J.K. Rowling nie pracuje przy Hogwarts Legacy
O co chodzi z tą nagonką na Rowling?
O co chodzi z tą nagonką na Rowling?
A kto się najwięcej burzy w ostatnim czasie o wszystko i wszystkich ?
No ja nie wiem o co chodzi z Rowling, dlatego pytam.
O co chodzi z tą nagonką na Rowling?
O to samo, co z Orsonem Scottem Cardem, Jackiem Londonem, Lovecraftem, Goldingiem i masą innych doskonałych autorów, będących jednocześnie okropnymi ludźmi.
A kto się najwięcej burzy w ostatnim czasie o wszystko i wszystkich ?
Krothul?
No i dalej nie wiem o co dokładnie chodzi, znów jakieś rozdmuchane kontrowersje.
nanenab@ Bo napisała na społecznościówce, że osoba miesiączkująca to po prostu kobieta. Transy i inne zaburzone osobniki poczuły się urażone. Yoghurt jako ciepły też ma z tym problem, chociaż nie wiadomo czemu :-)
Harry Potter się skończył to próbuje na sile robić sensacje jak zwykle są to bzdury typu ze zły bohater był trans.
I to tyle? To jest powód dla takiego traktowania Rowling?
nane -> Nie. Rowling od lat prowadzi wojnę podjazdową z fanami, którzy nie potrafią zaakceptować, że książkę, która ukształtowała ich dzieciństwo napisała kobiecina, z którą mają bardzo nie po drodze poglądowo (i w sumie nie dziwi mnie, że skapnęli się dopiero teraz, mało który 11-latek zwróci uwage na to, że jedyny przedstawiony Irlandczyk w Hogwarcie został sportretowany jako pijak który lubi wysadzać różne rzeczy w powietrze, 65-milionowa Anglia dostaje jedną szkołę magii dla wszystkich, podobnie jak podzielone etnicznie i językowo 2 miliardy obywateli z byłych kolonii , cała budowa świata jest grubymi nićmi szyta, a dopisanie głównej postaci homoseksualnych skłonności post factum było zwyczajną zagrywką pod publiczkę).
I poszło w świat, że Rowling zła i głupia, a ona po prostu zabiera czasem głos w kontrowersyjnych sprawach, zachowując rozsądek i nie będąc właśnie osobą o skrajnych poglądach.
To oczywiście nie jedyne co Rowling pisała, czy mówiła, może się nie podobać, że pisarka zajęła się jedną rzeczą, czyli tematami LGBT. To może się nie podobać, więc nic dziwnego, że nie pomaga przy grze.
Ale się porobiło.
Np. o to, że Rowling regularnie na twitterze rozwija kanon Harrego Pottera. Np. teraz kanonem jest to, że kiedyś czarodzieje nie chodzili do toalet, tylko walili kupę prosto w majty i czarami ją "znikali".
https://twitter.com/wizardingworld/status/1081242428105998336
Zeruel -> A to swoją drogą, Rowling teraz właściwie uprawia profesjonalny trolling na twitterze, sprawdzając, co jeszcze rozdrażni fanów uniwersum.
Nie pochwalam, ale w sumie sie nie dziwie, gdybym zarobił zylion funtów na opowiastce o konflikcie Gandalfa z Hitlerem Czarodziejem, też bym spędzał czas na robieniu sobie jaj z własnej franczyzy.
Ludzie mają prawo do własnych poglądów. Jak się komuś nie podobają poglądy p. Rowling to niech jej nie czyta.
Owszem z Rowling miała swoje dziwne komentarze na temat uniwersum już po napisaniu książek ale ja np. nie traktuje tego poważnie - wypowiedzi typu, że dumbledor zawsze był gejem, gdzie nigdzie to w książkach nie wynikało. To podpada pod trolling albo co ja uważam zmianę poglądów. W mojej ocenie Rowling zaczęła sympatyzować z ruchami LGBT+ i właśnie stąd te dziwne komentarze na twitterze odnośnie HP. I trzeba zauważyć, że tak od klku lat, przynajmniej raz do roku czytałem o Rowling która wspiera środowiska LGBT w ten czy inny sposób, chociażby finansowo. Właśnie aż do momentu jej niefortunnej wypowiedzi która uderza w narracje pierdyliona płci. Na twitchu też kiedyś streamerka powiedziała, że są 2 płcie biologiczne i ma perma bana do dziś :) (Helena Live na jutubie), za to inni mogą rzucać kotami, poić je wódką itp. bez banów. Wracając do Rowling po tej wypowiedzi elegancko zaczęło działać "cancel culture" i w zasadzie dziwnym trafem większość tego co wyszukasz to kopiowanie narracji jaka to nienawistna, transfobiczna, niedouczona ta Rowling. Na początku to było nawet zabawne, że swoją tak jadą ale ogólnie to jest po prostu smutne i żałosne, bo sobie przypominam do czego takie zachowania potrafią popchnąć ludzi, Andy Holowka jest fizyczną ofiarą tego ruchu.
EDIT:
Tutaj macie mniej więcej, mówi że kocha ludzi trans ale ma swoje zdanie na temat płci zgodne z nauką i to się nie podoba. Stąd nagonka.
Zacznijmy od największej zbrodni, czyli "Przeklętego Dziecka", którego nie dość, że sama nie napisała, to tak czy siak zatwierdziła jako oficjalną część kanonu uniwersum.
Potem mamy Fantastyczne Zwierzęta, które nie są złe jako zwykła rozrywka i fanservice dla fanów Pottera, ale jako standalone filmy są co najwyżej mocno średnie. Po dwóch częściach nie wiem co ona chce tam osiągnąć, a i w drugiej zwierząt jest jak na lekarstwo, wręcz symbolicznie.
Rowling moim zdaniem wypaliła się jako pisarka, teraz próbuje ugrać coś na swoich markach, ale jednocześnie chce wokół siebie zrobić szum poprzez kontrowersje. Moim zdaniem to dobrze, że nie zabiera się za pomoc z Hogwart's Legacy, bo ma to szansę stać się czymś więcej, niż tylko kolejnym kuponem odcinanym od marki.
Gdyby nie ten plusik po prawej stronie to bym nawet nie widział Twoich "komentarzy". Ale w sumie to nawet lepiej.
Co do samej Pani Rowling to po prostu wypisuje jakieś tam swoje osobiste przemyślenia, a "wiadomo kto" się burzy i robi się jakaś chora nagonka.
Same dobre informacje. Czekam, gra zapowiada się bardzo fajnie.
Nie interesują mnie prywatne przekonania Rowling, ważne żeby gra była dobra.
Jej "praca" przy drugiej części Fantastycznych Zwierząt zaowocowała najgorszym filmem w całym czarodziejskim uniwersum. To jest świetna wiadomość.
Raczej nie samiuteńka. Jednak biorąc pod uwagę, że dwójka poległa głównie pod względem scenariusza - jest to dość zastanawiająca kwestia.
Co za różnica? Jak ktoś jej tak nienawidzi to i tak kupując tę grę będzie wspierać jej kieszeń.
I bardzo dobrze. Rowling jest terfem, co niestety stawia ją na poziomie antyszczepionkowca w publicznej debacie. Szczęśliwie odsuwa się od niej fandom, a przede wszystkim trójka głównych bohaterów filmowej sagi. Niestety sławni ludzie nie są wolni od szurstwa.
Gdyby nie ona nie byłoby tej trójki głównych bohaterów. Poza tym że zagrali w filmach na podstawie jej książek nie mają ze sobą nic wspólnego. Ich zdanie/opinia o autorce nie ma znaczenia i jest nic nie warte. Te DZIECIAKI to jakies autorytety w dziedzinie w której się wypowiadają?
A to trójka aktorów to niby jakaś wyrocznia? Są jeszcze większymi szurami, niż Rowling, która z niczego stworzyła serię wartą miliardy i wypromowała też ich gęby. Aktor to najgorszy autorytet, zawsze się wypowiadają, a tak naprawdę nic nie wiedzą. A fandom? Łaska fandomu na pstrym koniu jeździ i nie trzeba się nim tak przejmować.
Oto następujące równanie wynikające z wiadomości:
Nowa produkcja o świecie, z którego otrzymaliśmy Harry'ego Pottera i Newta Scamandera + brak udziału J. K. Rowling w produkcję wspomnianej gry = większa wolność kreatywna i swoboda twórcza przy produkcji gry.
Przyznaję, że było to dość wredne a Rowling to niezwykle świetna, kreatywna i słusznie doceniona pisarka, ale jak wiadomo z filmami na podstawie jej książek o przygodach Harry'ego Pottera - jest to też dość trudna osoba pod względem współpracy, jeśli chodzi o koncepcję świata przedstawionego, wszelkie wątki i całokształt produkcji a nie jeden reżyser potrafił mieć jej dość po zrealizowaniu filmu. Odrzucam od razu ten cały obecny atak na osobę Rowling za to, że ta mocniej wyraziła swoją opinię, bo postrzegam go jako coś co najlepiej jakby od razu się zakończyło, bo ta cała nagonka na Rowling jest bezsensowna i do niczego nie prowadzi a na pewno do niczego dobrego.
"Okazuje się jednak, że autorka cyklu powieściowego – J.K. Rowling – nie jest powiązana z zaprezentowaną produkcją."
Osobiście nie jest powiązana z produkcją gry, ale za to jej twory w postaci książek, już tak, bo to ona wymyśliła ten świat, ona go spisała i tak samo ona pomagała przy produkcji filmów. Gra czerpie z jej dzieł. Gdyby nie ona, nie byłoby takiej gry.
Nie obchodzi mnie, co zrobiła Rowling, bo dla mnie to po prostu autorka książek. Równie dobrze mogłaby kogoś zabić, zgwałcić, poniżyć czy obrazić. Nie wpływa to na mój odbiór książek, gier czy filmów. Mogę ocenić ją dobrze czy źle z różnych powodów, ale po co mam marnować czas na myślenie o tym, że jakaś osoba coś tam napisała w internecie i wokół jej osoby dzieję się ostatnio dużo złego? Nie interesuję mnie co robi prywatnie, kim jest i jakie ma poglądy. Podziwiam ją i szanuję tylko za to, co stworzyła, a to kim jest i co myśli, to jej sprawa, nawet jeżeli dzieli się tym dookoła ze wszystkimi.