twórców wizualiów, którzy mówią mu, jak mniej więcej ma brzmieć ścieżka dźwiękowa.
Dlatego też Zimmer, Horner, Williams i cała masa innych popularnych twórców soundtracków wydają się zjadać własny ogon - są wybierani do tworzenia ścieżek dźwiękowych zwykle dlatego, że twórcy podczas kręcenia poszczególnych scen składali je tak, by komponowały się ze znanym już wcześniej podkładem muzycznym w wykonaniu danego twórcy i w studiu nagraniowym dochodzi po prostu do kopiowania i reinterpretacji całych fragmentów starych utworów.
jest to też wina tego, że ludziom takie motywy po prostu natychmiast się kojarzą - ścieżka dźwiękowa w filmie służy wywołaniu konkretnych emocji (o ile mniej straszne byłyby jump scare'y w horrorach, gdyby nie świdrujące motywy przygrywające w tle) a gdy widz usłyszy coś, co już zna, natychmiast odnosi się podswiadomie do sceny z innego lubianego filmu o podobnej tematyce i ma z nim z reguły przyjemne skojarzenia.
Bzdury wypisujesz.. Nie masz bladego pojęcia o tym jak się tworzy muzykę do filmów i jak kompozytorzy współpracują z reżyserami..
Muzyka do filmów jest teraz tak samo podobna jak wszystkie gry z tego samego gatunku do siebie. Po prostu taki trend na pompatyczność a ta pompatyczność ma swoje korzenie właśnie w muzyce Zimmera i inni próbują go naśladować tak jak twórcy gier wkładają do swoich gier mechaniki zaczerpnięte z innych produkcji..
To jak skoro wszyscy go naśladują, to czemu on sam kopiujej swój soundtrack kilka razy, to ty pleciesz bzdury.
https://www.youtube.com/watch?v=m8H-5E_i7b8
No i teraz mnie i pewnie kilku innych forumowiczów czeka kolejny seans BHD.
W jednym z soundtracku do Krolestwa Niebieskiego 2005, pod koniec grany jest motyw, który Harry Gregson Williams wykorzystał do robienia muzyki w CoD4 2007, grany jest na początku misji Charlie nie surfuj.
Ten sam kompozytor w obu produkcjach.
Polecam jeszcze do kolekcji:
braaaaaam https://www.youtube.com/watch?v=830I9w7I7wM
Wilhelm scream https://www.youtube.com/watch?v=cdbYsoEasio
Uprzedzam, że tego już się nie "odwidzi" i nie "odsłyszy", kiedyś mnie zaczął strasznie ten pierwszy dźwięk irytować, zacząłem googlować i do dziś żałuję.
O tak, nie wiem, co jest gorsza plagą obecnych trailerów - "braaaaaaam" czy covery slow tempo znanych utworów - szał na spowolnione wersje szlagierów zaczął się chyba od zwiastuna Suicide Squad i montażyści nie potrafią przestać zanudzać widzów.
Natomiast Wilhelm to już jest taki bardziej inside joke branży filmowej i dziś wykorzystuje się go bardziej w ramach mrugnięcia okiem dla kumatych.