Siema. Szukałem w internecie, nie mogłem znaleźć. Może źle to robiłem, nie wiem. Ostatnio nie daje mi spokoju jedna rzecz - piszczące samochody. Mowa o samochodach, które stoją na parkingach. Wydają około jednej sekundy pisku i tak co ok. 3 sekundy. Jako, iż mam dość wrażliwy słuch i ten pisk powoduje duży dyskomfort, to chociaż chciałbym się dowiedzieć co jest moim przeciwnikiem. Skąd w samochodzie i dlaczego to piszczy? Dodam, że średnio piszczy jeden samochód na cały parking, więc to zdecydowana mniejszość.
Nerwica natręctw.
Fuga dysocjacyjna.
Dzioborożec środkowo-europejski.
Alarm może pikać sobie. Coś nie łączyć pomiędzy diodą sygnalizującą i myk. W starej astrze tak było :P piszczało bo coś średnio łączyło od alarmu w rytm migającej co takie właśnie 3 sekundy diody sygnalizującej „uzbrojenie” alarmu.
Ile wypiłeś?
Nerwica swoją drogą, chcę tylko się dowiedzieć czym to piszczenie jest i będę zadowolony. Może alarm nie wiem, nie mam pojęcia, poczekam na więcej postów, żeby mieć pewność.
Nic sobie nie tyram w głowie. Niestety dziewczynę też tym zaraziłem, zwracając uwagę na ten wysoki dźwięk. Słyszy go, więc chyba to nie w mojej głowie. Chyba, że zmyśliłem sobie i pisk, i dziewczynę, hmm.
jak głośno to piszczy?
Bardzo wysoki dźwięk, coś jak *peeep*, który słychać z kilku-kilkunastu metrów. Na odległości metra, pisk jest taki wysoki, że aż niekomfortowy i mnie zgina.
I sądzisz, że nikt spośród nie tak głośnego dźwięku?
No, młode osoby słyszą co prawda ponoć znacznie wyższe częstotliwości... może to ma odstraszać psy, żeby nie szczały na samochód? :O
Któryś z pasków klinowych lub rolka się ślizga i piszczy moment.
Efekt po odpaleniu
Tez to nie raz slyszalem, pomyslalem, ze to moze jakies zabezpieczenie przed kunami i innymi zwierzakami, ktore lubia pod maska narobic szkod.
Też to słyszałem w kilku samochodach. Może to zabezpieczenie głośniczkiem przed kuną albo innymi kotami czy gryzoniami.
Może masz wczesne stadium nadwrażliwości elektromagnetycznej?
Małe skutery podczas jazdy są gorsze :P
Jedno auto u mnie na osiedlu tak piszczy. I to akurat zaparkowane przed sklepem, do którego często chodzę. Strasznie irytujące. Zakładam, że to coś na kształt takiego odstraszacza - https://www.odstraszanie.pl/p690,odstraszacz-kun-do-samochodu-samochodowy-wodoodporny-kemo-m180.html
No to są odstraszacze do kun. Albo montowane są na samym parkingu lub w samochodach. Jest kilka ich wersji, jedne piszczą tym samym dźwiękiem, inne z zmiennym a jeszcze inne zmienny+prąd.
Może jesteś kuną? - kurde oby, bo jak sobie myślę, że nie i takie zwierzątka, słysząc to, czują się jeszcze gorzej, to aż sudoku mam ochotę popełnić.
Dzięki chłopaki za pomoc. Gdzie internet nie może, tam gol dopomoże. ;]]]
Odgrzewam kotlecika bo wpadłem na ten wątek jako jeden z nielicznych w internecie na ten temat.
Również często to słyszę.
O ile sporadycznie przechodząc nie zwracałem uwagi, o tyle kiedyś jak miałem pieska i chodziłem po takim "blokowisku" to czasem było to strasznie irytujące, kiedy ciągle słyszałem ten nieprzyjemny dźwięk.
Dzisiaj oglądałem filmik na YT i myślałem, że to zza okna a okazało się że umieścili taki dźwięk w filmie, będąc akurat pod autem. Timestamp:
https://youtu.be/yYcgO_v-J5A?t=1028
Tak, ten dźwięk istnieje i nie jest wymysłem, a jest to odstraszacz własnie mniejszych zwierzątek - instalowany przez domorosłych specjalistów - które mogą wejść pod maskę.
Na ile to legalne jest - sam nie wiem. Na pewno denerwuje...
Poraża mnie jednakże ilość odpowiedzi "specjalistów" którzy rzucają sarkastyczne odpowiedzi niczym specjaliści od dziabania powtarzających telewizyjne narracje... Może to ci co instalują takie urządzonka :D ?
nawet nie wiecie jak to wqrwia jak ktoś sobie pod oknami zaparkuje takie auto na weekendzik ...
a ostatnio na kilometrowym odcinku minąłem takie 3 auta plus jedno miałem pod oknami ... jasny chuj... nikt tego w okół nie słyszy dopóki nie stanie przy takim aucie a ja potrafie to usłyszeć w piwnicy przykładowo